Adam Małysz: "Kamil wrócił, Zakopane będzie nasze"

  • 2017-01-16 18:39

Tegoroczny Puchar Świata w Wiśle Malince był już piątą edycją tego typu imprezy w historii obiektu im. Adama Małysza (HS 134). M.in. na temat dominacji Kamila Stocha, słabej dyspozycji zaplecza Biało-Czerwonych czy zakończonego Rajdu Dakar porozmawialiśmy z patronem skoczni, a aktualnie z dyrektorem-koordynatorem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.

Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński

W niedzielę punkty zdobyło zaledwie trzech Polaków. Z czego wynika słabsza forma podopiecznych Stefana Horngachera? - Każdy może mieć słabszy dzień. Nałożyły się na to różne elementy. Nie tylko zawodnicy oddawali gorsze skoki, ale i warunki im nie pomagały. Te detale powodują, iż później coś nie wychodzi. Ja niezmiernie cieszę się z ich postawy. To nie jest tak, że przechodzą obojętnie obok porażek. Oni są naprawdę źli i wkurzeni. To pokazuje, że mają ząb i charakter. Chcą zrobić wszystko ku temu, aby kolejne zawody były nasze.

- Podwójne zwycięstwo Kamila na obiekcie mojego imienia może być wyłącznie powodem do radości. Cieszę się, że jestem w tym miejscu, mogę pomagać chłopakom i niejako nad nimi czuwać. Czasami się śmieję, że to dyrektorski debiut roku <śmiech>. Lepiej sobie nie mogłem tego wymarzyć - dodaje czterokrotny mistrz świata w skokach narciarskich.

Dla Kamila Stocha niedzielny triumf był już piątym na polskiej ziemi. Adam Małysz miał ich w swoim dorobku cztery. Czy takie rekordy mają jakieś znaczenie? - Jak ja wcześniej, tak teraz Kamil też na tym się nie koncentruje. On skupia się na dobrych skokach. Po każdym konkursie zamyka stary i otwiera nowy rozdział. Przed naszą kadrą Mistrzostwa Świata w Lahti, do których muszą się rzetelnie przygotować. Rywale nie śpią i cały czas trzeba być czujnym. Nie można poprzestać na laurach. Będąc na wysokim poziomie, jest się gonionym przez pozostałych. Zagraniczne ekipy podpatrują każdy ruch. Trzeba być w pełnej koncentracji, ale ja jestem spokojny o ten sztab szkoleniowy i zawodników.

Lider Pucharu Świata przyznaje, że poziom w Pucharze Świata jest najwyższy w historii. Czy 39-latek podziela tę opinię? - Trudno to określić. Każde zwycięstwo w Pucharze Świata jest trudne. Nie da się powiedzieć, że ktoś wygrał ot tak, bez żadnej pracy i zaangażowania. Do każdego triumfu prowadzi droga przepełniona precyzją i ogromnym wysiłkiem. Wiem, że Kamilowi jest ciężko. Był na szczycie, potem miał słabsze lata, ale teraz wrócił. Jeśli wraca się na takim poziomie, jest się trzy razy mocniejszym.

Od dłuższego czasu Kamil Stoch ma kłopoty z trafianiem w próg. Czy w Wiśle dwukrotny mistrz olimpijski wybijał się w odpowiednim momencie? - Kamilowi rzadko zdarza się trafiać w próg <śmiech>. Patrzymy na to pod kątem tego, jak bardzo spóźnił. Jeśli mało, wówczas deklasuje rywali. Jeśli mocno, to odskakuje tylko troszkę.

Czego możemy spodziewać się po weekendzie w Zakopanem - W szczególności czekam na konkurs drużynowy. Jesteśmy liderami Pucharu Narodów, więc nie możemy zawieść kibiców i samych siebie. Zawodnicy i sztab pracują na siebie. Walczymy o to, abyśmy też my byli zadowoleni. Nie tylko media czy kibice. Jeśli my jesteśmy zadowoleni, to fani tym bardziej będą. Jestem przekonany, że Zakopane po raz kolejny będzie nasze. Liczę na dobrą pogodę, a nawet życzyłbym sobie, aby był leciutki wiatr w plecy. Wtedy będziemy dobrzy.

Jak można pomóc kadrze B, która tak słabo w Wiśle nie prezentowała się jeszcze nigdy? - Myślimy, rozmawiamy i dyskutujemy z różnymi osobami na ten temat. Nie jest dobrze. Teraz jest trudny okres, aby cokolwiek zmienić. Trzeba już analizować, ale po sezonie usiąść i zrobić coś, aby było lepiej. Puchar Kontynentalny zawsze był naszym mocnym punktem. Zawsze ktoś wskakiwał tam do czołówki, dzięki czemu powiększał kwotę startową na Puchar Świata. Aktualnie jest z tym spory problem. Kiedy sezon dobiegnie końca, trzeba podjąć odpowiednie kroki.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na trybunach, tysiące fanów pod skocznią i dziesiątki dziennikarzy dookoła kadry. To sytuacja doskonale znana Adamowi Małyszowi z czasów jego kariery. Jak czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli doradza aktualnym zawodnikom w odcinaniu się od całej otoczki towarzyszącej konkursom na terenie Polski? - To są profesjonaliści. Oni nie muszą o tym myśleć. Gdyby nikt nie powiedział, że na skoczni jest Prezydent, oni by nawet o tym nie wiedzieli. Wychodzą na skocznię i wszystko dookoła jest zamknięte. Mają zrobić swoją pracę, najlepiej jak potrafią, a wtedy będzie sukces. Nie jest to proste, bo sam miałem z tym wielkie problemy. Jest kilku kadrowiczów, którzy czasami za bardzo chcą, co powoduje presję i psucie poszczególnych skoków. Nad tym stale się pracuje. Sportowiec fizycznie i mentalnie przygotowuje się do tego, żeby przede wszystkim skoncentrować się na dobrych skokach.

Z końcem 2018 roku skoczni w Wiśle wygasa homologacja Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). Czy są już jakieś plany dotyczące modernizacji? - Nawet nie wiem, czy będzie to konieczne. Prawdopodobnie trzeba będzie zamontować sztucznie mrożone tory, które od jakiegoś czasu stają się powoli wymogiem do ubiegania o organizację zawodów najwyższej rangi. Miejmy nadzieję, że uda się to zrealizować, podobnie jak w Zakopanem. Jeśli chodzi o sam profil, ta skocznia jest dość nowoczesna. Ona jest nowa, więc wydaje mi się, że taką homologację możemy dostać bez przebudowy.

14 stycznia zakończyła się 38. edycja Rajdu Dakar. Pierwsza od kilku lat, w której zabrakło Adama Małysza. Czy wiślanin śledził poczynania kolegów z rajdowych tras? - Zawsze jestem sercem i tam. Pięć razy startowałem i jest jakiś smutek oraz żal, że chciałoby się tam być. Z drugiej strony na siłach trzyma mnie to, że jestem tutaj, chłopaki odnoszą sukcesy, a ja mogę w tym uczestniczyć.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (23726) komentarze: (43)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @EmiI @dervish

    Mimo wszystko pozytywny znak jest, bo znając nasz związek narciarski to możliwe, że nawet po sezonie by nic nie zrobili. Kolesiostwo w końcu nimi rządzi, to tajemnicą nie jest.

  • dervish profesor
    @EmiI @EmiI

    Malo kto zwraca na to uwagę, bo sprawa jest tak oczywista i tyle razy skomentowana, że stała sie już czymś w rodzaju pewnika czyli czegoś, co nie budzi żadnych wątpliwości, jest całkowicie pewne i udowodnione/

  • EmiI profesor

    Nikt nie zwrócił uwagi na wypowiedź Małysza o kadrze B. A wynika z niej że już została położona na nich laga, już pogodzono się że nic nie da się zrobić i trzeba coś zmienić ale po sezonie.

  • dervish profesor

    Stawianie Niemców w roli faworytów zakopiańskiej drużynówki to jak granie w totolotka.
    Statystyki są dla Niemców brutalne. W obecnym sezonie na 14 konkursów drużynowo ani razu nie byli na 1 miejscu i zazwyczaj ich straty do zwycięzców czyli Polki lub Austrii przekraczały 20 pkt.
    Statystycznie Niemcy to murowany kandydat na zajęcie 3 miejsca.

  • equest profesor
    @ZKuba36 @POGROMCATROLLI

    Może odrobinę więcej szacunku dla kolegi z zasługami na tym forum.
    Twojego nica jakoś nie kojarzę z merytorycznymi postami.

  • Redakcja redaktor
    test

    skijumpmania.com

  • papa_s weteran
    @anonim @Kujawiak85

    W takiej jak austriacka drużyna trzeba sobie zasłużyć na miejsce. Nie bierze się skoczka znikąd po jednym wyskoku.

  • barto początkujący
    Zakopane

    Witam, kupię dwa bilety na niedzielny konkurs w miarę normalnej cenie. Tel. 507310800

  • mac1501 stały bywalec

    Jeżeli chodzi o kadrę A możemy być spokojni - powinno być dobrze w konkursie drużynowym. Dużo gorzej jest z kadrą B. No i tutaj moim zdaniem Mateja jest do wywalenia. Był takim samym betonowym bucikiem jako skoczek i został nim też jako trener. Ogromna szkoda no ale niestety. Jeżeli dostanę ochrzan o brak szacunku to dam w zamian pytanie zwrotne - dlaczego nie mógł osiągnąć takich wyników jakie chciał jako skoczek? To odpowiadam. Słaba psychika oraz skręt tułowia po wyjściu z progu, co powodowało, że niestety ale bardzo często zaliczał bulę, bądź słabe skoki i był obrazem kpin i żartów ze strony kibiców i taki, a nie inny przydomek dostał. To samo diabełek Bachleda - tak się kompromituje, że coś strasznego - też jest do wywalenia. Dlatego po tym sezonie należy zatrudnić nowego trenera kadry B - najlepiej z zagranicy - i najlepiej z Austrii, bo austriacki system szkolenia jest najlepszy i należy skoczków tym systemem prowadzić od małego. Wtedy możemy liczyć na wyniki. No a tak widzimy taki, a nie inny obraz. Kadrę C może spokojnie prowadzić Maciusiak - widać, że chłopaki się starają - zobaczymy jak to wypadnie na MŚJ w Salt Lake City.

  • POGROMCATROLLI stały bywalec
    @ZKuba36 @ZKuba36

    Jak jesteś taki mądry to Ty się zgłoś na trenera

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    1. Mateja do wymiany NATYCHNIAST! Wszyscy cofnęli się w rozwoju.
    2. Kadrę B niech poprowadzi Maciusiak , po dobraniu sobie sztabu spośród sztabu B i C.
    Juniorzy, chociaż niektórzy zrobili duży postęp, są jeszcze za młodzi aby zastępować skoczków z PŚ.
    3. Kadrę C niech poprowadzi np Długopolski.
    4. Naprawić wreszcie opinię jaką trener Kruczek wystawił trenerowi Maciusiakowi!
    5. Pod kierunkiem Maciusiaka skoczkowie kadry B zaczną skakać co najmniej tak jak skakali w ubiegłym sezonie a w lecie zrobią dalszy postęp, co zaowocuje zimą.

    6. Skład drużyny na Zakopane powinien pozostać bez zmian.

  • ubkiler bywalec
    ...

    W Zakopanem nikt naszym w drużynówce nie przyfika.Norwegia -dwóch ...tzn Tande plus pół Forfanga ,Fannemela ...no i może odrobine Stjernena. Austria-3... Haybock ,Kraft,Fettner i słaby Kofler i Szliri w podobnej lub niższej dyspozycji...raz przyfarcił w Wiśle i wielki ura-bura...Niemcy też bez szału...Sztefan Leje ,Ajzanbiśla ostatnio przygaszony,podobny Piątek...i nieco lepszy Wellinger. U nas na zakopiec 3 mocnych na tej skoczni i któryś z dwójki Kubacki ,Hula. Polska pierwsza,a następne miejsca niech sobie bierze kto chce....

  • Quavertone profesor
    @Einsiedelnen @einsiedelnen

    Natomiast ja wiem, że jak Polacy zaliczą w drużynówce podium, to albo w ogóle się nie pojawisz, albo wymyślisz inną trolerkę. Nie ze mną te numery ;)

  • anonim

    Trza jeszcze pamiętać że do drużynówki Austrii do ich TOP 4 może wrócić wkrótce Gregor,i kto wie czy to nie będzie już czasami w Zakopcu,a będzie to solidne wzmocnienie,oj będzie trzeba uważać,i myśle że na miejsce Koflera może śmiało lada moment wejść...a tak jak wspominałem jeśli Gregor poukłada sobie wszystko to jeszcze w tym sezonie stanie na podium,a na MŚ może być bardzo groźny,oj może...

  • Einsiedelnen początkujący
    @Einsiedelnen @quavertone


    Zobaczymy co będziesz pisał jak Stoch i reszta będą skakać tak jak w poprzednim sezonie hehe

    ---------------------------

    Nazwiska skoczków wielką literą. Szacunek.

    [Moderowany (14037) / 2017-01-16 22:19:21]

  • Quavertone profesor
    @Einsiedelnen @einsiedelnen

    Setnie się ubawiłem czytając Twój komentarz. Chyba przespałeś ostatnie 5 lat w skokach.

  • Einsiedelnen początkujący
    Drużynówka.

    W Zakopcu zajmą miejsce 4-6 w tych granicach bo wg mnie Kubacki to poziom trzeciej dziesiątki a Żyła to solidny rzemieślnik, Stoch to samo tyle że większe szczęście do warunków i minimalnie lepiej stylowo skacze. Ot tyle:)

  • Einsiedelnen początkujący
    Drużynówka.

    W Zakopcu oni zajmą co najwyżej miejsca 4 - 6 uważam tak ponieważ wg. mnie Kubacki reprezentuję poziom trzeciej dziesiątki. Żyła to solidny rzemieślnik a Stoch mniej więcej to samo tyle że większe szczęście do warunków plus minimalnie lepszy stylowo ot i tyle :)

  • Stinger profesor
    @anonim @Kujawiak85

    Ja uważam, że Norwegowie mogą wygrać ale tylko wtedy kiedy Johan Andre Forfang i Andres Fannemel dołączy do Daniela Andre Tande (może nie wskoczą na jego poziom ale zdecydowanie poprawią swój).
    Z taką formą jaką mieli ostatnio (nie równa) i z Johanssonem mimo iż ma dobry sezon (jednak też nie równy, jak podwieje to leci) nie bardzo widzę ich szanse w walce o zwycięstwo.
    Co prawda jest jeszcze Andreas Stjernen ale jego zostawiłem na koniec ponieważ jeśli Fannemel i Forfang potwierdzą zwyżkę formy, a Tande utrzyma obecną to Stjernen byłby idealnym do brydża ale ja wątpię, że panowie FF już wrócili do formy... Może się poprawili ale jednak dalej są nie równi, a w drużynówce to jednak równość jest bardzo ważna.

  • King profesor
    @anonim @Kujawiak85

    Z tego co pamiętam to oni mieli chyba wszyscy trening siłowy przed Lahti. Może po prostu u Dawida i Stefana widać przez to zmęczenie? A może to obniżka formy, no ale i tak dobrze skakali do tej pory. Efekty pewnie przyjdą w Lahti i może ich forma będzie jeszcze wyższa. Ciekawa będzie walka o to czwarte miejsce w drużynie. Mam wrażenie, że i Stefan i Dawid w drużynówkach oddają najlepsze skoki na jakie ich stać w danym momencie. W sumie jeśli Janek jeszcze wróci do takiej formy jak Engelberg 2013 i z Soczi no to też się włączy do walki o to ostatnie miejsce.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl