Kamil Stoch: "My z Piotrkiem mieliśmy nie zepsuć" - zapis konferencji po konkursie drużynowym w Wiśle

  • 2017-07-14 23:19

Polscy skoczkowie w możliwie najlepszym stylu rozpoczęli 24. edycję Letniego Grand Prix. Zdobywcy Pucharu Narodów za sezon 2016/2017 tym razem wygrali drużynowy konkurs rozgrywany na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle Malince. Obok Biało-Czerwonych na podium stanęły zespoły z Norwegii oraz Niemiec. Poniżej przedstawiamy zapis konferencji po zawodach na skoczni HS 134.

Dawid Kubacki:

Po świetnych próbach 27-latek jest jednym z głównych faworytów w konkursie indywidualnym na skoczni im. Adama Małysza. – Nie lubię faworyzowania w ten sposób, tak naprawdę jutro mamy nowy dzień. Dzisiaj spóźnienie na progu nie było aż tak duże, jak na treningach. Pewnie wpływ na to miał wzrost adrenaliny, więcej emocji, które pojawiły się podczas startu. Mięśnie dzięki temu działały nieco szybciej. Mam nadzieję, że jutro będę się czuł równie dobrze, jak dziś i powalczę o jak najwyższą lokatę. Dam z siebie sto procent, a jak przebiegnie rywalizacja, czas pokaże. Nie nastawiam się na nic, ale wiem, że stać mnie na walkę.

- Pogoda pozwoliła rozegrać całkiem fajny i emocjonujący konkurs. Jestem zadowolony z pracy, którą wykonałem, z kolegów również, więc myślę, że można podsumować dzisiejszy dzień bardzo pozytywnie.

- Wiadomo, że kibice w Polsce dopisują i atmosfera na skoczni jest bardzo fajna. Trzeba umieć przyjąć ją do siebie w taki sposób, aby pomogła w oddawaniu skoków. Są tu obecne członkinie mojego fanklubu i z pewnością dmuchały pod narty. Jest to coś, co dokłada kolejną cegiełkę do mojej pewności siebie i napędza mnie do działania.

- Co do dzisiejszych skoków, nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie były one słabsze, niż na treningach, jednak brakuje im jeszcze nieco do ideału i sporo rzeczy można w nich poprawić. Mam jednak świadomość, że to jest dopiero pierwszy konkurs podczas sezonu letniego i formę trzeba budować powoli, ze skoku na skok, z treningu na trening i z zawodów na zawody. Do zimy mamy jeszcze sporo czasu. Myślę, że początkiem zimy ta forma będzie dopracowana, jednak jak widać po dzisiejszym występie, nie są to błędy, które bardzo przeszkadzają w skakaniu.

Maciej Kot:

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, zarówno ze swoich wyników, jak i oddawanych skoków. Nie było dziś łatwo. Po pierwsze, rywale byli bardzo mocni i skakali naprawdę daleko. Po drugie, warunki były dalekie od idealnych, nie wszystkim się poszczęściło. Myślę, że przede wszystkim dobre jakościowo skoki sprawiły, że dzisiaj zwyciężyliśmy. Kibice powinni być zadowoleni, bo był to emocjonujący konkurs. Walczyliśmy do końca, a wygrana przed własną publicznością daje dużo satysfakcji.

- Na początku sezonu trzeba spodziewać się wszystkiego. Ponad trzy miesiące nie rywalizowaliśmy ze sobą, nie wiedzieliśmy jak wygląda sytuacja naszych rywali. Byliśmy pewni, że jesteśmy dobrze przygotowani do pierwszego konkursu Letniej Grand Prix. Najważniejszym celem pozostaje zima i jest to tylko przystanek w przygotowaniach, ale oczywiście dobry wynik cieszy, bo to tylko utwierdza nas w przekonaniu, że idziemy dobrą drogą.

- W pierwszej serii zrobiłem błąd, który pojawiał się także zimą. Pracuję nad tym już dość długo i trudno jest wyeliminować ten ruch. Bardzo mocno skręciłem za progiem, później zacząłem z tym walczyć, przez co straciłem sporo metrów. W drugiej serii wyglądało to dużo lepiej, warunki były znacznie łatwiejsze. Nie da się pozbyć tego błędu tylko na skoczni, trzeba pracować z fizjoterapeutą także poza nią.

Kamil Stoch:

- Nie uważam, żeby do zwycięstwa pchnęła nas chęć rewanżu za poprzedni rok. Po udanej zimie jesteśmy podbudowani, bardziej w siebie wierzymy i widzimy jakie są nasze możliwości. Dzisiaj czuliśmy się bardzo dobrze jako drużyna i każdy z nas wykonał dobrą pracę, a zwłaszcza Dawid i Maciek, którzy nadrabiali punkty. Jeśli w zespole są dwa bardzo mocne ogniwa, można śmiało myśleć o rywalizacji na naprawdę wysokim poziomie. My z Piotrkiem mieliśmy tylko nie zepsuć [śmiech].

- Nad fazą lądowania pracuję już od połowy zimy, a teraz kładę na nią jeszcze większy nacisk. Co drugi skok, a czasem nawet co próbę, ląduję tak jakbym tego chciał, ale w dalszym ciągu muszę o tym myśleć, by pozbyć się nawyków, które wypracowałem do tej pory.

Daniel-Andre Tande:

- To był bardzo dobry konkurs. Wielu zawodników zaprezentowało bardzo wysoki poziom, zwłaszcza Polacy. W odniesieniu do serii treningowych, zawody były udane również dla mojej drużyny.

Stefan Leyhe:

- Dobrze czuję się w Wiśle, zresztą jak co roku. Z niecierpliwością czekam na jutrzejszy konkurs.

Korespondencja z Wisły, Dominik Formela i Piotr Bąk


Dominik Formela, Piotr Bąk i Natalia Żaczek, źródło: Informacja własna
oglądalność: (17237) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Złoty Orzeł profesor
    Kamil tradycyjnie

    Lato mu nie podejdzie, a w zimie zgarnie IO. Poniżej oczekiwań Żyła, niestety

  • bankbet początkujący
    kupoon

    http://rubymatches.blogspot.nl/ Kupon z kursem 252 na dziś mają już aktualny! udowadniają zdjęciami swoje kupony! sam grałem 2 ostatnie kupony i trafiłem ! polecam!

  • Matthias88 doświadczony

    Właściwie to tylko Żyła zepsuł pierwszy skok. Pozostałe skoki dały w sumie bardzo dobre odległości.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl