"Ten sezon jest nasz" - Adam Małysz przed Pucharem Świata w Zakopanem

  • 2023-01-12 20:57

Adam Małysz czterokrotnie jako skoczek zwyciężał w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem. Na Wielkiej Krokwi bywał jako gość honorowy, dyrektor w PZN, teraz po raz pierwszy będzie uczestniczył w konkursach rozgrywanych pod Giewontem jako prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Z wypowiedzi, których udzielił w przeddzień pucharowego weekendu, bije dużo spokoju i optymizmu.

Weekendowe zawody powinny odbyć się w pięknej zimowej scenerii, bowiem akurat na okoliczność Pucharu Świata natura zdecydowała się pomóc organizatorom. - Jak widać śniegu jest sporo, w ostatnich dniach nasypało ze 40 centymetrów. Jest go nawet za dużo, bo trzeba usuwać jego nadmiar. Ale to fajnie, bo zrobiła się taka świąteczna atmosfera, co spowoduje, że te zawody mogą być jeszcze fajniejsze - cieszy się prezes PZN.

- Oczywiście, że ten sezon jest nasz i mam nadzieję, że tak zostanie do końca - mówi z przekonaniem Małysz. - Jak widać, Dawid nie odpuszcza, jest w super formie, Kamil jest coraz bardziej stabilny, dochodzi do wysokiej dyspozycji i jest coraz bliżej tego podium. Piotrek trochę w ostatnich konkurach Turnieju Czterech Skoczni odpuścił, ale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Paweł regularnie punktuje. Fajnie to wygląda. Kiedy zaplecze dociągnie, to będzie już bardzo, bardzo dobrze. Walczymy.

Tej zimy trybuny Wielkiej Krokwi nie wypełnią się po brzegi. Małysz tłumaczy, dlaczego w tym roku zdecydowano się przyjąć mniejszą liczbę kibiców: - Organizatorzy postanowili, że w tym roku będzie trochę mniej biletów, bo tylko po 15 tysięcy na każdy dzień. Ale to jest bezpieczna liczba. Trudno było przewidzieć jak te bilety będą się sprzedawać. Wszystkie ceny poszły w górę, więc dotyczy to również cen biletów. Na początku zainteresowanie nie było zbyt duże, ale z biegiem czasu zdecydowanie rosło.

- Usłyszałem od Kamila w studiu TVN, że z tak profesjonalnym teamem jeszcze nie pracował. To jest naprawdę bardzo duży komplement. Zawodnicy bali się zmian na początku. Ale pojawiła się nowa krew, nowy powiem świeżości przyniósł nowe metody. Cały czas mają nowe zadania, nowe zabawy. To wszystko pobudza układ nerwowy, odciąga myślenie o skokach, a z drugiej strony są to rzeczy, które przydają się na skoczni. Można być trenerem, który na skoczni machnie chorągiewką, wykona plan treningowy, wróci do hotelu i zacznie oglądać telewizję. Thurnbichler ze swoim asystentem cały czas myślą, pracują nad każdym aspektem polskich skoków i wprowadzają dużo innowacji - zakończył wybitny polski skoczek.

 

Adrian Dworakowski, źródło: PZN
oglądalność: (5395) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Babba_Jaga początkujący
    @Matrixun

    A jak nasi koszykarze urosną o 50 cm i zmienią kolor skóry, to panie, będzie walczyć o olimpijskie złoto! To mniej więcej tego typu dyrdymały, jak zwykle zresztą, Małysza. Zaplecze jedna wielka bida z nędzą, opieramy się na weteranach kolejny sezon (i dzięki Bogu, że dają jeszcze radę), a ten roztacza wizję szklanych domów.

  • Matrixun doświadczony

    "Kiedy zaplecze dociągnie, to będzie już bardzo, bardzo dobrze." - no właśnie, kiedy? I kogo ma dokładnie na myśli pod pojęciem "zaplecze"? W sumie to u naszych piłkarzy też fajnie to wygląda, a jak trochę się podciągną, to będzie już bardzo, bardzo dobrze. :D

  • cuba libre bywalec
    @Nykanen

    Pamiętam jak było super co tydzień oglądać PS z nadzieją, że W. Skupień będzie w 2 serii.

    Także może być jeszcze dużo gorzej.

  • Oreo profesor

    przyznam, że byłem na początku zawiedziony wyborem Thurnbichlera na trenera, ale go polubiłem - wydaje się ogarnięty i chyba wie co robi mimo niewielkiego doświadczenia. Oby ogarnął zaplecze poza wielką trójką z dolepką.

  • Nykanen początkujący
    Jest super jest super więc o co Ci chodzi? chyba tak to leciało :)

    Czy Was to nie śmieszy? Ten optymizm wręcz hurra optymizm? Powiedzmy sobie szczerze jaką kadrę teraz widzimy? Czy nie czasem 4 "emerytów" narciarskich którzy są jeszcze w całkiem dobrej formie niektórzy (Kubacki) sezon życia prawdopodobnie a dalej? Długo długooo nic . No proszę Was, ileż to można czarować i czarować widząc tak naprawdę że za parę lat będzie już raczej będzie po "sukcesach" No żeby nie obrażać tak tych jak to nazwałem "emerytów" ale omówmy się że Stoch i reszta paczki jest już u schyłku swych karier. Młodzi są ale nie widać by się jakoś przebijali to tych najlepszych.. gdzie ten Wolny, Zniszczoł, Murańka? Zobaczymy jak taki sztab mamy extra no to i coś z tych młodych może będzie. Póki co to ja bym tak nie piał z zachwytu na miejscu Małysza. On raczej dobrze wie że era Stocha się już kończy tak jak kiedyś jego się skończyła tyle że jego zastąpił Stoch i to było już praktycznie wiadome a teraz jest jednak ta niewiadoma. Ja ogólnie jestem fanem tej dyscypliny pewnie jak sporo z Was od czasów Małysza, tyle że obecnie patrząc na te konkursy w których co chwila obniżana jest belka i psują tylko zawody to są to szopki czasem żenujące zawody. Obstawiam patrzę i czasem więcej człowiek ma nerwów niż przyjemności z oglądania. To nie jest to co kiedyś, niech się nie dziwią że spada zainteresowanie co do skoków- i spadać będzie. Pozdro załogo i sorki ze tak trochę pesymistycznie, ale po prostu nie da się inaczej widząc jak to jest u Nas pompowane wszystko.

  • Janeman profesor
    @Pavel

    W tej chwili piszesz oczywistości. Ja też nie twierdzę, że połączenie kadr było lekiem na całe zło, ale po prostu było świetnym krokiem zaradczym w sytuacji w jakiej znalazły się nasze skoki i nie należało z niego tak szybko rezygnować - tym bardziej, że przyszedł nowy trener który wniósł nowe metody i powinien mieć możliwość dotrzeć do jak najszerszej grupy zawodników... i rodzimych trenerów. Czas na rozdzielenie też by przyszedł, ale nie wtedy.
    Na szczęście Thurnbichler poznał się na polskiej myśli szkoleniowej, bo tak odczytuję wywiad podczas TCS gdy powiedział, że spodziewał się innego poziomu kadry B (parafrazuję, natomiast uznałem to za jasny sygnał, ale przekazany możliwie delikatnie, bo główny trener jest tu nowy, nie wszystko też mu wyszło, więc nie może postawić pewnych kwestii wprost).

  • Arturion profesor
    @Pavel

    Owszem. Całościowy plan ze szczegółowym rozpisaniem, i wykonaniem, to jest to, czego potrzebujemy. Cóż, Plan Pointnera był za drogi, więc działajmy, jak się da. Byle z głową. Może coś i do Prezesa dotarło.

  • Pavel profesor
    @Janeman

    Akurat wyszedł główny problem łączenia kadr, a mianowicie jak sztab spieprzy przygotowania do sezonu to leżą absolutnie wszyscy. Do tego kilka pomniejszych, takich jak brak kontroli głównego trenera nad wszystkimi podopiecznymi, różna jakość trenerów przydzielanych do poszczególnych podgrupek i zupełne rozmycie odpowiedzialności każdego poniżej głównego trenera. Nie twierdzę, że obecny model jest lepszy, ale połączenie kadry nie jest lekiem na całe zło. Może kogoś to zaskoczy, ale przede wszystkim trzeba pozyskać odpowiedni sztab, a nie bazować na Zidkach.

  • Janeman profesor
    @Pavel

    Akurat połączenie kadr wyszło bardzo dobrze, a błędem było ich ponowne rozdzielenie.
    Tam nie zawiódł system tylko ludzie - z jednej strony ślepo wierzący w schematy, mało kreatywni i udający, że nie widzą swoich błędów, a z drugiej małostkowi i stawiający prywatne ambicje ponad dobro kadry.

  • Karpp profesor
    @Janeman

    A może to złośliwość w stosunku do trenera kiedy to on był skoczkiem :) albo ogólnie do całej polskiej szkoły. W ogóle by mnie to nie zdziwiło.

  • Karpp profesor
    @Pavel

    To wreszcie kolej no to, żeby wyszło :)

  • Pavel profesor
    @Janeman

    No przecież, że ma, będziemy się bujać od ściany do ściany. Najpierw podzielili ekipy na mniejsze - nie wyszło, później zrobili wielką kadrę - nie wyszło, teraz znowu podzielili - dalej nie wychodzi czyli na 100% za rok połączą ;)

  • Arturion profesor

    Małysz gada. A co z gadki tej wyjdzie okaże się. Dobrze, że jest w dobrym humorze. To może znaczyć, że rzeczywiście będzie dobrze. :-)

  • Janeman profesor

    "Można być trenerem, który na skoczni machnie chorągiewką, wykona plan treningowy, wróci do hotelu i zacznie oglądać telewizję." - czyżby drobna złośliwość w stosunku do poprzedniego sztabu?
    A może Małysz ma już jakieś przemyślenia odnośnie przyszłości naszych skoków...
    Zobaczymy w kwietniu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl