Kubacki i Stoch w czołówce kwalifikacji w Planicy. "Praca daje efekty"

  • 2023-03-02 23:53

Zarówno Dawid Kubacki, jak i Kamil Stoch pokazali się ze świetnej strony w czwartkowych kwalifikacjach do zmagań indywidualnych na skoczni dużej w ramach mistrzostw świata w Planicy. Obydwaj zameldowali się w czołowej trójce serii ocenianej, uznając jedynie wyższość Timiego Zajca, co jest świetnym prognostykiem przed piątkową rywalizacją o medale.

Dawid Kubacki (2. miejsce, 131,5 metra):

- Praca daje efekty na skoczni. Myślę, że to, co tutaj pokazałem, jest tym czymś, co chciałbym pokazywać. Rzeczywiście już dużo lepiej czułem te skoki. Była prędkość, była swoboda i chciało to lecieć.

- Trochę się śmiałem, bo w nocy śniły mi się takie bzdury, choć wśród nich były też skoki. Nieco zaczerpnąłem z tego, trochę z analizy, poskładałem to razem i działa. Czasami jeśli człowiek nie wie do końca, jak coś zrobić, to musi mu się przyśnić.

- Czuję te skoki podobnie, jak na początku zimy. Myślę, że to jest główny punkt, z którego dziś jestem zadowolony. To, co zmieniłem, funkcjonuje. Daje energię z progu i swobodę w locie. To dla mnie jest podstawa. Jestem z tego naprawdę dumny.

- Ból pleców pewnie będę jeszcze odczuwał w skrajnych zakresach, ale w tym, co jest mi potrzebne do skakania, nie przeszkadza. Nie przeszkadzało również w środę i na małej skoczni. To nie jest dla mnie żadna wymówka. Pod względem zdrowotnym jest w porządku. Przerwa tym spowodowana być może mogła się odbić na dynamice nóg. Dzisiaj też zrobiliśmy solidniejszy trening, który fajnie pobudził nogi i one działały na skoczni.

- Zmiana, którą wprowadziłem, zaczyna się od pozycji najazdowej, a później pozwala zmienić sylwetkę w locie. Efekt tego jest taki, że prędkości w powietrzu mam dużo więcej niż miewałem choćby wczoraj w próbach treningowych.

- Czy skakałem na sto procent? Można tak powiedzieć, bo energetycznie się nie ograniczałem. Mam nadzieję, że pełna dynamika nóg przyjdzie jutro. Teraz odpocząć po skoczni, nogi jutro będą w takim fajnym tonusie (napięciu mięśniowym - przyp. red.), że będą "pchały" może jeszcze lepiej niż dzisiaj.

- Poza skokami moja największa aktywność tutaj to gra w darta, gdy zagramy sobie z Kamilem. Mogę powiedzieć na potrzeby mediów, że zwykle wygrywam, aczkolwiek prawda jest taka, że Kamil jest ewidentnie lepszy.

Kamil Stoch (3. miejsce, 136 metrów):

- Czy skok kwalifikacyjny to była petarda? Jeśli mamy nazywać rzeczy po imieniu, to powiedziałbym, że był to bardziej taki sztuczny ogień. Bardzo dobra próba. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o energię, puszczenie wszystkich hamulców, blokad i kontroli to był najlepszy skok podczas całego pobytu na MŚ. Był z minimalnym błędem, ale to i tak nie miało znaczenia. Skok bez kontroli równa się temu, że generuję całą moc, jaką mam tylko w sobie.

- Kwalifikacyjna próba pokazała mi, że nie muszę wszystkiego kontrolować w taki sposób. Błędy mogą się pojawiać, bo pomimo tego i tak wszystko będzie działać.

- Każdy z nas ma swoje rytuały, sposoby na koncentrację przed skokiem. O to chodzi, by się nie rozpraszać, mówiąc kolokwialnie - nie myśleć o żabach, tylko by po prostu skupić się na rzeczy, która jest do wykonania. Resztę trzeba puścić luźno.

- Czy duża skocznia w Planicy jest podobna do tej w Pekinie? Można znaleźć pewne analogie. Rozbieg jest całkiem podobny, ale podejście do lądowania jest zupełnie inne. Leci się bardzo wysoko i dolatuje się szybko do zeskoku. Trzeba mieć to na uwadze, wspominałem o tym przy okazji normalnego obiektu. W Pekinie zeskok wydawał się być bardziej stromy. Można było odczuć, że jest więcej czasu na to, by spokojnie wylądować.

Korespondencja z Planicy, Dominik Formela i Piotr Bąk


Piotr Bąk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6538) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wiola4697 profesor

    Powodzenia!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl