Skoki w Kanadzie łapią kolejny oddech. "Postęp jest niewiarygodny"

  • 2023-08-01 00:34

Nigel Lauchlan jest jednym z kilku zaledwie aktywnych trenerów skoków narciarskich w Kanadzie. Z wywiadu, którego udzielił nam przed rokiem wynikało, że olimpijski sukces tamtejszych skoczków i skoczkiń nie przekładał się na rozwój dyscypliny na jej najniższych szczeblach. Tym razem były skoczek miał dla nas dużo ciekawsze i bardziej pozytywnej informacje.

Skocznie w WhistlerSkocznie w Whistler
fot. Jakub Kot

- Od zeszłego roku trochę się zmieniło - przyznaje Lauchlan. - Pojawiły się nowe możliwości finansowania. Otrzymaliśmy dofinansowanie dla sportowców kwalifikujących się do mistrzostw świata juniorów w Whistler. Mogliśmy go wykorzystać wstecznie, aby opłacić ubiegłoroczny wyjazd do Planicy. Byliśmy również w stanie zrewidować nasze indywidualne kryteria finansowania sportowców, aby były bardziej osiągalne dla naszych młodszych adeptów. Miejmy nadzieję, że ta zmiana umożliwi nowym sportowcom zakwalifikowanie się do tych samych progów finansowych, które ma nasza reprezentacja narodowa.

- Nasz klub w Calgary liczy około 15 sportowców, którzy przez cały rok trenują na naszej domowej małej skoczni - opowiada Kanadyjczyk. -  Tej zimy odbudowaliśmy 40-metrowy obiekt około 90 minut na północ od Calgary i mogliśmy tam trenować raz w tygodniu przez całą zimę. Ponownie mamy oficjalną drużynę prowincjonalną, która dużo trenuje poza skocznią. W Whistler z kolei jest ponad dwudziestu zawodników, ale ich przyszłość jest niepewna. Mają tam skocznie K-10, K-20 i K-40, ale dostęp do nich jest ograniczony i nie ma tam zatrudnionego na stałe trenera skoków narciarskich. Nasi dwaj najbardziej obiecujący młodzi reprezentanci idą w ślady Alexandrii Loutitt i trenują za granicą. Tarik Van Wieren z kadrą trenerską naszej reprezentacji narodowej trenuje w Słowenii. Sofia Aragon trenowała w Park City w USA, ale ona również wybiera się do Słowenii.

Minionej zimy wielkie sukcesy święciła Alexandria Loutitt  Na swojej ziemi, w Whistler, wywalczyła tytuł mistrzyni świata juniorów, a kilka tygodni później okazała się najlepsza podczas seniorskich mistrzostw w Planicy na dużej skoczni. Wygrała ponadto swój premierowy konkurs Pucharu Świata, w Zao, a w Vikersund zajęła drugie miejsce. Przez jeden dzień, z wynikiem 222 metry, była kobiecą rekordzistką świata w długości skoku. Została uznana najlepszą przedstawicielką sportów zimowych w swoim kraju za sezon 2022/23.

Jak się okazuje to wciąż jednak za mało, by zyskać szerszą rozpoznawalność w swoim kraju. - Właściwie nie jestem pewien, ilu Kanadyjczyków w ogóle wie o sukcesie Alexandrii, o którym nie mówi się zbyt dużo w Kanadzie - przyznaje Lauchlan. - A nawet ludzie, którzy o tym wiedzą, nie rozumieją skali tego zwycięstwa. Ludzie wciąż zakładają, że trenujemy w Calgary Olympic Park i nie mają pojęcia, co się stało z naszymi skokami. Alexandria i Abi mają niesamowitą rzeszę fanów na świecie, ale bardzo mały procent tych fanów to Kanadyjczycy.

Zapytany o ogólne perspektywy kanadyjskich skoków Nigel jest jednak raczej optymistą: - Nasze programy zespołów rozwojowych są coraz lepiej zorganizowane i obejmują większą liczbę wyjazdów. Postęp, jaki zaobserwowaliśmy w ciągu jednego roku, jest niewiarygodny. Amerykańscy trenerzy nie mogą uwierzyć, że to ci sami sportowcy, których przywieźliśmy do Park City w styczniu. Mamy skoczkinię, która miała trudności ze znalezieniem pewności siebie, aby skoczyć na K-20 w styczniu, a dziś regularnie skacze na K-90. Ta właśnie zawodniczka wygrała niedawno podczas Springer Tournee w Park City kategorię juniorek na K-90, a drugie miejsce zajęła Kanadyjka z innego klubu. Wygraliśmy także w kategorii juniorów, mimo że nasz najlepszy junior przebywa w Słowenii. Wydaje mi się, że spójność i współpraca pomiędzy wszystkimi szczeblami struktury organizacyjnej, klubami i regionami jest kluczem do naszego sukcesu. Jeśli możemy wygrać w USA z Amerykanami, którzy mają ponad dwadzieścia aktywnych obiektów, to myślę, że możemy myśleć o dalszym rozwoju i zwycięstwach w innych miejscach.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4211) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Fakt, to też.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    "Fajnie, że pojawiło się trochę grosza i optymizmu po przypadkowym sukcesie na IO."
    Bardziej po całkowicie nieprzypadkowym podwójnym sukcesie Loutitt.

  • Kolos profesor

    W wypowiedziach Lauchlana jest więcej chciejstwa niż realnej poprawy. Zresztą sam przyznaje, że zaplecza specjalnie nie ma (jakieś kiepskie skocznie i to tylko małe w Calgary i Whisler) i bardzo niewielu zawodników.

    Fajnie, że pojawiło się trochę grosza i optymizmu po przypadkowym sukcesie na IO.
    Ale jakiegoś dużego postępu to nie ma i specjalnych perspektyw nie widać. Niestety...

  • vvorm stały bywalec
    @Lataj

    Na MŚJ wyglądał jakby oddawał jedne z pierwszych skoków nie tyle na zawodach, co w ogóle w życiu... Nie dziwię się w ogóle, mając z tyłu głowy to, w jakiej kondycji są skoki w Kanadzie. Najwyraźniej wystarczyło tylko trochę wziąć chłopaka w obroty i efekt widoczny.

  • Lataj profesor
    @vvorm

    Jeśli to prawda, to jakby po MŚJ go podmienili.

  • borek99 doświadczony
    @HAZARD

    Jeżeli w tych przypadkach można w ogóle mówić o jakimś talencie to więcej ma go Mitchell Penning, który połamał się przed samymi MŚJ, a na co dzień trenuje w USA i startuje dość regularnie - oczywiście nawet do poziomu FC to tam jeszcze są lata świetlne, bo jak rok temu z paroma rówieśnikami z USA (których pokonał) przyjechał do Norwegii to na Norges Cupie musieli im zrobić oddzielną kategorię, bo jechali po kilkanaście belek wyżej niż najgorsza grupa NC.

    Jedyny znany start VanWierena poza walką o życie na MŚJ to z kolei styczniowy US Cup w Park City, gdzie wyprzedził tylko 2 słabiutkich Amerykanów, a do kombinatorów norweskich Malacinskiego i Nicholsa na HS100 tracił po 40 metrów.

    Tak więc sportowo obaj to na razie ciekawostka na miarę skrajnej egzotyki...

  • Arturion profesor

    Postęp, jaki jest, dowiemy się w sezonie igrzysk. Na razie możemy mówić o pewnym "otwarciu na postęp". W każdym razie życzę Kanadzie upowszechnienia skoków i sukcesów.

  • vvorm stały bywalec

    Tarik Vanwieren zasłynął skokiem na bodajże 48m w Whistler u siebie, jednak jego ostatnie próby treningowe (można znaleźć na yt) nie wyglądają już aż tak źle, jak tamte z początku roku. Technika - wręcz niebo a Ziemia. Tegoroczne MŚJ to też były jego pierwsze zawody na arenie międzynarodowej wg strony fis, a chłopak ma 16 lat. Może akurat nawiąże kiedyś choćby do wyników np. takiego Boyd-Clowesa.

  • Oreo profesor

    czy redakcja mogłaby opisać jak wygląda sytuacja skoczni w Calgary? Czy one istnieją czy zostały rozebrane.

  • HAZARD weteran

    Jeśli na prawdę Tarik jest najzdolniejszym Kanadyjczykiem, to nie wróże im skoczka nawet na poziomie Soukupa w najbliższym czasie. Przecież on do przedostatniego zawodnika na ostatnich MŚJ u siebie tracił po 15-20 metrów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl