Kojonkoski znów trenuje Chińczyków

  • 2023-08-20 20:34

Natura ciągnie wilka do lasu, a Mikę Kojonkoskiego do pracy trenera. Fin jest aktualnie menedżerem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w krajowej federacji, ale w ograniczonym wymiarze wrócił do zajęcia szkoleniowca. Jego podopiecznymi są obecnie dwaj Chińczycy, których miał pod swoimi skrzydłami, gdy trenował tamtejszą reprezentację.

W 2022 roku Kojonkoski ściągnął do Finlandii Zhao Jiawena, olimpijczyka z Pekinu w kombinacji norweskiej. - Jestem tu za sprawą Miki Kojonkoskiego, którego poznałem podczas szkolenia w Chinach - wyjaśniał sportowiec w rozmowie z naszym portalem. -  Bardzo dobrze mi się z nim współpracowało, świetnie się dogadywaliśmy. Z jego pomocą szybko udało mi się zaaklimatyzować w Finlandii. Wszyscy w klubie od początku byli dla mnie mili i pomocni, podobnie jak rodzina Miki. Chcę im wszystkim bardzo podziękować. Po starcie w Pekinie marzy mi się występ na igrzyskach w Mediolanie w 2026 roku.

W ostatnich miesiącach w jego ślady poszedł 22-letni Song Qiwu, uważany za najzdolniejszego z tamtejszych skoczków. Obaj Chińczycy trenują codziennie na skoczniach w Kuopio, a ich pracę stale nadzoruje Kojonkoski. To on właśnie wypatrzył Songa, gdy selekcjonował w Chinach zawodników do swojej grupy spośród setek przedstawicieli różnych dyscyplin. Song, zanim w wieku 17 lat przeniósł się do Kuopio, gdzie utworzono bazę dla młodych Chińczyków uczących się skakać, uprawiał lekkoatletykę. Specjalizował się w biegu na czterysta metrów przez płotki. 

W rozmowie z portalem Finance.cina.cn wspominał swoje trudne początki na skoczni: - Zanim zacząłem uczyć się skakać, nigdy w życiu nie widziałem śniegu na oczy. Pierwsze próby na czterometrowej skoczni były mocno karkołomne. Nazajutrz po takim treningu nie mogłem podnieść się z łóżka. Byłem naprawdę przerażony. Podczas pierwszych treningów myślałem tylko o tym, żeby przeżyć - przyznawał otwarcie. - Dużym wyzwaniem dla mnie było odzwyczajenie się od pewnych nawyków z czasów uprawiania lekkoatletyki. Byłem przyzwyczajony do innego układania stóp na bieżni niż tego, który trzeba wykonywać na najeździe i progu skoczni. 

Po ledwie rocznym okresie treningu były biegacz wystartował już podczas mistrzostw Finlandii, które w listopadzie 2019 roku odbyły się w Rovaniemi. Skoczył na odległość 60,5 m i zajął 43 miejsce w gronie 45 uczestników. Niemal od początku znajdował się w gronie kilku najlepszych przedstawicieli grupy Kojonkoskiego, ale paru kolegów z teamu w lokalnych zawodach osiągało jednak lepsze wyniki. Po powrocie do ojczyzny szybko odskoczył poziomem od całej reszty.

Po wybuchu pandemii koronawirusa skoczkom trenującym w Finlandii nakazano natychmiastowy powrót do ojczyzny, gdzie z kilku grup treningowych funkcjonujących w różnych zakątkach Europy utworzono już jedną szeroką drużynę. Na jej czele stanął Kojonkoski, który na potrzeby projektu przeniósł się do Chin. Tamtejszym zawodnikom udostępniono zmodernizowaną (Jilin) i nowo utworzoną (Layiuan i Zhangjikaou) infrastrukturę do uprawiania skoków. Wówczas to Song zaczął wyrastać na zdecydowanego lidera grupy. 

W październiku 2020 Song wygrał dwa konkursy rozegrane z okazji otwarcia przebudowanego obiektu w Jilin. W jednym z nich okazał się najlepszy pomimo upadku, który odniósł po tym, jak przeskoczył rozmiar skoczni. 2 stycznia 2021 na skoczni w Laiyuan skokiem na odległość 141,5 m o 13 metrów poprawił dotychczasowy rekord kraju. W marcu 2021 zdobył cztery złote medale mistrzostw Chin, w obu konkursach indywidualnych, a także w mikście i zawodach drużynowych. 

Pod koniec czerwca 2021 roku podopieczni Kojonkoskiego wrócili do Kuopio, które stało się teraz bazą wypadową dla drużyny walczącej o kwalifikacje olimpijskie najpierw poprzez FIS Cup, a potem przez Puchar Kontynentalny. Qiwu na europejskich skoczniach nie radził sobie tak dobrze, jak na krajowej arenie, nie skakał na miarę lidera swojej drużyny, niemniej to właśnie on w Rasnovie zdobył pierwszy punkt PK dla swojej reprezentacji.

We wrześniu 2021 stał się sensacją zawodów LGP w Czajkowskim. Zdobył pierwsze dwa punkty zawodów najwyższego szczebla dla swojej ojczyzny, ale zanim do tego doszło, oddał znakomity skok w prologu, który dał mu piąte miejsce. Przed nim znalazła się tylko trójka Norwegów - Granerud, Forfang i Lindvik oraz Jewgienij Klimow. Nazajutrz w serii próbnej był 12. 

Potem doszło jednak do kuriozalnej sytuacji ze zwolnieniem Kojonkoskiego i forma wszystkich Chińczyków, w tym Songa, poleciała na łeb na szyję. Igrzyska olimpijskie w wykonaniu zawodników Państwa Środka wypadły miernie. Ostatniej zimy Song był jedynym reprezentantem Chin, który zdobył punkty Pucharu Kontynentalnego po zajęciu 28. miejsca w Sapporo.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6549) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Skokownik weteran

    Dla Songa dobrze, że będzie go znów trenował Kojonkoski, ponieważ pod jego wodzą Qiwu zdobył punkty LGP w Czajkowskim, a tuż po odejściu Miki omal nie zakwalifikował się do konkursu PŚ w Niżnym Tagile(przeszedłby kwalifikacje gdyby nie dyskwalifikacja). Później dopiero nastąpił regres skoczka pochodzącego z prowincji Syczuan.

  • Lataj profesor

    Była gruba jazda z Songiem, kiedy przesiadał się do skoków. A teraz jeszcze ciągnie Mikę do skokowego kołchozu, bo znów kapusta była dobra. Gdybym zrozumiał, jak wygląda taka współpraca z Chińczykami, ja bym się drugi raz w to nie pakował, choćby to oni mieli mi urządzić hojny pochówek. Nawet jak zakres tym razem będzie ograniczony, to nie znaczy, że Kojonkoski nie będzie wykonywał poleceń z góry, a za niestosowanie się nie będzie surowych kar.

  • Avengers123456msciciel doświadczony
    @Arturion

    Więcej już się nie kłóćmy, wiem że to był nie potrzebny temat, ale długie teraz są wieczory, ale mam takiego kolegę i co z nim zrobić, pożytecznych nie brakuje.

  • Arturion profesor
    @Avengers123456msciciel

    Za obrażanie skoczków to powinienem, ale żadnego na razie nie obraziłem. Może, parę lat temu Graneruda. ;-)
    A Tobie powodzenia w uprawie pyr i innych gruli. :-)

  • Avengers123456msciciel doświadczony

    Arturion ty też powinieneś dostać bana, za obrażanie skoczków Wolnego i Stękała, ja piszę co myślę, to jest mój ostatni post.

  • Arturion profesor
    @alo

    Lajk omyłkowo.
    A co on widzi w Chińczykach? Przypuszczam, że za 1/10 jego pieniędzy od Chińczyków już by cię od jutra na żadnym forum nie było, bo zyskał byś dużo luzu na inną aktywność. ;-)

  • Arturion profesor
    @RubenBlanco

    "Przypomnę, że Kojonkoski był brany pod uwagę jako trener naszej reprezentacji, lecz zażądał zbyt dużego, jak na realia tego sportu, wynagrodzenia i współpraca nie doszła do skutku."
    Jesteś pewien, że wiesz, co piszesz? Opinia trolli na forum i rozmowy prowadzone przez PZN, to nie jest to samo.
    Wstępnie był sondowany. Ale pomysły od początku były inne. Znacznie bardziej Pointer się liczył.

  • Arturion profesor
    @Avengers123456msciciel

    Ty lepiej wróć, gdzie twoje miejsce. Tu "dzikość serca" uprawiasz...
    I ta dzikość może się skończyć, jak poprzednio. :-(

  • Avengers123456msciciel doświadczony

    Kojonkoski to taki buc, jak mój kolega, taki tajny agent z Chin, tylko słucha Chińczyków.

  • alo profesor

    Co ten Kojonkoski widzi w tych Chińczykach to nie wiem ale niech próbuje. Poza Songiem to tam nikt nie prezentuje formy choćby na punktowanie w Fis Cup a co dopiero mówić o wyższych celach

  • RubenBlanco stały bywalec
    @Pavel

    Nawet jeżeli od strony formalnej współpraca nie jest identyczna, nie zmienia to faktu, że jest opłacany przez ten sam podmiot za pracę w tym samym zawodzie.
    Przypomnę, że Kojonkoski był brany pod uwagę jako trener naszej reprezentacji, lecz zażądał zbyt dużego, jak na realia tego sportu, wynagrodzenia i współpraca nie doszła do skutku.
    Pamiętam też jakie banialuki ów trener/działacz opowiadał po podjęciu pierwszej pracy z Chinami. Mianowicie to, że w ciągu kilku lat ich skoczkowie osiągną poziom czołówki światowej i on w to wierzy.
    Przykre, że utytułowany trener i wykształcony człowiek robi z siebie marionetkę i błazna, bo ktoś mu za to sowicie płaci.

  • Pavel profesor
    @RubenBlanco

    Raczej jest to współpraca na innych zasadach, Kojonkoski nie jest pracownikiem chińskiej federacji, a jedynie Chińczycy opłacają pobyt swojego zawodnika w Finlandii. Coś na kształt pracy Aigro najpierw z Finami, a teraz Norwegami.

  • RubenBlanco stały bywalec

    Podobno Kojonkoski został tak źle potraktowany podczas poprzedniej pracy z Chińczykami...
    A teraz ponownie ich szkoli...
    Pieniądze ważniejsze niż honor?

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Przecież nie wszedł. Rzeka sama przypłynęła, a Raczej strumyk, pewnie i gotówki, ;-)

  • kubilaj2 weteran
    @Arturion

    Nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki, panie Kojonkoski

  • Arturion profesor

    Ogólnie, biorąc pod uwagę tytuł artykułu i zawartość, to nie spodziewam się tu długiej dyskusji. ;-(

  • Avengers123456msciciel doświadczony
    @Arturion

    By było fajnie.

  • Arturion profesor
    @znawca_francuskiego

    Kto wie. Federacja chińska może skorzystać z jego obecności w Europie.

  • znawca_francuskiego weteran

    Ciekawe czy jest w planach występ Songa w Rasnovie.

  • Arturion profesor
    @Arturion

    Oczywiście, pożartowałem trochę. To, że chińscy skoczkowie chcą z nim pracować, dobrze o nim świadczy, jako trenerze.
    No i wiemy, skąd akurat ci dwaj Chińczycy w zawodach w Kitee.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl