Co z przyszłością Horngachera? "Chcemy go do końca jego życia"

  • 2023-10-19 11:47

Kontrakt 54-letniego Stefana Horngchera z DSV obowiązuje do końca najbliższego sezonu zimowego. Co dalej? Z wypowiedzi szefa skoków w niemieckiej federacji, Horsta Huettela wynika, że nasi zachodni sąsiedzi będą chcieli za wszelką cenę zatrzymać Austriaka u siebie.

- Z naszego punktu widzenia na pewno najkorzystniejsze będzie zatrzymanie Steffa w naszym systemie przez całe jego życie i całą karierę zawodową - jasno deklaruje działacz. - Obie strony zdecydowanie wyraziły chęć kontynuowania współpracy przez najbliższą zimę. Potem będziemy decydować rok po roku. Istnieje już taka opcja, że Steff zostanie u nas do najbliższych igrzysk w 2026 roku. Składaliśmy sobie takie wstępne deklaracje – dodał Hüttel.

Jednocześnie możliwy jest też zupełnie inny scenariusz: - Być może w którymś momencie będzie chciał zrobić sobie przerwę i odetchnąć. Nie trzeba od razu robić planów na zbyt daleka przyszłość, przynajmniej nie takich konkretnych - zakończył Huetttel. Sam  Horngacher ostatnimi czasy nie wypowiadał się w kwestii swojej przyszłości. Natomiast po zakończeniu minionego, najsłabszego od lat sezonu dla Niemców, deklarował pełne zaangażowanie najbliższej zimy. 

- Idę dalej, a krytyka, z którą się spotykałem, nie była niezasadana - przyznawał  w jednym z wywiadów. - Jako trener kadry narodowej muszę z tym żyć, tak samo jest w skokach narciarskich, jak w piłce nożnej. To wyzwanie mnie motywuje.  Dyskwalifikacja na igrzyskach olimpijskich w zawodach mieszanych bardzo mnie poruszyła. Wtedy zadałem sobie pytanie, po co właściwie to robię. Wszystko, co się stało, przyszło z zewnątrz, a ja miałem związane ręce. Obecna sytuacja dodaje mi motywacji, bo sam mogę coś zmienić. I naprawdę zrobię wszystko, abyśmy mogli znowu skakać lepiej i odnosić sukcesy w przyszłości.


Adrian Dworakowski, źródło: DPA
oglądalność: (11404) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Marco Gaccio profesor

    - Do końca życia?
    - Do końca życia mordo ;)

  • Karpp profesor
    @King

    To oczywiste, że jeśli będą takie porównania to zawsze obok Horna ktoś wymieni Stoeckla. Dla mnie Horn obecnie jest lepszy a Stoeckl jest drugi, zaraz za nim. Dla Ciebie odwrotnie. Ok. Może za kilka lat, ja zmienię zdanie a może Ty. Zobaczymy.

  • alo profesor
    @Seba Aka Krzychu

    Lepiej się zastanówmy nad naszymi jacy będą. A Niemcy to ich problem

  • kubilaj2 weteran
    @King

    Za to mieli w opór... może nie "jednosezonowców"(choć też trochę tego mają - Erik Halvorsen i 95/96), ale gości błyskawicznie wyskakujących i... równie błyskawicznie opadających(Bredesen, Ottesen, Ingebrigtsen, z czasów późniejszych Velta czy Johan Remen Evensen)

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Moim zdaniem Horn to bardzo dobry trener, myślę, że ten sezon dla jego podopiecznych będzie lepszy niż poprzedni. Wellinger może być jeszcze mocniejszy, TOP5 generalki jak najbardziej w jego zasięgu, a może powalczy nawet o coś więcej. Geiger myślę, że też powinien być mocny, Eisenbichler swojego prima ma raczej za sobą, ale potrafi mieć różne wyskoki. Raimund powinien zaliczyć progres, nie zdziwię się jak skończy w TOP15/20 generalki. Może Schmid w końcu się przełamie po mocno średnich sezonach. Leyhe miał bardzo udane konkursy w Hinzenbach, ale to wiadomo, że zupełnie inna skocznia. Hoffman czy Hamann również mogą mieć przebłyski, tak samo nie można skreślać Paschke. Co by nie mówić Niemcy mają z czego wybierać.

  • King profesor
    @Arturion

    Wiadomo no mieli Birgera Ruuda jednak te czasy są już tak odległe, że ciężko tutaj porównywać. Czasy Nykaenena z dzisiejszej perspektywy to też odległe, ale nie mamy tutaj aż tak ogromnej różnicy jak między czasami Norwega, a Fina.

  • Arturion profesor
    @King

    A przed wojną, to kto najlepiej skakał?
    Po wojnie może Stocha i Małysza nie mieli, ale mieli wielu mistrzów, których potrafili zastąpić inni. Nie zawsze, ale w zasadzie.
    Ich nie należy lekceważyć nigdy - a teraz mogą mieć bardzo dobry sezon. Zwłaszcza Gran, Lindvik, Forfang. A może Tande i Johansson też.

  • Tomek88 profesor
    @Arturion

    Rozumiem, rzeczywiście coś w tym jest, że najlepsze w jego wykonaniu są te pierwsze 2-3 lata. Zobaczymy, szczerze mówiąc też wyżej w nadchodzącym sezonie stawiam Austriaków i Norwegów. Niemniej nie lekceważę Niemców, oni też będą groźni.

  • King profesor
    @Lataj

    Może i tak, nie będę rzucać klątw :P Norwegowie nie mieli nigdy kogoś tak mocnego jak u nas Stoch czy Małysz.

  • Lataj profesor

    Czy aby na pewno chciałbym przedłużyć trenerowi kontrakt po drugim z kolei nieudanym sezonie? Z poprzednich wypowiedzi wynikało, że już inni trenerzy, m.in. Schuster, czekają w kolejce. Ale nie wydaje mi się, żeby Horngacher dał argumenty do pozostawienia go w Niemczech po kolejnym sezonie. To dobry trener na już, podobnie jak Dolezal, ale na dłuższą metę raczej się nie sprawdza. O ile Michal nie jest dobry w kryzysowych sytuacjach, to Stefan bardziej niszczy zawodników. Kiedyś zniszczył m.in. Ziobrę, wykończył Kota (nawet kiedy zaczął słabiej skakać, to i tak dostawał szanse zamiast zawodników z zaplecza) i spowodował odpływ kilku innych młodych skoczków. Falę zakończeń karier widać też w niemieckim obozie. Kiedy Lisso doskakiwał do absolutnie najlepszych Niemców w sezonie olimpijskim, też nie był brany pod uwagę poza krajówką. Skoro byłego trenera naszych c e c h u j e pogoń za wynikami, przede wszystkim patrzył na doświadczonych skoczków. Poprzedniej zimy materiał mógł się wyczerpać i dlatego nikt z najlepszych (poza Wellingerem) nie utrzymał świetności. Niestety, Schmid w przełomowym sezonie stanął raz na podium, ale potem zgasł i nie jest w stanie się podnieść. Z drugiej strony po przejęciu schedy po Schusterze, poważnych kontuzji było już mniej. Niemniej na status legendy Austriak, moim zdaniem, nie zasługuje. Bardziej można go przypisać trenerowi, który sprawił, że jakikolwiek jego zawodnik zdobył z nim więcej niż jedną KK. Mówię tu na przykład o Stoecklu, szkoleniowcu jednej drużyny.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Ale - co ważne - jeden AUT i drugi AUT, No i nasz Thurn - też AUT. Najlepsza szkoła XXI wieku. (bo i trener AUT - też AUT!)

  • Lataj profesor
    @King

    Granerud może się stać tym, z którym Stoeckl ma spektakularne sukcesy. O ile tylko Austriak będzie chciał dalej pracować, a Norwegowie będą go chcieli nadal zatrzymać, to tak też może się stać. Ale fakt, on jest bardziej ukierunkowany na wynik całego zespołu tak jak Horngacher, a jednocześnie jest bardziej otwarty na zaplecze.

  • King profesor
    @Karpp

    Czy ja wiem czy najlepszy? Fakt ma na swoim koncie pracę z kadrą Polski i Niemiec, ale mimo wszystko uważam Stoeckla za lepszego. Może nie osiągał tak spektakularnych sukcesów z jednym zawodnikiem jak choćby Horn ze Stochem, ale to już kwestia tego jakich zawodników mieli pod sobą. Horngacher to bardziej zadaniowiec i jest w stanie lepiej przygotować swoich na konkretne punkty sezonu.
    Za Stoecklem przemawiają lata spędzone w Norwegii i na dobrą sprawę zdecydowana większość sezonów była udana. Tak jak cenię Stocha za to, że przez kolejne 11 lat był w stanie wygrywać tak tutaj cenię Stoeckla za te już 12 sezonów z kadrą Norwegii.

  • Arturion profesor
    @Tomek88

    Ma swoje plusy, ale ma i minusy. Zgadzam się z tymi, którzy pisali, że jest dobry na dwa-trzy sezony, ale nie dłużej. Chyba, że nie ma pełni władzy. Więc może teraz się wybronić, ale jednak nie przewiduję jakiegoś wyskoków Niemców. Stawiam Na AUT i NOR, Może i POL.

  • Tomek88 profesor

    Nic dziwnego, w zeszłym sezonie skakali przeciętnie a mimo to z MŚ przywieźli kilka medali. To pokazuje, że to świetny trener.

  • Arturion profesor
    @Ironiczny3

    Nie wiem, nie jadłem.

  • Ironiczny3 początkujący

    Niemcy są najlepsi!!!!

  • Karpp profesor
    @SzeskaFanStocha

    Też tak stawiam. Moim zdaniem Niemcom jakkolwiek śmiesznie to brzmi już taki słaby sezon nie grozi. W tym sezonie może być zacięta walka o PN pomiędzy Austrią, Norwegią i Niemcami. A Horn? Moim zdaniem to obecnie najlepszy trener na świecie, jeszcze dwa- trzy sezony i można będzie mówić z czystym sumieniem o najlepszym w historii.

  • Mucha125 profesor
    @King

    Ja jestem zdania że on wykańcza zawodników. Jest to dobry trener, ale wymaga zbyt dużo przez co zawodnicy się wypalają i taki np. Hula po osiągnięciu szczytu nie mógł już nawet wrócić na swój stały poziom.
    Kolejny argument jest nie dawanie szans zapleczu. U nas mocno zaburzył zaplecze jakie posiadaliśmy i dopiero Doleżał coś z niego wyciągnął po uwolnieniu z blokady Horngachera, a tak była tylko fala klepania buli lub rezygnacji ze skakania a nawet buntu jak u Ziobry.
    Dla naszych lepiej by nadal był w Niemczech bo po prostu osłabia zaplecze( chociaż widać naciski by wprowadzał zaplecze do kadry A), ale jednocześnie mamy doskonały sygnał okropnego zachowania kiedy Raimund mimo dobrych skoków treningowych siedział na ławce przez całe MŚ, w porównaniu do naszych gdzie każdy miał szansę.
    Pozytywem pracy w Niemczech to zmniejszenie kontuzji w porównaniu z poprzednim gdzie było dużo zerwanych więzadeł. Wyciągnął z przeciętności Piusa oraz wzmocnienie Geigera
    Kolejny dobry argument za niego to dobry sprzęt, walka o to by on był w czasie zawodów legalny itd.
    Jest to dobry trener ale na dłuższą metę się pojawią spadki formy i ciekawe czy to przezwycięży. Jak nie to go wyleją

  • King profesor
    @alo

    Jestem odmiennego zdania. Patrząc z perspektywy pracy u nas i jego pracy w Niemczech widać, że Horngacher jest dobrym trenerem "na już" i nie na dłuższy okres. Jakby został u nas jeszcze na sezony 2019/20 czy 2020/21 wydaje mi się, że nie byłyby one tak dobre jak były. W Niemczech było to samo jak przyszedł zrobił z solidnego Geigera bardzo dobrego zawodnika walczącego o KK w 2019/20. Najgorszy sezon jaki zanotowali za jego kadencji to zdecydowanie 2022/23 (4 sezon w roli trenera Niemców).

    Geiger i Eisenbichler szału nie zrobili w Klingenthal podobnie Schmid przez lato. Wyjątek to Wellinger, który już w tamtym sezonie dobrze skakał. Raimund pokazał się z bardzo dobrej strony w zeszłym sezonie, ale nie był jeszcze członkiem kadry Horngachera. Zobaczymy czy tej zimy zrobi progres. To samo tyczy się Hoffmanna.

    Z kolei Paschke i Leyhe odnoszę wrażenie, że odżyli kiedy trafili do kadry Hornschuha.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl