"Musimy dostosować się do nowych realiów" - Sandro Pertile u progu nowego sezonu

  • 2023-11-17 15:35

Dokładnie za tydzień w Ruce rozegrane zostaną pierwsze treningi i kwalifikacje do zawodów Pucharu Świata w sezonie 2023/2024. Dyrektor cyklu, Sandro Pertile nie może doczekać się już zimowej rywalizacji, ale jednocześnie zwraca uwagę na odwrót czołowych zawodników od letnich konkursów.

Cały wywiad Tadeusza Mieczyńskiego z Sandro Pertile przeczytasz na łamach "Niezbędnika Kibica 23/24", który zamówisz na sklep.skijumping.pl. Poniżej zamieszczamy fragment rozmowy.

Tadeusz Mieczyński: Jak ocenia Pan miniony sezon letni?

Sandro Pertile: Przede wszystkim lato pokazało nam ponownie, że czasy się zmieniają. W przeszłości sezon letni miał duże znaczenie. Obecnie to okres, w którym zawodnicy głównie łapią oddech po trudach zimy, a następnie intensywnie przygotowują się do kolejnego sezonu i pracują nad nowinkami sprzętowymi. Dla czołowych skoczków istotna jest tylko końcówka Letniego Grand Prix. Generalnie jestem zadowolony z tego lata, ponieważ wszędzie widzieliśmy dużą liczbę skoczków na starcie, choć nie wszędzie były to nazwiska największego formatu. Musimy też pamiętać, że jest to okazja dla przyszłych gwiazd skoków, aby pokazać swoje możliwości i zagościć w czołówce zawodów. Myślę, że to lato przyniosło nam dużo sportowych emocji i wartościowego materiału do analizy. Na pewno musimy jednak nadal pracować nad tym, aby letni cykl stał się bardziej atrakcyjny.

Co można zrobić w tym celu?

Musimy wyciągać wnioski i dostosowywać się do nowych realiów. Jeśli drużyny nie chcą startować latem, co oczywiście rozumiem i szanuję, wówczas musimy zmodyfikować kalendarz tak, aby stał się bardziej atrakcyjny dla najlepszych zawodników. Wiele ekip przygotowuje się do zimy na torach lodowych, więc w przyszłości planujemy podzielić nasz sezon letni na dwa bloki. Pierwszy - taki jak dotychczas, gdzie uwzględniamy lokalizacje, które mogą organizować zawody tylko latem, jak Courchevel. Mamy jednak sporo skoczni, na których możemy rozgrywać konkursy w formacie hybrydowym. Hinzenbach oraz Klingenthal to dwie przykładowe lokalizacje, gdzie już wczesną jesienią przygotowuje się tory lodowe.

Jesteśmy u progu kolejnego sezonu zimowego. Czym według Pana zaskoczy ta zima?

Dla mnie najbardziej ekscytujące przed nowym sezonem jest to, że nie wiemy, kto tym razem będzie dominował i kto wywalczy Kryształową Kulę. Mamy z pewnością co najmniej 8-10 zawodników, którzy mogą walczyć o końcowy triumf w klasyfikacji generalnej. Podobnie sprawa ma się w przypadku pretendentów do medali w mistrzostwach świata w lotach narciarskich. Nie ma jednego zawodnika, który na sto procent będzie wygrywał wszystko, możemy spodziewać się licznych niespodzianek ze strony wielu krajów.

Czeka nas sezon bez igrzysk olimpijskich oraz mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Emocji jednak nie powinno zabraknąć.

Najważniejszym wydarzeniem tej zimy będą oczywiście MŚ w lotach, które odbędą się w Bad Mitterndorf. Nie można zapomnieć, że w tym sezonie czekają nas także nowości. Pierwsza z nich to PolSKI Turniej, który zakłada rywalizację na trzech skoczniach w Polsce - w Wiśle, Szczyrku oraz Zakopanem. Trzeba podkreślić, że klasyfikacja generalna tej imprezy będzie drużynowa, a nie indywidualna. Uważam, że to coś, co dodatkowo wzmocni ducha zespołu w poszczególnych reprezentacjach. Skoki to sport indywidualny, ale sukces każdego sportowca opiera się na pracy zespołowej. Kolejnym interesującym punktem tego sezonu będzie nowy format RAW Air. Rozpoczniemy klasycznym weekendem pucharowym w Oslo, ale do Trondheim pojedzie już tylko czołowa „50” turniejowej klasyfikacji. Przy okazji zawody w Trondheim będą próbą generalną przed mistrzostwami świata w narciarstwie klasycznym, które odbędą się w tym mieście w 2025 roku. Będziemy tam rywalizować na normalnej, a następnie dużej skoczni. Następnie cała „50” zawodników przeniesie się do Vikersund, gdzie po każdym dniu będzie odpadało dziesięciu zawodników. W niedzielę wystartuje tylko czołowa „30”, ale w trzech seriach konkursowych. Po każdej z tych rund będziemy eliminować kolejnych zawodników, a trzeci skok odda tylko 10 najlepszych. To taka trochę zasada piramidy.

Zobacz kalendarz Pucharu Świata mężczyzn 2023/2024 >>>

 


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7307) komentarze: (50)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Powiadam wam, jak jaki prorok, wywalić Raw Air z PŚ i będzie lepiej. A na pewno przejrzyściej, Tym bardziej, że wtedy sensowni zawodnicy, mogliby toto odpuścić. ;-)
    A co w zamian? Treningi lub podniesienie poziomu kontynentala. :-)

  • KazakhstanPower stały bywalec
    @Bernat__Sola

    ta jest z kombinacji, faktycznie nie sprawdzilem ze w biegach punktuje az 50 zawodnikow, w skokach jednak wiekszego sensu raczej nie ma wprowadzanie az 50 punktujacych (w wielu konkursach punktowaliby wszyscy startujacy)

  • Wojciechowski profesor
    @Lataj

    Diabli wiedzą. O tym formacie Raw Air (jak i w ogóle o samym Raw Air) regulamin PŚ milczy. Nic nowego niestety, znowu będą pewnie jakieś akcje na „krzywy ryj”, bo w sumie nawet nie trzeba będzie naginać zasad, których... nie ma nawet na papierze. Zdecyduje pewnie czyjeś wskazanie palcem i „mądrość etapu”.

    Wesoła rodzina FIS trzyma poziom jak zwykle. :)

  • Fan_ekipy_pod_narty doświadczony
    @Lataj

    Jest jeszcze scenariusz taki że krajówka wystartuje w Lillehammer.

  • Bernat__Sola profesor

    Nic wielkiego w tym wywiadzie nie pada, po prostu Sandro zakłada różowe okulary i zaczyna opowiadać o sytuacji w skokach...

    Co do nowej punktacji, oczywiście finansowo może by to i nieco pomogło egzotyce, bo wiadomo, że ci zawodnicy z miejsc 31.-40. też dostawaliby kasę. Czy ma to sens, żeby punktowało 80% uczestników konkursu, to inna sprawa - chyba że szłoby to w parze z likwidacją kwalifikacji.

  • Bernat__Sola profesor
    @KazakhstanPower

    Ale to jest wg nowej punktacji z kombinacji, czy z biegów? Bo są dwie różne, każda dyscyplina narciarstwa klasycznego ma teraz inną.
    Prawo startu w PŚ i PK już dziś jest łatwe do zdobycia, nie widzę powodów, by ułatwiać to jeszcze bardziej.

  • Bernat__Sola profesor
    @Janeman

    Maksymalna liczba startujących obecnie możliwa w PŚ to 72. Nawet po odjęciu Czechów, Ukraińców, Kazachów, Francuzów, Chińczyka, Koreańczyka i Słowaka (Kazachstan odjąłem z uwagi na ostatnie odcięcie kurka z kasą, choć nie wiadomo, czy przyjadą mimo to, trzy ostatnie nacje też nie potwierdziły, że ich nie będzie, ale można tak przypuścić) wychodzi 60. A krajówki mogą wystawić dwie, Ruka nie koliduje z PK, a Lahti tak.
    Nad tym Raw Air też myślałem - pytanie, czy oni w ogóle wystawią tam krajówkę, czy może wykorzystają ją już w Lillehammer.

  • Bernat__Sola profesor
    @RubenBlanco

    Nie, po prostu widzi, że Hofer był mimo wszystko dużo, dużo lepszy niż Pertile, który prowadzi ten sport wprost na dno.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kuba_23

    A Pertile temu przyklaskuje i krzyczy "Safety first, safety first!".

  • Kuba_23 doświadczony
    @Lataj

    Bo ci działacze wogóle działają na szkodę sportu . Nie rozumiem dlaczemu FIS pozwolił sobie na taki ruch MKOL bez protestu

  • Lataj profesor
    @Kuba_23

    Aż tak pewny bym nie był. Do tych orangutanów z FIS i MKOl chyba raczej nie dotrze, że to był zły pomysł.

  • Kuba_23 doświadczony
    @Lataj

    Cóż może w przyszłym sezonie FIS wyciągnie wnioski i jednak podniesie przynajmniej kwotę krajową

  • Kuba_23 doświadczony
    @Lataj

    Muchamed Ali Bedir potwierdził swoj występ w Ruce

  • Lataj profesor
    @Kuba_23

    Jak dla mnie maks to 65 skoczków, jeśli chodzi o kwalifikacje. Nie zapominajmy o limitach i nieobecności wiesz jakiego kraju.

  • Kuba_23 doświadczony
    @Janeman

    Spokojnie będą kwalifikacje . Obstawiam 63 skoczków

  • Lataj profesor
    @Janeman

    A ja mam jeszcze inną rozkminę. Załóżmy, że Norweg z krajówki w Oslo notuje wyskok na "50" RA, a ponadto mieści się w niej więcej zawodników z jego kraju niż wynosi kwota. Czy w takim razie będzie odstępstwo od regularnej kwoty, czy prawo startu w Trondheim przechodzi na 51. albo dalszego skoczka?

  • Lataj profesor
    @Kuba_23

    Jak już zmniejszyli podstawowy limit, to krajówki powinny pójść w górę. W takiej sytuacji nie byłoby jakiegoś wielkiego kończenia karier, o którym wcześniej bredził Piotruś, obrońca nowych limitów.

    @Mikicar
    Podstawowy limit mógł zostać taki sam dla wszystkich krajów jak u kobiet. Gdyby jeszcze Rosja startowała, to takie rozwiązanie by jej pomogło, ale zamiast tego zdecydowali się na cięcie limitów najmocniejszym, a takie rozwiązanie im nie pomoże. Co za różnica, czy Włochy skorzystają, skoro Kanada ani Bułgaria nie mogły, gdy miały 3 miejsca? Jednak takie Stany realnie mogłyby wystawiać więcej niż 4 skoczków bez piątki w czołówce WCQAL.

  • KazakhstanPower stały bywalec
    @Lataj

    zakładam, że premie rozlozylyby sie na wszystkich puntkujacych, tak jak to mamy obecnie. Dalej oczywiscie jest to nieco "sztuczna" pomoc, ale przynajmniej nie zmiejszałaby frekwencji na zawodach PŚ i nie degradowałaby skoczków nr 6-7 z krajów top six do PK.

  • Lataj profesor
    @KazakhstanPower

    Oczywiście klasyfikacja wyglądałaby inaczej, gdyby skoczkowie w IV dziesiątce też wskakiwali do II serii. Jak będą wynagrodzenia dla najlepszej czterdziestki, to to pomoże egzotyce.

  • Pavel profesor
    @KazakhstanPower

    Jeżeli każdy punkt nie wiązałby się z premia, to nie pomógłby nikomu w niczym. Do tego klasyfikacja byłaby nieczytelna bo punktowali by ci poza druga seria.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl