Skoczek z RPA nadzieją Norwegów

  • 2024-03-04 09:22

Próżno w ostatnim czasie szukać nazwisk młodych Norwegów na czołowych miejscach list wyników najważniejszych imprez juniorskich. Jedną z większych nadziei na zmianę tego stanu rzeczy jest Olav Tsukameka Gotehus, który pochodzi z dalekiej i egzotycznej Republiki Południowej Afryki. 

Chce być najlepszy na świecie

Portal Ostlendingen.no w ostatnich dniach przybliżył sylwetkę utalentowanego 15-latka, który w minionym tygodniu oddał swoje pierwsze skoki na Holmekollen w Oslo, ustanawiając przy okazji rekord życiowy, lądując na 120 metrze. Olav urodził się w RPA, a po pierwszym roku życia został adoptowany przez norweskie małżeństwo. Ojciec skoczka Roberta Johanssona, trener skoków, Gorm Johansson, nawiązał niedawno do osoby Olava w swoich mediach społecznościowych, pisząc: - Widziałem go wiele razy na skoczniach, to naprawdę utalentowany chłopak.

Reprezentant klubu Elverum Hoop należy do ścisłej krajowej czołówki skoczków z rocznika 2009. Podczas zawodów Norges Cup w swojej kategorii spokojnie wyprzedza zawodników o rok czy dwa lata starszych. 7 stycznia tego roku podczas konkursu RC Hoop w Oslo, przeznaczonym dla skoczków z rocznika 2008 i młodszych, na jednej ze skoczni kompleksu Midstubakken zajął trzecie miejsce. Na największym obiekcie tego ośrodka, K95, latem ubiegłego roku osiągnął rozmiar skoczni, lądując na 106 metrze.

Skoki oddane na Holmenkollen były dla młodego Norwega jednym z większych przeżyć w trakcie jego przygody ze skokami. - Kiedy usiadłem na belce, zastanawiałem się, po co to robię - relacjonował. - Już na parkingu pod skocznią miałem przyspieszone tętno, towarzyszyła mi duża nerwowość i zastanawiałem się, jak to będzie. Nigdy nie czułem większego przypływu adrenaliny. Ale obawy szybko minęły -  opowiadał portalowi Ostlendingen.no

Oprócz wysokich jak na swój wiek umiejętności, Olav wyróżnia się też egzotyczną urodą. - Kolor skóry nie ma znaczenia w kontekście dyscypliny, którą uprawiam. Raczej  nie myślę o tej kwestii zbyt często, ale być może będę w stanie zainspirować inne osoby pochodzące z egzotycznych rejonów do uprawiania sportów zimowych - wyjaśnia. Jego cele i marzenia sięgają wysoko. Chce być w przyszłości najlepszy na świecie, ale na razie nie nakłada na siebie dużej presji. Zależy mu, by jego rozwój przebiegał naturalnie i nie był sztucznie przyspieszany. Jeśli pozwolą na to okoliczności, w przyszłym sezonie chciałby spróbować sił w Pucharze Kontynentalnym.

Swoją ambicję Gatehus pokazuje w praktyce i to nie tylko na skoczni. W 2021 roku razem z kolegą w ciągu dwóch godzin  złowił na jednym z jezior 154 okonie, a jego mama, Anita Høiby Gotehus, wykonując zdjęcie młodych wędkarzy wraz z ich zdobyczą, wygrała ogólnokrajowy konkurs fotograficzny organizowany przez Norweskie Stowarzyszenie Myśliwych i Wędkarzy. - Myślę, że będzie to trudny do pobicia rekord - cieszył się Olav.

Skocznie w Afryce

Jak podaje portal Skisprungschanzen.com na kontynencie, z którego wywodzi się Olav, bynajmniej nie kojarzącym się ze sportami zimowymi, istniało w odległej przeszłości co najmniej pięć małych skoczni. Na początku XX wieku w Algierze, stolicy Algierii, norwescy emigranci postawili dwie małe skocznie narciarskie - K-15 i K-25 z rekordami długości 18 i 28 metrów. Nieco później, w drugiej połowie lat 20. zbudowano 30-metrową skocznię w Chréa.

Ale jak się okazało niedawno, nie były to jedyne tego typu obiekty na Czarnym Lądzie. Jak informuje wspomniany branżowy portal: "w roku 1948 za sprawą francuskich pasjonatów narciarstwa reaktywowany został spory ośrodek narciarski w Maroku – Oukaïmeden. Dzięki bardzo obfitym zimom szybko wybudowano tam dwa wyciągi narciarskie, tor bobslejowy, a nawet dwie skocznie narciarskie. Zawody rozgrywano na nich w styczniu i w lutym po dwa razy w tygodniu, ponieważ cieszyły się sporą popularnością wśród tamtejszych wczasowiczów. Od 1949 do 1956 roku rozgrywano na większym obiekcie m. in.: mistrzostwa Maroka. Obiekt posiadał pokaźny kamienny próg i bulę oraz dwie drewniane wieżyczki sędziowskie. Najprawdopodobniej w Oukaïmeden przestano skakać w okolicach lat 60. Pozostałości obiektów odnaleźć można do dzisiaj."

Rekordzista Afryki

W latach 90. na skoczniach pojawiał się Dunstan Odeke z Ugandy, w czym mocno pomagał mu były trener reprezentacji Polski, Pawel Mikeska. - Dunstan mieszkał w Belgii, a potem w Norwegii, gdzie poznał Thomasa Proboscha, który to spotykał się z jego siostrą. - opowiadał nam przed rokiem czeski szkoleniowiec. - Rodzice Thomasa mieli domek w Grainau nieopodal Garmisch-Partenkirchen. Cała trójka spędzała więc tam wakacje i długie weekendy. Któregoś dnia zaciekawiony Dunstan zjawił się pod skocznią i powiedział mi, że chciałby skakać. Daliśmy mu sprzęt, no i zaczął trenować. Pod względem atletycznym był świetnie przygotowany do uprawiania sportu. Skakał też nie najgorzej, ale największy problem miał z utrzymaniem się na nartach w miejscu, gdzie kończył się igelit, a zaczynała trawa, tam mu się te narty rozjeżdżały - wspominał z uśmiechem Mikeska.

Odeke przygodę ze skokami kontynuował od pewnego momentu w Norwegii, tam, jak opowiadał w rozmowie z Mateuszem Leleniem z TVP Sport, w jednej ze swoich prób uzyskał odległość 87 metrów, która to stanowi nieoficjalny rekord Afryki. 

Z różnych zakątków świata 

W ostatnich latach na skoczniach swoich sił próbował Alexander Yigermal Roeshol Johnson, Norweg pochodzący z Etiopii. - Urodziłem się w 1998 roku w Etiopii, zostałem zaadoptowany przez norweską rodzinę. Skoki oglądałem w telewizji, bardzo spodobało mi się to, co robią ci zawodnicy. Mój dziadek mieszkał blisko lasu, na pagórkowatym terenie i to on zaczął mi budować pierwsze skocznie.- opowiadał w rozmowie z naszym portalem. Jego rekord życiowy był całkiem okazały, bo wynosił 140 metrów. Jednak w związku z brakiem jakichkolwiek sukcesów przed około dwoma laty zakończył przygodę ze skokami.

W pierwszej dekadzie XXI wieku w Norwegii skakał jeszcze inny skoczek pochodzący z "nieskokowych" rejonów świata, konkretnie z Kolumbii. Ciemnoskóry Anders Beisvag zawitał w 2006 roku nawet do Zakopanego, by wziąć udział w zawodach Lotos Cup, gdzie na Średniej Krokwi zajął 12. miejsce. We Francji z kolei skacze 17-letni Matheo Vernier, urodzony w Mali, a Finlandii kombinację norweską uprawia Tajlandczyk Korawik Saendee. Ale gdyby sięgnąć nieco głębiej do historii, to takich egzotycznych postaci w skokach można doszukać się znacznie więcej. Szwajcarię reprezentował Marc Vogel urodzony na Sri Lance, a Szwecję Johan Munters pochodzący z Indonezji. W Germiston,w Republice Południowej Afryki, urodził się Joshua Maurer, były reprezentant Kanady, uczestnik mistrzostw świata w Lahti w 2017 roku, który, podobnie jak jego wyżej wymienieni koledzy po fachu, wielkiej kariery w skokach nie zrobił. A to wszystko i tak tylko część listy, którą można by rozbudować jeszcze o kilka innych, ciekawych nazwisk.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (23976) komentarze: (93)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Vanhalen stały bywalec
    @Oreo Chyba więcej samotnych matek jest jednak z niemieszanymi dziećmi

    Nie widzę korelacji związku międzyrasowego z samotnym macierzyństwem. A Niemki znajdują wśród czarnych mężczyzn amatorów na swoje wdzięki to mnie akurat nie dziwi. Pojadę trochę chamskim stereotypem.
    Problemem są getta niezasymilowanych ludzi. W Polsce póki co tego problemu nie mamy bo nie mamy imigrantów.
    Ukraińcy którzy są tu na stałe pochodzą z tego samego kręgu kulturowego i wyglądają tak samo więc tu nawet nie ma wiarygodnej próby jak Polska by sobie poradziła z problemami które mają kraje Europy Zachodniej.
    Ja bardzo dobrze czuję się w miastach w których jest bardzo duża różnorodność a nie ma np 3 dzielnic czarnych, chinatown i reszta białych. I czasem tworzą się takie dzielnice że policja się boi wjechać.
    Żeby nie myśleć aż tak stereotypowo trzeba zwrócić uwagę na pozostałe trzy czynniki. Pogoda, rynek nieruchomości i zasiłki. One są ze sobą związane.
    W państwach bogatych nie licząc specyficznych gospodarek skandynawskich generalnie mało kogo stać na mieszkanie na własność i istnieje problem wysokiej bezdomności, w tym bezdomności niezawinionej. To łączy się z czynnikiem pogody. Tutaj mamy pecha do położenia a do nas też to przyjdzie bo będziemy się bogacić. Wówczas dojdzie do spotkania elementu bezdomności i elementu imigracyjnego tak jak w krajach które są parę dekad przed nami. I to rzecz jasna przełoży się na wzrost przestępczości. Bogatsze państwo to niestety też zasiłki dla niepracujących co stanowi zaproszenie dla obiboków.
    Teraz dużo się mówi o problemie imigrantów którego póki co nie ma. Jestem bardzo ciekawy jak władze poradzą sobie z tym gdy rzeczywiście pojawią się problemy z imigracją i bezdomnością, jak w USA.
    To na marginesie będzie powrót do tego co było na świecie przed wieloma laty. Czyli potoki ludzi różnych ras ciągnących do miejsc gdzie jest praca (a teraz i zasiłki), podróżujących, bez własnego kąta. Historycznie to już wszystko było ale były inne struktury miast

  • Arturion profesor
    @rybolow1

    Mauritius, to nie żadna "Czarna Afryka". Można się zastanawiać. czy w ogóle Afryka...

  • Arturion profesor
    @rybolow1

    Rdzennymi, na ile można stwierdzić, to są Hotentoci i Buszmeni.
    Po nich ludność postholenderska i mieszana (Afrykanerzy, Koloredzi)
    Na pewno Anglicy byli kolonizatorami w złym tego słowa znaczeniu. A Zulusi byli najeźdźcami.

    EDIT - @Stary Emil - twój wpis zobaczyłem później.

  • StaryEmil stały bywalec
    @rybolow1

    Jeśli już to rdzennymi są Buszmeni i Hotentoci co stanowią teraz bardzo niewielką część mieszkańców RPA. Natomiast fakt, ludy Bantu obecnie dominująco liczebnie przybyły do RPA po białych Burach.

  • rybolow1 doświadczony
    @Arturion

    Z tzw. Czarnej Afryki to tak, bo jeszcze kraje Arabskie typu Tunezja są sensownie zarządzane no i Mauritius ale to mały kraik

  • rybolow1 doświadczony
    @Arturion

    dokładnie tak, dlatego Afrykanerzy i Koloredzi to rdzenni mieszkańcy RPA, kolonizatorami za to są Anglicy

  • Arturion profesor
    @Avengers123456msciciel

    Uwaga, żart!
    Z gorylami też mamy znaczną większość wspólnych i Murzyni też. ;-)
    Co ciekawe, nawet i Azjaci... ;-)
    Wszyscyśmy ssacy z grubsza jednacy.

  • pogromca januszy weteran
    Kolejny raz życie przerosło kabaret.

    Dla tych co nie kojarzą: skoczkiem z RPA chciał być Tonio Tajner, w serialu Nonsensopedii pt. Tonio i Tomek.
    https://nonsa.pl/wiki/Non%C5%BAr%C3%B3d%C5%82a:Tonio_i_Tomek#Odcinek_16

  • Avengers123456msciciel doświadczony
    @Arturion

    Ale my biali podobno mamy te same geny co murzyni.

  • Avengers123456msciciel doświadczony
    @Arturion

    Nie zauważyłeś, że to jest trollowanie lub ironia.

  • Arturion profesor
    @Oreo

    "a biali w Afryce byli trochę dłużej nawet jeśli w wyniku kolonizacji."
    W RPA i owszem. Biali byli dłużej od Zulusów. To plemię, które zaatakowało południe na początku XIX wieku. Teraz to większość mieszkańców RPA... Zdobyli kraj, a białych (przede wszystkim Burów/Afrykanerów), którzy tam mieszkali wcześniej) nazywają "kolonizatorami".

  • Arturion profesor
    @rybolow1

    "i jeszcze Botswana".
    To chyba jedyny kraj afrykański, który ma racjonalną politykę. I wewnętrzna i zagraniczną. Nie ma tam rasizmu, jest wolność gospodarcza. Ale ten kraj ma od wielu lat mądrych prezydentów i stabilny ustrój. No i mają też diamenty. Ale same złoża, bez mądrych władz nie uczynią dobrobytu. A Botswana ciągle się rozwija (wzrasta PKB).

  • Arturion profesor
    @rybolow1

    I to Anglicy, którzy swojej ojczyzny reprezentować nie chcą. ;-)

  • Arturion profesor
    @Avengers123456msciciel

    Nie przesadzaj. I wojowaliśmy z Danią i byliśmy w ścisłym sojuszu. Taka była epoka.
    A z tym Kolumbem to wymysł zupełny.
    Nawet, gdyby złożyć, że był potomkiem Warneńczyka, to czy ów król był etnicznym Polakiem? Z ojca Litwina i matki Rusinki... ;-)

  • Arturion profesor
    @Oreo

    Z tym, że Joshua Maurer jest biały.
    A o rekordzie Afryki, jakimkolwiek, nie można mówić, dopóki żadne afrykańskie państwo nie wystawi skoczka w zawodach FIS.
    Teraz można mówić, co najwyżej, o "nieoficjalnym rekordzie skoczka o afrykańskich korzeniach".
    Przy czym wspomniany Maurer też takie ma.

  • Avengers123456msciciel doświadczony
    @Lataj

    Dania powinna podatki płacić Polsce, że jeszcze istnieje, Bolesław Chrobry mówi wam coś jego leganda związana z Danią.

  • Avengers123456msciciel doświadczony
    @Lataj

    Kolumb był Polakiem.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Turcja to w zasadzie Europa. Część tego kraju geograficznie leży w Europie. A i sama Turcja należy do wszelkich europejskich struktur a nie Azjatyckich.

  • Pavel profesor
    @Lataj

    Problem z imigrantami z bliskiego wschodu jest taki, że się nie asymilują i tworzą zamknięte społeczności co prowadzi do radykalizacji poglądów i wzrostu przestępczości.

  • Lataj profesor
    @Pavel

    Skrót myślowy ;) Większość tych z Europy jeździ po prostu na saksy, a co innego miałem na myśli o migrantach z Afryki/Arabii. W Niemczech większość migrantów spoza Europy to Turcy, a są kulturowo bliżej Europy. Zresztą jeszcze Dania ma taką politykę, że trzeba przepracować X godzin, by po przybyciu do kraju móc zostać tam na stałe.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl