Z cyklu: Skoczkowie wszech czasów: Jens Weissflog - arcymistrz dwóch stylów.

  • 2006-08-17 20:47

[strona=1]Porównania, statystyki, wygrane turnieje... Wszyscy entuzjaści skoków narciarskich uwielbiają wyliczać sukcesy, punktować medale, zestawiać puchary. A przecież są w świecie sportu zawodnicy, których dorobek nie może być mierzony tylko kolorem medali, jakie zdobyli ani nawet ilością konkursów, które wygrali. Bezsprzecznie jednym z takich sportowców był Jens Weissflog. To jeden z tych nielicznych zawodników, o którym - parafrazując Gombrowicza - śmiało można powiedzieć, że wielkim skoczkiem był. Dla wielu współczesnych uprawiających skoki narciarskie to właśnie on, nie zaś Matti Nykaenen, pozostaje najwybitniejszym sportowcem w historii tej dyscypliny.

 

Nieudany debiut.

W Pucharze Świata debiutował 30.12.1981 roku w Oberstdorfie. W konkursie, wygranym przez legendarnego zdobywcę pierwszej kryształowej kuli - Austriaka Huberta Neupera, Jens Weissflog zajął dopiero 90. miejsce. Wyżej notowani od Niemca byli między innymi trzej Polacy: Stanisław Bobak (miejsce 15.), Piotr Fijas (miejsce 40.) oraz Jan Loniewski (miejsce 75.). Po tak słabym debiucie Jens pauzował rok, by w 1982 powrócić na arenę skoczni w Oberstdorf. Tym razem spisał się dużo lepiej. W Oberstdorfie, który tradycyjnie rozpoczynał Turniej Czterech Skoczni, Jens zajął 27. lokatę. Na najwyższym stopniu podium znalazł się wówczas Horst Bulau, drugi był Nykaenen, trzeci Armin Kogler. To 27. miejsce nie zwiastowało jednak formy, jaka pojawiła się u Niemca już w następnych odsłonach turnieju. Zawody w Ga-Pa, Innsbrucku, Bischofshofen to dla Jensa odpowiednio 3., 2. i 1. miejsce. Mimo słabego występu w pierwszym konkursie, 31. Turniej Czterech Skoczni kończy się dla Jensa aż drugą lokatą w klasyfikacji generalnej. Ustąpił on tylko Nykaenenowi. Wspaniała forma podczas TCS nie przełożyła się jednak na dalsze konkursy, w których Jensowi ani razu nie udało się stanąć na podium. Raz tylko zdołał uplasować się w czołowej dziesiątce. Było to 20 lutego 1983 roku w Vikersund, podczas konkursu lotów narciarskich.

 

Sarajewo 84'. Weissflog versus Nykaenen.

Sezon 1983/1984 rozpoczął się dla Jensa od 32. Turnieju Czterech Skoczni. W tym czasie liderem PŚ był Matti Nykaenen, który w czterech konkursach zdobył teoretycznie 71 punktów1 . Dlaczego teoretycznie? Otóż sezon ten, podobnie jak kilka innych z lat 80., kierował się swoistymi regułami gry. Regulaminy FIS pozwalały na "uznanie" wybranych konkursów w przypadku danych zawodników za nieważne. I tak w ostatecznym bilansie drugi konkurs z Lake Placid, w którym za piąte miejsce Matti zdobył 11 punktów, nie został mu doliczony.
W Oberstdorfie Jens zajął drugie miejsce, ustępując tylko swojemu rodakowi, Klausowi Ostwaldowi. Jednak od konkursu w Ga-Pa do końca turnieju nikt nie był w stanie sprostać Weissflogowi. Po drugim miejscu w poprzednim sezonie przyszedł czas na pierwsze, lecz nie ostatnie, jak pokazała historia, zwycięstwo w całym Turnieju Czterech Skoczni. Po trzech zwycięstwach z rzędu czwarte nastąpiło w Cortina d'Ampezzo. W tym czasie Nykaenen postanowił odpuścić puchary i skoncentrować się na przygotowaniach do zbliżających się wielkimi krokami Igrzysk w Sarajewie. Jens wziął udział jeszcze w zawodach w Harrachovie, gdzie przegrał tylko z reprezentantem gospodarzy - Jiri Parmą (trzeci na pudle był także zawodnik gospodarzy - Pavel Ploc). Ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami był dla Jensa wygrany konkurs skoków w Liberecu. Podobnie jak reszta czołówki światowej, Jens nie wybrał się na dwa konkursy do Sapporo.
Do konkursów w Sarajewie Jens przystępował już jako lider Pucharu Świata, gromadząc 165 punktów, z których w ostatecznym rozrachunku zaliczono mu 125, nie uwzględniając dwóch drugich miejsc w Oberstdorfie i Harrachovie. Wszyscy, którzy nastawiali się na pojedynek Weissfloga z Nykaenenem, nie mogli czuć się zawiedzeni. Jako pierwszy (12.02.1984) odbył się konkurs na skoczni normalnej. Po pierwszej serii prowadził Nykaenen, jednak w drugiej skoczył wyraźnie słabiej i przegrał z Jensem, który tym samym został mistrzem olimpijskim. W drugim olimpijskim konkursie (18.02.1984) Nykaenen był już poza konkurencją, mimo to Jens nie zwolnił tempa i pewnie sięgnął po drugi medal olimpijski. Tym razem srebrny. Nie ulegało wątpliwości, że w obecnym sezonie to właśnie tych dwóch zawodników, Matti oraz Jens, rozdaje karty w świecie skoków.
Po emocjach w Sarajewie Weissflog postanowił odpocząć i pauzował przez trzy kolejne konkursy. W tym czasie jego największy rywal odrabiał pucharowe straty dwukrotnie zwyciężając w fińskim Lahti. Do pucharowych rozgrywek Jens powrócił 9 marca w Lillehammer, gdzie uplasował się na szóstej pozycji. Podczas gdy Matti pewnie wygrał dwa konkursy lotów w Oberstdorfie, Jens musiał się zadowolić trzecim i drugim miejscem. W konkursie lotów na Planicy, pod nieobecność Nykaenena, Weissflog nie dał szans rywalom wygrywając po raz ostatni w sezonie. Kryształowa Kula powędrowała w ręce Niemca. Gdy spojrzymy na wyniki z sezonu 83/84, dowiemy się tego, że Matti Nykaenen wystartował w 16 konkursach, w których zgromadził 301 punktów. Jens wziął udział w 14 konkursach, w których zdobył 288 punktów2 . Jak to się stało, że jednak Niemiec zdobył kryształową kulę? To już zasługa regulaminów Fisu. Obydwu zawodnikom zaliczono po dziesięć konkursów. Teoretycznie odrzucono im tylko najsłabsze występy. Są jednak pewne wyjątki. I tak Mattiemu nie uznano drugiego miejsca w Sarajewie3 , ale za to uznano czwarte miejsce w Oberstdorfie. Z kolei Jensowi nie uznano między innymi drugiego miejsca w Harrachovie, za to uznano trzecie miejsce podczas konkursu lotów w Oberstdorfie. Jaki by nie był klucz do rozwiązania tej zagadki, wypada w tym miejscu podać tylko, że po uznaniu wybranych dziesięciu konkursów u Jensa oraz u Mattiego punktacja przedstawiała się następująco: 230 punktów Weissflog, 217 Nykaenen. Trzeci z dorobkiem 148 punktów był brązowy medalista olimpijski z dużej skoczni - Pavel Ploc.



1 W tym miejscu wypada przypomnieć, że do końca sezonu 1992/1993 punktowała tylko pierwsza piętnastka zawodników. Za pierwsze miejsce skoczek dostawał 25 punktów, za drugie 20, za trzecie 15. Ostatnie punktowane miejsce, tak jak to jest dzisiaj, nagradzane było jednym punktem.
2 Do tabel konkursowych z lat 80., z których korzystałem pisząc niniejszy artykuł, miałem dostęp dzięki uprzejmości Stanisława Popławskiego, któremu w tym miejscu pragnę serdecznie podziękować za wspaniałą pracę.
3 Konkursy Igrzysk w Sarajewie były wliczone do Pucharu Świata.



[strona=2]

86' - 88'. Trzy sezony rozczarowania.

Poolimpijski sezon 1984/1985 zakończył się dla Weissfloga dobrym 4. miejscem. Przyniósł mu drugi z rzędu tryumf w TCS, złoty medal na skoczni normalnej podczas rozgrywanych w Seefeld Mistrzostwach Świata, a także srebrny medal w Mistrzostwach Świata w Lotach Narciarskich w Planicy.
Ci, którzy spodziewali się, że mistrz i wicemistrz olimpijski, mistrz świata, wicemistrz świata w lotach, dwukrotny zwycięzca TCS w kolejnych sezonach będzie skakał równie pięknie, musieli poczuć się rozczarowani. Przez trzy kolejne sezony Jens nawet nie zbliżył się do poziomu sportowego, jaki prezentował w roku olimpijskim.
Sezon 1985/1986 nie dał Niemcowi nawet jednego zwycięstwa. Zaczęło się od drugiej lokaty w Chamonix, lecz potem było już tylko gorzej. Prawdziwe upokorzenie wciąż aktualnego Mistrza Olimpijskiego nastąpiło podczas konkursu w Innsbrucku, gdzie dotąd zawsze prezentował się bardzo dobrze. Tym razem zajął bardzo odległą 62. pozycję.
Nieźle, albowiem od zwycięstwa w Thunder Bay zaczął się sezon 1986/1987. Pozostałe występy były jednak dla Jensa bardzo przeciętne. Ani razu nie wskoczył na podium, choć sprawiedliwie trzeba przyznać, że tylko raz wypadł z dziesiątki: było to podczas zawodów w Oberstdorfie, gdzie zajął 20. lokatę. Nie udało mu się również obronić mistrzowskiego tytułu wywalczonego w Seefeld. Podczas mistrzostw świata rozgrywanych w Oberstdorfie Weissflog mógł się zrehabilitować za słabe miejsce wywalczone w czasie TCS. Niestety, piąta lokata nie daje medalu. Sezon zakończony na 11. pozycji z pewnością nie przyniósł satysfakcji.
Prawdziwy dramat nastąpił jednak w olimpijskim sezonie 1987/1988. Podczas gdy Nykaenen, największy rywal Jensa z Igrzysk w Sarajewie, został dwukrotnym mistrzem olimpijskim w Calgary, Weissflog kompletnie się pogubił, zajmując na dużym obiekcie zaledwie 31. lokatę.

 

 

89'. Weissflog kontra "V".

Do wielkiego skakania bohater niniejszej opowieści powrócił w kolejnym sezonie poolimpijskim 1988/1989. Po trzech koszmarnych latach miał przypomnieć wszystkim, którzy spisali go na straty, że jego era jeszcze na dobre nie wygasła.
Sezon, w którym Weissflogowi przyszło powrócić do światowej czołówki, był niewątpliwie przełomowy. Przełom dokonał się za sprawą szwedzkiego skoczka Jan Boklöva. Już sezon wcześniej swoim bezkompromisowym stylem zadziwiał publiczność, jednak wtedy jego przypadkowo odkryte "V" nie wzbudzało uznania sędziów4. Przełom nastąpił 10.12.1988 roku w Lake Placid. W USA Jan Boklöv wygrał swoje pierwsze zawody, wyprzedzając o pięć punktów drugiego Ernsta Vettoriego. Jens Weissflog sezon rozpoczął tradycyjnie, czyli od Turnieju Czterech Skoczni. Tym razem dwukrotny tryumfator całego cyklu ukończył zmagania na trzecim miejscu. Ustąpił Finom: Laakonenowi i Nykaenenowi. Głównie za sprawą nieudanego występu w Bischofhofen, gdzie zajął dopiero 19. miejsce. Jak się później okazało - najsłabsze w sezonie. Po Turnieju Czterech Skoczni przyszedł czas na zawody w Oberhofie. Tutaj Jensowi szło już znakomicie. Drugie i pierwsze miejsce nastrajało optymistycznie przed mającymi się odbyć za miesiąc Mistrzostwami Świata w Lahti. Bohaterem Lahti w wielkim stylu został nie kto inny, jak właśnie Jens Weissflog. Po srebrze wywalczonym na dużej skoczni (20.02.1989), gdzie ustąpił Finowi Jari Puikkonenowi, na skoczni normalnej (26.02.1989), podobnie jak przed czterema laty w Seefeld, nie miał sobie równych. Do końca sezonu Mistrz Świata wziął udział jeszcze w czterech konkursach. Wygrał wszystkie. Nie ulegało wątpliwości, że sezon 1988/1989 to wielkie odrodzenie złotego medalisty z Sarajewa. Sezonu jednak Weissflog nie wygrał. Kryształowa Kula zasłużenie przypadła Szwedowi Janowi Boklövowi. Identyczny bilans zwycięstw (po pięć) i miejsc na podium (po osiem), jaki mieli w sezonie Boklöv i Weissflog, nie dawał remisu, albowiem Szwed wziął udział w znacznie większej ilości konkursów, dzięki temu do samego końca utrzymał bezpieczną przewagę i pewnie sięgnął po zwycięstwo w całym cyklu PŚ.



4 Szerzej o rozwoju stylów w skokach narciarskich pisał na portalu Wojciech Szatkowski.

[strona=3]

 


90' - 91'. Dwa mocne sezony.

W kolejnych dwóch sezonach 1989/1990, 1990/1991 Jens Weissflog także nie był w stanie sięgnąć po kryształową kulę. Zresztą sztuka ta miała mu się już nigdy nie udać. Nie zmienia to faktu, że na najważniejszych imprezach sezonu zawsze prezentował się w czołówce. I tak do swojej bogatej kolekcji w ciągu dwóch sezonów dołożył wygraną (już trzecią) oraz drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni. Na mamucie w Vikersund sięgnął po brązowy medal Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich. Z kolei 10.02.1991 roku w Val di Fiemme zdobył swój czwarty w karierze indywidualny medal mistrzostw świata. Po dwóch mistrzowskich i jednym srebrnym tym razem dorzucił do kolekcji brąz. Rzecz tym bardziej godna odnotowania, że były to już trzecie w karierze mistrzostwa Jensa, podczas których zdobywał medale. W czasie dwóch wspomnianych sezonów Weissflog stawał na podium 12 razy, w tym pięć razy na najwyższym jego stopniu. Miejsca zajęte w końcowych klasyfikacjach to odpowiednio 6. (1989/1990) i 8. (1990/1991).
Z dotychczasowego przebiegu kariery Jensa wyłania się obraz jednego z najrówniejszych skoczków w historii Pucharu Świata. Siedmiokrotnie stawał on na podium Turnieju Czterech Skoczni, tylko trzy razy wypadł z dziesiątki generalnej klasyfikacji Pucharu Świata. Tę równość w znacznym stopniu zaburzy sezon 1991/1992. Sezonu, w którym objawiła się nowa fińska gwiazda skoków - Toni Nieminen, Jens z pewnością nie mógł zaliczyć do udanych. Styl "V" zadomowił się na dobre i każdy, kto chciał jeszcze coś osiągnąć w tym sporcie, musiał się przekonać do wynalazku Boklöva.

 

 

Lillehammer 94'. Kolejny powrót Króla.

Sezon 1993/1994 zaczął się tak, jak zwykł się przeważnie kończyć, tj. od konkursów w Planicy. Już w drugim konkursie Jens Weissflog wywalczył pierwsze miejsce. Po zwycięstwie w Predazzo i piątym miejscu w Courchevel nastąpił mały wypadek przy pracy. Ledwie 38. miejsce w Engelbergu na dobre zepsuło Weissflogowi statystyki za sezon. Podczas 42. Turnieju Czterech Skoczni Niemiec skacze jednak wspaniale. Wygrywa w Oberstdorfie, jest drugi w Ga-Pa, a także w Innsbrucku. Ostatnią część turniejowych zmagań w Bischofshofen kończy na bardzo dobrym trzecim miejscu. Te świetne wyniki nie pozwalają mu jednak sięgnąć po czwarty w karierze tryumf w TCS. Jest ktoś, kto skacze po prostu lepiej. Tym kimś jest Norweg, Espen Bredesen. Norwegowie zacierają ręce, albowiem wyrasta im murowany faworyt do medali podczas mających się odbyć w Lillehammer Igrzysk Olimpijskich. Tymczasem na nieco ponad dwa tygodnie przed Igrzyskami Jens dubeltowo wygrywa w Sapporo. W obydwu konkursach zwycięża bardzo pewnie. W pierwszym tryumfuje nad Goldbergerem z przewagą 9 punktów, w drugim z niemal identyczną przewagą (9.4) wygrywa z Bredesenem. Igrzyska Olimpijskie zaczynają się dla skoczków 9 lutego konkursem drużynowym. Wygrywa drużyna Niemiec przed ekipami Japonii i Austrii. Gospodarze imprezy - Norwegowie muszą zadowolić się tak nielubianym przez sportowców miejscem czwartym. Prawdziwe emocje zaczną się jedenaście dni później. Dokładnie 20.02.1994 roku duża skocznia olimpijska była świadkiem prawdziwego powrotu króla. Dziesięć lat po Sarajewie Jens Weissflog staje na najwyższym stopniu podium podczas olimpijskiego konkursu. Głównie za sprawą fantastycznego skoku w drugiej serii, którym odebrał złudzenia gospodarzom, widzącym już złoty medal na szyi Espena Bredesena. Norweg musiał zadowolić się srebrem. Trzeba przyznać, że bój o złoty medal stał na niezwykle wysokim poziomie. Pierwsza czwórka: Weissflog, Bredesen, Goldberger, któremu przypadł brązowy krążek, oraz zdobywca czwartego miejsca - Takanobu Okabe przerastała rywali o klasę. Tym cenniejszy zdaje się być medal Jensa, który w doborowym towarzystwie pokazał, że potrafi wygrywać na najważniejszych imprezach. Był to dziewiąty indywidualny krążek Niemca, wynik dla większości współczesnych skoczków po prostu nieosiągalny. Za to na skoczni normalnej (25.02) Norwegowie biorą srogi rewanż. Ku uciesze gospodarzy z przewagą aż 14 punktów wygrywa Espen Bredesen nad drugim Lasse Ottesenem. Jens szansę na swój dziesiąty indywidualny medal przegrał zaledwie o 0.5 punktu z młodszym o pięć lat kolegą z reprezentacji, Dieterem Thomą, który zdobywając olimpijski brąz zapisał się w poczet najwybitniejszych skoczków świata.
Złotemu medalowi Jensa Weissfloga ówczesna sportowa prasa poświęciła wiele uwagi. Nic w tym dziwnego. W tak specyficznym sporcie, jakim są skoki narciarskie, trudno jest utrzymywać wysoką formę dłużej niż dwa, trzy sezony. Jensowi również nieobce były kryzysy. Jednak podczas gdy większość jego wspaniałych rywali z lat 80. Igrzyska w Lillehammer śledzić mogła w najlepszym wypadku z trybun, on we wspaniałym stylu walczył ze sporo młodszymi przeciwnikami. Dodatkowej chwały przysparza Weissflogowi fakt, że złoto w Lillehammer zdobył już w zapoczątkowanym przez Boklöva stylu "V". Tym samym stał się jedynym w historii skoków mistrzem obydwu stylów.
Do końca sezonu Jens bierze udział jeszcze w czterech konkursach, spośród których wygrywa dwa: w Lahti oraz na zakończenie sezonu w Thunder Bay. Kryształową kulę odbiera jednak Bredesen, Jens po raz ostatni w swej karierze staje na podium generalnej klasyfikacji Pucharu Świata, tym razem na drugim jego stopniu.

[strona=4]

 

Dwa mocne akcenty na koniec kariery.

O tym, by odejść jako zwycięzca, marzy chyba każdy sportowiec. Jednak takie odejście wyróżnia tylko prawdziwych mistrzów.
Początek sezonu 1994/1995 nie zapowiadał się zbyt optymistycznie. Dość powiedzieć, że był to jedyny sezon, w którym Weissflog zakończył Turniej Czterech Skoczni poza czołową dziesiątką. Dla zawodnika, który trzykrotnie tryumfował w całym cyklu i aż osiem razy stawał na podium tej imprezy, musiał to być prawdziwy zawód, ale i powód do wzmożonych treningów, albowiem już w Willingen zajął miejsce piąte. W Lahti w pierwszym konkursie ustąpił tylko Goldbergerowi, ale już w drugim nie dał szans rywalom odnosząc swoje trzydzieste zwycięstwo w karierze. Imprezą wieńczącą sezon były Mistrzostwa Świata w Thunder Bay. Do swojej bogatej kolekcji medali Jens Weissflog dołożył srebro z konkursu drużynowego oraz brąz w konkursie indywidualnym na dużej skoczni. Był to dziesiąty indywidualny medal Weissfloga. Jednocześnie warte podkreślenia jest to, że stał się on posiadaczem największej w historii mistrzostw świata ilości indywidualnych krążków. Ma ich pięć, w tym dwa z najcenniejszego kruszcu.
Piętnasty sezon w karierze rozpoczął się dla Jensa przeciętnymi lokatami w Lillehammer, a także w Planicy i Predazzo. Dopiero trzecie miejsce wywalczone w Oberhofie przebudziło nieco Mistrza.
44. Turniej Czterech Skoczni jak co roku, zgodnie z tradycją, zaczął się w Oberstodorfie. Weissflog zajął w konkursie miejsce drugie, dość wyraźnie przegrywając z młodszym o dziewięć lat Miką Laitinenem. W Ga-Pa Jens po raz drugi w sezonie melduje się na trzecim miejscu. Tym razem wygrywa Reinhard Schwarzenberger przed Bredesenem. Tymczasem po dwóch konkursach przed Weissflogiem otwiera się szansa na czwarty w karierze tryumf w całym cyklu TCS. Takiej okazji Niemiec nie może zmarnować. Dzięki drugiemu miejscu w Innsbrucku oraz pewnemu zwycięstwu w Bischofshofen Jens staje się pierwszym w historii czterokrotnym zwycięzcą TCS5 . Po dwunastu latach od pierwszej wygranej w Turnieju, Weissflog - Mistrz Olimpijski z Sarajewa i Lillehammer raz jeszcze potwierdza, że jest królem dwóch stylów. Rzecz to w świecie skoków bez precedensu.
Po zwycięstwie w Bischofschofen Weissflog jeszcze dwukrotnie staje na najwyższym stopniu podium: 20.01.1996 w Sapporo oraz 17.02.1996 w Iron Mountain. Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich w Bad Mitterndorf kończy na czwartym miejscu.
Ostatni występ Niemca w Pucharze Świata jest dla nas Polaków datą szczególną. Wtedy jeszcze nikt nie mógł zdawać sobie z tego sprawy, ale w jakiś sposób był to znak losu. Stary mistrz - Jens Weissflog ustąpił świętującemu swój pierwszy tryumf w PŚ młodemu mistrzowi - Adamowi Małyszowi. To właśnie 17.03.1996 roku, w norweskim Oslo - kolebce sukcesów Małysza - jego największy idol pożegnał się ze skokami narciarskimi. Pożegnał się w pięknym stylu zajmując bardzo dobre szóste miejsce. Pożegnał się jako wciąż aktualny Mistrz Olimpijski, jako zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Tak ze światem sportu żegnają się tylko nieliczni...

 

Tabelkowy suplement:

Jens Weissflog na podium TCS:
1982/1983 miejsce 2
1983/1984 miejsce 1
1984/1985 miejsce 1
1987/1988 miejsce 2
1988/1989 miejsce 3
1989/1990 miejsce 2
1990/1991 miejsce 1
1993/1994 miejsce 2
1995/1996 miejsce 1


Sezony Jensa Weissfloga w "10" Pucharu Świata:
1983/1984 miejsce 1
1984/1985 miejsce 4
1987/1988 miejsce 6
1988/1989 miejsce 2
1989/1990 miejsce 6
1990/1991 miejsce 8
1993/1994 miejsce 2
1994/1995 miejsce 6
1995/1996 miejsce 4



5 W sezonie 2005/2006 Janne Ahonen, jako drugi skoczek w historii wygrał po raz czwarty TCS.

Mariusz Wesołowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (22539) komentarze: (29)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Emilka początkujący
    @skijumping

    Tu jest najnowsze zdjęcie Jensa Weissfloga na zawodach PK kobiet w Pohla.
    Autorka zdjęcia Steffi raczej wyrazi zgodę na jego publikację. Mnie pozwoliła.
    http://www.damenskispringen.com/Galerie/tourneeAug06/poehla_15.htm

  • anonim
    @Redakcja

    A ja się tak ciągle zastanawiam, dlaczego Szanowna Redakcja dopuszcza publikację komentarza bez widocznej domeny autora?
    Czuje sie pokrzywdzona tym faktem , bo albo dajemy domeny wszystkich komentujących, albo nikogo. Jeśli niektóre teksty przychodzą na skijumping bez domeny, to po prostu powinny automatycznie trafiać do kosza!

  • anonim
    Errata

    W pierwszym wersie "pisze" zamiast "piszę".

  • anonim
    @Marco Polo

    Jeśli @krytyk napisał, że "wartość merytoryczna" jest niska, a później piszę, że to suche zestawienie faktów, to przepraszam, ale co wg niego znaczy MERYTORYCZNA WARTOŚĆ TEKSTU, jeśli nie chodzi mu o FAKTY? Brakowało mu najwyraźniej bajkopisarstwa, a to z merytoryką niewiele ma wspólnego.
    Sorry za caps lock, ale na te słowa chciałem położyć główny nacisk.
    Reasumując - może mieć inne zdanie, ale zanim cokolwiek skrytykuje, niech się zastanowi, czego właściwie oczekiwał (a nie odnalazł w tekście).

    Pozdrawiam
    Sędzia Anna Maria Wesołowska :)

  • Mada stały bywalec
    Historia lubi się powtarzać?


    Do olimpiady przystępuje jako faworyt, zdobywa medale...
    Trzy chudsze, poolimpijskie lata....
    Nie najlepszy rok olimpijski....

    A może dalej też będzie podobnie?
    Powrót do wielkiego skakania: wygrana w TCS, medal Mistrzostw Świata, brąz na MŚ w lotach,
    I wreszcie upragnione olimpijskie złoto.

    Jens Weissflog zdobył je na swojej trzeciej olimpiadzie. Dla Zawodnika, którego mam na myśli kolejna olimpiada, na którą czekamy byłaby czwartą.

    Czy w 2010 roku będziemy mogli sparafrazować słowa FAMa: "Jednak podczas gdy większość jego wspaniałych rywali z początku XXI wieku Igrzyska w Vancouver śledzić mogła w najlepszym wypadku z trybun, On we wspaniałym stylu walczył ze sporo młodszymi przeciwnikami."

    Pięknie by było, gdyby w dalszym ciągu naśladował swojego idola. Ech...rozmarzyłam się troszeczkę.....

    @FAM Krótko, zwięźle i na temat. A wszystko to pięknym jezykiem, który niestety chyba jest w zaniku. I z tą odrobiną subiektywizmu, który suche fakty zmiena w ciekawą opowieść. Dziekuję.

  • Du Du doświadczony
    @Autor

    Dzięki,za przypomnienie życiorysu idola Adama.

  • Marco Polo weteran
    jak zwykle w porzo

    A ja, w przeciwieństwie do @krytyka, chcę suchych faktów.
    To jest artykuł, a nie książka. Jak @FAM będzie pisał książkę i zrobi to w ten sposób to najpewniej mu jej nikt nie kupi (chyba, że będzie to kompendium tego typu wiedzy o róznych skoczkach). Ale jemu, drogi @krytyku, nie o to tu chodzi. On właśnie taki miał cel. Przedstawić w pigułce sukcesy mistrza. I myslę, że zrobił to bardzo dobrze.
    @FAM - dla mnie ok. Tego chciałem. Może byc punktem wyjścia i źródłem do róznego typu porównań. I bez zbędnych "psychologicznych" analiz.
    Pozdrawiam.
    krytycy @krytyka
    Chyba może miec inne zdanie. Czy znów nie?

  • anonim

    zapraszam wszystkich na bloga http://fanki-kamilka.blog.onet.pl !!!

  • Mada stały bywalec
    nie skończyłam, "samo" za wcześniej się wysłało i to dwa razy


    To takie pierwsze, luźne skojarzenie.

    Teraz idę czytać resztę

  • Mada stały bywalec
    Po przeczytaniu wstepu i paru komentarzy....


    cytując pewnego lekarza, takiego od Zielonego balonika
    @Krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą jak, lecz żaden nie potrafi.
    Tadeusz Boy-Żeleński

  • Mada stały bywalec
    Po przeczytaniu wstepu i paru komentarzy....


    cytując pewnego lekarza, takiego od Zielonego balonika
    @Krytyk i eunuch z jednej są parafii, obaj wiedzą jak, lecz żaden nie potrafi.
    Tadeusz Boy-Żeleński

  • anonim

    A co mam nie wierzyć ? Ja o tym dawno wiem przecież. I wiem że i inne kraje ubiegaja sie o niego. Nasi raczej nie.

  • anonim

    @niezany jak nie wieżysz że to prawda wejdź na onet.pl

  • anonim
    @marcinsportowiec

    Fakt biedna redakcja nie ma własnych źródeł . Powinna koniecznie z Twojej pomocy skorzystać ;)))
    Oj Marcin, Marcin, przecież oni znaja skoczków i trenerów ...

  • marcinsportowiec początkujący
    janda

    jakub janda może startować e reprezentacji polski!!!!!Jana jak niepodpisze umowy do ponidziałku to będzie mógł zmienić barwy przyszły już oferty z arabi ale też może startwać w polsce!!!radekcja powinna zara o tym napisać jak coś chcecie więcej mój numer gg.7526770

  • anonim
    @Redakcja

    @Redakcjo!
    A może by tak kilka zdjęć Jensa zamieścić w formie "mikrogalerii " do klikania? Byłoby to wspaniałe uzupełnienie tego artykułu.

  • anonim

    Bardzo ładny tekst ,
    nie zasługujacy na żadną krytykę
    A krytykantom proponuję napisac lepszy , jesli potrafią:)

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec

    @kocię na płocie

    Z całą pewnością Orłom z Absam, a co za tym idzie interesującemu Cię Felderowi, poświęcę odrębne pigułki.
    Pozdrawiam.

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec

    @Kocię na płocie
    O ile mnie pamięć nie myli, to dopiero sezon 1988/1989 - ten wygrany przez Boklöva - był "normalny". :)
    Po południu zamieszczę stosowny wpis z wyszczególnionymi sezonami, które zostały potraktowane w sposób "specjalny".

  • anonim
    Odejść w chwale

    Ostatni start Jensa w PŚ to szóste miejsce, dlatego to dla niego mam szacunek, a nie dla Mattiego N. który swoją sławę rozmienił na drobne i jego ostatni start w zawodach o międzynarodowej randze to skok na bulę i 50 miejsce w konkursie MŚ Predazzo 1991 [średnia skocznia].

    @FAM - a może napiszesz, kto zakończyl międzynarodowe starty zwycięstwem w konkursie PŚ? :) W tym przypadku też był jeden rekord, który dopiero wyrównał fiński Mr Mruk :)) A drugi rekordzik - dalej niepobity :)))

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl