Adam Małysz: "Forma jeszcze nie ta"

  • 2009-02-26 11:33

Polscy skoczkowie z mieszanymi uczuciami opuszczali dziś skocznię w Libercu. Czterej zostali wybrani do konkursu. Dwóch niestety na pewno w nim nie wystąpi. Wszyscy jednak na naszą prośbę powiedzieli parę słów.

Maciej Kot: "Moje skoki nie poprawiły sie zbytnio od wczoraj, skakałem i jest oczywiste, że nie wystąpię w konkursie. Być może wrócę na konkurs Pucharu Kontynentalnego do Wisły."

Łukasz Rutkowski: "Moje skoki sa coraz lepsze, na progu popełniam coraz mniej błędów. Myślę, że będę mocnym punktem naszej drużyny w nadchodzących konkursach."

Rafał Śliż: "Skoczyłem swoje, a decyzja o występie w konkursie już zależy od trenerów. Pierwszy skok był kiepski ale dwa kolejne były w miarę dobre. Warunki na skoczni były równe dla wszystkich. Może czasem coś tam komuś zawirowało, jak Maćkowi w pierwszym skoku".

Stefan Hula: "Dwa pierwsze skoki były w porządku, ale w tym trzecim to musiałem popełnić jakiś gruby błąd."

Adam Małysz: "Tuż przed treningiem trochę wiało, ale na samym początku sie uspokoiło. W porównaniu z wczoraj było super, bo to była naprawdę masakra skakać w takiej mgle. Dziś skakałem lepiej ze skoku na skok i można się cieszyć z postępu, ale forma jeszcze nie ta. Ciągle spóźniam skoki. Ale w tej chwili najbardziej się skupiam na tym, by moje wybicie było płynne. Za to cieszy mnie też fakt, że inni skaczą lepiej. Nie będę nic obiecywał, by nie zapeszyć, ale patrząc na Kamila, na ostatnie skoki Stefana i Rafała, na rosnącą formę Łukasza Rutkowskiego, możemy postarać się o dobry wynik w konkursie drużynowym.

Mistrz z Wisły scharakteryzował i porównał też obie libereckie skocznie: "Duża skocznia jest specyficzna. Najważniejsza jest druga faza lotu. Parabola jest dość wysoka, ale gdy wiatr jest z tyłu to nie ma szans. To jest największa różnica w porównaniu z normalną. Tam się leciało raczej nisko, ale jak wiatr był z przodu to potem się nabierało wysokości i odlatywało".

Kwalifikacje do konkursu już dziś o godzinie 17.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8405) komentarze: (44)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Widzę, ze znowu pisze się tu na temat formy Adama, co powiedział a czego nie powiedział, śmieszne to wszystko, bo niektórzy chyba wiedzą lepiej od niego co siedzi w jego głowie i nogach i czego mu potrzeba.
    On nic nie wie na swój temat, tylko kibic walacy w klawiaturę wie, czego mu potrzeba nie ? :))
    Patrzcie na forme innych naszych zawodników, Adam sobie poradzi, jak zawsze ale inni zaczynają swietnie z nim rywalizować, w grupie powstała rywalizacja a o to własnie chodzi.

  • anonim
    PZN bankrytuje?

    Kilka dni temu pojawiły się w polskich mediach informacje, że Justyna Kowalczyk, mistrzyni świata w biegu łączonym z Liberca i brązowa medalistka na 10 km "klasykiem", może w przyszłym sezonie stracić ważną postać w swoim sztabie w osobie serwismena Szweda Ulfa Olssona. Ten podobno nie dostaje treminowo pensji.
    - Faktycznie zdarza się poślizg w wypłacaniu mu wynagrodzenia, ale nie ma obawy, by Ulf opuścił Kowalczyk. Chyba, że takie będzie życzenie jej i trenera Wierietielnego - powiedział Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

    - Rozmawiałem już z Ulfem, żeby nie zawracał Justynie głowy zaległościami finansowymi. Wytłumaczyłem mu, że czasami u nas się tak zdarza i żeby wykazał odrobinę cierpliwości. Takie są niestety nasze realia, a najgorzej wygląda to zwłaszcza na przełomie roku"

  • anonim

    Zgadzam sie z bonia i Joanem. To, ze Malysz nie jest w najwyzszej formie to nie oznacza, ze ma konczyc kariere. Akurat teraz sie zaczyna wszystko kleic to o czym marzylem, zeby miec dobra druzyne i zeby Polscy skoczkowie zajmowali dobre lokaty. Teraz mamy pewna piatke (MALYSZ, STOCH, SLIZ, HULA I RUTKOWSKI, A ZA ROK MOZE DOJDZIE JUZ MURANKA). A Malysz w nastepnym sezonie moze nie bedzie skakal tak rewelacyjnie, ale bedzie mial wystepy, w ktorych bedzie w pierwszej 10, a moze i 6. I to samo moze byc z Kamilem i moze sie przelamie wkoncu na poczatku sezonu i bedzie skakal caly sezon dobrze, najwazniejsze, ze skoki Kamila sa powtarzalne i dalekie, Rutkowski, Hula i Sliz skacza takze bardzo rowno i te skoki sa dosyc dobre, czyli juz mam kilku skoczkow na pierwsza 30-20. Niektore skoki im jeszcze nie wychodza, ale z czasem bedzie coraz lepiej. I to wszystko pisze, aby dostrzegli to, ze Malysz jest dalej bardzo waznym punktem zespolu! I na szczescie widac koniec pierwszej reprezentacji Zyli i Bachledy :)
    Kto sie ze mna zgadza?

  • anonim

    JoaN , 26 lutego 2009, 12:18
    Myślę że napisałaś/eś bardzo na temat! Własnie to co sie ostatnio dzieje doprowadza mnie do rozpaczy to nastawianie Adama przeciwko Kamilowi i odwrotnie, ubliżanie a to jednemu a to drugiemu że już nic nie osiągnie, że jeden nielubi drugiego.... itd zresztą na tym forum też można się z tym spotkać a szkoda tym bardziej że chłopacy się wzięli ostro do roboty i pomalutku zaczyna to przynosić efekty - gdyby nie fatalna pogoda w Willingen kto wie które miejsce by nasza drużyna zajęła - i obojętnie jak wypadna nasi w konkursie na dużej skoczni i w drużynówce będę trzymać kciuki za resztę sezonu i juz na następny ponieważ widzę że w tym sezonie nareszcie coś drgnęło !

  • JoaN bywalec
    Trochę nie na temat

    Odbiegając nieco od wypowiedzi Adama chcę zacytowac tylko pewne przysłowie.Oddaje ono w pełni postawę i upór naszego Mistrza w tym, aby walczyć o złoto na IO w Vancouver.

    "Kto nie ma odwagi do marzeń,nie będzie miał siły do walki"

    Piszę to bo niektórzy (włącznie z red.Miklasem) oceniając obecne wyniki Adama żądają wręcz aby zrezygnował ze skakania. Tak,jakby odmawiali Mu wykorzystania tej szansy a przy okazji - odmawiali Mu w ogóle przynależności do kadry .Chcemy dobrej kadry narodowej ale czy ona ZNÓW ma się składać z lidera (nowego- właśnie kreowanego!) ciągnącego za sobą ogon w postaci ciągle dobrze zapowiadających się (ale bez wyników)zawodników?
    Nie wiem czy Kamil - bo o Nim wspominam- byłby tak psychicznie wytrzymały,jak był (i nadal jest!) Adam?! Czy kariera Kamila nabierze rozpędu i zbliży się On w osiągnięciach do Adama?! To są pytania na razie bez odpowiedzi..
    Nie może się komuś w głowie pomieścić,że może być tak,jak np. u Austriaków - kilku wzajemnie wspierających się i uzupełniających zawodników?
    Tylko jeszcze jedno.....Kto,kiedy i za jaką cenę moze zasypać to nasze słynne "POLSKIE PIEKŁO"?
    Czy w ogóle jest możliwe?
    Pozdrawiam

  • Rico Quest bywalec
    Nasi

    Polacy wydają się póki co dośc równi i w miarę solidni na treningach. Ale wiadomo - w konkursie różnie to może być. Dojdzie presja, niska belka więc poczekajmy.
    Myślę, że Polaków stać na dobre skoki na swoim poziomie czyli Adam i Kamil około 130 metra, Rafał 125 metrów, a Łukasz powiedzmy 120. Ja bym się nie obraził gdyby tak skakali w obu seriach.

  • Maewju stały bywalec
    nieznany (*p75.neoplus.adsl.tpnet.pl), 26 lutego 2009, 11:14

    "Jako pierwszy skakać będzie Słoweniec Primoż Pikl z numerem ...80. Stało się tak, gdyż został zgłoszony do trenigów w ostatniej chwili i organizatorzy nie chcieli już zmieniać wszystkim rozdanych numerów startowych, by uniknąć nadmiernego zamieszania." SJ
    Wystarczy trochę poszukać! :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl