Rafał Kot: "Będę te sześć lat wspominał jako wielką przygodę"

  • 2010-06-01 21:20

Największą niespodzianką w kadrze polskich skoczków na sezon 2010/2011 jest rezygnacja Rafała Kota, który przez ostatnie sześć lat nieprzerwanie pełnił funkcję fizjoterapeuty Adama Małysza oraz pozostałych zawodników kadry A.


Zapraszamy do krótkiej rozmowy z Rafałem Kotem, w której wyjaśnia on przyczyny swojej decyzji.

Co wpłynęło na Pana decyzję o rezygnacji ze stanowiska fizjoterapeuty kadry A polskich skoczków?

- Od roku 2004, kiedy to rozpocząłem współpracę z kadrą byłem ciągle poza domem. To męczy, chciałbym wreszcie trochę pomieszkać z rodziną. Przez te sześć lat otrzymywałem bezpłatny urlop w klinice ortopedycznej, której jestem pracownikiem. Muszę jednak wrócić wreszcie do stałej pracy. W moim wieku trzeba już myśleć o czymś stabilnym. Poza tym zostałem również szefem przychodni służb mundurowych w Zakopanem. Jest to pewien rodzaj wyzwania, zgodnego z moim zawodem i ambicjami. Pora, aby na moje miejsce przyszedł ktoś młodszy. Łukasza Gębalę, który mnie zastąpił, dobrze znam, wcześniej pracował w Szczyrku, w tamtejszym COSie i myślę, że powinien sobie poradzić. W razie czego służę pomocą.

- Może również dla moich synów będzie lepiej, jeśli nie będę z nimi cały czas? Zobaczymy jak to wszystko się potoczy.

Czy konsultował Pan tę decyzję z PZN oraz polskim sztabem szkoleniowym?

- Przed odejściem najpierw poinformowałem o tym Łukasza, a następnie rozmawiałem z prezesem Tajnerem. Moją decyzję obaj zaakceptowali, zrozumieli moje argumenty i zaproponowali dalszą współpracę, za co jestem im wdzięczny.
Jestem nadal do ich dyspozycji, gdy kadra będzie trenowała w Polsce, zawsze mogę pomóc i doradzić. Gdyby zaszła sytuacja, że np. nie ma kto z drużyną wyjechać za granicę, wówczas pojedynczy wyjazd również mogę obstawić. Kontakt z ekipą cały czas podtrzymuję. Dodatkowo nadal współpracuję z Adamem Małyszem, jednak na takiej luźnej zasadzie, głównie na miejscu. Nie będę z nim wszędzie jeździł, jednak gdy Adam ma gdzieś w kraju zgrupowanie, wówczas nie ma problemu, abym podjechał do niego i zrobił mu odnowę biologiczną czy masaż.

- Dodatkowo po rozmowie z prezesem Tajnerem oraz szefem służb medycznych PZN - doktorem Szymanikiem - umówiliśmy się, że w PZN będę koordynatorem ds. fizjoterapeutów. Nadal aktywnie działam także w klubie AZS Zakopane, jestem tam w zarządzie. Być może znajdę się także w komisji skoków, na pewno o rozstaniu ze skokami nie ma mowy.

To była decyzja podjęta nagle, czy dojrzewała już od dłuższego czasu?

- Już przed sezonem olimpijskim myślałem o rezygnacji. Jednak podczas tych Igrzysk Olimpijskich chciałem być jeszcze z drużyną. Bardzo zależało mi również, aby pomóc tam Adamowi. Już pod koniec tego sezonu miałem świadomość, że kończę współpracę, jednak nikomu nie chciałem jeszcze o tym mówić, bo mogłoby to niekorzystnie wpłynąć na atmosferę w drużynie. Oficjalnie decyzję ogłosiłem po zakończeniu sezonu.


Co będzie Pan najbardziej wspominał z tego okresu współpracy ze skoczkami?

- Miałem przyjemność pracować aż z trójką trenerów - najpierw dwa lata z Heinzem Kuttinem, potem dwa lata z Hannu Lepistoe, a następnie z Łukaszem Kruczkiem. Każdy z tych szkoleniowców był inny, jednak każdego darzę szacunkiem. Bardzo dobrze współpracowało mi się z Hannu, jest dla mnie wielkim trenerem, co udowodnił chociażby medalami Adama na IO w Vancouver. Dlatego też między innymi chcę w miarę możliwości z Adamem jeszcze popracować, bardzo dobrze się rozumiemy. Jest on jedynym zawodnikiem, który przez te sześć lat cały czas był ze mną w kadrze. Z pewnością wiąże mnie z nim wiele. Mogę powiedzieć, że jest moim przyjacielem i bardzo to sobie cenię, że tak wielki sportowiec, od którego wszyscy mogą się wiele nauczyć, zarówno jeśli chodzi o postępowanie sportowe, jak i pozasportowe, był ze mną przez te sześć lat i nigdy nie mieliśmy żadnych nieporozumień.

- Bardzo mile będę wspominał także wszystkie wyjazdy, które pozwoliły mi zwiedzić tyle świata, a także to, że pomogłem w pozbyciu się wielu kontuzji i chorób, że mogłem pomóc tym zawodnikom swoją pracą. Zawsze będę również pamiętał różne śmieszne sytuacje i żarty w kadrze. Nigdy nic złego mnie w tej ekipie nie spotkało, oczywiście bywały gorsze dni, jakieś nieporozumienia, ale wszystko w końcu się wyjaśniało. Będę te sześć lat wspominał jako wielką przygodę życiową i jestem z tego bardzo zadowolony.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (29721) komentarze: (37)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Słownik jakiś by ci się przydał.
    Nazwiska piszemy z dużej litery.
    Napisz w czym jesteś tak utalentowany/na i w czym osiągasz sukcesy.

  • dejv bywalec

    boze znowu utalentowany kot ile tak jeszcze bedziecie pisac ? nie mozna w polsce napisac ze obiecujacy skoczyk , poprawny czy dobry skoczek ? to my mamy sam etalenty tak ? ale jakoś w pucharze swiata tego potem nie widac

  • anonim

    Przepraszam, ale nie umiem się z tym pogodzić. W PZN mamy mnóstwo niekompetentnych ludzi, ale pan Kot był właściwą osobą na właściwym miejscu. Nie tylko genialny terapeuta, ale też uczciwy człowiek i przyjaciel. Kiedy np. Adam szedł rozdawać autografy, Rafałowi mógł bezpiecznie powierzyć pieniądze czy puchary. Wiadomo było, że nie dostaną się w niepowołane ręce. Adam był szczęśliwy współpracując z Rafałem i zawsze mówił o nim w samych superlatywach, jak reszta kadry. W tym kraju zawsze odchodzą najlepsi ludzie, a osoby niekompetentne zostają.

  • anonim

    @Piotruś

    Nie zmieniaj zdania nagle.
    Ja mówię o tobie a nie o innych wpisać, które miały miejsce dawno temu.
    Odwracasz kota ogonem nagle jak ktoś ci napisze i udowodni dlaczego Maciek jest w kadrze "A".
    On nie znalazł się tam przypadkowo.
    Ale zostawmy to już.

  • piotr186 profesor

    Ja się uczepiłem? Fanka poszukaj sobie wypowiedzi pod artykułami z Mackiem (bezpośrednio lub pośrednio o nim) rożnych osób - także tych tu mnie krytykujących jak się na Macku wyżywali - także zarzucali Mackowi protekcję ojca a teraz zapomnieli i mnie atakują.. Tak napisałem żeby przypomnieć wasze teorie o nim.


    A co Do Rafała Kota - jak mam interpretować że wraca na dobrze płatną posadę w prywatnej klinice a nie zajmuje pełnego etatu o skoczków? Sam mówi że chodzi o pracę w klinice a rozląga jest gdzieś dalej w hierarchii powodów.

  • anonim

    @fan
    Oddzielmy fakty od interpretacji. Co ma trener Celej do rozwoju Macieja Kota? On trenuje jego brata Jakuba w młodzieżówce, a Maciek jest w kadrze A od sezonu 2007/2008, po tym jak mając niecałe 16 lat wygrał FIS Cup w Zakopanem w lutym 2007. Fizycznie nieco urósł, trudno za to winić trenerów. W wieku wzrostu oszczędza się trening siłowy dla dobra kariery seniorskiej.

    Klasyfikacja generalna PK w sezonie 2009/2010:
    22. Maciej Kot, punktów 302, startów 13;
    27. Grzegorz Miętus, punktów 247, startów 15.

    Razem z Maćkiem Kotem w 2007 do A powołany został jego rówieśnik Krzysztof Miętus, który punkty w LGP i PŚ zaczął zdobywać dopiero 2009. Jego młodszy brat Grzegorz Miętus na pewno jest porównywalnym talentem, przyczyny jego niepowołania do pierwszej kadry wyjaśniał trener Kruczek, jest artykuł. Co do znanego nazwiska, gdyby to jakoś zmierzyć, to chyba Maciej jest najbardziej z nim kojarzony, więc musiał sobie czymś wyrobić swą pozycję, w którą powątpiewasz. Nikt tu nie mówi o fenomenie, to tylko jeden z kilku najbardziej utalentowanych naszych skoczków młodego pokolenia

  • fan profesor

    Ja osobiscie nie bardzo rozumiem fenomenu Macieja Kota.Pare punktow w LGP, przypadkowe wicemistrzostwo swiata juniorow.I to wszystko co osiagnal do tej pory Maciej Kot.Od 2 sezonow nie zrobil zadnych postepow, nie potrafil zdobyc choc punku w PS.Wrecz przeciwnie uwazam ze dawniej radzil sobie na duzych skoczniach lepiej niz teraz.Wrecz mozna powiedziec ze cofnal sie w rozwoju fizycznym.To zasluga super trenera Adama Celeja ale i tez w ten talent Kota nie chce mi sie wierzyc, to jest przecietny skoczek jak wielu na swiecie tylko o znanym nazwisku.Teraz jest w kadrze A tylko dlatego ze nie ma kto w niej byc.Choc o wiele wiekszy talent od niego Grzegorz Mietus wciaz bedzie w B.

  • anonim

    @Piotrusiu

    Ja to ciebie już przestaje rozumieć teraz uczepiłeś się Macka Kota.
    No to chyba Pan Rafał musiał mieć nie zły układ z Hannu:) bo to on postanowił włączyć Maćka do kadry podejrzewam, że gdyby nie upór Hannu wtedy Maćka tak prędko w kadrze A by nie było.
    Pamiętam, że był wtedy news jakiś na ten temat, że Hannu długo musiał przekonywać Pola do tego iż trzeba wprowadzać do kadry młodych zdolnych zawodników w końcu Polo się zgodził.

    @granda
    Miło mi, że się podobają:)
    Twoje też ekstra:)

  • Anika profesor

    Dzisiaj się dowiemy, kto będzie organizatorem MŚ. Mam nadzieję, że wygra Zakopane.

  • granda bywalec
    Forma

    Słuchajcie to że jest skład oficjalny to nie znaczy że bez formy tam się utrzyma.Po to są pozostałe kadry żeby wskoczyć z dobrą formą za kogoś innego.Przecież to normalne.Im większy nacisk z innych kadr tym lepiej więc po znajomosci nic nie będzie.POZDROWIENIA DLA FANKI SUPER ZDIĘCIA!

  • anonim

    Lepistoe już od dwóch lat nie prowadzi kadry tylko samego Małysza i to z lepszym skutkiem niż reprezentację, a co do wyników Macieja Kota to akurat w pierwszym sezonie pod wodzą Hannu Maciek regularnie punktował w Letnim Grand Prix w wieku 16 lat (lato 2007 Pragelato, Einsiedeln, 2x Zakopane). Później nie udało się tego przełożyć na PŚ, ale w następnym sezonie 2008 był w pewnym momencie liderem kadry w LGP, a zimą 2009 zdobył Wicemistrzostwo Świata Juniorów w Strbskim Plesie. Fakt, że miał słabszy sezon w stosunku do pokładanych w nim oczekiwań nie oznacza że zawdzięczał miejsce w kadrze ojcu

  • Snoflaxe weteran

    @piotr186 (*i12.neoplus.adsl.tpnet.pl), 02 czerwca 2010, 21:00
    Zupełnie nie rozumiem twoich insynuacji. Przez ostatnie dwa sezony, czyli łącznie 50 konkursów PŚ, Maciek wystartował w trzech konkursach (dodatkowo trzy razy się nie zakwalifikował). Czy to rzeczywiście tak wiele, by twierdzić, że jest w kadrze przez układy? Absurd. Gdybyśmy mieli dużo lepszych zawodników, a jednak nadal by startował, to rzeczywiście można by mieć wątpliwości. Ale w takim przypadku?
    Wszędzie usiłujesz doszukiwać się problemów (podobnie jak chociażby we wpisie z 1 czerwca 2010, 21:56). Na prawdę trudno zrozumieć, że nie każdy biegnie wyłącznie za pieniędzmi, a chce mieć w życiu trochę spokoju? Nie każdy ma siłę do tego, by żyć ciągle poza domem, a skoro istnieje możliwość pewnego rodzaju kompromisu, to bardzo się cieszę, że panu Kotowi się to udało.

  • Julka weteran

    Szkoda, że Pan Rafał zdecydował się odejść. Był taką pozytywną osoba w kadrze. Mam nadzieję, że nowe obowiązki sprawią mu równie wielką radość.

  • piotr186 profesor

    Piotr S =- Hannu zwykle się nie myli, tym razem jednak chyba tak.,.. Maciek punktów w PŚ ma zero....

    Fanka, nie mówiłem wprost o tym sezonie tylko ogólnie o startach w zawodach ciekwe jak często teraz Maciek będzie startował w PŚ?

  • anonim

    @Piotrze

    Składy naszych kadr już zostały podane do publicznej wiadomości i nic się w nich nie zmieni jesli chodzi o składy zawodników i trenerów.Zostały zatwierdzone przez Ministerstwo Sportu.Poszukaj, był o tym news.

    Co do roli fizjoterapeuty w kadrze jest ona ogromna ja bym nawet się pokusiła o stwierdzenie, że większa niż trenera głównego.
    Na głowie fizjoterapeuty leży obowiązek zajmowania się zawodnikami w kadrze ma pełne ręce roboty na zgrupowaniach i po każdych zawodach musi dbac o to aby zawodnicy nie mieli zakwasów w mięśniach a jak ktoś ma kontuzję to dba aby ten wrócił do zdrowia.
    Mam nadzieję, że ten drugi zadba o to równie bardzo dobrze jak Pan Rafał.

  • Piotr S. weteran
    @piotr186

    Nie sądzę żeby Maciek swoją obecność w kadrze A zawdzięczał ojcu. Pamiętaj, że do kadry A wprowadził go Hannu Lepistoe. On rzadko się myli w ocenie skoczków więc może trochę cierpliwości.

  • Piotr S. weteran
    @krwisty

    To dobry pomysł.

  • anonim
    :)

    Powodzenia panie Rafale!

  • TAMM profesor
    @piotr186

    "akurat rola fizjoterapeuty jest stosunkowo niewielka"
    Niewielka?
    Nie powiedziałbym.

  • piotr186 profesor

    I jeszcze pytanko czy Maciek Kot będzie miał miejsce w kadrze A? skoro nie ma tam już jego ojca....

  • piotr186 profesor

    przynajmniej znamy nazwisko nowego fizjoterapeuty - jest to pan Łukasz Gębala, rzeczywiście przydałaby się jakaś prezentacja, inna sprawa że takowych wcześniej nigdy nie było (po za prezentacją pierwszego trenera rzecz jasna).

    Tak na marginesie, to akurat rola fizjoterapeuty jest stosunkowo niewielka, więc się o naszych skoczków nie martwię

  • krwisty weteran

    Ciekawa postać i myślę, że jego następca wypełni choć w połowie tak dobrze tą funkcję.
    Redakcja mogłaby zrobić teraz krótki wywiad z Łukaszem Gębalą, by nam kibicom przybliżyć jego postać. Oficjalnie przedstawić nam człowieka.

  • adaskiewicz96 początkujący
    -

    Szkoda, że odchodzi.

  • agnesia96 bywalec
    ;)

    Świetny człowiek,szkoda że już odchodzi ;(
    Nie wiem czy znajdzie się ktoś tak fajny...
    A tak na marginesie to Kuba i Maciek strasznie do niego podobni ;)

  • anonim

    Wspaniały człowiek i profesjonalista. Dobry duszek naszej kadry:)
    Bardzo Go lubię i cenię:) Szkoda, że zrezygnował:((

  • anonim

    szkoda

  • anonim

    czas pokaże na ile była to zasadna decyzja,życzę dalszych sukcesów

  • anonim

    szkoda tylko tego entuzjazmu po dobrych skokach Adama Małysza i innych naszych skoczków. ;(

    ale są rzeczy ważne i ważniejsze, a rodzina najważniejsza ;]

  • anonim

    Pan Rafał zawsze wzbudzał we mnie wielką sympatię.
    Bardzo lubiłam słuchać jego wypowiedzi w telewizji niezwykle spokojny i inteligentny człowiek.
    Życzę Panu wszystkiego dobrego powodzenia w pracy jak i życiu osobistym.
    Cieszę się, że Pan Rafał nie rozstaje się ze skokami.

  • Lotnik93 bywalec
    Flowbone

    Myślę, że fizjoterapeuta to praca, w której trudno coś zepsuć, więc jego następca raczej sobie poradzi.

  • FLowBone bywalec

    Nie znam osobiście Rafała Kota, ale wydaje mi się, że to człowiek z tych, których nie da się nie lubić. Szkoda, że odszedł, ale miejmy nadzieję, że jego następca poradzi sobie.

  • Maciek5052 profesor

    Pozytywny facet i profesjonalista w każdym calu :) Na pewno będzie Go brakować nie tylko zawodnikom ale także kibicom (przede wszystkim jego uśmiechu po skokach naszych orłów) :) Powodzenia Panie Rafale :)

  • piotr186 profesor

    Czyli zwięzłe i na temat - zadecydowała kasa w klinice ortopedycznej i w usługach dla wojskowych zarobi majątek a na skokach to psie pieniądze miał... ale chwali się że nie odmówi kadrze jakby co...

  • anonim

    powinien być podpis Rafał Okocim spojrzeniu ;)

  • kibic_malysza profesor

    "Jestem nadal do ich dyspozycji, gdy kadra będzie trenowała w Polsce, zawsze mogę pomóc i doradzić. Gdyby zaszła sytuacja, że np. nie ma kto z drużyną wyjechać za granicę, wówczas pojedynczy wyjazd również mogę obstawić. Kontakt z ekipą cały czas podtrzymuję. Dodatkowo nadal współpracuję z Adamem Małyszem, jednak na takiej luźnej zasadzie, głównie na miejscu. Nie będę z nim wszędzie jeździł, jednak gdy Adam ma gdzieś w kraju zgrupowanie, wówczas nie ma problemu, abym podjechał do niego i zrobił mu odnowę biologiczną czy masaż. "

    To się nazywa dopiero profesjonalista i wielki duchem człowiek :)

  • kibic_malysza profesor

    Szkoda, że już nie wesprze ekipy skoczków. Zawsze ciepłym słowem opowiadał o skokach czy to Adama czy innych, widać jak on przeżywa te skoki. Ale może jeszcze kiedyś wróci do współpracy przy skoczkach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl