Ville Larinto po operacji, rozgoryczony ojciec skoczka

  • 2011-01-04 22:50

Lekarz fińskiej kadry skoczków narciarskich, Eero Hyvärinen potwierdził wczoraj w fińskiej telewizji "MTV3", że operacja kontuzjowanego Ville Larinto zakończyła się pomyślnie.

Przypomnijmy, że 20-latek podczas konkursu w Garmisch-Partenkirchen nie ustał swojego długiego skoku i zerwał przednie więzadło krzyżowe.

"Wykonaliśmy standardową procedurę. Obyło się bez większych kłopotów. Będzie musiało jednak minąć trochę czasu zanim Ville wróci do skoków. Nie zacznie skakać wcześniej niż za sześć miesięcy" - powiedział lekarz fińskiej kadry.

Na temat kontuzji Larinto wypowiedział się także ojciec zawodnika, Jari. Za uraz fińskiego skoczka wini on organizatorów konkursu.

"Takie rzeczy się zdarzają, gdy amatorzy prowadzą zawody" - powiedział rozgoryczony Jari Larinto.


Sebastian Kaniewski, źródło: Skijumping.de/MTV3
oglądalność: (15712) komentarze: (56)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Antek doświadczony
    @Negrita

    A czemu miano by przerywać skoki po upadku Larinto? To jak ktoś skoczy daleko i nie jest w stanie ustać to już trzeba przerwać? Bez przesady... Rozumiem jakby upadł Kofler w tym skoku, bo to by znaczyło, że kręci wiaterek. Ale że ktoś skacze daleko i upada po lądowaniu to na pewno nie powód do przerywania zawodów!

  • anonim
    Ludzie

    Mówicie na Gregora że ustawać skoków nie może itd . ale on przy tych skokach pzekraczał punkt HS o conajmniej 5 metrów,mówicie że Larinto ma 20 Gregor skakał lepiej i ustawał przy gorszych wiatrach w wieku 18-19 przyznajcie się nie lubicie Gregora po pierwsze że jest narodowości Hoffera a po drugie że jest o wiele lepszy od naszych skoczków nawet z kontuzją(oczywiście nie licząc Adama)Po prostu na Was wyrazu nie mogę znaleźć.Nie mówię że wszyscy ale większość.

  • anonim

    Nie dziwię się, że ma pretensje. Ville - chciał skoczyć daleko, by wygrać - NORMALNY i LUDZKI odruch, szczególnie, że miał taką możliwość. A wiatr hulał sobie we wszystkie strony i był baaaardzo niebezpieczny.

  • Sadzio105 doświadczony

    Nie chodzi o wiatr, ojcowi prawdopodobnie chodzi o zeskok który był źle przygotowany w miejscu gdzie lądował Larinto. Podobnie było w Salt Lake City z Adamem, z tym, że tam dziure spowodował upadek Kasaiego, który zdarzył się już w konkursie.

  • anonim
    "Takie rzeczy się zdarzają, gdy amatorzy prowadzą zawody"

    Przecież Larinto przewrócił się już po wylądowaniu a w czasie lotu nie miał żadnych problemów to wina Larinto a nie sędziów złe warunki zaczeły się później a Larinto po prostu nie ustał

  • anonim
    Ville Larinto

    Bardzo latwo jest oczywiscie winic skoczka, podobnie jak obwinia sie polskich pilotow za katastrofe smolenska. Ville nie jest pierwszy raz w Pucharze swiata i Tepes wie, ze zawodnik ten z wiatrem pod narty potrafi odleciec. Nie rozumiem, dlaczego dal mu zielone swiatlo kiedy za bula bylo pod narty i to dosc mocno. Wiazadlo Ville prawdopodobnie zostalo uszkodzone juz podczas ladowania a nie upadku. Spadl z wysoka, bo inaczej skok bylby duzo dluzszy. Zeskok byl bardzo twardy (oblodzony!) i dlatego kolano nie wytrzymalo takiego przeciazenia. Trzeba pamietac, ze jest to zawodnik bardzo mlody (20 lat) i nie mozna wymagac od niego takiego doswiadczenia jak np. od Adama Malysza! Zamiast obwiniac go za to powinnismy wspierac, aby jak najszybciej wrocil do skakania!

  • anonim

    Ja też nie widzę winy po stronie organizatorów. Pewnie przyczyną kontuzji było to, że Ville nie odpięły się narty po upadku, no i oczywiście lądowanie telemarkiem z tak dużej wysokości.

  • anonim
    tylko kasa, kasa, kasa ....

    tak wszyscy pisza ze to WINA skoczka ale chyba nie ogladali tych zawodow poniewaz dokladnie by wiedzieli ze to wina ORGANIZATOROW a dokladniej WALTER'a HOFFER'a ktory za nic ma zdrowie tych sportowcow ! Nie widzieliscie jak skakal Morgenstern, Kofler itd. Ledwie dolecieli cali na dol, wiec skonczcie wypisywac takie BREDNIE ze skoczek jest winien czemukolwiek. Zawody byly nierowne ->>> przerwac ---> obnizyc belke ----> RESTART i tyle w temacie (a jak by wialo dalej to odwolac, ale na to NIKT sobie z tych HOFFEROW nie pozwoli poniewaz ile kasy by stracili a do tego fani by ich z buta potraktowali) Tak to juz jest PRESTIZ imprezy wazniejszy niz LUDZKIE ZDROWIE, tylko kasa, kasa, kasa ....

  • anonim
    emerytra.

    a nie wydaje sie Wam ze Adam che zakonczyc kariere w tym sezonie skoro teraz bardzo zalezy mu na punktach!i chce leciec do japoni!i kto wie moze 5 krysztalowa kula!

  • Shaitan początkujący

    Larinto ma problemy z ustaniem dalekich skoków i nie wydaje mi się, aby była to kwestia sporna.
    Parabola skoku u Larinto jest dosyć płaska, co powoduje, że nie spada z dużej wysokości jak chociażby Schlierenzauer. Co za tym idzie przeciążenia przy lądowaniu nie są tak duże jak u innych konkurentów.
    Pech, że nie wypięły się mu narty podczas tego upadku, bo gdyby tak się stało, to poza paroma siniakami pewnie nic wielkiego by się Ville nie stało.
    Kolejnym elementem, który przesuwa winę na Larinto jest to, że lądując tak daleko (wiedząc jak słabe ma nogi) próbował lądować telemarkiem. Gdyby wybrał opcję bez wypadu, to nie mam wątpliwości, że wylądowałby bezpiecznie.
    Nie widzę żadnej winy w tym przypadku po stronie organizatorów, ale słowa ojca rozumiem. Wielki dramat syna, któremu przepada cały świetnie zapowiadający się sezon. Każdy ma prawo być rozżalony...

  • Oko bywalec

    Szkoda chłopaka. To mógł być dla niego bardzo dobry sezon, który zaczął się wyśmienicie. Co do skoku, ja nie wiem czy przypadkiem mu nogi nie wytrzymują przy tak dalekich skokach. Lądowanie wyglądało tak, jakby on nie był wstanie utrzymać sylwetki, gdy go dociskało w zeskok.

    Mam nadzieję, że za rok będzie prezentował również wysoką formę:)

  • Annicka początkujący
    -

    Pan Redaktor tym artykułem się nie popisał, zdanie ojca Ville jest wyrwane z całej, długiej wypowiedzi przez co traci sens i, nie ukrywajmy, stawia w złym świetle i jego, i syna. Naprawdę warto przeczytać WSZYSTKIE wypowiedzi Jari po wypadku, bo sporo ich było na łamach fińskich portali informacyjnych, zamiast sugerować się jednym, wyłapanym przez redaktora zdaniem.

  • piotr186 profesor
    Negrita

    Saneczkarstwo to jednak coś zupełnie innego. Tam (prawie) każdy wypadek wynika niestety z braku doświadczenia i nadmiernej prędkości. A tor w Vancouver był fatalny.

    Skok Ville Larinto nie był jakiś super odległy, nie miał problemów w locie. to on popełnił błąd a nie organizatorzy. Tak samo Kolfer - dostał uderzenie wiatru (na progu) ale jego skok nie był niebezpieczny, o wiele gorzej wyglądało to w przypadku Adama w Oslo 2007 że o Mazochu z Zakopanego 2007 i Morgensternie z Kussamo 2003 nie wspomnę.

    Nie tylko Ville Larinto jest sam sobie winny, niestety takie rzeczy sprawiają ze sędziowie zbyt asekuracyjnie ustawiają rozbiegi i psute są konkursy. Czy ktoś się przejmował wiatrem jak puszczano Adama w 2001 roku z 3 metry pod narty i więcej? Nie. Czy ktoś się przejmował że Adam przeskakuje skocznie i ze może to być dla niego niebezpieczne? Nie.

    Niestety dzisiaj przesadna dbałość o bezpieczeństwo skoczków przyjęła karykaturalną formę i powoduje że zwyczajnie zanika piękno skoków.

  • anonim

    Prawdopodobnie zawody w Harrachovie się nie odbędą bo od piątku ma wiać bardzo porywiście idzie odwilż także Czesi chyba znowu będą mieć pecha

  • Negrita stały bywalec
    Nie jestem pewna

    czy wypadek Ville jest do końca winą organizatorów, bo w pewnej części na pewno tak. Prawda jest, że Hofferowi spowszedniały upadki zawodników: czemu mimo upadku Larinto i ciągle pogarszających się warunków wietrznych konkurs był kontynuowany? A gdyby Kofler upadł? Gdyby na jego miejscu był mniej doświadczony zawodnik? Niestety w sporcie brakuje wyobraźni. Kojarzycie może 21-letniego gruzińskiego saneczkarza, którzy zginął w Vancouver?

  • Pergilufer bywalec
    Tu chodzi o kase ......

    Widzialem ten upadek, bywaly duzo gorsze. W koncu go nie zniesli, tylko o wlasnych silach pokustykal. Wiazania nastawil na maxa .... dla mnie wypadek przy pracy.
    Tato wsciekly bo KASA za starty i wyniki poszla grac na flecie, to gada bzdury.

  • damrs22 stały bywalec

    Gdyby nie był takim latawcem to nic by mu się nie stało. Ja nie wiem, jemu powinno się zabronić skakać przy wietrze pod narty bo gotów się zabić. I jeszcze to lądowanie jakby był Bachledą lądującym za punktem K.

  • anonim

    Jak blisko jest skrajność od skrajności. Teraz winni są organizatorzy bo Larinto ma z głowy sezon. A wystarczyło jakby nie miał pecha i ustał skok to wygrałby konkurs i organizatorzy byliby cacy.

  • anonim

    Sam jego lot był bardzo ładny mozna go oglądać na różnych stronach między innymi był na stronie eurosport ale ja sobie oglądam to w domu w TV kiedy chcę, wszystko wygląda normalnie, żądncyh turbulencji w locie, nic, dopiero kiedy podchodzi do lądowania robi to zbyt wcześnie, narty zadziwerają się lekko w górę a on leci do tyłu, w dodatku ani jedna narta automatycznie się nie wypina, dlaczego ? nie wiem bo tak to powinno zadziałać.Popełnił błąd podchodząc do lądowania.
    Gdyby wytrzymał jeszcze trochę spokojnie by wylądował.
    Na próbie przed olimpijskiej bodajże też skoczył bardzo daleko i leżał.

  • anonim

    Kofler wtedy sie nie czuł skakał jakby wogóle nie wiedział że wieje wiatr!wszyscy skakali asekuracyjnie a on wybił się jak z procy i zresztą najwyżej od wszystkich zapłacił za odwage!Morgersten to musiał widziec i sie już tak nie wybijał też skoczył asekuracyjnie hehehe

  • sanna bywalec

    @haze

    Dlaczego w Ga Pa jest znacznie łatwiej wyglebić niż na innych skoczniach?

    @_H_U_B_R_R_T_
    pamiętam ten skok Małysza z Trondhein (chyba źle napisałam nazwę przepraszam) to 138 m.... niesamowite to było wtedy dla mnie :)

    Szkoda Ville dobrze mu szło jak coś idzie po naszej myśli i nagle coś się dzieje to chyba wyjątkowo nam żal.

  • TAMM profesor

    Larnito miał pecha.
    Źle podszedł do lądowania.
    Mogło być to częściowo spowodowane warunkami (wiatr).
    A sama kontuzja, to wynik, tak jak napisał haze, nie wypięcia się nart.

    W normalnych warunkach Fin najpewniej bez większych problemów ustałby tej długości skok.

    Mam nadzieję, że Larinto szybko wróci do zdrowia. (^_^)

  • JPW2 weteran

    Ville takaisin terveyden! - czy jakoś tak :)
    A poza tym to rozgoryczenie ojca może być zrozumiałe, bo choć organizatorzy w tym wypadku raczej nie popełnili wielkiego błędu to jednak jest to ciężkawa sytuacja dla rodziny Ville.

  • anonim
    TO jakieś żarty!!!

    Pretensje to mógł mieć Andreas Kofler.
    Larinto pokazał, że jest średniej klasy skoczkiem. 140,5m to żadna odległość na tej skoczni.
    Popatrzcie jak ląduje się skok na podobną odległość

    http://www.youtube.com/watch?v=7Pk5AxZbfMI

    Poza tym widać, że Larinto brakuje mocnych nóg. 149m w Vancouver także nie ustał.

  • Asia94 bywalec

    Szkoda chłopaka:/ Nieźle rozpoczął sezon, zapowiadało się dobrze. A tu kontuzja. Ma talent chłopak, ale niestety szybo do skoków nie wróci. Niemniej jednak życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.

  • haze doświadczony
    Ostrożnie z tym obwinianiem samego skoczka.

    Ta sama odległość na tej samej skoczni uzyskana w różnych warunkach nigdy nie będzie takim samym wyczynem. Wiatr byl za mocny i w dodatku zawiewał z boku. Ville mógł nie kontrolować ostatniej fazy lotu prawidłowo. Druga sprawa to upadki w Ga-Pa. Jest tam znacznie łatwiej wyglebić niż gdzie indziej. To bardzo niebezpieczny obiekt wg. mnie. Organizatorzy dali ciała, jak z w Zakopanem z Mazochem.

  • anonim
    :|

    Bardzo szkoda mi tego chlopaka bo dobrze mu sie zapowiadał ten sezon ale nie widze tu winy organizatorów! Rekord skoczni należący do Ammana wynosi 143.5m i wylądowany byl bez najmneijszego problemu z lekkim przysiadem. Bylo jeszcze wiele skokow ponad 140metrowych np Zografski (141m) i jakoś nikt nie narzekał wiec w przypadku Ville jest tu niestety tylko jego wina. Pewnie bedzie to bolesna prawda dla jego ojca i jego samego ale naprawde tak jest. Wszystko zależy czy skoczek umie ladowac. Malysz mial juz duzo o wiele lepszych skoków np Trondheim 138m ga-pa 129.5m Willingen 151.5m a jakoś zawsze ustawał swoje rekordowe i zadziwiające świat skoki.
    W Planicy Romoren wystarczylo ze przylozyl sie do lądowania i bez problemu ustał 239m a Ahonen jak wiadomo ze swojej winy poturbował sie zaledwie 1 metr dalej bo za mocno skracał skok.

    Moze to dziwnie zabrzmi ale przez takie przypadki jak Larinto organizatorzy czesto psują nam zawody i ogladamy skoki zaledwie na punky konstrukcyjny.
    Mimo wszystko wspólczuje i życze Ville powrotu do zdrowia!
    pozdrawiam!

  • luki2662 stały bywalec

    Głupie jest obwinianie organizatorów to był tylko upadek który zdarzyć się może zawsze a Ville potrafi skakać bardzo daleko więc nie rozumiem o co to halo

  • zaibatsu stały bywalec
    @ piotr186 (*165.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    Dokladnie.
    Prawdopodobnie przyczyna nieszczescia byl fakt, za nie wypiela mu sie ani jedna narta, a to juz na pewno nie wina organizatorow.

  • IceMan10 doświadczony

    Może nie będzie to dobry przykład, ale w Planicy jak ktoś nie ustanie 230m to nikt na nikogo nie zwala winy, mim że to już 15m za HS, a tu nawet gdyby to było 3 metry za HS to by go nie usprawiedliwiało, jego błąd i tyle.

  • anonim

    No jasne. Swoją drogą Finowie to mają ostatnio szczęście...jak juz zaczyna się tworzyc drużyna to albo Happonen albo Larinto kontuzja, do tego Olli problematyczny, Ahonen bez formy. Dorbze że Matti dobrze skacze, bo w ostatnich sezonach szło mu raczej przeciętnie.

  • piotr186 profesor
    zaibatsu

    Też uważam że jeśli jest tu ktoś winny to tylko Ville Lairnto. Fatalnie asekurował swój upadek. A 140,5 m to nie jest aż taka niebotyczna odległość skoro Vladimir Zografski na treningu bez problemu skoczył i ustał 141 metrów

  • IceMan10 doświadczony

    Przesadza ten ojciec, Larinto wylądował bodajże dokładnie na HS tej skoczni, więc był to tylko i wyłącznie jego błąd...fakt, zdarzają się prowadzącym konkurs sytuacje kontrowersyjne, ale znowu zrzucać wszystkiego na nich nie można...

  • zaibatsu stały bywalec

    Moim zdaniem to winny jest niestety ale tylko Ville Larinto - blad przy ladowaniu i tyle. 140.5 m to nie jest jakis niebotyczny wynik jak na te skocznie, bez przesady.

  • anonim
    ?

    Ale o co chodzi, 140m na tej skoczni nie jest jakąś demoniczną odległością, toć to jej HS w końcu.

  • anonim

    Ale czy to była wina do końca organizatorów? Raczej błąd przy lądowaniu Larinto. Szkoda mi tego skoczka, ale nie ma co zwalać wszystkiego na wiatr nie było to nieziemska odległość...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl