Łukasz Kruczek: "Jesteśmy trochę źli"

  • 2011-08-13 10:55

Po piątkowym konkursie Letniej Grand Prix w Courchevel, Łukasz Kruczek przyznaje, że w finałowej serii jury powinno obniżyć belkę jeszcze przed skokiem Kamila Stocha.


"Myślę, że nie mamy co narzekać. Były pewne problemy u Dawida czy Krzyśka, ale też nie trafili na zbyt dobre warunki podczas pierwszej serii. Cieszy jednak postawa przynajmniej trzech zawodników, szczególnie Maćka i Kamila, którzy skaczą regularnie i zajmują miejsca w czołowej dziesiątce. Myślę więc, że jesteśmy z konkursu zadowoleni, a pewne niedociągnięcia będziemy poprawiać przez najbliższe miesiące" - mówił po zawodach Łukasz Kruczek.

"Jesteśmy trochę źli, że belka nie została obniżona wcześniej, bo ostatniej dziesiątce poprawiały się warunki, już po skoku Korniłowa wiadomo było, że jest dobrze i liczyliśmy na decyzję jury o skróceniu rozbiegu. Dalej niż Kamil trudno jest tu skoczyć i jeśli obniżono belkę dla dwóch ostatnich zawodników, a warunki się nie zmieniały to było ciężko mu nawiązać walkę o wyższą lokatę. Gdyby rozbieg został na tym samym poziomie wówczas wyniki mogłyby być inne, bo wiadomo, że wszyscy skoczyliby na podobną odległość i liczyłby się styl i punkty za wiatr. Jak już się jednak obniża rozbieg to powinno się reagować wcześniej. Sam skok był dobry, drobne mankamenty może tam były, ale należy się pochwała jeśli chodzi o lot, dojście do lądowania, szczególnie przy tak długim skoku" - uważa trener polskiej kadry.

"Pierwszy dzisiejszy skok Maćka, w serii próbnej, był nieudany, a pozostałe dwa były już podobne do siebie. Sądzę, że jest on na tyle stabilnym zawodnikiem, że możemy powoli doszlifowywać u niego detale w technice. Nie mamy już tu takiej sytuacji jak w ubiegłych latach, gdy Maciej skakał dobrze w zawodach, a na treningach była taka katastrofa, że nie było co z tym robić. On chyba po prostu dojrzał już do tego, żeby skakać stabilnie i dobrze" - kontynuuje szkoleniowiec naszych skoczków.

"Konkurs w Einsiedeln będzie z pewnością zupełnie inny niż rok temu. Wtedy była tylko jedna seria, bardzo wiało i lał deszcz, ale szczęśliwie się ten konkurs skończył, bo mieliśmy dwóch zawodników na podium. W Szwajcarii wystąpi także Rafał Śliż, będzie miał szanse pokazania się z dobrej strony" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Courchevel, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7164) komentarze: (45)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • HKS profesor

    @pavel

    Owszem 1.1 to przesada, ale napisałem 1.2-1.4, a kurs na Morgiego był 1.3. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że granie dużych pieniędzy na skoki, to trochę głupota, ale jeśli ktoś wie że wynik będzie ustawiony, to czemu nie zagrać;) Ja więcej niż 2 zł na skoki bym nie postawił. Także jednak będę podtrzymywał zdanie, że grube ryby grają stosunkowo pewne kursy. Oczywiście, to zależy od rodzaju grubej ryby, ale na pewno nikt nie puszcza tasiemców.

    Mi kiedyś taki tasiemiec (bodajże 8 zdarzeń) wszedł jak u któregoś z internetowych buków zwracali 55 zł, a więc tyle postawiłem. Tak to raczej zawodowo się w to nie bawię, bo za dużo nerwów, także tasiemiec za 2 zł nie jest zły:D

  • anonim
    @HKS, Emil

    Tu się z wami nie zgodzę jeśli chudzi o grę u buków :D Ja sobie pykam w to od kilku lat i na serio żaden tzw. "zawodowy gracz" nie bawi się w 1000zl na kurs 1.1-1.3, a o grze na skoki to już nawet nie wspomnę.

    Ja np. zawsze gram na hokej w europejskich ligach i zawsze na single bądź dublety. Dla przykładu masz drużynę z ligi Szweckiej prowadzącą w tabeli i gra ona z przedostatnia drużyna na wyjeździe i masz w tym momencie kurs 1.6-2.2 w zależności od tego jaka dana drużyna radzi sobie u siebie lub na wyjedzie. Stawiasz 300-500zl, do zgarnięcia masz ze 2000zl, wyszukujesz sobie 3-4 podobne zdarzenie i przeważnie u mnie 3 na 4 wchodzą czyli zawsze masz plus i dosyć pokaźny, który niweluje ci nawet ewentualna wtopę i stratę 2000.

    W sumie najzabawniejsze są dziadki co zawsze siedzą sobie u buka o tabelki analizują, a jak przyjdzie co do czego to siepią 20 zdarzeń za 2zl :D

  • anonim
    ....

    Morgenstern wyrobił sobie nazwisko i spoko! Teraz skacząc by niewiadomo jak mniej od Stocha to i tak zawsze będzie 1! Ciekawe kiedy ktoś wreszcie powie STOP! Przecież to gołym okiem widać,że spiskują i kombinują niesamowicie! Po jaką cholerę obniżali tą belkę dla 2 zawodników!? Inaczej jakby to zrobili przed Stochem wtedy by była jakaś sprawiedliwość a tak!? Morgi znowu wygrał! Nie mam nic do Morgiego widać,że jest formie ale to aż niemożliwe! Kamil tak ładnie skoczył,że szok ale oczywiście muszą wykąbinować tak,żeby wyszło na dobre Morgiemu! Przepraszam czy oni chcą,żeby jakiś ktoś z Austri pomił wyniki Polaka(Małysz)? Nawet moja babcia co kompletnie się na tym nie zna zaczeła mówić,że to hamstwo!

  • anonim

    ten system jest do bani . Skoki narciarskie juz nie mają sensu . Są nieobiektywne tak jak były , ale chociaż wtedy wiadomo było, że wygrywa ten co skoczy najdalej w dobrym stylu. Nieudolnośc ludzi za to odpowiedzialnych jest niesamowita.

  • anonim
    Musze uczciwie przyznac

    Ze obnizenie belki po skoku Stocha bylo delikatnie mowiac nie fair a ostrzej skurwys....two. Poleciano sobie totalnie,i jak bronie nowego systemu tak nie bronie tych , ktorzy zastepuja komputer.Hofer dla ciala.

  • anonim

    @starysceptyk

    Ci, którzy za wszelką cenę usiłują tutaj udowodnić, że wszystko jest ok a jest ich raptem 3 osoby nawet jeśli pamiętają, nazwisko skoczka i gdzie to było, tego nie napiszą bo upadła by ich teoria, że wszystko przecież gra ja niestety w tym czasie byłam na urlopie.Ale podobna sytuacja miała miejsce już poprzedniej zimy zwracałam na to uwagę w Oslo, poprawiono jednemu skoczkowi noty za wiatr bo jego trener protestował i zrobiono to w kilka zaledwie minut, czyli, tak jak wciąz twierdzę, że zarządza tym człowiek i to tylko dowodzi, że można coś zmieniać.
    Ja to nazywam po prostu, dodawanie bądź odejmowanie punktów za wiatr wedle potrzeb dla wybranych.

    @Emil
    Żebyś nie wiem jak bronił tego nowego systemu to mało kto już tobie uwierzy i gdzie ja napisałam coś o Adamie ?
    Owszem teraz dodam, że w Engelbergu Adama zrobili w konia w drugim konkursie, bo skoczył łącznie dalej od Morgena ale przegrał znowu notami, fajnie nie ? To była pierwsza wygrana minionej zimy jaką odebrali Adamowi. W kółko można tłumaczyć to samo, na twoich oczach rozgrywane są przecież zawody ale ty i tak twierdzisz, że wszystko jest ok.
    Otóż, nie jest i do końca nikt nie wie dlaczego Adam zakończył karierę, to jest oficjalna wersja jaką nam podał, jest jeszcze inna, mniej oficjalna.

  • anonim

    brawo kamil,w tym momencie
    jesteś lepszy od morgiego,no ale niestety z tą bandą austryjacką nie wygrasz,,hofer to zły człowiek jak on będzie rzadził w pś. to szkoda się wkurzać bo człowiek i tak nic nie zdziała ,szkoda że nie da wam zawalczyć w równy sposób.A swoją drogą to kiedy ten idiota przestanie być dyrektorem pś ,czyżby on miał dożywotnią posadkę.

  • Boy profesor

    @Emil
    To był chyba jeden z najgorszych jeśli nie najgorszy konkurs z nowym systemem. Totalna parodia, a nie zawody. Równie dobrze zwycięstwo można było przyznać zawodnikowi 5 jak i 25.

  • anonim

    fis-ski.com/pdf/2012/JP/3035/2012JP3035SLQ.pdf bójcie sie skoczna z numerem 21

  • gina profesor
    HKS

    Masz rację - błąd jury i jak zwykle przypadkiem faworyzuje faworyta...
    a tak poważnie - jeżeli jury popełnia błąd i wypacza wynik zawodów to chyba powinno się z tym jury coś zrobić? Nie można wymienić? skoro nikogo się nie wymienia to oznacza, że w oczach dyr. wszystko jest ok. Inaczej mówiąc wszystko zostało w rodzinie...

  • mundo początkujący
    KAmil

    Nikt nie będzie pamiętał za miesiąc o zwycięstwie Morgiego, bo to tylko LGP, a rekord Kamila pozostanie. Zimą liczą się zwycięstwa:) Ważne, że widać iż forma jest:) i zapowiada się na to, że będzie do zimy:)
    Brawo Kamil

  • Fan_Happonena bywalec

    Zastanawiam się czy po kolejnym konkursie znowu się zaczną "nowosystemowe" spiski, ''hocki-klocki'' vide Austriacy i (szczególnie Kamil) reszta. Cóż, znów się trzeba będzie przyzwyczaić. Oby obyło się w najbliższym sezonie bez kontrowersji w tej materii, choć to wątpliwe rzecz jasna.

  • pawelf1 profesor

    Kiedyś się naczytałem ,że Małysz się boi i dopiero jak przestanie startować to im wygarnie.....)))))))no i co? no i nic ......bo czym innym jest narzekanie na wady NS czy zwykłą głupoę sędziów a czym innym zarzucanie oszustwa .......... co zresztą spiskowcy nie bardzo potrafią rozróżnic....

  • Emil profesor

    @Boy a 26 Primoz Pikl 112 i 106,5. :) No też wtedy wyciągneli Romorena za uszy :)

  • pawelf1 profesor
    Zastraszeni trenerzy?????

    Dobre...))))) prawda jest banalniejsza ....siedzą w tym od środka i wiedzą jak to wygląda i tyle ....że by to zrozumieć trzeba trochę mniej nienawiści i trochę więcej zdrowego rozsądku....

  • anonim
    HKS

    Nie masz racji. Dzieci może i typują kursy po 2 zlote i razy 10 to. Prawdziwi gracze poluja na wyniki właśnie o kursie 2 a nawet 3. Kursy 1.2 czy 1.3 są tylko na podtrzymanie kasy. I tyle w temacie

  • starysceptyk doświadczony

    Nie byłem zwolennikiem teori spiskowych i w gruncie rzeczy dalej nie jestem. Ale coś nie gra.
    Niestety nie zapisałem sobie gdzie to było i kto to skakał, czy pamiętacie jeden z konkursów w Polsce, teraz w lecie. Zaraz po skoku pokazała się odległość i punkty za wiatr. Po może 2 sekundach punkty za wiatr uległy zmianie, nawet komentator powiedział - O weryfikacja punktów za wiatr.
    Dopiero po jakimś czasie uświadomiłem sobie co to znaczy. Kto może dokonać takiej weryfikacji ? program ? człowiek (informatyk) ? Jeśli można jednemu, to można każdemu i wcale nie trzeba tego ujawniać.
    I niestety od tego momentu już nie wierzę w obiektywizm systemu.

  • anonim

    Oni wgl. nie potrzebnie wprowadzili te cholerne punkty za wiatr... i te całe przeliczniki. Wcześniej było lepiej i co najważniejsze sprawiedliwie.
    Głupota.

  • Boy profesor

    W 2009 roku w Einsiedeln wygrał Romoeren po skokach na 110 i 105,5 m, a dziewiąty w tym konkursie Krzysztof Miętus miał skoki na 112,5 m i 114 m ;-)

  • Emil profesor

    @Fanka. Gdzie Adam powiedział że przez system zakończył karierę? On mówił że decyzje o końcu podjął po Vancouver a wtedy deklarował się jako umiarkowany zwolennik systemu. Sceptykiem zaczął być po konkursie w Oslo. Adam chciał po prostu odejść jako mistrz, bo w tym wieku nie wiadomo kiedy przyjdzie załamanie formy, trzeba ciężej trenować no i rozłąka z rodziną i ciągła dieta też jest męcząca.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl