Simon Ammann: "Małysz to świetny skoczek!"

  • 2003-11-20 04:14
Gwiazda Simona Ammanna rozbłysła właściwie dopiero podczas Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City w 2002, kiedy ten niepozorny, nieznany szerszym kręgom kibiców, skoczek zdominował konkursy skoków narciarskich zdobywając, jako drugi w historii sportu, dwa złote medale w konkurencjach indywidualnych...

Taki sezon trudno będzie Simonowi powtórzyć, zdążył się już o tym przekonać poprzedniej zimy, której do udanych na pewno nie zaliczy. Obecnie jednak z optymizmem myśli o nadchodzących zmaganiach na skoczni, o czym – pomiędzy treningowymi skokami w St. Moritz – opowiedział reporterce „Super Expressu”.

„Fizycznie nie jestem w optymalnej dyspozycji, ale sezon jeszcze się nie zaczął. Chciałbym "wstrzelić się" z formą na zawody przed własną publicznością w Engelbergu” mówi i dodaje, że jego celem są oczywiście także miejsca na podium podczas Turnieju Czterech Skoczni oraz Mistrzostw Świata w Lotach, które odbędą się w Planicy.

Pewnym modyfikacjom uległy ostatnio przygotowania tego skoczka do sezonu. Więcej uwagi Simon poświęcił tego lata treningowym siłowym, aby poprawić sprawność fizyczną. Mimo to zapewnia: „Oczywiście bez przesady. (...) nie stałem się jakimś mięśniakiem”

Na razie całkowicie poświęca się karierze sportowej, dlatego zrezygnował tymczasowo ze studiów – zamierza je rozpocząć dopiero po Olimpiadzie w Turynie w 2006 roku. W jakim kierunku będzie się kształcił? Jeszcze nie zdecydował. „Ekonomia albo informatyka (...) Interesuję się też technologią i elektroniką. Może pójdę w tym kierunku...”
Być może już wkrótce będzie mógł się przekonać, czy z tą dziedziną zwiąże swoją przyszłość. W planach ma bowiem praktyki w dużej fabryce i tam upewni się, czy chciałby tym kiedyś się zajmować.

Na bardziej intymne tematy nie będzie rozmawiał. „Nauczyłem się tego, żeby życie prywatne trzymać dla siebie” - dlatego tym razem nie dowiemy się, czy i Simon ulokował już gdzieś swoje uczucia...

Podwójnego medalistę z Salt Lake City zaintrygowała jednak wieść o Martinie Schmittcie: „...ma dziewczynę? Serio? A, to niespodzianka!”.
Czyżby i wśród skoczków takie tematy należały do szerzej komentowanych?...

Zapytany, czy jego zdaniem Adam Małysz nadal utrzyma się w światowej elicie skoków z respektem odpowiedział „Dlaczego nie? To świetny skoczek”. Mimo to nie zamierza oddawać pola bez walki i niewątpliwie będzie starał się zagrozić Adamowi.

No cóż, nam nie pozostaje nic innego, jak cierpliwie przeczekać jeszcze tydzień, by naocznie przekonać się co przyniosą zbliżające się konkursy i jak potoczy się rywalizacja na skoczniach – a ta zapowiada się na jeszcze bardziej zaciętą niż ostatnio...

Aisha, źródło: SE
oglądalność: (6496) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Simi i Adaś najlepsi

    Siemka!Wysłałam właśnie ostatnio list do Simusia i mam nadzieję,że dla mnie znajdzie czas i dla innych swoich fanów.Bardzo Cię lubię wręcz kocham ,bo jesteś cudowny!Kibicuję Tobie,Adamowi Małuszowi,Andreasowi Kuettel,Thomasowi Morgenstern,Tom Hilde jestescie super!

  • anonim
    Simon Ammann

    Simon Amman to mój ulubiony skoczek no i nie tylko on....Bardzo mi się podobają jego skoki i wogóle on;) Po prostu bardzo go lubie i innych fajnych młodych skoczków;))

  • anonim

    eh Aisha, dosyc ten news i jego dygresje sa banalne i wieja truizmem..ale to chyba z powodu poznej godziny..:P nie obrazaj sie tylko, generalnie super ze czesto sie newsy na waszej stronie pojawiaja, ale czasem jakosc wazniejsza od ilosci.. dodam tylko, ze prawie zawsze wiadomosci sa rewelacyjne i profesjonalne! aisha, sorry jesli poczulas sie urazona, to jedno info ci nie wyszlo, reszta twoich jest w porzo! pozdr

  • małyszomanka doświadczony
    Szczęście w sporcie

    Ponoć Tajner powiedział, że zdobycie trzeciej kuli przez Małysza było wynikiem szczęśliwego zbiegu okoliczności i liczni fani Adama się na to oburzyli. Trener miał jednak troche racji, bo gdyby pojawił się ktoś taki jak Adaś przed 3 laty, to tej kuli by nie było. Niesamowite szczęście miał również Ammann, że upadek umożliwił mu odpoczynek i osiągnięcie życiowej formy akurtat na Olimpiadę. Ani przedtem, ani potem nie był już w tak doskonałej dyspozycji. A Schmitt w Lahti? Akurat jemu wiatr powiał tak, że mógł pokanać Adama w życiowej formie. Przykłady można by mnożyć. Niestety zwycięztwo, zwłaszcza w skokach nie zależy tylko od dyspozycji zawodnika, szczęście ma wiele do powiedzenia. Ale ponoć szczęście sprzyja lepszym. To taka mała dygresyjka.

  • anonim

    ciekawe dlaczego simon sie zdziwil ze martin ma dziewczyne!
    moze wie wiecej niz my:-)

  • anonim
    simuś

    simi the best lepszy od małysza i tyh innych noi ta bużka-ósmy cud świata

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl