Espen Bredesen krytykuje Andersa Bardala

  • 2013-11-25 21:53

Norweski komentator telewizyjny oraz były skoczek Espen Bredesen skrytykował decyzję Andersa Bardala o rezygnacji ze startu w pierwszej serii konkursu w Klingenthal.

"Było zbyt wietrznie i nie czułem się bezpiecznie" - mówił drugi zawodnik Pucharu Świata w sezonie 2012/13. Zawody Pucharu Świata w Niemczech rozpoczęły się z dwugodzinnym opóźnieniem a w czasie pierwszej serii jury decydowało wielokrotnie o wstrzymaniu zawodników.

"Nie rozumiem decyzji Bardala" - mówił ekspert telewizji NRK, Espen Bredesen. "Teraz zawodnicy udają się do Kuusamo i Bardal będzie musiał się kwalifikować do zawodów. Nie była to zbyt mądra zagrywka taktyczna".

Decyzję o zapaleniu zielonego światła podejmują działacze FIS na skoczni, a ostateczna decyzja o puszczeniu zawodnika należy do trenera. "FIS nie mógłby puścić zawodnika w niekorzystnych warunkach, także trener nie pozwoliłby na to, żeby Bardal skakał w niebezpiecznych warunkach" - komentował sytuację Bredesen.

Bredesen nie pamięta, aby wcześniej miała miejsce taka sytuacja. "Nie przypominam sobie takiej sytuacji. Jest to skandal w skokach narciarskich, nie powinno się to wydarzyć" - podsumował Norweg.


Anna Szczepankiewicz, źródło: nrk.no
oglądalność: (9818) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    No cóż, Espen ma rację. Bardal i Schlierenzauer to przy wielkich legendach skoków panienki narzekające na warunki. Wcale się nie dziwie, że prawie nikt w męskim świecie skoków ich nie szanuje.

  • nieznany weteran

    Pamietam podobna sytuacje, jak dwoch skoczkow z czolowki nie stanelo na starcie, tlumaczac sie niekorzystnymi warunkami. Byli to Martin Schmitt i Dieter Thoma podczas sezonu 1998/99.
    Bredesen ma racje krytykujac Bardala i Schlierenzauera, wykazali sie tchorzostwem i brakiem charakteru. Domyslam sie, ze chcieli wymusic anulowanie konkursu, ale to okazalo sie zbyt trudne, bo przedstawiciel gospodarzy byl na 2. pozycji, a synus na 3. Dzieki temu my skorzystalismy.

  • anonim
    tegotamtego

    a tam skandal, skandal. od zawsze było coś takiego jak walkower i już. bez sensu to ciągle roztrząsać. tyle dobrze że Polacy dobrze i już!
    Jedyne czego szkoda to tego, że poświęcili Stocha.
    Jakoś wydaje mi się, że gdy trójka rezygnuje to wypada jakoś korzystniej. No ale przecież 3 był Polak; a potem dwie "narciarskie potęgi" Norwegia i Austria. Niestety tylko oni się liczą. Może by tak Hofera wymienili na Tajnera! O! Wtedy Polska byłaby górą jak nic! (żartuję oczywiście. ale fakt faktem Hofer trochę robi z siebie showmana niestety)
    Co do opinii MSad to się zgadzam! Aczkolwiek pierwszy raz w życiu podobała mi się wypowiedź Fortuny w dzisiejszym PS.

  • anonim
    Śmieszne

    puścić w trudnych warunkach 2 ostatnich zawodników było im żal a ostatnia 12 skoczków skakała w bardo niekorzystnych warunkach.Po prostu było im głupio że 2 gwiazdy nie zdołali by się zakwalifikować do drugiej serii a Stocha puścili chociaż też mistrz z Soczi

  • anonim
    mojawersja

    A ja mysle ze to bylo tak : Pointner zadzwonil tam na góre do Gregora i przekonal go zeby nie skakał i namówi Bardala przy okazji bo liczyl że jak sie dwóch 'świętych' wycofa to unieważnią konkurs. Kamera wyraźnie pokazywala ich rozmowe a potem moment kiedy Gregor podszedl do Bardala i coś mu powiedział a ten niechętnie pokiwał głową i z nim poszedł do windy. Niestety trener Austrii sie przeliczył i serii nie anulowano, dlatego też kilka minut później mogliśmy go oglądać awanturującego się w z budce Tepesa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl