Miran Tepes: "Nie mieliśmy dziś szczęścia do wiatru"

  • 2014-12-07 00:37

Miran Tepes wypowiedział się na temat trudnych warunków pogodowych, które towarzyszyły skoczkom, podczas sobotniego konkursu w norweskim Lillehammer.

Udało się przeprowadzić dziś dwie serie konkursu, ale nie było to najłatwiejsze zadanie.

- Tak, nie mieliśmy dziś szczęścia do wiatru, który zmieniał się co chwilę. Ale dzięki kompensacjom punktowym za wiatr oraz możliwości zmiany belki, udało się przeprowadzić zawody w sposób bezpieczny dla zawodników. Pomimo, że było dzisiaj dużo matematyki w związku z punktami za wiatr, to ostateczny wynik był sprawiedliwy.

- Musieliśmy często zmieniać belkę, ponieważ wiatr był bardzo zmienny. Wiał głównie silny mocny wiatr z tyłu, czasem trochę słabł. W takiej sytuacji sędziowie musieli reagować właśnie w taki sposób.

- Rozważaliśmy odwołanie drugiej serii. Wiatr co prawda się zmieniał, ale nie był niebezpieczny. Dlatego, jednak lepiej jest przeprowadzić dwie rundy – wtedy wpływ ewentualnego szczęścia na wynik jest mniejszy.

- Nikt z trenerów nie składał żadnych skarg, a w każdym razie nie bezpośrednio do nas. Pewnie każdy ma swoje zdanie na ten temat, ale ja uważam, że był to dobry konkurs.

- Faktycznie, lider Pucharu Świata nie awansował do finałowej trzydziestki. Bardzo mi przykro z tego powodu, ale będzie on musiał po prostu znaleźć przyczynę, co poszło nie tak.


Aleksandra Zadrożna, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5632) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dejw profesor
    @Kolos

    Przedstaw te sposoby, z wielką ciekawością się dowiem w jaki sposób można to robić.

  • Kolos profesor
    dejw

    Istnieje wiele sposobów manipulacji wynikami - na punktach za wiatr jest co najmniej kilka sposobów na manipulacje, można manipulować tak jak wczoraj - belką. Wczorajszy konkurs to nie jest pierwszy raz, lecz tak jawne oszustwa jak wczoraj rzadko się zdarzają. Wczorajszy

  • anonim
    Mr Tepes

    Szczęście to będzie jak pan i Hofer odejdziecie ze świata skoków. Zawsze przy loteryjnych warunkach manipulujecie wynikami zawodów. Przytrzymywanie jednych zawodników na belce mimo iż wiatr mieści się w korytarzu i puszczanie innych na stracenie. Do tego bezrozumne wachlowanie belką. Zmiana długości najazdu powinna być ostatecznością w razie diametralnych zmian pogodowych i maksymalnie 2 razy podczas jednej serii. Seria próbna jest nie tylko dla zawodników, ale przede wszystkim dla sędziów by ustawili właściwą belkę startową. Rolę startera powinien przejąć komputer. Przed zawodami jury ustala dopuszczalne wartości wiatru i wprowadza do systemu. Dalej wszystko toczy się automatycznie.

  • anonim

    proponuję prześledzić konkurs z tabelą na fisski - noty za wiatr zmieniają się parokrotnie nim ustali końcowy wynik zawodnika, na starcie ma np.-8 w locie -6 po wylądowaniu -4. Wypadkowa za wiatr powinni utrzymać na poziomie lotu zawodnika. Nie do końca jest sprawiedliwy system.

  • Grześ początkujący
    @dejw

    (...)

    Zmiana belki przed ostatnim zawodnikiem to jest kpina z kibicow. Dodam rowniez, ze zielona kreska, wyswietlajaca odleglosc ktora musi osiagnac zawodnik by objac prowadzenie zadzialala 29/30 razy. Jedynie Szliriemu zabraklo 3-4 metrow, ale w magiczny sposob punktow wystarczylo na zwyciestwo... jeszcze z zapasem:

    Skoki narciarskie to parodia. Ogladam regularnie od 1997 i wczorajszy konkurs byl ostatnim, ktory obejrzalem.



    Do widzenia panstwu.Obrażanie innego użytkownika, patrz regulamin komentowania. Następnym razem zamiast jednego zdania do kosza powedruje cały komentarz.Komentarz zmoderowany (Moderator nr:21254) / 2014-12-07 12:19:22

  • dejw profesor

    Eh i jak zwykle przy takich konkursach pojawiają się takie opinie, które najlepiej skomentować tak: "nie znam się, więc się wypowiem".

    NIE MA żadnej możliwości manipulowania ani punktami za wiatr, ani za belkę. Konkurencyjna strona opublikowała na swojej stronie bardzo obszerny wywiad, w którym wszystko jest bardzo dokładnie wyjaśnione - i kompensacja za wiatr, za podwyższenie rozbiegu, o tym dlaczego tyle punktów na jednej skoczni, a tyle na drugiej. "Tylko po co to czytać, przecież to za długie, nie chce mi się, a ja i tak wiem lepiej".. Żałosne podejście.
    NIE MA punktów znikąd - wszystko jest określone wzorami i prawami matematycznymi. System pomiaru wiatru to także bezduszna maszyna, która pokazuje ile wieje tu, ile tam. Nie da się jej oszukać.

    Założeniem obecnego systemu jest wyrównanie szanse, zmniejszenie wpływu wiatru i przede wszystkim premiowanie skoków NAJLEPSZYCH. A najlepszy nie równa się najdłuższy - najwyższa pora aby wreszcie to sobie uświadomić. To nie jest SKOK W DAL na nartach.

    Jest także rzeczą jasną, że tak zmienne warunki jakie panowały wczoraj nie ujarzmi żaden, nawet najdoskonalszy system. Żonglowanie belką też strasznie zaciemniało obraz rywalizacji. Takie konkursy się zdarzały, zdarzają i zdarzać będą, to nieuniknione. Na szczęście stanowią one mały odsetek wszystkich zawodów w sezonie.

  • mezo początkujący
    Panie Tepes

    w świetle słów,że "lider musi przeanalizować co zrobił nie tak" przypominam o drugim konkursie w Oslo (marzec 2007) ,gdzie omal nie upadł Adam Małysz. Wszystko zrobił ok, tylko warunki były skrajne. jego skoku(lider PŚ) powtórzyć nie można było, co nie przeszkodziło aby w turnieju czterech skoczni Gregor mógł sobie drugi raz skoczyć

  • Karol bywalec

    Jedna wielka kompromitacja sędziów i jury konkursu z resztą nie pierwszy raz.
    Oto jak w świetle prawa można wydrukowac wyniki wmawiając ludziom "warunki były zmienne "
    Jeden skacze 127,5 i jest pierwszy , drugi skacze tyle samo i nie wchodzi do konkursu, a jeszcze inny 128 i jest 31 ...
    Dawno Gregorek nie wygrał więc coś trzeba było zrobić.

  • Zwei doświadczony

    @MSad_
    Tylko, że zeszłoroczny konkurs w Klingenhtal czy nawet w Inssbrucku to inna sytuacja.

  • MSad_ profesor

    Biegun tez wygrał przypadkowo w zeszlym sezonie

  • anonim
    System

    I co z tego że nie dałoby się przeprowadzić zawodów w starym systemie. Nic. Nowy to tylko daje pole do oszustw i forowania pupili jak ze Szlirim wczoraj. Żonglerka belkami, jakieś punkty znikąd za wiatr, które liczą komputery. Skandal i tyle. Stary system był sprawiedliwy a że komuś podwiało z przodu czy z tyłu to jakie to ma znaczenie. Ile ważnych imprez wygrali przypadkowi zawodnicy?? Jedną Andi Kuettel w Libercu; tak od 2001 do 2008 wygrywali ci co byli w formie a we wcześniejszych latach podobnie.

  • jwks początkujący

    2 seria była sprawiedliwa; można się przyczepić do Szlirencałera, ale tak czy siak byłby albo pierwszy albo drugi.

    Gadanie że 1 też była i mówienie że Ammanowi "coś nie poszło" jest oszukiwaniem samego siebie; wiadomo co nie poszło - nie miał szczęścia do belki/warunków. I tyle.

  • dervish profesor

    Konkurs odbył się w loteryjnych warunkach. To, że w ogóle się odbył było możliwe tylko dzięki systemowi przeliczników i kompensat. Na starych zasadach pierwsza seria trwałaby w nieskończoność, byłoby pewnie kilka restartów, a i tak nie byłoby pewności czy uda się przeprowadzić ją do końca. Starsi kibice pamiętają jak to niegdyś bywało.

    Wiele się mówi o tym, że kompensaty wietrzne nie w pełni kompensują wpływ wiatru.
    Założeniem systemu rekompensat nie była pełna kompensacja. Jego zadaniem jest zmniejszenie niesprawiedliwości (loteryjności), a także wraz z przelicznikami belkowymi zwiększenie płynności a często wręcz umożliwienie przeprowadzenia konkursu w sensownym czasie.

    Konkurs w loteryjnych warunkach zawsze będzie mniejszą lub większą parodią. Dzięki nowemu systemowi w najlepszym przypadku jest mniejszą parodią (bardziej sprawiedliwy), a w najgorszym (co zdarza się zdecydowanie rzadziej) jest tak samo niesprawiedliwy jak by był rozgrywany w starym systemie.

    Największą słabością systemu rekompensat wietrznych jest błąd pomiaru wiatru. W loteryjnych warunkach gdy wiatr mocno kreci często zmieniając kierunek i siłę, pomiary w poszczególnych punktach mogą zakłamywać rzeczywistość. I to jest właśnie ten przypadek, w którym pod względem sprawiedliwości może nie być różnicy między nowym i starym systemem. W takim przypadku w zależności od systemu obowiązującego w zawodach po prostu zmienia się czynnik loteryjny. W starym systemie karty rozdaje wiatr w nowym błąd pomiaru wiatru. W obydwu przypadkach poziom niesprawiedliwości jest wówczas na podobnym poziomie.

  • Stinger profesor

    Mimo że za bardzo nie przepadam za tym systemem to zgadzam się że to jest plus w takich konkursach jak ten dzisiejszy. Po staremu byłoby odwołane a tak oglądaliśmy mimo że loteryjny to ciekawy konkurs. Myślę że 2 seria już była sprawiedliwa.

  • FighterWF doświadczony

    Nie da się ukryć panie Tepes. Mimo wszystko plus tego całego systemu jest taki, że konkurs udało się przeprowadzić, co nie oszukujmy się - byłoby niemożliwe, gdyby on nie obowiązywał. Obyśmy jutro byli świadkami nieco bardziej sprawiedliwej rywalizacji, choć na wiele lepsze zawody się nie nastawiam. Zawsze lepiej miło się zaskoczyć, aniżeli rozczarować.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl