Łukasz Kruczek: "Summa summarum wyszło dobrze"

  • 2015-03-15 19:34

Długie tournée po Skandynawii zakończyło się miłym akcentem dla polskiej reprezentacji. Po raz pierwszy w tym sezonie trzech Biało-Czerwonych zameldowało się w czołowej "10" zawodów z cyklu Pucharu Świata, w tym jeden stanął na podium. Jak niedzielny konkurs w stolicy Norwegii ocenia trener kadry - Łukasz Kruczek?

Zawody znowu loteryjne, nieco zwariowane, ale chyba pojawiło się szczęście? - Było szczęście i nieszczęście. Ale w takich konkursach zawsze tak jest. Dobrze wyszliśmy na tej loterii. Mowa przede wszystkim o skokach tej trójki, która uplasowała się w czołowej dziesiątce. To były takie próby, jakich oczekiwalibyśmy w każdym konkursie. Do tego czasami dopisywało szczęście, czasami mniej, jak w przypadku pierwszego skoku Kamila. Summa summarum wyszło dobrze.

W sobotę warunki przeszkodziły Kamilowi Stochowi w finałowej rundzie. Czy była duża złość w polskiej ekipie? - Można być złym, ale na pewne elementy nie ma się wpływu i trzeba to zaakceptować. W konkursach, w których wiatr odgrywa olbrzymią rolę, a przede wszystkim wtedy, kiedy warunki szybko się zmieniają, trzeba mieć ten czynnik szczęścia, aby wszystko funkcjonowało dobrze.

Dzisiejsze skoki 27-latka były dobre? - One są wszystkie bardzo podobne od dłuższego czasu. Nie ma dużych wpadek, aby ocenić skoki na minus. One są wszystkie wysokiej jakości. Dochodzi kwestia wspomnianego szczęścia.

Jaka jest ogólna ocena tzw. "Turnieju Skandynawskiego"? - Dla nas on był ciężki od początku. Mieliśmy i dobre i słabsze konkursy. Wszyscy byli przygotowani na to, że Skandynawia od początku do końca będzie stała pod znakiem loterii. Tak się to skończyło. Dzisiejsze podium jest bardzo ważne, ale należy wspomnieć o trzech zawodnikach w "10". Zdarzyło się to pierwszy raz w tym sezonie. Zawsze jest to coś miłego, zwłaszcza pod koniec zimy. Ta trójka ma już pewne miejsce na Planicę. Kwestia pozostałych bądź pozostałego zawodnika zależy od przeanalizowania poszczególnych klasyfikacji. Będziemy musieli zagrać taktycznie i nieco zaryzykować, aby powiększyć kwotę startową.

Przed Planicą odbędą się jakieś treningi? - Nie było nic takiego w planach. Jutro spokojnie wracamy do kraju, zawodników czeka dzień regeneracji, a już w środę ruszamy na finałowe konkursy do Planicy.

Korespondencja z Oslo, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11780) komentarze: (173)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • sakala weteran

    1) Paranoją to jest co najwyżej, że nakłaniasz innych userów do zakładania ,,logowanych'' kont, samemu pisząc przy tym pod paroma anonimowymi nickami. ;)
    2) Istnieją najwyraźniej ludzie, którzy, przy całym swoim, niewspartym żadnymi przesłankami, egotyzmie, wręcz muszą wyobrażać sobie, że istnieje jakiś ,,hejter'', który przez cały dzień tylko knuje i myśli jakby tu ,,z zawiści'', ,,z zazdrości'' jego geniuszowi przywalić.
    Tak, jak to się teraz mówi ,,zwyczajnie po ludzku'', żal mi ciebie i nie zamierzam już więcej wdawać się w dyskusje z tobą, chyba, że będziesz obrażał bez powodu szanowanych przeze mnie userów albo, nie daj Boże, samych zawodników. Mam tylko jedną prośbę: jeśli najdzie cię chętka na wyżywanie się na kimś to obierz sobie mnie za wyłączny cel. ;) Wszelkie twoje uwagi przyjmę z obojętnością.

  • anonim

    Dwie sprawy.

    1. Paranoja, że nagle ktoś miałby się tłumaczyć, że rok temu nie pisał na skijumping. Świat się nie kończy na forum internetowym.

    2. Haters gonna hate.
    Hejter musi mieć wroga, bo bez niego istnieje. Już nie wystarczy im Kruczek do nienawidzenia, teraz wymyślili sobie Aveuszy.

  • sakala weteran

    @Damjan Fras

    No ba, przecież @dervish to też ,,Ave'', tyle że na mniejszą skalę, tj. tego forum. ;)
    I jeśli Kruczek (pardon - Gębala) jest odpowiednikiem Juliusza Cezara czy Oktawiana Augusta, to, w zgodzie z porzekadłem, że ,,historia nie znosi próżni'' musi istnieć i jakiś pomniejszy odpowiednik w rodzaju Tyberiusza (chociaż to trochę na wyrost), Kaliguli czy Kommodusa. ;)
    Tutaj możemy się jeszcze spierać, natomiast co do roli autora tej, zabawnej skądinąd anegdoty, czyli Pana Wąsowicza to słowo ,,klient'' pozostaje adekwatne jeśli chodzi o określenie roli tej persony bez względu na to czy odniesiemy się do czasów Republiki czy Cesarstwa i bez względu na rozmaite polityczne odcienie. ;) Jakiś ,,Wąsowicz'' musi istnieć zawsze, ba, przywołany tutaj przez jednego z userów tzw. ,,porządek świata'' wymaga wręcz żeby ci ,,Wąsowicze'' stanowili większość. ;)

  • DamjanFras doświadczony
    @sakala

    Może Artjonc i Dervish to Ci sami użytkownicy, może nie, ale w sumie mój post był trafny.
    Inni " Aveusze " po słabym konkursie nic nie piszą i czekają tylko aż @Dervish się wypowie i najwięcej co mogą sami dodac do dyskusji to coś takiego
    " @dervish wszystko napisał, podpisuje się całkowicie " ..
    Natomiast, gdy konkurs jest umiarkowanie dobry, dobry, bardzo dobry bądź rewelacyjny, to nagle każdy " Aveusz " już nie czeka na @dervisha tylko się wymądrza jaki to on nie obeznany, a jaki to " Ave " najlepszy trener świata..
    Co do cenzury i propagandy portalu oczywiście się z Tobą zgadzam w całej rozciągłości :)

  • sakala weteran

    @Sokół i Pono

    ,,Procesy'' innych mnie nie interesują. Tak po prawdzie to nie interesują mnie nawet moje ,,procesy'' z użytkownikiem @d/@a i jeśli ten temat zakończę to tylko ze względu na moje wyjątkowe przewrażliwienie na punkcie bezczelnych kłamstw, manipulacji i z szacunku do innych wieloletnich userów, których ten pan, któremu słoma z butów wystaje (odsyłam przy tym do źródłosłowu - był to znak rozpoznawczy zawodowych poręczycieli uprawiających tę profesję w XVIII-wiecznym Londynie) wciąż ośmiela się nazywać, chociaż pod innym nickiem, hejterami.
    Życzyłbym sobie żeby to forum ponownie stało się polem wymiany wiedzy tak jak to miało miejsce jeszcze parę lat temu, kiedy to zamiast wyzwisk można było sobie pozwolić na mniej lub bardziej subtelną ironię - bez konieczności zaznaczania pod treścią posta ''(ironia)''. ;) Teraz to jest biuletyn, którego celem jest chyba zbiórka na pomniki Tajnera i Kruczka w każdym wojewódzkim mieście. ;)

  • anonim
    do sakala

    Myślisz, że ten ostrowiecki kolo tak na poważnie? Już nie pierwszy raz czytam jak grozi ludziom procesem. Ciekawe ile spraw w sądzie już toczy, się dzieje na tym forum.

  • sakala weteran

    @Damjan Fras

    Wniosek ogólny jest taki, że nie ma już sensu zamieszczanie tutaj merytorycznych wpisów, publikowanie statystyk czy wyników, bo i tak wszystko ginie w szambie propagandówek rodem z targowisk doby tzw. oświecenia, wyzywania się od hejterów, chamskich uników stosowanych względem współdyskutanta, retorycznych kazań.
    Żeby była jasność: nie uważam przy tym że na forum powinna obowiązywać cenzura. Problem jest innego rodzaju, tzn. moderacji podlegają często posty spełniające kryteria merytoryczności, podczas gdy kuriozalne w treści pochwalne elaboraty wiszą sobie dalej spokojnie na stronie nawet jeśli w równym stopniu naruszają tzw. regulamin forum. Niech więc wiszą i jedne i drugie i niech nieuprzedzony czytelnik sam wyciągnie wnioski co do przywoływanych w nich racji.

    Przemilczenia w artykułach same prowokują dyskusje, których by nie było gdyby redaktorzy portalu próbowali chociaż stworzyć WRAŻENIE dziennikarskiej rzetelności.

    Przejawy zwyczajnego chamstwa i łamania jakiejś tam ,,netykiety'', którym to pojęciem się niektórzy użytkownicy posiłkują - w przypadku jednych są tolerowane, w przypadku innych kończą się usuwaniem czy moderowaniem postów.

    Dyskusja pod tym wątkiem jest może jedyną tak swobodną w całym sezonie, ale zawdzięczamy to IMHO wielogłosowi, tzn. zbyt dużo stałych userów zgodziło się ze sobą co do meritum i zanadto trzeba by ją było poszatkować żeby nadać jej zgodny z linią programową kształt.
    Tak, wiem, węszę spisek. ;)

  • sakala weteran

    @Damjan Fras

    Rozczaruję Cię - @dervish i @artjonc z tego wątku to na 99% ta sama osoba.
    Podobnie jak @MSad_ to @ROCO czy @Fan_KaStocha. Ten jest chociaż zabawny, powiedziałbym nawet, że urozmaica to forum nutą ''Sotie'' i, jeśli o mnie chodzi, to lubię nawet czytać jego posty. ;)
    Niestety ulega tej samej manii co inni członkowie Klubu Ave, tzn. znika na czas konkursów, w których nie ma absolutnie żadnych wyników, a szkoda bo mogłoby być jeszcze zabawniej. ;) BTW: proszę i mnie przesłać jakiś dokumencik procesowy ,,drogą papierową'' - może i tobie przywróci to wigor i zaczniesz też pisywać po mniej udanych dla nas konkursach. ;)

  • DamjanFras doświadczony
    MSad_

    Wiele miesięcy pisałem jako niezarejestrowany, nikomu to nie przeszkadzało tylko Tobie, błagałeś Mnie żebym się zarejestrował, to poszedłem Tobie na ręke, a teraz sam piszesz jako niezarejestrowany z pięćdziesięciu nicków.
    Tak wiem, że to przez bana..
    @Czarnylis i @Sakala
    A pamiętacie jak po konkursie w Kuopio " klub Ave " był mało aktywny ?? :D
    Oni się pojawiają, gdy kilku naszych zdobędzie punkty, a gdy jest klapa siedzą cicho i czekają aż @Dervish się za nich wypowie, bo sami nie wiedzą co mają napisać..
    @dervish broni honoru " klubu Ave ", jak Żyła pół sezonu honor Poskich skoków :D

  • MSad_ profesor
    Sokół i Pono

    Jakis ty jest mocny w gębie i to w necie chyba nie ma takie innego na swiecie odwaznego
    A live tez masz taki wigor?

    czarnylis-tak gdzies od kwietnia sprawdzaj dokladnie pocztę papierową bedzie uberaschung. O czy ci wyjda na wierzch . Czekaj cierpliwie . To ja mam tyle do ciebie . Do zobaczenia.

  • Piotr S. weteran

    @ czarnylis

    Na profilu Eve-nement Team na facebooku są pseudonimy całego sztabu szkoleniowego.

    Nazwa frakcji fanatycznych zwolenników trenera Łukasza Kruczka jest trafna.
    Poza tym trener,jak każdy inny człowiek ma swoje wady i zalety.

  • anonim
    do MSad_ (niezarejestrowanego)

    Ponoć to ciebie uważają tutaj za dno.

  • sakala weteran

    @Czarnylis

    Nb. Kruczka wspierał też zdaje się piotr186 aka Kolos, który wtedy chyba jeszcze studiował, bo przesiadywał na forum całymi dniami. ;) Na całe szczęście poszedł w merytorykę i fachowość - pisuje rzadziej, ale rozsądniej i prowadzi przydatną statystykę rekordów w długości lotu.

  • sakala weteran
    sakala

    @Czarnylis

    ROCO.S to już legenda tego forum - tamtego, najlepszego moim zdaniem, wcielenia tego barwnego użytkownika nie da się zapomnieć. ;) Natomiast motyw z taśmami albo przegapiłem albo uleciał mi z głowy.
    Zresztą było w jego wpisach tyle rozmaitych ekstrawagancji, że przywołanie wszystkiego jest niemożliwością.

  • czarnylis profesor

    @Piotr.S
    Nazwę Klub Ave wymyślił Pavel po wywiadzie z Wąsowiczem, który stwierdził że skoczkowie tak bardzo cenią Łukasza, że nazwali go Ave na cześć wielkiego wodza Julisza Cezara. Wiceprezes się pomylił wychwalając Łukasza Kruczka i Pavel trafił w dziesiątkę tak nazywając frakcję która nie zawaha się wymyślać bzdury byleby tylko przedstawić trenera w aureoli.

    @Midf
    On miał kilkadziesiąt nicków. Przynajmniej te o których wiem.

    @jakledw12
    O niczym innym nie marzę. Oby tak było!

    @Msad
    Romuś jak tam na banicji?
    Ciężko?

  • anonim
    @sakala

    Ja do Ciebie nic nie mam . Piszę komentarze ale nie dyskutuję . To nie forum dyskusyjne.

    Ps. Zaczyna się smród robić i to "profesorowie " zaczynają a kundelki zaczynają obszczekiwać
    Ludzie co Wam da wyciąganie czegoś co może ktoś dawno napisał?. Ma to jakieś znaczenie na wyniki skoczków na decyzje prezesów czy trenerów? . Takie ma zanczenie jak nasze tu pisanie i "wymądrzanie się"
    Gdyby każdy miał broń jak w USA to byście sie wzajmenie wystrzelali . Pytam się w imię czego?

  • jakledw12 weteran

    Jeszcze wam Kruczek pokaże, jak w nast. sezonie zgromadzimy rekordowe 4000 pkt w PŚ.

  • MSad_ profesor
    czarnylis

    Niedawno napisałes ze rzuca sie na ciebie oszczerstwo . Boli ? Zaczepiasz bez zdania racji Jaki masz cel tym razem?
    Ty na serio wierzysz w to co piszesz ? Jestes pewien tego pomowienia ? Mnie twoje oszczerstwo nie boli bo nie ma czego . MSad byl jest i bedzie jeden a ty sobie rozmawiaj z twymi urojeniami.
    Braaki argtumentow zaczynaja sie pomowienia >Zawsze tak dzialasz kolego dlatego strasznie ciebie lubie.
    @Sokół i Pono o twoim deklu nie bede wspominał bo nie ponize sie do dna prezentowanego przez ciebie.

  • anonim

    To Msad to ROCOS, nie wiedziałem. Wiedziałem tylko, że był wcześniej tutaj jako Fan_KaStoch. Teraz wszystko jasne, to ten sam prowokator. Niezłą ma koleś fantazje.

  • Piotr S. weteran

    Ave to fizjoterapeuta Łukasz Gębala. Łukasz Kruczek to Cezar.

  • anonim
    do czarnylis

    Koleś ma aż tak zryty dekiel? Się dzieje w tym ostrowcu. Ale jazda.

  • czarnylis profesor
    @Sakala

    Z Klubu Ave był wówczas Msad tylko wtedy nazywał się ROCO.S. Pamiętasz te jego taśmy z szatni? :)
    Msad twierdził, że ma nagrania z szatni na których Małysz obraża Kruczka. I był jeszcze finał w Planicy gdzie przekonywał iż Małysz płakał bo jego żony tam nie było (sugerował kryzys małżeński). Biedak nie wiedział, że kamera pokazała Izę Małysz pod skocznią.

    Niewielu było wtedy obrońców Łukasza i żadnego innego z Klubu Ave z tamtych lat nie pamiętam.

  • sakala weteran

    @PKS

    Tacy jak ty wszędzie widzą coś czego nie ma, a to przez błędne przykładanie własnej miary do innych.
    Akurat każdy kto śledzi to forum od lat wie, że z czarnym lisem się w wielu kwestiach nie zgadzaliśmy, a w dyskusjach ścieraliśmy się czasem na noże.
    Ale to nie wyklucza szacunku do wiedzy drugiej osoby, jej zdolności i stylu prowadzenia dyskusji. Nie przypominam sobie np. obrzucania się epitetami typu hejter, które to słowo pojawia się obecnie w co dziesiątym poście.
    Zresztą to czy lubię i szanuję czy nie użytkownika czarnylis nie ma w kontekście poruszonej przeze mnie kwestii najmniejszego znaczenia.
    Czarnylis pisze jak jest, stawia niewygodne pytania i zostaje bez powodu nazwany hejterem.
    Ponawiam moje z kolei pytanie: gdzie byli użytkownicy z Klubu Ave, kiedy czarnylis odpowiadał cierpliwie na wątpliwości wyrażane przez większą część forum w pierwszych latach pracy Kruczka. Może należeli do obozu krytyków pod innymi nickami? A może skoki oglądali tylko przy okazji sukcesów Małysza i Stocha, a pozostałych sezonów w ogóle nie śledzili? Gdzie wówczas byli ci rzeczywiści kibice sukcesu?

  • MSad_ profesor
    Za Kruczkiem bylem jestem i bede

    Ale niektorzy byli a nie sa.
    Do zadnego wymyslonego przez idio...klubu Ave nie naleze.
    Kruczek nie popełnij bledu . Przyszła po prostu w tym sezonie odwilz, rzecz normlana w sporcie.

  • sakala weteran

    Potwierdzam, że czarnylis był jednym z nielicznych, którzy wspierali na tym forum Kruczka w pierwszych latach jego pracy, bo pamiętam ostre dyskusje jakie wtedy toczyliśmy.
    Nie przypominam sobie natomiast z tamtego okresu zdecydowanej większości członków obecnego Klubu Ave. Czyżby sami należeli do tzw. ,,kibiców sukcesu'', którego to określenia używają w stosunku do oponentów czy może rzeczywiście wykonują jakąś propagandową pracę w dosłownym znaczeniu?
    W sumie to mnie to nie interesuje, ale nazywanie czarnego lisa hejterem w kontekście tego co przytoczyłem i odbieranie mu prawa do krytyki Kruczka po bardzo słabym sezonie jest nie na miejscu. Pytam: gdzie byli dzisiejsi apologeci naszego trenera, kiedy czarnylis bronił go przed sceptycznie nastawioną forumową większością?

  • anonim
    @Damjan Fras

    Och, biedaku, nadepnąłem ci na odcisk... Twój wybuch złości świadczy, że kompletnie brakuje ci dystansu do samego siebie.

    Nie uważam się za nie wiadomo kogo, ani tym bardziej za wyrocznię. Gdyby tak było, nabijałbym tutaj tysiące postów, a przy moim nicku widniałoby w nawiasie skromne miano "profesor". Zmartwię Cię - mimo paru dekad kibicowania nie cenię zbyt wysoko swojej wiedzy na temat skoków narciarskich. I między innymi dlatego (a także z powodu braku czasu i ponieważ mi się nie chce) nie wypowiadam się tu zbyt często. Dlatego też prawdopodobnie nigdy nie zarejestruję się jako stały uczestnik forum. Zadziwia mnie tylko dobre samopoczucie wielu dyskutantów, których wiedza jest jeszcze bardziej wątpliwa, a w najlepszym razie - choć może większa od mojej - to wciąż niefachowa. Jakby kto się pytał - generalnie cenię sobie dyskusję i merytoryczną krytykę i nie żywię religijnej czci do Tajnera, Kruczka, Kota, Kubackiego, Murańki bądź autorów strony skijumping, czy nawet Stocha i Małysza.

  • EmiI profesor
    @czarnylis

    Można odnieść wrażenie, pewnie mylne, bo mimo wszystko klubu Ave aż o taki fanatyzm nie posądzam, że gdyby Kruczek po sezonie odszedł do Rosji i Kazachstanu to by bardziej kibicowali tamtejszym reprezentacjom niż naszej. Ja też od grudnia 2012 do zwolnienia Kruczka nie nawoływałem ani razu. Po prostu wkurza mnie nie nazywanie rzeczy po imieniu. Sezon był słaby, masz panie Kruczek burę, i masz się poprawić w następnym sezonie 2015/2016. Tyle. A kiedy słyszy się opinie że Kruczek jest super bo w Lahti było źle, tzn że geniusz przygotował cieniasów idealnie w punkt to się nóż w kieszeni otwiera...

  • MSad_ profesor
    dejw

    Czy ktos tu trajktuje Kruczka jak Boga Cudotworce jakiegos męza ...itd ? Ja nie widzę. Za to widze Bogów wszechwiedzy z boskim patentem na wszechrację.

  • anonim
    Pytanie do tych najmądrzejszych

    Czy zna ktoś jakąś reprezentację ktora nie przechodziałby kryzysu? Nasza przeszła w tym sezonie ale i tak zdobyła medal na Mś i co może to nie zasługa Kruczka?
    Jednak kto jest uprzedzony do tego czlowieka nigdy się nie pogodzi z tym, że za Kruczka reprezentacja osiągnęła największe sukcesy w historii polskich skoków i to nie szkodzi ,że dysponował zawodnikami nie przez niego trenowanych. Od czego sa trenerzy klubowi i trenerzy innych kadr? On jest trenerem selekcjonerem. Wybiera tych ,ktorych mu wskażą trenerzy po konsultacjach i prowadzi ich w trakcie sezonu.
    Tak robili Poitnery Kojonkoskie itp.Trzeba zrozumieć co to jest trener kadry.

    Możecie zawracać kijem Wisłę ale faktu nie zakrzyczycie, że za Kruczka sa najwieksze sukcesy kadry. Ma ktoś jakieś wąty ?

    Marzą Wam się z pewnością Poitnery czy inne Kojonkoskie . I co wiecej by zrobili od Kruczka? Chcieliby tu u nas dymać jak Kruczek na tym ugorze jaki zostawili Tajner Kuttin i Lepistoe? Nie są naiwniakami. Już Lepistoe wiele narobił . Nie sztuka mieć sukcesy z Małyszem. Nie ogarnał reprezentacji a Kruczek wyslekcjonował i ogarnął.

    Pytam sie a kogóż to Kuttin tak wytrenował w reprezenatcji Austrii-Schliernzaura moze czy Krafta? Wyslekcjonował ich i prowadzi w czasie sezonu. i co może to nie zasługa jego jeśli repra osiąga sukces?
    Zawodnicy wzieli sie z klubów i żaden trener kadry nie trenował ich od początku kariery, więc mowienie ze tego trenował ten tego ten nie ma nic do rzeczy bo liczy się końcowy efekt kadry za której sukcesy albo porażki odpowiedzialny jest selekcjoner u nas zwany wg mnie mylnie trenerem kadry A

  • dejw profesor

    Czy wszyscy traktujący Kruczka jak Boga, Cudotwórcę i Męża Opatrznościowego polskich skoków nie są w stanie zrozumieć tak banalnie prostej sprawy? Nam tu bynajmniej nie chodzi o umniejszanie jego zasług. Oczywiste jest to że Kruczek MA wyniki. MA się czym pochwalić. Ale jednocześnie ma też dużo wpadek, robi błędy. Nikt, żaden trener nie jest doskonały, ale czy to ma znaczyć że mówimy tylko o pozytywach, a negatywy zaciągamy pod dywan i Broń Boże nie krytykujemy?
    Ten sezon jest słabiuteńki i żadne wybielanie go medalem zdobytym na MŚ tego nie zmieni. Najważniejsze to to żeby Kruczek zdał sobie sprawę z błędów jakie popełnił i wyciągnął z nich wnioski.

  • M_B profesor
    @artjonc

    Nie jest tajemnicą że Żyła trenuje według planów Jana Sztura.

    Ziobro w poprzednim sezonie należał do kadry B (a w zasadzie w tamtym sezonie młodzieżowej, bo tak się nazywała), także należał do Matei i Fijasa i z nimi przygotowywał się do sezonu.

    Biegun i w poprzednim i obecnym sezonie należy do kadry Maciusiaka, w tamtym sezonie była to kadra juniorska, a w obecnym B.

    Tutaj nie chodzi o umniejszanie zasług Kruczka, tak robienie z kogoś gorszego niż jest jak i robienie z kogoś Boga gdy nim nie jest jest przegięciem takim samym, tylko w dwie różne strony.

  • anonim
    Łukasz Kruczek

    Umniejszanie zasług Kruczka przez niektórych jest wręcz perfidne. Prawdopodobnie jeśli ktoś w życiu nic nie osiągnął będzie drugiemu najbardziej wytykał.

  • IchBinDa weteran

    @czarnylis
    Nie wydaje mi się, że winą za dotychczasową stagnację Murańki w tym sezonie można obarczyć tylko Kruczka. Klemens miał ciężki okres przygotowawczy, co chwila przerywany jakimś nowym problemem zdrowotnym. W dodatku mocno urósł, co pewnie było główną przyczyną jego technicznego pogubienia - choć teraz wygląda na to, że wychodzi pod tym względem na prostą. Mam wrażenie, że jeśli Kruczek tym razem nie zawali przygotowań do sezonu, a Klemens przejdzie je bez różnorakich turbulencji, to jest całkiem niemała szansa na to, że w przyszłym sezonie będzie na skoczniach wyczyniał przynajmniej w jakiejś mierze to, co zapowiadano od dziesięciu z górą lat.

  • anonim
    @czarnylis

    Żadne pytanie nie jest kłopotliwe. Najpierw twierdzisz, że Kruczek odpowiada za wszystkich najlepszych polskich zawodników, ale tylko z jednym osiąga dobrych wyników. A gdy podaję sukcesy Żyły, Ziobry i Bieguna to piszesz, że oni nie należą do Kruczka.

    Żonglujesz więc faktami jak ci wygodnie a w pytaniu zawarte jest kłamstwo. Do teorii braku sukcesów podpinasz wszystkich możliwych zawodników pod Kruczka ale gdy przychodzi sukces to ich odpinasz od Kruczka.

    Więc jeśli przyjąć drugą wersję, to fakty będą takie, że Kruczek odpowiada tylko za trzech zawodników. 33% to podwójni mistrzowie olimpijscy. Mogę żyć z taką skutecznością. Chciałbym, żeby każdy trener miał takie efekty.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Taaa... może jeszcze Małysza podepnij pod Kruczka.
    Żyła - Szturc
    Biegun - Maciusiak
    Ziobro - gdy wygrywał trenował go Mateja i Fijas

    Zostaje tylko Stoch. Przez siedem lat tylko tego zawodnika wprowadził na indywidualne podium.
    I znowu nie odpowiedziałeś na kłopotliwe dla ciebie pytanie.

  • anonim

    Ja się doliczyłem czterech zwycięzców PŚ za kadencji Kruczka: Stoch, Żyła, Biegun, Ziobro. Oprócz nich doprowadził do medalu MŚ jeszcze Kota, Kubackiego i Murańkę. Łącznie siedmiu zawodników z międzynarodowymi osiągnięciami w najważniejszych rozgrywkach. Świetny wynik biorąc pod uwagę, że kadra A liczy sześciu zawodników. Kruczek to cudotwórca, mając do dyspozycji sześciu zawodników do sukcesów doprowadził siedmiu.

    No i oczywiście indywidualne zdobycze Kamila są wisienką na torcie.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Ponawiam pytanie, bo chciałbym dostać odpowiedź.
    Kruczek przez 7 lat pracy na stanowisku szefa kadry A, czyli mając pod sobą najlepszych w kraju, na indywidualne podium wprowadził JEDNEGO zawodnika.
    Czy to zły czy dobry wynik?

    Murańka ma ten sezon lepszy niż poprzedni bo ma medal w drużynie. W PŚ ma mniej punktów niż w rok temu. W tamtym roku też mógł mieć medal w drużynie i to tak gloryfikowany przez ciebie olimpijski ale przez błąd w selekcji został pozbawiony szansy.
    Rok temu był zawodnikiem kadry B, teraz jest w A i nie zrobił żadnych postępów pod okiem Łukasza.

    Jan Ziobro ten sezon ma dużo gorszy niż poprzedni. Kiedy był pod skrzydłami Fijasa i Matei wygrał konkurs PŚ. Przeszedł do Kruczka i o wskakiwaniu na podium może zapomnieć. Jedyny pozytywny występ to w drużynówce w Falun. Trochę mało jak na 4 miesiące skakania.

    Dawid Kubacki również gorszy sezon.

    Maciek Kot, tragiczna zima.

    Postęp tej zimy zrobił jedynie Olek Zniszczoł, ale to nie zawodnik Kruczka.

    I przypominam o pytaniu umieszczonym na wstępie.

  • DamjanFras doświadczony
    poprawka

    Kasai ma medal, za Kasai wstaw Koudelke :)
    I nie wyskakuj mi z innymi dyscyplinami i porównaniami, bo ja mogę porównać skoki do baletu i napisać, że nasi mają tak cudowny sezon, że dostają 17 za styl :v

  • DamjanFras doświadczony
    @artjonc

    a żebyś wiedział.
    To PŚ pokazuje jak skoczek się spisuje cały sezon, a nie pojedynczy konkurs, w którym Ziobrze udało się oddać dwa dobre skoki, a przez całą zimę udało mu się oddać takich skoków trzy, dodaj jeden w drużynówce..
    A tak to klepał bule i jest 50 skoczkiem świata w tym sezonie, co pokazuje klasyfikacja generalna.
    Ale dla Ciebie Ziobro jest z tego zadowolony, gdy nawet sam ZIobro mówi, że nie jest..
    Co za typ haha..
    Rozumiem, że Ziobro jest w tym sezonie lepszy niż Prevc i Kasai, no bo przeciez ma medal z MŚ, a oni nie..
    Dobra niech Ci będzie, Ziobro jest lepszy w tym sezonie niż Prevc, Kasai, Ito, Forfang, Freitag, Maeaettae czy Dekomb-Sawua i Deschwanden hahaha

  • anonim

    @artjonc

    Ot i cały ty. O Adamie Małyszu, NASZYM FANTASTYCZNYM MISTRZU zapomniałeś...O Małyszu, który swoje pierwsze sukcesy odnosił trenując z Pavlem Mikeską. O Małyszu, który pod okiem tegoż Mikeski plasował się w PŚ wyżej niż Stoch z tego sezonu pod okiem Kruczka. Zapomniałeś też o 5. miejscu Mateji na MŚ w 1997 roku w Trondheim i o 11. miejscu na IO w Nagano w 1998 Skupnia. To są ludzie, którzy tworzyli podwaliny pod współczesne skoki, a właściwa dyskusja dotyczy tego czy ostatnią dekadę odpowiednio wykorzystaliśmy czy też nie.
    Zapomniałeś też o 8. miejscu Ustupskiego w kombinacji norweskiej na IO w 1992 roku w Albertville i o 5. miejscu w alpejskim w Nagano oraz kilku wybitnych wynikach w slalomach PŚ Bachledy juniora w latach 90-tych. Szczerze życzę Prezesowi Tajnerowi powtórzenia takich rezultatów we wspomnianych dyscyplinach do czasu upływu jego kadencji.

  • anonim
    @DamjanFras

    No jasne, bo wskoczenie do WRL to jest coś, o czym marzy każde dziecko pierwszy raz zakładając narty na nogi.

    Jak ktoś wspomni o tym, że Tomasz Majewski zdobył dwa złota olimpijskie i będzie chciał to pochwalić, to go zapytam który w WRL w pchnięciu kulą (lub innym odpowiednim rankingu lekkoatletycznym) jest czwarty kulomiot w Polsce.

    Dzięki za uświadomienie, teraz już wiem, że w sporcie nie liczą się medale tylko rankingi i kwoty startowe. Jak na Igrzyskach w Rio zdobędziemy jakiś medal ale okaże się, że nie wykorzystaliśmy maksymalnej puli i nie wysłaliśmy tylu zawodników ile mogliśmy w danej konkurencji, to chyba się upiję na smutno zamiast na wesoło. Już widzę te czarne nagłówki w gazetach: Miało być 55 miejsce w rankingu, było tylko złoto. Miało być tak pięknie a wyszło jak zawsze.

  • anonim
    @ski jumping fan

    Mylisz pojęcia. Sam uprawiasz piekiełko, bo tym zwrotem określa się umniejszanie innych a nie ich docenianie.

    I nie zrozumiem w jaki sposób od 15 lat ośmieszamy się na świecie w skokach narciarskich (zdobywając w tym czasie 15 medali IO/MŚ i 5 KK) podczas gdy przed przyjściem Tajnera mieliśmy 40 lat, z których może rozpierać nas duma, która głównie oparta była na jednym "fortunnym" podmuchu wiatru.

    W końcu kiedyś było tak pięknie ale przyszedł niedobry Tajner i zaczęła się katastrofa jeśli chodzi o osiągnięcia indywidualne a potem przyszedł jeszcze gorszy Kruczek i katastrofa dosięgła też wyniki drużynowe.

  • DamjanFras doświadczony
    @artjonc

    Tak dla Ziobry na pewno to najlepszy sezon w karierze, gdzie od Zakopanego wskakuje do WRL i wskoczyć nie może, a teraz to była masakra, miał pięć konkursów żeby zdobyć 11 punktów i mu się nie udało :)

  • anonim
    @Piotr S.

    Ten sezon możma uznać za dobry dla Kamila i Piotrka Żyły może jeszcze dla Olka i Klimka.

    No to już czterech zawodników, całkiem sporo. Nie można oczekiwać, że wszyscy zawodnicy będą się przez całą karierę tylko poprawiać i nie trafi im się regres. Regres trafiał się takim czempionom Ammannowi, Morgnensternowi, a permanentna zapaść takim zdobywcom KK jak Janda i Peterka oraz nawet takim dłużej panującym mistrzom, w pewnym czasie nawet dominatorom, jak Schmitt, Goldberger. Już nie mówiąc o mniej utytułowanych mistrzach jak Loitzl, Jacobsen i wielu innych.

    Więc co my sobie wyobrażamy? Że takiemu Kotowi i Kubackiemu nie ma prawa przytrafić się słabszy sezon od poprzedniego? Znaj proporcjum mocium panie, bo Kot i Kubacki to nie ten rozmiar kapelusza co wcześniej wymieni zawodnicy.

    Ziobro zdobył punktowane miejsce indywidualnie na MŚ oraz medal w drużynie. Więc mimo że to niby słabszy jego sezon, to z drugiej strony najlepszy w karierze i na pewno nie może go spisać na straty.

    Być może Ziobro nie jest typem zawodnika, który ma szansę walczyć w generalce PŚ. Ale świetnie sobie radzi na dużych imprezach. W debiucie na IO miał miejsca 13 i 15 (pierwszy start na seniorskiej imprezie miał dużo bardziej okazały niż chociażby Małysz i Stoch), a rok później poprawił to ósmym miejscem i brązem na MŚ. Potrafi przygotować formę i nie pęka w ważnych momentach. Kto wie, może pisane mu jest zostać takim Benkoviciem, Bystoelem, Veltą, którzy w PŚ mieli wcale nie lepsze dokonania niż Janek, ale raz trafił im się dzień lub tydzień konia i przeszli do historii.

  • anonim

    @artjonc

    A reasumując to jesteś człowiekiem wyjątkowo małej wiary jeśli chodzi o możliwości naszych skoczków. Leitmotivem twoich broszur (tak, broszur czy nawet gazet, bo ciężko nazwać twoją wszechobecną pisaninę felietonami, o nazwaniu komentarzami nawet nie wspominając) jest kreowanie Kruczka i Tajnera na cudotwórców, którzy z beztalenci zrobili skoczków średniego formatu.
    Śledzę skoki uważnie od ponad 25 lat i może z tego tytułu przyjmuję odwrotną perspektywę. Uważam, że jest to pokolenie skoczków, których stać na jeszcze więcej i zasługuje na to żeby wyrosnąć ponad polskie piekiełko, gdzie każdemu wątpliwemu nawet sukcesowi towarzyszą fanfary, a nie ma miejsca na refleksję gdzie można by dalej przesunąć granicę tego co nazywalibyśmy sukcesem.
    Nie jest moim zamiarem obrażać polskich kibiców zgromadzonych pod skoczniami PŚ, ale widząc reakcje tych tak zwanych ,,Januszy'' po nawet słabych skokach naszych to robi mi się jakoś smutno, że ten tak dumny niegdyś naród ośmiesza się w ten sposób na oczach całego świata. I narzuca mi się mimowolnie od razu treść postów użytkownika, który udziela się ostatnio jako artjonc, który w formie, po prawdzie bardziej kulturalnej, uprawia na tym forum to samo.

  • anonim

    @artjonc

    A w Vanuatu tak zwany wzrost PKB w tym roku spadł tylko o 0,2% względem roku poprzedniego.
    My tu nie negujemy, że czasy trenera Kruczka są lepsze niż lata dziewięćdziesiąte w naszych skokach, tylko coraz głośniej zastanawiamy się jakie są maksymalne możliwości naszych talentów gdyby pozwolono im na przygotowania w innej trenerskiej konfiguracji.
    Przy okazji, tak to ja, Pseudo-sakala i pozwoliłem sobie na drobny żart ; nie spodziewałem się tylko, że inny wyjątkowo aktywny na tym forum osobnik z tak zwanego ,,przeciwnego obozu'' pochodzi z mojego rodzinnego miasta. ;)
    Tylko błagam cię nie odchodź, dokonując tego nadzwyczajnego odkrycia, od meritum. ;) Nadal ja, Czarnylis i jeszcze paru innych użytkowników czekamy na przejrzyste odpowiedzi na udzielone przez nas pytania. Że są poza tematem? 75 % tego co tutaj napisałeś nie dotyczy tematu artykułu.

  • anonim

    @M_B

    Nie zrozumiałeś kontekstu - przypadkowi jeśli chodzi o narodowość. Bo Ammann i Stoch są oczywiście zawodnikami wybitnymi (podobnie Małysz, mimo że bez złota olimpijskiego). Natomiast to pewnego rodzaju przypadek, drwina losu albo błąd w matrixie i spory policzek dla tradycyjnych potęg (Austria, Norwegia, Finlandia, Niemcy), że takie perełki urodziły się nie u nich, gdzie jest urodzaj utalentowanych zawodników, tylko w krajach, które z punktu widzenia potęg można określić jako ugór.


    @ski jumping fan

    Każdy sukces w jakiś sposób jest cenny, ale nie wszystkie są najcenniejsze. Generalnie konkluzja jest taka, że nie ma sensu rozdzierać szat, bo nie udało się złapać wszystkich srok za ogon. Nawet potęgom wymykają się różne bardzo wartościowe trofea, więc i nam nie uda się zgarnąć wszystkich. Ale całkiem dużo się udaje, a zwłaszcza mamy szczęście do tych najcenniejszych (Kryształowe Kule, medale olimpijskie, złote medale MŚ).

    6 medali olimpijskich i 9 medali mistrzostw świata oraz 5 Kryształowych Kul od przyjścia Tajnera w tym wieku to całkiem niezły wynik. I rekompensuje mi to brak medali w lotach albo "zaledwie" jedno zwycięstwo w TCS. To nie powód, żeby wieszać psy na Kruczku i Tajnerze.

    Obecny sezon Kruczka pod względem osiągnięć indywidualnych lidera przegrywa tylko z innymi sezonami Kruczka i Tajnera (no i Lepistoe, który przyszedł na gotowego mistrza). Pod względem osiągnięć reszty drużyny jest drugim/trzecim najlepszym w historii (2 lata temu był brąz drużyny i zwycięstwo i podium wicelidera Żyły w PŚ, rok temu nie było podium w drużynie ale trzech poza liderem wygrywało w PŚ). Poza tymi przypadkami i może jeszcze poza samymi początkami istnienia Pucharu Świata wszystko u nas opierało się tylko na jednym liderze i czarną dziurą za nim.

    Sezon Stocha jest podobny do ostatniego sezonu Małysza, który oceniany jest jako piękne zwieńczenie kariery. Adam miał 1-2-6 = 9 podiów w PŚ oraz brąz na MŚ a Kamil ma 2-2-1 = 5 podiów w PŚ (mniej w sumie ale więcej zwycięstw) i też brąz na MŚ (choć w drużynie). Więc wcale nie jest tak źle.

    W PN wypadliśmy gorzej niż przed rokiem. Ale to trzeba zaakceptować, nie wszystko da się zrobić lepiej, zwłaszcza po tak wybitnym w sezonie. Ale za to w PK i FIS Cupie obecny sezon jest najlepszy w historii. Coś za coś. Tu trochę więcej, tam trochę mniej. Inaczej, jak to w sporcie. Nie ma powodu ogłaszać katastrofy.

  • Piotr S. weteran

    artjonc (*-57.toya.net.pl)
    Ten sezon możma uznać za dobry dla Kamila i Piotrka Żyły może jeszcze dla Olka i Klimka. Dla pozostałych skoczków był to sezon słaby o czym świadczy liczba zdobytych punktów i miejsce Polski w Pucharze Narodów. Czy wyniki Janka Ziobry albo Maćka Kota można uważać za dobre ? Może zamiast uprawiać propagandę sukcesu warto się przyjrzeć wynikom? Bo one nie mogą być uznane za dobre tylko co najwyżej średnie. Zobacz jaka jest przepaść między Polską o Japonią w liczbie punktów w Pucharze Narodów, ta różnica będzie jeszcze większa gdy porówna się wyniki polskich skoczków z norweskimi, austriackim czy niemieckimi.

  • anonim
    @DamjanFras

    Ten sezon był dobry.
    5 miejsc na podium, a dwa i trzy sezony było po 7. Wynik jak najbardziej porównywalny biorąc pod uwagę kontuzję Stocha.
    Dwa lata temu był brąz w drużynie i teraz też jest. Dwa lata temu było ósme miejsce Stocha na normalnej, teraz było ósme Ziobry. Teraz było też miejsce w dziesiątce Żyły. Jedyna drobna różnica to złoto Stocha, ale nie zawsze pije się szampana, poza tym Stoch jest usprawiedliwiony z powodu kontuzji. Sezony jak najbardziej porównywalne.
    3 sezony temu też było 7 miejsc na podium ale nie było mistrzowskiej imprezy. 7 podium PŚ to porównywalny wynik do 5 podium PS + brąz w drużynie. Inny, ale porównywalny.
    Rok temu był najwybitniejszy sezon w historii, ale błędem jest traktowanie rekordowego sezonu jako punktu odniesienia.

    Stoch aktualnie kończy piąty sezon z rzędu ze zwycięstwem w PŚ. Ilu zawodników w historii miało dłuższą serię? Jak długiej serii będziemy wymagać od Stocha?

    Na piętnaście sezonów w tym wieku obecny jest czternastym, w którym Polacy stali na podium zawodów PŚ (jedyna dziura to sezon 2007/2008). Czy dopuszczamy możliwość, że w końcu seria zostanie przerwana czy też ona musi trwać w nieskończoność, bo inaczej trzeba będzie ogłaszać katastrofę? Albo czy katastrofę trzeba ogłaszać już, gdy liczba spadnie do 5? Dwucyfrową liczbę podiów w sezonie osiągaliśmy w historii zaledwie sześć razy, więc pięć nie jest wcale taką tragedią. I to ciągle przy zaznaczeniu, że plany pokrzyżowała kontuzja lidera.

  • anonim

    @artjonc

    Twoje argumenty z ostatniego posta są tylko częściowo zasadne bo i tak to kibicowanie i popularność odnoszą się na ogół tylko do kraju, którego barwy dany sportowiec reprezentuje i tej samej grupy kibiców niszowej dyscypliny na świecie, którzy siłą rzeczy śledzą też inne poza Igrzyskami zawody.
    Wymień mi z pamięci złotych medalistów ostatnich dwóch Igrzysk w taekwondo, badmintonie, łucznictwie...
    Jeśli chodzi o drugą część twojej wypowiedzi to teraz okazuje się jednak, że ważniejsza jest KK niż impreza docelowa czyli MŚ bo przestaję już podążać za twoim tokiem rozumowania? Nie, przepraszam zaczynam powoli rozumieć. W zależności jaki okres weźmiesz pod uwagę na potwierdzenie swoich tez raz ważniejsze będzie jedno a raz drugie trofeum.

  • M_B profesor
    @Artjonc

    Przypadkowi...

    Stoch i Ammann przypadkowi w kontekście wygrania olimpiady...


    Dziękuję dobranoc nie mam pytań.

  • anonim

    Artjonc zmierza chyba nieświadomie do tego, że nie liczy się cały sezon, tak jak to miało miejsce kiedy nie rozgrywano jeszcze PŚ a tylko 2 imprezy w sezonie czyli MŚ i T4S. W gazetach odnotowywano też jeszcze rekordowe skoki i nic poza tym. Przyjmijmy, że te ostatnie równają się 3 miejscu na podium i 6 punktom i zobaczmy co wyjdzie (mixtów nie liczę).

    Podia:

    1.Norwegia 2-0-2
    2.Austria 1-3-1
    3.Niemcy 1-1-0
    4.Słowenia 0-0-2
    5.Polska 0-0-1

    Miejsca punktowane:

    1.Austria 41
    2.Norwegia 40
    3.Niemcy 25
    4.Słowenia 20
    5.Japonia 14
    6.Czechy 7
    6.Polska 7
    8.Rosja 2

  • anonim
    @ski jumping fan

    A pasjonaci szachów uwielbiają różne turnieje szachowe jednak poza pasjonatami nikt nie zna ich zwycięzców, jeśli ktoś kojarzy szachistów to tylko mistrzów świata. Podobnie pasjonaci lekkoatletyki i pływania znają triumfatorów wszystkich mniej prestiżowych zawodów, ale szersza publika kojarzy głównie Bolta i Phelpsa.

    Pasjonat innych dyscyplin wskaże wiele interesujących wydarzeń w swojej dyscyplinie a ty będziesz to uważał za mało interesujące.

    Dlatego co cztery lata dyscypliny olimpijskie są sprowadzane do jednego mianownika, żeby na jednej imprezie mogli się spotkać wszyscy najlepsi zawodnicy w różnych imprezach. I dlatego jest ona taka ważna. I medalisty olimpijski zostaje bohaterem, nawet jeśli nie jest przedstawicielem ulubionej dyscypliny. Tak np. fan głównie skoków potrafi się cieszyć ze złota Bródki a fan głównie panczenów ze złota Stocha. Natomiast jak Bródka wygra jakieś tam mniej prestiżowe zawody to fana skoków to mniej obchodzi. I na tej samej zasadzie fana panczenów mniej obchodzą mniej prestiżowe imprezy w skokach narciarskich.


    Na ostatnich 4 igrzyskach tylko jeden tytuł indywidualny zdobył taki "zaplanowany" mistrz pochodzący z kraju, będącego potęgą. Był to Morgenstern. A i tak udało mu się to tylko o 0,1 punktu nad mniej utytułowanym kolegą. Pozostałe tytuły zgarnęli przypadkowi zawodnicy i kraje (Bystel, Szwajcaria i Polska).

    Jednak w przypadku generalki PŚ, w której nie liczy się forma dnia i jest najmniej przypadkowym trofeum też w ostatnich latach było sporo przedstawicieli państw, nie będących potęgami. Kryształową Kulę w tym wieku zdobywali 5 razy Polacy i po razie Szwajcar i Czech. Do tego Austriacy 4 razy i Fin 2 razy a Norwedzy tylko raz. Czyli 7 razy kula trafiła do potęg i 7 razy do krajów, w których na ugorze urodził się pojedynczy talent (u nas dwa razy). A jaką wymówkę mają Niemcy, że na kolejną kulę musieli (jak sądzę) czekać aż półtorej dekady?

    To jest właśnie piękno sportu.

  • anonim

    @artjonc

    ...a cały ten poniższy wywód przytaczam na potwierdzenie pewnej niespójności w twoich stwierdzeniach jakoby widowiskowość w sporcie nie była istotna.
    No bo jak to, z jednej strony bez IO mogą obyć się tylko sporty najbardziej widowiskowe, które ludzie tak czy tak w TV oglądają i nawet za to bezpośrednio płacą, a z drugiej widowiskowość w przypadku skoków narciarskich nie ma żadnego znaczenia przy ocenie trofeów.
    Otóż na całe szczęście ma bo o ważności trofeów nie decyduje sekretarz partii Art Jong tylko ogół kibiców i sami zawodnicy. Ci drudzy kochają latać a ci pierwsi kochają loty oglądać. Wszyscy uwielbiamy też Turniej Czterech Skoczni, liczenie punktów po każdym konkursie i świadomość, że nigdy nikt przypadkowy nie wygra Turnieju. Można mieć farta w jednym czy dwóch skokach, ale nie w ośmiu z rzędu. Można trafić formę życia w dniu rozgrywania konkursu MŚ i zapisać się w annałach medalem, ale na Turnieju tę formę życia, jeśli się trafi, trzeba utrzymać przez 10 dni.

  • DamjanFras doświadczony
    @artjonc

    Już trace w Ciebie wiare.
    Nikt tu nie mówi, że nasi mają seryjnie wygrywać, my tu mówimy dlaczego nie potrafili punktować przez 75% sezonu..
    Twoje wymówki z pupy - konczę dyskusję, nie odpowiadasz na temat, ja o Niebie ty o Chlebie..
    Co Mnie obchodzą Finowie, Norwegowie, Austryjacy, Niemcy, Słoweńcy..
    Oni jakoś w tym sezonie - PODKREŚLAM W TYM SEZONIE, W TYM - potrafili punktowac regularnie w PŚ po 4, 5, 6 zawodników.
    Nie przywołuj innych sezonów, bo Mnie inne sezony nie interesują.
    Ten sezon był słaby i koniec kropka.

  • anonim
    @DamjanFras

    Cały wykład o wymówkach nie ma sensu bo nie o to w sporcie chodzi. To jest sport i inni też się starają, nie da się zaplanować formy rywali. Albo przewidzieć, że wyskoczy ktoś taki jak Velta. Inne reprezentacje też można by zapytać jaką mają wymówkę, że dopuścili do Kryształowej Kuli drugiego Polaka w bardzo krótkim okresie czasu i że dali się zlać przez niego w Igrzyskach. Jakie mają wymówki Austria, Norwegia, Niemcy i Finlandia, że na 8 ostatnich indywidualnych tytułów olimpijskich aż sześć podarowali Szwajcarii i Polsce a więc krajom o dużo mniejszych tradycjach.

    Pewnie sobie w 2002 roku mówili, że to jednorazowy wystrzał i się nie powtórzy. W 2010 roku pewnie twierdzili, że Ammann i Małysz są przy końcu kariery, więc na kolejnych igrzyskach tytuły wrócą do potęg. Jaką więc wymówkę wymyślili w 2014 gdy Stoch poprawił osiągnięcia Małysza?

  • Piotr S. weteran

    @ butczan 1

    To zestawienie zdobytych punktów pokazuje skalę problemu. Szkoda,że nie zrobiłeś wykazu dla kadry B. Jedynie Piotrek ma więcej punktów w tym sezonie niż w ubiegłym i Olek.Krzysiek Biegun w tym sezonie nie ma punktów w Pucharze Świata. Wiadomo,że do Kamila trudno mieć pretensje bo miał operację, ale dużo słabszych wyników pozostałych chłopaków nie da się w taki sposób wytłumaczyc. Na pewno należy należy odrzucic tezę pana prezesa o "gwiazdorzeniu" chłopaków po Soczi bo ile czasu może zabrać nagranie reklamy? Może dwa,trzy dni. Nasi skoczkowie z pewnością nie pozwoliliby sobie na olewanie treningów. Nie stali się też innymi ludźmi. Widać, że coś było nie tak w przygotowaniach. Myślę,żemożesz mieć rację wskazując jako jedną z przyczyn problemów brak psychologa sportowego w kadrze.

  • anonim

    Racja, Tajner 5 sezonów. W sumie statystyki Apoloniuszowi to nie psuje, bo jakby sukces Małysza wypalił po paru miesiącach od objęcia stanowiska to miałby z nim mniej wspólnego.

    Lepistoe fakt, ostatnie 2 lata były tylko z Małyszem, ale w jego wypadku niewiele to zmienia - z pozostałymi nie umiał, umiał tylko z Małyszem to tylko go sobie zostawił. Jakby Kruczek zostawił sobie tylko Stocha to też by jego statystyki poszybowały w górę - 100% mistrzów olimpijskich wśród podopiecznych. Byłyby podobne do Wierietielnego, tylko że drużyna by na tym straciła.

  • DamjanFras doświadczony
    @artjonc

    Ty nie rozumiesz o czym inni piszą.
    Nikt nie mówi, że Kruczek to słaby trener, tylko, że słaby jest ten sezon, bo ten sezon jest słaby..
    Sezon 2012/2013 był o wiele lepszy niż ten.
    Na MŚ mielismy 2 medale, Żyła stawał na podium PŚ, Kot z Kubackim mocno punktowali i zanotowali miejsca w 10, Miętus miał fantastyczny początek sezonu.
    W Pucharze Narodów byliśmy wyżej.
    A teraz ?
    Jedyny sukces medal w drużynie.
    O podiach Kamila nie pisze bo w 2013 tez stawał na podium.
    I też patrz na to człowieku, że Kruczek ma do dyspozycji najlepsze pokolenie Polskich skoków w Historii..
    Tajner, Kuttin, Lepistoe i nikt inny nie miał do dyspozycji tylu utalentowanych zawodników.
    I nie pisz Mi tylko, że za Lepistoe też byli Stoch i Żyła, bo Oni mieli wtedy po 20 lat.
    Troche nieogarniasz sytuacji, ale dobra niech Ci będzie..
    Od siebie dodam, że Kruczek to dobry trener, ale ten sezon jest bardzo słaby..
    Świadczy o tym chociaby to, że naszego honoru pod nieobecność Kamila musiał bronić Piotrek Żyła, bo inni nie potrafili przechodzić przez kwalifikacje..
    W jednym konkursie kilku punktowało na miejscach 28-20, a dnia następnego nie przechodzili kwalifikacji..
    I te gadki Tajnera - Spokojne Wejście w sezon ( to pierwsza wymówka )
    W Engelbergu się odrodzą ( druga wymówka )
    Na TCS będzie dobrze ( trzecia wymówka )
    Brak lidera, który by skakał za naszych ( czwarta wymówka )
    Po TCS - W Polskich konkursach będzie znakomicie ( piąta wymówka )
    Skoczkowie gwiazdorzą ( szósta wymówka )
    Na MŚ będzie dobrze, bo PŚ się tak naprawdę nie liczy, liczy się impreza docelowa ( dobra to się w miarę sprawdziło, więc nie zalicze tego do wymówki, bo na MŚ było lepiej niż w całym sezonie )
    A więc sześć wymówek Prezia i Wiceprezia na upartego bym znalazł jeszcze kilka ale mi się nie chce..
    Tam Tajner bajdurzył przeciez, że 18 Polskich Skoczków będzie punktować w PŚ baushuushaaush
    I Że Żyła ( po treningach w Klinghental ) będzie wygrywał w tym sezonie wszystko jak leci..
    Co prawda Żyła w listopadzie był najlepszy na świecie...
    Do pierwszego konkursu PŚ..

  • anonim

    @artjonc

    Zbędna wyliczanka biorąc pod uwagę ostatnie zdanie twojej wypowiedzi, w której powtórzyłeś moją zasadniczą tezę, że medale olimpijskie mają szczególne znaczenie tylko w sportach półamatorskich i niszowych czyli mało widowiskowych a o tym czy coś jest widowiskowe czy nie decyduje vox populi, który w przypadku sportu zawodowego przekłada się na oglądalność i wpływy z reklam.
    Jeśli chodzi o argument o podziale na zawodowców i amatorów to pomyliłeś przyczynę ze skutkiem. Zawodowcom w wymienionych dyscyplinach zwyczajnie nie potrzebne były do niczego Igrzyska bo te sporty radzą sobie doskonale i bez nich. W przypadku koszykówki i tenisa to MKOl prosił się niemal o ich udział w Igrzyskach żeby zwiększyć oglądalność (pierwszy występ Dream Teamu w Barcelonie był absolutnym hitem jeśli chodzi o oglądalność), a z kolarstwem to rzecz się dokonała niezależnie - po prostu UCI postanowiła wskutek upadku muru berlińskiego doprowadzić do końca przed Atlantą reformę kolarstwa, która tak zwanych amatorów wchłonęła w ramy systemu kolarstwa zawodowego.
    Pływanie nie jest wcale popularną dyscypliną, chyba że w sensie sportu masowego. Nie ma praktycznie transmisji z śródsezonowych mitingów jak w przypadku lekkoatletyki i ze świecą szukać kogoś kto ogląda pływanie poza głównymi imprezami. Nawet oglądalność MŚ jest znikoma w porównaniu z innymi wydarzeniami w bardziej popularnych sportach.
    Nie należy też do sportów olimpijskich w rozumieniu klasycznym.
    Z tego, że się dziesiątą część medali na IO rozdaje w pływaniu popularności tej dyscyplinie jakoś przynieść nie chce a co za tym idzie i sponsorzy jakoś niechętnie garną się do finansowania. Typowy przykład rozdmuchanej do granic nieprzyzwoitości budżetowo-stypendialnej machiny.

  • King profesor
    -

    Kruczek niech będzie nadal trenerem. Sam Małysz coś się kiedyś wypowiadał, że u nas dopiero od niedawna rozwija się dobry system szkoleniowy i nie jesteśmy jeszcze potęgą w skokach. Jednak powinny być wyciągnięte jakieś wnioski z błędów popełnionych w przygotowaniach, bo takie na pewno wystąpiły.

    Choć jeśli spojrzeć na formę naszych zawodników to:

    Kamil - ciężko tu oceniać, bo kontuzja trochę namieszała. Kiedyś pisałem, że jeszcze szczyt formy Kamila może przypaść na marzec, bo zaczął sezon miesiąc później, a zawsze trafiał na luty.

    Piotrek - tu akurat nawet lepiej niż w zeszłym sezonie, trochę gorzej niż 2 lata temu, ale jednak możliwości na podia są, tylko problem z presją.

    Janek - już po Soczi spadek formy i miejsca aż do teraz na podobnym poziomie.

    Klimek - u niego słabszy początek, ale coraz lepiej, jednak on też miał problemy zdrowotne.

    Dawid - poziom w sumie podobny jak rok temu, gorzej niż 2 lata temu.

    Maciek - totalnie się posypał. To po części też jego wina, bo miał wygórowane ambicje.

    Jeśli tak na to spojrzeć to tylko u Maćka gorsze wyniki (porównując końcówkę sezonu 13/14 do obecnego). Czyli wychodzi na to, że psycholog jednak jest potrzebny, bo 2 lata temu wszystko było dobrze. Choć ktoś się z kadry wypowiadał już nie pamiętam kto, że nie potrzebują psychologa.

    Porównajcie okres po Soczi do tego sezonu, a zobaczycie, że wyniki naszych są podobne (nie licząc Maćka). Ewentualnie w grę wchodzi przetrenowanie.

  • EmiI profesor

    Tajner nie w 4 a 5 sezonów bo 1999/2000 też. Lepistoe w 2 z 4 sezonów prowadził jednego zawodnika. Kuttin jako trener juniorów dwa medale, w pierwszym roku pracy i pierwszy raz w historii.

  • anonim

    Aha. Jeszcze jedna statystyka. Podia w drużynówkach PŚ:
    Kruczek - 7
    Tajner - 1 (Kruczek był zawodnikiem, więc też miał wkład!)
    Kuttin - 0
    Lepistoe - 0
    inni - 0

    No i coś, co już się przewijało, ale warto powtarzać do bólu. Podia w drużynówce MŚ/IO:
    Kruczek - 2
    Tajner - 0
    Kuttin - 0
    Lepistoe - 0
    inni - 0

    Za czyjej kadencji zanotowaliśmy najlepszy występ drużyny podczas IO? Za Kruczka.

  • anonim
    @Piotr S.

    Kuttin nie miał żadnych wyników a Lepistoe miał tylko jednego zawodnika i nie umiał stworzyć drużyny.

    Lepistoe w sumie osiągnął mniej niż Tajner a dostał w spadku wielkiego mistrza Małysza.

    Tajner: 3x KK, srebro i brąz IO, 3x złoto i srebro MŚ, TCS - razem 10 sukcesów w tym 7 triumfów w 4 sezony.

    Lepistoe: 1x KK, 2x srebro IO, 1x złoto i 1x brąz MŚ - razem 5 sukcesów w tym 2 triumfy w 4 sezony.

    Kruczek: 1x KK, 2x złoto IO, 1x złoto MŚ, 2x brąz w drużynie - razem 6 sukcesów w tym 4 triumfy w 7 sezonów.

    Jednak przede wszystkim Kruczek jako jedyny stworzył drużynę no i nie jechał na sukcesach "samorodka" Małysza. Mało tego - sam stworzył Stocha.

    Za Kruczka kilku zawodników było w dziesiątce IO/MŚ (Kot, Ziobro, Żyła), sześciu zdobywało medale MŚ a czterech wygrywało PŚ. Do tego dochodzi podium w PN.

    U Kuttina nic nie grało a u Leppistoe tylko Małysz. A u Kruczka gra cała drużyna. Nie ma sensu się go pozbywać, zwłaszcza teraz, gdy przyszły efekty jego pracy.

    Obecny sezon wcale nie jest gorszy niż sezon 2012-13 oraz 2011-12 (w którym nie było żadnej ważnej imprezy).

  • butczan1 weteran
    Kadra A

    2013/14 2014/15
    1. Stoch 1420 743
    2. Kot 398 17
    3. Żyła 343 448
    4. Ziobro 312 55
    5. Murańka 132 88
    6. Kubacki 87 35
    Konkursy drużynowe:
    4,4,7,2 9,5,11,4,?

    Myślę, że i bez medalu na MŚ Tajner by Kruczka zostawił bo byłaby gadka o kontuzji Stocha. A medal na IO przegraliśmy rok temu prawdopodobnie nie dlatego że Żyła zmienił pozycję dojazdową i to go zgubiło tylko moim zdaniem przez dwie kwestie:
    1. brak psychologa
    2. błędy personalne w powołaniach na IO
    Wszyscy pamietają Klingenthal 2013, popisy Żyły i mowy Tajnera że Żyła zdominuje sezon. Od TCS jego forma drastycznie spadała, a sam Żyła mówił, że nie może świetnych skoków treningowych przenieść na konkursy więc obwinianie Małysza za brak medalu naszych na IO to jak mówienie że Stoch zawalił nam srebro w Falun. A o wyższości Murańki nad Dawidem w tamtym sezonie każdy wie.

    Kruczek nie przyzna się bezpośrednio do błędów w przygotowaniach do sezonu, ale niektóre jego wypowiedzi można przeczytać między wierszami. Nie wiem co się stało. Może eksperymentował, może przetrenował, nie dotrenował, ale faktem jest to że regres w tym sezonie dotknął prawie wszystkich i muszą być wyciągnięte wnioski.

  • anonim
    @czarnylis

    Nie bardzo rozumiem określenie "jedyny wpływ". Jak zawodnik ma drugiego trenera ale jest w kadrze A, to się liczy czy się nie liczy? Bo jak zawodnik miał dwóch trenerów i wygrał w PŚ to nie chcesz zaliczyć tego na poczet Kruczka. To takich zawodników jest bardzo mało.

    W kadrze A jest sześciu zawodników i 17% z nich to podwójni złoci medaliści olimpijscy. Wg mnie akceptowalna skuteczność. Tylko Szwajcaria ma lepszą.

    Jednak nie wszyscy z nich są tymi, na których "Kruczek ma jedyny wpływ", więc skuteczność jest jeszcze lepsza.

    Murańki czas dopiero jeszcze nadejdzie, to talent, który jest na krzywej wznoszącej. Kot osiągnął całkiem wartościowy wynik (7 miejsca na olimpiadzie nie ma co się wstydzić, zwłaszcza że przed nim był jeden Polak, czyli tylko 5 obcokrajowców). Ziobro wygrywał już PŚ i był 8 na MŚ natomiast Żyła wygrywał PŚ i był 9 na MŚ (te miejsca na MŚ w tym obecnym, fatalnym sezonie). Kubacki moim zdaniem ma najmniejszy potencjał z tego grona ale i tak go cenię, bo czwarty do brydża też bywa w tej układance potrzebny co udowodniła drużynówka w MŚ 2013.

  • anonim
    @ski jumping fan

    Na letnich IO do rozgrywanych jest 302 konkurencji. Spośród dyscyplin, w których złoto IO nie jest najcenniejszym trofeum, wyliczyłbym:
    1. piłka nożna (mundial jest ważniejszy) - 2 komplety medali
    2. tenis (wielkie szlemy) - 5 kompletów medali
    3. boks (tytuły zawodowe) - 13 kompletów
    4. kolarstwo szosowe (Tour de France, MŚ) - 4 komplety

    I szczerze mówiąc to już jest chyba wszystko. Raptem cztery dyscypliny. Można by się spierać w sprawie koszykówki, ale NBA to rozgrywki klubowe a to jednak coś innego, na igrzyskach występują reprezentacje. Dream Teamy zbierały się na Igrzyska a nie na Mistrzostwa Świata.

    Tak więc na 302 konkurencji zaledwie w 24 przypadkach złote medale olimpijskie nie są najcenniejszymi trofeami w danej dyscyplinie. A i tak mam wątpliwości czy nie jest to liczba zawyżona, bo kobiece tytuły nieolimpijskie w piłce nożnej, boksie i kolarstwie nie mają tak wielkiej tradycji jak męskie, więc można się spierać co jest ważniejsze.

    Wymienione dyscypliny należą do takich, w których był bardzo wyraźny podział na zawodowców i amatorów (w boksie ciągle jest) a w przypadku piłki nożnej na olimpiadzie gra reprezentacja młodzieżowa. W żeglarstwie jeszcze by się znalazły cenne trofea, ale nie w klasach rozgrywanych na igrzyskach.

    Wśród pozostałych dyscyplin, a jest ich ponad 90% jednak tytuł olimpijski jest najbardziej prestiżowym do zdobycia. Także w bardzo popularnych dyscyplinach jak lekkoatletyka i pływanie. Tak więc jednak jest to regułą od której są bardzo rzadkie wyjątki. I dotyczą tylko najpopularniejszych dyscyplin a skoki są akurat niszową.

  • Piotr S. weteran

    @artjonc (*-57.toya.net.pl)

    Wydaje mi się, że nazywanie Łukasza Kruczka wybitnym trenerem po średnim sezonie to kabaret. Zauważ, że Łukasz Kruczek jako trener miał znacznie lepsze warunki niż Heinz Kuttin i Hannu Lepistoe, którym nie dano szansy po gorszym sezonie.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    To, że sezon jest fatalny widzi każdy z wyjątkiem ciebie. Nie mam zamiaru spędzać godziny z kalkulatorem by udowodnić to co oczywiste.
    Liczby są takie same dla mnie i dla ciebie.
    Sam sobie licz.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Człowieku, czy tobie trzeba tłumaczyć specjalnie, jak w szkołach specjalnych?
    Nikt się nie czepia pary Kruczek-Stoch. Chodzi o resztę kadry A.

  • anonim
    @czarnylis

    Dobra, tylko sprecyzuj dokładniej pytanie. A konkretnie zrób listę zawodników, na których Kruczek miał, jak to nazwałeś "jedyny wpływ". I wtedy ja się odniosę do pytania dlaczego statystyka jest taka słaba.

  • denis13 doświadczony
    artjonc

    Dodaj jeszcze argument że dzięki Kruczkowi Janek może zdobyć plastikową kulkę. To jest "sukces" na miarę PŚ.
    Jak Małysz nie chciał Kruczka to jeszcze mów, że przez Małysza nie zdobyliśmy brązowego medalu drużynowo w Libercu...



    (ironia)

  • czarnylis profesor

    "Obecnie trwa najlepszy okres w historii polskich skoków. Więc ja się zapytam. Czemu jest tak źle skoro jest tak dobrze?"

    Bardzo dobre pytanie.
    Trwa najlepszy okres a tu bida z wynikami. Właśnie o to mam największe pretensje. Dziękuję za poparcie.

    Nadal nie odpowiedziałeś wprost na pytanie i już zaczynam tracić nadzieję iż się doczekam.
    Unikasz jak szczur niewygodnych zagadnień.

  • anonim
    @czarnylis

    To ty zadajesz niewłaściwe pytania. Fakty są takie, że Kruczek to wybitny trener i jego zwalnianie byłoby głupotą. A obecny sezon, zanim pojawił się Małysz, uznany byłby za świetny. Także za świetny byłby uznany w wielu innych dyscyplinach sportowych.

    Wyniki Kruczka bronią się sameme przed wszystkimi wydumanymi pytaniami. Do zdobycia indywidualnie są dwa złote medale. Aktualnie oba z nich są nasze. Kryształowa Kula też ciągle jest nasza. Można się spierać co jest ważniejsze, IO czy KK, ale fakty są takie, że to bezprzedmiotowe, bo aktualnie w posiadaniu obydwu jest Stoch - podopieczny Kruczka. Spośród wszystkich zawodników na świecie i wszystkich trenerów oraz ekspertów na tym forum, wszystkie najważniejsze trofea ma podopieczny Kruczka.

    Obecnie trwa najlepszy okres w historii polskich skoków. Więc ja się zapytam. Czemu jest tak źle skoro jest tak dobrze?

    Z trzech kolejnych imprez wracamy z medalami. Poprzednio taką serię miał... Tajner, tak, ten niedobry Polo. Upsss... Jaki to pech, że fakty nie pasują do zarzutów.

    Stoch chciał pracować z Kruczkiem i ma złote medale olimpijskie. Małysz nie chciał i nie ma złota olimpijskiego. Kto wyszedł na tym lepiej? Inni zawodnicy współpracują z innymi trenerami i też nie odnoszą takich sukcesów jak Kruczek.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Nie odpowiedziałeś na pytanie. Nadal czekam na odpowiedź.
    Jeszcze raz specjalnie dla ciebie. W ciągu 7 lat (jakby się dziecko urodziło to już by się do komunii przygotowywało) Kruczek mając jedyny wpływ na zawodnika wprowadził jednego na podium. Skoki to nie piłka nożna gdzie kluby szkolą i trenują, a trener reprezentacji nie bez powodu zwany jest SELEKCJONEREM.
    On ma swoich piłkarzy w sumie przez trzy-cztery tygodnie w roku. Kruczek ma swoich przez cały rok.

    Po drugie histeryzujesz.
    Piszesz, że chcemy zwolnić Kruczka.
    Otóż nie chcemy.
    Chcemy uzupełnienia sztabu tak więc na darmo toczysz bitwy.
    Łukasz na pewno będzie trenerem jeszcze trzy lata, a jeśli Wąsowicz przejmie pałeczkę po Tajnerze, to następne długie lata.
    Całkiem prawdopodobne, że czeka cię następne kilkanaście pracowitych lat i udowadniania, że Kruczek to człowiek na właściwym stanowisku.
    Mam nadzieję, że nie będziesz musiał tego robić.

    Taniec z gwiazdami widowiskowy?
    To ja już więcej pytań nie mam...

  • jakledw12 weteran

    Oczywiście moja wypowiedź byłą skierowana do @???.

  • anonim
    @???

    A tata Marcina powiedział, że najważniejsze jest to, kto walnie większego klocka. Taka puenta.

    A tak poza tym Prevc jeszcze nic w karierze nie wygrał. W szkole drugi, w pracy drugi, wiecznie kurna drugi. Więc jak przez chwilę miał rekord, to się cieszył, że w końcu jest w czymś pierwszy, ale summa summarum w długości skoku też jest drugi.

  • anonim
    Trofea

    KK jest najtrudniejsza do zdobycia. IO to pojedyncze konkursy, ale trudność polega na 4 latach. Gdyby IO były co roku, to straciłyby swoją magię.
    Jeśli chodzi o medale z IO, jeśli zawodnik nic poza tym nie osiągnie, to tracą na znaczeniu, choć medal to medal. Medale IO są wspaniałym dopełnieniem kariery. Fortuna i Morgenstern - mają po złocie, a jaka przepaść. To właśnie różnica pomiędzy szczęściem a umiejętnościami.

  • anonim

    @czarnylis:

    W bardzo wielu sportach zawodnik ma dwóch trenerów: klubowego i reprezentacyjnego. I tak jest też w skokach. I żonglując tym faktem można by stwierdzić, że Kazimierz Górski nie miał pod sobą żadnego medalisty olimpijskiego i MŚ i umniejszać jego dokonania. Jeśli chcesz mieć sytuację zero-jedynkową to zaproponuj zlikwidowanie klubów narciarskich w Polsce.

    @ski jumping fan

    Widowisko widowiskiem ale jakiś porządek świata istnieje i ranga imprez od najważniejszej do najmniej ważnej. I w większości przypadków Igrzyska są najważniejsze.

    Jeśli nie, to można przeprowadzić taki wywód. Taniec z Gwiazdami też jest bardzo widowiskowy a zwycięzcy bardzo się cieszą, jak ładnie zatańczą, dostaną dużo punktów i przechodzą do innego odcinka. Taki program jest np. bardziej widowiskowy niż chód sportowy i wydaje mi się, że wiele programów TzG miało większą widownię niż transmisja 50km chodu z Igrzysk gdy zaczynali rano jak ludzie śpią, zanim słoneczko zacznie przypalać. Wniosek: Kasia Cichopek i bracia Mroczkowie są wybitniejszymi sportowcami niż Robert Korzeniowski.

    Nie odniosłem się także do gorszych wyników Justyny Kowalczyk w tym sezonie a ona też podpada pod Tajnera. Dlaczego się nie odniosłem? Ano dlatego, że nie da się rozmawiać o wszystkim i w każdym miejscu. To jest artykuł o Kruczku a on nie jest od ubezpieczania zawodników. Szkoda chłopaka, który miał wypadek, ale w tym miejscu rozmawiamy o innych sprawach związanych ze skokami. Czemu o wypadku trzeba rozmawiać akurat tu? A czemu nie w innym wątku? Albo na onecie?

    @Piotr S.
    Nie można też przeginać w drugą stronę i twierdzić, że jest fatalnie i trzeba zwolnić Kruczka. Osiągnięcia sportowe mierzy się tym, co się udało wygrać a nie tym, czego się nie udało. Jeśli nie, to wszystko wypaczymy. Ahonen jest fatalny, bo nie ma medalu olimpijskiego, Ammann też, bo nie wygrał TCS, a Małysz także, bo nie ma medalu MŚwL. Morgenstern ma wszystko, ale żadnej imprezy nie zdominował, większość trofeów wygrywał raz, góra dwa razy. Więc w TCS jest gorszy od Ahonena, w MŚ i KK od Małysza a w IO od Ammanna. To jest siła retoryki negatywnej, zawsze można znaleźć słaby punkt i się do niego przyczepić.

  • jakledw12 weteran

    @yyy

    O, jeju jeden Prevc tak powiedział :( Po prostu znudził mu się ten medal IO, jak codziennie w niego patrzył rano/ wieczorem/ przed obiadem i tyle :)

  • anonim
    @artjonc

    Prevc po ustanowieniu rekordu świata w Vikersund powiedział, że to jego największy sukces.Nie medale olimpijskie, tylko rekord świata.To a propos ważności IO.

  • jakledw12 weteran

    @MSad

    Dlatego Stoch > Freund (jeśli chodzi o trofea). Obaj mają po 1 KK, MŚ. Tyle, że Stoch ma 2x IO, a Freund 1x słabe MŚwL.

    Ja bym to przedstawił punktowo (bo lepiej mieć 4 razy Kulę niż raz, nie?):

    1 Kula = 5 pkt.
    1 IO = 4 pkt.
    1 MŚ = 3 pkt.
    1 TCS = 2 pkt.
    1 MŚwL = 1 pkt.

    Stoch - 16 pkt. > Freund - 9 pkt. Różnica spora.

  • Piotr S. weteran

    @artjonc (*-57.toya.net.pl)

    Brąz w konkursie drużynowym w Falun to cenne trofeum i trzeba docenić naszych skoczków i trenera. Nie można też jednak przeginać w druga stronę twierdząc, że jest najcenniejsze trofeum.

  • denis13 doświadczony
    artjonc

    A zapomniałeś że Ammann że zdobył wszystko poza TCS? Dla niego TCS to jego priorytet żeby dorównać Nykanenowi. Więc każda impreza jest tak samo równie traktowana.

  • anonim

    @artjonc

    Sport to nie tylko dziedzina gdzie osiągnięcia mierzy się stypendiami, odznaczeniami państwowymi, sport to w pierwszym rzędzie widowisko dla kibiców a loty są najbardziej widowiskową skokową konkurencją. Ba większość zawodników traktuje loty w sposób wyjątkowy, wystarczy poczytać wywiady także z naszymi.
    Fannemel i Prevc ryzykowali urazy tuż przed Mistrzostwami Swiata żeby polatać sobie w Vikersund i w rezultacie te ich rekordowe skoki odbiły się na ich dyspozycji w Falun, a Fannemela wyłączyły z walki o Kryształową Kulę. Nie wydaje mi się żeby jeden czy drugi czegoś żałowali. Przecież widzimy na ekranach TV że radość okazywana przez skoczków po rekordowych skokach jest często większa niż po zdobyciu medalu na mistrzowskiej imprezie nie mówiąc już o wygranej w PŚ.
    Pamiętajmy też że MŚ w lotach to zawody dwudniowe a więc mniej narażone na przypadkowość wyników a medali do rozdania w MŚ jest indywidualnie 6 co 2 lata a w lotach tylko 3 co 2 lata.
    Do tematu źle przygotowanej skoczni i braku ubezpieczenia oraz fatalnego w skutkach wypadku już się nie odniosłeś a szkoda bo chętnie poznałbym opinię na ten temat kogos, kto jak widzę mężnie wychwala wszystkie poczynania związku.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Nie odwracaj kota ogonem. Nikt tu nie mówi o "od kołyski aż po grób" tylko o tych co miał pod sobą w tej chwili kiedy stanęli na podium. No więc jak panie obiektywny, siedem lat i jeden skoczek na podium to dobrze czy źle jak na jednego z najlepszych trenerów na świecie?

  • anonim

    No jasne, Freund tak mówi, bo nie ma medali IO i nie ma szans w ciągu dwóch lat, ma za to realną szansę na KK za kilka dni. Szkoda tylko, że Ahonenowi tak zależało na jakimkolwiek medalu olimpijskim, a Schlierenzauerowi czy chociażby Małyszowi na złotym.

    Można się spierać czy KK czy IO jest ważniejsze (a utrudni to fakt, że PŚ istnieje dopiero od 1980 roku, więc wielu wybitnych zawodników w przeszłości nie miało szans nawet w nim wystartować). Jednak nie ma wątpliwości, że IO są nieporównywalnie bardziej prestiżowe niż pojedyncze zawody PŚ.

  • anonim
    @czarnylis

    Przypuszczam, że niewielu jest zawodników trenowanych od kołyski aż po grób przez jednego tylko trenera. Aż z ciekawości zapytam - który z innych mistrzów miał w karierze tylko jednego trenera? Mógłbyś to sprawdzić?

    Jak sądzę Kojonkoski nie trenował od początku żadnego Norwega, więc spokojnie chyba można powiedzieć, że podczas w pracy nic nie osiągnął i różne sukcesy za jego kadencji to zasługa innych trenerów a on przyszedł na gotowe i tylko machał chorągiewką? A skoro Kruczek wytrenował chociaż tego jednego zwycięzcę to chyba można powiedzieć, że lepiej mu idzie niż Kojonkoskiemu z Norwegią?

  • anonim
    @artjonc

    Oszołomie od Szaranowicza i Rudzińskiego.Chociażby Severin Freund mówi, że najważniejsze co może zdobyć skoczek to KK.A Byrt i Hula nie są medalistami olimpijskimi w drużynie,ponieważ konkursy w których stawali na podium nie nazywały się tak ładnie.

  • anonim

    Właśnie sobie uświadomiłem, że jeśli PŚ ma taką samą rangę jak IO, to Kruczek, Mateja, Skupień, Hula, Rutkowski, Miętus i Byrt są medalistami olimpijskimi w drużynie (między innymi, nie będę wymieniał tych bardziej utytułowanych).

    Fajnie, że chociaż IO mają taką samą rangę jak PŚ, bo wiadomo, że MŚ ma mniejszą, bo "to tylko jeden konkurs w sezonie, który nie przykryje mizerii w PŚ".

    Jak to dobrze gdy czasem janusz sobie pogada z fachowcem na forum internetowym i się dowie jaka jest prawda.

  • anonim
    MSad

    Każde zwycięstwo jest równie cenne.Wygrana konkursu IO ma taką samą wartość jak wygranie konkursu PŚ w Engelbergu.To, że jakiś komentator-dyletant twierdzi, że IO są ważniejsze nie ma znaczenia.Pokazuje swój poziom.Ale niestety komentatorzy wyhodowali wielu oszołomów, którzy będą pisać, że Bystoel jest wybitniejszy od Ahonena, a Velta od Kasaiego.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Wiesz ilu zawodników których wytrenował Kruczek przez siedem długich lat swej pracy było indywidualnie na podium?
    1, słownie JEDEN.
    Przez siedem lat.
    Sukces zaiste niebywały.

    I ty mi mówisz o tendencyjnym podejściu?

  • anonim

    Jeśli wartość zwycięstwa w PŚ jest równa zwycięstwu na igrzyskach to gratuluję. Ziobro i Biegun są takimi samymi mistrzami jak Fortuna i zasługują na emeryturę (także z twoich podatków). A w cyklu PŚ mamy kilkudziesięciu medalistów olimpijskich. Brawo.

    Ciekawe czy znalazłby się zawodnik, który odpuściłby start na igrzyskach będąc w świetnej formie i mając szansę na zwycięstwo, żeby lepiej przygotować się do konkursu PŚ po igrzyskach. Bo w drugą stronę jest to często stosowana praktyka. Ba, był nawet taki Kasaya, który wygrał sobie trzy pierwsze konkursy TCS i odpuścił czwarty, bo chciał się skupić na przygotowaniach do IO. To tylko pokazuje jaką rangę ma TCS (już nie mówiąc o zwykłym konkursie PŚ) w porównaniu do olimpiady. Szkoda, że mu nikt nie powiedział, że to tak na prawdę nie ma różnicy.

  • anonim
    -

    Kamil Wolnicki napisał na twiterze że do Planicy jadą napewno Klimek, Piotrek i Kamil nazwisko 4 skiczka poznamy jutro :*

  • Piotr S. weteran

    Problemów nie można zamiatać pod dywan.Ten sezon jes dużo gorszy niż poprzednie. Wystarczy porównać liczbę punktów zdobych w Pucharze Świata w obecnym sezonie i poprzednim. Okazauje się, że polska drużyna właściwie bez Kamila i Piotrka jest bardzo słaba. nie może tak byc,że bez lidera wszystko się sypie. Kruczek to inteligentny człowiek, ale w przygotowaniach popełnił błędy i stąd gorsze wyniki. Na pewno błędem była zgoda na start Kamila w niedzielnym konkursie w Lahti. Kruczek nie powinien był jemu pozwolić na zgrywanie bohatera a wysłać go do szpitala na badania. To przykre jak inteligentny przecież człowiek robi taki błąd. Kto w końcu kieruje reprezentacją: on czy Kamil?

  • anonim
    @czarnylis

    A mnie ZKuba nazwał rzecznikiem PZN-u, mimo że nim nie jestem (a i pewne dałoby się sprawdzić to na związkowej liście płac). Tak to działa, jeśli zaczyna się wymyślać niestworzone historie i pomówienia na temat interlokutora, samemu też można się nadziać.

    Osobom atakującym Kruczka brakuje obiektywizmu i nie przykładają równej wagi do niego oraz naszych rywali. Simmonn Ammann na 10 startów 6 razy przegrał z kretesem na Igrzyskach (wypadał gorzej niż Kot). Ahonen sześciokrotnie na TCS zajmował gorsze miejsce w klasyfikacji generalnej niż potrafił zająć Skupień. Małysz na 18 startów w MŚ aż 11 razy kończył na gorszym miejscu niż najlepsze Matei na MŚ.

    Tak wyglądają fakty, jeśli przestawia się je od strony tego, co się nie udało a nie tego, co się udało. Karierę każdego zawodnika można przedstawić jako pasmo porażek.

    I pretensje do Kruczka wynikają z takiego tendencyjnego podejścia. Od pupci strony.

  • czarnylis profesor

    To poniżej do @artjonc

  • czarnylis profesor

    "Innych sezon poolimpijski obowiązuje mniej, bo ci inni na olimpiadzie oglądali plecy Stocha (albo spody nart)."

    Aha, to oni szykowali szczyt formy na zupełnie inne zawody niż Soczi. Freund w Soczi był w świetnej formie tylko psychika zawiodła. W świetnej formie był Kasai i Prevc.
    Ale ja tu nie o Stochu, tylko o innych kruczkowych.

    Indywidualnie to wymienieni przez ciebie skoczkowie osiągnęli mniej niż Stoch, ale przecież wcześniej twierdziłeś, że mamy aż sześciu medalistów i idąc tym tropem i licząc im także medale w drużynach... kto wie, kto wie.

  • anonim
    @artjonc

    Kompromitujesz się.IO są najważniejsze bo jakiś Rudziński czy Szczęsny to powiedział? Zrozum "Januszu", że konkurs w skokach na IO niczym się nie różni od konkursu PŚ w Engelbergu.Poza tym, że konkurs skoków na IO ogląda więcej "Januszy".Wartość zwycięstwa w obydwu przypadkach jest taka sama.

  • anonim
    @czarnylis

    Innych sezon poolimpijski obowiązuje mniej, bo ci inni na olimpiadzie oglądali plecy Stocha (albo spody nart).

    Więc teraz próbują nadrobić.

    Najlepsze dowody na to, że rekordy świata w lotach, MŚwL i TCS nie jest najważniejszy, są takie, że gdy wymienia się najwybitniejszych skoczków w historii to raczej nie przewija się tam Hannawald. A on przecież odniósł zwycięstwo totalne na TCS (jedyne takie w historii) oraz dwa razy z rzędu wygrał MŚwL. Jednak fakt, że nie ma zwycięstwa ani w IO, ani w MŚ ani w generalce PŚ sprawia, że wyjątkowe osiągnięcia w TCS i MŚwL to jednak za mało.

    Podobnie w czołówce najwybitniejszych nie wymienia się Ljoekelsoeya (też dwukrotny mistrz MŚwL) albo Romorena (najdłużej w nowożytnej historii dzierżył rekord świata w długości skoku).

    Nie będzie wielką kontrowersją jeśli stwierdzę, że Kamil osiągnął w skokach więcej niż Sven, Roar i Bjoern Einar.

    Jeśli Małysz (wraz z kilkoma inny najwybitniejszymi w historii np. Nykanenem, Weisflogiem, zapewne też Ammannem, Morgensternem, Ahonenem i niech będzie że i też ze Schlierenzauerem i może jeszcze paroma innymi (Goldberger, Bredesen, stari mistrzowie)) zasługuje na tytuł cesarza skoków, a Stoch (z wieloma kolejnymi) na tytuł króla, to wcześniej wymienieni lotnicy są najwyżej książętami.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Trenowanie lekkoatletyki wymaga wszechstronnej wiedzy. Jedna konkurencja potrzebuje kilku sekund inne są wytrzymałościowe, a jeszcze inne szybkościowe.
    Zresztą mniejsza z tym.
    Człowiek ma wiedzę trenerską i wie co pisze. Bynajmniej nie jest jakimś przeciwnikiem Kruczka bo wiele razy pisał, że to czy tamto mu się podobało.
    Ale taki @artjonc nazywa go sabotażystą... no ręce opadają.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Tak, tak, już to przerabiałem z tobą. Jestem hejterem. Jeśli ZKuba, MarcinBB, Sakala, Emil, Xellos, HKS, Pepeleusz i jeszcze kilkunastu innych napiszą, że jestem hejterem to się zmartwię i zastanowię nad sobą. W twoich ustach te słowa nie znaczą nic.

    Już kiedyś mówiłem, że nie chodzi o wygrywanie wszystkiego. Rozumiem, że są wzloty i upadki. To w sporcie norma. Nic bym się nie odzywał gdyby tych pikujących uzupełniali ci wznoszący ale w tym sezonie wszyscy zawodnicy Kruczka zaliczyli spory regres. Sebastian Szczęsny ujął by to tak: "jak jeden mąż".
    To nie jest przypadek.
    Chciałem też nieśmiało zauważyć, że sezon poolimpijski obowiązuje wszystkich. Nie wiem czy wiesz ale wszystkie reprezentacje mają obecnie sezon poolimpijski. Różnica polega na tym, że radzą sobie znacznie lepiej.

    Piejesz o tych srokach i piejesz. Myśmy żadnej w tym sezonie za ogon nie złapali. Jednej żeśmy pióro z ogona wyrwali i tyle.
    Brąz w drużynie.
    Twój koronny argument.
    To zabawne, że kiedyś konkursy drużynowe w Polsce traktowano gorzej niż ty obecnie loty...

  • MSad_ profesor
    @artjonic

    Dziekuje Ci za wywazone komentarze z przzyjemnoscia czytam i mna takie czekam.

    Oby takich ludzi(komentatorow) jak Ty patrzacych realnie i rzetelnie oceniajacych.. bylo wiecej

    dziekuje i pozdrawiam.

  • anonim
    @czarnylis

    "Mamutów jest mało ponieważ przepisy FIS zakazują treningu na nich i te skocznie przygotowane są tylko na zawody. Nie każdego stać by utrzymywać skocznię używaną raz na rok, albo nawet dwa lata."

    I to jest potwierdzenie moich słów. Skoki są konkurencją niszową a loty są niszą w niszy. Myślisz, że piłka nożna byłaby popularną dyscypliną gdyby FIFA dopuszczała możliwość rozgrywania meczów na trawie tylko dwa razy w roku, a poza tym okresem można byłoby tylko grać w hali lub na piasku?

    Loty są fajne i fajnie je wygrać. Ale nie ma sensu robić tragedii, jeśli się nie uda.

    Lekkoatletyki nie można porównywać do skoków. W lekkoatletyce Michael Johnson był niepokonany przez 10 lat z rzędu. W skokach w ciągu 10 lat przewija się kilkunastu mistrzów (IO/MŚ/MŚwL,TCS,KK) oraz kilkudziesięciu medalistów tychże imprez i kolejne tyle zwycięzców pojedynczych zawodów PŚ. Liczba stojących na podium pewnie dobija do setki.

    W lekkoatletyce najbardziej zbliżony do skoków narciarskich jest skok wzwyż. Podobne wyzwanie - mięśnie generujące jak najwięcej energii w bardzo krótkim czasie ale jednocześnie jak najlżejsze. Tylko różnica jest taka, że w skoku wzwyż nie ma pięciomiesięcznego Pucharu Świata. Najlepsi czasem przygotowują się tylko do jednej imprezy w sezonie letnim i może jednej w halowym. Artur Partyka, ograniczał do minimum starty w mityngach, bo w innym wypadku nie miałby szans w mistrzowskich imprezach.

  • anonim
    @ZKuba36 i @czarnylis

    Dziękuję Wam za Wasze wyważone komentarze, z przyjemnością je czytam i na takie komentarze czekam.
    Oby takich ludzi (komentatorów) jak wy, patrzących realnie i rzetelnie oceniających... było więcej.

    Dziękuję i pozdrawiam

  • anonim
    @czarnylis

    Oczywiście, że z medali MŚwL bym się cieszył, bo to zawsze jakiś tam sukces jest. Bo sport ma to do siebie, że do historii przechodzi się sukcesami a nie porażkami. Nawet Schlierenzauer i Ahonen więcej razy przegrali niż wygrali. Nawet Ammann na Igrzyskach więcej razy przegrał niż wygrał.

    Więc nie ma co robić tragedii z tego, że nie udało się wygrać wszystkiego bo jeszcze nikomu się nie udało.

    Jednak summa summarum loty nie są tak bardzo ważne. W większości dyscyplin sportowych liczą się dwa, trzy najważniejsze trofea i nikt nie przejmuje się jakiś siódmym (MŚwL) lub dziesiątym (PN) w kolejności wg prestiżu.

    Uważam, że jesteś hejterem sukcesu. Taki osobnik wybiera sobie dyscyplinę, w której trafia się całkiem spory sukces, najlepiej seria i czeka na okazję, gdy seria zostanie przerwana. A ponieważ w sporcie o to łatwo, no to hejter ma używanie.

    W podobny sposób dałoby się jechać po wszystkich. Szwajcarów, że mają tylko Ammanna. Ammanna za to, że nie wygrał nigdy TCS. Ahonena za to, że nie ma indywidualnych medali olimpijskich. Słoweńców za to, że dają ciała w drużynówkach na mistrzowskich imprezach, mimo że mają bardzo szeroką ławę zawodników i dominują w drużynówkach podczas PŚ. Veltę za to, że słabo spisuje się w PŚ. Freunda za to, że będąc w poprzednim sezonie najrówniejszym zawodnikiem na świecie, w szczególnie w okresie około olimpijskim, nie zdobył żadnego medalu. Prevca za to, że w ogóle jeszcze nic nie wygrał w karierze, mimo że przez dwa lata nie schodził z podium we wszystkich możliwych imprezach.

    W skokach jest tak dużo srok do złapania za ogon, że nikomu nie uda się złapać wszystkich. Więc powód do hejtowania znajdzie się zawsze i hejter jest szczęśliwy, bo może się wykazać. Pożywki nigdy nie zabraknie.

  • denis13 doświadczony
    artjonc

    Jeżeli dla ciebie loty są mało istotne to się grubo mylisz... Właśnie dlatego loty narciarskie są bardzo widowiskowe i emocjonalne. Dla ciebie pobicie rekordu świata nie jest wyczynem? Jest tak samo wielkim wyczynem jak zdobycie medalu. Nawet Małysz był współrekordzistą świata pomimo że specjalistą od lotów nie był. Tak, on wyrównał. Bez takich obiektów popularność skoków narciarskich byłaby mniejsza.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    "A ty jesteś sabotażystą z Austrii czy Niemiec, że przyszedłeś tu jątrzyć, psuć atmosferę i szkodzić polskim skokom domagając zwolnienia się jednego z najlepszych trenerów na świecie?"

    Mówienie o problemach nazywasz "jątrzeniem i psuciem atmosfery"?
    Hahahaha atmosferę psują jedynie kiepskie wyniki.
    Od lat jestem tu na forum i ZKuba też. Kładę głowę na klocek, że jest on osobą której mocno zależy na polskich skokach. To przykre, że takiego człowieka nazywasz sabotażystą bo nie podziela twojego uwielbienia dla Kruczka. Cóż, może nie podzielać bo na tym forum nikt nie zna się lepiej na trenerce niż ZKuba. O ile dobrze pamiętam sam nim jest tylko, że jego działka to lekkoatletyka. Z tego pamiętam, to nawet wykładał na kursach dla trenerów.
    Jeśli ktoś tu na forum może wytykać Kruczkowi jakieś błędy to tylko ZKuba.

  • czarnylis profesor
    @artjonc

    Świetna robota. Umniejszyłeś rangę wszystkim tytułom, których nie zdobyli zawodnicy Kruczka. Loty są nieważne? Chyba dla ciebie. Większość kibiców czeka na loty jak na Święta Bożego Narodzenia. To najbardziej widowiskowa ze wszystkich konkurencji skokowych i MŚwL choć nie dorównują rangą ZIO znaczą coraz więcej.
    Mamutów jest mało ponieważ przepisy FIS zakazują treningu na nich i te skocznie przygotowane są tylko na zawody. Nie każdego stać by utrzymywać skocznię używaną raz na rok, albo nawet dwa lata.
    No tak, ale loty są mało ważne bo kruczkowe szału na nich robią.
    Idę o zakład, że jeśli kruczkowe zdobędą w przyszłym roku jakiś medal na MŚwL będziesz pisał elaboraty pochwalne udowadniając geniusz trenera i nie zawahasz się wspomnieć o historycznym sukcesie.

    Rozumiem, że ciężko było napisać iż TCS jest mało ważny więc wymyśliłeś, że jest przygotowany pod Niemców i Austriaków. Przyznam, że tę teorię stawiam na równi z najbardziej fantastycznymi teoriami spiskowymi. Prawdziwy majstersztyk.
    No jak kruczkowe mają cokolwiek zdziałać na TCS skoro to wszystko pod gospodarzy?
    Skomentuję to tak. Najwięcej zwycięstw - Janne Ahonen. Obywatelstwo fińskie.
    Wystarczy trafić z formą na TCS i tyle. Jednak jeśli spokojne wchodzenie w sezon trwa do Planicy to nie dziwota, że Polacy są statystami.

    Ten sezon jest fatalny. Jedyny zawodnik Kruczka do którego nie można mieć pretensji to Stoch. Wszyscy inni wpadli nie tyle w dołek, co wielki dół. Wystarczy spojrzeć na Puchar Narodów.
    Po heroicznym boju wyprzedziliśmy Czechów... a do Japonii mamy już przepaść. Czołówka to już prawdziwy kosmos przed nami.
    No tak, ale sezon jest dobry, bo udał nam się jeden konkurs w Falun.

    Ave!

    PS. Mam dziwne wrażenie, że skądś znam twój styl pisania.


  • anonim
    @artjonic

    Jesteś kolejnym rzecznikiem sztabu szkoleniowego czy tylko występujesz pod inną @? Coś mi to przypomina.
    Czy Ty byłeś kiedykolwiek zawodowym sportowcem i wiesz w jakim celu się trenuje? Wątpię.
    O jakich szczytach formy Ty piszesz?
    Nawet o Stochu nie można napisać, że osiągnął szczyt formy.
    Nie dawaj mi przykładu Małysza, bo Małysz był FENOMENEM, który, gdyby zawsze był bardzo dobrze trenowany, to by miał 8 a nie 4 KK.
    Oczywiście poszczególnym zawodnikom mogą zdarzać się słabsze okresy, a nawet sezony, ale z reguły są spowodowane wypadkami losowymi (kontuzje, kłopoty na studiach, sprawy sercowe, kłopoty rodzinne itd.).
    Trening młodych zawodników to jak wspinanie się po drabinie i kolejne wchodzenie na wyższy szczebel. To nie ma miejsca na przestój, bo inni w tym czasie wejdą wyżej.
    U nas wydarzyło się coś innego. Rozsypały się szczeble drabiny i, jak przyznał trener Kruczek, musieliśmy zaczynać od 0 (zera!).
    Wyjątkiem był tu tylko Stoch, który "dzięki" operacji uniknął tego co musiała przeżywać cała kadra.
    Stosunkowo dobrze wypadł Żyła, który jak wiadomo, trenował inaczej niż pozostali.
    Łapanie formy pod koniec sezonu, a więc na IV, V i VI to już kompletna paranoja, zwłaszcza że w ty czasie nie ma zawodów.

    Fatalnie opracowane plany szkoleniowe, zakładające odpuszczenie przez kadrę A skoków w lecie, zaowocowały tym, że jedna z czołowych drużyn świata najpierw nie wykorzystywała refundowanych miejsc, bo zabrakło skoczków a pod koniec sezonu ma tylko 4 miejsca refundowane. Dno dna.
    Jedynym pocieszeniem jest, że skoro osiągnęliśmy dno to wreszcie jest się od czego odbić. I to już widać.

  • DamjanFras doświadczony
    @RET

    Ty już tak nie cwaniakuj, bo to, że po słabym konkursie wywiady są udostepniane w nocy wiedza wszyscy, a Mnie nie obchodzi dlaczego, czy dlatego, ze redaktorom się nie chce redagowac, czy dlatego, ze skoczkom i Kruczkowi się nie chce gadać..
    Swoją drogą śmieszny twój wpis, bo jakoś po konkursie im sie nie chce gadać, a w nocy chce ??
    Po prostu redaktorzy chcą przeczekać falę hejtu i nienawiści po nieduanym konkursie i bardzo dobrze robią, bo jakby od razu po takim konkursie udostepniali wywiady to dobrze wiedzą i Oni i My, że byłby śmietnik, kłótnie i potem musieli by usuwac 90% wpisów..
    I nie uważaj się za nie wiadomo kogo, bo czytasz stronę od początku, masz większe pojęcie o skokach od wszystkich bla, bla bla..
    Piszesz jak Ci niektórzy profesorowie i weterani, którzy nabili postów i myślą, że rozumy pozjadali..
    Taki @kibic_skoków_narciarskich jest na forum krócej, a więcej wie od Ciebie, więc nie pisz głupot jaką to jesteś wyrocznią..
    @PKS
    A dlaczego Stękały nie zabrac na mamuta ??
    Już nie pamietasz gdzie Biegun debiutował i zapunktował ??
    Można zabrac go jako tego szóstego, Obok Olka, Klimka, Pietrka, Kamila i Dawida, chociaż żeby sobie poskakał na treningu i jako przedskoczek, a może i nawet w drużynówce..
    Po co zabierać Ziobro, jak po pierwsze :
    Nie poskacze
    PO drugie
    Nie umie skakać na mamutach
    Po trzecie
    Wskakuje do WRL od Zakopanego i wskoczyć nie może..

    @Kibic_skoków_narciarskich
    Zgadzam się Kubackiemu miejsce się należy, po pierwsze : wywalczył dodatkowy limit na lato
    Po drugie : Traci punkt do WRL i może mu się udać wywalczyć miejsce i wtedy hejtowany przez większośc Kubacki wywalczyłby nam dwa miejsca na lato :)
    Olek także powinien jechać i wystartowac w sobotniej drużynówce :)

  • anonim
    @Zkuba36

    O czym Ty piszesz o jakich konsultantach o jakich posiedzieniach sztabu szkoleniowego z udzialem Kota ? Ziobro? Chyba za dużo się filmów since fiction naoglądałeś

  • kibic_skokow_narciarskich stały bywalec

    Kubacki jak najbardziej powinien pojechać do Planicy.
    Zasłużył sobie na to, wywalczył limit z PK i teraz ma ogromne szanse wywalczyć z PŚ.Ale i tak dalej będzie wyzywany od worków ziemniaków jak robią tutaj ludzie.Ja czuje że Kubacki nie tylko wywalczy ten limit ale poprawi i to porzadnie swój rekord życiowy.
    Zgadzam się ze wszystkim co napisał @Zkuba36 poniżej.Gdyby nie Kubacki to nei było by teraz limitu 5 na lato.

  • Samo stały bywalec
    PKS (*dna.arvixe.com)

    Swoje docinki to wsadź sobie wiesz, gdzie...
    Nie interesuje mnie Twoje błaznowanie i chamskie pisanie.

  • anonim
    Na kłopoty...Kubacki!!!

    Mamy 4 miejsca refundowane przez FIS.
    Kubacki może być skoczkiem, który dostarczy nam 2 dodatkowe miejsca. Jedno już zapewnił z PK, drugie może być z rankingu.
    Ten "worek ziemniaków", jak piszą właściciele worka gnoju w ustach, może okazać się kołem ratunkowym dla skoczków, którzy nie potrafili sobie wywalczyć miejsca w 55 rankingu WRL ani wejść z PK.
    Przy okazji odczepcie się od Kota. Inteligentny, mający trenerskie oko Kot, najszybciej zauważył bezsens treningów prowadzonych w tym roku przez trenera Kruczka i próbował na własną rękę coś z tym zrobić. Niestety bezskutecznie.
    Nie można się temu dziwić, bo do naprawy potrzebny jest bardzo dobry trener. Taki jest ale nic nie może zrobić.
    Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny. Żaden trener nie będzie szkolił skoczków z konkurencyjnego klubu, działając przeciwko sobie i swojemu pracodawcy.
    Moim zdaniem, należy utworzyć stanowisko konsultanta, który za pieniądze z PZN będzie "reperował" opuszczonych skoczków.
    Również klub, zatrudniający na co dzień tego konsultanta, powinien mieć jakąś gratyfikację.
    Może to być np. stała opłata za rezerwację kilku pokoi dla naprawianych skoczków w hoteliku przy stadionie itp.
    Taki klub mógłby np. dostać więcej bardzo dobrego sprzętu.
    Piszę o tym od lat. Bezskutecznie.
    Kto w czasie sezonu zimowego naprawi rozregulowanych skoczków takich jak Kot, Ziobro, Kubacki, Biegun i inni?
    Nie marnujmy talentów bo lata lecą i cudowne dzieci stają się starzejącymi się seniorami.
    Ubiegły sezon był doskonały. Obecny - dno. Przekombinowano. Zdarza się. Na szczęście to sezon poolimpijski i można (?) wybaczyć. Oby tylko wyciągnięte wnioski były prawidłowe a co do tego mam duże wątpliwości.
    W posiedzeniach sztabu szkoleniowego powinni uczestniczyć również przedstawiciele skoczków: Stoch, Kot i Ziobro.

  • anonim
    @Samo

    Stękałę na mamuta ? Chyba szaleju popiłeś.

  • Samo stały bywalec

    A ja zamiast tego powiększania limitów( na co był cały sezon) przez Kubackiego, Zniszczoła czy Ziobrę z chęcią zobaczyłbym Andrzeja Stękałę. Za zwycięstwo w generalce FIS Cup i za dobre występy w CoC.

  • MarcinBB redaktor
    @RET

    Bardzo jestem ciekaw debiutu mlodszego Prevca na mamucie. Naglica jakos sie nie boje, ale wydaje mi sie ze trudno bedzie ktoremukolwiek z Polakow powiekszyc limit. Pamietajmy, ze jest na to tylko jeden konkurs.
    pozdrawiam :-)

  • anonim
    @PKS

    Wręcz przeciwnie, napisałem "po myśli" MarcinaBB :D
    A ty, drogi PKS-e, nie doceniłeś poczucia humoru Marcina, którego pozdrawiam. Tym niemniej, dzięki za dobre chęci...

  • anonim
    @MarcinBB

    Ty to się musisz każdego przyczepić kto nie pisze po Twojej myśli ?
    Cóż takiego napisał @RET że o 1.37 musiałeś go sflekować? Nie możesz sypiać?

  • M_B profesor
    @artjonc

    O ile mogę się zgodzić co do większych osiągnięć za Kruczka niż sprzed Kruczka, która jest spowodowana w dużej mierze tym, że przed epoką Kruczka obecne pokolenie to byli jeszcze nastolatkowie poza Stochem, Żyłą i Hulą, z których najstarszy Hula miał 22 lata kiedy Kruczek obejmował kadrę.

    O tyle gadanie o niższej randze lotów spowodowanej tym, że jest tylko 6 skoczni mamucich jest bzdurą.

    Nasi zawodnicy nie są mistrzami lotów i podłączanie teorii, że loty są nieważne pod to jest śmieszne.

    Taki styl lotu mają nasi że nie są wybitnymi lotnikami po prostu.

    Co do TCS-a i tego że formuła pasuje Niemcom i Austriaków to kolejna bzdura, a już w odniesieniu do Niemców szczególnie w ostatnich latach.

    Prześledź sobie wyniki Niemców w TCS po triumfie Hannawalda dokładnie.

    Austriacy owszem mają patent na TCS, ale to nie jest tak, że jakiś turniej jest ułożony tylko pod dane nacje.

    Turniej Skandynawski obecnie od paru lat nierozgrywany był rozgrywany praktycznie według takich samych zasad jak Turniej Czterech Skoczni i ciężko powiedzieć, że jest ułożony pod Austriaków. Zresztą Adam Małysz wygrywał go nawet parę razy.

  • anonim

    Jeszcze taka refleksja. Kariera Małysza była fantastyczna ale zostały dwie rzeczy do zrobienia. Złoto olimpijskie i drużynowy medal na imprezie mistrzowskiej. Bez tych dwóch trofeów na pewno wiele osób odczuwało niedosyt. I co? Małysz skończył karierę w 2011 roku i Kruczkowi zajęło niecałe 3 lata, żeby zamknąć niedomknięte sprawy. Drużyna medal zdobyła w 2013 roku a Stoch w 2014 roku zgarnął laury olimpijskie.

    Wydawało się, że nie da się przebić sukcesów Małysza a Kruczek jednak doprowadził do ich poprawienia.

  • MarcinBB redaktor
    @RET

    Na czyje zlecenie piszesz i czy to nie podejrzane że właśnie pod tym artykułem i o te porze? ;-)

  • xxx doświadczony
    Takie małe porównianie dwóch sezonów

    Wiem, że jeszcze zostały dwa konkursy i te liczby ulegną zmianie jednak takie małe porównanie
    Średnia punktów na konkurs:

    Freund 1643/27= 60,9 pkt

    Prevc 1549/29= 53,4 pkt
    Kraft 1468/27= 54,4 pkt
    Fannemel 1124/27= 41,6 pkt
    Koudelka 1104/25= 44,2 pkt
    Hayboeck 1081/27= 40 pkt
    Kasai 1060/25= 42,4 pkt
    Velta 748/27= 27,7 pkt
    Stoch 743/16 = 46,4 pkt
    Schlierenzauer 688/25= 27,5 pkt
    Amman 646/16= 40,4 pkt

    .............
    Żyła 448/29= 15,5 pkt

    Klasyfikacja według średniej punktów zdobytych na konkurs:

    1. Freud
    2. Prevc
    3. Kraft
    4. Stoch
    5. Koudelka
    6. Kasai
    7. Fannemel
    8. Amman
    9. Hayboeck
    10. Velta
    11. Schlierenzauer

    Analogicznie w ubiegłym sezonie:

    Stoch 1420/26= 54,6 pkt
    Prevc 1312/28= 46,9 pkt
    Freund 1303/26= 50,1 pkt
    Bardal 1071/20= 53,6 pkt
    Kasai 1062/24= 44,3 pkt
    Schlierenzauer 943/23= 41 pkt
    Amman 733/24= 30,5 pkt
    Diethart 666/18= 37 pkt
    Wellinger 601/26= 23,2 pkt
    Kraft 539/27= ok. 20 pkt

    Klasyfikacja według punktów na konkurs:
    1. Stoch
    2. Bardal
    3. Freund
    4. Prevc
    5. Kasai
    6. Schlierenzauer
    7. Diethart
    8. Amman
    9. Wellinger
    10. Kraft

  • anonim
    -

    @artjonc



    Czy ktoś się tego spodziewał w czasach Małysza? Czy raczej baliśmy się, że skończy się Małysz i skończą się sukcesy.



    -



    Jeśli czegoś się baliśmy to raczej tego, że prezes i powołany przez niego na stanowisko trenera podwładny [...] zapał powstały wskutek sukcesów Małysza w drobny mak. Tak się wprawdzie nie stało, ale to nie powód żeby nie wymagać więcej niż pewne minimum i tu nie chodzi tylko o sukcesy sportowe na IO czy MŚ ale o stworzenie jakiegoś w miarę profesjonalnego systemu. Może nie wiesz, ale nasz młody skoczek jeździ do tej pory na wózku inwalidzkim, bo ktoś nie dopilnował przygotowania skoczni, ubezpieczenia zawodów, a nasi współcześni gwiazdorzy nie są przy tym w stanie wykazać się należytą hojnością. Nie mam nawet do nich pretensji, wszak w przypadku moralnych samorodków naśladuje się tylko przykład idący z góry.

    Przy okazji to jeśli ten portal chce wreszcie zrobić coś pożytecznego, niech poda dane kontaktowe do rodziców Szymka Olka o ile Ci wyrażą zgodę. Pewnie niejedna z odwiedzających tę stronę osób dołoży się do rehabilitacji chłopaka, który chciał kiedyś skakać z orzełkiem na piersi w PŚ, a któremu [...] z PZN odebrały nie tylko dzieciństwo, ale może i całe życie.



    -



    Jeśli usuniecie ten komentarz to okażecie się [...] - piszę go w dobrej wierze.
    -------
    od moderatora:
    Po pierwsze: pisanie w tym stylu "jeśli ten portal chce wreszcie zrobić coś pożytecznego..." ma niewiele wspólnego z dobra wiarą. Tylko obraża redaktorów. Podobnie wyzywanie kogokolwiek. Tak samo moralny szantaż - "jeśli usuniecie, to...". Jeśli masz faktycznie dobrą wolę, to wypadałoby napisać z taką propozycją do naczelnego portalu a nie w komentarzach. Skoro to robisz, to najwyraźniej nigdy nawet regulaminu nie przeczytałeś. Tam jest bardzo wyraźnie napisane, dlaczego jakichkolwiek apeli do redakcji nie powinno się i nie ma sensu pisać w komentarzach. Ten komentarz jest nie na temat, czyli niezgodny z regulaminem i zasadniczo POWINIEN zostać usunięty. Nie zostanie tylko dlatego, że pomysł pomocy finansowej poszkodowanemu jest faktycznie szlachetny. Powtarzam jednak - chcesz coś zdziałać, napisz maila z konkretną propozycją.

    Komentarz zmoderowany (Moderator nr:128) / 2015-03-16 01:51:17

  • anonim

    @miler

    A czy Ty wziąłeś pod uwagę w ilu konkursach skakali Ammann, Bardal, Sjoeen czy Wellinger i w jakim momencie sezonu trafiła im się kontuzja?

  • anonim

    @arjonc

    Słoweńcy walczą o limity i je mają. A my walczymy o medale i je regularnie przywozimy z igrzysk i mistrzostw świata.

    Zanim napiszesz podobną bzdurę zerknij wpierw na zestawienie naszych osiągnięć jeśli chodzi o najważniejsze osiągnięcia (podia IO, MŚ, MŚ w lotach, PŚ, T4S, PN) w porównaniu z pozostałymi reprezentacjami w epoce Kruczka. Plasujemy się tam na, zdaje się 7 czy nawet 8 miejscu na świecie po tym sezonie, a i tak część tych sukcesów (Małysz) to zasługa trenującego z nim Lepistoe.

  • anonim

    A czy ktoś zwrócił uwagę na to w ilu konkursach wziął udział Kamil Stoch. Pomimo 9 miejsca uczestniczył najmniej razy w Pucharze Świata, tylko 16. A reszta? Gdyby nie problemy zdrowotne na początku sezonu na pewno KK była by znów jego.

  • anonim

    No i ten "fatalny" sezon okazuje się całkiem niezły. Brąz w drużynie, 2 zwycięstwa i 5 miejsc na podium Stocha w PŚ, świetne występy na zapleczu. I to wszystko w sezonie gdy naszemu najlepszemu zawodnikowi plany pokrzyżowała kontuzja.

    Jeśli tak mają wyglądać te nasze "fatalne" sezony, to ja jestem za. A jeśli mają wypadać tylko od czasu do czasu pomiędzy dubletami olimpijskimi, to jeszcze bardziej mi to pasuje.

    W skokach nie da się złapać wszystkich srok za ogon. Dlatego zawsze się znajdą malkontenci, którzy będą narzekać "och jaka tragedia, jakaś sroka nam uciekła", ale nie należy się nimi przejmować. Limity są najmniej ważne z puli rzeczy, które można sobie wywalczyć i nie są celem ale tylko środkiem do celu. W przeciwieństwie do medalu MŚ, limitów nie da się włożyć do skarbczyka z osiągnięciami. Limit przestaje obowiązywać po zakończonym periodzie i nikt poważny o nim nie pamięta ani się nie przejmuje. Natomiast medalistą mistrzostw świata pozostaje się do końca życia.

    Słoweńcy walczą o limity i je mają. A my walczymy o medale i je regularnie przywozimy z igrzysk i mistrzostw świata. Idę o zakład, że Słoweńcy chętnie by się z nami zamienili i oddali połowę swoich miejsc w pierwszym periodzie LGP za połowę naszych medali zdobytych w trzech ostatnich latach.

    Wśród aktywnych skoczków mamy obecnie sześciu medalistów mistrzostw świata. Czy ktoś się tego spodziewał w czasach Małysza? Czy raczej baliśmy się, że skończy się Małysz i skończą się sukcesy. Oczywiście nie wszyscy brązowi w drużynie zawodnicy naraz i zawsze są w życiowej formie ale to normalne w sporcie. A tym bardziej w skokach, każdemu zawodnikowi trafiają się gorsze okresy i nie ma sensu robić z tego powodu tragedii.

    Luka na zapleczu też nam grozi, co potwierdzają wyniki w COC-u i FIS Cup-ie.

    Słowa uznania dla Kruczka i Tajnera. Tak trzymać!

  • anonim

    Jak zabiorą Kubackiego na planice to nie mam pytań.

  • Stinger profesor

    Kruczek zadowolony bo wreszcie był jakiś bardzo dobry wynik nie licząc Janka Ziobry.

    Mam takie pytanie do ludzi słuchających Apollo Tajnera, czy nasz szanowny prezes PZNu ogłosił już że spokojne wejście w sezon się skończyło i teraz będą wszystkich gromić Polacy czy czeka na Planicę?

  • M_B profesor
    @EmiI

    Bywalec też pamięta tego osobnika ;).

    Sezon Kruczka oczywiście fantastyczny palce lizać, te występy w drużynówce w Falun i dzisiaj w Oslo po prostu kapitalne, aż chce się postawić pomnik dla Łukasza za jego zasługi.

  • EmiI profesor
    -

    I skłóciło mi post o 90%. Nie chcę mi się go powtarzać ale przypomniał mi się "realista" co pisał przed IO w Turynie. Weterani pamiętają.Komentarz zmoderowany (Moderator nr:21223) / 2015-03-15 22:58:42

  • anonim

    a biorąc pod uwagę końcówkę tego sezonu to już można, z dużym prawdopodobieństwem, rozpisać scenariusz na następny.
    Dobre lato i początek zimy, może nawet uda się utrzymać formę do Turnieju Czterech Skoczni. Potem spokojny trening przed konkursami w Polsce, który pozwoli przedłużyć lato i dalej zjazd formy aż do samego końca, a w tym słaby występ na Mistrzostwach Świata w lotach.

  • anonim

    W Planicy jest na ogół na starcie bardzo dużo skoczków i Kubacki może nawet nie przejść kwalifikacji bo lotnikiem to on raczej nie jest. Więc wystawianie go tylko w celu walki o zwiększenie kwoty jest nonsensem. Lepiej dać polatać Olkowi albo zabrać Stękałę. Niech się chłopak zmierzy z mamutem (Biegun debiutował w PŚ na lotach i od razu punktował)i integruje przed następnym sezonem z członkami kadry A.
    To tylko pobożne życzenia bo i tak do Planicy pojedzie Kubacki. Kruczek musi wreszcie pokazać, że zrozumiał zasady walki o limity i że 7 lat kucia przez niego i Apolla regulaminów za pośrednictwem sj.pl nie poszło na marne.

  • anonim
    ocena Kruczka

    To bardzo dobry sezon. Medal na mś., miejsca w pucharach św. w 10 Murańki i Żyły, podia Kamila. I to w sezonie poolimpijskim. Udało sie przede wszystkim trafić w imprezę sezonu, to cieszy. Są drobne problemy z poszczególnymi zawodnikami, ale ogólnie praca trenera ok. i ten sezon może zaliczyć sobie na plus. Po drobnych korektach z optymizmem można patrzeć w przyszłość. Dobrze że Pan Prezes nie posłuchał fałszywych głosów i nie zwolnił trenera. Brawa dla Niego. Dobrze że to ludzie z takich stron nie decydują o polskich skokach, bo nie byłoby tak dobrze.

  • zloty_medalista weteran
    @xdd

    Słabszy, ale nie aż tak. W tym sezonie wydawało mi się, że oglądam skoki całkiem innego człowieka niż tego, który jeszcze rok wcześniej zajmował siódme miejsce na IO

  • mateusz3951 weteran

    Końcówka sezonu w wykonaniu naszych, powinna być promyczkiem nadziei na "lepsze jutro". Wierzę, że trener Kruczek wyciągnie wnioski z błędów popełnionych w okresie przygotowawczym. Trzeba to zrobić zaraz po zakończeniu obecnego sezonu.
    Trzeba przede wszystkim , szczere porozmawiać z każdym z zawodników, i dojść do kompromisu w kluczowych kwestiach. Przeprowadzić "burzę mózgów" z osobami z poza kadry. Myślę tu o trenerze Szturcu, Piotrze Fijasie czy Adamie Małyszu oraz oczywiście trenerze Hannu Lepistoe.
    Nieodzowny jest powrót do współpracy z psychologiem oraz indywidualizacja przygotowań, do potrzeb poszczególnych zawodników.

  • xdd początkujący
    @zloty medalista

    Murańkę trzeba usprawiedliwić ;) Problemy ze wzrokiem, operacja, kontuzja ;/
    A Kot.. No właśnie przez 3 sezony skakał dobrze, więc musiał w końcu przyjść słabszy sezon ;D miejmy tylko nadzieje ze juz następny będzie lepszy ;)

  • zloty_medalista weteran

    Kruczek i tak ma ciepłą posadkę ze względu na sukcesy naszych w Oslo. No i oczywiście ze względu na brąz drużynowy. Mimo, że poza tym sezon został właściwie przegrany - są pojedyncze pozytywne aspekty, tj. pojedyncze zwycięstwa Stocha, poprawa Żyły w porównaniu z poprzednim sezonie i wkomponowanie się wreszcie w skoki na poziomie PŚ Zniszczoła, choć to też nie jest coś wyjątkowego, bo jemu też nie starczyło sił na cały sezon. Natomiast mamy dołowanie u Murańki, coraz bardziej dołuje Kubacki, wyraźnie w tym sezonie dołował Ziobro, a przede wszystkim totalnie rozpłynął się Kot, który przez 3 ostatnie lata z sezonu na sezon był coraz bliżej tych najlepszych. Do tego jeszcze doły Bieguna, Kłusek nadal nie zdobywa punktów PŚ i brakuje też kogoś, kto mógłby zrobić roszady za wyżej wspomnianych.

  • anonim

    Summa summarum to ten sezon był bardzo słaby.

    Tylko 2 zawodników w finale w Planicy i ten limit...

    Tacy zawodnicy jak Stjernen, Niemi, Tande, Wenig, czy Sjoeen latem zapewnili dodatkowe miejsce w na całą zimę już w lecie.

    Oby sztab nie skompromitował się po raz kolejny i żeby zawodnicy zaczęli skakać latem, bo kompromitacji w sezonie było co nie miara a na jakiekolwiek zmiany nie ma co liczyć.

  • wikidajlo doświadczony
    na wylocie

    chyba w myslach niektorych obserwatorow

  • anonim
    Dzisiejsze zawody

    urratowały kruczkowi tyłek, bo był już na wylocie

  • Xellos profesor
    moim zdaniem

    nie można wiecznie liczyć tylko na farta.

    Norwegowie mają 10-ciu zawodników w 55 WRL, nie fascynują się walką o pojedyncze punkciki na samym końcu rankingu.

    Brak dobrego przygotowania do sezonu = brak wyników = brak limitów.

    Równie dobrze można napisać, że Ziobro i Zniszczoł wiedząc w jakiej marnej są formie a jakie oczekiwania przed nimi...po prostu chcieli więcej niż obecnie potrafią i popsuli skoki. Połowę sezonu psuł w ten sposób skoki Żyła, nie było Stocha, i stał się "liderem", chciał skakać ponad swoją formę by wszystkich uszczęśliwić. To samo jest pewnie teraz, siedzi taki Ziobro na belce i wie, że ma walczyć o ten limit a forma marna, po czym psuje skok.

    Była by forma, byłby spokój, powtarzalność i radość ze skakania. A tak jest aby presja.

  • pawelf1 profesor
    IchBinDa (*193.internetdsl.tpnet.pl)

    Forma. To oczywiste . Chodzi o coś innego ,o charakter . Nawet ze słabą formą można coś ugrać kiedy pojawia się okazja i jest to na wyciągnięcie ręki.

  • IchBinDa weteran

    @pawelf1
    Porządnego przygotowania do sezonu i regularnej formy?

  • pawelf1 profesor
    Limity ....

    W ten weekend straciliśmy szanse na dwa dodatkowe miejsca (Zniszczoł i Ziobro ) . A wystarczyło tylko wyciągnąć ręce , chwycić i nie wypuścić. To najlepiej pokazuje czego brakuje naszym zawodnikom .

  • pawelf1 profesor
    ......

    Na Planicę "4" ...a po , na lato to się jeszcze okaże .Na ten moment "5"....

  • yyy profesor
    skoczek

    4 skoczków

  • skoczek stały bywalec

    Jaki teraz mamy limit?

  • pawelf1 profesor
    DamjanFras (doświadczony)

    W sumie to masz sporo racji . Sądzę ,że redakcja czeka aż trolle się zmęczą i położą spać ;;;)))) Biorą ich na przeczekanie ;;))
    A już na serio to trochę szlag mnie trafia jak "naszym" co i rusz coś przecieka przez palce . Nie ma w naszym zespole (zawodnicy i trenerzy) takiego instynktu zabójcy . Uciekają nam przez takie zachowanie lepsze medale,limity , ważne pkt czy podia. Czasami brakuje takiej kropki nad "i". Nawet taki słaby sezon jak ten mógłby naprawdę wyglądać dużo lepiej gdyby nie te nasze "frajerstwo". Ten weekend tylko to potwierdza.
    Tego życzę naszej drużynie w przyszłym sezonie. "Instynktu mordercy". Jak coś złapiecie za ogon nie puszczać choćby nie wiem co;;;))))

  • DamjanFras doświadczony
    pawelf1

    Wiem, wiem, ale akurat nie chodzi konkretnie o te dwa przyklady, tylko tak wiesz, w przeciągu całego sezonu :)
    Były takie momenty, że po konkursie " klapa " - wywiady były udostepniane dopiero w nocy :)
    Ale nie mam tam o to pretensji czy coś, tylko troszkju Mnie to bawi ;)

  • pawelf1 profesor
    DamjanFras (doświadczony)

    Nie wydaje mi się by wczorajszy konkurs był jakiś strasznie słaby ..no i porównaj sobie godziny zakończenia konkursu wczoraj i dziś ;)

  • DamjanFras doświadczony
    -

    Szybko się dzisiaj pojawiły wywiady :)
    Zauważyłem taką zaleźność, że gdy konkurs jest słaby - wywiady pojawiają się o 1 w nocy, a gdy dobry - niemal od razu :)

  • kris bywalec
    -

    Najlepiej gdyby zabrał piątkę. Dawid wystartowałby w indywidualnym a Olek w drużynówce, choć szanse na punkty Dawida na mamucie są chyba mniejsze niż Olka. Dla Janka chyba sezon już się skończył.

  • anonim

    Czyli wszystko jasne, przynajmniej w konkursie indywidualnym, będzie skakał (tak skakał, bo w jego loty nie wierzę) Kubacki.
    Chcesz powołać swoich ulubionych turystów? Uzasadnienie się zawsze znajdzie. A to Stefanek genialnie skacze na mitycznych treningach, których nikt nie widzi, a to Dawid "wygrywa" konkurs drużynowy i jedzie na IO, a teraz walczy o limity... Swoją drogą nie rozumiem o co tyle hałasu. Limit 5 czy 6 na pierwszy period LATA, co za różnica? Tak, tak, "głupiego" treningowego lata. To nie period z TCS czy inny zimowy. Jeśli chodzi o wywalczenie limitów na zimę to mamy krajówkę, a definitywnie załatwi sprawę wysłanie zawodników z pogranicza "55" WRL (Kubacki, Zniszczoł, Ziobro, Kot, Wolny jeśli będzie zdrowy) ma konkursy LGP do Japonii i Kazachstanu.

  • Xellos profesor

    Wiadome jest, że miejsc startowych jest 4. A trójka ma pewne miejsca + "Będziemy musieli zagrać taktycznie i nieco zaryzykować, aby powiększyć kwotę startową."

    Zniszczoł nie zalicza się do zdania by coś powiększyć, bo jest już w 55 WRL.

    Jasne jest, że jedzie Kubacki...i w sumie dla wielu tutaj to oczywista decyzja.

    Czytając to może to tak nie wygląda, ale słuchając...Kruczek poprawia się z liczby mnogiej na pojedynczą. Po co ? Gdyby w planach było zabrać 6-stkę z MŚ to by się nie poprawiał. Widocznie w głowie mu chodzi plan pojechania aby 4-ką zawodników.

  • qwe bywalec

    No to ciekawe kto jeszcze pojedzie. Myślę że pojadą Kubacki i Zniszczoĺ

  • denis13 doświadczony

    "Kwestia pozostałych bądź pozostałego zawodnika zależy od przeanalizowania poszczególnych klasyfikacji. Będziemy musieli zagrać taktycznie i nieco zaryzykować, aby powiększyć kwotę startową."
    Aha. No to Kubacki już może sobie polatać.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl