Łukasz Kruczek w roli wykładowcy

Łukasz Kruczek gościł dziś na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Szkoleniowiec poprowadził wykład na temat "Zarządzania reprezentacją Polski w skokach narciarskich". Organizatorami spotkania było Koło Naukowe Managerów Sportu UJ oraz Katedra Zarządzania w Turystyce UJ.

Łukasz Kruczek

Trener na przykładzie kadry A przybliżył studentom wiele ważnych kwestii związanych z funkcjonowaniem drużyny sportowej. Jak podkreślał, tworzą ją przede wszystkim ludzie, którzy potrafią ze sobą współpracować. - W dzisiejszych czasach spotykamy się z nową definicją słowa "trener". Pod tym pojęciem rozumiemy już nie tylko jedną osobę, wykonującą wszystkie obowiązki, a kilka, między które się te liczne zadania dzieli. "Trener" to w zasadzie cały sztab szkoleniowy: trener główny, jego asystent, serwisant, fizjoterapeuta czy lekarz – powiedział Kruczek.

Za pomocą krótkiego filmiku szkoleniowiec dokonał również prezentacji tych osób oraz wymienił ich zadania w kadrze. Kruczek powiedział również o ich rozmieszczeniu na skoczni. - W każdym niemal jej punkcie musi się znajdować ktoś z kadry. Zapewnia to lepszą organizację i daje bezpieczeństwo zawodnikowi, który nie tylko ma do kogo się zwrócić np. gdy z jego zdrowiem dzieje się coś niepokojącego, ale również w mniej poważnych, ale utrudniających start sytuacjach, np. gdy zapomni rękawiczek czy koszulki startowej – podkreślił.

Szkoleniowiec wymienił również cechy, które jego zdaniem powinna mieć dobra drużyna. - Ważna jest komunikatywność, czyli mówienie o błędach i wyciąganie z nich wniosku. Liczy się też akceptacja w grupie. W drużynie nie ma miejsca dla osób nietolerowanych przez zawodników. Bardzo ważna jest również pasja. Jeśli lubi się swoją pracę, można ją wykonywać długo i efektywnie – stwierdził.

Było to drugie spotkanie ze sportowym ekspertem organizowane przez Koło Naukowe Managerów Sportu Uniwersytetu Jagiellońskiego i Katedra Zarządzania w Turystyce UJ. Pierwsze z nich odbyło się z udziałem byłego trenera polskiej reprezentacji w piłce ręcznej Bogdana Wenty.