Łukasz Kruczek: "Wygrał zdrowy rozsądek i bezpieczeństwo"

  • 2016-02-20 20:53

Sobota w Lahti miała być dniem rywalizacji drużynowej skoczków narciarskich. Niestety, silny wiatr pokrzyżował plany organizatorom i ostatecznie nie udało oddać się ani jednego skoku na Salpausselce. O odwołanym konkursie oraz o wczorajszych zawodach rozmawialiśmy dziś z trenerem Łukaszem Kruczkiem.

O tym, że dzisiejszy konkurs może być trudny do przeprowadzenia ze względu na wiatr mówiło się już od wczoraj. - Wcześniej, przed południem kiedy skakała kombinacja norweska wyglądało to lepiej, ale w godzinach popołudniowych wiatr zmienił kierunek i siatki nie chroniły już skoczni. Porywy wiatru, których siła za progiem dochodziła do 7-9m/s to było zbyt dużo, żeby można skakać. Otrzymaliśmy od FISu informację, że próbowano przeprowadzić pewnego rodzaju symulację zawodów czyli jak warunki wyglądałyby gdyby zawodnicy skakali i wynikało z niej, że było tylko pięć sekund dobrych warunków, kiedy zawodnicy mogliby oddawać skoki. - wyjaśnił Łukasz Kruczek.

- Wygrał zdrowy rozsądek i bezpieczeństwo. - dodał trener Polaków.

Zdaniem Kruczka, na problemy z rozegraniem konkursu, szczególnie w Lahti, ekipy skoczków są przygotowane. - Zawsze jest to problem i utrudnienie, ale to dotyczy wszystkich zawodników. Na coś takiego, szczególnie tutaj w Lahti, wszyscy są nastawieni, bo to miejsce słynie z takich warunków i niezbyt często udaje się przeprowadzić konkursy w sposób płynny, bez problemów.



Z racji tego, że prognozy na niedzielę nie są optymistyczne, zaczęto nieoficjalnie rozmawiać o ewentualnym przeniesieniu konkursu na skocznię normalną. Na chwilę obecną takich informacji nie dostali trenerzy - Nie otrzymaliśmy w drodze oficjalnej pomysłu, żeby rozegrać konkurs na skoczni normalnej. Na pewno organizatorom zależałoby, żeby rozegrać konkurs na skoczni normalnej z racji próby przed Mistrzostwami Świata. Trzeba się jednak liczyć z tym, że przeniesienie zawodów na mniejszy obiekt wymaga rozegrania serii treningowej przed konkursem.

Łukasz Kruczek przyznaje, że w kwestii warunków, zmiana obiektu nie pomoże, ale same skoki byłyby bardziej bezpieczne. - Na normalnej skoczni skacze się z mniejszą prędkością i jest nieco bezpieczniej, ale wieje tak samo.

Szkoleniowiec ocenił także wyniki Polaków z piątkowych zawodów. - Konkurs był solidny w wykonaniu zawodników. Jak zwykle w tym sezonie można powiedzieć, że chciałoby się więcej, chciałoby się spektakularnego wyniku, natomiast zawodnicy skoczyli dobry konkurs. Pięciu zawodników w "30" to jest chyba taki mały rekord w Lahti.

- Kamil miał bardzo fajny skok w kwalifikacjach, jeden z lepszych, które oglądamy ostatnimi czasami, ale te skoki konkursowe były trochę za bardzo w miejscu i brakowało prędkości, żeby odlecieć kilka metrów dalej. - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Lahti, Tadeusz Mieczyński


Paweł Guzik, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3799) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Daj like

    https://m.facebook.com/Skoki-Narciarskie-1070839716306495/?ref=bookmarks

  • anonim

    Kroczki do przodu były ?

  • Magda bywalec

    Dobrze, że przynajmniej nie musieliśmy czekać w nieskończonośc na konkurs, który poźniej i tak odwołują ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl