Poważna kontuzja Schlierenzauera

  • 2016-03-22 11:50

Po dokładniejszych badaniach, które Gregor Schlierenzauer przeszedł w Innsbrucku, okazało się, iż 26-latek podczas pobytu w Kanadzie zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Przypomnijmy, iż Austriak upadł podczas jazdy na nartach na jednym ze stoków Ameryki Północnej.

Popularny "Schlieri" kontuzji nabawił się podczas zjeżdżania na nartach w Kanadzie poza oficjalnie wyznaczonymi trasami. To coraz popularniejsza forma narciarstwa ekstremalnego, która obarczona jest sporym ryzykiem w przypadku braku odpowiedniego doświadczenia.

- Wczorajsze badania w Austrii wykazały, że mam zerwane przednie więzadło krzyżowe w prawym kolanie. W efekcie czeka mnie operacja, a następnie dłuższa przerwa. To oczywiście przykre i swego rodzaju porażka, ale zdecydowanie nie jest to tragedia. Wolałbym wrócić do was z lepszą informacją w kontekście mojego powrotu, ale dziękuję za zrozumienie w ostatnich tygodniach. W ostatnim czasie wycofałem się z mediów publicznych, dzięki czemu mogłem spędzić czas z samym sobą, a także z przyjaciółmi. Na przełomie marca i kwietnia czeka mnie operacja, a następnie rehabilitacja - stwierdza Austriak w oświadczeniu wydanym na swojej stronie internetowej.

- Po raz pierwszy od dziesięciu lat moja kariera sportowa nie potoczyła się tak, jak to sobie zaplanowałem i dlatego potrzebowałem odpoczynku i spokojnej analizy - zarówno pozytywnych jak i negatywnych aspektów. To nie jest łatwa sprawa, a kontuzja na pewno nie pomoże mi w kontynuowaniu tego procesu.

- Moim celem jest odzyskanie znów pełnej sprawności, będę nad tym pracował z pełnym zaangażowaniem i energią, ale dam sobie na to tyle czasu, ile będzie potrzeba. Najpierw muszę być całkowicie zdrowy i wtedy mogę myśleć nad powrotem. W najbliższej przyszłości nie będę zbyt często pojawiał się publicznie, ale nie dlatego, że źle się czuję, ale dlatego, że nie ma wiele do powiedzenia i taki odpoczynek pomoże mi w spokojnej pracy nad powrotem do zdrowia i realizacji przyszłych planów. Nie ma jednak powodów do tego, aby spuszczać głowę, czy martwić się, że plany muszą zostać nieco zmodyfikowane.

- Niestety nie będę mógł wziąć udziału w planowanym na 8 maja biegu charytatywnym "Wings for Life World Run". Tym bardziej zatem zachęcam wszystkich do wspierania tej szczytnej inicjatywy.


Dominik Formela, źródło: gregorschlierenzauer.at
oglądalność: (19893) komentarze: (31)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • neonek18 weteran

    Nie przepadam za Schlirim ale życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia:)

  • HKS profesor

    @dervish
    Nie wiem na ile jest to możliwe, ale przecież Kasai mówił, że skakał z zerwanym więzadłem na mocnych środkach przeciwbólowych a w jego wynikach w ogóle nie widać tej kontuzji. A każdy wie ile on ma lat i organizm w teorii może się dłużej regenerować. Jacobsen też wrócił po upadku w Planicy, chociaż pierwszy sezon miał słaby. Gangnes wrócił a w zasadzie jest w życiowej formie. Wolny też gorzej nie skacze, a nie pamiętam już jaką miał ostatecznie diagnozę. Kranjec chyba też skakał z naderwanymi więzadłami w Soczi i też nie narzeka ostatnio na brak wyników. Samuel Costa miał w listopadzie operację kolana i nawet jego trenerzy byli w szoku, że już w grudniu powrócił i do końca sezonu prezentował najlepszą formę skokową w karierze;)

    Z Maierem też przesadzasz. Z tego co pamiętam to musiał mieć idealnie dostosowany sprzęt, bo chyba nie powiedzieć, że w narciarstwie alpejskim środek ciężkości jest w ogóle nieistotny. Faktem bezsprzecznym jest to, że przeciążenia w alpejskim są ogromne i każdy kto amatorsko jeździł na nartach wie, że nic tak nie obciąża kolan. W skokach też zapewne są ogromne ale trwają kilka sekund, a w alpejskim czasem nawet ponad 2 minuty.

    Ja nie kupuje tego spisywania mu na straty kolejnego sezonu. Będzie mu zależeć to wróci, a skoki to jest taki specyficzny sport, że po ciężkiej kontuzji można skakać lepiej niż przed. W sportach wytrzymałościowych organizmu się nie da oszukać.

  • dervish profesor
    HKS

    Przypomniałem sobie nazwisko owego wybitnego alpejczyka.
    Chodziło mi o Herminatora Hermana Maiera.
    Jadąc na motocyklu został potrącony przez samochód, w wyniku czego doznał rozległego, otwartego złamania prawej nogi oraz zerwania większości mięśni w tej nodze.
    Po 3 latach zdołał powrócić do wyczynowego uprawiania sportu i przy okazji zdobywając kryształowa kule w gigancie, mistrzostwa świata jak również medale olimpijskie.

  • dervish profesor
    HKS

    W alpejski to moze i codziennośc, ale nie zgodze sie, ze w tamtej dyscyplinie ta kontuzja jest bardziej szkodliwa niż w skokach.
    Skoki to dyscyplina typowo techniczna. Kontuzja kolana czy wiązadeł praktycznie uniemożliwia powrót do wcześniejszej formy. Do tego dochodzą problemy z symetrią. Jedna noga będzie od tej pory pewniejsza od drugiej.

    W alpejskim to nie ma, az tak wielkiego znaczenia. Tam mozna uprawiac wyczynowo sport nawet "bez nogi". Pamiętam przypadek kiedy przed laty jeden z najsłynniejszych wówczas narciarzy (nazwisko wyleciało mi z głowy) alpejskich miał poważny wypadek (chyba na motocyklu) w wyniku którego miał zmiażdżoną i nieomal urwaną jedną nogę. Jakimś cudem zrekonstruowano mu ją wstawiając rożne implanty. Po tej rekonstrukcji noga okazała się troszkę krótsza od zdrowej ale narciarz wrócił na stoki i nawet zdołał powrócić do światowej czołówki. Gdyby był skoczkiem to o powrocie mógłby zapomnieć.

  • anonim
    @yyy

    Też odnoszę takie wrażenie. Wiadomo kontuzja to kontuzja. Ale jemu mimo wszystko może to być na rękę. Nie musi już decydować czy wznawia treningi. To już nie do końca zależy od niego. I ma dodatkowo miesiące spokoju.

  • HKS profesor

    @dervish
    Poważna ale "codzienna" w narciarstwie alpejskim, gdzie kolana są jeszcze ważniejsze. Jakby się nabawił w na samym początku letnich zgrupowań to pewnie by miał po sezonie, ale skreślanie go teraz jest moim zdaniem na wyrost. Okres skokowych wakacji spędzi bezczynnie, ale później już powoli będzie mógł się rehabilitować i wykonywać coraz więcej ćwiczeń.

  • dervish profesor
    HKS

    Jednak ta kontuzja nie wygląda na niezbyt poważną, Zerwanie więzadeł krzyżowych to dla skoczka jedna z najcięższych kontuzji jakie można sobie wyobrazić. Złamanie byłoby chyba lepsze.

    A co do rożnych paraleli to ja widzę podobieństwo do losów Roberta Kubicy.
    Gregor podobnie jak Robert miał poważny wypadek uprawiając ryzykowna dyscyplinę sportu luźno powiązaną z tą którą wykonywał zawodowo. I obaj nabawili się przy tej okazji poważnych kontuzji które postawiły pod znakiem zapytania uprawianie przez nich ich podstawowych dyscyplin.

  • anonim
    Monia 886

    Współczuję mu, ale zgadzam się z Tobą. Swego czasu, dawno temu oglądałam F1, nigdy nie lubiłam Schumachera, potem Gregor bardzo mi go przypominał. Wyczuwałam w nich ten sam brak pokory. Dobrze, że Gregor nie skończył jak Schumi, ale szkoda, że nie wyciągnął lekcji.

  • monia866 doświadczony
    Znowu pokazał brak pokory,

    za co był często krytykowany i nielubiany na skoczni.
    Kto mu kazał zjeżdżać poza wyznaczona trasą(obojętnie czy "u siebie"w Austri czy gdzie indziej).Nawet jeśli jego umiejętności jako narciarza są tak dobre jak skoczka.Nie można go winić za poprzedni kontuzje,ale ta trochę na "własne życzenie" przez brawurę.Dobrze,że nie skończył jak Schumacher...
    Jeśli chodzi o powrót do sportu ,nie można niczego przesądzać,ale tak poważne operacje jak wiązadeł kolana,zwykle opóźniały i utrudniały ten powrót;(

  • anonim

    Dlaczego ,że ktoś jest lepszy to ma być od razu cwaniakiem.Może już najwyższa pora zastanowić się nad doborem słów i przyznać rację ,że ktoś kto ciężko ćwiczy odnosi sukcesy i z tego sie cieszy , a my kibice wraz z nimi.

  • anonim

    Ehh młodzi Norwegowie mnie denerwują bo zachowują się jak Bogowie skoczni w ich wieku Tandego czy Forfanga to Szliri już wygrywał kryształowa kule.Niech Gregor szybko wraca i pokaże kto tu jest najlepszy a Norwegom niech oko zbieleje.Gregor w tym sezonie odszedł moim zdaniem bo nie mógł znieść myśli że tacy cwaniacy są lepsi od niego.

  • asdf bywalec

    Mam nadzieje że wróci, brakuje takich zawodnikach jak on czy Morgernstern. W tej chwili skoki to nuda i nuda przynajmniej dla mnie. Jak to stwierdził kolega większe emocje są w tej chwili w golfie.

  • yyy profesor

    Mam wrażenie że on się z tego cieszy.

  • anonim

    Karma :) dawno nic nie komentowałem tutaj, ale teraz muszę ;)

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Czyli sezon stracony.

  • anonim

    Wróci na TCS ; )

  • shaffi doświadczony
    wróci i to w wielkim stylu;)

    Zobaczycie;) co nas nie zabije to nas wzmocni.

  • Toyminator profesor
    -

    Jestem pewny że wróci :) Jeszcze jeden sezon może mieć wspaniały ( stawiam na sezon IO ) I jeden dobry...a co potem? Pewnie się wypali całkiem.... no jest też możliwość, że będzie miał przyzwoity jakiś sezon, a potem da sobie spokój, Jedyna motywacja dla niego, to złoty medal IO. Tylko tego mu brakuje.

  • Janeman profesor
    @Peter

    Nie wiem, tylko przypuszczam ;)

  • anonim

    Janeman- a skąd wiesz ? Gregor jeszcze nie powiedział ostatniego slowa.Ma szanse zrobić coś dobergo w skokach,ale do tej wysokiej formy nie wróci.Ale mówienie,ze to juz definitywne to złe podejście.

  • Janeman profesor

    Juz po przerwaniu sezonu w połowie nie wierzyłem w jego powrót. A teraz doszły jeszcze problemy zdrowotne , wiec to chyba definitywny koniec kariery. Choć nie wykluczam, że może sprobować wrocić na jeden sezon, nie najbliższy, lecz ten olimpijski, ale wydaje mi się że byłby to z jego strony błąd bo już raczej nie nawiązał by walki z najlepszymi.

  • anonim
    Dlaczego ma nie wrócić?

    A Kenneth Gangnes to co?

  • HKS profesor

    A moim zdaniem to dla niego paradoksalnie dobra informacja pod warunkiem, że kontuzja nie jest na tyle poważna że uniemożliwi mu bycie zawodowym sportowcem. Ilu sportowców, którzy zerwali wiązadła w lutym-marciu nie było w pełni sprawnych w listopadzie?

    Jest jeszcze młody, nie powinien się leczyć jakoś ponadproggramowo długo, a taki Kasai dawał rade wrócić niedawno, Jacobsen bodaj też, u alpejczyków to też "codzienna" kontuzja i jest kilka przypadków na sezon takiego urazu.

    Teraz Schlirenzauer ma wreszcie realny problem, nie będzie się musiał zastanawiać kiedy wracać latem, jak traktować LGP tylko rytm jego powrotu wyznacza kontuzja;) Jeśli będzie w pełni sprawny na koniec września-początek października to wielkiego problemu mu to nie robi. A jakby to wiele razy tłumaczył Tajner - nastąpi teraz superkompensacja więc tym bardziej może się cieszyć;)

  • anonim
    Schlieri

    już nie wróci na skocznię.

  • anonim

    Cóż, życzę Gregorowi jak najlepiej, ale jeżeli on najpierw zerwał więzadło (2009), potem naderwał (2010), a teraz zerwał je po raz drugi... no to chyba już o skokach może zapomnieć. Każda kolejna operacja i zerwanie osłabia więzadło, już nie wspominając o ogólnym stanie kolana. Coś o tym wiem z własnego doświadczenia. Szkoda

  • Kat stały bywalec
    Szkoda

    To już nie pierwsza tego typu kontuzja - w 2009 roku też zerwał więzadło krzyżowe w prawym kolanie. Niestety szanse Schlierego na powrót w przyszłym sezonie maleją coraz bardziej - zresztą już wcześniej wydawało mi się mało prawdopodobne że będzie miał motywacje do powrotu. Oby zdrowiał szybko.

  • Firehunter doświadczony
    Austriacki król jest martwy

    Niech żyje słoweński król

  • Lans profesor
    _

    Szkoda. Nawet jak wróci to będzie zerem.

  • PIBEK123 bywalec
    -

    Ale pech ;( Sam zerwałem tylko że w lewym kolanie... Ciężko mu będzie wrócić ale jest to możliwe. Paskudna kontuzja. Oby to nie był upadek legendy... Nie w taki sposób.

  • Major_Kuprich profesor
    Niestety ale tak się kończą

    Wielkie kariery - Hannawald, Peterka...

  • Jaro doświadczony
    Wina Prevca

    Pewnie padł z wrażenia na kolana po tym jak Prevc wygrał 15sty konkurs w sezonie;) Niech wraca do zdrowia.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl