Apoloniusz Tajner: "Ruszymy z kopyta"

  • 2016-04-23 08:23

Stefan Horngacher, choć oficjalnie z polską reprezentacją pracował będzie dopiero od 1. maja, odbył już pierwsze spotkania ze skoczkami. Co o początkach współpracy z nowym trenerem sądzi prezes PZN, Apoloniusz Tajner?

- Trzeba przyznać, że ostro zabrał się do pracy. Na to jednak liczyliśmy. Nie braliśmy go przecież w ciemno, znamy się od dawna. Z jednej strony jest już doświadczonym trenerem, z dużą wiedzą, z drugiej - ma dopiero 47 lat i mnóstwo energii. Brałem udział w tych pierwszych spotkaniach i mam wrażenie, że to jest to, czego potrzebowała grupa. Wygląda na to, że ruszymy z kopyta. Horngacher jest pełen zapału, zdążył już zarazić tym zawodników. Jest duża mobilizacja. Głównym powodem obniżenia poziomu była masa rzeczy o charakterze pozasportowym i międzyludzkim. Stefan jest wymagający, lubi dyscyplinę i porządek. To na pewno się przyda naszym skoczkom. Nie jest to też typ tyrana, to otwarta, towarzyska osoba.

Prezes PZN nie ukrywa swojego zadowolenia z wyboru Austriaka na nowego trenera. Zapowiada też, że skoczków czekają liczne zmiany: - Stefan dwukrotnie zorganizował dla nich trzydniowe konsultacje, przeprowadzał testy. Zawodnicy byli pod wrażeniem, w użyciu były dwie nowoczesne platformy dynanometryczne, które kupiliśmy na życzenie Horngachera. Te platformy to sprzęt z najwyższej półki, który już stosowali Norwegowie czy Niemcy. My do tej pory tak zaawansowanym sprzętem nie dysponowaliśmy, nawet za bardzo nie wiedzieliśmy, że taki jest.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Horngacher będzie kierował wszystkimi grupami skoczków: - Taki był jego warunek: on jest szefem wszystkich grup. Wcześniej rzeczywiście mieliśmy tak, że Kruczek prowadził swoją kadrę, Maciusiak swoją i Mateja swoją. Horngacher zaproponował inne rozwiązania i jego wizję zaakceptowali wszyscy trenerzy. W ogólnym zarysie można jednak powiedzieć, że będzie wprowadzał u nas model niemiecki. Będzie jeden program szkoleniowy dla wszystkich grup, który trenerzy będą już indywidualnie dopasowywać do potrzeb i predyspozycji zawodników. Stefan będzie miał nad tym wszystkim kontrolę. Mało tego - osobiście chce mieć kontakt z SMS-ami w Szczyrku i Zakopanem oraz z trenerami klubowymi. Sięga głęboko i bardzo chętny jest do prowadzenia takich wewnętrznych kursokonferencji, przekazywania wiedzy. Jest też żywo zainteresowany sytuacją rodzinną zawodników, zwłaszcza tych młodszych, a w razie problemów gotowy jest spotkać się z ich rodzinami – dodaje prezes Polskiego związku Narciarskiego.


Aleksandra Gorka, źródło: nowiny24.pl
oglądalność: (10728) komentarze: (25)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Przy okazji Adj

    Wiem co w kontekście artykułu oznacza skrót SMS. Wczytaj się w to co napisałem a nie zgrywasz cwaniaka.
    Odniesienie do kontaktu z zawodnikami, trenerami czy klubami jest globalne, w kontekście zamieszczanych artykułów na tym i innych portalach. Skoro sam trener mówi że nie będzie przeprowadzał się z Niemiec a jego dzieci zakończą naukę tam to chyba coś znaczy, prawda?
    Więc jak Twoim zdaniem będzie się kontaktował? PZN kupi mu śmigłowiec i wyślą go na kurs pilotażu a pod wielka krokwią zbudują lądowisko? W sumie może po to właśnie będzie prowadzona modernizacja i nie chodzi o to że jest nie taki profil, a zeskok jest zużyty...
    A co według Ciebie oznacza obiecująco? To że kupili dwie maszyny do testów? To nie skacze. Tylko ludzie skaczą.

  • Andreas stały bywalec
    Andreas

    a Peter Prevc będzie miał najgorszy sezon w karierze,i od tej chciwości nie zdobędzie wgl pkt pucharu świata,potem nie będzie sobie radził w kontynentalnym aż go calkiem z kadry wyrzucą,chlop sie załamie i koniec kariery niczym hanawald;)

  • anonim
    balonik

    Już się zaczyna pompowanie balonika przez Apolla ;) Nie długo znów usłyszymy że Piotr Żyła jest najlepszy na świecie :D

  • AdJ doświadczony
    Wszystko wygląda bardzo obiecująco

    Póki co Horngacher wygląda jak ten z czasów kiedy odnosił sukcesy z polskimi juniorami. Liczę na to, że i tym razem efekt będzie podobny.

    Przy okazji do Carter Ślade:
    SMS w kontekście z artykułu to Szkoła Mistrzostwa Sportowego.
    W tym samym zdaniu jest mowa o OSOBISTYM kontakcie z tymi szkołami, a nie za pośrednictwem SMSów, e-maili czy skype'a.

  • anonim
    Trener

    Trzeba było postarać się o Pointnera. Przez kilka lat pracy z Austrią osiągnął wiele sukcesów, odkopał kilka diamentów w górach Tyrolu. My mamy asystenta Hainza K. I osobistego trenera Martina S. (O zgrozo). Będzie kierował wszystkimi grupami - ciekawe jak na maila, SMS czy Skype? Z Niemiec trudno na dystans ocenić jak idą przygotowania. Będzie tak jak było, kadrę B będzie prowadził Maciusiak a C Mateja. Kadra A niestety będzie bez trenera. Chłopaki będą trenowaniu przez klubowych trenerów. Obym się mylił...

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Wszystko idzie w dobrym kierunku.

  • anonim
    Tajner

    Trzeba przyznać, że ostro zabrał się do pracy. Na to jednak liczyliśmy. Hehehe mistrz ściemy.

  • anonim
    asd

    Bo kruczek jest wybitnym fachowcem.

  • ann81 weteran

    Wierzę, że pod względem treningu fizycznego i logistyki Stefan Horngacher będzie miał wszystko pod kontrolą. Na tę chwilę wydaje się, że jedyną ewentualną przeszkodą do osiągnięcia przez naszych sukcesów jest ich psychika. Ale i w tej kwestii coś powinno się ruszyć. Byle tylko prezes Tajner bardzo się nie wtrącał i nie mieszał, a będzie dobrze.

  • shi doświadczony
    @niepo

    Masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Nikt tu Horngachera nie porównał do oszusta, tylko taka myśl, że Polacy się podniecają tylko tym, że ktoś jest z Zachodu, to na pewno dobry i bogaty. Tak samo jak Polacy podniecają się towarem tańszym wyraźnie niż u konkurencji i są na tyle głupi, że dają się zrobić w przysłowiowego wała przez oszusta.

    A co do Tajnera, to nie wiem w czym problem, do czerwca 2018r. będzie pełnił funkcję i potem wybory. Być może niepotrzebnie zostawił Kruczka na miniony sezon (a nawet na pewno), ale podejrzewam ufał, po sukcesach Kruczka wcześniej. Załatwił cztery konkursy w Polsce, ma dobre układy z FIS - patrząc z perspektywy skoków, nie wiedzę nikogo, kto byłby lepszy.

    Ja uważam że powinien dawno wylecieć z tak, że jest prezesem Polskich Skoków Narciarskich a nie PZN. Za olewanie pozostałych dyscyplin (młodzież, szkolenie, infrastruktura itd.). Nawet nie można go obwiniać za Wielką Krokiew i mniejsze obiekty obok, bo nieudolnie tym zarządza COS, a PZN niewiele do tego ma, jedynie wynajmuje obiekt na konkursy. Mógł co najwyżej mocniej ich naciskać.

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Zeby nie bylo tak jak sezon temu ze lato dobre a zima slaba. Oby w tym roku bylo odwrotnie.

  • anonim
    Do bardzostarysceptyk (doświadczony)

    nie obrazaj sie , ale Twoja "taka sobie uwaga" jest w tym momencie absolutnie nie na miejscu .Porownanie pana Horngachera
    do oszusta i wywyzszajacego sie i przemadrzalego paniska , ktory poucza zacofanych tubylcow to jakies nieporozumienie.
    Na podstawie jakich artykulow i wypowiedzi doszedles do takich
    wnioskow ? Ja przeczytalem uwaznie jak dotad wszystkie artykuly, wywiady i wypowiedzi dotyczace nowego trenera i moje
    odczucia sa dokladnie przeciwne do Twoich.

  • asd weteran

    ale to tajner wiecznie bronil kruczka jako wybitnego fachowca swiatowej klasy, ciagle sie uczacego nowych rzeczy i bedacego na biezaco ze wszystkimi nowinkami

  • Kolos profesor
    wszyscy co krytykują A.Tajnera

    Jakby nie było to prezes i zarząd PZN nie są od tego by monitorować każdą nowinkę która się pojawia w skokach. Oni są conajwyżej zobowiązani do zakupienia wszystkiego o co poprosi pierwszy trener.

    To Kruczek uchodził za speca od nowinek i to takiego którego zazdrościli nam inni. A okazuje się że Kruczek w tym kontekście był dyletantem...

  • shi doświadczony
    W_S

    Mam takie pytanie, co do skakania przez naszych ma Tajner? Rozumiem, że jaj odejdzie z prezesowego stołka, to będą lepiej skakać, tak? Genialne.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Taka sobie uwaga.

    Kiedyś, kupę czasu temu, przeczytałem wywiad z siedzącym w więzieniu oszustem. Zadziwiająca była nie skala tych oszustw, ale liczba - kilkaset okantowanych osób.
    Zapamiętałem sedno jego metody - Najtrudniejsze to odkryć co człowiek chce, o czym naprawdę marzy, na czym mu zależy. Reszta to fraszka.
    A przecież oczywistością jest na czym nam zależy. I do tego te wschodnio - europejskie kompleksy. Przyszło austriackie panisko i oświeca tubylczych zacofańców w tym prezesa - prymitywa. A czytać to on potrafi ?

  • W_S profesor
    Jeszcze zmienić prezesa i Polskie skoki będą największą potęgą na świecie

    Bo Tajner to beznadziejny prezes i taka jest prawda

  • Paweł stały bywalec
    Tajner do dymisji!

    W tym tekście prezes Apoloniusz T. jasno przyznaje się do swojej zerowej kompetencji i absolutnego braku zaangażowania w rozwój dyscypliny, zarówno u siebie jak i u całej wierchuszki PZN. Zdanie "My do tej pory tak zaawansowanym sprzętem nie dysponowaliśmy, nawet za bardzo nie wiedzieliśmy, że taki jest.", a w szczególności jego druga część, jest tego najlepszym dowodem.
    Kto, do cholery, jak nie zarząd związku, ma interesować się dostępnym sprzętem dla zawodników?
    Moim zdaniem samo przyznanie się do tego powinno automatycznie pociągać za sobą ustąpienie ze stanowiska.

  • acka weteran

    Trochę inne maszyny... Może właśnie w tym "trochę inne" leży pies pogrzebany...

  • pawelf1 profesor
    Ach te platformy:)))

    """""""""""""" Dawid Kubacki:

    Dzisiejsze testy w Zakopanem polegały na pomiarze siły na platformie do tego przeznaczonej. Był to pierwszy taki pomiar, można powiedzieć, że wyjściowy. Do niego będziemy porównywać kolejne pomiary .. tłumaczy nowotarżanin.

    Czy jest to duża nowość? ..Przedtem takie testy wydolnościowe mieliśmy z Michałem Wilkiem. Pojawiły się trochę inne maszyny i forma pomiaru, ale skutek, a więc pomiar mocy jest bardzo podobny.""""""




    Tajner bajdurzy a trolle łykają :)

  • anonim
    Kruczek

    Gdyby Tajner usłyszał, że ma kupić platformy na życzenie Kruczka to by go chyba prosto w oczy wyśmiał. Horngaher to co innego, Tajner musi się z nim liczyć, bo jak nie to pójdzie do mediów i wszystko po niemiecku wyśpiewa - wtedy Tajner zleciał by ze stołka natychmiast.

  • Stefan stały bywalec
    "... nawet za bardzo nie wiedzieliśmy, że taki jest."

    Ten fragment totalnie mnie rozwalił. Widać Polska była najbardziej zacofanym krajem ze wszystkich "ważniejszych" narodów (pomijam Kazachstan itp). To w ogóle cud, że coś osiągneliśmy w tym sporcie.

  • acka weteran

    A było, że Kruczek cały czas się uczy. A choćby platformy dynamometryczne przegapił. A teraz każdemu skoczkowi bedzie mozna okreslić indywidualne parametry odbicia już nie "na oko". Wyszło też na jaw, że atmosfera pracy była ciężka i były konflikty personalne. I brakowało tez współpracy nie tylko między trenerami kadr, ale także miedzy kadrami a klubami. Tak przynajmniej mozna interpretować słowa Tajnera. Tylko, że mówi jak ktoś patrzący z boku, a przecież to on jako prezes za wszystko odpowiada!!!
    Krótko mówiąc - nie czuję wstydu za to, że juz po falstarcie sezonu 2014/2015 postulowałem szybką zmianę trenera!!! I dobrze, że w końcu jest ktoś z zagranicy i Austriak - bo oni po odjeściu Kojonkoskiego rozdają karty w trenerce. I dobrze, że podchodzi kompleksowo, chce ustawić model szkolenia na wszystkich szczeblach. Nawet, jeśli w nastepnym sezonie nie będzie medali w Lahti, to myślę, że jednak praca Horngachera przyniesie efekty w nastepnych sezonach. Przyszedł nie tylko trener, przyszło z nim najnowsze "know how", którego jednak Kruczkowi zabrakło. Paradoksalnie kadra włoska to jest to, co Kruczkowi jest obecnie potrzebne. Zaczynając od zera, bez presji, może sprawdzić swój wartsztat trenerski, poprawić go - a jednocześnie coś stworzyć samemu.

  • Vainamoinen doświadczony

    Lato będzie traktowane ulgowo ale gdy pierwsze konkursy zimowe przyniosą rozczarowanie to lawina krytyki spadnie i na Horngachera. Austriak nie jest żadnym "gwarantem" sukcesów, nie ma właściwie żadnych osiągnięć szkoleniowych jeśli chodzi o seniorów. Skąd więc ten hurraoptymizm? Mniemam, iż to mizeria ostatnich dwóch lat jest przyczyną uniesienia. Więcej spokoju i umiarkowania w prognozowaniu. Niemniej życzę nowemu trenerowi powodzenia a i nam kibicom dużo radości.

  • anonim
    :D

    widać że koleś jest konkrety, takiego trenera polska potrzebowała już od dwóch lat. Coś czuje że będzie dobrze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl