Wypowiedzi Stefana Huli i Jana Ziobry po kwalifikacjach

  • 2017-01-01 01:45

Kolejną dwójką Biało-Czerwonych, których będziemy podziwiać w trakcie noworocznego konkursu w niemieckim Garmisch-Partenkirchen, są Stefan Hula i Jan Ziobro. Doświadczeni reprezentanci Polski w sobotnich kwalifikacjach zajęli kolejno 17. i 42. miejsce. Jak podsumowali swój ostatni występ w 2016 roku?

Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński

Stefan Hula (17. miejsce):

- Znowu najlepszy skok oddałem w kwalifikacjach. Był fajny i najczystszy. Próby treningowe były w porządku, ale bez szału. Nie mam co narzekać. Skocznia jest przyjemna, a panujące warunki są po prostu wyśmienite. Jest cichutko i nie wieje. Oby jutro też tak było. Poza tym skocznia jest troszkę większa niż w Oberstdorfie.

- Wiadomo, że chce się poprawić niektóre elementy, ale nic na siłę, bo to przynosi odwrotny skutek. Ze spokojem i na luzie staram się delikatnie coś poprawiać, ale ze spokojem.

- 2016 rok był najlepszy pod kątem sportowym. Nie ukrywam, że sezon Pucharu Świata był jak najbardziej udany i szczęśliwy dla mnie. Dał mi wiarę w to, że można. A prywatnie spodziewam się z żoną drugiego dziecka, córeczki. Nic, tylko się cieszyć.

- Mam nadzieję, że następny będzie tak samo udany, a może i lepszy. Chcę, aby cała moja rodzina była szczęśliwa i zdrowa. To jest najważniejsze.

Jan Ziobro (42. miejsce):

- Dwa skoki treningowe były dobre, a w kwalifikacjach znowu pojawił się problem, który miał miejsce w Oberstdorfie. Jedna z nart odskakuje w locie, przez co rozbija mnie na bok. W momencie, w którym mam odlatywać, to walczę z tym, aby to ustabilizować. Jest to bardzo duża strata. W piątek nie było mowy o złych warunkach czy czymkolwiek. Puściłem to luźno, ale znowu zapomniałem o tym, aby ustawić równo dojazd na rozbiegu. Dojazd był przesunięty na jedną nogę, a później dzieją się takie niemiłe niespodzianki. Gdybym dojazd w Oberstdorfie był lepszy, ta sytuacja wyglądałaby całkiem inaczej.

- Ten błąd jest od dłuższego czasu. Mój dojazd nie był dobry i równy. Aby skakać na światowym poziomie i rywalizować z kimkolwiek, trzeba być praktycznie bezbłędnym. Od dłuższego czasu próbuję wyeliminować ten błąd, ale to jest taki nawyk, z którym ciężko się walczy. Jest to wpojone od iluś lat. Jeżeli go nie ma, kiedy narty wychodzą równo, to wtedy jest swoboda w pierwszej fazie lotu. Mogę się poukładać i lecę na dół.

- Były ciężkie momenty, choć ten rok dla mnie nie jest zły. Dobrze mi się skakało, wszyscy w domu zdrowi, więc nie był to zły rok. W lecie skakałem dobrze, w zimie na początku dobrze mi się skakało, więc nie mogę powiedzieć, że ten rok był zły. Mam nadzieję, że 2017 rok będzie jeszcze lepszy i walczymy. Po to pracujemy, aby osiągać wyniki w sporcie. Oby zdrowie było, a wówczas wszystko będzie dobrze.

Pojedynek w systemie KO z Piotrem Żyłą w Oberstdorfie poprzedził filmik humorystyczny opublikowany w mediach społecznościowych. Jakie są jego kulisy? - To był po prostu głupi żart. Niepotrzebnie to zrobiliśmy, ale miało to być w ramach żartu. Zostaliśmy skarceni przez trenera i ma rację, bo trochę głupio się zachowaliśmy.

- Nie mam nic do stracenia. Walczę dalej i ważne jest to, aby te skoki były dobre. Interesują mnie tylko dobre skoki - zakończył drużynowy medalista Mistrzostw Świata z 2015 roku.

Korespondencja z Garmisch-Partenkirchen, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6015) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • pawel96 profesor

    Gratulacje dla Stefana, dziecko w drodze i powiększenie rodziny :)

  • PGr doświadczony
    @PGr @HAZARD

    Ech, wywalilo mnie i odp. stracona.
    Na szybko jeszcze raz.

    Zyla ma swoj sposob obrony przed stresujaca sytuacja jaka jest juz sam wywiad, poprzez palenie glupa.
    Kot ok. tylko czasem niepotrzebnie zbyt rozwiezle i dlugo zaczyna opowiadac.
    Dziennikarz jest "wyszkolony" zeby ciagnac za jezyk, nie karzdy zawodnik potrafi sie bronic przed szukaniem na sile sensacji. Zwlaszcz jesli cos nie tak idzie, odpowiedzi pod wplywem emocji ni jak maja sie do tego co skoczek mysli po godzinie. A w skokach tak wiele zalezy od od tego co w glowie, ze kolejne negatywne bodzce sa zbedne.
    Wczesniej pisalem jeszcze o Bachledzie, Mateji, Malyszu nastolatku i Kamilu, tezaz juz szkoda czasu sie rozpisywac, obiad i czas wygodnie rozsias sie w fotelu.

  • HAZARD weteran
    @PGr @PGr

    Czyli według Ciebie każdy ma mówić to samo, tylko wyuczone regułki? Ogólnie wywiady ze sportowcami to porażka, każdy mówi to samo zamiast mówić to co na prawdę myśli "bo tak wypada". Nie mam racji?
    I zdecydowanie gorzej od Jana wypowiada się Murańka i Żyła. Najlepiej, najbardziej elokwentnie - Kot.

  • PGr doświadczony
    Porownanie wywiadow tej dwojki

    Zawodjnik najlepiej wypowiadajacy sie przed kamera, z tym co ma najwiekszy problem z wszelkimi medialnymi wypowiedziami.
    Stefan to ostoja spokoju, wypowiada sie luzno, naturalnie, uzywajac odpowiednich slow.
    A Jan najgorzej w tym wypada. Nawet podczas skladania zyczen tak sie zamotal, ze wyszlo co u niego w glowie i jak na sile "programuje sie", zeby skoki lepiej wychodzily. A o tych wczesniejszych zbednych meleniach jezorem co przysparzaly mu problemu juz nie wspomne.
    Inni zawodnicy albo nauczyli sie krotkich medialnych odpowiedzi, albo pala glupa jak Piotr, czasem na trudne pytanie trzeba tedencyjnie odpowiedziec ( Kamil to potrafi) zanim zacznie sie zaplatywac w niewlasciwym kierunku.
    Jan najbardziej potrzebuje takiej lekcji. W okresie letnim powinni miec takie zajecia. Wtedy Klemens tez powiedzial by wyuczona formulke, a nie pod wplywem chwilowych negatywnych emocji "lamentowal".

    Dzisiaj obydwoje niech skocza swoje dobre skoki, a o wynik wtedy nie bedzie trzeba sie martwic.

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Trzymam kciuki za Janka żeby w konkursie skoczył tak jak na treningach.

  • Gaczo stały bywalec

    "w kwalifikacjach znowu pojawił się problem, który miał miejsce w Oberstdorfie. Jedna z nart odskakuje w locie, przez co rozbija mnie na bok" ~ a domorośli eksperci na czele z Pieczatowskim i tak będą głosić, iż "Ziobro otrzymał podmuch wiatru"

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl