Strona główna • Puchar Świata

Podsumowanie sezonu 2003/2004 - Niemcy

Zakończony niedawno sezon w wykonaniu drużyny Niemiec był zdecydowanie słabszy w porównaniu do minionych lat. Etatowe gwiazdy kadry nie świeciły już tak wyraźnie jak w poprzednich sezonach - Sven Hannawald nie mógł odnaleźć formy sprzed roku czy dwóch, natomiast Martin Schmitt ciągle nie był w stanie powrócić do ścisłej światowej czołówki. W ich zastępstwie poprzedniej zimy niespodziewanie najlepiej zaprezentował się Georg Spaeth, a jedynym sukcesem było zwycięstwo Uhrmanna w Zakopanem oraz 3 miejsce drużynowo w Willingen...

Po odejściu byłego trenera reprezentacji Niemiec, Reinharda Hessa, nowy szkoleniowiec, Wolfgang Steiert, miał trudne zadanie. Obejmował bowiem kadrę, w której pojawił się konflikt na linii trener - zawodnicy, a kibice domagali się sukcesów, po słabym poprzednim sezonie i powrocie bez medali z najważniejszej imprezy - Mistrzostw Świata w Predazzo. Taka atmosfera w drużynie nie sprzyjała treningom oraz odnoszeniu zwycięstw. „Ciągłe rozczarowania niekorzystnie wpływają na zdolność osiągania nawet małych sukcesów. Pewność i wiara w siebie jest coraz mniejsza" - komentował Jens Weissflog. Fala krytyki szybko spłynęła na nowego trenera, zarzucano mu brak sukcesów oraz wytworzono presję aby niemieckie orły szybko powróciły na szczyt. Jak by tego było mało, czołowy zawodnik - Sven Hannawald - był cieniem samego siebie i w obliczy słabej formy postanowił przedwcześnie zakończyć sezon, a Martin Schmitt ciągle nie mógł nawiązać do swoich wcześniejszych sukcesów. W rezultacie bilans Niemców w poprzednim sezonie jest skromny - brak medali z Mistrzostw Świata w lotach narciarskich, jedno zwycięstwo Uhrmanna w Zakopanem, a najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem został Georg Spaeth, będący zawsze w cieniu swoich bardziej znanych i doświadczonych kolegów.

Klasyfikacja Pucharu Świata
L.pZawodnikPkt
9SPAETH Georg557
14UHRMANN Michael501
20SCHMITT Martin276
24HANNAWALD Sven253
26HERR Alexander241
27MECHLER Maximilian209
34HOCKE Stephan114
47RITZERFELD Joerg53
63PIEPER Stefan13
67BADER Ferdinand9

Tak słabego sezonu nic nie zapowiadało. Zawodnicy rzetelnie przepracowali okres przygotowawczy: "Trenowaliśmy ostro przez całe lato. Jesteśmy dobrze przygotowani" - twierdził jeszcze przed rozpoczęciem zimy Martin Schmitt. Z kolei Wolfgang Steiert od początku jasno określił cel dla swojej drużyny - zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. „Jestem zadowolony z osiągnięć treningowych moich podopiecznych. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Drużyna jest w dobrej kondycji” - podsumował szkoleniowiec. Jednak trener musiał szybko zweryfikować swoje plany - w rezultacie Niemcy nie tylko nie wygrali Pucharu Narodów, ale nawet nie stanęli na podium w tej klasyfikacji. Niemieckie orły musiały uznać w tym sezonie wyższość Norwegów, Finów oraz Austriaków.

Zobacz klasyfikację generalną Pucharu Narodów...

Przeanalizujmy teraz jak radzili sobie Niemcy w najważniejszych imprezach minionego sezonu: w Turnieju Czterech Skoczni, Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich w Planicy oraz w Turnieju Skandynawskim...

Turniej Czterech Skoczni

Ten prestiżowy turniej nie był dla podopiecznych Wolfganga Steierta szczególnie udany, a przynajmniej dla niemieckich gwiazd - ten który miał odgrywać tutaj najważniejszą rolę i na którego wszyscy liczyli, Sven Hannawald, niczego szczególnego nie pokazał i wywalczył dopiero 12 lokatę. Z kolei występ Martina Schmitta był mało zauważalny i w rezultacie zakończył zmagania na 16 miejscu. W obliczu słabszej dyspozycji Hannawalda nadzieję w serca kibiców tchnął Michael Uhrmann, który uplasował się na 4 miejscu w pierwszym konkursie w Oberstdorfie. W kolejnych zawodach również skakał dobrze (7, 11 i 9 miejsce), a w klasyfikacji generalnej turnieju zajął 7 miejsce. Oczko wyżej uplasował się jego kolega z drużyny Georg Spaeth, który zdołał wywalczyć 3 miejce podczas noworocznych zawodów w Garmisch Partenkirchen. Z dobrej strony pokazał się także Maximilian Mechler - po dobrych i równych skokach we wszystkich konkursach uplasował się na 11 pozycji w klasyfikacji generalnej, tuż przed Svenem Hannawaldem.

Klasyfikacja Turnieju 4 Skoczni
L.pZawodnikPkt
6SPAETH Georg1009.8
7UHRMANN Michael998.7
11MECHLER Maximilian948.8
12HANNAWALD Sven935.4
16SCHMITT Martin899.1
32HOCKE Stephan523.7
36HERR Alexander429.3
39RITZERFELD Joerg399.3

Mistrzostwa Świata w Planicy

To druga, po zeszłorocznych Mistrzostwach Świata w Predazzo wielka impreza, z której niemieckie orły wróciły bez medali. Po pierwszym dniu zmagań indywidualnych nastroje w niemieckiej ekipie były wyśmienite, bowiem będący wówczas w wysokiej formie Georg Spaeth zajmował pierwsze miejsce, wyprzedzając Romoerena oraz Morgensterna. Zapowiadało się na dużą niespodziankę, a Spaeth mógł być niemal pewny zdobycia któregoś z medali. Niestety jak to w często w sporcie bywa, a w skokach narciarskich zwłaszcza, nie ma stu procentowych faworytów. Drugiego dnia Spaeth lądował zdecydowanie bliżej, co w połączeniu z dalekimi skokami Ljoekelsoeya, Ahonena i Kiuru spowodowało, że Niemiec nie znalazł się ostatecznie na podium. Natomiast broniący po raz trzeci z rzędu (po Vikersund oraz Harrachovie) tytułu mistrza świata w lotach narciarskich, Sven Hannawald, oddawał krótkie skoki, co z lotami narciarskimi miało mało wspólnego, bowiem Niemiec w żadnej z prób nie przekroczył linii 200 m. Ostatecznie Hannawald zakończył zmagania na odległej 17 pozycji. Z pozostałych reprezentantów Niemiec na uwagę zasługuje jeszcze postawa Michaela Uhrmanna, który dobrymi i dalekimi skokami zapewnił sobie 10 pozycję i gdyby nie słabsza pierwsza próba (178,5 m) mógłby znaleźć się w tej klasyfikacji znacznie wyżej, ponieważ jego pozostałe skoki kończyły się za linią 200 metrów.

Mistrzostwa Świata w Planicy
L.pZawodnikOdl 1Odl 2 Odl 3 Odl 4 Pkt
4SPAETH Georg203.5225202.5195.5808.8
10UHRMANN Michael178.5214.5204.5209.5778.9
17HANNAWALD Sven176197.5191182.5701.9
30MECHLER Maximilian148.5188189-471.6
33SCHMITT Martin147.5---119

W konkursie drużynowym Niemcy walczyli o brązowy medal z Austrią, bowiem walka o dwa pierwsze miejsca z góry była zarezerwowana dla Norwegów i Finów. Niestety Niemcy przegrali swój pojedynek, chociaż różnica wyniosła nieznacznie ponad 16 punktów. O ile Georg Spaeth oraz Michael Uhrmann spisali się znakomicie (5 i 6 miejsce w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej) o tyle słabo zaprezentowali się Sven Hannawald oraz Martin Schmitt (odpowiednio 18 i 25 miejsce w tym zestawieniu) i to głównie z powodu ich postawy Niemcy nie zdobyli żadnego medalu w konkursie drużynowym.

Turniej Skandynawski

Kończący sezon Turniej Skandynawski był dla Niemców porażką. Sezon zakończył przedwcześnie Sven Hannawald, a honoru drużyny bronił Georg Spaeth, który uplasował się na 7 miejscu, zajmując 5 lokatę w Lahti oraz 4 w Oslo. Pozostali reprezentanci Niemiec słabo zaznaczyli swoją obecność w turnieju - Alexander Herr był dopiero 17, Michael Uhrmann 22. Warto odnotować 9 miejsce Martina Schmitta w konkursie w Lillehammer, jednak w obliczu słabszych występów w pozostałych zawodach turnieju, oraz nie zakwalifikowaniu sie do konkursu w Lahti ostatecznie znalazł się dopiero na 30 miejscu w klasyfikacji generalnej.

Klasyfikacja Turnieju Skandynawskiego
L.pZawodnikPkt
7SPAETH Georg876.7
18HERR Alexander722.3
22UHRMANN Michael679.7
30SCHMITT Martin586
34MECHLER Maximilian516.1
38HOCKE Stephan392.6
40RITZERFELD Joerg366.6

Sven Hannawald

Początek sezonu miał dobry i nic nie zapowiadało załamania formy. Rozpoczął od 5 miejsca w Kuusamo, następnie zajmował lokaty 8 i 4. W kolejnym konkursie, u siebie w Neustadt, zdarzył mu się "wypadek w pracy" i nie zakwalifikował się do finału. Jednak już w Engelbergu był 5. Niestety to były jedyne pozytywne akcenty Hannawalda w minionym sezonie. Im dalej rozwijał się sezon, tym trudniej było Svenowi się odnaleść wśród najlepszych. Niemieccy kibice liczyli na dobry występ podczas Turnieju Czterech Skoczni, jednak musieli się zadowolić dopiero 12 lokatą. Po turnieju postanowił wziąć wolne, nie pojechał do Liberca i chciał się przygotować jak najlepiej do zawodów w Zakopanem. Ale po słabym sobotnim występie (dopiero 30 miejsce) postanowił potajemnie wyjechać ze stolicy polskich Tatr i nie wziął udziału w niedzielnym konkursie. Jak się później okazało ten jeden punkt zdobyty w sobotę w Zakopanem był ostatnim w sezonie. Następnie Hannawald, po konsultacji z trenerem Steiertem, podjął decyzję o dłuższej przerwie w Pucharze Świata. Nie pojechał do Japonii, w tym czasie trenując na ulubionej skoczni w Lillehammer. Swój powrót zapowiedział podczas lotów w Oberstdorfie, jednak postanowił dłużej pozostać w Norwegii. Ostatecznie pojawił się dopiero w Willingen, ale konkurs indywidualny zakończył po I serii i trener Steiert nie wystawił go do konkursu drużynowego. Kibice liczyli na odrodzenie się Hannawalda podczas Mistrzostw Świata w lotach narciarskich w Planicy, gdzie Niemiec bronił po raz trzeci raz z rzędu tytułu mistrzowskiego. Jednak jego występ w Słowenii był nieudany, jego skoki były krótkie i bez błysku. Po mistrzostwach pojechał na zawody Pucharu Świata do Salt Lake City, ale zajął dopiero 47 miejsce. Po fatalnym występie w USA podjął ostateczną decyzję - nie pojawił się już w kolejnym konkursie i wycofał się ze startów. Po dwóch poprzednich sezonach, w których widzieliśmy zwycięskiego Hannawalda, często podnoszącego ręce w geście zwycięstwa, minionej zimy chodził ze zwieszoną głową, mało się uśmiechał a skoki nie sprawiału mu przyjemności. "Próbowałem iść naprzód, trenerzy też próbowali mi pomóc - ale ta walka wyglądała beznadziejnie. Kiedy widzę, że coś nie gra, nie jestem typem, który mówi: jeszcze będzie dobrze" - podsumował swój występ w minionym sezonie Hannawald.

Zobacz analizę występów zawodnika w Pucharze Świata...

Georg Spaeth

Sympatyczny Niemiec, zawsze pozostający w cieniu swoich bardziej znanych i doświadczonych kolegów, okazał się najlepszym zawodnikiem i ostatecznie uplasował się na 9 miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Można powiedzieć, że cały sezon skakał na wysokim poziomie i na wszystkich najważniejszych imprezach bronił honoru Niemiec. Turniej Czterech Skoczni ukończył na 7 miejscu, najwyżej wśród swoich kolegów, plasując się między innymi na ostatnim miejscu podium podczas noworocznego konkursu w Garmisch - Partenkirchen. Po zajęciu 4 miejsca w niedzielnym konkursie w Zakopanem zanotował niewielki spadek formy w Japonii - w obu zawodach w Sapporo nie zakwalifikował się do finału, a w Hakubie był dopiero 23. Powrócił w ładnym stylu podczas lotów w Oberstdorfie, gdzie był 4 i stał się nadzieją Niemiec na zdobycie medalu w Planicy. Do upragnionego krążka zabrakło niewiele, po pierwszym dniu zmagań indywidualnych prowadził, jednak drugiego dnia nie wytrzymał napięcia i presji i lądował znacznie bliżej co w konsekwencji pozbawiło go miejsca na podium. Sezon zakończył dobrymi występami w Turnieju Skandynawskim, gdzie w klasyfikacji generalnej był 7, zajmując między innymi 5 miejsce w Lahti oraz 4 podczas finału w Oslo. Miniony sezon był dla niego najlepszym w karierze.

Zobacz analizę występów zawodnika w Pucharze Świata...

Michael Uhrmann

Dobry i przede wszystkim równy sezon w wykonaniu Uhrmanna. Punktował prawie we wszystkich konkursach Pucharu Świata, ta sztuka nie powiodła mu się jedynie w Sapporo i Kuopio. Stanowił obok Spaetha drugi ważny filar w drużynie niemieckiej w minionym sezonie, nie zawiódł na żadnej ważnej imprezie. W Turnieju Czterech Skoczni zajął 8 miejsce, tuż za Spaethem a rozpoczął od mocnego uderzenia, zajął bowiem 4 miejsce w konkursie w Oberstdorfie. Następnie odniósł swój największy sukces w karierze - wygrał zawody Pucharu Świata w Zakopanem. Jak się później okazało, był jedynym spośród reprezentantów Niemiec, którym udało się stanąć na najwyższym stopniu podium minionej zimy. Dobrze zaprezentował się również podczas Mistrzostw Świata w lotach narciarskich w Planicy, gdzie po dalekich i równych skokach uplasował się na 10 miejscu w konkursie indywidualnym, jeszcze lepiej skakał w konkursie drużynowym (6 miejsce w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej), jednak nie pomogło to zdobyć Niemcom brązowego medalu. W kończącym sezon Turnieju Skandynawskim był dopiero 22.

Zobacz analizę występów zawodnika w Pucharze Świata...

Martin Schmitt

Ten sympatyczny Niemiec, po operacji kolana przebytej dwa lata temu, ciągle nie może odnaleźć formy sprzed kilku sezonów, gdzie dwukrotnie triumfował w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i zdobywał kryształową kulę. „Oczywiście, Martin miał problemy z kolanem, to jest jasne. Ale wydaje mi się, że także gdzieś mentalnie się zgubił”- podsumował Dieter Thoma. Tuż przed sezonem z powodu braku wyników został zdegradowany do kadry B, jednak miało to jedynie konsekwencje finansowe, bowiem cały czas brał udział w zawodach Pucharu Świata. Schmitt cały sezon skakał na średnim poziomie, bez specjalnego "błysku". Najlepsze konkursy w jego wykonaniu widzieliśmy w Japonii, gdzie w Sapporo był 6 i 9 a w Hakubie 11. Niektórzy twierdzili, że oto powraca "wielki Martin", jednak były to tylko przedwczesne spekulacje. Podczas Mistrzostw Świata w Planicy to głównie z powodu jego słabych skoków, jak również postawy Svena Hannawalda, Niemcy przegrali walkę o brązowy medal z Austriakami. Mimo, że Martin Schmitt nie zawiódł w minionym sezonie to również nie potrafił nawiązać do swoich największych sukcesów i zajmował miejsca głównie między drugą a trzecią dziesiątką.

Zobacz analizę występów zawodnika w Pucharze Świata...

Maximilian Mechler

Miał być największym odkryciem w drużynie niemieckiej. Tuż przed sezonem zimowym dobrze zaprezentował się w Letnim Grand Prix, gdzie był najlepszym z Niemców i wygrał ostatnie zawody w Innsbrucku. Już wówczas wszyscy zwrócili na niego uwagę, trener jak i koledzy z drużyny zgodnie twierdzili, że może sprawić wielką niespodziankę w zimie. Niestety na śniegu nie szło mu już tak dobrze. W pierwszych konkursach w Kuusamo nie zakwalifikował się nawet do finału, jednak już w Trondheim stanął na ostatnim miejscu podium. I to był jego jedyny sukces w minionym sezonie. Kolejne konkursy nie były już tak udane, Mechler często miał problemy z kwalifikowaniem się do finału, a w zawodach zajmował miejsca w drugiej, trzeciej dziesiątce. Dobrze zaprezentował się podczas Turnieju Czterech Skoczni, gdzie wszystkie konkursy kończył w pierwszej 15-stce, a w klasyfikacji generalnej zajął 11 lokatę. Mistrzostwa Świata w Planicy nie były dla niego udane, po krótkich skokach uplasował się ostatecznie na 30 miejscu a trener Steiert nie wystawił go do konkursu drużynowego. Jednak Mechler to zawodnik młodego pokolenia i wszystko jeszcze przed nim. "Zrealizowałem to co zamierzałem. Chciałem być kilka razy w pierwszej 15 zawodów i skakać do końca. To mi się udało. Teraz jestem trochę rozczarowany, gdyż wyniki nie były takie, jakie sobie wyobrażałem. Na początku było dobrze, ale na koniec już nie. Tego żałuję" - nie ukrywał sam zawodnik...

Zobacz analizę występów zawodnika w Pucharze Świata...

Alexander Herr

„Tym razem nie popuszczę“ groził Alexander Herr gdy przed sezonem jako ostatni zakwalifikował się do kadry Niemiec na zawody Pucharu Świata. Ten doświadczony zawodnik nigdy nie odnosił spektakularnych sukcesów, jednak miniony sezon może zaliczyć do najlepszego w karierze, bowiem po raz pierwszy stanął na podium. Miało to miejsce podczas Turnieju Skandynawskiego w konkursie w Kuopio. "Jest zbyt ambitny. Zamiast zrobić najpierw pierwszy krok, on robi już drugi" - twierdzi o swoim podopiecznym Wolfgang Steiert. Także zawody w Lahti może zaliczyć do udanych, gdzie zajął 6 miejsce. Pozostałe konkursy były w jego wykonaniu przeciętne, jeżeli już udało mu się zakwalifikować do finału zazwyczaj zajmował miejsca w drugiej i trzeciej dziesiątce. Warto jednak odnotować 7 miejsce w Libercu oraz w Willingen.

Zobacz analizę występów zawodnika w Pucharze Świata...

Miniony sezon dla kibiców niemieckich orłów był trudny, przyzwyczajeni do zwycięstw Martina Schmitta a później Svena Hannawalda oraz do dobrych występów drużynowych, musieli przełknąć gorycz porażki. A przyzwyczajeni do sukcesów niemieccy skoczkowie nie byli tak przekonujący jak w latach ubiegłych. Mogliśmy zaobserwować zmianę warty, blask wielkich gwiazd nieco przybladł a w ich miejsce starali się wskoczyć Georg Spaeth oraz Michael Uhrmann. "Wiele błędów popełnili trenerzy. Musimy cos zmienić, ale nie chodzi o personel. Nie ma nic gorszego, jak zmiana co roku konia" - uważa Thomas Pfüller, prezes Niemieckiego Związku Narciarskiego. Miejmy nadzieję, że podopieczni Wolfganga Steierta najgorsze chwile mają już za sobą, a w przyszłym sezonie powrócą do walki o najwyższe trofea, przypomnijmy że wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Świata w Oberstdorfie, gdzie z pewnością będą chcieli się pokazać z najlepszej strony...

Zobacz pierwszą część podsumowania o drużynie z Norwegii...

Zobacz drugą część podsumowania o drużynie z Finlandii...

Zobacz trzecią część podsumowania o drużynie z Austrii...