Nicholas Fairall - od skoczka narciarskiego do narciarza wodnego

  • 2017-04-01 11:07

Minęły ponad dwa lata od czasu gdy amerykański skoczek Nicholas Fairall uległ wypadkowi, który uszkodził mu kręgosłup i złamał karierę. 5 stycznia 2015 roku na skoczni w Bischofshofen Nicholas Fairall doznał kontuzji, która sparaliżowała go od pasa w dół. Pomimo tego znów skacze. Na nartach wodnych.

Nick Fairall był członkiem kadry narodowej Stanów Zjednoczonych. Występował w Pucharze Świata, był też członkiem drużyny podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014 roku. W kwalifikacjach do ostatniego konkursu 63. Turnieju Czterech Skoczni upadł podczas lądowania na 123. metrze i już nigdy więcej nie wstał. W wyniku upadku złamał dwa żebra, przebił płuco, poobijał sobie wątrobę ale przede wszystkim uszkodził dolną część kregosłupa. Musiał przejść operację, ale został sparaliżowany - dziś porusza się na wózku inwalidzkim.



Pomimo tego Amerykanin nie zrezygnował z aktywnego trybu życia. Bywa na zawodach skoków narciarskich jako kibic. Nauczył się jeździć na nartach dla osób niepełnosprawnych. Nie tylko na zjazdowych, ale również wodnych. 13 października zeszłego roku wystąpił po raz pierwszy w zawodach. Były to U.S. Adaptive Waterskiing Nationals w Harmony (Karolina Północna). W konkursie, podobnie jak jest to w przypadku narciarzy pełnosprawnych, trzeba wykonać slalom oraz skoki na skoczni wodnej.


Pomimo braku władzy w nogach Nick Fairall pozostał człowiekiem bardzo pozytywnie nastawionym do życia. Realizuje swe marzenia i pokonuje swoje ograniczenia, stając się inspiracją dla wielu ludzi. Jego profile w mediach społecznościowych śledzą tysiące osób. Między innymi tam można obejrzec filmiki z zawodów, w których bierze udział.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (21195) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Goldberger początkujący
    Skoki to żywioł

    Jestem pod wrażeniem,że jeszcze jest w stanie coś robić w obszarze sportowym. Pamiętam ten jego upadek do dziś: naprawdę fatalnie to wyglądało. Ale nie spodziewałem się,że skończy się to aż tak żle dla niego. Dobrze,że chłopak znalazł dla siebie nową pasję i nie pogrąża się psychicznie w dramacie jaki go spotkał. Niektórzy pewnie by się już załamali i odpuścili...ale nie on. Naprawdę...to człowiek o silnej osobowości i charakterze. Podziwiam go :-)

  • cubalibre bywalec
    Jestem pod wrazeniem

    Po takim zyciowym dramacie wielu ludzi nie "podnioslo" by sie wcale, a tu 2 lata i znowu na zawodach i to w innej dyscyplinie. Podziwiam tego czlowieka.

  • Janeman profesor
    @monia866 @monia866

    Rozpoznanie które artykuły są prawdziwe, a które nie, to już doroczna tradycja na tym portalu. Tradycja z długą brodą ....

  • Janeman profesor
    @Janeman @Krzysiek987

    Wiadomości o początku sezonu w Wiśle jeszcze nie było,gdy pisałem ten komentarz, z resztą jest to "przedruk" onetu sprzed kilku dni, więc sprawa była od początku jasna.

  • monia866 doświadczony
    Może zadaniem

    dla czytelników na dziś,jest rozpoznać,które artykuły są prima-aprillisowym żartem,a które prawdziwe.
    Myślę,że nikt nie "nabijałby" się z niepełnosprawnego człowieka,także to o Nicku (chociaż częściowo) się zgadza.

  • krzysiek987 weteran
    @Janeman @janeman

    Wiadomość o początku sezonu w Wiśle to też nie jest żart, a jeśli chodzi o rekord Stocha to nie wiem.

  • Labrador_Retriever weteran
    @Labrador_Retriever @Wojciechowski

    Wiem, wiem, troszkę nawet znam łacinę ;)

  • anonim
    @Janeman @Wojciechowski

    Jak czyta się posty co niektórych, to można pomyśleć że niektórzy mogliby powiedzieć, że lista startowa do konkursu LGP w Hinzenbach to też spóźniony prima aprilis :)

  • Wojciechowski profesor
    @Janeman @Janeman

    Nieszczęśliwie wybrano dzień na ten artykuł, widocznie nie było pod ręką innej prawdziwej wiadomości, żeby ją wpleść między żarty. Cóż, dwa lata temu byli tacy, którzy uważali, że tłumaczenia Hofera co do miejsca ex aequo Freunda i Prevca też były żartem primaaprilisowym. ;)

  • Wojciechowski profesor
    @Labrador_Retriever @Labrador_Retriever

    Tak po prawdzie to nie wiem, dlaczego w polszczyźnie przyjęto małe litery. "Prima" małą - rozumiem, ale "Aprilis" jest akurat w oryginale wielką. ;)

  • molenda doświadczony
    @Labrador_Retriever @Labrador_Retriever

    O to to. Inny przykład z dzisiaj, w mediach żużlowych pojawiła się informacja o tym, że Rafał Wilk - były żużlowiec, a obecnie wielokrotny mistrz paraolimpijski i mistrz świata w handbike'u, który 11 lat temu odniósł taką samą kontuzję jak Nick, w końcu wygrał swoją walkę i potrafi zrobić parę kroków przy balkoniku. Pojawiło się nawet nagranie, wykonane zresztą przez otoczenie samego Rafała i wrzucone na jego fanpage na FB, w dodatku wrzucone nie dzisiaj, a wczoraj. A i tak znaleźli się artyści, którzy twierdzą, że to prima aprilis :(

  • Janeman profesor
    Wielu się nabrało...

    ...że to żart ;)
    A akurat ta informacja jest prawdziwa - redakcja tej strony nie pozwala sobie na żarty z tak poważnych spraw , jak utrata władzy w nogach po upadku na skoczni.
    Za to z trzech ewidentnie pierwszo-kwietniowych artykułów , najlepiej Wam wyszedł ten o rekordzie Kamila Stocha - ale igracie z ogniem, podsycając ogień, pod tym i tak cały czas gorącym na tym forum tematem.
    Pozostałe dwa całkiem pomysłowe, ale zupełnie niewiarygodne.
    W każdym razie miło, że redakcja trzyma się wieloletniej tradycji i przy tym trzyma poziom żartu.

  • Oreo profesor

    To nie prima aprilis. Widziałem video jak jeździł na nartach wodnych.

  • Labrador_Retriever weteran
    @Labrador_Retriever @Labrador_Retriever

    *prima aprilis. Mam dziwną tendencję do pisania tego wielkimi literami, więc się tutaj sprostuję, żeby nikt mojego błędu nie powielał.

  • Labrador_Retriever weteran

    Niektóre komentarze mnie zadziwiają... Naprawdę wierzycie, że to mógłby być żart na Prima Aprilis? I jak sobie wyobrażacie sprostowanie tej wiadomości? "Oczywiście artykuł o Fairallu był żartem. Lubimy śmiać się z niepełnosprawności, sprawia nam to wiele frajdy, mamy nadzieję, że czytelnikom również." Proszę, troszkę wyczucia... Wystarczy wiedzieć, że istnieją granice, których nawet w żartach nie powinno się przekraczać i naprawdę można od razu domyślić się, że taki artykuł nie może być żartem.

    Oby Nickowi się wiodło. Myślę, że teraz mógłby przeżywać naprawdę dobre chwile jako skoczek, gdy tak patrzę na umiejętne prowadzenie kadry przez Norčiča, ale stało się, oby realizował się tam, gdzie może. I nadal wierzę w to, że powróci kiedyś do pełni sprawności.

  • anonim
    @FanStocha @zibidob

    Na pewno?

    https://www.usskiteam2017.com/nicholas-fairall





  • Wojciechowski profesor

    Akurat ta wiadomość nie jest żartem. Dzień być może niefortunny, ale Fairall rzeczywiście jeździ na nartach wodnych. Więcej, jest powołany do kadry amerykańskiej na mistrzostwa świata niepełnosprawnych w tej dyscyplinie pod koniec kwietnia.

  • zibidob początkujący
    Dla niekumatych...

    TO PRIMA APRILIS!!! :D

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Kiedyś to był liderem amerykańskiej kadry. Gdyby nie ten upadek to do tej pory byłby skoczkiem .

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl