Pomnik skoczka i milionowe długi - krajobraz po MŚ w Lahti

  • 2017-10-25 19:18

Z jednej strony odsłonięcie pomnika skoczka narciarskiego na stadionie Salpausselkae, z drugiej raport informujący, iż Fiński Związek Narciarski (SHL) w dwa lata dorobił się długu liczącego 3,5 mln euro. Połowę tej kwoty Finowie "zawdzięczają" organizacji tegorocznych Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym. Pół roku po tej imprezie zaglądamy nad jezioro Vesijaervi.

Skocznia w LahtiSkocznia w Lahti
fot. Tadeusz Mieczyński

Już w czerwcu włoskie media podały informację, iż światowy czempionat 2017 nie tylko się nie zwrócił, ale i wygenerował spore straty finansowe. Latem o sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ<<<.

Fińska telewizja YLE obliczyła, iż w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy całościowy dług federacji powiększył się z 700 tysięcy do 2,7 mln euro. Optymizmem nie napawają prognozy przed sezonem zimowym, w którym odbędą się Zimowe Igrzyska Olimpijskie, co zawsze jest powodem większych wydatków.

- MŚ w Lahti miały być ukoronowaniem obchodów 100-lecia niepodległości kraju i wielkim sportowym, jak również finansowym sukcesem, lecz stało się odwrotnie. Rezultat to jeden złoty, jeden srebrny i trzy brązowe medale oraz 1,6 miliona euro strat - czytamy w cytacie nordyckich mediów przygotowanym przez Polską Agencję Prasową (PAP).

Jak zapewniał sekretarz generalny MŚ w Lahti 2017, Janne Leskinen, zmagania miały przynieść organizatorom przynajmniej milion euro zysku. Tak się nie stało, a SHL już zawarła ugodę z bankami, która mówi o ratalnym spłacaniu zaległości finansowych przez następne 15 lat.

Pomimo problemów federacji, we wtorek w Lahti odbyło się odsłonięcie pomnika skoczka narciarskiego, który powstał dzięki środkom pochodzącym z darowizn. Temat tego typu pamiątki pojawił się już w latach 70-tych. Problemem był brak pieniędzy i spory dotyczące jego wykonania i usytuowania.

Figura ze stali nierdzewnej przedstawia nieznanego zawodnika podczas lotu stylem klasycznym. Projekt i jego wykonanie pochłonęły 50 000 euro. Erkki Raid, wiceprezes klubu Lahden Hiihtoseura, podkreśla że całość sfinansowali prywatni inwestorzy, a klub był tylko podmiotem współpracującym i doradzającym. Pomnik został zlokalizowany na głównej trybunie, nieopodal muzeum narciarskiego a podczas jego odsłonięcia obecni byli włodarze miasta i przedstawiciele fińskiego rządu. Projektantem jest architekt Vesa Ekholm. Kliknij >>>TUTAJ<<<, aby zobaczyć efekt jego pracy.


Dominik Formela, źródło: PAP + sport.tvp.pl + YLE
oglądalność: (14642) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • saut_a_ski początkujący
    @dejw @dejw

    Wypraszam sobie, dejw. Ja nie muszę tu z niczym "wyskakiwać", konta mogę mieć z automatu. VPN nawet nie jest konieczny, bo historia logów pokazuje, że amatorzy z tej strony nie potrafią blokować nawet po IP. Nie mówiąc o tym, że mogę dać sobie 10 plusów na wpis jedna linijka kodu, choć to akurat byłoby słabe, ale dużo ludzi na takie pierdoły zwraca uwagę.

    I najważniejsze - nie, ja nie wkurzam ludzi. To ludzie się wkurzają, bo to jak na forum marchewki napisać, że pietruszka lepsza. Żaden obiektywizm nie wchodzi w grę, bo obojętnie co napisać, fanatycy mają swoje patrzenie na dane sprawy.

    Ale próbujcie, jak chcecie, ja się dalej dobrze bawię. A pojęcie trollingu sprawdź co znaczy, bo nie masz o nim zielonego pojęcia. Inna opinia od ogółu nie jest trollingiem, tak samo jak krytyka konkretna nie jest hejtem, a pisaniem że czarny, to murzyn, nie jest brakiem tolerancji. To co, do kolejnego nicka?

    Pozdrawiam serdecznie:)

  • dejw profesor

    Przecież shi, potem anyway itd, obecnie alicja, od samego początku działalności na tym forum jasno dawał do zrozumienia, że nie ma tu zamiaru z nikim sensownie dyskutować. Wchodzi tu jedynie dla robienia zadymy i wkurzania innych, co jak widać nawet mu się udaje. Pozbyć się go trudno, bo to informatyczny arcymistrz który pisze spod VPNów, zaraz po daniu mu bana błyskawicznie wyskakuje z kolejnym nickiem - już samo to świadczy o tym z kim ma się do czynienia.
    Apel do moderatorów, nie banujcie go, bo to nie ma sensu.
    Apel do użytkowników - dajcie mu wszyscy ignora, to w końcu mu się znudzi. Zdechnie jak każdy troll. No chyba że zacznie pisać sam ze sobą, co zresztą też już robił.

  • dejw profesor

    Przecież shi, potem anyway itd, obecnie alicja, od samego początku działalności na tym forum jasno dawał do zrozumienia, że nie ma tu zamiaru z nikim sensownie dyskutować. Wchodzi tu jedynie dla robienia zadymy i wkurzania innych, co jak widać nawet mu się udaje. Pozbyć się go trudno, bo to informatyczny arcymistrz który pisze spod VPNów, zaraz po daniu mu bana błyskawicznie wyskakuje z kolejnym - już samo to świadczy o tym z kim ma się do czynienia.
    Apel do moderatorów, nie banujcie go, bo to nie ma sensu.
    Apel do użytkowników - dajcie mu wszyscy ignora, to w końcu mu się znudzi. Zdechnie jak każdy troll. No chyba że zacznie pisać sam ze sobą, co zresztą też już robił.

  • Wojciechowski profesor

    I jeszcze jedno napiszę - inspirację już mam, dziękuję! - "moralizator się znalazł". Taki, który łże, rzuca pomówieniami, ignoruje tutejszy porządek i jeszcze z siebie robi "ofiarę" jakiejś prawie "nagonki". Cóż, każdy ma wolny wybór...

  • Wojciechowski profesor

    Skoro pewnemu użytkownikowi męskiemu pod żeńskim pseudonimem nie podobają się już nie tylko inni użytkownicy, ale też tutejsze reguły gry, których każdy zobowiązuje się tu przestrzegać, to już z pola żenady przechodzimy na jawną butę. Cóż, każdy ma wolny wybór - także do naruszania zasad, ale i ponoszenia za nie odpowiedzialności.

    Szkoda, że ów osobnik przestał się już odnosić do zadawanych mu wprost pytań. Tak bywa.

  • anonim
    Redakcjo!

    Myślę że najwyższy czas uruchomić procedurą niedawno wprowadzonego tutaj punktu szesnastego regulaminu, wobec gościa, który czuje się tu zbyt bezkarnie.

  • alicja19861 bywalec
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    No koniecznie. Donosicielstwo to wizytówka tej strony:). Tylko wiesz co? Napiszę tak: parę nicków później... Moralizatorzy się znaleźli, co w D byli i G widzieli, ale mądrzejsi.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @alicja19861

    Oto moja ostatnia odpowiedź do Osoby Boskiej (bo chyba tylko taka "zna" moje czyny i rozmowy - "zna" w cudzysłowie, bo to oczywiście łgarstwo czystej wody), a w zasadzie pytanie: co to znaczy, że ja "szczekam"? W jakim miejscu, w jakiej sprawie? Wypraszam sobie i tyle.

    Nie mogę pojąć, jak żenująco można szukać zaczepki i jeszcze robić z siebie Jedyny Oświecony Autorytet. Jeśli przeczytam jeszcze jedno zdanie o tym, że jestem "żałosnym pieskiem" i "szczekam", to moim jedynym wyjściem będzie interwencja u moderatorów, którzy w tym wątku ewidentnie zasnęli.

  • mc150193 weteran
    @FunFact @thymiotus

    Właśnie się domyśliłem. Ja też raz zostałem zbanowany ale tylko dlatego, że powiedziałem prawdę o sytuacji w pznie i pewnym panu, który odebrał szanse naszym zawodniczkom udziału w ostatnich MŚ w Lahti. Mnie to tak wkurzyło, bo to był po prostu k....... (tego słowa używać mi nie wolno) - i dlatego dostałem bana. Natomiast odnośnie tej kłótni o "niszowość", a potem o "selekcję kibiców kto gdzie był na zawodach skoków na żywo". O to pierwsze to po prostu wymiękam - po raz pierwszy, bo większego kabaretu to nie widziałem i nie chcę widzieć. Co do drugiej części to ja na szczęście nigdzie nie byłem, bo jestem typem analityka i taki udział w skokach na żywo nie odpowiadałby mi. Fakt ja też mieszkam blisko gór (Sudety) ale niestety nie mogłem skoków uprawiać z tych powodów które przedstawiałem wcześniej. No a burmistrz Karpacza... tyle razy o nim mówiłem, że nie będę tego powtarzać. No a w tym roku się przeprowadziłem do dużego miasta więc udział w zawodach skoków na żywo jeszcze bardziej mnie wyklucza z tej "hierarchi" widzów.

  • thymiotus bywalec
    @FunFact @Funfact

    To proponuję, żebyś koniecznie wybrał się także do Obersdorfu i Korei.
    Kto wie, może PZN sfinansuje twoją podróż jako Dyrektora od Spraw Zarządzania Szczęściem. :)

    A koleżanka, to tak naprawdę kolega bo pisze o sobie w formie męskiej. Zbanowany już kilka razy, co zresztą sam przyznał.

  • FunFact weteran

    A ja byłem w ciągu ostatnich trzech lat na 4 konkursach, wszystkie wygrali Polacy! Myślę, że czyni mnie to najważniejszą osobą na tym portalu! Podziajcie mnie bo mam na to pieniądze!

    @Wojciechowski @thymiotus
    Z niektórymi użytkownikami (myślę, że kazdy domyśla się z którymi) nie warto wchodzić w dyskusję. Koledzy są tak niereformowalnie pyszni, że "choćby ich prawda w D kopnęła", dalej będą upierać się przy swoim, ewentualnie zaczną atakować dyskutanta.

    Pokora i samokrytyka.
    To by się koledze D i koleżance A przydało.

  • thymiotus bywalec
    @dervish @dervish

    O, jednak mogę się z Tobą w czymś zgodzić - Twój przykład jest jak najbardziej adekwatny. 100% zgoda. Tylko odpowiedz mi, proszę w którym to momencie wyciągnąłem tę maczugę i zacząłem bić po łbie? Jakoś nie jestem wstanie wyłapać tego momentu. Właśnie próbowałem (za pomocą argumentów, o których wspomniałeś) Ciebie przekonać, że jesteś w błędzie (i dalsza dyskusja, użytkownika alicja19861 tylko to potwierdza), a Ty zamiast przyjąć/odrzucić argumenty postanowiłeś wyciągnąć armaty i mnie obrażać.
    Twój przykład jest bardzo obrazowy, tylko jego adresata szukałbym gdzie indziej.

    Ze zrozumieniem Twoich wypowiedzi też nie mam problemu - sugerowałeś, że słowo niszowy ma charakter pozytywny i tylko poprzez tworzenie jakiegoś swego rodzaju oksymoronu, można odwrócić jego znaczenie. I jest to nieprawdą - "niszowy" ma charakter neutralny. Wyżej wspomniany użytkownik jawnie próbował zdeprecjonować skoki. Parafrazując Twój przykład, to jest wejście na trybuny drużyny "niebieskich" i krzyczenie, że "niebiescy" są bezużyteczni - powinno się zamknąć tę drużynę. Po prostu się mylisz - możesz to przyjąć albo nie, Twoja sprawa. Tylko, szkoda że w swoim uporze przy okazji dajesz pożywkę trollom.

    Szczerze jestem zdziwiony, raczej do tej pory można było z Tobą normalnie podyskutować. Może mamy często odmienne zdanie, ale jakoś nigdy takiej sytuacji nie było. I faktycznie gdybym wiedział, ze taki będzie styl dyskusji to pewnie bym jej nie zaczynał.

  • alicja19861 bywalec
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    pełnię takie, że wiem gdzie jest ujadanie i szczekanie, a gdzie sport ma coś sensownego z tego w postaci pieniądza. Com dało to, że byłeś na tych treningach małych klubów? To jak twierdzenie, że wykarmisz biednych powietrzem. I to samo odnosi się do @kolosa. I żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie ma to znaczenia czy "dajecie" finansowo coś tej dyscyplinie, tylko o to, że nie dając nic szczekacie jak żałosne pieski choćby tutaj i udajecie myślicieli.

    A fakty takie, że NIGDZIE nie byliście na zawodach w ostatnich 2-3 latach, jak stare coś tam. I to mnie bawi.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski @alicja19861

    Byłem pod wszystkimi czynnymi polskimi skoczniami (z wyjatkiem tych na dolnym śląsku -Karpacz, Lubawka, trochę mam za daleko) jak już musisz wiedzieč. Ale na zawody jezdzę bardzo rzadko bo zwycajnie tlumy mi nie odpowiadają. Ja wolę takie letnie MP z garstką kibiców i świetną atmosferą, Nie uwqżam zeby ilość obecności na zawodach mialo znaczenie. Można być wielkim sympatykiem sportu, muzyki itp a nie chodzić na koncerty czy na stadiony. To kwestia możliwości,chęci, podejscia do życia, preferencji jak kto woli.
    Nie muszę nikomu a zwłaszcza tobie nic udawadniać. To ostatni mój wpis do ciebie. Więcej nie będzie.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @alicja19861

    O, przy takiej kanonadzie pseudoargumentów to ja "wymiękam" i nie zamierzam nawet dalej tego ciągnąć. Moich pieniędzy w polskich skokach nie brakuje, mojej obecności też nie. Wypraszam sobie i nie pozdrawiam, bo aż nie wypada.

    Ręce mi opadły. Wychowałem się pod górami, miałem pewnie z pięć lat, gdy po raz pierwszy oglądałem skoki na żywo. Nieraz byłem na treningach małych klubów, które ledwo wiążą koniec z końcem. Bywam w miejscach, gdzie wszystko przepadło, bo jest zainteresowanie, ale nie ma na czym skakać na poważnie. Gdzie i kiedy - nie będę mówił, bo niby dlaczego mam się tłumaczyć jakiemuś szermierzowi internetowej szabli? Co to, Gestapo?

    Ja mam zupełnie gdzieś, gdzie byłeś ty i kiedy, jakie funkcje pełnisz, za kogo się uważasz. Nie pojmuję jednak tej pseudoszermierki. Sam bym się wstydził takiego wytykania palcami!

  • alicja19861 bywalec
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Z punktu widzenia dyscypliny skoków, tak - to jest problem. Spłycanie do tego, że ktoś mieszka 10km od Zakopca i był w Zakopcu, jest na tyle groteskowe, że paru podobnych tonem myślenia dało Ci plusy. Aż się "boję" takich fanatyków, co ględzą tylko w internecie. Ty gdzieś byłeś w ostatnich 2-3 latach? Ty kolos, bo szczekasz tu głośno, byłeś chociaż w Wiśle/Zakopanem? Doskonale wiem, że nie byliście nigdzie. A dyscyplina rozwija się dzięki zainteresowaniu, pieniądzom, a nie mamuśce gotującej obiad przy włączonym TV, pytającej "Stoch już skacze?". I to wy, jesteście te mamuśki.

  • dervish profesor
    @dervish @thymiotus

    Przypomne Ci , ze to nie ja zacząłem dyskusje z Toba tylko ty ze mną. Jak zaczynasz dyskusje to licz się z odpowiedzią. Jeżeli styl dyskusji Ci nie odpowiada to jej nie zaczynaj. Włącz ignora i broń swoich tez merytorycznie nie odnosząc się bezpośrednio do mnie. Wtedy nie będę czuł się zobligowany by ci odpowiedzieć.

    Szowinizm? Oczywiście, że tak. Sytuacja jest podobna do tej, kiedy przyjdziesz na mecz i powiesz kilka słów prawdy o grze swojej ukochanej drożyny i dostaniesz za to po łbie od fanatyka który nie może ścierpieć, że byłeś krytyczny lub w twojej opinii było zbyt mało entuzjazmu. To przykład szowinisty, prawdziwy fan zamiast bić starałby się zrozumieć Twój punkt widzenia i przekonać do swojego albo by Ciebie zignorował jeżeli zakwalifikował by Twoją wypowiedź jako prowokację lub niewartą tracenia czasu brednię.

    A zarzucanie mi sprzeczności w zeznaniach dowodzi , że nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
    Kontekst może odwrócić znaczenie każdego określenia zarówno pejoratywnego jak i pozytywnego.
    Wymiana myśli nam się nie układa więc może weź to pod uwagę w przyszłości.


  • thymiotus bywalec
    @dervish @dervish

    Heh... i piękne podsumowanie: jeżeli ktoś się z Tobą nie zgadza, a w dodatku przytoczy argumenty których nie możesz podważyć, to staje się SZOWINISTĄ i wykazuje BRAK TOLERANCJI. :)

    I jeszcze to wskazanie: To oni wywołują wojnę o słowo! Rozumiem, że Ty jesteś ponad to. Ministerstwo Propagandy i Manipulacji zapewne przyznałoby Ci medal.

    Przed chwilą próbowałeś udowodnić , że niszowy=elitarny. Teraz piszesz, że zależy to od kontekstu... Pozostawiam to ocenie reszcie komentatorów, bo mam wrażenie, że zamiast dyskusji preferujesz monologi.

    @Wojciechowski Uważam, że użycie słowa niszowy (już mam od niego mdłości :( ) w kontekście skoków narciarskich jest bezzasadne. I tak, sport którym zainteresowana jest niewielka grupa ludzi, wcale nie jest elitarny tylko mało znaczący/nieliczący się. Dervishowski podział w zależności od płaszczyzny odniesienia (liczba zawodników, liczba kibiców, oglądalność itp.) uważam za sztuczny i naciągany (choć formalnie poprawny). Jeżeli ktoś w praktyce stosuje "niszowy" to odnosi się do ogólnego zainteresowania, a nie przykładowo do "oglądalności w przedziale 0-7". Chyba, że to wyraźnie zaznaczy.

    A i chcę zaznaczyć, że sam osobiście nikogo personalnie nie zaatakowałem. :)
    Co budzi we mnie samozadowolenie, ponieważ mam "ogromne kompleksy". Prawdopodobnie stąd wziął się ten "szowinizm" i "brak tolerancji". :)

  • Wojciechowski profesor

    Aha, no to teraz zaczyna się "selekcja" kibiców i sympatyków skoków według tego, kto kiedy i ile razy był na konkursach. Pytanie, czy nie jest to jeszcze bardziej żenujące.

    Ktoś może mieć 10 km do przykładowego Zakopanego, a ktoś 650. Ktoś może być stałym bywalcem trybun, a ktoś może nie cierpieć piknikowo-folwarcznej atmosfery rodzimych konkursów PŚ czy LGP. Ktoś może mieć mnóstwo pieniędzy, samochód, jeździć tu i tam, a ktoś może być inwalidą, rencistą, rodzicem ósemki dzieci albo bać się tłumu.

    I co z tego? To jest jakiś wielki problem? Czy wielbiciel Stinga czy Bono musi być na każdym ich koncercie w Polsce i okolicach? A może zna ich wszystkie płyty, całe biografie na pamięć, ale nie chce być na "masówce" lub go na to nie stać?

    Chyba rzeczywiście niektórzy Współkomentujący nie mają co robić przed sezonem...

  • alicja19861 bywalec
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Aha, no i czekam niezmiennie, ile to razy byłeś na konkursie skoków w okresie 2-3 lat ostatnio, bo na to że zero, bukmacherzy nie przyjmowali zakładów od samego początku:). Jak chcesz to ci bardzo stary człowieku co raczej już nie może wrzucę kilka zdjęć z moich wypadów. W końcu ty genialny kibic skoków, ja tylko podkreślam, jak niszowy to sport.

  • alicja19861 bywalec
    @Wojciechowski @dervish

    Nie sądzisz, że nie ma czegoś takiego jak niszowy samochód? Samochodów wyprodukowano przez sto lat ponad miliard sztuk i nie ma znaczenia, że spod znaku F mniej. Są marki, które produkują kilkadziesiąt pojazdów rocznie, jeśli chodzi o sportowe, to np. na K ze Szwecji. Najszybsze z homologacją drogową na świecie. Generalnie zgadzam się z przesłaniem - "niszowość" (swoją drogą, nie ma chyba takiego słowa w jęz. polskim) każdy czyta inaczej. I do tego piłem.

  • dervish profesor
    @Wojciechowski @papa_s

    Niszowy samochód może nikt nie powie, ale często można spotkać się ze stwierdzeniem, ze samochody marki Ferrari zapełniają ekskluzywną niszę na rynku samochodów.

  • dervish profesor
    Wojciechowski

    Problem nie tkwi w słowie "niszowy" tylko w braku tolerancji i szowinizmie co niektórych, którzy chcą aby to słowo miało wydźwięk pejoratywny. To oni wywołują wojnę o słowo, zamiast ignorować tekst z którym się nie zgadzają albo merytorycznie dowieść, że mają inne zdanie w tym przypadku odnośnie ich ulubionej dyscypliny.
    Samo słowo nie ma żadnych negatywnych konotacji.

    Skoki są dyscypliną niszową jeżeli patrzeć pod kątem ilości uprawiających je sportowców. To jest stwierdzenie faktu i nie ma w podkreślaniu tego niczego niestosownego. Specyfika tej dyscypliny wymagająca ścisłego limitowania miejsc startowych i to nie tylko na poziomie międzynarodowym ale i krajowym sprawia, że sport ten nigdy nie przestanie być sportem niszowym. Limity startowe wpływają na liczbę chętnych do uprawiania tej dyscypliny. Zgłaszaja się do niej najbardziej rozwinięte sportowo i najodwazniejsze dzieci a pierwszy etap selekcji na poziomie młodzikow i juniorów selekcjonuje elitarna garstke która zajmuje się tym sportem pólzawodowo, by po kolejnej selekcji maleńka cząstka tej elity mogła uprawiać ten sport na poziomie profesjonalnym.
    W tym przypadku niższowość nie zaprzecza popularności bo jest to jeden z najbardziej widowiskowych i popularnych sportów zimowych.

    Nie ma co czepiać się do określenia "niszowy" bo na tej samej zasadzie można przyczepić się praktycznie do każdego słowa zarówno neutralnego jak i pozytywnego a jednocześnie nie mieć nic przeciwko określeniom pejoratywnym użytym ironicznie lub w cudzysłowie.

    Wszystko zależy od kontekstu. Jeżeli ktoś napisze, że skoki są sportem niszowym uprawianym przez nieliczną garstkę sportowców to napisze prawdę.
    Jeżeli ktoś napisze, że "skoki to TYLKO niszowa dyscyplina sportu uprawiana przez garstkę DZIWAKÓW polegajaca na skokach przez kałużę" to będzie to prowokacja mieszanina pólprawd i klamstw która nada słowu niszowy wydźwięk pejoratywny.

    W tym drugim przypadku, zamiast skupiać się na walce z faktami czyli z użyciem słowa "niszowy" skupiłbym się na sporze z prowokacją czyli tym, że ktoś postanowił użyć w tym zdaniu określeń " to tylko dyscyplina polegająca na skokach przez kałużę" i "garstka dziwaków".

  • alicja19861 bywalec
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Dziadku, powtórzę, a nawet rozbuduję - jesteś bardziej zabawny niż cała pierwsza seria Ucha Prezesa:). Ty powinieneś sobie kupić sobie serwer za 30 zł w promocji na rok, domenę za 9 zł i postawić stronę za darmo na WP (Word Press, nie Wirtualna Polska, bo pewnie nie zrozumiesz). Będziesz wtedy adminem i "panem na włościach". Będzie to odwiedzać kilkanaście osób, zainteresowanych tym, jakie otręby jadł Bachleda w 2010r. jak zajął 40. miejsce w konkursie:). Przygotujesz tabelkę.

  • bardzostarysceptyk profesor
    @bardzostarysceptyk @kolos

    Też tak uważałem przez długi czas. I to jest racja jak na stronie nie ma moderatorów. Bo wtedy z trollami czy hejterami po prostu się nie wygra. No chyba, że na bluzg odpowiesz jeszcze gorszym bluzgiem.
    Natomiast tu jest inna sytuacja. Choć czasem moderatorzy reagują z refleksem szachistów korespondentów to jednak działają, czasem z własnej inicjatywy, czasem jak się zwróci uwagę.

    A jak my z poczuciem wyższości moralnej nie będziemy reagować, to takich kwiatów będzie coraz więcej. I jak się tego hejtera czy trolla zignoruje to on nie zniknie tylko "wzmocni przekaz" a zbanowany wróci pod innym nickiem i zabawa zacznie się od nowa. Trzeba cały czas reagować i trzymać rękę na pulsie bo zbudzimy się z ręką w nocniku, jak to już nie będzie nasza strona.

  • alicja19861 bywalec
    @dervish @kibicsportu

    Twoje IQ faktycznie musi być wysokie, jak nie rozumiesz najprostszej ironii. Litości. Najgorsze w internecie jest to, że nie wiesz z kim rozmawiasz - mam nadzieje że jesteś po prostu jeszcze małolatem i dorośniesz. Moje wypowiedzi są na tyle celne, że bolą, bo prawda zawsze boli. A zwłaszcza jak skrytykujesz skoki na portalu o skokach. To tak jak wejść na forum o marchewce i napisać, że pietruszka jest lepsza. Tylko że jeśli są na to argumenty, to nie jest to trolling i poczytam o tym pojęciu.

    @kolos Poczytaj o definicji trolla - patrz wyżej, bo jak instalowałem pierwszy modem w komputerze, to podejrzewam jeszcze cię na świecie nie było, albo pampersy ci zmieniali. :) Wykazywanie pewnych prawidłowości, bycie szczerym do bólu i przede wszystkim ironia i cynizm - to są cechy, którzy ślepi fanatycy skoków nie potrafią (nawet nie próbują) zrozumieć. Jakby taki bardzo stary coś tam czy ty mieli trochę więcej w głowie, to by dawno z moich tekstów wyczytali, że skoki bardzo lubię, a pisanie o tym, że są np. niszowe, to to zwykła konstatacja i wcale nie jak odczytuje to np. @thymiotous ma to negatywny wydźwięk. To raczej troska, że jak tak sprawy się toczą i będą toczyły, że marnych 2 mln euro Finlandia nie ma na sporty zimowe i związek bierze kredyt na 15 lat, by to spłacić, to niedługo w grze zostanie kilka krajów na poważnie, a bez zaplecza to już zabawa, a nie sport. I nic do tego nie mają miliony Polaków, którzy sobie tam raz na dwa tygodnie konkurs oglądną w TV. Tak samo jak bardzo starego coś tam pytałem, ile razy był na konkursie skoków w ostatnich 2-3 latach. Nie odpowiedział, bo doskonale wiem, że ani razu. Za to do pierniczenia tutaj jest pierwszy. A ja, ten "szkodnik", co deprecjonuję wg jego zdziadziałego umysłu dyscyplinę skoków, i to głównie poprzez ironię, której ten starszy pan nie zrozumie nigdy (podejrzewam że ironii nie pojąłby nawet wtedy, gdyby ta nagle wyskoczyła z krzaków i kopnęła go w D) byłem na konkursach kilkanaście razy. Ciekawe czy dyscyplina rozwijać się może dzięki takim jak ja, czy dzięki jego tabelkom, ile razy wygrał Stoch jak zjadł jajecznicę z dwóch jajek w 2013, a ile razy jak zjadł z jednego.

  • papa_s weteran
    @Wojciechowski @kolos

    Cięta riposta ale w samą dziesiątkę;)

  • Kolos profesor
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Sprawa nie warta zachodu. Parę razy odpisałem uzytkownicce ale widząc jej napstliwy ton i formę wypowiedzi więcej jej/jemu nie odpiszę . Jest takie internetowe stwierdzenie "nie karm trola". Zignorować i sam/sama zniknie

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski @EmiI

    Tylko ja nie wiem czy ktokolwiek powie o Ferrari "niszowy samochód" raczej "eksluzywny" jak już

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Właściwe się podpisuję pod tym co napisałeś. Ale jak widać sezon ogórkowy, nie ma o czym dyskutować to się dyskutuje o definicji słowa "niszowy".

    Ja tam uważam że sprawa jest skomplikowana. Bo w przypadku określania tak dyspliny sportu mamy do czynienia z okresleniem negatywnym bez wątpienia, gdy mówi się np. o niszowym portalu, gazecie to już niekoniecznie. A istnieje też użycie w formie bliskiej pozytywnej jako odpowiednik eksluzywności, wyjatkowości.

    Dla mnie intencja użycia tego słowa/terminu w kontekscie skoków narciarakich jest jasna i jest ona zła.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @EmiI

    Rozumiem, oczywiście. Tyle że to się przeradza coraz bardziej w osobiste wycieczki zamiast dyskusji. Niektórzy zrobili sobie "sport" z podkreślania tej "niszowości" co rusz, inni zrobili sobie "sport" z machaniem szablą w przeciwnym kierunku...

  • kibicsportu profesor
    @dervish @alicja19861

    Inteligentny, to ty nie jesteś. Jeśli admini ci zmieniają nicki, to mają powody i widać to w twoich wypowiedziach.

  • EmiI profesor
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Bo coś może być niszowe w sposób dwojaki. Niszowe jak diamenty, samochody marki Bugatti, i luksusowe jachty, a także coś niszowego jak piłka kajakowa, czy wiele odmian sztuki nowoczesnej, czyli rzeczy które prawdopodobnie bez wsparcia pieniędzy podatnika by nie przetrwały. I pytanie jak zakwalifikować skoki.

  • Wojciechowski profesor
    \"Niszowość\"

    Powiem szczerze, że zupełnie nie rozumiem tej niemal "wojny" tutaj o wiadomy przymiotnik w przypadku mówienia o skokach, ale też nie pojmę jakiejś "maniery", którą niektórzy tutaj Współkomentujący mają - notorycznego pisania o tej różnie rozumianej "niszowości" skoków.

    Nie zajmę tu żadnego stanowiska, ale dziwię się, że można takiej dyskusji poświęcać tyle energii, czasu i przede wszystkim niezdrowych trochę emocji.

  • Wojciechowski profesor
    @Domin10 @Domin10

    Chyba nie ma? Od razu przychodzą mi do głowy co najmniej trzy ogólnie pojęte dyscypliny, gdzie różnorodność obiektów jest bardzo duża: narciarstwo wszelkiej maści (biegowe, zjazdowe, biathlon, snowboard itd.), wszelkie sporty motorowe (F1, MotoGP, przeróżne rajdy i wyścigi), golf.

  • thymiotus bywalec
    Niszowy

    I na koniec jeszcze przytoczę słowa dr. hab Piotra Zbroga prof. UJK z Instytutu Filologii Polskiej

    "...Co do słowa "niszowy", sprawa nie jest taka oczywista. Obecnie można by stwierdzić, że m.in. charakteryzuje on coś, co jest 'przeznaczone dla wąskiej grupy odbiorców'. Tematy poruszane w takim dziale nie cieszą się zapewne wielką popularnością wśród internautów. Nie musi to być więc jakieś negatywne określenie, chyba że nadawca chce podkreślić, że skoro coś jest niszowe, to nie jest warte zainteresowania..."

    Konkluzja - słowo neutralne, można je dowolnie nacechować. A na pewno nie oznacza tyle co elitarny.

    @dervish Wspomniany wcześniej użytkownik zdecydowanie nie użył tego słowa w dobrym znaczeniu. Więc to Twoja irytacja na nasze oburzenie jest niezrozumiała.

  • alicja19861 bywalec
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Muszę przyznać, że czytając te twoje wypociny ubawiłem się bardziej niż ostatnim odcinkiem Ucha Prezesa.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Wyszło szydło (nie, nie premier) z worka.

    Tak sobie przeczytałem wypowiedź alicji coś tam z wczoraj z 21.03. Niby skierowana do thymiotusa a tak naprawdę ja jestem głównym bohaterem.
    I zrozumiałem wreszcie, jakie to straszliwe kompleksy ma ta biedna kobietka z mojego powodu. Że ta dzieweczka czepiła się mnie, to trudno, niektórzy nie mogą wnieść przewagi intelektualnej.
    Ale jak, według przysłowia "jak cię widzą,tak cię piszą", redakcja zlekceważy inwektywy wobec siebie, to przyszłość tego portalu czarno widzę. Bo to jest testowanie na co może sobie pozwolić, a że sama napisała
    ile to nicków ma, to bana się nie boi.
    A ja ze swojej strony będę reagował, protestował, krytykował i oczywiście donosił. Bo jest takie bardzo mądre powiedzenie. " Aby zło zwyciężyło, wystarczy by zwykli dobrzy ludzie nic nie robili, czy to z lenistwa czy to ze strachu"

  • alicja19861 bywalec
    @dervish @thymiotus

    Nie sądzę byś był ograniczony, bo czytam twoje wpisy i należę do tej społeczności od dwóch lat (ogląd sytuacji), mimo że nastoletni jeszcze mentalnie admini zdążyli mi zmienić nicki (ironia jak najbardziej zamierzona) kilka razy. I nie odniosłem takiego wrażenia. Admini jak skończą gimnazjum, to może coś ogarną. Słuchaj moim celem wypowiedzi nie jest deprecjonowanie skoków - jak twierdzi ciągle starczy człowiek. Skoro 2 mln euro dla państwa (podkreślam: państwa) są problemem dla całego narciarstwa klasycznego, a dług rozbijają na tyle, że ja szybciej spłacam hipotekę, to niestety źle się dzieje. I cierpi na tym cała dyscyplina, skoki w naszym przypadku.

    Nie bez powodu podałem zawody w pluciu na odległość (a nie, to były skoki przez kałużę), że jak kilka państw dominuje, a reszta to czysty humor, to na siłę dyscypliny niestety to nie wpływa. Stare "człowieki". co mogą, ale jednak nie bardzo, nie rozumieją, że można być kibicem skoków, ale patrzyć realnie i o tym pisać. Ja wiem, że zdziadział, że to "jego portal", ale postarajmy się pisać poważnie. Odróżniam też kibicowanie od "fana" i tym bardziej fanatyzmu. Swoją drogą dziadeczku sceptyczny mam pytanie, weźmy ostatnie trzy lata. Na ilu byłeś zawodach na żywo, na skoczniach, w tym czasie. Z chęcią posłucham. Ja liczę na szybko, ale co najmniej kilkanaście razy i mogę udostępnić to na zdjęciach. Ty dziadek byłeś choć raz gdziekolwiek, czy tak ględzisz tutaj dla zasady? Przypominam, że wyczerpałeś limit jednego biadolenia o banach (jak to bodajże @kolos ujął, choć mogę się mylić) , które cię raz na miesiąc chorobowo (psychicznie) łapie? Doniosłeś już 15-letniemu adminowi?

  • thymiotus bywalec
    @dervish @dervish

    I sam przytaczając definicję pokazujesz, że nie masz racji . Nie ma tam ani jednego słowa, które wskazywało by że "niszowy" jest słowem o znaczeniu pozytywnym. Gdyby tak było, to w definicji pojawiłyby się określenia tj. "niezwykły", "wyróżniający się". Cała definicja wskazuje na neutralny charakter tego słowa, i w zależności od kontekstu może ono mieć wydźwięk pozytywny albo negatywny. W Twojej wypowiedzi używasz go w znaczeniu pozytywnym, alicja19861 w negatywnym. Idąc Twoim tokiem rozumowania, jeżeli powiem na forum narodowym "Monakijczycy to niszowy naród. Nie trzeba się liczyć z ich zdaniem." to uznaję jego elitarność.

    Kot stoi tak jak stał, na czterech łapach i głową do przodu. Miau.

  • Domin10 weteran

    Skoki to sport wyjatkowy
    - nie ma chyba takiej dyscypiliny w ktorej obiekty sportowe tak różnią się parametrami (chociaż niestety skocznie są coraz podobniejsze do siebie
    - Skoki mają swoje niepowtarzalne zasady i niepowtarzalny system punktacji

  • dervish profesor
    @dervish @thymiotus

    To ty obracasz kota ogonem.
    Przykład z z niszowoscia Polaków jest tego dowodem.
    Niszowośc może mieć wydźwięk pejoratywny tylko wtedy gdy to określenie jest używane nieadekwatnie do stanu faktycznego.

    jeszcze raz przytoczę definicję: niszowy: należący do niszy, występujący w małej ilości, wyselekcjonowany.

    niszowy - to określenie pozytywne, występujący w małej ilości ale w znaczeniu wyselekcjonowany. Wyselekcjonowany czyli wyjątkowy. Diament to kamień niszowy. Widzisz przewagę diamentu nad zwykłym kamieniem?

    Wyjątkowość skoków narciarskich polega na tym, że mimo iż jest to dyscyplina niszowa ma ona status jednej z dwóch najpopularniejszych dyscyplin w Polsce. A w wielu krajach lub telewizjach jest czołową lub najpopularniejszą dyscypliną zimową.


  • thymiotus bywalec
    @dervish @dervish

    Doprawdy, po raz kolejny próbujesz zdeprecjonować post rozmówcy w ten sam sposób - używasz formy bezosobowej lub uogólnień, tak by odnosiły się do wypowiedzi Twojego oponenta, a następnie go obrażasz. Czemu nie napiszesz wprost: "jesteś chyba ogromnie zakompleksiony" (ew. stary sceptyk bo tylko my dwaj wykazaliśmy "oburzenie")? Przecież Twoja wypowiedź odnosi się do mojej. Hmm... czyżby dlatego, że to niezgodne z regulaminem? Z kulturą osobistą pewnie też, ale jeszcze większy jest brak taktu w zakamuflowanym ataku. :)

    Nie masz racji też jeżeli chodzi o znak równości, który postawiłeś między elitarnością, a niszowością.
    Przepraszam, nie wmówisz mi, że jeżeli ktoś powie np. Polacy są niszowym narodem, to ma na celu wykazać naszą elitarność. Niszowy oznacza najczęściej po prostu nieliczność danej grupy. Ok, czasem może mieć wydźwięk pozytywny, najczęściej w odniesieniu do ludzi którzy lubią być wyjątkowi (np. subkultura, muzyka). Może też być to słowo neutralne. I wreszcie można go też użyć jako synonimu do nieważny/nieliczący się. W kontekście wypowiedzi alicja19861, ma ono właśnie charakter negatywny. Chociażby te porównanie do "skoków przez kałuże", jednoznacznie określa jego nacechowanie.

    I jeszcze jedno - oburzanie, sprowadza się do tego, że nie zgadzamy się z Waszą opinią. Faktycznie niesmacznie mi się czyta na tym portalu takie wypowiedzi, i mam prawo to zaznaczyć. Przecież nie zbieramy się przed bramą z naostrzonymi kosami. ;)

    @alicja19861 Szczerze mówiąc jestem zadowolony ze swojej próby, mimo braku subtelności. Pewnie to przez te moje kompleksy o których wspominał dervish. :) Mówisz, że nie zrozumiałem przekazu... Próbuję i próbuję odczytać Twoje wypowiedzi inaczej niż: "Skoki to mało znaczący sport, który uprawia garstka zawodników z garstki krajów" oraz "fajnie, że Polacy odnoszą w nim sukcesy, ale nie ma to większego znaczenia, bo prestiż zdobywa się tylko przez liczące się dyscypliny jak PN" ale jakoś nie mogę znaleźć innego "kontekstu". Cóż, może po prostu jestem za bardzo ograniczony. :)

    A kibicowanie jest pewną formą fanatyzmu - nieważne w jakiej dyscyplinie. Przecież jak inaczej określić cały wachlarz emocji, który towarzyszy nam przy oglądaniu/obgadywaniu/śledzeniu życia kompletnie obcych nam ludzi, którzy robią coś dla nas niedostępnego. Nawet słowo fan i fanatyk są blisko ze sobą spokrewnione.

  • mc150193 weteran
    @MK92 @MK92

    Gdyby nie było skandalu dopingowego który wybuchł w 2001 roku na MŚ nomen omen w Lahti to może fiński sport, a szczególnie skoki nie upadłyby na takie dno jakie teraz widzimy.

  • alicja19861 bywalec
    @Szymon_N @thymiotus

    Bardzo cenię sobie u ludzi ironię i doceniam to, że próbowałeś:). I w zasadzie na tym poprzestanę, bo i tak nie zrozumiałeś kompletnie mojego przekazu, co w przypadku dziwnego fanatyzmu na punkcie skoków też specjalnie mnie nie dziwi..

    @kolos Są niszowe w Finlandii, skoro robi się problem z jakimiś marnymi dwiema bańkami w europejskiej walucie. A zadłużenie tego typu rozbija na 15 lat jak hipotekę. Jest to po prostu śmieszne i świadczy o tym, że nikt tam związku nie traktuje poważnie. Więcej wydają w Helsinkach na zamiatanie ulic przez rok.

  • dervish profesor
    @dervish @thymiotus


    Dla Ciebie pisanie o niszowosci jest niesmaczne a dla mnie jest prawdziwe i nie ma w tym pejoratywnego wydźwięku. W ogóle od kiedy to niszowość jest pejoratywna?

    Niszowosć = elitarność.



    Tak, skoki narciarskie to sport elitarny, uprawiany przez garstkę ludzi. W dodatku jest to sport ekstremalny dla ludzi odważnych. jednocześnie jest to sport niezwykle popularny mający jedna z największych publiczności także telewizyjnej. F1 jest także sportem elitarnym i popularnym.



    Poza tym skoki są niszowe tylko w tym jednym aspekcie. W pozostałych takich jak popularność wśród kibiców to jest przynajmniej w naszym kraju zimowa dyscyplina nr 1 a w skali roku niewiele ustępują piłce nożnej.



    Doprawdy trzeba mieć ogromne kompleksy aby oburzać się na to , ze ktoś tam widzi w skokach niszowość. Nawet jeżeli ten ktoś widzi tylko niszowość nie zauważając pozostałych aspektów które wynoszą skoki narciarskie do jednej z głównych dyscyplin zimowych. Mistrzowie skoków są w wielu krajach popularniejsi (w Polsce na pewno) od mistrzów konkurencji alpejskich czy też mistrzów konkurencji biegowych. Konkursy skoków na IO są jednymi z najważniejszych punktów programu.







    [Moderowany (21254) / 2017-10-27 19:26:14]

  • MK92 stały bywalec
    Upadek fińskich skoków...

    Aż przykro się robi, czytając takie wieści... Nie wróży to niczego dobrego na najbliższe lata dla tamtejszych skoków. Szkoda, że historycznie taka potęga tego sportu jak Finlandia pogrążyła się w niebycie...

  • thymiotus bywalec
    @dervish @dervish

    Wszystko fajnie... tylko po co?
    W porównaniu do piłki nożnej każdy sport można nazwać mianem niszowego bo popularnością, liczbą uprawiających zawodników czy zaangażowanym kapitałem bije konkurentów na głowę.
    Może dla urzędnika w ministerstwie ma znaczenie (i powinna!) "niszowość" na wymienionych przez Ciebie płaszczyznach ale dla kibica danej dyscypliny ma to wydźwięk pejoratywny. Pisanie na portalu o skokach narciarskich, że jest to skok niszowy jest po prostu niesmaczne.
    I niepotrzebne, bo jak wyżej wspomniałem, odpowiednim zestawieniu taką łatkę można przypiąć prawie każdej dyscyplinie.

  • dervish profesor
    sporty niszowe

    definicja słowa niszowy: należący do niszy, występujący w małej ilości, wyselekcjonowany.

    Skoki narciarskie w zależności od kryterium są sportem niszowym albo nie są.

    Jak popatrzeć na liczbę uprawiających tę dyscyplinę to jest to sport wybitnie niszowy, jak porównać jego popularność biorąc za wskaźniki zainteresowanie kibiców, oglądalność, ilość miejsca w mediach to jest to jeden z 2 najpopularniejszych sportów w naszym kraju. W Polsce każdy kibic zna się albo na piłce kopanej albo na skokach narciarskich albo i na tym i na tym. Kamil Stoch nie tylko nie ustępuje popularnością Lewandowskiemu ale wręcz go przewyższa. Wystarczy porównać wyniki plebiscytów.

    Klasycznym sportem niszowym jest na przykład łyżwiarstwo szybkie. Tu trudno znaleźć jakikolwiek wskaźnik zaprzeczający niszowości. Nawet olimpijskie medale nie były w stanie zmienić odbioru tego sportu.
    W naszym kraju był to sport niszowy i takim pozostał.

    Podobnie jak w przypadku skoków można oceniać, że F1 jest sportem niszowym ze względu na garstkę sportowców uprawiających te dyscyplinę, a patrząc z innej strony w skali światowej jest jedną z najbardziej popularnych i komercyjnych.

  • dervish profesor
    sport niszowy

    definicja słowa niszowy: należący do niszy, występujący w małej ilości, wyselekcjonowany.

    Skoki narciarskie w zależności od kryterium są sportem niszowym albo nie są.

    Jak popatrzeć na liczbę uprawiających tę dyscyplinę to jest to sport wybitnie niszowy, jak porównać jego popularność biorąc za wskaźniki zainteresowanie kibiców, oglądalność, ilość miejsca w mediach to jest to jeden z 2 najpopularniejszych sportów w naszym kraju. W naszym kraju każdy kibic zna się albo na piłce kopanej albo na skokach narciarskich albo na i na tym i na tym. Kamil Stoch nie tylko nie ustępuje popularnością Lewandowskiemu ale wręcz go przewyższa. Wystarczy porównać wyniki plebiscytów.

    Klasycznym sportem niszowym jest na przykład łyżwiarstwo szybkie. Tu trudno znaleźć jakikolwiek wskaźnik zaprzeczający niszowości. Nawet olimpijskie medale nie były w stanie zmienić odbioru tego sportu.
    W naszym kraju był to sport niszowy i takim pozostał.

    Podobnie jak w przypadku skoków można oceniać, że F1 jest sportem niszowym ze względu na garstkę sportowców uprawiających te dyscyplinę, a patrząc z innej strony w skali światowej jest jedną z najbardziej popularnych i komercyjnych.

  • Kolos profesor
    @Szymon_N @alicja19861

    Skoki narciarskie nie są niszowe ani w Polsce ani w Finlandii a tylko na tej płaszczyźnie się poruszamy w tym temacie. To ile reprezentacji uprawia dany sport nie ma znaczenia. A MŚ w narciarstwie klasycznym to jednak duża, prestiżowa impreza.

  • thymiotus bywalec
    @Szymon_N @alicja19861

    Tak jest! Sport niszowy!

    Pozwolę sobie rozwinąć Twoją wypowiedź, wprowadzając odgórną klasyfikację sportów pełnowartościowych i sportów niszowych. Tak więc sporty pełnowartościowe to oczywiście te z miliardowymi obrotami, skandalami, częstą korupcją i ew. dopingiem oraz cieszące się największą popularnością tj:
    Piłka nożna
    Koszykówka
    Siatkówka
    Kolarstwo
    Tenis
    Golf
    Baseball
    Lekkoatletyka (ale tylko biegi)
    i może ze trzy inne.

    Reszta to oczywiście sporty niszowe. Są to, przytaczając Twoją wypowiedź, takie "Skoki przez kałużę". W szczególności zaś sporty zimowe, które o zgrozo uprawia nieliczne grono śmiesznych krajów. Proponuję każdy sukces zawodnika uprawiającego NISZOWY sport traktować z lekceważeniem. Jeżeli już decydujemy się wspomnieć o nim w mediach (czego oczywiście nie zalecam) to przy każdej możliwej okazji proponuję przypominać jaki ten jego sport jest nieważny i NISZOWY. Może w końcu ci niemądrzy kibice zaczną doceniać tylko PRAWDZIWE dyscypliny sportowe, a nie ten nasz NISZOWY zaścianek. Świat w końcu będzie poukładany prawidłowo i nikt nie będzie wydawał pieniędzy na jakieś NISZOWE i nic nieznaczące dyscypliny.

    Cieszy mnie fakt, że ktoś tak dzielnie wykonuje tę misję jak Ty! Doceniam Twoje zaangażowanie - tyle czasu marnujesz na tym forum, uświadamiając nam naiwnym kibicom skoków, jaką to NISZOWĄ dyscypliną się pasjonujemy. Takie poświęcenie...

  • mc150193 weteran

    Jeśli chodzi o długi fińskiego związku to nie chcę wchodzić w politykę - bo to nie ma absolutnie sensu. Także całe szczęście że Polska już 40 lat nie organizuje seniorskich MŚ w narciarstwie klasycznym. PZN też by miało wielkie długi i też musieliby spłacać z 15 lat. Także wybaczcie, że będę wg was gadał głupoty ale cieszę się z tego, że FIS nam nie przyznało organizacji MŚ w ostatnich 3 podejściach jakie były za kadencji Tajnera. Bo sytuacja materialna PZNu jest naprawdę bardzo dobra i tylko broń boże niech nie przychodzi pomysł organizacji MŚ.

  • alicja19861 bywalec
    @Szymon_N @Szymon_N

    A dostrzegłeś to, o czym napisałem? Że własnie to są jaja, że Finlandia, jednak kraina zimna, rozkłada śmieszne zadłużenie narodowego związku narciarskiego na 15 lat? Podczas gdy klub typu Barcelona sprzedaje za 400 mln euro (200x tyle, co ten ich dług narósł) prawa do sponsoringu tytularnego tylko (!) stadionu Camp Nou? I dobrze że Polacy odnoszą sukcesy, bo każdy normalny się z tego cieszy. Tylko wiesz co, fajnie jakby była konkurencja, a nie że jest kilka nacji na całym świecie z jakimś tam budżetem. W MŚ w skakaniu przez kałuże też jest spora szansa wygrać, a dla mnie sport to rywalizacja, a nie zabawa paru kolegów z podwórka, jeśli czujesz analogię.

  • Szymon_N bywalec

    Tak, skoki to sport niszowy, traktowany na poważnie w kilku krajach na krzyż, ale ja z kolei proponuję się tym w ogóle nie przejmować, ani tym bardziej nie jest to powód, by się z tym z trudem godzić, bo to, że niewiele nacji ma dobrych skoczków jest problemem właśnie tych, którzy ich nie mają, a nie Polski, która w ciągu ostatniego roku była w tej dyscyplinie najmocniejsza na świecie. Każdy sukces naszego reprezentanta odniesiony w skokach narciarskich cieszy mnie tak samo (albo jeszcze bardziej) jak sukces (a tych jest bardzo niewiele) w piłce nożnej, i co mnie obchodzi to, że ta druga dyscyplina cieszy się jakoś 1356 razy większą popularnością na świecie ?

  • alicja19861 bywalec
    @bardzostarysceptyk @kibicsportu

    Super, ale decyduje ogół, a nie margines.

  • kibicsportu profesor
    @bardzostarysceptyk @alicja19861

    Dla mnie nie jest, to sport niszowy. Wole zdecydowanie bardziej skoki niż piłke nozna, która ogladam regularnie i mam swoja ulubiona druzyne.

  • alicja19861 bywalec
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    A ja radzę donieść. Na wszelki wypadek. I pogódź się z tym, że skoki to sport niszowy, a takie informacje to zwykła konstatacja, choć niektórzy mają problem umysłowy, by to zaakceptować, zwłaszcza "na swoim portalu".

  • bardzostarysceptyk profesor
    Ja natomiast proponuję ...

    aby każdego, który co drugi, no co trzeci post, zaznacza jakim to skoki są niszowym sportem, banować automatycznie.

  • alicja19861 bywalec

    Nie wiem, może jestem niedzisiejszy, może czegoś nie rozumiem, ale ten przykład wzorcowo pokazuje, że żyjemy w dziwnych czasach. Mówimy w końcu o narodowym związku narciarskim i jak czytam, że dorobili się długu 2 mln euro (względem mniejszego, poprzedniego), to trochę mi się śmiać chce. Znam ludzi w Polsce, którzy taki dług to mają na zwykłej działalności gospodarczej w firmach zatrudniających po 100-150 osób. A tu mówimy jednak o sporcie i to nie na poziomie lokalnym, ale ogólnonarodowym Finlandii. Dług rozbity na 15 lat brzmi jeszcze bardziej groteskowo, jak zwykły Kowalski jak ja to hipotekę bierze na 15 lat.

    Macron wydaje przez rok 0,5 mln euro na kosmetyczkę i makijażystkę, a podaję to po to, by pokazać absurd sytuacji. Przez grzeczność nie podam, ile kosztowały miesięcznice nawiedzonego Napoleona u nas. Lewandowski zarabia 10x tyle rocznie, co oni mają tego nowego długu. Jeżeli ktoś mi jeszcze raz napisze, że skoki to nie jest sport niszowy (a tu mowa o całym narciarstwie klasycznym), typu pewien bardzo stary człowiek, którego jest to "mój portal", to radzę wreszcie zacząć myśleć i wytrzeźwieć. Smutne, ale jak napisałem - groteskowe.

  • gosposia weteran
    U nas by to kosztowało 100000 EUR

    Teraz, bo za rządów Platformy 300000:)

  • bardzostarysceptyk profesor
    Powiem tak.

    Jak by ktoś chciał znaleźć "wzorzec z Sevres" jak można konkursowo i to bez złej woli, spie...yć coś w sporcie i to na potężną skalę, to powinien zobaczyć historię skoków w Finlandii w XXI wieku.

    A najlepsze, że wg mojej, co prawda skromnej, wiedzy, nic się w Finlandii specjalnego nie robi aby skoki wróciły na piedestał. Te ich obecne działania są na poziomie Rumuni czy Turcji. Czyli praca u podstaw na małą skalę przy niewielkich środkach.
    Zaczynam nabierać przekonania, że głównym winnym, tego już wieloletniego kryzysu, jest państwo. Bo współczesne państwo właśnie od tego jest. Żeby interweniować jak coś się wali. Jeśli są winni nadużyć to oczywiście ukarać, ale nie można stać z boku i obojętnie patrzeć jak wali się ikona fińskiego sportu. A jeżeli takie zachowanie jest spowodowane ideologią skrajnego liberalizmu ?, to jeszcze gorzej.

  • Kolos profesor
    @Janeman @Janeman

    Pomnik w sam sobie na ile moża to powiedzieć na podstawie tego zdjęcia nie najgorszy i niebrzytki. Ale zupelnie nie rozumiem tej ideii uwieczniania skoczka skaczącego akurt stylem klasycznym. Nie mogę się oprzeć wrażeniu że stalo się tak tylko dlatego by ulatwić rzeźbiarzowi pracę :)

  • Janeman profesor

    Wiadomo, że pomnik to wizja artystyczna, a nie studium skoczka w locie, ale jednak skoczek skaczący "klasykiem" na współczesnych do bólu nartach wyglada dziwnie. Pomijając nawet samą postać ludzką (?) raczej nie wygląda najlepiej - choć jedno niezbyt udane zdjecie to jeszcze za mało, żeby tak do końca wyrobić sobie zdanie.

  • kewa stały bywalec

    Niestety, sport zawodowy idzie w wielkie pieniądze i imprezy typu mistrzostwa czy olimpiady ostatnio przynoszą duże straty dla organizatorów:(

  • NiebywalyMike bywalec

    No to mysle ze w Finlandii nie zobaczymy MŚ w narciarstwie klasycznym przez następne 40 lat ;p

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl