Piotr Żyła o dyskwalifikacji: W drugiej serii miałem ten sam kombinezon

  • 2017-11-25 20:40

Sobotni konkurs drużynowy rozpoczął się dla Polaków wyjątkowo pechowo. Już w trakcie pierwszej grupy zawodników dostaliśmy informację o dyskwalifikacji Piotra Żyły na górze skoczni. Co ciekawe, w drugiej serii wiślanin oddał próbę w tym samym kombinezonie, który tym razem pomyślnie przeszedł kontrolę. Jak całą sytuację komentuje brązowy medalista Mistrzostw Świata w Lahti?

- Do skoku w pierwszej serii sobotnich zawodów przygotowałem się tak, jak robię to przy okazji każdego innego. Nasze kombinezony zawsze są sprawdzane przed startem przez członków sztabu, więc to nie tak, że wyciągnąłem go nie wiadomo skąd. Podczas pomiaru Morten Solem z Norwegii pokazał mi, że coś jest nie tak i faktycznie tak było. To nie tak, że mogę mieć do kogokolwiek pretensje. Ta maszynka do pomiaru jest jaka jest i moim zdaniem, nie zachowała się do końca tak, jak powinna. Szkoda teraz to analizować, bo czasu się nie cofnie i trzeba zaakceptować zaistniałą sytuację. W niedzielę jest kolejny dzień skoków, więc należy walczyć dalej.

- Nie mam sobie nic do zarzucenia w tej sytuacji. Trudno powiedzieć, gdyż wszystko dzieje się szybko. Do każdej próby przygotowuję się tak samo. W drugiej serii miałem ten sam strój, a różnica była znacząca. Nie mam pojęcia, dlaczego doszło do błędu. Solem pokazał mi, że wynik pomiaru faktycznie był niezgodny z przepisami. Próbowałem z nim rozmawiać, ale nie da się powtarzać pomiarów, bo takie są przepisy Międzynarodowej Federacji Narciarskiej - dodaje Polak.

Był strach przed ponownym udaniem się na rozbieg w tym samym sprzęcie? - Nie miałem lepszego i wiedziałem, że ten jest dobry. Kontrolujemy kombinezony dużo wcześniej, a w tym skakałem w trakcie wszystkich ocenianych serii Pucharu Świata w Wiśle. Z pewnością był stres przed drugą kontrolą, ale nie miałem innego wyjścia. Trzeba było iść w tym, stanąć do pomiaru i oddać normalny skok, choć ten nie do końca był taki, jakiego bym oczekiwał.

Czy wiślanin spodziewał się, że koledzy z drużyny w trójkę zdołają wywalczyć awans do finału? - Fizjoterapeuta, Łukasz Gębala, jeszcze na górze powiedział mi, iż trener zarządził normalną rozgrzewkę przed ewentualną drugą serią.

- Dyskwalifikacja w konkursie drużynowym nie jest przyjemnym scenariuszem. Indywidualnie skacze się na własne nazwisko, a zespołowo oddziałuje się na resztę ekipy. Nie jest to wymarzony scenariusz, ale czasu nie cofnę. Mogę jedynie patrzeć w przyszłość i myśleć o następnych występach. To, co się stało, już się nie odstanie - mówi 30-latek.

Czy sytuacja, w której kontrolerem na górze skoczni jest rodak skoczków walczących o Puchar Narodów jest fair? - Morten Solem to wyszkolony działacz, mający papiery na to, co robi. Raczej nie ma żadnych układów. Swoje zadania stara się wykonać możliwie najlepiej. Jeśli faktycznie kontrola wykazała błędy, jego obowiązkiem było zdyskwalifikowanie mnie. To nie jest nowa osoba w FIS. Już w poprzednich sezonach pracował na tym stanowisku, więc ma doświadczenie w tej roli. Kontrole na górze wykonuje na zmianę z Michaelem Neumayerem. Trudno powiedzieć, co dzisiaj nie zagrało.

Jak można zinterpretować różne wyniki kontroli tego samego kombinezonu w ciągu kilkunastu minut? - Taki sport...

Korespondencja z Ruki, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (25195) komentarze: (43)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    @dervish @Stefann

    To nie jest dsq za "nieprzepisowe stanie". DSQ jest za nieregulaminowy kostium.
    Widzisz, z tym regulaminem to jest jak z ograniczeniem prędkości na szosie.

    Kierowca wie, że obowiązuje ograniczenie prędkości na przykład do 100 km. I często ma świadomość, ze na danym odcinku policja daje mandaty dopiero za przekroczenie ograniczenia o 110 km tak zeby nie było kontrowersji odnośnie błędu pomiaru.
    Jeden kierowca bedzie jechał regulaminowo nie przekraczając 100 km, a drugi wykorzysta wiedzę i bedzie jechał 109 km/h. Jadąc 109 Km/h musi bardzo uwazac bo jak mu drgnie noga na pedale gazu albo sie zagapi to moze osiągnąc 110 km i dostanie mandat.

    Analogicznie z tymi pomiarami. Jeżeli sędziowie zdecydują się ustawić maszynę tak by zaliczała milimetrowe przekroczenie dopuszczalnego limitu to zawodnicy tez będą się starali ten dodatkowy margines wykorzystać na swoja korzyść. I można tak w kółko Macieju. Skoczkowie zawsze będą mniej lub bardziej ryzykowali szyjąc kombinezony na limicie bo nie chcą być gorsi od konkurencji. A taki wyścig zbrojeń siła rzeczy sprawia, ze czasami dochodzi do DSQ.

    Jezeli sędziowie poluzują rygory i dadza skoczkowi możliwość reklamacji i drugiego podejścia do pomiaru to projektanci kostiumów wykorzystają to i zaczną szyć jeszcze bardziej nieprzepisowe kostiumy i suma sumarum ryzyko wpadki będzie takie samo.

  • anonim
    @krzychoSt @papa_s

    W sumie, to tak jakby Marciniak sędziował mecz z Legią. Co się zdarza nader często :D

  • dervish profesor
    @ St Stefann

    Procedura pomiaru jest taka sama dla wszystkich i nie ma tu nic do rzeczy.
    Pozycja w której skoczek staje do pomiaru (wciąganie brzucha czy nabieranie powietrza) te wszystkie triki mają znaczenie tylko wtedy gdy kostium jest na granicy limitów lub nawet delikatnie je przekracza. Im blizej limitu tym wieksze ryzyko, ze podczas pomiaru ten limit zostanie przekroczony i tym bardziej zawodnik musi sie starać by przy pomocy odpowiedniego pozycjonowania ciała podnieść krocze kombinezonu.
    Kombinezony są z materiału, to jest gietka i rozciągliwa materia więc łatwo popełnić błąd i jeżeli nie zastosuje się odpowiednio duzego marginesu bezpieczeństwa trzeba bardzo uważać na pomiarach.

    Piotrek widocznie ma problemy z koncentracją albo nie dociera do niego, że skoro kombinezon jest na limicie to liczy sie kazdy milimetr i drobny bład pozycji pomiarowej może spowodować DSQ.
    Być moze po tej wpadce trener powinien zadecydowac by kombinezony Piotra miały wiekszy margines bezpieczeństwa niz pozostalych naszych kadrowiczów bo oni jakoś nie maja problemów z przyswojeniem odpowiedniego zachowania podczas pomiaru.

  • Wojciechowski profesor
    @krzychoSt @krzychost

    Narciarski Regulamin Sportowy jest jasny (i od dziesięcioleci jest taki sam): dyskwalifikacja dotyczy tylko tej konkretnej serii. Działa to zresztą w obie strony - skoczek zdyskwalifikowany w drugiej serii ma prawo do punktu PŚ (o ile oczywiście dostało się do niej najwyżej 30 zawodników).

  • papa_s weteran
    @krzychoSt @krzychost

    Ale NOrwe mierzył Norwega. To tak jak w piłce nożnej Listkiewicz miałby gwizdać mecz z Polską;)

  • papa_s weteran
    A gdzie próba krzyżowa aby wyeliminować błąd?

    Skoro raz coś jest dobre a innym razem nie jest dobre to przyjmuje się przy pomiarach długości że jest dobre (patrz pomiar temperatury ciała) chyba że mierzymy zestawem laserów wykorzystując zjawisko interferencji. Zaczyna się robić z tego szaleństwo.

  • krzychoSt weteran
    Dyskwalifikacja na 1/2 konkursu??

    Nie rozumiem tej dyskwalifikacji. Albo dyskwalifikuje się zawodnika z konkursu definitywnie albo skoro może jeszcze raz przystąpić do pomiaru czemu tego nie zrobić od razu a nie do drugiej serii

  • krzychoSt weteran

    Wielu zwróciło wczoraj uwagę na naciąganie (wygibusy ) Norwega Tande na belce przed skokiem. To chyba też nie w porządku.

  • krzychoSt weteran
    krzycho

    Skoro ten sam kombinezon za drugim razem był ok to znaczy że Żyła nieprawidłowo się ustawił do pomiaru. Z drugiej strony jak tyle zależy od samego zawodnika podczas pomiaru może pomiar w razie wątpliwości powinien być powtórzony??

  • Ad1K weteran
    Zasady

    Absolutnie mój post nie jest kierowany do "mafii fisowskiej". Chciałbym jedynie wyrazić w nim kompletne zażenowanie co do zasad sprawdzania kostiumów. No bo jak może być tak, że ten sam kostium godzinę później jest dobry aniżeli godzinę wcześniej... Tak nie może przecież być. Tu są potrzebne zmiany. Nie powinno wgl być tak w skokach, że jak jest dopuszczony zawodnik do startu to dostaje dyskwalifikacje za kostium. To powinno być sprawdzane długo przed konkursem żeby był czas to skorygować a potem kostium wisiałby w jakimś pomieszczeniu, że skoczek mógłby go zakładać przed samym skokiem dosłownie. Tu naprawdę potrzebne są zmiany, bo niestety wypacza to potem wyniki bardzo, te pkty, które tu straciliśmy, około 200pkt w PN mogą mieć kolosalne znaczenie. Uważam, że jeżeli można coś poradzić na rzeczy związane z zawodami to trzeba to robić. Jedynie pogody nie da się zmienić :)

  • Mejdzi weteran

    Dziwna sytuacja z tą dyskwalifikacją. Jednak mimo 1 skoku mniej udało się awansować aż na 6 miejsce. To tylko pokazuje siłę i charakter naszej kadry. Piotrek oddał w 2 serii bardzo dobry skok.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Panie Piotrze proszę się nie przejmować. Padł Pan ofiarą niedopracowanego systemu. A jak widzę to że źle stanął czy coś takiego to mówi wszystko. Dzisiaj niech Pan zagra im na nosie swoimi skokami w konkursie indywidualnym czego serdecznie Panu życzę.

  • Stefann stały bywalec
    @dervish @dervish

    Fakt, że aby zostać zdyskwalifikowanym za to, że źle się stanęło wszystko mówi o tej procedurze. Źle stał. No fajnie, a po pomiarach skoczkowie schodzą po schodach, zapinają narty i siadają na belce. Ten kombinezon już nigdy nie leży od tego momentu tak samo. Sam powód jaki został wyświetlony na ekranach jest w tym przypadku błędny. "Dyskwalifikacja za nieprzepisowe stanie.". Ten system powinien zostać dopracowany i to jest fakt. Z drugiej strony jeżeli postanowią nad tym usiąść i coś "poprawić" to okaże się, że za rok skoczek zostanie zdyskwalifikowany za niepoprawną sylwetkę w locie, która sprawia że kombinezon układa się w sposób sprzyjający oddaniu dalszego skoku. Trochę to wszystko śmieszne, ale myślę, że nie ma sensu już o tym rozprawiać na prawo i lewo. Było minęło. Zastanawiam się tylko jak dzisiaj wyglądałaby ta procedura gdyby nie poczynania Jacobsena i spółki kilka lat temu.

  • PGr doświadczony
    Ano,

    Tande naciagal dopiero przed samym skokiem (tylko kamery pieknie to wylapaly), Piotr moze nieswiadomie wykonal jakies ruchy przed pomiarem i nie wciagnal sie na pomiarze... Nic dziwnego ze 2 pomiar byl w normie jak przed naciaganiem ;) taki sport.

  • Aaabbbb profesor
    @David77 @david77

    Dzięki. To dziwne, ja widzę na ekranie pytajniki :))

  • David77 stały bywalec
    @Aaabbb

    Cudzysłów się wyświetla.

  • yyy profesor

    Piotrek miej odwagę powiedz prosto w twarz, ''PRZYŁAPALI MNIE''.

  • Aaabbbb profesor
    @Aaabbbb @Aaabbbb

    Mam jeszcze pytanie do Moderacji - czy mój cudzysłów wyświetla się jako cudzysłów, czy jako pytajniki?
    Używam iphone, wbijam cudzysłów, a po opublikowaniu wpisu widzę pytajniki.

    Przepraszam za ot.

  • Aaabbbb profesor


    Piotruś, wszyscy wiemy, że jesteś naszym narodowym śmieszkiem, oczekujemy od Ciebie dobrych skoków, nie wymagamy elokwencji, nie startujesz w zawodach oratorskich.



    Jeśli o mnie chodzi, wystarczy mi Twoje "eee, po prostu weszłem, popaczyłem i se zjechałem, hehe". Plus dobre skoki, na jakie Cię stać.



    Ale jednej rzeczy nie cierpię, mianowicie ściemy. Są dwie opcje:

    - albo kombinujecie z kombinezonami i jakiśtam myk nie zadziałał

    - albo zwyczajnie dałeś pupki



    Nie ma spisków, szalonych potomków gestapo i stasi-Merkel, podstępnych Wikingów, rodaków Hitlera czy słoweńskich mafiosów.



    Błędy i wpadki zdarzają się najlepszym, Ronaldo czy Messi zawalali wielkie mecze strzelając rzuty karne Panu Bogu w okno, biegacze się potykają, to jest sport. Ale stary, może nazwą mnie na tym forum przemądrzałym ignorantem, ale ja wiem, że Ty wiesz, jak było. I tyle.



    Trzymam za Was kciuki! Odrobicie stratę. I wtedy końcowe zwycięstwo posmakuje jeszcze lepiej.

    [Moderowany (21254) / 2017-11-26 02:00:32]

  • dervish profesor
    @EmiI @EmiI

    Zwłaszcza, ze to druga jego DSQ. W poprzednim sezonie miał DSQ bodajże w Lillehammer i także przez roztrzepanie.

  • dervish profesor
    @dervish @73bac_svd

    Po prostu nie wierzę ani w przypadki ani w teorie spiskowe. Kadra Horngachera miała zaledwie dwa przypadki DSQ i obydwie wpadki są udziałem Żyły.
    Raz mogło mu się przytrafić nieszczęście. Dwa razy to już nie jest przypadek. Może jest zbyt niefrasobliwy może z byt roztargniony by skoncentrować się i przyjąć odpowiednią postawę albo by dochować wszystkich regulaminowych procedur?. Adam Małysz tez mówił, ze prawdopodobnie źle stanął. Innym naszym reprezentantom jakoś nie zdarza się źle stanąć. Kombinezon nie jest tu winny bo ten sam kombinezon kilka razy pozytywnie przeszedł testy.
    Maszynkę widziałem a ty albo masz problemy z logiką i wierzysz w przypadki albo co gorsza wierzysz w teorie spiskowe i wietrzysz antypolski zamach przygotowany przez fisowską mafię.

  • dervish profesor
    @yllim

    Moim zdaniem po prostu nie zawsze potrafi sie skoncentrować na procedurach.
    Pierwszą wpadkę o ile dobrze pamiętam (głowy nie daję) zaliczył za poprawianie kombinezonu już po pozytywnym przejściu kontroli. Wówczas także wiedział, że tego nie wolno robić a jednak zrobił.

  • dervish profesor
    @yllim @yllim

    To druga DSQ Piotra za kombinezon. Obie wpadki to jedyne DSQ w kadrze Horngachera. Trudno uwierzyć w przypadek że dwukrotnie trafiło na niego. Po prostu zlekceważył procedurę i źle stanął. Za pierwszym razem ucierpiał indywidualnie za drugim jego roztargnienie zaszkodziło drużynie. Wszyscy skoczkowie mają świadomość, ze stroje są na granicy limitu i ze trzeba bardzo uważać. Widocznie nie uważał bo za drugim razem jak się przyłożył to ten sam kombinezon test przeszedł.

  • dervish profesor
    @dervish @73bac_svd

    Po prostu nie wierzę ani w przypadki ani w teorie spiskowe. Kadra Horngachera miała zaledwie dwa przypadki DSQ i obydwie wpadki są udziałem Żyły.
    Raz mogło mu się przytrafić nieszczęście. Dwa razy to już nie jest przypadek. Może jest zbyt niefrasobliwy może z byt roztargniony by skoncentrować się i przyjąć odpowiednią postawę by pomyślnie przejść pomiar. Adam Małysz tez mówił, ze prawdopodobnie źle stanął. Innym naszym reprezentantom jakoś nie zdarza się źle stanąć. Kombinezon nie jest tu winny, maszynka też chyba, ze założyć że maszyna uwzięła sie na naszego Piotra i juz drugi raz wycięła mu taki numer, a pozostałych podopiecznych Horngachera lubi i nie robi im na złość. :)
    Maszynkę widziałem a ty albo masz problemy z logiką i wierzysz w przypadki albo co gorsza wierzysz w teorie spiskowe i wietrzysz antypolski zamach przygotowany przez fisowską mafię.

  • Wojciechowski profesor
    Pierwszy w historii PŚ taki "come back"

    Warto przy okazji dodać - to był pierwszy przypadek w historii PŚ, żeby jakakolwiek drużyna przeszła do II serii (przy 8 zespołach awansujących), mając o jeden skok mniej. Wielki, wielki wyczyn naszych! Najbliżej byli dotąd Norwegowie w Klingenthalu dwa lata temu, ale brakowało im jeszcze... 43,5 pkt.

    Swoją drogą taki "powrót do żywych" byłby trudniejsze w Wiśle, gdzie różnice w odległościach są jednak ogólnie znacznie mniejsze niż na Rukatunturi. Więc i to pomogło w szczęściu Polaków, ale trzeba było dodać od siebie znacznie więcej. I udało się!

  • Sandbead stały bywalec
    @Snickers @Snickers

    Akurat nie ma co ironizować bo Tande zawsze się tak "naciąga" przed skokami- po coś to przecież robi.

  • MatiFan doświadczony
    -

    Jestem zdania, że nie ma co się doszukiwać teorii spiskowych odnośnie dyskwalifikacji Żyły. Tak to już w sporcie czasem bywa. Raz trafi się Norwegowi, raz Niemcowi, a raz niestety Polakowi. Takie rzeczy się zdarzają. Teraz co można zrobić to to, aby w przyszłości takiej sytuacji uniknąć.
    Głowa do góry Piotrek i powodzenia jutro!

  • anonim
    @Stochoman @stochoman

    Przynajmniej w piłce jest VAR hehe.

  • Snickers profesor

    Widzieliście jak Tande złamał przepisy na belce? Straciłem do niego szacunek, na interii jest.

  • yllim stały bywalec

    Myślę, że po prostu Piotr mógł źle stanąć do kontroli, ale nie przyzna się do tego... Chyba każdy team z czołówki kombinuje jak może jeżeli chodzi o sprzęt. Przecież widzieliśmy już to nie raz - do kontroli zawodnik podchodzi tak, żeby wszystko było "ok", następnie kilka zgrabnych ruchów i kombinezon magicznie zwiększa swoje walory aerodynamiczne.

  • Stochoman doświadczony

    kogut oczywisixce

  • Stochoman doświadczony

    Podsumowując tą sytuację odwołam się do powiedzenia na polskiej wsi i polskich gospodarstwach Polak myślał o niedzieli, a w sobotę łeb w mu ścieli

  • Stochoman doświadczony

    Teorie spiskowe teoriami i one będą zawsze w skokach, w piłce, w polityce.
    Żle stanął Piotrek. To też możliwa teoria.
    Najbardziej możliwa jest jednak inna? Procedura jest jeszcze niedopracowana.

  • 73bac_svd początkujący
    @dervish @dervish

    A byłeś na miejscu czy mądrości z kanapy sprzed TV? W ogóle widziałeś tą maszynkę na oczy?

  • dervish profesor

    Piotr się myli. To nie maszynka zachowała się tak jak nie powinna tylko on.

    Jeżeli się nie mylę, odkąd Stefan Horngacher objął kadrę DSQ dla jego podopiecznego było prawdziwym ewenementem. Czy to przypadek, że jedyne dwie dyskwalifikacje złapał Piotrek? Jeden raz można zrzucić na przypadek, dwa razy? No właśnie...

  • anonim
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    No właśnie, czyli aż połowa przypadków dotyczy Polaków. A w czołówce nacji jest aż pięć. Skandal, spisek, manipulacja!

  • anonim
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    A gdzie wtedy była Polska? Mam na myśli 2015 rok.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @madrek

    Tyle że takich chętnych chyba brak, a nawet gdyby byli, to znowu ktoś może wyciągnąć argument, że wtedy "możniejszym" będzie łatwiej "sterować" takim delikwentem sprawdzającym kombinezony w zamian za jakieś "profity".

  • Major_Kuprich profesor
    Jak już się tak

    Doszukujecie spisku mafii Fisowskiej przeciw Polakom.
    Dyskwalifikacje z ostatnich lat, które dotyczyły znanych skoczków:

    1. Klingenthal 2015 - Anders Fannemel. Na skutek czego Norwegia nie awansowała do 2 serii konkursu drużynowego.
    2. Titisee neustadt 2015 - Severin Freund. Prowadzący po 1 serii z dużą przewagą - gdyby nie to zapewne samodzielnie wygrałby klasyfikację PŚ w tamtym sezonie.
    3. Willingen 2015 - Kamil Stoch. Sytuacja podobna do tej z dnia dzisiejszego. Nie awansowaliśmy przez to do 2 serii konkursu drużynowego.

  • madrek doświadczony
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Osobiście nie wierzę w żadne teorie spiskowe i domyślam się, że Piotr najprawdopodobniej jakoś źle stanął do pomiaru. Natomiast odpowiadając na twoje pytanie: sytuacja, w której człowiek posiadający uprawnienia do dyskwalifikowania skoczków pochodzi z kraju, któremu taka dyskwalifikacja jest na rękę, to moim zdaniem patologia. Kontrolą sprzętu powinien się zajmować nawet nie Kazach, bo Kazachowie przecież startowali. Kontrolą sprzętu powinien się zajmować człowiek z kraju, który nie bierze udziału w konkursie, np. Słowak albo Brytyjczyk.

  • Snickers profesor

    Nie powiedział że źle stanął tylko zrobił dwa razy wszystko tak samo, a mimo to w 1 serii kombinezon był nie tak. Dziwna sprawa. Albo mafia FIS albo jakieś przeoczenie Piotrka.

  • Wojciechowski profesor

    "Czy sytuacja, w której kontrolerem na górze skoczni jest rodak skoczków walczących o Puchar Narodów jest fair?".
    A kogo mają tam dać, Kazacha? Naprawdę, dajmy sobie spokój... I tak sterujący światłami jest z kraju, który w walce o najwyższe lokaty zupełnie się nie liczy.

  • EmiI profesor

    "Ta maszynka do pomiaru jest jaka jest i moim zdaniem, nie zachowała się do końca tak, jak powinna. Szkoda teraz to analizować, bo czasu się nie cofnie i trzeba zaakceptować zaistniałą sytuację. W niedzielę jest kolejny dzień skoków, więc należy walczyć dalej.". Przepraszam. Jak zawiodła maszynka to zakładać sprawę w sądzie w Kuusamo, o odszkodowanie w związku z pozbawieniem szans na dobry wynik, a nie "trudno stało się". Bo w samym FIS się, "w rodzinie" się nie wygra. Chyba że maszynka to wykręt, a roztrzepany Piotrek źle stanął, co może być bardziej realną opcją.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl