Okiem Samozwańczego Autorytetu: Dlaczego ci ludzie to robią?
- 2018-01-24 01:07
130 kilometrów na godzinę. To średnia prędkość lądowania na zeskoku skoczni im. Heiniego Klopfera w Oberstdorfie. Z taką samą prędkością może lądować mały, jednosilnikowy samolot. Nie jestem fizjologiem, więc niewiele potrafię powiedzieć o przeciążeniach, jakim są poddawane kości, mięśnie i stawy skoczków narciarskich, ale podejrzewam, że małe nie są. Do tego dochodzi ryzyko kontuzji, ciężkie treningi, drakońska czasem dieta. Dlaczego ci ludzie to robią?
Zgodnie z wynikami badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Innsbrucku system nerwowy skoczka narciarskiego podczas lotu jest przeciążony przez bodźce (głównie wzrokowe) do tego stopnia, że może nastąpić stan kataboliczny. Czyli sytuacja, w której ludzki metabolizm nie jest w stanie poradzić sobie z obciążeniami. Może to prowadzić do takich stanów jak niekontrolowane napady lęku, intensywny nacisk na oddawanie moczu czy zaburzenia równowagi i koordynacji ruchowej. Gdy w 1998 roku tuż przed MŚwL w Oberstdorfie lekarz niemieckiej kadry Ernst Jakob zmierzył Martinowi Schmittowi i Svenowi Hannawaldowi poziom adrenaliny, okazało się, że był on czterokrotnie wyższy od normy. Więc dlaczego ci ludzie to robią?
Nie jest tajemnicą, że po tym, jak Jens Weissflog w 1983 roku (a więc w wieku 19 lat) miał upadek na harrachovskim Czortku, miewał napady paniki na dużych i mamucich skoczniach. Wszyscy wiedzą, dlaczego karierę zakończył inny wybitny skoczek - Thomas Morgenstern. Tu w roli winnego wystąpił mamut w Bad Mitterndorf. Sven Hannawald twierdził, że skoczkowie nazywają mamuta w Vikersund "potworem". A belkę startową na tej skoczni - belką latryny. I mówił, że przy lądowaniu na skoczni mamuciej ma się wrażenie, że rzepki kolanowe zaraz wyskoczą przez nogawki kombinezonu. Werner Schuster nazywa konkurs lotów "tańcem na ostrzu brzytwy". Więc raz jeszcze - dlaczego ci ludzie to robią?
Pytanie i trudne i łatwe zarazem. Spójrzcie na wspaniałą radość malującą się na ich twarzach po ogłoszeniu wyników. Przypomnijcie sobie te gesty zaraz po wylądowaniu - Hannawalda, Ammanna, Stocha, Prevca ale i wielu innych byłych i obecnych skoczków. Spójrzcie na łzy wzruszenia przełykane przez Stefana Hulę w rozmowie z dziennikarzami. Spójrzcie głęboko w oczy Piotra Żyły, który przed chwilą przeleciał te dwieście ileś metrów w powietrzu i przyziemił z prędkością Cesny 150 czy innego Pipera Archera. Tam znajdziecie odpowiedź.
Euforia. Uniesienie. Adrenalina. Oddajmy głos Karlowi Geigerowi: "Lot narciarski jest czymś absolutnie wyjątkowym. Jeśli skok jest wykonany idealnie, skoczek czuje się, jakby faktycznie latał i może odczuwać wielką przyjemność. Czujesz pęd powietrza, opór, jaki stawiają narty, i masz wrażenie, jakbyś unosił się w stanie nieważkości. Po udanym lądowaniu masz lekkie uczucie ulgi, ale tak naprawdę chciałbyś, żeby ten lot nigdy się nie kończył".
Więc już wiemy. Skoczkowie są jak te kobiety, co to "i chciałabym i boję się". Na marginesie wspomnę, że większość kobiet, która używa skokówek, bardzo by chciała polatać na mamutach i może wcale się nie boją, ale FIS wciąż nie chce pozwolić na rozgrywanie zawodów w lotach przez panie. Choć od debiutanckiego lotu Evy Ganster na Kulm minęło już 21 lat! Stare pierniki i mizoginistyczny beton. Ja w tej kwestii jestem za pełnym równouprawnieniem.
No ale póki co Mistrzostwa Świata w Lotach są ostatnią już w skokach imprezą wyłącznie męską. Więc przeżyjmy raz jeszcze to, co wydarzyło się na najbardziej wysuniętej na południe skoczni w Niemczech w najbardziej wysuniętej na południe niemieckiej miejscowości.
Ho, ho ho. Działo, się działo. W skokach narciarskich kocham wszystko, ale poziomką na serniczku jest dla mnie ich nieprzewidywalność. Chyba po raz pierwszy od dłuższego czasu Słoweńcy nie jechali na tę imprezę jako kandydaci do medalu w drużynie. Owszem, w niedzielę rano można było zakładać, że powalczą o brąz. Ale oni wzięli srebro jak swoje. Tym samym gospodarze obyli się bez medalu w drużynie, co na pewno jest porażką. Rysiu Piątek może czuć na razie spory niedosyt. Zdominował pierwszy period PŚ i był już widziany przez wielu jako kandydat do najwyższych laurów. Tymczasem pechowy upadek w Innsbrucku i fantastyczna forma Kamila Stocha sprawiły, że 66. Turniej Czterech Skoczni będzie próbował spuścić w mroki niepamięci. Miał triumfalnie wrócić na loty, ale pokonał go nie tylko fantastycznie latający Tande ale ponownie Stoch. Dla Ryśka to był "tylko" brąz. I to było po nim widać.
Całkiem inaczej jest z Kamilem. Gdy oglądałem z bliska sobotnią dekorację medalową, widziałem na własne oczy to, o czym mówił Adam Małysz. Z wszystkich sześciu skoczków stojących na scenie Kamil był bezdyskusyjnie najwybitniejszym zawodnikiem. Jego sukcesami reszta mogłaby się podzielić i każdy by się cholernie cieszył. Ale to on wyglądał na najbardziej uradowanego. Tande wyglądał tak, jakby chciał polecieć z podziękowaniami do sędziów, że nie kazali mu oddawać ostatniego skoku i oszczędzili katuszy. Rysiu uśmiechał się pod wąsem, ale jakby na niego nie patrzyli, to chyba by przestał. Kamil choć ma trofea bez wątpienia cenniejsze, niż srebro z lotów, emanował radością. Dla niego samo skakanie jest nagrodą. Dla niego dobrze wykonane zadania jest radością. On nigdy nie spoczywa na laurach, nigdy nie mówi "eee, nie było warto". Zawsze jest gotów do kolejnych wyzwań, kolejnych startów, głodny, by być jeszcze lepszym, osiągnąć więcej, sięgnąć wyżej.
To jest jego strategia i ona się sprawdza. Ludzie powtarzający, że Kamil nie ma pazura, ambicji, instynktu kilera, że jest za grzeczny i zbyt pokorny nie rozumieją, że plotą kompletne bzdury. On to wszystko ma. Tylko nie pozwala, by nad nim zapanowało i przeszkodziło mu w osiągnięciu celów. Kamil nie jest jak ogień, który wybucha jasnym płomieniem, ale może się wypalić zbyt wcześnie, bo zużyje cały tlen. On jest jak lodowiec, który prze do celu. Nieustępliwy, nieubłagany. Wciąż do przodu. A do tego Kamil ma teraz medale z wszystkich najważniejszych imprez w skokach narciarskich. Kolekcję tak imponującą i różnorodną, że Adam Małysz stwierdził, że Kamil już dawno go prześcignął.
Tu zademonstruję swoją słynną ambiwalencję i nie do końca się zgodzę. Ludzie widzą to, co chcą widzieć. Umówiliśmy się, że jedne zawody mają większy prestiż od innych. Nazwaliśmy te Igrzyskami, tamte mistrzostwami a jeszcze inne tylko zawodami pucharowymi. Ale jak się pozbyć tej nomenklatury, tych dekoracji, anturażu, to czym tak naprawdę różnią się zawody rozgrywane tydzień wcześniej w Willingen od tych tydzień później w Pjongczang? A jakby się umówić, że to w Willingen jest Olimpiada a Pjongczang Puchar? Najważniejszym realnym wyzwaniem stojącym przed każdym zawodnikiem, jest skala trudności zawodów. Zawody są obiektywnie tym trudniejsze, im silniejsza jest obsada. Czyli ilu jest rywali i jaki prezentują poziom. Jeśli w Zakopanem skaczą dokładnie ci sami skoczkowie co w Oslo, to obiektywnie rzecz biorąc jest to taki sam konkurs i tak samo łatwo/trudno go wygrać. Obiektywnie rzecz biorąc, dla mnie lepszy jest ten, co wygrał więcej konkursów - jakbyśmy ich nie nazywali i jakich byśmy za nie nie dawali nagród. Reszta to sprawa umowna. I nie chodzi mi o to, by deprecjonować osiągnięcia Stocha czy zająć stanowisko w dyskusji "kto lepszy". Chodzi o to, samo co zawsze. By wsadzić kij w mrowisko. I przekonać choć kilka osób do swej racji.
Patrząc jednak z drugiej strony, trzeba pamiętać, jak ważna w skokach jest psychika. Jeśli się umawiamy, że to te dwa konkursy co cztery lata mają największy prestiż, to rośnie presja. Jak się umawiamy, że ten teraz to jest o mistrzostwo i następna szansa, żeby dostać śnieżynkę z trzema literkami dopiero za dwa lata, a za tydzień będzie tylko skoczek wystrugany z drewna, to też się komplikator w mózgu włącza. A wygrać z presją, to wielka rzecz, wielkie wyzwanie. Więc relatywnie a nawet i obiektywnie - wygrać taki konkurs jest nieco trudniej. Więc tu też leży racja. Całkiem jak w tym żydowskim dowcipie o wspólnikach, co otwierali sklep kolonialny. Znacie? To posłuchajcie. Dwóch wspólników otwiera w dzielnicy żydowskiej sklep kolonialny. Zgromadził się tłum ludzi, bo to przecież wydarzenie. Nie zabrakło i rabina, który stoi w pierwszym rzędzie gapiów i gładzi białą brodę. Wspólnicy stoją koło drabiny i sprzeczają się o to, gdzie zawiesić szyld. W końcu proszą o radę rabina.
- Rabe - mówi pierwszy - szyld musi wisieć nad wejściem. Klient wchodzi przez drzwi, no to on musi przecież widzieć, gdzie wchodzi, prawda? No to on sobie popatrzy na ten szyld nad wejściem i wie gdzie ma wejść jak chce kupić nasze towary.
- Masz rację - mówi rabin.
- Ale Rabe! - woła drugi. No przecież ten szyld to on musi wisieć nad wystawą! Na wystawie wystawiamy towar. Klient przechodzi koło wystawy, ogląda co tam leży, no to nad nią musi przecież wisieć szyld, żeby wiedział, że to towary kolonialne a nie jakieś byle co.
- Ty też masz rację - kiwa głową rabin.
Konsternacja, chwila ciszy. Wreszcie ktoś z tłumu mówi:
- Rabe. Ale przecież oni obaj nie mogą naraz tej racji mieć!
- I ty też masz rację.
I tak to jest z tą racją. Każdy ma swoją. Jak duszę. Dzięki temu o to, kto był lepszy od kogo będzięmy się mogli spierać do usmarkanej śmierci. Inaczej byłoby strasznie nudno na tym najpiękniejszym ze światów. A świat zrobił się jeszcze piękniejszy po tym, jak Kamil wzbogacił swą kolekcję o dopiero drugi, a najcenniejszy w historii medal za loty. I po tym, jak nasza drużyna wywalczyła taki pierwszy. Kamil, Dawid, Stefan, Piotrek - chapeau bas! Sztabie szkoleniowy - dziękujemy. Oklaski, wiwaty, fanfary. Gratki i inne wyrazy.
Dawid Kubacki przez lata miał opinię antylotnika. Nie tylko dlatego, że jego aututem jest przede wszystkim bardzo mocne wybicie. Ze swoją wysoką parabolą lotu po prostu na mamuty pasował mniej, niż bardziej. Dziś jest medalistą Mistrzostw Świata w Lotach. Prorokowałem tamtej zimy, że w tym sezonie stanie na podium. Teraz do podium w PŚ dorzucił kolejny medal z imprezy mistrzowskiej - to już trzeci. I jest teraz w takiej dyspozycji, że naprawde wiele sobie obiecuję po jego występnie w Pjongczang, szczególnie na normalnej skoczni.
Z Piotrkiem to nigdy nic nie wiadomo. On do lotów zawsze miał największe predyspozycje, ale też potrafił kompletnie skok na mamucie zawalić. Dość wspomnieć, że choć stał na podium w Planicy i bił rekordy Polski, to w Oberstdorfie po raz pierwszy przeszedł pierwszą serię na MŚwL. W dodatku jego forma nie jest obecnie najwyższa. Wybicie ma jeszcze silniejsze, niż Dawid, więc też można by oczekiwać niezłego występu na skoczni normalnej. Ale do tego potrzebujemy Piotra w wyższej dyspozycji. Bo to wciąż nie jest Piotr na miarę naszych możliwości i my nie możemy jeszcze tym naszym Piotrem otwierać oczu niedowiarkom. Ale to jeszcze nie jest nasze ostatnie słowo.
Jak zaznaczał w Oberstdorfie jeden z moich kolegów po klawiaturze - w skokach cierpliwość popłaca. Stefan Hula to bardzo cierpliwy człowiek. Trochę jest w tym podobny do Kamila. Czas płynie, a on robi swoje. "Wstaję, upadam, upadam, wstaję. Przegrywam walkę, kiedy się poddaję" - śpiewa Litza. Stefan się nie poddał. Uczył się cierpliwie na porażkach, nie zrażał heheszkami, docinkami, głupimi żartami z nazwiska, nie przejmował się, że go obrażają. Tak jak inni - zaciskał zęby, trenował, poprawiał, szlifował, wylewał pot, nie zważał na ból. Opłaciło się. W wieku trzydziestu dwóch lat wywalczył swój pierwszy seniorski medal na dużej imprezie. To naprawdę był piękny moment, gdy walczył ze wzruszeniem przed kamerami dziękując swojej żonie i dzieciom. Potem musiał jeszcze raz z nim walczyć rozmawiając z dziennikarzami prasowymi. A przecież to żaden wstyd. To normalne, że po takich zawodach schodzi z człowieka stres. Często objawia się to właśnie w taki sposób.
Ktoś powie "należało mu się". Może się należało, może się nie należało, ale na pewno samo się nie zrobiło. On ten medal wywalczył, wyrwał, wygrał. Nikt mu go nie dał w prezencie, tylko dlatego, że mu "się należało". To nie jakiś tam order za zasługi. To prawdziwy medal za wynik. Też podobno "antylotnik" a tu proszę. Stefan! Pięknie się rozkręcasz. Nie zatrzymuj się. W grudniu mistrzostwo Polski, w styczniu pierwszy medal w lotach, w lutym jest też taka fajna impreza gdzieś tam w Azji. Też podobno dają medale. I indywidualne i drużynowe. Będę za Ciebie ściskał kciuki - masz to jak w banku.
Stefan Horngacher. Pan trener pełną gębą. Kolejne historyczne sukcesy, kolejne trofea, kolejne medale. Po zdobyciu medali w drużynie rolę trenera należy podkreślać jeszcze bardziej, niż w przypadku osiągnięć indywidualnych, więc podkreślam: ROLA TRENERA. I tak się zastanawiam - czy jakiemuś Austriakowi Polacy zawdzięczali kiedyś więcej?
Na wypadek, gdyby jeszcze był ktoś, kto tego dowcipu nie słyszał - wystarczyło wymienić Małysza na Kubackiego i już mamy medal w lotach. To tak apropos tego, że dokładnie 10 lat temu na MŚwL na tej samej skoczni drużyna w składzie Stoch, Hula, Żyła i Małysz zajęła 10. miejsce. Suchar odbębniony, przejdźmy do podsumowania.
Cytat zupełnie na temat:
"Byłem zmęczony? Kto tak powiedział? Prezes Tajner? Eeeeee.... Był to mój najlepszy dzień w Oberstdorfie, więc jutro to by dopiero było super!" Piotr Żyła
Cytat zupełnie nie na temat:
"Co ty myślisz cwaniaczku, że z piątego przykazania możesz sobie zrobić spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością?" Komisarz Ryba
W klasyfikacji medalowej imprezy zajęliśmy drugie miejsce. Wygrała bezapelacyjnie Norwegia - naród lotników. Tande może i jest psychicznie kruchy, ale lata jak Piotruś Pan. Jego koledzy - podobnie. Cieszmy się, że w Pjongczang nie będzie skoczni mamuciej. Oni będą tam słabsi, my mocniejsi. A skoro potrafiliśmy wywalczyć medal w lotach... ale powolutku, Pjonczang jeszcze musi poczekać. Za tydzień Zakopane, nasze megamistrzostwa galaktyki i okolic. A w Zakopanem tylko dwie rzeczy są pewne. Jakie? To tajemnica.
-
cavalierjan19 profesor
Bardzo dobre, jak zawsze, podsumowanie. Na plus suchar o Kubackim i Małyszu.
Co do skoków
1.Cieszy srebro Kamila i brąz drużyny. Szkoda, że Kamil nie zdobył złota, ale Tande był zbyt mocny i tyle, przy okazji miał trochę szczęścia. Ciekawe, jak by się to potoczyło w czwartej serii, na moje oko Norweg by nie wytrzymał. Ale nie ma sensu gdybać, a srebro też jest bardzo dobre. Co do drużynówki-wielkie brawa dla Stefana Huli.
2. Ciekawe jak po lotach będzie skakać Freitag, który nigdy nie skakał fenomenalnie na skoczniach do lotów. Nie zdziwiłbym się, gdyby był w formie porównywalnej do tej z TCS. Tande też może pójść za ciosem, aczkolwiek jeśli Kamil będzie w optymalnej formie to nie martwiłbym się o rywali. Zastanawia mnie też jak będzie skakał Kraft i Prevc.
3. Srebro Słoweńców ratuje chyba betonowego Gorana i może ono na złe wyjść Słoweńcom. Na IO nie widzę medalu słoweńskiego skoczka, ani słoweńskiej drużyny. Niemcy mają tego pecha, że Geiger miał obniżkę formy akurat wtedy, gdy Leyhe nadawał się mniej do drużyny. Eisenbichler też zawiódł, indywidualnie nie zachwycił Wellinger.
4. In minus oceniłbym poziom tych mistrzostw. Ledwie jeden lot za HS, skoki powyżej 225 metrów (poprzedniego HS) można policzyć na palcach jednej ręki. Rozumiem, że za mniej 3 tygodnie są IO, aczkolwiek mogliby dać polatać skoczkom na te 225-230 metrów, a co lepszym na 240 metr. Problem leżał niestety w nieprzygotowanym zeskoku, nie wiem czy przy tym wietrze w plecy skoczkowie nie osiągaliby za dużych prędkości przy lądowaniu na takie odległości. Fakt faktem, widowisko to było marne.
-
Zwolennik_Kobiet bywalec
@piotr90 @piotr90
Uważam, że lepszym skoczkiem był Małysz. Ale osiągnięcia na koniec kariery lepsze będzie miał Stoch. Zresztą dla mnie już je ma. Nie będę się bawił w wyliczenia, ale:
Adam dużą część kariery skakał bez przeliczników, przez co będąc najlepszym nie wygrał tyle co mógł i powinien.
Stoch wyciągnął ze swojej kariery niemal maksa. I skacze w kadrze w której jest wszystko podane na tacy.
Za czasów Adama to rywale tak mieli. I chyba największa różnica: Małysz miał wielkich rywali, paru nawet wielkości samego Adama. Bardzo mocne top-10 jego rywali można złożyć.
A największym rywalem Stocha jest młody Prevc i Schlieri z którym Stoch przegrywał jak leci dopóki Austriak sam się nie zepsuł. Albo schyłkowy Ammann czy drewniany Freund. Małysz w swoim prime byłby dla Gregora dużym wyzwaniem. Stoch był w ścisłym topie nieobecny podczas świetności kilku najlepszych skoczków danego czasu.
No i Małysz był zawodnikiem który demoluje skocznie, działał na wyobraźnię, tak jak Ammann, Gregor itp. Stoch był na tym tle zwyczajny. Ale 2 IO + 2 TCS to jest mega wynik. Może też dołożyć kolejny PŚ, a jego kariera jeszcze trwa. -
deSKI bywalec
2 pewne rzeczy
Te dwie rzeczy pewne w Zakopanem- to red. Szczęsny z mikrofonem zadający skoczkom pytania:
1. Jak ci się podoba atmosfera w Zakopanem?
2. Jak to jest skakać bez Adama Małysza? (Pytanie skierowane przede wszystkim do skoczków młodszych, którzy Mistrza znają z ekranu telewizora.)
P.S. Limeryk- ok. -
equest profesor
@piotr90 @piotr90
Dlaczego koniecznie chcesz, zresztą nie tylko Ty, sklasyfikować naszych mistrzów?
Mamy dwóch mistrzów na fantastycznym światowym topie, mnie to wystarczy.
Miejmy nadzieję iż za kilka lat będziemy mogli mówić. Mamy trzech mistrzów na ........ -
MarcinBB redaktor
@MK92 @Maradona
Jesli dobrze pamietam, to w ktorejs serii rozegranej w Oberstdorfie belke zmieniono 9 lub 10 razy, czyli raz na trzech skoczkow. Szalenstwo.
-
MarcinBB redaktor
@grindavik, eLman
Najmocniej przepraszam i dziekuje za zwrocenie uwagi, macie racje.
Szukalem tej informacji w Internecie i trafilem na jakies forum w jezyku angielskim. Wartosci byly podane bez jednostek wiec zalozylem, ze sa to kilometry na godzine, zapominajac ze podawanie predkosci statkow powietrznych w wezlach jest powszechne. Moje niedopatrzenie.
Przepraszam wszystkich czytelnikow za wprowadzenie w blad. Wprowadze zaraz korekte do tekstu artykulu.
-
ZKuba36 profesor
Tu mogą być przekręty !
Do specjalistów od kombinezonów. Do podpatrzenia i zbadania.
Norwegowie skaczą w tym sezonie wyjątkowo daleko. Przepuszczalność materiałów podobno jest ustalona.
Gdzie możliwy jest przekręt?
Moim zdaniem to może być wkładka zabezpieczająca kręgosłup.
1. Może nie przepuszczać powietrza i stanowić jak gdyby 3. "nartę", pod którą podczas lotu dostaje się powietrze, przedłużając lot skoczka.
2. Nie wiem jak ciężka jest ta ochrona ale zwiększając ciężar skoczka, może zwiększyć prędkość skoczka na progu.
3. Jeżeli skoczek jest cięższy to chyba może mieć trochę dłuższe narty?
Nie znam się na szczegółach ale chyba warto to sprawdzić. -
Maradona profesor
@MK92 @MK92
Ja tam wolę konkursy z przelicznikami. Jednak tym razem jak dla mnie widowisko zepsuło jury, które wachlowało belką jak szalone. Kilka razy była taka sytuacja, że wiatr się pogarsza, wieje coraz bardziej w plecy, a oni oczywiście obniżają rozbieg. Przez to m.in. już w pierwszej serii spore straty poniósł Stjernen, który skakał w najgorszych warunkach i z dużo niższego rozbiegu niż Stoch czy Freitag. Tande sobie jakoś poradził. Dużym błędem jest także zbyt szybkie podejmowanie decyzji o zmianie belki startowej. W sobotę mieliśmy tego przykład po dalekich skokach Norwegów, gdy znów niepotrzebnie obniżono belkę, bo dwóch czy trzech skoczków miało lepsze warunki. Belka poszła sporo w dół, a wiatr zaczął się gwałtownie pogarszać. I znowu najlepsi musieli skakać z dużo niższego rozbiegu w bardzo trudnych warunkach. Ale przez to, że są byli faktycznie najlepsi to jakoś wyszli z tego obronną reką. W drużynowym było podobnie. Ogólnie to miałem wrażenie podczas tych Mistrzostw, że jury obniża belkę nie patrząc kompletnie na warunki - "O, skaczą teraz najlepsi, obniżamy belkę bo się zabiją lądując na 230 metrze.".
-
salto_de_esqui weteran
Dowcip stycznia 2018
"- Skoczkowie są grupą priorytetową. Staram się jednak dbać też o biegi, konkurencje alpejskie i snowboard - mówi prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner przed zimowymi igrzyskami w Pjongczangu"
Trzeba przyznać, że boski Apollo zgarnął niniejszym tytuł "dowcip miesiąca", a może nawet roku. -
kkkk doświadczony
Daiki Ito wraca do Pucharu Świata
Skład Japonii na Zakopane: Daiki Ito, Noriaki Kasai, Junshiro Kobayashi, Ryoyu Kobayashi
Niemcy też ogłosili skład: Markus Eisenbichler, Richard Freitag, Karl Geiger, Stephan Leyhe, Constantin Schmid, Andreas Wellinger
Oczywiście kompletne i oficjalne składy będą dopiero po odprawie technicznej -
kkkk doświadczony
Ciąg dalszy afery w rumuńskich skokach
Wreszcie odpowiedział trener Florin Spulber:
"Nie chcę powiedzieć za dużo. Złożę wyjaśnienia Rumuńskiemu Związkowi Narciarskiemu i Biathlonu, a także Rumuńskiemu Komitetowi Olimpijskiemu. To jest skandal, w który nie chcę być zamieszany. Wszystko, co zostało powiedziane, nie jest prawdą. Nie czytam już nawet artykułów, które są publikowane na ten temat. Chcę się skoncentrować na swojej pracy z kadrą narodową. Nie uciekam od odpowiedzialności, ale tak jak powiedziałem, wszystko co zostało powiedziane na ten temat jest kłamstwem i jestem skłonny powiedzieć więcej o tej sytuacji na konferencji prasowej ? powiedział Florin Spulber dla mytex.ro." -
Stochoman doświadczony
@piotr90 @zimowy_komentator
Dokładnie, w różnych epokach, na różnych zasadach, z różnymi rywalami, na innych skoczniach choć w tych samych miejscach, w innych strojach. Wszystko inne
-
MK92 stały bywalec
Dobre dla Polaków, ale ogólnie kiepskie MŚ w lotach narciarskich...
Dla mnie prawdziwe skoki narciarskie umarły po 2010 roku, kiedy wprowadzono te rekompensaty punktowe za wiatr i za belkę. Niby jest sprawiedliwie, ale tylko niby. Wiemy dobrze, że na mamucie silny wiatr w plecy może spowodować, iż klasowy zawodnik klepnie o bulę, podczas gdy w normalnych warunkach poleciałby 100 metrów dalej, ale rekompensta za wiatr odda mu tylko kilkanaście metrów. Tak samo łatwiej jest ładnie wylądować skacząc z krótszego najazdu na 210 metrze niż z dłuższego na 240 metrze, a ta rekompensta za zmianę belki nie obejmie już ocen za styl... Jeszcze na skoczniach normalnych i dużych, przy dość stabilnym wietrze, te przeliczniki i rekompensaty specjalnie nie przeszkadzają. Jednak to co się wyprawia na mamutach, podczas zmiennych warunków, po 2010 roku ma niewiele wspólnego z dyscypliną, gdzie od jej powstania najważniejsza była uzyskana odległość. Powinien być przynajmniej jakiś przepis, że czołówka musi skakać z tej samej belki. Kiepskie były te MŚ w lotach pod względem wiatru i odległości. Na skoczni Heiniego Klopfera można na pewno dolecieć i ustać skok do 245 metra, tak jak na Kulm... W Planicy, w 2020 roku, musi być lepiej! Ze złotem Kamila!
-
kryska stały bywalec
@piotr90 @SebaSzczesny
Myślę podobnie, w moim prywatnym rankingu Stochowi brakuje 2 tytułów mistrzowskich, żeby się zrównać z Małyszem, Ahonenem i Ammanem a trzeci pozwoliłby Stochowi ich wyprzedzić.
Jak dla mnie ci zawodnicy są jeszcze porównywalni, gorzej z tymi co startowali przed 1980.
Osobiście uważam Birger Ruuda za najlepszego skoczka w historii a inni to by go pewnie nawet w pierwszej piątce/dziesiątce nie umieścili. -
salto_de_esqui weteran
@grindavik @grindavik
Też się tym ubawiłem, lądowanie Boeinga 737-800 przy 70 kts to mniej więcej tak, jakby napisać, że można normalnie wysiąść z samochodu jadącego 50km/h. W teorii można.
-
Ad1K weteran
Jak zwykle artykuł bardzo ciekawy. Co do treści: Faktycznie zgodzę się, że Tande był szczęśliwy, że odwołali serię finałową, również sądzę, że jest on naprawdę słaby psychicznie, być może ten sukces to zmieni. Mam nadzieję, że Stefan, który również często przegrywał konkursy w głowie, dzięki temu sukcesowi stanie się mocniejszy i na IO wobec słabej formy Kota i Żyły będzie mocnym punktem (może jeszcze Kot lub Żyła się ogarną, ale na razie niewiele na to wskazuje) drużyny. Jeżeli chodzi o Kamila to zgodzę się, że ludzie niesłusznie mówią, że nie ma instynktu killera i większej woli walki, natomiast sądzę, że nie był on przeszczęśliwy, że zajął drugie miejsce w konkursie indywidualnym, wg mnie było widać, że miał ochotę zaatakować, jednak z biegiem czasu przyjął ten medal z dużą radością. To tylko moje dywagacje i wyrażenie własnego zdania na poruszone tematy w artykule.
-
grindavik stały bywalec
Boeing 737
Panie Marcinie BB- kompletne bzdury! 130 to on ląduję ale w WĘZŁACH.Czyli trzeba przemnożyć przez 1,95.
Proszę nie opowiadać głupot podobnych do tych, że wg Włodka Szaranowicza z Planicy widać Triglav.
Jest to taka postprawda, że wielu już w to wierzy na tyle, że dałoby sobie ręke uciąć. -
SebaSzczesny profesor
@piotr90 @piotr90
Obecnie Stoch może jeszcze nie przebił Małysza ale ja jestem zdania że jeśli zdobędzie 2 złota na igrzyskach i KK to wtedy nie będzie już żadnych wątpliwości i to Stoch będzie lepszy.
Co do tej 4 serii to tak jak ja żałuje 0,4pkt straty Małysza w Planicy tak żałuje odwołania 4 serii bo myślę że jednak to Stoch by wygrał. Tande się gotował nie wierze żeby dał rade. -
zimowy_komentator profesor
@piotr90 @piotr90
Małysz nie jest lepszy od Stocha ani Stoch nie jest lepszy od Małysza. Oni skakali w różnych epokach i każdy jest najlepszy w swojej.
-
piotr90 stały bywalec
@piotr90 @piotr90
I jeszcze dodam. Nawet jakby odbyła się seria 4 seria to nie wiemy jakby to się potoczyło. Bo Stoch w cale by nie musiał zwyciężyć. Zawsze jesteśmy egoistami , bo myślimy, acha Tande pewnie zepsuje,....
-
piotr90 stały bywalec
Zgadzam się z tym,że Małysz jest lepszy od Stocha. Po pierwsze to ,że ma dwa złote medale nie oznacza od razu,ze przebił Małysza. Małysz ma 4 medale igrzysk olimpijskich w tym 3 srebrne medale. Małysz ma 4 złote medale mistrzostw świata, wygrywał z przewagą 21,5 punktów . Jego zwycięstwa są również bardzo cennym dorobkiem, 39 wygranych i 92 razy na podium. Oczywiście brakuje mu złota olimpijskiego czy medalu mistrzostw świata w lotach ,ale był blisko bo był aż 4. Zabrakło mu wtedy szczęścia.
Stoch ma swoim dorobku więcej niż Małysz, ale jednak uważam,że Małysz to był multimedalista. Oczywiście Stoch ma jeszcze czas,ale następny sezon może być słabszy albo gorszy. Zobaczymy jak dalej pójdzie i może przegonić Małysza. NIe porównuje Stocha do Matti Nykänena, bo jednak Stoch nie osiągnął tyle co on. Nie gdybajmy jak to byłoby pięknie. Małysz gdy wygrywał to wygrywał z ogromną przewagą :). Gdy był swojej formie to nie miał takiego zaplecza skoków jak Kamil :)|
Koniec kropka... -
MarcinBB redaktor
@deSKI @deSKI
Nie wiem, co Tandemu w duszy gra. Napisalem, jak moim zdaniem wygladal.
Z tym limerykiem, to mnie zainspirowales:
W Oberstdorfie odbyly sie loty.
Tande medal w nich zdobyl zloty.
Az sie chlopak poplakal
W niedziele znow swietnie skakal
A ja napisalem o tym wszystkim glupoty.
-
zimowy_komentator profesor
@zimowy_komentator @zimowy_komentator
No i oczywiście Wolny z kadry A. Zapomniałem o nim.
-
zimowy_komentator profesor
Skład Polski na Zakopane:
Najprawdopodobniej będzie wyglądał tak:
- Stoch
- Kubacki
- Hula
- Żyła
- Kot
- Zniszczoł
- Murańka
- Pilch
- Wąsek
- Czyż
- jedno miejsce prawdopodobnie pozostanie nieobsadzone
Źródło: https://sport.onet.pl/zimowe/skoki-narciarskie/puchar-swiata-w-skokach-narciarskich-zakopane-2018-kto-w-kadrze/4r1gv7b -
-
deSKI bywalec
Ad vocem
1. Wśród w/w chorób zawodowych skoczków zabrakło hemoroidów. Im starszy skoczek, tym krok w kombinezonie ma niżej. Przypadek? Nie sądzę...
2. Dla mnie dalekie loty narciarskie są jak cebulka na tatarze.
3. Skąd Autor wie, co Tandemu w duszy gra?
4. Stara prawda sięgająca epoki człowieka pierwotnego: im trofeum rzadsze do upolowania, tym cenniejsze, dlatego obecnie prestiż IO jest najwyższy.
5. Szyld sklepowy można powiesić (rozciągnąć) po całej długości elewacji frontowej, a tłumacząc na nasz kontekst- ważniejszy jest efekt po całej rozciągłości (długości) sezonu zimowego w skokach, czyli jakbyś nie pisał- wychodzi na Twoje ?obiektywnie rzecz biorąc?.
6. Stefankowi przede wszystkim bardzo pomogło mentalne oddziaływanie trenera. Dzięki temu uwierzył w to, że może osiągnąć więcej. Trener też trochę mentalnie zmienił Żyłkę i to było widać i słychać (vide wywiad z żoną skoczka), ale znów trzeba Piotrka wziąć w imadło, tj. na warsztat mentalny.
7. Maciek i Piotrek- pozabierać im te seriale patologiczne. Naoglądają się nie wiadomo czego i potem opłakane skutki widać na skoczni- zamiast pod niebiosa wzlatywać tylko się dołują.
8. Jeszcze słowo o Smętnym Macieju. Fizjoterapeuta Tata Kot powinien w ramach terapii przełożyć syna przez kolano i na gołe 4 litery dodatkowo wybić mu te smutki. One nie zaprowadzą Maćka ku dobremu skakaniu.
Całość zaś podsumuję limerykiem własnej roboty:
Młody Norweg Daniel Andre Tande
w lataniu pokonał skoczków bandę.
Drugie miejsce Stochowi
przypadło, Freitagowi
-trzecie. Pozdrawiam Jakuba Jandę. -
Daro33 początkujący
@Daro33 @kryska
Oby tylko to potwierdzone zostało to ta dwójka skoczków powalczy
-
cavalierjan19 profesor
@konrad95 @konrad95
Bystoela nie nazwałbym przeciętnym zawodnikiem. Na dużej też przecież zdobył brąz. Łudząco przypomina mi to Veltę w Falun.
Norweg był rok wcześniej 8 w PŚ, w sezonie 05/06 był na 13 miejscu-był to podobny typ zawodnika co Velta czy w mniejszym stopniu Soininen. Solidny skoczek, który miał życiową formę na IO/MŚ. Choć faktycznie ten wyskok Larsa był zapewne dość niespodziewany, bo przed Igrzyskami w Pragelato był głównie w drugiej dziesiątce. Sęk w tym, że nie jest to taki przypadkowy zwycięzca jak Benković, ale rozumiem o co Ci chodzi.
Zgodzę się też z tym, że wygranie Pucharu Świata jest większym osiągnięciem, z resztą wydaje mi się, że spora część większych fanów skoków ma taką świadomość. -
kibicsportu profesor
@SebaSzczesny @SebaSzczesny
http://sport.tvp.pl/35722483/nowa-wielkia-krokiew-beda-150metrowe-skoki
Patrząc po tym filmie na pewno będzie z prawej strony. Przecież oprócz zeskoku, to oni nie przebudowywali żadnych budynków tak jak w Engelbergu. -
kryska stały bywalec
@Daro33 @Daro33
W "Przeglądzie Sportowym" napisali, że do Sapporo leci dwójka, Leja i Kantyka.
-
konrad95 doświadczony
Po wprowadzeniu przeliczników ranga konkursów IO wzrosła(jak dla mnie przynajmniej). Teraz nie ma już przypadkowych zwycięzców nawet w PŚ, a co dopiero w konkursach rangi MŚ, IO. Na imprezy mistrzowskie każdy się nastawia, każdy przygotowuje największą formę na czas tych mistrzostw. Jeszcze kilka lat temu takie zawody mogli wygrywać przeciętni zawodnicy jak Benković i Bystoe, wystarczyły loteryjne warunki. Teraz najważniejsze imprezy padają łupem zawodników, którzy przez cały sezon potrafią skakać na wysokim poziomie. Mimo wszystko w skokach cykl PŚ jest bardzo ważny, żeby wygrać klasyfikacje generalną PŚ trzeba mieć bardzo dobre wyniki przez cały sezon i wygranie PŚ stawiałbym na podobnym poziomie co wygranie złota na IO. W innych sportach nawet nie ma co porównywać. W biegach narciarskich najlepsi często odpuszczają Tour de Ski i wiele innych zawodów PŚ i wszystkie przygotowania są podporządkowane pod IO i MŚ. W sportach letnich cykle nazywane Pucharami Świata itp. mają jeszcze mniejsze znaczenie niż w zimowych, tam dla każdego najważniejsze są IO, potem MŚ i ME
-
Daro33 początkujący
Sapporo za 24 h
Za 24 godziny odprawa techniczna w Sapporo a my nadal nie wiemy kto z naszych skoczków leci a raczej już powinien być w Japonii .... Kantyka musi bo niewiele mu brakuje a Leja jest w stanie solidnie zapunktować....bo w następnym periodzie może być kiepsko z kwotą startową...
-
SebaSzczesny profesor
Zakopane
Po tej przebudowie ma tam się latać niżej ale dalej. Czyli wygląda na to że łatwiej będzie klepnąć bule przy tylnym wietrze skoro będzie się latać niżej.
A propo Zakopanego, Czy ktoś wie czy kamera dalej będzie z prawej strony ? Bo jeśli zmienią na lewą tak jak np.w Engelbergu to będzie fatalnie, A ciekawe też kto wyjedzie z Zakopanego z rekordem skoczni -
MarcinBB redaktor
@eLman @eLman
Tak jak pisalem - zalezy to od masy, wiatru, klap i kilku innych czynnikow. Na pewno Boeing 737-800 jest w stanie wyladowac przy predkosci 130 km/h.
-
Stinger profesor
Tak w ogóle jest także skład Niemiec na Zakopane, poza oczywistymi skoczkami (Freitag, Wellinger, Eisenbichler, Leyhe i Geiger) do stolicy polskich Tatr przyjdzie Constantin Schmid, a więc David Siegel zostaje w PK i prawdopodobnie poleci do Sapporo walczyć o 7 miejsce na kolejny period PŚ.
Pius Paschke także wyleciał ze składu na PŚ, a więc spodziewałbym się go w Sapporo podobnie jak Andreasa Wanka. -
MarcinBB redaktor
@Pavel
I Ty tez masz racje :-)
-
Stinger profesor
@M_B @M_B
Myślę, że w tym momencie poza Kantyką i Leją do Japonii nawet nie ma sensu nikogo innego wysyłać - za daleko na wycieczki dla skoczków, którzy nawet u siebie w FIS CUP nie dali rady punktować także też mam nadzieję, że jedną tylko we dwóch.
W PK w kolejnym periodzie przez chociażby te 3 weekendy (Planicę jeszcze pomijam) poprzez braku PŚ serio będzie taki "mały" kłopot bogactwa.
Faktem jest też, że nie wszyscy będą w stanie punktować ponieważ i nie każdy prezentuje wysoki poziom i obsada tych zawodów powinna być nieco mocniejsze (wrócą najlepsi juniorzy plus "spadkowicze" z PŚ, którzy nie złapali się do kadr na IO) ale to nazwiska, które dają jakąkolwiek nadzieję na punkty, a juniorzy (Wąsek i Czyż) nawet jeśli będą słabsi to jednak muszą gdzieś skakać żeby się rozwijać dlatego ta decyzja z wysłaniem Kantyki na PK wydaje się bardzo dobra - 5 miejsc w PK w kolejnym periodzie to i mało i dużo - jak pokazuje obecny sezon nawet i Murańka ma problemy z regularnym punktowaniem ale kandydatów będziemy mieć tylu, że lepiej mieć większą ilość miejsc. -
eLman stały bywalec
Szanowny Samozwańczy,
samoloty lądują troszkę szybciej, wypchnięty do porównania B737-8 średnio 260 km/h (145 ? 150 kts).
----
Tutaj jeszcze o Dawidzie - antylotniku - mam dziwne przeczucie, że tym razem zrobi to, co mówiło się często przy konkursach mistrzowskich na średnich skoczniach... Będzie medal! Jakoś dziwnie jestem pewien i nie wiem dlaczego. -
M_B profesor
@slawek49
Kantyka walczy o 5 miejsce.
Liczy się klasyfikacja obecnego periodu.
Wolnemu punkty kasują się po obecnym periodzie i dopiero na poczet kwot na jeszcze następny period jest to liczone. -
slawek49 stały bywalec
Limit Polaków na kolejny period w CoC
Niestety, jak użytkownik @tlen słusznie zauważył, Kantyka jedzie walczyć o czwarte, a nie o piąte miejsce w kolejnym periodzie CoC - bo z pięćdziesiątki rankingu wypadnie Wolny.
-
M_B profesor
@Stinger
Ogólnie ciekawe czy poza wymienioną dwójką ktoś jeszcze leci na COC do Sapporo - ogólnie mam nadzieję, że nie, bo nikt nie zasługuje na start tam inny.
Ja popieram tą zsyłkę.
W Zakopanem jest tylko jeden konkurs indywidualny, zaś w Sapporo są 3 konkursy COC w nie do końca optymalnej obsadzie.
Jako że Kantyka ma naprawdę niedaleko do 50 CRL, to w następnym periodzie jak nie wydarzy się jakiś Armageddon będziemy mogli wystawić limit 5 i wbrew pozorom będzie go kim wypełnić, no może w Planicy będzie problem, bo są MŚJ.
Tak patrząc na chłodno :
Planica:
- Murańka
- Zniszczoł
- Kantyka
- Leja
- Ktoś przypadkowy (Stękała, Biegun, Biela - obojętnie w sumie który, każdy zdobędzie te same 0 punktów, najlepiej nikt ;) )
Iron Mountain:
- Wolny (Będą wszak IO )
- Zniszczoł
- Kantyka
- Pilch
- I tutaj będzie ciekawie - Murańka, Leja, Czyż lub Wąsek - Rzekłbym że problem bogactwa się tworzy, bo naprawdę sporo kandydatów, którzy mogą walczyć o punkty
I taka sama sytuacja jeśli chodzi o możliwą obsadę będzie w Brotterode i Renie.
Limit 5 naprawdę nam się przyda na następny period.
-
Stinger profesor
@tlen @tlen
Akurat o Łukasza Bukowskiego nie mamy co się bać - ten pan nie ma prawa startu w PŚ, a więc co najwyżej może zatrudnić się do ubijania buli przed konkursem ale Krzysiek Miętus jest już dużo bardziej prawdopodobny ale z racji takiej, że mamy 13 skoczków na poziomie lub jako takim poziomie ale dwóch z nich jedzie do Sapporo na PK to ja jestem za tym żeby to miejsce dać komukolwiek, a nóż podwieje i "odleci" jednak "komukolwiek" ale najlepiej z grupy - Stękała, Biegun, Biela choć Miętus to jest ta sama forma, a raczej jej brak.
Szkoda, że nie ma chociażby Bartka Kłuska lub Janka Ziobry - jeśli nie PK to PŚ byłoby realne ale jeden się wycofał, drugi się wycofał/skreślili go i powoli robi nam się problem. -
Stinger profesor
Jeśli na prawdę Przemek Kantyka i Krzysiek Leja lecą do Japonii na PK to znak, że w Zakopanem będzie raczej jedno wolne miejsce, a to dlatego, że nie ma w sumie kogo tam dać aczkolwiek skoro i tak skaczemy u siebie, nigdzie nie trzeba jechać to co stoi na przeszkodzie by to wolne miejsce dać Stękale, Bieli czy Biegunowi? Najwyżej odpadną w kwalifikacjach ale patrząc na formę naszego zaplecze odpadną pewnie także inni więc akurat w Zakopanem nie jestem za tym by marnować limit.
PK? Najlepiej jakby Kantyka skakał w PŚ ale on pewnie jedzie z zadaniem wskoczenie do TOP 50 CRL - niby rozumiem ponieważ limity w PK są tak niskie, że szkoda żeby w kolejnym periodzie było mniej miejsc tym bardziej, że juniorzy wrócą z MŚJ i też gdzieś powinni skakać...
Krzysiek Leja gdyby ustabilizował się jako tako to także mógłby powoli "ciułać" te punkty, a nóż "kiedyś" zbliżył by się do tej magicznej 50-tki by potem do niej wskoczyć.
Mimo wszystko popieram pomysł wysłania Kantyki i Leji na PK ale nie popieram pomysłu wolnego miejsca w Zakopanem - z jednej strony trochę byłoby nie fair dawać to miejsce komuś innemu niż Kantyce ew. Leji ale z drugiej strony aż szkoda go oddać walkowerem - a nóż ten 12-sty dostanie wiatr i poleci na jakąś fajną odległość.
Jeśli chodzi o Kubę Wolnego to w czasie IO powinien startować w PK i nabić trochę tych punktów ale tutaj jest kolejny argument za tym, że jednak wysłanie Kantyki do Sapporo to dobry pomysł - mając Klemensa, Olka, Przemka i Krzyska, trzech juniorów i Kubę trzeba mieć jak najwięcej miejsc w PK także pomysł bardzo dobry.
8 zawodników na ew. 5 miejsc - i tak trzech będzie "siedzieć" w domu więc to piąte miejsce może być na wagę "złota". -
Karol78 bywalec
@Karol78 @kolos
No chyba, że podstawówka to FIS Cup, gimnazjum to Puchar Kontynentalny, a liceum jest Pucharem Świata. Nie chcę aby brać to porównanie dosłownie, chodzi mi raczej o to, iż IO czy MŚ to imprezy gdzie tego konkretnego dnia trzeba umieć pokazać wszystko co najlepsze, wykazać się siłą mentalną i wykorzystać zdobyte doświadczenie. Przykładem może być Harada - znakomity skoczek, z którego presja olimpiady czyniła kogoś niezdolnego do rywalizacji.
-
dejw profesor
@slawek49 @tlen
Nie no Wolny jako zawodnik który w tym sezonie, pomijając dwie wpadki trzyma poziom walki o punkty w PŚ, to powinien bez problemu 180-200 pkt w czterech konkursach uzbierać.
-
kunegundek stały bywalec
Suchar z zamianą Małysza na Kubackiego.
Gdy go pierwszy raz przeczytałem, to nie wiedzieć czemu lałem ze śmiechu
-
tlen doświadczony
@slawek49 @dejw
Masz rację, tego nie wziąłem pod uwage. Po tym periodzie wypada mu 100 punktów, po następpnym 116. W ostatnim periodzie, pewnie wróci do PS, więc by utrzymac siew 50-tce , dajacej miejsce na lato musi zdobyć 180 punktów. da radę? ufam,że tak:)
-
dejw profesor
@slawek49 @tlen
Ale wiesz że Wolny nie jedzie na IO? ;) Pewnie będzie startował w najdłuższym periodzie PK, może nie od Iron-Mountain, ale już Klingenthal i Broterode to jak najbardziej, bo co niby miałby robić w tym czasie?
-
Kolos profesor
@Karol78 @Karol78
Jest jednak różnice między podstawówką, gimnazjum/7 cz 8 klasą podstawówki a maturą. To przede wszystkim różnica poziomu (na maturze dużo wyższy niż w podstawówce). Na IO nie będzie wyżeszgo poziomu rywalizacji na że względu na ograniczone kwoty startowe ten poziom będzie wręcz niższy niż na zwykłym konkursie PŚ. Tyle że tu chodzi o oprawę, o rzadkośč zawodów (tylko raz na 4 lata) i to jest ta różnica.
Zatem zawody PS i IO i są i nie są tym samym. -
tlen doświadczony
@slawek49 @slawek49
Po tym periodzie, z 50 rankingu wypadnie Wolny, więc Kantyka musi te punkty zdobyć, by miec choć czterech na nastepny period.
-
tlen doświadczony
Zapomnieliśmy o członku kadry A, Mietusie!! a z kadry B, Bukowski przeciez, Nie bedzie wolnego miejsca:)
-
slawek49 stały bywalec
Kantyka musi startować w Sapporo...
Jest w tej chwili na 51 miejscu w rankingu CoC i zdobycie choćby kilku punktów w Sapporo zapewni mu wskoczenie do pierwszej 50-tki rankingu, a tym samym wywalczenie piątego miejsca dla Polaka w kolejnym periodzie CoC - tym bardziej, że tym razem z periodu FIS-cup nie wywalczyliśmy dodatkowego miejsca.
-
zloty_medalista weteran
@tlen @zloty_medalista
A ok, widzę że Kantyka i Leja jadą do Sapporo. No to lepiej zostawić jednak miejsce wolne, od biedy Biela ewentualnie, ale wiele to nie zmieni.
-
tlen doświadczony
Kantyka i Leja lecą do Sapporo
-
zloty_medalista weteran
@tlen @tlen
Jeśli już to chyba Kantyka abo ewnetualnie Leja. Jeśli mieliby być to Stękała lub Biegun to chyba faktycznie lepiej zostawić jedno miejsce wolne.
-
tlen doświadczony
Kwote wykorzystamy. Biela, Stekała lub Biegun beda tym "dwunastym". Pewnie nie przejda kwalifikacji, ale.. Czyż i Wasek tez marne szanse na to maja.
-
wiko22 bywalec
kadra na Zakopane
6 kadry a
czyż
wąsek
pilch
Murańka
Zniszczoł
najprawdopodobnie nie wykorzystamy kwoty krajowej w całości
http://www.przegladsportowy.pl/sporty-zimowe/skoki-narciarskie,ps-w-zakopanem-polacy-nie-wykorzystaja-kwoty-krajowej-w-pelni,artykul,843614,1,300.html -
Złoty Orzeł profesor
Bardzo fajny Samozwańczy, który opisuje, co się działo podczas MŚwL. Jest jednak błąd:
Heinz Kuttin- jemu zawdzięczamy więcej, m.in. zepsucie Małysza jak starego keczupu Heinz, podgonienie Stocha, no ale Małysz pod jego okiem 4 razy wygrał, więc sukces jest.
Oczywiście to jest sarkazm, nie brać tego do serca :) -
wiko22 bywalec
pewniacy na saporro
Kantyka i Leja najprawdopodobnie tylko oni
-
Middlebakken początkujący
No w końcu!
Niech się Pan nie gniewa, ale zbyt sobie cenię to Oko, żeby się nie niecierpliwić. Czemu daję wyraz.
-
Karol78 bywalec
Uczysz się cały rok, masz kilka różnych przedmiotów: matematyka, polski, biologia. Z każdego z nich odrabiasz prace domowe, piszesz spawdziany i kartkówki. Po roku sumiennej pracy odbierasz świadectwo z czerwonym paskiem, jednak dopiero teraz czeka Cię prawdziwe wyzwanie - matura. To właśnie tutaj musisz pokazać i udowdnić swoje umiejętności, wykorzystać całą nagromadzoną dotychczas wiedzę, nie dać się "zjeść" nerwom. Czy na maturze jest coś innego niż zwykle? Nie. Rozprawki już pisałeś na polskim, wzory skróconego mnożenia przerabiałeś, a wiedzę o Starożytnej Grecji "kułeś" na jeden z testów.
Moment prawdziwej próby - to się liczy. Owszem, czasami Fortuna się do kogoś uśmiechnie... albo inny Bystoel, ale Stoch, Ammann, Morgi, Funaki? Przypadku nie ma... -
Kolos profesor
@Pavel @pavel
Yukio Kasaja opuścił ostatni konkurs TCS nie tyle żeby potrenować po IO. Co prostu dlatego że wtedy Japończycy mieli wewnętrzne kwalifikacje do IO i zawody w Bitoshofen Japończyk musiał odpuścič bo inaczej nie pojechałby na IO.
-
Kolos profesor
@Pavel @pavel
Tylko Kasacja opuścił ostatni konkurs TCS nie tyle żeby potrenować po IO. Co prostu dlatego że wtedy Japończycy mieli wewnętrzne kwalifikacje do IO i zawody w Bitoshofen Japończyk musiał odpuścič bo inaczej nie pojechałby na IO.
-
Pavel profesor
Przyjaciele z redakcji SJ, serio nie da się tu wprowadzić BBCode i cytować trzeba tak prymitywnie? :)
"Umówiliśmy się, że jedne zawody mają większy prestiż od innych. Nazwaliśmy te Igrzyskami, tamte mistrzostwami a jeszcze inne tylko zawodami pucharowymi. Ale jak się pozbyć tej nomenklatury, tych dekoracji, anturażu, to czym tak naprawdę różnią się zawody rozgrywane tydzień wczesniej w Willingen od tych tydzień później w Pjongczang?"
Całe nasze życie społeczne to jedna wielka umowa, papierki, którymi płacisz tak naprawdę nie mają żadnej wartości odkąd parytet złota odszedł w zapomnienie (kiedyś to były czeki wystawiane przez banki na poczet kruszcu jaki posiadaliśmy i ten kruszec w dowolnej placówce mogliśmy odzyskać), a i samo złoto to też swego rodzaju umowa społeczna, że ten metal akurat jest więcej wart niż tamten, w Ameryce Płd. przy wydobyciu srebra często natrafiano na samorodki platyny, miejscowa ludność używała ich jak przycisk do papieru bo nie były nic warte, teraz jest droższa niż złoto. Umówiliśmy się, że uczelnia nadaje tytuły naukowe i honorujemy, ze osobnik A to magister, B doktor, a C ma maturę, a często wszystkie trzy literki prezentują podobny poziom. Umówiliśmy się, że po wypowiedzeniu kilku słów w urzędzie stajemy się małżeństwem, "kilka" kolejnych je zrywa, a jeszcze kilka pozwala zawrzeć kolejne, a tak naprawdę wszystko te "słowa" można śmiało pominąć bo mają tylko znaczenie w urzędzie. Przykłady można mnożyć w nieskończoność.
Dlaczego inaczej ma być w sporcie? Umówiliśmy, że zawody A to IO, otaczamy je odpowiednią otoczką, ceremoniami, a zwycięzcy zdobywają niemal nieśmiertelną chwałę, idealnie wpasowuje się to w koncepcję całej naszej cywilizacji. Jak inaczej chciałbyś podkreślić wyjątkowość tej imprezy, mają skakać tyłem, aby odróżnić się od zwykłego PŚ?
Rangę nadają sami zawodnicy swoim podejściem, mogliby śladem piłkarzy czy koszykarzy całkiem zlać IO i np nie narażać się na zmiany czasowe w Korei, aby walczyć o KK. Wtedy to PŚ z miejsca uzyskałby splendor, a IO byłyby kolejnymi zawodami na kształt PŚ w Japonii. W obecnym świecie zawodnicy odpuszczają kolejne zawody, aby tylko na IO zaprezentować się jak najlepiej, Kasaja po wygranych 3 konkursach T4S olał 4 i pojechał przygotowywać się do Olimpiady. Fortuna swoim medalem zdobył sławę o jakiej np Ziobro może tylko pomarzyć pomimo, że też wygrał po jednym konkursie.
-
bardzostarysceptyk profesor
@bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk
Remanenty po MŚwL w Oberstdorfie cz. 6 i ostatnia.
Gdyby konkurs drużynowy MŚwL w Oberstdorfie był konkursem indywidualnym, to tak
wyglądało by jego podium:
1. Richard Freitag (Niemcy)
2. Daniel Andre Tande (Norwegia)
3. Andreas Stjernen (Norwegia)
miejsca Polaków: 4. Kamil Stoch 11.Dawid Kubacki 13. Stefan Hula 17. Piotr Żyła
a tak Puchar Narodów przy klasyfikacji indywidualnej i takiej samej ilości zawodników
wszystkich drużyn. Państwo, liczba punktów PN, w nawiasie zajęte miejsca.
1. Norwegia (2, 3, 9, 12) ........ 191 pkt
2. Niemcy (1, 10, 17, 21) -...... 150 pkt
3. Słowenia (5, 6, 8,15) --....... 133 pkt
4. Polska (4, 11, 13, 16) --...... 109 pkt
5. Szwajcaria (7, 24, 26, 27) --. 52 pkt
6. Austria (14, 19, 20, 22) -...... 50 pkt
7. Rosja (18, 25, 28, 32) .......... 22 pkt
8. Finlandia (23, 29, 30, 31) ... 11 pkt -
bardzostarysceptyk profesor
@bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk
Remanenty po MŚwL w Oberstdorfie cz. 5.
Gdyby zawody indywidualne MŚwL w Oberstdorfie były zawodami drużynowymi to tak
wyglądały by ich wyniki.
1. Norwegia ... 2457,0 pkt
2. Polska ........ 2304,2 pkt
3. Niemcy ...... 2290,3 pkt
4. Słowenia ... 2173,8 pkt
5. Austria ...... 2008,9 pkt
6. Rosja ......... 1702,2 pkt
Zespoły które miały przynajmniej 4 zawodników w 40-tce.
Zawodnikom z miejsc 31 - 40, których uwzględniłem potroiłem wynik punktowy
(Austriak i Rosjanin) -
bardzostarysceptyk profesor
@bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk
Remanenty po MŚwL w Oberstdorfie cz. 3.
Spadek lub wzrost punktów po 1 serii, konkursy indywidualne i drużynowe.
Uwzględniłem też MŚwL.
Indywidualne.
Wisła, po 1 serii - 172 pkt, po 2 serii - 190 pkt ---................... wzrost o 18 pkt
Ruka, po 1 serii - 106 pkt, po 2 serii - 93 pkt --....................... spadek o 13 pkt
Niżny Tagił 1, po 1 serii - 105 pkt, po 2 serii - 82 pkt -........... spadek o 23 pkt
Niżny Tagił 2, po 1 serii - 127 pkt, po 2 serii - 100 pkt -......... spadek o 27 pkt
Titisee-Neustadt, jedna kolejka
Engelberg 1, po 1 serii - 127 pkt, po 2 serii - 141 pkt ---........ wzrost o 14 pkt
Engelberg 2, po 1 serii - 162 pkt, po 2 serii - 169 pkt ---........ wzrost o 7 pkt
Oberstdorf, po 1 serii - 186 pkt, po 2 serii - 227 pkt ............. wzrost o 41 pkt (nw)
Garmisch-Par. po 1 serii - 151 pkt, po 2 serii - 145 pkt -....... spadek o 6 pkt
Innsbruck, po 1 serii - 197 pkt, po 2 serii - 189 pkt --............ spadek o 8 pkt
Bischofshofen, po 1 serii - 199 pkt, po 2 serii - 155 pkt -...... spadek o 44 pkt (ns)
Bad Mitterndorf 1, po 1 serii - 49 pkt, po 2 serii - 50 pkt ..... wzrost o 1 pkt
Oberstdorf (MŚwL), po 1 serii - 103 pkt, po 2 serii - 115 pkt wzrost o 12 pkt
Oberstdorf (MŚwL), po 2 serii - 115 pkt, po 3 serii - 140 pkt wzrost o 25 pkt
Drużynowe, przy klasyfikacji indywidualnej.
Wisła, po 1 serii - 138 pkt, po 2 serii - 122 pkt -................... spadek o 16 pkt
Ruka, po 1 serii - 74 pkt, po 2 serii - 76 pkt -........................ wzrost o 2 pkt
Titisee-N., po 1 serii - 166 pkt, po 2 serii - 184 pkt --........... wzrost o 18 pkt
Oberstdorf (MŚwL), po 1 serii - 99 pkt, po 2 serii - 109 pkt wzrost o 10 pkt
(nw) - największy wzrost, (ns) - największy spadek -
bardzostarysceptyk profesor
@bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk
Remanenty po MŚwL w Oberstdorfie cz. 3.
W związku z kwalifikacjami dla wszystkich, eliminacje można traktować jak jednoseryjne
konkursy. Niżej zdobycze Polaków w eliminacjach, od najlepszych do najsłabszych.
Uwzględniłem eliminacje do konkursu MŚwL w Oberstdorfie, bardzo dobre, pod względem
punktowym lepsze od konkursu indywidualnego i drużynowego.
247 pkt - Titisee-Neustadt (Niemcy) eliminacje
236 pkt - Engelberg 2 (Szwajcaria) eliminacje
199 pkt - Garmisch-Partenkirchen (Niemcy) eliminacje
189 pkt - Bischofshofen (Austria) eliminacje
180 pkt - OBERSTDORF (Niemcy) MŚwL eliminacje
169 pkt - Innsbruck (Austria) eliminacje
141 pkt - Wisła (Polska) eliminacje
138 pkt - Engelberg 1 (Szwajcaria) eliminacje
108 pkt - Niżny Tagił 1 (Rosja) eliminacje
82 pkt - Oberstdorf (Niemcy) eliminacje
71 pkt - Niżny Tagił 2 (Rosja) eliminacje
67 pkt - Bad Mitterndorf (Austria) M eliminacje
58 pkt - Ruka (Finlandia) eliminacje -
bardzostarysceptyk profesor
@bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk
Remanenty po MŚwL w Oberstdorfie cz. 2.
Konkursy indywidualne PŚ i MŚwL od najlepszego do najsłabszego po względem ilości punktów
zdobytych przez polskich skoczków. Niżej konkursy drużynowe przy klasyfikacji
indywidualnej.
Uwzględniłem konkursy MŚwL w Oberstdorfie, indywidualny konkurs dobry na 8 miejscu, drużynowy
przy klasyfikacji indywidualnej też dobry, ale ledwie co.
227 pkt - Oberstdorf (Niemcy)
190 pkt - Wisła (Polska)
189 pkt - Innsbruck (Austria)
169 pkt - Engelberg 2 (Szwajcaria)
155 pkt - Bischofshofen (Austria)
145 pkt - Garmisch-Partenkirchen (Niemcy)
141 pkt - Engelberg 1 (Szwajcaria)
140 pkt - OBERSTDORF (Niemcy) MŚwL
100 pkt - Niżny Tagił 2 (Rosja)
97 pkt - Titisee-Neustadt (Niemcy)
93 pkt - Ruka (Finlandia)
82 pkt - Niżny Tagił 1 (Rosja)
50 pkt - Bad Mitterndorf (Austria) M
---------------------------------------------------------------
184 pkt - Titisee Neustadt (Niemcy) drużynowy
122 pkt - Wisła (Polska) drużynowy
109 pkt - OBERSTDORF (Niemcy) MŚwL drużynowy
76 pkt - Ruka (Finlandia) drużynowy -
bardzostarysceptyk profesor
Remanenty po MŚwL w Oberstdorfie cz. 1.
Ocena dotychczasowych konkursów indywidualnych PŚ i MŚwL według mojego subiektywnego i może
niesprawiedliwego, ale zawsze konsekwentnego podziału.
W zestawieniu uwzględniłem konkurs indywidualny MŚwL, konkurs dobry - 140 pkt.
300 i więcej pkt KONKURS CUDOWNIE-REWELACYJNIE-GENIALNY:
250-299 pkt KONKURS GENIALNY:
200-249 pkt KONKURS REWELACYJNY: Oberstdorf - 227 pkt
150-199 pkt KONKURS BARDZO DOBRY: Bischofshofen - 155 pkt, Engelberg 2 - 169 pkt, Innsbruck -
189 pkt, Wisła - 190 pkt
100-149 pkt KONKURS DOBRY: Niżny Tagił 2 - 100 pkt, OBERSTDORF (MŚwL) - 140 pkt Engelberg 1 -
141 pkt, Garmisch-Part. - 145 pkt
50-99 pkt KONKURS SŁABY: Bad Mitterndorf - 50 pkt, Niżny Tagił 1 - 82 pkt, Ruka - 93 pkt,
Titisee-Neustadt - 97 pkt
0-49 pkt KONKURS BEZNADZIEJNY: na razie nie ma i niech tak zostanie, w Bad Mitterndorf ledwie
uciekliśmy spod topora beznadziejności, 50 pkt Polacy uzyskali tylko dzięki dyskwalifikacjom, bez
nich było by 41 pkt
-
MrGold początkujący
Po co
[Moderowany (128) / 2018-01-24 02:54:24]
[Moderowany (128) / 2018-01-24 02:54:34]
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się