Dawid Kubacki i Maciej Kot o sezonie letnim 2018

  • 2018-10-06 15:59

Dawid Kubacki po raz piąty w karierze znalazł się w czołowej "10" klasyfikacji końcowej Letniego Grand Prix. Triumfator tego cyklu sprzed dwunastu miesięcy, w 2018 roku, na podium stanął raz, a miało to miejsce we wrześniowych zawodach w Rasnovie. Mniej punktów zebrał Maciej Kot, który tego lata finiszował na 15. pozycji. Najlepsze rezultaty triumfator LGP 2016 zanotował również w Rumunii, gdzie plasował się na pozycjach 9-10.

Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński

Dawid Kubacki:

- Od początku pobytu w Klingenthal prognozy pogody mówiły o tym, iż w środę ma być jeszcze gorzej niż we wtorek. Ryzyko odwołania zawodów było od początku, ale wiadomo, że każdy liczył na to, że wiatr ominie skocznię. Niestety, ten scenariusz się nie sprawdził i drzewa dookoła skoczni bujały się zbyt mocno, abyśmy mogli przystąpić do finałowego konkursu.

- Mimo wszystko, to był pozytywny sezon letni. Przed jego startem nie nastawiałem się na nie wiadomo jakie wyniki. Spokojnie pracowałem nad tym, co dalszej pracy podlega, aby dobrze przygotować się do zimy. Koniec końców, to lato wyszło nieźle. Może nie było tak udane, jak przed rokiem, ale to byłoby trudne do powtórzenia. Ja jestem usatysfakcjonowany z osiągniętych wyników. W klasyfikacji generalnej wylądowałem w czołowej "10", plasowałem się w niej poszczególnych konkursach, a i po drodze przewinęło się jedno podium.

- Zwłaszcza początek był świetny dla całej drużyny, kiedy wygrywaliśmy wszystkie konkursy. Uważam, że solidnie przepracowaliśmy ten okres. Teraz mamy jeszcze chwilkę, aby spokojnie przygotować się do zimy i tam pokazywać pełnię potencjału.

- Każdy element techniki można ulepszyć. W każdym aspekcie za cel stawiam sobie poprawę, więc nie ma jednego konkretnego punktu. Przez cały sezon olimpijski

We wrześniu pojawiły się informacje o problemach Kubackiego z przeciążonym kolanem. Jak ma się sytuacja w tej sprawie? - Stan jednego z moich kolan nie jest super, ale nie przeszkadza mi to znacząco. Trenuję, skaczę i to jest najważniejsze. Myślę, że nie mam się czym przejmować, lecz mogę pracować dalej. Jak widać, wyniki są w porządku.

Maciej Kot:

- Dla nas sezon letni trwa dalej. Tym bardziej, że letni i zimowy traktujemy całościowo. Nie rozgraniczamy ich w pewnym momencie. Oczywiście, w kalendarzu tak jest, ale dla nas jest to ciągła praca. Niemniej, ten etap przygotowań był dla nas bardzo udany. Nie oceniamy go pod kątem wyników osiąganych w Letnim Grand Prix, choć te były dla całego zespołu niezłe. Przede wszystkim zaliczyliśmy wartościowe obozy przygotowawcze, gdzie dopisywała nam pogoda. Dzięki temu mogliśmy oddać dużo skoków czy przetestować trochę sprzętu. Wszystkie testy fizyczne też wskazują na to, że jesteśmy przygotowani należycie, a niektóre z parametrów poprawiły się względem minionego roku. To pokazuje słuszność obranego kierunku.

Po finale Pucharu Świata w Planicy Stefan Horngacher zapowiedział wdrożenie planu, który ma pomóc odbudować się Maciejowi Kotowi i Piotrowi Żyle. Drugi z tego grona zakończył Letnie Grand Prix na podium. Jak ten tajemniczy proces ocenia Kot? - Obaj jesteśmy różnymi zawodnikami. Piotrek to człowiek, który bardzo szybko jest w stanie przejść ze skrajność w skrajność, działającym w systemie zero-jedynkowym. U niego zmiana o 180 stopni potrafi sprawić, iż wygrywa konkursy. U mnie wszystko trwa dłużej. Ja nie działam bezmyślnie. Muszę wszystko przeanalizować, przemyśleć i przekonać się do danego pomysłu, a na to potrzeba czasu.

- To lato było dla mnie naprawdę trudne. Chyba najtrudniejsze za czasów Stefana Horngachera, ale i owocne w dobre skoki czy poprawę poszczególnych elementów, bo na tym się skupialiśmy. Nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów tego planu trenera, bo z pewnością wszystkich to interesuje. Co robiliśmy z Piotrkiem? Kiedyś o tym opowiemy, bo było to coś niecodziennego, ale to na pewno przyniesie efekt w przyszłości. Nie jest to krótkoterminowy plan na lato, lecz coś, co możemy wykorzystać w kolejnych miesiącach czy latach. Przed nami kolejny etap realizacji tego planu i myślę, że do zimy będziemy gotowi. Będzie się działo!

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4615) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Nowyskoczek5 profesor
    Panowie

    Życzę daaalekich skoków w sezonie zimowym .

  • Kris1952 stały bywalec
    I co dalej!?

    Piotrek to człowiek, który bardzo szybko jest w stanie przejść ze skrajność w skrajność, działającym w systemie zero-jedynkowym. U niego zmiana o 180 stopni potrafi sprawić, iż wygrywa konkursy. U mnie wszystko trwa dłużej. Ja nie działam bezmyślnie. Czyli maciek uważa Piotra za bezmyślnego snopka!!! Nieładnie Maćku!!!

  • ZKuba36 profesor
    Kubacki

    Wygląda jak zagłodzony staruszek z worami pod oczami...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl