Sara Takanashi: Widać, że Polacy kochają skoki narciarskie

  • 2018-10-09 11:49

Trwa niesamowita passa Sary Takanashi. Japonka, która w poniedziałek skończyła 22 lata, wygrała wszystkie rozegrane dotąd edycje Letniego Grand Prix Pań. W tym roku czterokrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli po raz siódmy z rzędu nie miała sobie równych na igelicie. Od 2012 roku rozegrano 30 konkursów, a Takanashi triumfowała w 23 z nich. Tylko trzykrotnie zdarzało się, aby nie wskakiwała ona na podium. W latach 2012-2013 we francuskim Courchevel, a do tego przed rokiem we Frensztacie pod Radhoszczem, gdzie została zdyskwalifikowana.

Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński
Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński
Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński
Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński

- Skoki narciarskie kobiet znacząco rozwinęły się w ciągu ostatnich lat, a poziom w damskim Pucharze Świata stale rośnie. Ja w tym wszystkim staram się jak najlepiej wykonywać swoją pracę, aby również poprawiać swoje umiejętności. Myślę, że właśnie dzięki temu jestem w stanie skutecznie rywalizować z najlepszymi - mówi na temat swojej dominacji.

Czy sportsmenka jest rozpoznawalna we własnym kraju? - Będąc w Japonii, nie czuję się jak ktoś sławny. Moim zdaniem, męskie skoki narciarskie są znacznie popularniejsze. Staram się, aby m.in. za sprawą moich występów, popularność skoków kobiet wzrosła. Kilkukrotnie zdarzało mi się jednak, że ludzie rozpoznawali mnie, a następnie prosili o złożenie autografu. Odczuwam to jako wsparcie ze strony kibiców, co jest dla mnie naprawdę ważnym bodźcem.

Większa liczba dużych skoczni w całorocznym kalendarzu to dobra informacja dla Takanashi? - Cieszy mnie fakt, że kalendarz żeńskiego Pucharu Świata ulega rozwojowi i będzie bardziej urozmaicony. Czekają nas nie tylko zawody na obiektach normalnych, ale także na dużych. W planie są też konkursy drużyn mieszanych.

Jaki cel na najbliższe miesiące stawia sobie zawodniczka, która 55 razy zwyciężała w indywidualnych zawodach Pucharu Świata? - Po Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu (Takanashi zdobyła tam brązowy medal – przyp. red.) postanowiłam niejako zacząć od zera. Krok po kroku chcę piąć się coraz wyżej. Nie stawiam sobie celów wynikowych. Chcę dalej poprawiać swoje umiejętności i to właśnie rozwój jest moim głównym celem na nadchodzący sezon.

- Życie z dala od Japonii nie jest łatwe, ale w tych czasach technologia znacznie skraca dystans dzielący mnie od rodziny i przyjaciół. Za sprawą komunikatorów, czy połączeń wideo, mogę być w stałym kontakcie z najważniejszymi dla mnie osobami. Pragnę jednak dodać, że Europejczycy są dla mnie naprawdę mili. Dzięki temu nie doskwiera mi samotność - dodaje Takanashi.

Co trzecia skoczkini minionej zimy uważa na temat Polski? - Widać, że Polacy kochają skoki narciarskie. Zdarzało mi się skakać w tym kraju i pamiętam realne wsparcie otrzymywane tam od fanów. Kojarzę jedno słowo w języku polskim... Dziękuję!

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10366) komentarze: (40)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    @deo @deo

    W jednej. Angielska wikipediama zwykle nowsze dane jeśli chodzi o wszelkie statystyki.

  • gosposia weteran
    @Pavel @pavel

    W skokach narciarskich językiem "urzędowym" jest angielski. Nieoficjalnie, w formie mówionej, również niemiecki.
    I ci Japończycy, którzy biorą w tym cyrku udział, powinni to respektować. Ja nie wymagam znajomości angielskiego od Japończyka, który całe życie siedzi w dzielnicy nędzy w Tokio (jeśli takie są), tylko od kogoś, jak Kasai, który siedzi przez pół życia w Europie i musi się w niej jakoś porozumiewać. Koń by się już tego angielskiego na jego miejscu nauczył. A ten nie.

  • deo stały bywalec
    @deo @Matthia5

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Najcz%C4%99%C5%9Bciej_u%C5%BCywane_j%C4%99zyki_%C5%9Bwiata

    Panie Matthia5 specjalnie dla Ciebie - Polska strona Wikipedii oba dwa linki - ten na górze podaje że do miliarda brakuje ten na dole wspomniane %.

    https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99zyki_%C5%9Bwiata

    A czy ja gdzieś napisałem że Japoński jest popularniejszy od angielskiego ? Stwierdziłem że cierpicie na eurocentryzm bo w kręgu kultury europejskiej a USA też tak należy liczyć angielski jest językiem najważniejszym ale przenoszenie tego na gruncie Azji wschodniej to zupełnie co innego.

    PS sam poczytaj zanim zaczniesz krytykować a swoją drogą w ilu wersjach Wikipedii sprawdzałeś aby przekroczyło miliard ?

  • anonim
    @deo @deo

    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_languages_by_total_number_of_speakers

    Sprawdź, zanim coś napiszesz. Po pierwsze przekracza jeden miliard, po drugie wliczając języki wyuczone, to po angielsku mówi dziewięć razy więcej osób niż po japońsku ...

  • Janek145 weteran
    A' propos Polski

    Krzysztof Biegun zakończył karierę (źródło:Wirtualna Polska).

  • deo stały bywalec
    @deo @gosposia

    PS nawet w Europie nie można dogadać się po angielsku jedź do Francji albo Szwajcarii i spróbuj porozmawiać po angielsku z kimś poza studentami życzę powodzenia.

  • deo stały bywalec
    @deo @gosposia

    Jakie miliardy :D Wg Wikipedii najczęściej używane języki angielski 4,6 % czyli 3 miejsce a japoński 1,7 % czyli 9 miejsce. A nawet jeśli liczyć jako 1 i 2 język czyli ojczysty oraz 2 wyuczony to angielski też nie przekracza 1 miliarda.

  • Sousuke stały bywalec
    @monia866 @monia866

    Łaciński alfabet w japońskim to romaji, ale jest on używany przez osoby uczące się japońskiego, do zapisania czytania znaków zrozumiałego dla nas, oni tego nie używają.

  • gosposia weteran
    @deo @deo

    Argument jest prosty.
    Taki mianowicie, że po japońsku mówi 105 czy 110 mln ludzi, a po angielsku kilka miliardów.

  • deo stały bywalec

    A dlaczego Japończycy mieliby się uczyć jakiegoś Angielskiego skoro mają swój język, starożytną kulturę potężną gospodarkę i tak właściwie angielski nie jest im do niczego potrzebny. Jak już by się mieli uczyć to chińskiego. Czytając komentarze to widać typowy eurocentryzm (czasy kolonialne gdy Anglia była mocarstwem dawno minęły - zresztą wtedy Japonia też miała kolonie) nie poparty żadnym logicznym argumentem. Sorry jeden był po 2 wojnie światowej Japonia była pod okupacją USA.

  • gosposia weteran
    @butczan1 @kolos

    Weź już w końcu przyjmij do wiadomości, ze "polszczyzna" pisze się z małej litery. Strasznie źle się to czyta z dużej.
    A Antiga pisze się Antiga.

  • monia866 doświadczony
    Z wywiadu wynika,

    że coś ta Sara kuma po ang.(nawet dużo),bo jej wszystkiego ten facet nie tłumaczy,a jedynie jej odpowiedzi.
    A więc,tak jakby rozumiała,ale sama nie mówi;) To częste u Japończyków;) Nawet jak znają język,boją się mówić,bo jeszcze coś źle powiedzą (i "stracą twarz";),więc wolą nic nie powiedzieć;) Z tego powodu turystom ciężko jest się z nimi dogadać i np.zapytać o drogę.Lepiej jest poprosić o pomoc np.w informacji turystycznej niż pytać się przypadkowych przechodniów;) Wielu obcokrajoców ma takie doświadczenia (choć pewnie są wyjątki potwierdzające regułę;).
    Wyspiarze są wogóle "inni",nawet tacy Brytyjczycy.Wiadomo,że znają ang.,ale wiele rzeczy w UK funkcjonuje inaczej niż w reszcie Europy (tzw."kontynencie").Np.typowe śnadanie czy te "nieszczęsne" dwa krany;)

    Wracając do Japoni,mają tam pod dostatkiem pracy,więc nie muszą wyjeżdżać za granicę (i rzadko to robię,tzn.zwiedzać tak,ale do pracy rzadko).Stąd ten brak motywacji.Może trochę jak u nas za komuny?;)
    Sytuacja była trochę inna,bo granice były zamknięte,więc nawet nie było sensu uczyć się języków obcych,bo i tak nie się nie przydawały (oprócz przymusowego rosyjskiego;).Pozatym jęz.japoński wiadomo,ze nie należy do żadej z "rodzin" jezyków europejskich (które wywodzą się z łaciny) i dlatego może być dla Japońców,trudny do opanowania.Ang.ogólnie uznawany jest za łatwy język,ale nie dla nich;)

    Z czego wiem,mają 4 rodzaje alfabetu,w tym "nasz" czyli łaciński (zwanych przez nich "romanji";),a więc chyba znają "nasze" litery tak samo jak te swoje "krzaczki",ale nie potrafią napisac zdania po ang.Jak już ktos dobrze zna ang.to zazwyczaj mieszkał przez długi czas za granica np.w USA.Wtedy taki Japończyk czy Japonka mówią swobodnie,nawet z amerykańskim akcentem;) U siebie w kraju nawet nie mają możliwości "osłuchania" się z tym czy innymi językami obcymi i używania ich w codziennym życiu (podobnie jak w PL;)

    Na koniec jeszcze i na "obronę" powiem,ze Takanashi,Małysz czy Kasai są sportowcami,nie filologami angielskimi;) Pewnie są/byli tak zajęci traningami,ze na naukę języków obcych nie starcza im już czasu.
    Noriaki przez tyle lat się nie nauczył i już raczej się nie nauczy (oprócz kilku zwrotów;)Kiedyś wielu sportowców nie miało nawet pokończonych szkół i matury (Adam nie był tu wyjątkiem;),a co dopiero mówić zdolnosciach językowych.Także nie wymagajmy od nich za dużo;)

  • Meggy92 stały bywalec
    Japończycy

    Skoro już nikt się nie wypowiada o tym, co powiedziała Takanashi, tylko o językach, to dorzucę swoje: z Japończykami rzeczywiście bardzo ciężko się porozumieć. Mieszkali ze mną w akademiku w Niemczech. Nie wiem, jak studiowali, skoro ani angielszczyzna, ani niemiecczyzna nie pozwalała im na swobodną komunikację. Ponadto, w przeciwieństwie do innych studentów, zupełnie się nie integrowali i spędzali czas głównie ze sobą.
    Za to Hindusi mówią świetnie po angielsku, ale zrozumienie ich akcentu zazwyczaj nawet Amerykanom sprawia kłopot, co w sumie też jest ciekawym zjawiskiem.

  • Kolos profesor
    @butczan1 @madrek

    Jego dzieci spędził całe życie w Polsce, któreś z dwójki chyba nawet urodziło się w Polsce, to czemu nie miałyby mieć poczucia polskości? Jak tylko mówię że tak czy siak Antigua mówi tylko łamaną, słabą Polszczyzną. I że akurat jego przypadek jest wyjątkowy i trudno oczekiwać od każdego zagranicznego trenera polskiej drużyny znajomości jęz. polskiego i manifestowania wręcz przywiązania do Polskości

  • madrek doświadczony
    @butczan1 @madrek

    Mówiąc pół-Polak użyłem oczywiście pewnej przenośni, bo ani się on w Polsce nie urodził, ani nie ma polskich korzeni. Natomiast mieszka w Polsce od 10 lat, ewidentnie mu się tu spodobało (zobacz jego instagram) i jak sam twierdzi jego dzieciom bliżej do Polski niż do Francji.

  • madrek doświadczony
    @butczan1 @kolos

    Antiga to pół-Polak, a jego dzieci czują się bardziej Polakami niż Francuzami i mówią świetnie po polsku.

  • fridka1 profesor
    @butczan1 @gosposia

    Horngaher nauczył się ważniejszej rzeczy potrzebnej mu do pracy w Polsce-nauczył się rozumieć polską mentalność. Nauczył się czegoś czego nie potrafił lub nie chciał Kuttin. On ogląda polskie filmy, wie kim jest Grzegorz Brzęczyszczykiewicz ; ) i ze stoickim spokojem znosi "wizyty w zakładach pracy", śniadanka z premierem czy inne cyrki na kółkach, które wokół jego chłopaków są na porządku dziennym. Stefan nauczył się to dzielnie znosić (nawet jeżeli go to denerwuje). Coś mi świta, że całkiem niedawno został "przyłapany" na śpiewaniu z chłopakami polskiego hymnu. Taki Kuttin by na to nie poszedł, za to potrafił na polską flagę, którą machał z gniazda trenerskiego naszyć reklamę nie wiedząc, że w Polsce można to podciągnąć pod znieważenie (pomijam czy słusznie i czy to większa głupota niż mazanie na flagach nazwy swojej wiochy, nie chcę nawet o tym dyskutować). Horngaher zna angielski i chłopaki ten język znają, więc naukę polskiego uważam za zbędną, tym bardziej, że on tu nie mieszka ani nie sprowadził tu swojej rodziny. Jak będzie chciał uciec do Niemiec, na co się zanosi, to nie będzie to żaden "skandal", a naturalna kolej rzeczy dla trenera, który szuka nowych wyzwań.

  • Kolos profesor
    @butczan1 @gosposia

    Antigua to mówi mocno łamaną Polszczyzną, większego wywiadu po polsku chyba nigdy nie udzielił. I nauczył się Polskiego tylko dlatego że wiele lat grał w Polsce, tu sprowadził rodzinę. Horngaher rodzinę ma w Niemczech, w Polsce maksymalnie będzie parę lat, wszyscy kadrowicze komunikują się po Niemiecku to po co Horngaher miałby się uczyć polskiego? Myślisz że Steiert nauczył się Rosyjskiego trenując Rosjan a Vasja Bajc hiszpańskiego lub tureckiego?

  • Kolos profesor
    @butczan1 @gosposia

    To żadna sztuka, obywatele byłej Jugosławii to w większości Słowianie tak jak Polacy. I tak mówią językami pokrewnymi j. Polskiemu więc nie mają dużych trudności żeby nauczyć się mówić po polsku.

    Osobiście znam jedną młodą Japonię i po angielsku mówi perfekcyjnie, za to próbuje nauczyć się Polskiego i nie bardzo jej wychodzi :)

  • gosposia weteran
    @butczan1 @butczan1

    Obywatele krajów byłej Jugosławii mają duży talent językowy. Można się o tym przekonać słuchając wywiadów z piłkarzami tych krajów grającymi w lidze polskiej. Wielu z nich mówi, gramatycznie, na poziomie naszych piłkarzy. tyle, że mają akcent.
    Biegun w roku 2013 miał 19 lat. gdyby wiedział, że wygra w Klingenthal i że z nim zrobią wywiad to by się całe liceum języka uczył, a nie skakania:)
    To, że Horngacher nie uczy się polskiego woła o pomstę do nieba. Jeśli się nie uczy, bo tego nie wiem. To też może świadczyć o tym, że szybko się z polską kadrą chce pozegnać. Antiga się szybko nauczył. Dlaczego? Bo chciał sie związać z Polską na dłużej. I się związał. Heynen widocznie też przewiduje, że po igrzyskach powie nam ADIOS.
    A tak w ogóle to Japończycy jak przed tą naszą dyskusją nie umieli po angielsku, tak dalej nie potrafią:)

  • gosposia weteran
    @Pavel @pavel

    Własnie, że jest. Japończycy mają pretensje do bycia potęgą gospodarczą. Włąsciwie nią, jako jedni z nielicznych, naprawdę są. Mają bardzo wykształcone społeczeństwo. Tymczasem językowo, jako nacja, porównując z wieloma innymi czynnikami, są outsiderami.
    Pamietam szok jaki mi towarzyszył kiedy na którymś z koncertów chopinowskich okazało się, że z jakże licznej grupy japońskich pianistów prawie nikt nie mówi po angielsku. To samo jakieś 10 lat temu, kiedy do mojego zakładu przyjechała spora delegacja przedstawicieli japonskiego koncernu podpisywać potężny, nawet na warunki japońskie, kontrakt.
    nie wiem. Może trzeba jeszcze trochę poczekać aż zaczną tam decydować nieco młodsze roczniki. Może wtedy okaże się ,że nie jest z nimi pod tym względem tak źle jak mi się wydaje.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Japonia to inna kultura, mają inne podejście do życia itd. W każdym razie w rankingach znajomości angielskiego plasują się daleko za np Polską nawet nie wspominając o Skandynawii co ciekawsze umiejscawia się ich gdzieś na poziomie Ukrainy i Wietnamu.

    Zapewne wiążę się to z tym, że ich poziom życiowy jest na wysokim poziomie, mają swoje kino, gry komputerowe i technologie, a więc nie mają bodźca, aby uczyć się języków obcych. Co więcej większość obcokrajowców podchodzi do Japończyków w roli petentów, a co za tym idzie to oni muszą się martwić, aby móc się dogadać.

  • EmiI profesor
    @Pavel @pavel

    Jak już odnosimy do historii do Japonia przez wiele lat była de facto pod okupacja USA, ba została zamerykanizowana do reszty, stąd popularność baseballa, golfa, czy nawet system edukacji podobny do tego w USA. Ja nie wiem, sam uważam swoją znajomość angielskiego za mocno przeciętną, ale wiedząc kim jestem, najlepszym zawodnikiem w swojej dyscyplinie, napewno próbowałbym się podszkolić, by zawsze móc swobodnie rozmawiać.

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    W sumie jaki brak potrzeby nauki angielskiego może być u Japończyka skoro w zasadzie Japończyk chcąc choćby wytknąć nos po za Japonię jest skazany na kontakt z j.angielskim?

    To już prędzej Polacy mniej mają powodów od Japończyków by znać angielski.

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    A mnie się zawsze zdawało że Japończycy są właśnie piekielnie zdolni w nauce język?w obcych. Nie wiem, może tak jednak nie jest. Na pewno nie łatwą dla Japończyków jest zupełnie inny alfabet niż używają normalnie. I z ich perspektywy pewnie nasze pismo i alfabet łaciński jest zupełnie nielogiczny.

  • fridka1 profesor

    Prawda jest taka, że pies z kulawą nogą nie interesuje się skokami kobiet. Nie będę ściemniać, że ze mną jest inaczej. Gdyby nagle jakaś Polska doskoczyła do poziomu tej Pani to pewnie by się to zmieniło. My wykreujemy na sport narodowy wszystko, byle był sukces i najlepiej "bij Niemca/Austriacką mafię czy tam norweskich astmatyków" i Polakowi do szczęścia więcej nie trzeba. Ja pamiętam jak Adam jako zawodnik krytycznie wypowiadał się o skokach kobiet i mówił, że nie wyobraża sobie by jego córka skakała. Dziś, z urzędu, pewnie musiał trochę "skorygować" oficjalne stanowisko.

  • INOFUN99 profesor
    Ostatnie zdanie wywiadu

    Myślałem, że inne słowo w naszym jezyku kojarzy.

  • Pavel profesor

    Pomijam tu Kanadę, Australię, USA i pozostałe kraje gdzie jest językiem urzędowym.

  • Pavel profesor
    @gosposia

    Normalna sprawa, język angielski jako uniwersalny jest używany głównie w Europie i właśnie tu najwięcej ludzi posługuje się nim jako tym drugim. W Azji normą jest słaba znajomość tego czy to w związku ze słabym dostępem do edukacji czy też z braku potrzeby. Jedynie byłe kolonie angielskie takie np jak Indie wyróżniają się in plus. Japonia na tym tle wcale nie jest jakimś odosobnionym przypadkiem.

  • gosposia weteran
    @Pavel @pavel

    Zgoda. Ale ja nie o tym piszę. Piszę o tym, że Austriacy, Niemcy, O Norwegach i Finach już nawet nie wspominam, udzielają wywiadów w języku międzynarodowym.
    U Japończyków nikt angielskiego nie opanował.

  • gosposia weteran
    @fridka1 @fridka1

    Nie wiem jak janusze i grażynki, ale Polacy in gremio, ci przed 60-tką, ogólnie na pewno nie odbiegają znajomością języków od średniej europejskiej.
    Może nie jesteśmy w nich tak, procentowo, biegli jak Skandynawowie czy Holendrzy, ale w porównaniu z paroma innymi nacjami nie musimy się wstydzić. I chodzi mi nie tylko o Anglików:)

  • fridka1 profesor
    @gosposia @gosposia

    Owszem, wiem, że Adam nauczył się niemieckiego i za to wielkie brawa, co nie zmienia faktu, że jako czynny zawodnik był językowo nieudolny i nie chodziło tylko o języki obce. Dziś Adam to zupełnie inny człowiek.

  • gosposia weteran
    @gosposia @fridka1

    Za to teraz, o ile wiem, i to od dobrych kilku lat, mówi bardzo dobrze po niemiecku. W przeciwieństwie, na przykład, do Kasaiego. I, też na przykład, Junsziro Kobajasziego.
    Ponadto. Ja się jej wcale nie czepiam. Jak w ogóle można się czepiać kogoś, kto ma tak ładną buzię? Proszę mi tu niczego nie imputować.
    Ja tylko stwierdzam, przy okazji jej wypowiedzi, że Japończycy, w masie, są chyba mało zdolni językowo. I to jest widoczne na każdym kroku. nie tylko w sporcie.

  • Pavel profesor
    @gosposia

    Jak ktoś nie umie angielskiego na poziomie pozwalającym na swobodną rozmowę to niech lepiej nie udaje, że jest inaczej i rozmawia przez tłumacza, oszczędzi to nam zastanawiania się "co autor miał na myśli", a sam przepytywany będzie miał więcej do powiedzenia prócz "good" i "ok".

  • fridka1 profesor
    @butczan1 @butczan1

    Inna sprawa, że Horngaher nie musi mówić po polsku skoro z chłopakami porozumiewa się po angielsku. Wątpię czy taki np. Kuttin będzie się teraz usilnie uczył chińskiego. Oni mają przekazywać swoją wiedzę i wskazówki w języku znanym kadrowiczom i tyle, nie musi to być język kraju w którym się pracuje.

  • fridka1 profesor

    Wiecie co? Jak Janusz i Grażyna jadą na wakacje to są święcie oburzeni, że recepcjonista w Hiszpanii lub kelner w Grecji nie mówią po polsku. To jest dopiero myślenie o sobie jako o pępku świata, a tymczasem polski to język urzędowy tylko w Polsce, do tego polscy turyści to ułamek procenta klientów w porównaniu do turystów z takich państw jak Niemcy. Dziś polscy skoczkowie, może z wyjątkiem Żyły, mówią po angielsku swobodnie, ale w czasach Adama nasza kadra to był dramat, żaden Małysz, Skupień czy Mateja, nie znali słowa w języku obcym, do tego mówili gwarą góralską. Sam Adam w jednym z wywiadów o tamtym sobie mówił szczerze po latach"byłem okropny, mówiłem gwarą, ludzie mnie nie rozumieli". Dziś Adam sporo w tej sferze nadrobił i za to brawa, ale nie wymagajmy od innych czegoś czego nie mamy także na własnym podwórku. Co więcej w czasach Małyszomanii jakakolwiek krytyka pod adresem Małysza była niedopuszczalna. Jak człowiek wypunktował, że Adam nie jest orłem intelektu i w przeciwieństwie do takiego Schmitta czy Kuttella na konferencjach prasowych czy przed kamerami zagranicznych stacji jest zagubiony jak dziecko we mgle, to narażał się na "olaboga jako to tak naszego narodowego bohatera krytykować", a to naprawdę robiło fatalne wrażenie jak Małysz wszędzie latał z tłumaczem, a do tego taki Blecharz czy inny Żołądź często tłumaczli co innego niż Adam naprawdę powiedział.

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    Japończyków jest 126 miłonów trzy razy tyle co Polaków. Oni mogą mieć poczucie że pół świata mówi po Japońsku :) Swoją drogą dziwne że nie umie po angielsku. Większość z nich umie po angielsku się komunikować... Widać fakt że od 15 roku życia skacze w seniora kich zawodach sprawił że nie miała czasu się nauczyć :) Chociaż przesiaduje przecież większą część roku w Europie...

  • butczan1 weteran
    @gosposia

    Obejrz sobie wywiad z Biegunem po angielsku po zwycięstwie w Klingental z 2013. Horngacher trenuje Polaków już 2,5 roku a może pięć słów zna po polsku. Trener siatkarzy nawet mniej. Nie każdy ma taki talent do języków jak Bjelica były trener Lecha Poznań, który polski opanował perfekcyjnie w pół roku. Zwłaszcza jak ktoś jest z Japonii gdzie różnica pomiędzy japońskim a choćby angielskim jest jednak spora.

  • fridka1 profesor
    @gosposia @gosposia

    Piszesz tak jakby, przykładowo, Małysz w czasach swoich sukcesów był poliglotą. W tym środowisku ze świecą szukać takich osób. Adam przez wiele lat na każdy wywiad ciągnął za sobą tłumacza i jakoś nikt się nie czepiał, że chłop miał problem nawet z sensowną wypowiedzią w języku ojczystym, a co dopiero po niemiecku czy angielsku.

  • gosposia weteran
    przesymaptyczna się wydaje...

    Żeby tylko zaczęła mówić w jakimś cywilizowanym języku.
    Czy oni w tej Japonii naprawdę myślą, że japoński to pępek świata?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl