Radelj kończy współpracę z chińską federacją. "Oni nie rozumieją tego sportu"

  • 2020-05-11 09:39

Przed dwoma tygodniami fińskie media poinformowały o przejęciu przez Janiego Klingę chińskiej reprezentacji skoczków narciarskich. Trener z Kraju Tysiąca Jezior zastąpił na tym stanowisku duet Jure Radelj (Słowenia) i Jane Vaeaetaeinen (Finlandia). Ten drugi znalazł już nowe zajęcie, został trenerem kadry zawodników ze swojego kraju, Radelj póki co szuka nowego zajęcia i czeka na oferty, licząc, że pozostanie przy skokach. Nam opowiedział o kulisach rozstania z drużyną Państwa Środka.

Radelj pracę w Azji rozpoczął latem 2018 roku. Chińscy decydenci poza planami utworzenia w Europie grup szkoleniowych rozpoczynających naukę skakania od zera pod kątem zimowych igrzysk w 2022 roku, zdecydowali zainwestować również w zawodników, którzy mieli już jakieś doświadczenie na skoczni. Ekipa była mieszanką rutyny z młodością, najstarszym członkiem zespołu został urodzony w 1984 roku Yang Guang, uczestnik igrzysk olimpijskich w Turynie, który miał zamiar po 16 latach powrócić na olimpijskie areny. Radelj w przeszłości pracował ze skoczkami z Korei Południowej, znał więc mentalność Azjatów i tamtejsze realia, wydawał się zatem odpowiednim kandydatem na to stanowisko. Postęp chińskiej kadry nie był jednak znaczący.

Jure RadeljJure Radelj
fot. Tadeusz Mieczyński

- Tak, mogę potwierdzić, że przestałem być trenerem chińskiej reprezentacji - mówi Radelj. - Tę przygodę będę wspominał jako cenne doświadczenie i możliwość poznania ciekawych sportowców. Niestety nie mogłem zrealizować moich założeń, zbudować systemu, który planowałem. Tamtejsi działacze nie rozumieją tego sportu i jego zasad. Nie uważam, żeby był to czas stracony dla którejś ze stron, pięciu moich podopiecznych zdobyło punkty w zawodach FIS Cup. Były widoki na to, by regularnie startować w Pucharze Kontynentalnym. Nie miałem jednak swobody w działaniu, nie dano mi możliwości stworzenia fundamentów pod dobrze funkcjonujący system. Mogę powiedzieć wprost - oni nie mają pojęcia na temat zasada funkcjonowania systemu skoków narciarskich, a jednocześnie odrzucają sugestie, które mogłyby usprawnić jego działanie. To właśnie powód, dla którego zakończyła się ta współpraca. 

Radelj nie daje dużych szans swoim byłym podopiecznym podczas domowych igrzysk. Nie chciał się też pokusić o określenie możliwości młodych zawodników trenowanych przez Kojonkoskiego. - Zostało niewiele czasu. W tak krótkim okresie nie da się stworzyć zawodnika zdolnego do konkurowania z najlepszymi. Co do Miki Kojonkoskiego powiem tylko tyle, że wykonuje ze swoimi skoczkami bardzo dobrą pracę.

Przypomnijmy, że z prowadzenia żeńskiej kadry Chin zrezygnował niedawno Heinz Kuttin, który prowadził potem negocjacje z polską i francuską federacją, nadal jednak oficjalnie pozostaje bez zatrudnienia. Projekt Miki Kojonkoskiego został czasowo przerwany z uwagi na pandemię koronawirusa, podobnie jak prowadzone przez Primoża Peterkę w Słowenii szkolenie młodych chińskich dziewcząt. Projekt norweski nadzorowany przez Kjetila Standbraatena został rozwiązany jesienią ubiegłego roku z uwagi na niezadowalający progres poczyniony przez zawodników.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9636) komentarze: (30)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    @Wojciechowski

    Dla przypomnienia:
    https://twitter.com/LelenMat/status/1255238239390138376

  • Wojciechowski profesor
    @fridka1

    Nie no, bez przesady. Tak źle to u nas był, na upartego, przez dwa lub trzy lata na początku lat 90.

  • fridka1 profesor
    @Morgensternowy_

    Cosik ekspansja na Chiny nie wychodzi, a gdyby się udała to byłby to łakomy kąsek. Czasami takie akcje się udają. Udało się np. w przypadku łyżwiarstwa figurowego. Jeszcze 25 lat temu totalna egzotyka, a dziś w 2 na 4 konkurencje grają pierwsze skrzypce. Przed 2001 rokiem to Polska była dla skoków taką egzotyką, może nie taką jak Chiny, ale jak Białoruś.

  • MaroSki początkujący
    @Adrian D.

    Kolejny raz dzbanie ci uświadamiam, że w waszym kodzie nie działa ignor z poziomu admina i tak to przeczytasz. Ubaw po pachy.

  • wiatrhula111 weteran
    @Oczy Aignera

    Międzynarodowe związki sportowe, a korupcja i chciwość to elementy ściśle ze sobą połączone, a IHF to przodownicy tego stanu rzeczy, bo chociażby te dzikie karty, pomysł w nie mający w żadnym stopniu nic wspólnego z prawdziwą rywalizacją, a pierwsze wykonanie skończyło się wyrzuceniem reprezentacji, która uczciwie sobie tą kwalifikacje wcześniej załatwiła

  • Morgensternowy_ doświadczony
    Z OSTATNIEJ CHWILI

    Heinz Kuttin będzie trenował skoki kadry A Niemiec w Kombinacji norweskiej! Zagadka więc rozwiązana.

  • dawid19 początkujący
    @Morgensternowy_

    Sama prawda.Azja to teren dla europejskich trenerów obcy pod względem zwyczajów,tradycji i mentalności.

  • dejw profesor

    Ostatnio to kto i co tylko może, od razu szybko ucieka z Chin: Kuttin, Vaatainen, Radelj, koronawirus..

  • dawid19 początkujący
    @ZXCVBNM_9999

    Popieram dobry pomysł.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Adrian D.

    Powinniście zaimplementować funkcję cichego bana, tzn użytkownik ma dostęp i prawo pisać, ale nikt nie widzi jego komentarzy oprócz jego samego :) On może się wyżyć, a przynajmniej nowych kont nie będzie zakładał.

  • Adrian D. redaktor
    @MaroSki

    Bajlando, to znowu ty? 🤦‍♂️Już ci kiedyś pisałem, że nie będę z tobą dyskutował, bo nie bawi mnie karmienie trolli. Żegnam stałego bywalca kuluarów skokowych. Dostajesz ignora i do niezobaczenia.

  • MaroSki początkujący
    @Adrian D.

    Ponawiam pytanie, z kim ty śmieszny pseudo-dziennikarzyno rozmawiałeś? Podałem fakty z kuluarów, a ciebie nawet tam nie było.

  • Oczy Aignera profesor
    @alo

    Pamiętam katarski mundial w piłce ręcznej i "reprezentację" gospodarzy, w której znaleźli się między innymi Serbowie i Czarnogórcy. Zachowanie IHF to był prawdziwy pokaz zachłanności.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Wtedy jeszcze, o ile dobrze pamiętam, po raz ostatni każdy kraj mógł wysłać na igrzyska do sześciu zawodników. Kryteriów „indywidualnych” ze strony MKOl czy FIS to chyba nawet nie było. A już na pewno nie wymagano żadnych punktów PŚ czy PK.

  • Morgensternowy_ doświadczony

    Chiny raczej za wiele nie zdziałają patrząc na sytuacje w sztabie i ogólną. Mało któremu trenerowi chce się trenować ludzi, którzy narty i śnieg widzą pierwszy raz w życiu. W ogóle trenowanie zawodników różniących się kulturowo i rasowo od większości jest sporym wyzwaniem.
    Sam Pekka Niemelä wspominał trenowanie tureckiej kadry, w której to musiał nauczyć zawodników do ... normalnego korzystania z toalety, co było naprawdę dziwne i nienormalne, by dorosłych chłopów uczyć korzystania z toalety. Co ciekawe gdy zbliżają się ZIO w Pekinie, FIS chce na siłę wepchać Chińską reprezentację do mapy skoków, a przed ZIO w Pjongczangu nikt nie budował reprezentacji Korei Płd. w skokach.

    Trudno się dziwić, że Kuttin odchodzi od Chin, a potem Radelj. Trenowanie Chińczyków jest zajęciem dla najbardziej wytrwałych ludzi. Jest z nimi gorzej niż z tresowaniem psa.
    Ja stawiałbym na te kraje, które w przyszłości się częściej ukazywały w PŚ i te bardziej związane z europą , czyli Holandia, Słowacja, Białoruś, Bośnie i Hercegowinę, Chorwację, Serbię, Litwę, Gruzje itp. Może w Chorwacji nie było dużych tradycji i w Serbii, ale też mają potencjał zaistnienia na mapach skoków narciarskich.

    Niedługo zobaczymy nagłówek ,,Jan Klinga kończy współprace z Chińską federacją", bo do trenowania Chińczyków trzeba mieć nerwy ze stali.

  • Kolos profesor

    W końcu sam Guang Yang startował już na IO, chociaż pewnie w 2006 roku były zupełnie inne reguły kwalifikacji do IO.

  • Kolos profesor
    @janbombek

    Znając Chińczyków to skocznie nie zarosną trawą, ale za wiele użytku z nich nie będzie.

  • Kolos profesor
    @borek99

    Podejrzewam, że jak będzie trzeba to FIS/MKOL uczyni Chińczykom odpowiednie wyjątki. Aczkolwiek są jeszcze dwa lata i może któryś Chińczyk złapie jeszcze jakieś punkty PK...

  • Lestek weteran
    Trenerzy reprezentacji Chin

    Heinz Koch (AUT, 2003–2007)
    Piao Xuefeng (2007–?)
    Jure Radelj (SLO, 2018–2020)
    Jani Klinga (FIN, od 2020)

  • janbombek doświadczony

    Ciekawy będzie PŚ w Chinach w przyszłym roku. Pewnie przywiozą ze dwa autobusy przodowników pracy, każdemu dadzą po chorągiewce, każda w innym kolorze i aby do olimpiady. Po olimpiadzie skocznie zarosną trawą i taki będzie efekt "wielkiego skoku(ów).

  • borek99 doświadczony
    @KazakhstanPower

    Chiny mają jedno miejsce dla gospodarza na igrzyskach, ale żeby z niego skorzystać trzeba mieć zdobyty przynajmniej jeden punkt COC w karierze, a żaden ze skaczących w zawodach międzynarodowych Chińczyków takowego nigdy nie zdobył (teoretycznie mógłby wystartować za to Tian Zhandong, który skakał w chińskich igrzyskach zimowych, ale w zawodach międzynarodowych ostatni raz pokazał się na początku 2017).

  • Raptor202 profesor

    To chyba już wiemy, ile wart był projekt zwany "chińskie skoki narciarskie". Zresztą zatrudnienie chyba największego dziadygi wśród trenerów o czymś świadczy.

  • MaroSki początkujący
    @Adrian D.

    A ty rozmawiałeś z Kojonkowskim, chińską i norweską federacją. Argument zabawny.

  • alo profesor

    A tak na siłe chcą wepchac Chińczyków do PŚ. Denerwuje mnie takie coś,tak samo jak w piłce. Chcą Chiny i Katar zrobić potęgą. Katar oczywiście za pieniądze i to jakie.
    Jedyny plus tego wszystkiego to byłby dla samej dyscypliny. Im więcej krajów uczestniczących tym lepiej dla skoków.

  • KazakhstanPower stały bywalec

    Chyba cale marzenia o solidnej reprezentacji na IO skończą się wysłaniem 38-letniego wtedy Guanga Yanga, żeby klepnął sobie dwa razy bulę w kwalifikacjach.

  • dawid19 początkujący
    @wiatrhula111

    Francuzi muszą wykorzystać tą sytuacje,mogą mieć dobrego trenera o wiele lepszego niż dotychczasowy ich trener

  • wiatrhula111 weteran

    To chyba już wiemy kto będzie nowym trenerem Francuzów, jest to dla nich całkiem niezła okazja na pozyskanie przyzwoitego szkoleniowca

  • Adrian D. redaktor
    @MaroSki

    Niedomówień? Rozumiem, że rozmawiałeś z chińską federacją i stąd wiesz lepiej. Po drugie norweski projekt został rozwiązany z powodu braku progresu, dlatego najlepszych przerzucili do Kojonkoskiego, a pozostałych odesłano do domu.

  • MaroSki początkujący

    Sporo niedomówień w tym tekście. Po pierwsze w przypadku Radelja powodem nie był brak pojęcia Chińczyków na temat zasad funkcjonowania systemu skoków narciarskich - i dlatego "odszedł", tylko Azjaci zwyczajnie go wyrzucili. Po drugie w projekcie "norweskim" powodem rezygnacji nie były słabe wyniki (choć te słabe z pewnością były), tylko Chińczycy olali Norwegów i sami zdecydowali, że "uciekają". Uciekali dosłownie, pozostawiając niezapłacone rachunki w hotelu, nad czym płakał norweski związek.

  • Kolos profesor

    Jednym słowem kiepsko. Chyba nic nie będzie z tego reaktywowania skoków Chińskich...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl