"Profesjonalne podejście i ciekawe pomysły" - Wolny pod wrażeniem pracy z nowym trenerem

- Jakub Wolny? Dokonał ogromnych postępów. Jest bardzo oddany pracy, by rozwijać się. Na przykład w kontekście mobilności i stabilizacji - mówi Thomas Thurnbichler o mistrzu świata juniorów z 2014 roku, który znalazł się w kadrze A na sezon 2022/23. Szkoleniowiec z Tyrolu nie ukrywa, iż wiąże z 27-latkiem spore nadzieje.

Jakub Wolny

- Też mam wobec siebie dużo oczekiwania. Miło słyszeć, że trener wypowiada się o mnie w takim tonie. Bardzo się staram, bo znam swoje możliwości. Zdaję sobie sprawę, że nie udało mi się tego pokazać w ostatnich latach. Będę robił wszystko, co w mojej mocy, by to zaprezentować - zapewnia reprezentant Polski, który minionej zimy nie znalazł się w olimpijskiej kadrze.

- Trener Thurnbichler przekonał mnie dość szybko, bo od razu dało się dostrzec bardzo profesjonalne podejście i ciekawe pomysły. Widać, że ma bardzo dużą wiedzę na temat skoków i potrafi ją nam przekazać - kontynuuje Wolny, który w poprzedniej edycji Pucharu Świata zdobył 46 punktów. Najlepiej spisał się pod koniec zimy na Letalnicy, gdzie finiszował 15.

- Liczyłem na to, że mogę znaleźć się w kadrze A. To długi projekt, a ja jestem zadowolony z miejsca, w którym jestem. Cieszę się, że mogę współpracować z ludźmi, których mam wokół siebie. Jestem pewien, że to wszystko dobrze się potoczy. To czysta karta. Nic mi nie doskwiera, nic mnie nie boli. Czuję się fantastycznie - podkreśla zawodnik, który w 2019 roku otarł się o podium Pucharu Świata w Vikersund.

Biało-Czerwoni podczas pierwszego zgrupowania na skoczni musieli realizować nieoczywiste zadania przygotowane przez nowy sztab szkoleniowy. Kadrowicze między innymi mogli wykazać się umiejętnościami wokalnymi. - Po raz pierwszy rozwiązywałem zadania matematyczne podczas skoku. Udało mi się dobrze obliczyć, ale nie było to takie proste. Śpiewałem Lornetkę zespołu Golec uOrkiestra. Nie było not za wykonanie, raczej liczył się skok. Raczej rzadko śpiewam, więc wybrałem piosenkę, która czasami wpada mi w ucho <śmiech>... - opisuje majowy obóz Wolny.

- Uważam, że to super podejście. Otworzyło to nam oczy, że tak proste rzeczy mogą tak bardzo cieszyć. Trochę zatraciłem radość ze skoków, wkradała się frustracja i tworzyło się błędne koło. Wszystko skupiało się na jak najlepszym skakaniu, a to w ostatnim sezonie nie wychodziło. Pod koniec minionej zimy nie protestowałem, tyle powiem - kończy Wolny.

Korespondencja ze Szczyrku, Dominik Formela