Dublet w Wiśle. Wypowiedzi Kubackiego i Stocha po sobotnich zawodach

  • 2022-07-23 22:50

Sobota na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle należała do Polaków. Dawid Kubacki i Kamil Stoch zajęli dwa pierwsze miejsca, a od kolejnych czterech Polaków oddzielił ich tylko Karl Geiger. Liderzy kadry byli bardzo zadowoleni z tego, jak potoczył się dla nich inauguracyjny konkurs Letniego Grand Prix.

Droga do zwycięstwa nie była jednak łatwa, na półmetku Dawid Kubacki zajmował ósme miejsce i dopiero finałowa „petarda” pozwoliła mu przesunąć się na czołową lokatę. - Musiałem posklejać swoje skoki do kupy. Dopiero w tym ostatnim skoku wszystko wyszło dobrze. W próbnej i w pierwszej serii te próby były przeciętne i technicznie czegoś w nich brakowało. Nie było łatwo atakować z ósmego miejsca, ale do samego końca chciałem pokazać, że walczę w każdej sytuacji.

Czy finałowa próba to powrót do stylu, w którym Kubacki wygrywał największe imprezy? - W drugim skoku wszystko siadło, a przy tym trafiłem jeszcze na minimalny ciąg z przodu. Później warunki się zmieniły i zaczęło padać, co na pewno nie sprzyja zawodnikom. Dla mnie fajnie się ten konkurs ułożył i cieszę się z tej wygranej, a teraz wracam do pokoju pracować dalej, bo jutro kolejny konkurs i chciałbym zacząć go tak, jak zakończyłem dzisiejszy - kontynuuje.

Siedmiu Polaków w czołowej „10” to wynik, którego kibice dawno nie mieli okazji zobaczyć. Zwycięzca sobotnich zmagań komplementował postawę kolegów z reprezentacji. - Mam nadzieję, że poczujemy wszyscy, że nasze skoki wracają na dobre tory. Jako grupa, nie tylko pierwsza, ale też grupa Maćka Maciusiaka, byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tych zawodów. Pokazywaliśmy właściwy poziom od samego początku, tworzyliśmy tę czołówkę i nie umniejszałbym rangi tych zawodów. Karl Geiger też pokazał, że jest w stanie walczyć i to były całkiem fajny zawody. Nie udało nam się zająć całego podium, ale jutro też jest dzień.

Kamil Stoch w sobotę musiał uznać wyższość Dawida Kubackiego. - Latem nie ma się co mierzyć z Dawidem, w drugiej serii oddał niesamowity skok. Później zrobiło się trochę trudniej, jeśli chodzi o warunki, ale cieszę się, że wylądowałem na podium. Z trzech skoków jestem zadowolony i jestem na dobrej drodze, żeby ustabilizować takie skakanie i doszlifować drobne elementy, które pomogą mi sie rozwijać.

Trzykrotny mistrz olimpijski mimo niezbyt sprzyjających warunków do końca starał się nawiązać walkę o zwycięstwo. - My na górze nie wiemy, jakie są warunki, ale wiemy, że jeśli jesteśmy wstrzymywani to coś jest nie tak. Zasada jest jednak taka sama, trzeba zrealizować swoje zadania. Dowiadujemy się za progiem, jakie są warunki. Tutaj trzeba było zacisnąć zęby i walczyć o każde pół metra.

- Cały ten weekend jest dla mnie udany. Jestem na takim etapie treningu, że ta forma jest raz lepsza, a raz gorsza. W zależności od intensywności treningów motorycznych. Cieszę się, że przed własną publicznością staję na podium, realizuję swoje zadania i skaczę z uśmiechem na twarzy. Tego mi brakowało - podsumował dotychczasowe skoki Kamil Stoch.


Paweł Guzik, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3153) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Funegosum weteran

    Cały ten weekend to też trening psychologiczno-motywacyjny. I dla emocji to wszystko jedno czy jest światowa czołówka w komplecie czy jej nie ma. Podium w dobrym nastroju, skok-petarda, większość zespołu w czołówce robią swoje. Tego też potrzeba oprócz skutecznego treningu! Brawo Panowie!

  • wiola4697 profesor

    Gratulacje!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl