Błysk Jarosława Krzaka. "Ma świetne czucie"

  • 2022-08-09 19:25

- Wyszła mu petarda, której chcieliśmy od początku. To jego pierwsze punkty, a do tego kończy na 12. miejscu. Wiadomo, nie było światowej czołówki, ale to jest Grand Prix i wywalczył dożywotnie prawo startu w Pucharze Świata - mówi trener Krzysztof Biegun o występie swojego podopiecznego w Courchevel. Jarosław Krzak zakończył rywalizację we Francji lotem na odległość 133,5 metra, osiągając życiowy rezultat w zawodach najwyższej rangi.

Jarosław KrzakJarosław Krzak
fot. Tadeusz Mieczyński

- Jestem zadowolony z całego weekendu, natomiast ostatni skok był przypieczętowaniem. Wszystko poukładało się w całość. Brakowało iskry, żeby do końca dobrze odbić się z progu, by przelot i druga faza lotu były dobre. W ostatniej próbie wszystko się złożyło i w końcu trochę się przewietrzyłem <śmiech>! Francja zawsze mi się podobała. Courchevel jest piękne, a skocznia zawsze mi pasowała. Dobrze się bawiłem i podziwiałem widoki - powiedział Krzak przed kamerą Skijumping.pl po niedzielnym konkursie.

22-latek szykuje się do sezonu 2022/23 w beskidzkiej grupie bazowej, której szkoleniowcami są Krzysztof Biegun i Piotr Fijas. Wcześniej przez dwa sezony był członkiem trzynastoosobowej kadry narodowej, przeważnie startując w konkursach niższej rangi. - Dawno się tak nie cieszyłem ze skoków. Przez ostatnie dwa lata różnie bywało. Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że w końcu uda się odbić. Coś zaczęło się ruszać, więc bardzo muszę podziękować trenerom bazowym za prowadzenie mnie w dobry sposób i poświęcany mi czas - zaznacza reprezentant Polski.

- To na pewno jakiś krok w mojej karierze sportowej. Liczę na to, że będę się wspinał, ale powoli. Nie ma powodu, by za bardzo się spieszyć. Teraz dwutygodniowy urlop, ale mamy rozpisany trening. Trzeba się ruszać, żeby za bardzo nie przybrać na wadze! Wakacje i wracamy na świeżo - dodaje członek klubu z Gilowic.

Krzak znalazł się w dwunastoosobowym składzie Biało-Czerwonych na lipcową inaugurację Letniego Grand Prix w Wiśle, ale został zdyskwalifikowany przed skokiem konkursowym. Powodem były nieprawidłowości dotyczące kombinezonu.

- Super! Bardzo się cieszymy, bo w Wiśle było trochę nieszczęścia, nieco niedopatrzeń z naszej strony i stało się. Teraz dopilnowaliśmy wszystkiego, by było dobrze. Jarek skakał tutaj coraz lepiej. W Szczyrku, po Grand Prix w Wiśle, miał sporo problemów. Skakał źle, ale wystarczyły dwie-trzy próby, od których zaczął wchodzić na coraz lepszy poziom. Aż wyszła mu petarda, której chcieliśmy od początku. To jego pierwsze punkty, a do tego kończy na 12. miejscu. Wiadomo, nie było światowej czołówki, ale to jest Grand Prix i wywalczył dożywotnie prawo startu w Pucharze Świata. Widzę, że jest bardzo podbudowany, bo stara się i robi wszystko, by było dobrze - ocenia Krzysztof Biegun, doceniając postawę swojego podopiecznego.

- Nie byłem w kadrze narodowej, więc nie wiem, jak to do końca wyglądało. Jarek powiedział mi, że cieszy się, iż może skakać z jednym trenerem i trzymać się jednej wizji. Niezależnie od tego, czy idzie dobrze, czy źle. Kontynuuje się to, co się zaczęło. Tak cały czas robimy. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Niekiedy trzeba przysiąść dłużej, pooglądać nagrania skoków i dojść do wspólnego wniosku - kontynuuje szkoleniowiec Krzaka.

- Jarek to zawodnik, który ma świetne czucie. Nie trzeba mu często powtarzać, co ma zrobić. Wykonuje polecenia. Czasem skoczy na bulę, ale konsekwentnie dąży do tego, by realizować wizję. Fajnie nam się współpracuje - uzupełnia 28-latek, który zakończył sportową karierę w 2018 roku. 

Korespondencja z Courchevel, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10150) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Krzak chyba jednak odbił się. Zmieniło się w jego życiu na tyle, że może skupić się na sporcie. Jak wcześniej go krytykowałem, tak teraz widzę, że może jednak niego coś być. Ale konieczny dalszy szybki postęp.

  • Lataj profesor
    @alelesz22

    Rozum podpowiada, że forma Krzaka musi znaleźć potwierdzenie zimą, a serce, że jeszcze mu się uda. Jednakże racjonalnie rozpatrując podane przykłady, żaden nie był spechalnie dobry zimą. 7. (nie 6.) miejsce Polaska faktycznie bez przełożenia, a Zografski zmieścił się między Norwegami, którzy zimą byli niczego sobie, a do tego jeszcze paru wyprzedził (w tym przyzwoitego Forfanga). I to na NH, które w PŚ są już rzadkością. Jednak w tym cyklu nadal był bardzo nierówny, "tylko" 3 razy zdobywał punkty do PN, a najwyżej był na 12. miejscu (w tym samym konkursie wyżej od wszystkich Polaków).

    Za to Kos nie był specjalnie dobry przed Klingenthal, a wszyscy wiemy, co w TCS zrobił. Cene również nie błyszczał przed Hinzenbach, a wielokrotnie stawał w top 10 PŚ i był na podium w Willingen. Lackner jeszcze wygrał PK i stawał na 7. miejscu w Willingen, gdzie była ścisła czołówka.

  • alelesz22 bywalec

    Brawa dla Jarka, 2 skok naprawdę bardzo dobry! Ale ja poczekałabym z tym mega optymizmem, obsada była marna (oprócz Austriaków). Rok temu w Szczuczyńsku też przy marnej obsadzie (oprócz Norwegów) Polasek był 6, Kalinichenko 19, Zografski 3 i można tak wymieniać dalej.

  • Adam90 profesor

    Powiem tak. Sezon długi, będzie miał okazje do zdobycia pare pkt.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Byli Słoweńcy, nawet w lepszej ekipie niż we Francji, Polacy do Francji przywieźli totalne odrzuty, z których dwóch nawet nie zdołało zapunktować, a nie chce tu się licytować czy Raimund z 2022 był lepszy od Trofimowa z 2021 bo to jałowa dyskusja, tak czy siak tu i tu obsada była na poziom marnego PK. Tyle, splot marnej obsady i formy dnia pozwala byle komu w LGP zająć przyzwoite miejsce, nie ma co z tego robić jakiejś wielkiej historii. Pilch potrafił plasować się w dużo mocniejszej Wiśle 2x w 10-tce, a zimą szorował bulę. Te wyniki Krzaka, czy kogo sobie tam wybierzesz to ciekawostka, jakieś tam osiągnięcie dla samych zainteresowanych, ale dla postronnego obserwatora równie dobrze można analizować 12 miejsce przypadkowego zawodnika podczas losowego PK.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Na pewno Słoweńców nie było? Popatrz jeszcze raz. Byli nawet zawodnicy, którzy tej zimy dotarli do czołówki. Kolejna różnica to taka, że wtedy jeszcze onuce nie rozpętały wojny.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    W Kazachstanie rok temu nie było Polaków, Niemców czy Słoweńców (a Austriaków i to z trzeciego szeregu tylko dwóch) którzy niezależnie od nazwisk zabieraliby miejsca punktowane. To była jednak dużo słabsza obsada niż w tym roku w Courchevel choć faktycznie we Francji była obsada przeciętnego PK.

    Krzak oddał po prostu dobre skoki i tyle. Jakbyś nie zaklinał rzeczywistości to tego nie zmienisz. Choć to oczywiście nie oznacza, że teraz regularnie będzie takie skoki oddawał.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Prócz Austriaków miałeś obsadę marnego PK, tak samo beznadziejny był Kazachstan w 2021 tylko zamiast Austriaków miałeś Norwegów, a tam Tkaczenko był 6 i 10, Danił Wasiljew 14. To ten sam poziom "zajebistości", ot kombinacja żałosnej obsady i formy dnia.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Nijak to nie pasuje do rzeczywistości. Krzak nie startuje w tym momencie regularnie bo nijak tak nie można nazwać pojedynczego startu w Courchevel (w Wiśle nie startował w wyniku dsq). Po za tym jak jesteś słaby to i słaba obsada nie pomoże np. Kazachowie co by nie robili to miejsca w top 15 nie wyciągną. No chyba, że obsada jest aż tak bez nadziejna jak rok temu w Kazachstanie ale to jednak ultrarzadkie przypadki, zwykle aż taka słaba nie jest i w Courchevel aż tak nie była.

  • Lataj profesor
    @Stajenny_ironiczniie

    Na tych samych mitycznych treningach Niżnikowi zabrakło do występu w Wiśle, a we Francji do pierwszych w karierze punktów wystarczyło, że obsada będzie nawet gorsza niż zimą 2020/21.

  • Stajenny_ironiczniie bywalec

    "Czasem skoczy na bulę" i zadziwiająco zdarzać się to będzie zawsze w normalnych konkursach (czyli zima i o coś, a nie raz w lecie o czapkę gruszek). Ale z pewnością na mitycznych treningach "niewiele ustępuje najlepszym".

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Nie, to jest po prostu święte prawo LGP, jak słaby byś nie był, jeżeli startujesz regularnie, to splot beznadziejnej obsady z formą dnia, może dać ci wysokie miejsce ;)

  • MrRadzio doświadczony
    @Marco Gaccio -

    Tak, tylko że Krzak w przeciwieństwie do Kubackiego "na poważnie" trenuje od 18 roku życia. A wcześniej tak pół amatorsko. Porównywanie ich jest naprawdę bez sensowne.

  • Pavel profesor
    @Marco Gaccio

    Kubacki w wieku 22 lat miał z 400pkt PK, 600 LGP i zaczynał punktować w PŚ. Porównywanie z nim Krzaka jest trochę bez sensu.

  • Arturion profesor
    @Oczy Aignera

    Ale, panowie, od jakiegoś czasu wśród młodzieży mamy posuchę. Może być, że rzeczywiście ta młodzież później się rozwija, o ile nie zakończy kariery w wieku juniorskim.

  • Oczy Aignera profesor
    @Marco Gaccio

    Dawid Kubacki już w wieku 20-tu lat stanął dwa razy na podium w Hakubie.

  • Marco Gaccio profesor

    Ma 22 lata i najlepsze miejsce w życiu to 12 w LGP.

    Przecież to chyba jeszcze gorzej niż zaczynał Kubacki od stylu spadającego kartofla xd

  • Lataj profesor

    "W Szczyrku, po Grand Prix w Wiśle, miał sporo problemów. Skakał źle, ale wystarczyły dwie-trzy próby, od których zaczął wchodzić na coraz lepszy poziom."
    Możliwe, że wpływ na poprawę Krzaka ma to, że po prostu lubi ten obiekt. W końcu to na nim zajął 3. miejsce w FIS Cupie. Prawdopodobnie gdyby nie "kontynentalowi" Niemcy, byłoby nawet 2. Ale to i tak nadal byłaby niewielka iskierka nadziei na lepszą przyszłość zawodnika. Za to dobrze, że ta większa iskra pojawiła się właśnie we Francji. Wszystko zagrało jak należy, włącznie z prędkością najazdową. Nigdy w niego aż tak nie wierzyłem jak teraz, a w tym sporcie różne rzeczy się już działy. Jednak gdyby nie było postępu za rok lub dwa, wtedy moglibyśmy się pożegnać z zawodnikiem z Lasu. Sensację w Polsce zrobił najpierw Moerth, a potem właśnie Jarek, ale czy te letnie jaskółki będą miały jakieś przełożenie na zimę? Musimy sami zobaczyć, a szkoda by było, gdyby coś nie ruszyło, bo obaj zaprezentowali nienaganną technikę, co ewentualnie byłoby dla nich pomocne w lotach narciarskich. Na razie nie wróżę mu niczego niezwykłego, ale jak najlepiej mu życzę w przyszłości!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl