Skocznia narciarska w Wałbrzychu? Adam Małysz na konsultacjach

  • 2022-09-08 17:39

Nowy prezes Polskiego Związku Narciarskiego Adam Małysz złożył wizytę w Wałbrzychu. Wybitny skoczek do dolnośląskiego miasta przybył na zaproszenie miejscowych aktywistów, którzy planują tam postawienie małej skoczni narciarskiej. - Oglądali miejsca, gdzie można by to zrealizować. Umówiliśmy się, że jeśli wybiorą konkretną lokalizację, to dadzą mi znać - mówi Roman Szełemej, prezydent miasta.

- Jest u nas grupa pasjonatów narciarstwa, aktywistów miejskich, którzy w ramach Budżetu Obywatelskiego chcą podjąć temat zbudowania małej, całorocznej skoczni narciarskiej dla dzieci i młodzieży - wyjaśnia prezydent. -Takie obiekty są produkowane w tej chwili w Austrii. Wymagają stosunkowo niewielkich nakładów i potrzebują odpowiedniego stoku. Latem na takim obiekcie można jeździć na oponach lub bawić się w różny sposób a w zimie to całkiem dobrze utrzymuje śnieg - dodaje.

- Muszę przyznać, że powstanie w Wałbrzychu takiego obiektu nie jest nierealne. Adam Małysz zadeklarował wsparcie przy realizacji, w tym być może również niewielkie finansowe. A inwestycja nie byłaby wcale bardzo kosztowna - uważa Szemraj, dodając jednocześnie, że nie jest to sprawa na dziś. Według niego temat skoczni w Wałbrzychu może być aktualny za dwa-trzy lata.

– Adam Małysz nie ukrywa, że zależy mu bardzo, by sieć takich obiektów rozbudować w Polsce. Był zachwycony Wałbrzychem i tym, że jest tu tak dużo gór i zieleni – mówi z kolei jeden z autorów pomysłu Mateusz Rambacher, który oprowadzał prezesa PZN po mieście. Jan Winkiel, rzecznik prasowy PZN w rozmowie z Gazetą Wyborczą wyjaśnił, że pomysł wałbrzyszan należy traktować jak najbardziej poważnie: – To bardzo realny projekt. Idea powstała oddolnie w ramach budżetu obywatelskiego. Po wczorajszej wyprawie do Wałbrzycha nabrała ona bardziej oczywistych kształtów.

Przed II Wojną Światową w należącym wówczas do Niemiec Wałbrzychu znajdowały się co najmniej dwie skocznie. W 1920 roku obiekt taki powstał na Podgórzu przy ulicy Świdnickiej. Pozwalał na oddawanie około trzydziestometrowych skoków. Obiekt był skonstruowany w nie do końca przemyślany sposób, w związku z czym skoczkowie, nie mogąc wyhamować po skoku, wpadali często do pobliskich ogródków działkowych. W latach 20. funkcjonowała też skocznia na Górze Zamkowej (Schlossberg-Schanze), o której jednak nie wiadomo zbyt wiele.


Adrian Dworakowski, źródło: Walbrzych24.com/Walbrzych.naszemiasto.pl/Walbrzych.wyborcza.pl/informacja własna
oglądalność: (10012) komentarze: (37)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie przypomnieć, że niektórzy zawodnicy dalej skaczą po płaskim z rozbiegu, niż tu (w Ruczynowie) najlepsi z najazdu. ;-)
    Na nowej skoczni w Wałbrzychu pewnie będzie inaczej...

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Fakt. Ruczynów właściciel budował osobiście. W dodatku ciągle skocznię modernizuje i powiększa, więc już na pewno kosztowała go więcej. Co ciekawe, nie pobiera opłat za skakanie, ale sprzęt trzeba mieć swój. Pasjonat. Oby takich więcej.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Z jednej strony tak, z drugiej inne są koszty budowania prywatnego (a skocznia w Ruczynowie jest prywatna) a inna państwowego/samorządowego. I nie ma co ukrywać - to państwowe/samorządowe budownictwo zawsze kosztuje kilka razy więcej.

    Po za tym Ruczynów to tylko skocznia, w tych projektach obywatelskich najczęściej uwzględniano choć minimum zaplecza wokół skoczni, kwestie infrastruktury (np. budowy, czy remontu drogi dojazdowej do obiektu) a także koszty obsługi (jakiś zarządca itp).

    W najbardziej "bogatym" projekcie z Warszawy za 1,4 milion było uwzględnione naprawdę dużo różnych dodatkowych elementów włącznie z kosztami trenera który miał prowadzić zajęcia na skoczni.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Działkowicze mieli szczęście, że tam skakano tylko zimą. :-)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Z tymi kosztami wszyscy przesadzają, skoro Ruczynów w pierwszej wersji kosztował 13 tys. (2019 r.).

  • Lataj profesor

    "W 1920 roku obiekt taki powstał na Podgórzu przy ulicy Świdnickiej. Pozwalał na oddawanie około trzydziestometrowych skoków. Obiekt był skonstruowany w nie do końca przemyślany sposób, w związku z czym skoczkowie, nie mogąc wyhamować po skoku, wpadali często do pobliskich ogródków działkowych."
    Czyli "solidność" Niemców sięga jeszcze czasów historycznych :P

  • Lataj profesor

    Też myślę, że chociaż ten obiekt w Kielcach powinien powstać. No bo żeby żadnego obiektu w ramach budżetu obywatelskiego nie zaakceptowali? Chyba nie zawsze chodziło o za wysokie koszty. W pierwotnej postaci te obiekty mają służyć nie treningowi na zawodowca, a zabawie. Temat skoczni w Polsce w innych miejscach niż południowe góry nadal jest po małyszomanii nadal aktualny, a skoro zainteresowanie tą dyscypliną nadal jest, nie powinien być zakopany.

  • Kolos profesor

    Był też pomysł skoczni K-4 w Poznaniu:

    https://pbo22.um.poznan.pl/i/pbo22/proposal/404-Sk%C5%82adana_Skocznia_dla_Ka%C5%BCdego

    Tym razem koszt obliczono na 80 tysięcy. Projekt także przepadł w przedbiegach.

  • Kolos profesor

    Znalazłem jeszcze info o pomyślę budowy skoczni w Lublinie w ramach budżetu obywatelskiego, koszt budowy wyliczono na 350 tysięcy, nie wiem jakie parametry miał mieć proponowany obiekt. W każdym razie projekt odrzucono w przedbiegach, nie dopuszczono go do głosowania, powołano się na zbyt duże koszty późniejszego utrzymania.

  • Kolos profesor

    Warszawski projekt z 2022 r. zakładał dwie skocznie K-5 i K-10 z igielitem - koszt 90 tysięcy (w tym przypadku chyba nazbyt optymistycznie wyliczony). Niestety projekt ten został oceniony negatywnie i chyba nawet nie trafił pod głosowanie w ramach budżetu obywatelskiego.

    Co ciekawe był też Warszawski projekt z 2020 r. zakładał budowę skoczni k-15 + igielit a koszt.... 1,4 miliona zł (!) czyli kosmicznie dużo w porównaniu z wyliczeniami innych projektów skoczni w ramach budżetów obywatelskich. Oczywiście też został oceniony negatywnie.

  • Kolos profesor

    W ramach budżetu obywatelskiego zgłoszono jeszcze budowę skoczni w Warszawie i w Kielcach. Co ciekawe w Kielcach nawet wybrano firmę mającą wybudować skocznie więc obiekt na pewno powstanie (news z lipca tego roku) ale to będzie maleńka skocznia K-4 choć z igielitem. Koszt 95 tys (tyle było wpisane we wniosku złożonym rok temu).

  • Kolos profesor

    Pomysł Wałbrzyski nie jest jedynym w ramach budżetów obywatelskich - w zeszłym roku pisano choćby o ew. skoczni w Sosnowcu:

    https://sport.wprost.pl/skoki-narciarskie/10444787/sosnowiec-mieszkancy-sroduli-chca-skoczni-narciarskiej-z-budzetu-obywatelskiego.html

    Tam jest mowa o skoczni K-38 czyli sporsza a koszt 320 tysięcy czyli nie aż tak dużo.

    Inna sprawa to pomysł a inna jego realizacja a tu już jest gorzej....


    Swoją drogą to pasjonujące, że w ramach tych budżetów obywatelskich pojawiają się całkiem poważne pomysły budowania skoczni narciarskich... Świadczy to o wciąż niesamowitej popularności skoków w Polsce.

  • Arturion profesor

    A co do Sudetów, to tak naprawdę nie wierzę w skoki tam. Ale jak zaczną w Wałbrzychu, może i otworzy się nóż ambicji lokalnych.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Ale mogliby jeszcze powiększyć. :-)

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Oj, wyleciało mi z głowy, że rozbudowali

  • Arturion profesor
    @Nikt_ważny

    Mała skocznia to nie jest jakieś nie wiadomo co. Ale, prawda, że wystarczy przegrać głosowanie, jak pisał @Pavel.
    I wtedy może się nie chcieć budować. A Wałbrzychowi bardzo by się skocznie (od maleńkiej do małej, na początek) przydały.

  • Nikt_ważny profesor

    Uwierzę w coś takiego, jak zobaczę zdjęcia, jak tę skocznię montują.
    Na ten moment to zwykłe bajki. Prezes się przejechał, uścisnął dłonie i na tym pewnie będzie koniec.

  • Rawianek weteran

    Oby ta inwestycja doszła do skutku.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Ruczynów to HS-8. Rekord ma Kaszuba - 8 m.
    A koszt budowy: 13 tys. PLN. Obecnie pewnie byłoby z 15.

  • Arturion profesor
    @Marco Gaccio

    Twój optymizm po prostu poraża...

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Z tym Orlinkiem to nie do końca było tak. Poza wszystkim był to bubel.

  • Arturion profesor
    @Cinu

    Małe skocznie nawet w kryzysie dyscypliny mają rację bytu. A ruiny skoczni mają duże wzięcie wśród wspinaczy, skoczków na bangee i innych maniaków. :-)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Niekoniecznie, bo nie ma tu mowy o skakaniu latem. Chyba że na oponach...
    A K-5 to mogą postawić bez żadnej spiny, to nie jest duży koszt.

  • Lataj profesor
    @Marco Gaccio

    A jakoś w Ruczynowie jest HS5 i przyjeżdżają, żeby skakać. A czy inni się mówli, że to bez sensu, bo ktoś się jeszcze połamie? No, chyba nie. Skocznie nie będą na razie dla tych, którzy mają realne szanse stać się w przyszłości zawodowcami, ale jak pojawią się trenerzy, środki i inicjatywa, żeby wybudować kompleks treningowy, może coś z tego "wyrosnąć". Skoki w Sudetach *mogą* się jeszcze odrodzić, więc nie gadaj głupot.

  • Marco Gaccio profesor

    Bez sensu pomysł. Co tam da 1 skocznia?

    Gdyby to miało mieć sens to potrzeba jakiś trenerów. Samo skakanie jest niebezpieczne i zaraz sie ktos połamie.
    To chyba tylko pomysl który ma pozwolic skakać żeby sobie skakać a nie wyłoni żadnych talentów.

    Przecież do Wisły czy Zakopanego jest ponad 300km. Kto tyle by jeździł żeby poskakać na innych skoczniach?

    To w Wiśle czy Zakopanem i okolicach mieszkają skoczkowie którzy klepią te skoki 20 lat. Oddali dziesiątki tysięcy skokow i nadal są w tym fatalni to nie rozumiem po co budować skocznie w takim wałbrzychu.

    Jak budować to już lepiej troche bliżej Wisly i Zakopanego zeby to miało jakis sens.

  • Cinu profesor

    Jestem przeciwny budowie jakiejkolwiek skoczni. Nastawiacie tego a później jak ten sport upadnie to będzie tylko niszczeć. Zupełnie jak kościoły.

  • Lataj profesor
    @skoky

    Jednak czymś naturalnym powinna być budowa mniejszych obiektów, żeby skocznia na Kruczej Skale miała rację bytu. Pobliski Orlinek zresztą umarł z powodu braku mniejszych skoczni w pobliżu.

  • skoky początkujący
    Skocznia narciarska koło Wałbrzycha (Lubawka) już stoi

    Zasadne byłoby dokończenie przebudowy skoczni narciarskiej w Lubawce (woda do naśnieżania, plastik) wraz z budową małej skoczni dla dzieci. Skocznia jest położona w dobrym, zawietrznym miejscu.

  • Pavel profesor

    Projekty mają w Wałbrzychu do 1mln złotych, pytanie tylko czy w głosowaniu skocznia wygra z budowa chodnika, remontem ulicy czy malowaniem szkoły. Zależy ilu tych "pasjonatów" tam jest, mam nadzieję, że więcej niż 10.

    I nie, nie będzie to żadne k5 jak powstanie tylko większe, coś stylu projektu "białych orlików" gdzie założeniem była budowa obiektów do hs40.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Skocznia ma być wg. powyższego artykułu całoroczna więc igielit tam będzie.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Obiekt w Wałbrzychu będzie trochę oderwany od innych ośrodków narciarskich (z większymi obiektami). Po za tym wątpliwe żeby to było coś większego niż K-5. Będzie to ciekawostka, promocja skoków narciarskich ale będzie mieć zerowe znaczenie szkoleniowe. Oczywiście o ile cokolwiek w Wałbrzychu powstanie...

  • Arturion profesor
    @Stajenny_ironiczniie

    Już ponoć jakiś Francuz znalazł nieznany tunel pod zamkiem Książ i twierdzi, że w nim są dwa składy pociągów... Tak więc patrz. ;-)

  • Stajenny_ironiczniie bywalec

    Wybudują ją zaraz po odkryciu złotego pociągu, obie rzeczy równie realne i w kategorii bajek dla naiwnych.

  • Lataj profesor

    Moim zdaniem skoro tak chcą, to powinni działać jak najszybciej. A nie za 2-3 lata. Z drugiej strony to fajna inicjatywa. @Kolos, nikt jeszcze nie mówił, że to jest bez sensu, a wcale tego typu obiekty nie są, bo przydałyby się jeszcze w innych miejscach niż Beskid Śląski i Tatry. Jak ktoś zechce szkolić młodych, będzie się potem starał o wybudowanie kompleksu treningowego dla dzieci i młodzieży, a najlepiej od małego do zawodowca. Zwieńczeniem nie musi być LH, wystarczy jakaś NH, ewentualnie ok. K70.

  • Arturion profesor
    @Jerzy Mrzygłód

    To nie pierwszy kwietnia. Chyba naprawdę rusza awizowany tu program "Nasza nowa skocznia". Szkoda, że będzie mała, ale i taką przyjmiemy, jak zapowiedź późniejszego rozpędu. ;-)
    Ale jedno "ale" mam. Może jednak igelicik jakiś?
    A z oponami dać na wstrzymanie. :-)

  • Jerzy Mrzygłód początkujący
    Znakomita inicjatywa.

    Na początku sprawdziłem, czy to nie 1 kwietnia. Ale nie. Mieszkam 20 km od Wałbrzycha i bywam w nim stosunkowo często. Ulicą Świdnicką jeżdżę sobie do Czech po piwko (działki dalej tam są). W granicach administracyjnych Wałbrzycha jest mnóstwo gór i wzniesień (m.in. Borowa, Chełmiec itp.), gdzie można by było zbudować skocznię. Problemem może być śnieg, bo z tym to u nas ostatnio krucho. Oby z ambitnych planów coś się urodziło. Chętnie obejrzałbym sobie jakiś mały konkursik skoków w Wałbrzychu na żywo.

  • Kolos profesor

    No cóż fajna sprawa oby powstała ta skocznia w Wałbrzychu. Chociaż puenta "temat będzie aktualny za 2-3 lata" nie napawa optymizmem. Szanse są niewielkie.

    A teraz czekam kto pierwszy skrytykuje, że to bez sensu? Może Pavel?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl