Turniejowa szkoła Habdasa. "Każdy musi to przeżyć"

  • 2023-01-10 20:05

- Zmagałem się z wieloma problemami. Myślę, że jednym z największych były moje własne oczekiwania, ale koniec końców sprostałem temu wszystkiemu. Był to dla mnie ciężki Turniej... - przyznał Jan Habdas, dla którego 71. Turniej Czterech Skoczni był sportową szkołą życia. 19-latek, który w lutym po raz ostatni w karierze wystartuje w mistrzostwach świata juniorów, w najbliższy weekend pokaż się zakopiańskiej publiczności na Wielkiej Krokwi.

- Nie mogę powiedzieć, że się nie stresowałem. To były moje pierwsze zawody z cyklu Pucharu Świata poza granicami Polski, do tego z chłopakami z pierwszej grupy. Stresowałem się praktycznie wszystkim. Przede wszystkim swoim zachowaniem. Myślałem o tym, co o mnie pomyślą, a to był błąd... Najlepiej zachowywać się naturalnie. Teraz czuję się o wiele luźniej, ale potrzeba czasu, żeby oswoić się z całą drużyną. Do tego stresowałem się moim językiem angielskim i zasobem słownictwa. Trzeba znać podstawowe zwroty związane ze skokami, ale to dość szybko załapałem. Teraz czuję się dobrze i chętnie bym tu został. Chciałbym wrócić do Pucharu Świata, ale jak będę na to gotowy, a moje skoki będą na to pozwalać - powiedział Jan Habdas po finałowym konkursie 71. TCS w Bischofshofen. W poniedziałek stało się jasne, że członek kadry narodowej B dostanie szansę także podczas Pucharu Świata w Zakopanem.

Habdas podczas niemiecko-austriackiej imprezy nie doczekał się premierowych punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Po pierwszym konkursie troszkę się podłamałem, a w Garmisch-Partenkirchen też nie było kolorowo. Pierwszy skok w Bischofshofen sprawił mi jednak sporo radości i wróciła chęć do skakania - relacjonował mieszkaniec Zarzecza. 

Junior podczas austriackiej części Turnieju Czterech Skoczni trafiał na bratobójcze pojedynki z mistrzami świata. W Innsbrucku musiał stanąć twarzą w twarz z Kamilem Stochem, a w Bischofshofen jego oponentem był Dawid Kubacki. - Po słabych skokach w kwalifikacjach trafia się na mocnych rywali. Przyjemnie skakać w parze z kolegą z grupy, nie była to dla mnie dodatkowa presja. Nawet było mi chyba lżej? Bardzie im kibicowałem niż rywalizowałem. Zdawałem sobie sprawę, że nie mogę zagrozić stawce, ale dobrze się bawiłem na tym Turnieju. To była jedna duża lekcja - zaznaczył.

- Nie powiedziałbym, że to "przetrwałem". Naprawdę czerpałem przyjemność z każdej chwili, jaką tu spędzałem. Nie myślałem nigdy o tym, jak Turniej Czterech Skoczni może wyglądać za kulisami. Wszystko przebiegało tak, jak można sądzić. Nic specjalnego i dodatkowego się tu nie dzieje. Po każdym konkursie udajemy się na regenerację i szykujemy do kolejnych zawodów. Ja miałem nieco więcej czasu, więc udawałem się na spacery po miejscowościach, w których byłem po raz pierwszy. Tak to wyglądało z mojej strony - dodał.

Habdas minionej zimy był członkiem młodzieżowej kadry narodowej. Teraz zaczyna pukać do kadry A. - Dwanaście miesięcy temu nie pomyślałbym, że w tym roku pojadę na Turniej Czterech Skoczni. Jestem bardzo wdzięczny za tę szansę. Dobrze dogaduję się z chłopakami, jak na różnicę wieku, która nas dzieli. Powiedzieli mi, kiedy byłem podłamany po nieudanych konkursach, że każdy musi to przeżyć. Ja już to przeżyłem i teraz proszę o to, by było lepiej <śmiech>... - uzupełnił.

Pucharowy weekend u podnóża Tatr będzie dla Habdasa jednym z ostatnich sprawdzianów przed mistrzostwami świata juniorów. Te rozpoczną się już na początku lutego w kanadyjskim Whistler. W ubiegłym roku nasz reprezentant zajął 13. miejsce na Średniej Krokwi w Zakopanem.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6264) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • King profesor
    @Nikt_ważny

    Habdas awansował na PŚ w podobnych okolicznościach co Wąsek. Paweł w sezonie 2018/19 również nie zajmował wybitnych pozycji w PK. Kilka lat spokojnego rozwoju i już jest w fajnym położeniu. Habdas za te 2-3 sezony może będzie w tym samym miejscu co Paweł obecnie lub będzie jeszcze lepszy dajmy mu trochę czasu.
    Zresztą dla niego też lepiej jak jeszcze podpatrzy tych naszych najlepszych w kadrze. Za te 2-3 lata kiedy jego poziom będzie pewnie wyższy nie wiadomo czy nadal nasza trójka skakałaby.

  • Arturion profesor
    @Pavel

    "zamiast startować w PK juniorzy siedzą w domu bo FIS Cup jest raz na ruski rok."
    I z tym coś należy zrobić bezwzględnie. Ale niekoniecznie "na siłę" pchać do PK. Może zgłosić akces do Alpen Cup?

  • Pavel profesor
    @Nikt_ważny

    Oczywiście, że same starty nikogo skakać nie nauczą, ale pozwolą oswoić się z otoczka PS, obyć się z grupą gwiazd i nauczyć się specyfiki i długości najazdów w zawodach najwyższej rangi. Obecnie skaczą w tym PK, nawet jak zaczynają coś tam znaczyć, wchodzą do PS, a tam gwiazdy, kibice, procedury, niskie belki i palą się psychicznie zupełnie nie pokazując swojego potencjału. I tak samo niżej, zamiast startować w PK juniorzy siedzą w domu bo FIS Cup jest raz na ruski rok.

  • Nikt_ważny profesor
    @Pavel

    Od samego startowania, to nikt się skakać nie nauczy, od tego są treningi.
    Startowanie na siłę w zawodach, do których nie predysponuje danych zawodników ich poziom sportowy jest mało wartościowe.
    Ja wiem, że skoki to dziwny sport i zdarza się, że ktoś nagle "zaskoczy" i nikt nie wie dlaczego, ale zamiast liczyć na taki cud, zdecydowanie lepszym pomysłem jest po prostu stopniowy i systematyczny rozwój. Najpierw w zawodach niższej rangi, a potem stopniowe wprowadzenie do PŚ.
    Ale to ostatnie powinno być dopiero wtedy, gdy się cokolwiek pokaże w PK. I analogicznie powinno być z awansem z Fis cup do PK.

    Wprowadzenie Habdasa jak na ten moment przebiega całkiem fajnie. Chociaż tak naprawdę jego występy w pucharze kontynentalnym średnio dawały powód do tego, żeby go "awansować" do wyższej ligi. No ale lepszych nie ma, to niech próbuje, kwalifikacje jak na razie przechodzi (zazwyczaj), a to już coś. To takie minimum, bo zdobywanie doświadczenia w odpadaniu w kwalifikacjach to raczej mu się nie przyda.

  • acar początkujący
    Johny

    Janek super chłopak i kultury osobistej mu nie brakuje i wypowiedzieć się umie.
    Nie zabierajcie mu młodzieńczych chwil i radości z tego co robi bo cała przyszłość dopiero przed nim, dla niego najważniejsze wydają się być mistrzostwa świata juniorów i tam mu życzę medalu, a na punkty w PŚ przyjdzie czas. Zwróćcie uwagę w COC jakie roczniki są w czubie, a on wśród nich jest jeszcze naprawdę młokos.
    Janek życzymy Ci przede wszystkim zdrowia i tej radości którą masz w sobie, a efektem tego będą niedługo sukcesy z najwyższej półki - ja w to wierzę.

    Powodzenia życzę tobie Janek, jak również innym polskim utalentowanym młodym skoczkom.

  • kibicsportu profesor
    @Nikt_ważny

    Murańka wydaję mi się, że przepadł przez te problemy z ze wzrokiem.
    Zniszczoł to jest skoczek bez ambicji.

  • Babba_Jaga początkujący
    @Nikt_ważny

    @Pavel "Zmarnowaliśmy Zniszczoła i Murańkę" i ty naiwny wierzysz, że jak przereklamowany Habdas czasem w PŚ wystąpi zamiast Huli, to coś z niego będzie. Dowcip roku. :)

  • Pavel profesor
    @Nikt_ważny

    Oczywiście, że kadra trenerska to klucz, dobry sztab plus rytm startowy pozwoliłby być może zrobić większa karierę pokoleniu Murańki. Dlatego żałuję, że przepadło pomysł Pointnera. Mimo wszystko startami też coś tam zdziałać i nie pisze tylko o PS, ale i PK.

  • Xander1 profesor
    @Nikt_ważny

    Bo to pokolenie zostało zaorane przez nadtrenerów. Kto ich tam prowadził? Kruczki, Mateje, Maciusiaki, Żidki itp. Sorry ale nie widzę by zajął się nimi ktoś profesjonalny spoza polskiej myśli szkoleniowej, która jak każdy wie jest na słabym poziomie. A u samych zawodników kórych wymieniłeś zabrakło mocniejszej głowy i zdrowia. Jedni jak Byrt olewali treningi, inni wpadali w dołki z których nikt nie potrafił ich wyciągnąć (G. Miętus, Biegun).

  • Nikt_ważny profesor
    @Pavel

    Całe pokolenie Murańków i Zniszczołów dość wcześnie weszło do PŚ. I jakoś efektów tego zabierania doświadczenia nie widzę.

    Trochę ma dziur ta Twoja teoria, bo każdy jest inny.

    Droga do pucharu świata powinna prowadzić przed puchar kontynentalny. Gdy tam się osiągnie jakiś przyzwoity poziom, to dopiero można myśleć o PŚ.
    To już pomijając rywalizację o miejce w składzie.

    Nauka skakania z niskich belek powinna się odbywać na treningach, a nie na zawodach.

    Strategią długofalową, to powinno być zatrudnienie dobrego trenera juniorów, a nie ciąganie ich po pucharze świata, gdy na to nie zasługują.
    Jak będą dobrze skakać, to sami sobie to miejsce wywalczą i nikt im go nie będzie musiał dawać za piękne oczy.

  • Pavel profesor
    @Nikt_ważny

    Austria czy Norwegia mają tylu utalentowanych juniorów, że jak sobie zmarnuje 2, 3 czy 5 to nic wielkiego się nie stanie bo i tak ktoś tam zawsze wystrzeli. My zmarnowaliśmy Murańkę i Zniszczoła i mamy dziurę pokoleniową na 10 lat. Dlatego mogę nawet poświęcić dobre samopoczucie Huli byle ktoś tam się przebił do kadry i nie ma dla mnie znaczenia, że za grosz tu sprawiedliwości. Strategia długofalowa bardzo często w krótkim terminie jest mało sprawiedliwa dla jednostek, ale zakłada profity w dłuższej perspektywie.

  • Nikt_ważny profesor
    @Pavel

    Nie panikuje, tylko zwracam uwagę, że to patologiczna sytuacja.

    Gdyby droga na szczyt wiodła tylko przez obwożenie po PŚ, to taka Austria, Norwegia czy nawet Niemcy by nie mieli klasowych skoczków. Bo nie przypominam sobie, żeby tam obwożono po PŚ juniorów, którzy ukoepują bulę.
    Jak ktoś ma odpalić, to odpali w PK i się przebije. Próg wejścia do kadry na PŚ jest u nas bardzo nisko i nie ma żadnego sensu obniżać go jeszcze bardziej.

    Zresztą ta dyskusja nie ma sensu, bo i tak nie mamy oprócz Habdasa żadnych juniorów, którzy by dawali sobie radę choćby w PK.

  • kibicsportu profesor
    @Pavel

    Poza tym Habdas miał pojedyncze skoki na top 30, gdzie Hula na TCS żadnego takiego skoku nie oddał, więc ten poziom maksymalny jest wyższy u Habdasa. Dlatego nie dziwię się, że Hula już odpadł i pewnie nie wróci do PŚ w tym sezonie, a może już w ogóle w karierze.

  • Pavel profesor
    @Nikt_ważny

    Spokojnie, nie panikuj, tu nie ma sytuacji Ziobry i Miętusa, gdzie pominięto zawodnika z 200pkt PŚ kosztem takiego co od kilku sezonów ciuła 0 w PK ;) Z reszta nawet to nie "rozwaliło kadry od środka" ;) Obecnie omawiamy sytuację stary skoczek z 0pkt PŚ vs młody skoczek z 0 pkt PŚ, a w tej konkretnej sytuacji zawsze pierwszeństwo powinien mieć młody, jak pisałem niżej, forma na regularne punktowanie zmienia wszystko.

    Jak pokazuje przeszłość, powinniśmy "niańczyć" młodych zawodników i obwozić po PŚ bo kiedyś może coś zaskoczy i zaczną punktować. Obwożony był Żyła, Kubacki, Kot, Hula i w końcu coś tam kliknęło. Jak będziemy podchodzić na zasadzie "a weźmy starego Hulę bo w PŚ zajmie 44 miejsce" to nigdy do niczego nie dojdziemy.

    Ogólnie dostrzegam korzystne zmiany w polskiej ekipie i młodzi zaczynają mieć fory u Thurnbichlera, już nie ma sytuacji "weźmy Hulę zamiast Habdasa bo ten raz więcej przeturlał się przez kwali". Cieszy mnie to niezmiernie i mam nadzieję, że szerzej zaczniemy iść tą drogą.

    Hula i tak dostał masę szans, wiecie, że w ciągu dwóch ostatnich sezonów zaliczył 15 startów w PŚ, a zapunktował tylko raz? Jak dla mnie to i tak sporo jak na zawodnika bez totalnie żadnych perspektyw na przyszłość.

  • Nikt_ważny profesor
    @Pavel

    Absurdalne podejście. To sport, a nie piaskownica i coś takiego może jedynie rozwalić kadrę od środka. I

    Przykład Habdasa jest wzorcowy. Chłopak pokazał w PK, że jest lepszy od konkurentów i dostał szansę. W PŚ skakał na poziomie Huli, więc był w stanie się utrzymać. Sam sobie zapracował i teraz może spokojnie sobie zdobywać doświadczenie. Więc da się. Teraz inni będą mieli motywację, że też mogą.

    Niech teraz Wróbel czy ktokolwiek inny też pokaże dobre skoki w niższych ligach, a z czasem też dostaną swoje szansę. Za dobre skoki, nie za PESEL.

  • Pavel profesor
    @Nikt_ważny

    Ty tak uważasz, ja mam inne zdanie. Stary zawodnik, bez szans na punktowanie, zawsze powinien ustąpić młodszemu bo to jest bardziej korzystne dla dyscypliny, tyle. Nie interesuje mnie, że ten "stary zawodnik" zostanie pokrzywdzony, jego dobre samopoczucie jest najmniej istotne dla mnie, dla mnie liczy się przyszłość skoków w Polsce, a w tym kontekście start juniora jest korzystniejszy. Sportowo jest to niesprawiedliwie, zdaję sobie z tego sprawę, ale tak to już jest, liczy się szersza perspektywa.

  • Nikt_ważny profesor
    @Pavel

    Powinni startować najlepsi i koniec.
    W tej sytuacji, gdy skaczą na takim samym poziomie, to okej. Habdas z Hula to ten sam poziom, więc tutaj stary Janka jest jak najbardziej okej.

  • Pavel profesor
    @Nikt_ważny

    A kto powiedział, że nie można wystawiać 19-latka zajmującego 47 miejsce w PŚ kosztem 37-latka na 44? Moim zdaniem zamiast zastanawiać się czy może potraktujemy niesprawiedliwie byle kogo, powinniśmy patrzeć w szerszym kontekście i zastanowić się czyj start bardziej zaprocentuje w przyszłości. Jakby ten przykładowy Hula miał formę na regularne skakanie na 30 miejscu w PŚ nie byłoby dyskusji, ale tu rozważamy zawodników w formie na przebrnięcie kwali. A forma na przebrnięcie kwali to nie jest coś co powinno determinować wożenie zawodnika bez żadnych perspektyw na przyszłość.

  • Nikt_ważny profesor
    @Pavel

    Generalnie się zgadzam z tym, że młodym należy dawać szansę, ale nie może to być tylko dlatego, że są młodzi.

    Niech Ci młodzi najpierw pokażą, że są w stanie skakać choćby tak samo jak ten Hula.
    Nie można kogoś wystawiać w zawodach, mimo że sportowo przegrywa z rywalami, ale jest od nich młodszy.
    Nie jesteśmy Austrią sprzed 15 lat, gdzie poziom głównej kadry był tak duży, że nie da się przebić. Poziom wejścia do składu jest teraz gdzieś w okolicach przechodzenia przez kwalifikacje. Jeśli młodzi zawodnicy nie są w stanie takiego poziomu osiągnąć, to zwyczajnie nie mają czego szukać w PŚ. Nawet w okresie, gdzie zaplecze było trochę lepsze, to ten poziom wejścia nigdy nie był nieosiągalny.

  • Babba_Jaga początkujący
    @ZXCVBNM_9999

    Przede wszystkim odnosząc się do nie znanych ci bliżej osób per "Polaczki" wystawiasz sobie sam laurkę właśnie takiego "Polaczka". Małostkowość aż ci bije z tego wpisu, podobnie jak tym przyklaskującym.

  • Pavel profesor
    @Xander1

    Po prostu zawodnik jest jeszcze młody i zupełnie nie ogarnia co mówić dziennikarzom, aby było to dobrze odebrane przez kibiców. U nas utarło się stwierdzenie, że jak zawodnik jest słaby to "jeździ na wycieczki, szybko odpadnie w kwalifikacjach i ma czas na zwiedzanie", Habdas swoim tekstem "wystawił dvpsko na lanie" idealnie wpisując się w ten schemat i od części je otrzymał. Ani by się nad tym jakoś mocno nie skupiał, ani przejmował.

    Kluczowe było stwierdzenie:

    " Stresowałem się praktycznie wszystkim. Przede wszystkim swoim zachowaniem. Myślałem o tym, co o mnie pomyślą, a to był błąd... Najlepiej zachowywać się naturalnie. Teraz czuję się o wiele luźniej, ale potrzeba czasu, żeby oswoić się z całą drużyną."

    Fajnie pokazuje wszelkim zwolennikom wożenia Huli "bo jest lepszy i zamiast 47 miejsca zajmie 44" po co na PŚ wozi się juniorów pomimo, że szans na punkty nie mają i są odrobinę słabsi od losowego 37-latka. Czasem oswojenie się z ekipą, otoczką i stawką daje więcej niż można sobie wyobrażać.

  • Xander1 profesor

    A mi się wypowiedź Habdasa podoba. To czepiania się o wolny czas jest naprawdę śmieszne i żałosne. Życie skoczka to nie tylko ciągły trening. Jak chłopak wie jak wykorzystać chwilę wolnego to brawo dla niego. Jeden pogra na konsoli, drugi obejrzy film, a trzeci pójdzie pozwiedzać. Poza tym to młody chłopak i nie wiele jeszcze widział.
    Wypowiedź że wiedział że był skazany na porażkę też według mnie bez zarzutu. Jest po prostu świadom swojego poziomu i nie plecie głupot że jest wstanie walczyć z czołówką (tak jak niektórzy co żyją w innym świecie). Pojechał po cenną lekcję, zobaczył jak to wszystko wygląda od środka. Sam mówił że wszystko go stresowało. Pierwsze koty za płoty i lecimy dalej. On dopiero wchodzi w dorosły świat i określać będzie można go po kilku latach.

  • Paweł39 weteran
    @placek08

    Chcemy tylko jego dobra.
    My musimy wszyscy wpoić wole walki, bo Turniej 4 skoczni to nie jest zabawa w Szczyrku z dzieciakami na deskach, tylko poważna impreza. Bawic skokami to sie moze juz Stoch albo Żyła. Którzy najlepsze lata maja za sobą. A jak Jan Habdas ma być przyszłością tej dyscypliny to musi mieć podejście nie jak "skocze se" Bachledy przed laty, tylko poważnie traktować swoje skokowe obowiązki. Tu nikt dla niego nie chce źle. A naszym obowiązkiem i waszym też jest mu pomóc.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Polaczki to jednak dziwny naród

    Już wielki problem, bo Habdas umie wykorzystać czas wolny.
    Powtarzam czas wolny!

    Powoli irytuje mnie poziom głupoty co poniektórych, naprawdę używanie mózgu jest ciężkie? Eksperci i wybitni psychologowie forum co na podstawie wywiadu przedstawiają profil osobowości xD.

    Przepraszam, odpaliłem się

  • Nikt_ważny profesor

    Nie ma się co czepiać co chłopak mówi w wywiadach, bo i tak nie jest źle.

    A to, że się przyznał, że sobie w wolnej chwili zwiedzał nie jest niczym złym. Nie wiem skąd w niektórych żyje takie przekonanie, że sportowiec to ma tylko trenować i spać i nic więcej.
    Miał czas i jeśli w niczym to nie przeszkadzało w regeneracji i treningu, to niech sobie zwiedza.
    Jak sobie Stoch czyta książki czy gra na konsoli (nie wiem czy to on, ale ktoś tam gra), to jest okej. Ale jak już ktoś sobie coś robi na Instagramie, albo zwiedza, to już należy go ukamienować.

    A co do podejścia... Zobaczymy za rok czy dwa, jak już będzie w pełni ukształtowanym zawodnikiem, od którego będzie już trzeba zaczynać wymagać.

  • HAZARD weteran
    @Oreo

    To, że zwiedzał miejscowości w wolnej chwili nie jest niczym złym, jeśli już coś miałoby niepokoić to jego zbyt luźne podejście do słabych wyników, jednak jak na razie Hadbas i tak rozwija się dosyć dobrze, także dajmy mu w spokoju pracować z Thurnem i może w przyszłym sezonie będzie na poziomie obecnego Wąska.

  • placek08 doświadczony
    @Paweł39

    Jak się nie bawisz dobrze skokami, to po co skakać? Bo żeby dobrze zarobić, to lepiej do normalnej pracy iść.

  • Paweł39 weteran

    Nie podoba mi się ta wypowiedź Habdasa.
    Brzmi jakby się bawił a nie rywalizował. To Stoch czy Żyła mają się bawić teraz skokami a on ma się starać o jak najlepsze rezultaty. I pewnie dla niego najważniejsza impreza to skakanie w USA z dzieciakami.. chyba nawet nie myśli o Planicy. Oj boje się że rośnie drugi Zniszczoł. Poza tym już nie jest takim dzieckiem, 20 lat na karku, czas spoważnieć. Jego wypowiedź jakby miał 15 na karku i zabawa przy dorosłych na Turnieju. Czas spoważnieć Panie Habdas.

  • Babba_Jaga początkujący
    @Robert Johansson252

    No tak, ale tu go wożą po porządnych hotelach, jedzenie lepsze, to i jak na wczasach może się poczuć. Narobił pewnie z tysiąc zdjęć na social media, bo to priorytet wśród tych "zawodowców". W PK, a tym bardziej FIS Cupie to bardziej jak licealny wypad do schroniska - śledzącym go dzieciom i małolatom tak nie zaimponuje.

  • Robert Johansson252 profesor
    @Oreo

    Z tym, że PK i FiS Cup to też wycieczki, chyba nawet bardziej niż PŚ :)

  • Babba_Jaga początkujący

    Tak, tak. Pilch już prawie absolwent tej szkoły, ze wspaniałymi wynikami.

  • Oreo profesor

    kibicuję mu i w ogóle, ale trochę śmiesznie się czyta, że sportowiec przyznaje, że pojechał na wycieczkę (co sugerują jego słowa o zwiedzaniu xD)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl