Ipcioglu: "Pewnego dnia skoki w Turcji mogą się skończyć"

  • 2023-10-19 18:51

Jeżeli tylko istnieje coś takiego jak osławiona przez Aleksandra Zniszczoła "sytuacja życia", to minione lato było takową dla reprezentanta Turcji Fatiha Ardy Ipcioglu. Wysokie miejsca w konkursach Igrzysk Europejskich, podium Letniego Grand Prix i zaostrzone apetyty na zimę to bilans Turka po sezonie igelitowym.

- Oczywiście nasze cele są teraz wyższe. Jako zawodnik, który stanął na podium w sezonie letnim, moim celem jest regularne zdobywanie punktów. Poza tym celuję w podium w Pucharze Świata. Od tego sezonu rozpoczyna się walka o kwoty olimpijskie, a my jesteśmy już sprawdzonym zespołem - mówi Ipcioglu w rozmowie z portalem Ntvspor.net.

- Przygotowujemy się do igrzysk olimpijskich w 2026 roku z większą pewnością siebie - deklaruje Fatih. - Wiemy, jak walczyć o sukces, doświadczyliśmy już dna i szczytu w tej dyscyplinie. Dlatego nie jest to pogoń za marzeniami, które się nie spełnią. To, co zrobiliśmy do tej pory, wcześniej wydawało się trochę marzeniem, ale wiedzieliśmy, że możemy to zrobić, jeśli tylko uwierzymy w siebie. Żaden sportowiec nie może być pewnym medalu na igrzyskach olimpijskich, ponieważ przed nami długi proces. Mogą pojawić się kontuzje lub inne problemy, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Będziemy reprezentować nasz kraj w najlepszy możliwy sposób. Zacząłem uprawiać ten sport, gdy miałem 8 lat, a teraz mam 26 lat. Nie wiem, co będzie dalej, być może na horyzoncie pojawią się kolejne igrzyska, ale w tej chwili plan jest taki, że po igrzyskach olimpijskich w 2026 roku zrezygnuję z aktywnego uprawiania sportu, choć dalej będę chciał w nim działać.

Na koniec rozmowy zrobiło się mniej optymistycznie. Największe skocznie w Erzurum są nadal zamknięte dla zawodników. Zdaniem tureckiego skoczka ich dostępność jest jednym z warunków przetrwania skoków nad Bosforem. - To miejsce stało się w pewien sposób bezużyteczne. Przyjechała ekipa z Niemiec, zbadała jego stan i określiła niezbędny budżet. Obecnie czekamy na instrukcje z ministerstwa. Jeśli skocznia pozostanie w tym stanie, to niestety w najbliższych latach zostanie zlikwidowana. Jesteśmy jedynym zespołem, który nie był w stanie trenować na domowych obiektach i pomimo tych wyzwań osiągnęliśmy wiele. Niestety musimy mówić prawdę w sytuacji, gdy nasze możliwości treningowe są w pewien sposób zakłócone. Może być tak, że pewnego dnia skoki narciarskie w Turcji się skończą.


Adrian Dworakowski, źródło: Ntvspor.net
oglądalność: (5085) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Ale to by nie dało Mistrzostwa Półkuli Południowej! ;-)

  • Lataj profesor

    Ipcioglu ma nietęgą minę (jak na zdjęciu), myśląc o przyszłości tureckich skoków. A w ogóle to taki skoczek, że gdybym w sezonie 2017/2018 powiedział, że teraz będzie w miarę regularnie walczył o "30", to jeszcze inni by mnie wyśmiali.

  • Lataj profesor
    @Arturion

    A ja pomyślałem o kimś z Meksyku, kto mógłby uprawiać skoki w USA i reprezentować swoją ojczyznę. Wtedy też mielibyśmy walkę o 3. miejsce w PN obu Ameryk, gdyby jeszcze Argentyna spróbowała.

  • Arturion profesor
    @Farek

    Bądź "współwieczną" w przypadku akcesji Chile. ;-)

  • Farek doświadczony
    @Arturion

    Mieliby też wieczną dominację w PN Półkuli Południowej

  • Arturion profesor
    @kubilaj2

    Gdyby Argentyna zdecydowała się na skoki, to mieliby zagwarantowany medal w rywalizacji PN OBU AMERYK! ;-)
    Choć pewnie wtedy i Chile by spróbowało... Oby!

  • Raptor202 profesor
    @alo

    "w takich krajach jak Gruzja, Holandia, Szwecja czy Korea Południowa skoki powinny być w jakimś stopniu przywracane do życia" - przez kogo? Same mają się przywrócić?

  • kubilaj2 weteran
    @alo

    Chociaż taką Argentynę bym niewątpliwie zobaczył ;)

  • alo profesor

    Oby nie. Każdy kraj jest potrzebny w skokach. Im więcej narodów tym sport mniej niszowy a więcej rozpoznawalny. Nie mówię że w Afryce muszą być skoki ale w takich krajach jak Gruzja, Holandia, Szwecja czy Korea Południowa skoki powinny być w jakimś stopniu przywracane do życia. W Bułgarii jakoś coś się tli oby zadzialało w przypadku tych dzieci jeszcze które skaczą. Bodajże roczniki 2008-2010

  • Tomek88 profesor

    Powodzenia Fatih i jak najlepszych występów zimą. Co do skoczni w Erzurum to szkoda, że sytuacja wygląda tak jak wygląda bo to piękne obiekty na których gościły przecież w przeszłości zawody Pucharu Kontynentalnego. Przykre, że tureccy zawodnicy nie mogą tam trenować. Oby znalazły się pieniądze na przebudowę.

  • Arturion profesor

    Rozsądnie mówi. I najwyraźniej szykuje się na karierę w rodzimej federacji.

  • Oreo profesor

    Biedny Fatih Arda Ipcioglu...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl