260 metrów w Vikersund? "Nastąpią zmiany dotyczące wielkości skoczni do lotów"

  • 2023-11-03 18:00

W marcu 2024 roku minie siedem lat od czasu ustanowienia przez Stefana Krafta rekordu świata w długości lotu narciarskiego. Austriak na obiekcie Vikersundbakken pofrunął na odległość 253,5 m. Tylko raz w dziejach skoków na nowy rekord świata czekano dłużej.

2 marca 1951 roku Fin Tauno Luiro uzyskał w Oberstdorfie 139 metrów, a jego rezultat poprawił dopiero 10 lat później na tej samej skoczni Jože Šlibar z Jugosławii, skacząc 141 metrów. Ponadto dwukrotnie jeszcze w latach 1941-48 i 1987-94 na nowy rekord czekano siedem lat. Ile poczekamy na poprawienie wyniku Krafta? Wszystko zależy od tego, czy Międzynarodowa Federacja Narciarska dokona zmiany w regulaminie dotyczącym konstrukcji skoczni do lotów narciarskich. W tej chwili obowiązuje zasada, że różnica wysokości od progu do wypłaszczenia na skoczni narciarskiej nie może przekraczać 135 metrów. Ale jak się okazuje w FIS trwają już od jakiegoś czasu rozmowy na temat zmiany tych parametrów.

Dyrektor norweskich skoków Clas Brede Braathen spotkał się tej jesieni we włoskim Predazo z Sandro Pertile, z którym rozmawiał przede wszystkim o przyszłości skoków narciarskich. - Próbujemy na nowo przyjrzeć się skokom. To sport spektakularny, ekstremalny i dostarczający rozrywki. Chcemy, by stał się jeszcze bardziej ekstremalny i spektakularny. Dlatego prawdopodobnie nastąpią zmiany w zakresie wielkości skoczni do lotów. Oznacza to, że w krótkim czasie można będzie rozbudować Vikersundbakken do rozmiarów, które pozwolą na osiąganie 260 lub 265-metrowych odległości.

Ale nie tylko o skoczniach mamucich rozmawiali w Predazzo działacze. - Zgadzamy się co do tego, że ten sport musi stać się bardziej globalny. Potrzebujemy też większej liczby krajów do udziału w zawodach. Chcemy również dłuższego sezonu, co będzie wymagało częstszego stosowania rozwiązań hybrydowych - wyjaśnił Braathen, dodając że FIS chciałaby czerpać niektóre wzorce z Formuły 1, inne z tenisa, w którym ma miejsce gradacja najważniejszych imprez i najwięcej punktów do rankingu ATP otrzymuje się za turnieje wielkoszlemowe.

Dziś nazwisko Braathena pojawiło się też w norweskich mediach w innym kontekście. Działacz chciałby zrewolucjonizować finansowanie tamtejszych skoków, odcinając je od federacji narciarskiej. - Sytuacja jest tragiczna i prawdopodobnie tylko autonomiczny podmiot prawny zajmujący się skokami mógłby zabezpieczyć ich przyszłość - mówi działacz cytowany przez Nettavisen, sugerując by skoki formalnie podlegałyby nadal związkowi, ale były samodzielne finansowo, bowiem federacja zbyt mocno skupia się na biegaczach narciarskich.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (19840) komentarze: (35)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor

    Fajnie by było, tylko czy Pertile to klepnie, czy raczej powie słynne "safety first" i zagrozi nieprzyznaniem homologacji, jak zrobił jego poprzednik i na tym się skończy... Na marginesie, w XIX w. też niby czekaliśmy ponad 59 lat, a później niemal 11 na pobicie rekordu świata, no ale wiadomo, że informacje z tamtych lat mogą być mooocno niepełne.
    Całoroczny PŚ - jestem na nie, już poprzedni sezon był odrobineczkę za długi dla mnie jako widza, co dopiero taki ciągnący się od września do maja.
    Gradacja - nie mam zdania. Taki TCS (czy RA) z większą liczbą punktów to byłoby w miarę logiczne rozwiązanie, podkreślenie prestiżu tych konkursów (choć w przypadku norweskiej imprezy tak czy siak uważam, że nie dorówna ona nigdy T4S pod tym względem). Jednocześnie mogłoby tu dochodzić do nadużyć, tzn. potęgi chciałyby przyznawania ich domowym konkursom większej liczby punktów niż tym w Finlandii, Rumunii, Stanach Zjednoczonych, we Włoszech itp. Więc byłbym na tak, ale pod warunkiem, że tę gradację stosowano by z umiarem.
    Co do limitów - obecna sytuacja nie jest dobra, trzeba wrócić do poprzednich, a nie miałbym nic przeciwko, gdyby jeszcze podwyższyli je do 7+1 (i oczywiście grupa krajowa 6 zawodników, nie 4).

    @Kuba_23: Zależy jakie te hybrydy. Te w ramach LGP, które FIS proponuje w przyszłym roku, nie mają żadnego sensu, zresztą brak tu logiki, skoro raz konkursy hybrydowe na początku listopada to PŚ, a raz jednak LGP... W ramach PŚ, to inna sprawa.

    @King: Ja nie rozumiem, co zmieniłyby te obowiązkowe streamy z PK. To dochodziłoby tylko i wyłącznie do tych, którzy już są zainteresowani. A w tym naszym środowisku fan(atyk)ów skoków to i całoroczny PŚ są podawane jako panaceum na problemy skoków, i... Właściwie nadal nie widzę, dlaczego.

    @Kolos, @wiatrhula111: W taki sposób zmniejszenie limitów sprzyja globalizacji, że przykładowy Cecon zajmie 40. miejsce, a nie 45. To nie ma absolutnie żadnego sensu.

  • Arturion profesor
    @Arturion

    A realizacja tragiczna.

  • Arturion profesor
    @atalanta

    W ogóle na razie dziwne wyniki. Jeden Wellinger pewniak. Świetnie Tittel...
    A Vagul skacze opisany jako GER.

  • atalanta doświadczony
    @Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak

    No proszę, kto by pomyślał, że oni też biało-czerwoni.

  • Kaczka Dziwaczka Kwak Kwak weteran
    @atalanta

    Flaga owszem jest biało-czerwona i posiada godło ale nie jest nim polski orzeł, Jest to flaga Turyngii.

  • atalanta doświadczony
    @Arturion

    Godła nie widziałam, ale flagę tak, więc wierzę Ci na słowo. ;)
    A Hamann dalej świetnie skacze.

  • Arturion profesor

    W Mistrzostwach Niemiec kobiety puszcza facet z polską flagą (z godłem). :-)

  • wiatrhula111 weteran

    Dobrze, że w FiSie jednak starają się wymyśleć cokolwiek co mogłoby poprawić stan dyscypliny, według mnie takie zmiany w limitach są zdecydowanie na plus, a skocznie loty narciarskie na coraz większych obiektach powinny być solą tego sportu.
    Jednak wątpię mocno w chęć FiSu do wprowadzenia zmian w tych kwestiach, które wpływają na powszechny odbiór dyscypliny, jak tańce z belkami, cyrki z notami, czy system punktów za wiatr. Do tego dochodzi jeszcze przepaść sprzętowa między poszczególnymi reprezentacjami, która na przestrzeni całego sezonu nie pozwoli zawodnikom spoza Top 6 rywalizować o KK (pamiętny sezon 14/15 i Koudelka)

  • Arturion profesor

    A co do skoczni mamucich, to komentator niemiecki w Klingenthal ma na sobie koszulkę z napisem "Harrahov". :-)

  • Kuba_23 weteran
    @Kaszewiak

    Klepać bulę to ty będziesz trollu

  • Kaszewiak początkujący
    Dobra wiadomosc

    Oznacza to że stary Stoch będzie klepać bulę nie na 120 and na 125 metrze.

  • Kuba_23 weteran
    @Lataj

    To już poroniony pomysł LGP powinno kończyć się maksymalnie w połowie października

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Może to sprzyja takim nacjom jak Finlandia albo Szwajcaria czy takim zawodnikom jak Ipcioglu czy Zografski, ale nie sprzyja potęgom. Możemy paradoksalnie mieć odwrócenie się dotychczasowych widzów skoków z państw top 6 zamiast przyciągnięcia ich tabunów z państw maluczkich.

  • Lataj profesor
    @Kuba_23

    Tyle że następny sezon LGP ma się zakończyć na początku listopada.

  • Kolos profesor
    @Kuba_23

    Tylko, że nie ma sensu zaczynać sezonu PŚ w październiku.

  • Kuba_23 weteran
    @Kolos

    Ma sens bo dzięki takiemu rozwiązaniu można zacząć spokojnie PŚ już końcem października w ten sposób wydłużając sezon o te kilka konkursów

  • Pavel profesor

    Ewentualnie Austriacy mogą zmienić obywatelstwo na Madagaskar wtedy i limity będą dobre i globalizacja niesamowita ;) Ja uważam, że Pertile powinien otworzyć specjalne biuro ułatwiające zmianę obywatelstwa wtedy w 100% zrealizowałby swoją wizję ;) Co gorsza obawiam się, że to jedyna możliwość, która byłaby skuteczna ;)

  • Kolos profesor
    @King

    Obecne (zmniejszone) limity są optymalne. No i więcej miejsc dla słabszych nacji raczej sprzyja tej "globalizacji" z wizji Pertile.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    I zamiast skrócić tylko wydłużyłbyś "martwy" okres w skokach.... Niech LGP zostanie na swoim miejscu i osobno od PŚ.

    A tzw. hybryda niech zostanie wyjściem awaryjnym, lub późnym zakończeniem LGP. Doklejanje tego do PŚ nie ma sensu.

  • Kolos profesor
    @Kuba_23

    Tylko jako wyjście awaryjne w razie braku śniegu. O tym pisałem.

    Hybryda jako udawane zawody Pucharu Świata sensu nie mają.

  • SzeskaFanStocha bywalec
    @kubilaj2

    6+1 może. Ewentualnie dodatkowe miejsce dla zwycięzców lpn?

  • kubilaj2 weteran

    Jak stare limity?
    Te dotychczasowe mogły być?
    Bo 8 +10 z przełomu tysiącleci to jednak już przegięcie w drugą stronę.

  • King profesor

    Chcą uczynić ten sport bardziej globalnym? To niech po pierwsze przywrócą stare limity na PŚ lub postarają się chociażby o obowiązkowe livestreamy z PK na yt czy stronie FIS. Chcą rozwijać ten sport (rzekomo), a kilka miesięcy temu decyzją o zmniejszeniu limitów prawdopodobnie zniszczyli potencjalne kariery może nawet kilkunastu zawodnikom z czołowych państw.
    Najświeższy przykład Sundal. W zeszłym sezonie Norwegowie nie zdobyliby pewnie srebrnego medalu w drużynie MŚ, bo ten nawet nie zmieściłby się w składzie na PŚ żeby potem pokazać potencjał podczas MŚ.

  • Skokownik weteran

    Dziękuję też redakcji Skijumping.pl za publikację kolejnego Niezbędnika kibica. Ubiegłoroczny był bardzo ciekawy i sprawił mi mnóstwo przyjemności. Cieszę się, że projekt doczekał się kontynuacji.

  • Skokownik weteran

    Pozwolenie na zwiększenie skoczni mamucich ma sens, bowiem loty w ostatnich latach zatraciły trochę swój klimat - może i dalej skoczkowie czują się jak na wielkim święcie, ale kibic nie cieszy się niesamowitymi wynikami, tylko denerwuje obniżeniem belki, gdy skoczek zbliży się na kilka metrów do HS(jeszcze żeby rzeczywiście był skok za HS lub ew. jakaś nagła zmiana warunków atmosferycznych, ale obniżają po skoku dajmy na to na 237,5m na obiekcie HS 240 bez innych motywacji). Rewolucje w terminarzach, czyli gradacja zawodów i łączenie terminarzy i robienie więcej konkursów hybrydowych - tu jestem na nie. Gradacja zawodów zrobi tutaj taki moloch, że szkoda gadać. Może w tenisie się to sprawdza, ale jak już tu pisano każdy sport powinien mieć swoją niepowtarzalną otoczkę i specyfikę. Zaś jeżeli chodzi o oddzielenie skoków od federacji narciarskiej w Norwegii, to może jest to jakieś rozwiązanie na problemy finansowe. Coś musi być na rzeczy, skoro problemy finansowe Norwegów to jeden ze "stałych tematów sezonu ogórkowego".

  • Kuba_23 weteran
    @Kolos

    Akurat hybrydowe zawody mają sens

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Tu nie wiem. Więcej skoków, to więcej punktów do zdobycia. Wydłużenie sezonu da szansę i tym, którzy słabiej wystartowali. Emocje będę większe. Ale bez przesady - całoroczny cykl nie ma sensu, choćby finansowego. Ale od października do końca marca czemu nie? A latem (od czerwca/ lipca do października) tylko "druga liga" i FIS Cupy. No i oczywiście zawody młodzieżowe, dziecięce, czy okazjonalne (poza punktacją FIS).

  • Kolos profesor
    @Mucha125

    To raczej zabiłoby skoki niż rozwinęło. Na siłę przyklejenie LGP do PŚ nie ma sensu. Skończyłoby się obniżenie prestiżu PŚ, bo już nikt na poważnie by nie walczył o kryształową kulę...

  • Kolos profesor

    Nie widzę też sensu w na siłę wydłużanym sezonie. Hybrydowe zawody to żadne rozwiązanie (ma to sens tylko jako awaryjna opcja w razie braku śniegu,). Rozciąganie sezonu tak jak to jest planowane z LGP 2024 nie zwiększy prestiżu ale wręcz przeciwnie odbierze, te resztki sensu które jeszcze ma.

  • Mucha125 profesor
    @Arturion

    Żeby tak było musiałby być po prostu całoroczny PŚ. Ale jak widać FIS nadal maluje wymarłe LGP tworząc jakiś potwór hybrydowy jako LGP a przecież to już strefa zimowa(jak Wisła zeszłego roku)

  • Kolos profesor

    Powiększenie skoczni mamucich jak najbardziej.

    Natomiast reszta pomysłów... A strach pomyśleć. Lepiej nie iść wzorem F1 czy tenisa. Każdy sport, ma swoją niepowtarzalną specyfikę. I przeszczepianie pomysłów jednej do drugiej nic dobrego nie przyniesie.

    Natomiast zero odniesienia do realnych problemów skoków...

    No i niby jak ma wyglądać ta "globalizacja" skoków? Na razie jedyny widoczny efekt to powrót PŚ do USA, zresztą wybłagany przez Pertile....

  • Pavel profesor

    "FIS chciałaby czerpać wzorce z Formuły 1 lub tenisa, w którym ma miejsce gradacja najważniejszych imprez i najwięcej punktów do rankingu ATP otrzymuje się za turnieje wielkoszlemowe."

    Nie wiem, ale w czasach gdy zawody F1 śledziłem to każdy GP było punktowane identycznie, chyba nic się nie zmieniło pod tym względem.

  • Arturion profesor

    "FIS chciałaby czerpać wzorce z Formuły 1 lub tenisa, w którym ma miejsce gradacja najważniejszych imprez i najwięcej punktów do rankingu ATP otrzymuje się za turnieje wielkoszlemowe."
    I to może być przyczyna ostatecznego upadku dyscypliny. Z jednej strony upowszechnianie, więcej krajów. Z drugiej - budowa "szklanego sufitu". Każdy konkurs powinien być punktowany tak samo! Tak jak jest, powinno zostać. Owszem, skocznie giganty - tak, więcej i większe mamuty - tak.
    Ale punktacja jednolita. Tak samo za Szczyrk, jak i za Planicę! Tak samo za Rasnov, jak i za konkursy T4S!
    Może i jestem "leśnym dziadkiem", ale likwidacja tradycji nie przynosi niczego lepszego. F1 i tenis to jednak zupełnie inne sporty. Zresztą każdy sport powinien mieć swoją specyfikę.

  • kubilaj2 weteran

    Mhm...
    A jedzie mi tu czołg i dwie armaty?

  • Lataj profesor

    "- Zgadzamy się co do tego, że ten sport musi stać się bardziej globalny. Potrzebujemy też większej liczby krajów do udziału w zawodach. Chcemy również dłuższego sezonu, co będzie wymagało częstszego stosowania rozwiązań hybrydowych"
    Nie, ma być koniec wyścigu sprzętowego i cyrków z belkami. Co z tego, że będzie startował w PŚ zawodnik z Łotwy, jeśli nie będzie w stanie przechodzić kwalifikacji? A co do dłuższego sezonu, już raz mieliśmy i mamy tego efekty. Więcej zawodników przechodzi od lata lub wtedy przechodziło kontuzje. Takiego wydłużenia sezonu od razu nie możemy mieć.

    Jednak zgadzam się, że powinniśmy mieć możliwość powiększenia skoczni do niespotykanych dotąd rozmiarów. Rekord Krafta wisi tak długo, że mu bujna broda wyrosła, a na pewno go nie poprawią przy belkowym pertilizmie. Ale jednak bez niego nadal byłoby trudno nadać lotom jeszcze większej dawki emocji związanych z walką o rekordy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl