"Byliśmy lepsi" – Stoeckl o konfrontacji z Polakami w Lillehammer

  • 2023-11-25 23:15

Inauguracyjny konkurs Pucharu Świata 2023/24 w Ruce nie potoczył się po myśli reprezentantów Norwegii. Spośród podopiecznych trenera Alexandra Stoeckla, najlepszy w sobotnich zawodach okazał się Halvor Egner Granerud. Obrońca Kryształowej Kuli zajął jednak na Rukatunturi dalekie, 16. miejsce.

Po piątkowych treningach i kwalifikacjach, w których bardzo daleko skakali m.in. Johann Andre Forfang czy Kristoffer Eriksen Sundal, wydawało się, że Norwegowie z powodzeniem będą radzić sobie także podczas sobotniego konkursu. Jednak z szóstki skoczków, która wystąpiła w pierwszej serii ocenianej, aż trzech nie wywalczyło awansu do czołowej „30”. Johann Andre Forfang był 33., natomiast Fredrik Villumstad i Kristoffer Eriksen Sundal uplasowali się odpowiednio na 38. oraz 40. miejscu. Pucharowe punkty zdobyli jedynie 16. Halvor Egner Granerud, 22. Daniel Andre Tande oraz 23. Marius Lindvik.

Jak wyliczyli norwescy eksperci, pierwszy konkurs sezonu 2023/24 był najgorszym startem tamtejszej reprezentacji od zmagań w Willingen w 2014 roku. W rozmowie przeprowadzonej dla platformy Viaplay, szkoleniowiec norweskiej kadry, Alexander Stoeckl stwierdził, że nie martwi się wynikami swoich podopiecznych w sobotnim konkursie, ale jest rozczarowany, ponieważ wie, że stać jego zawodników na więcej.

Zaskoczony przebiegiem inauguracyjnych zmagań w Ruce był także m.in. Halvor Egner Granerud: – To jest szalone. Kiedy tu przyjechaliśmy, mieliśmy wiarę opartą w znacznym stopniu na skokach z Polakami w Lillehammer. Jednak w serii finałowej mieli oni tylko jednego zawodnika.

W podobnym tonie o obecnej dyspozycji norweskich skoczków wypowiadał się trener Stoeckl, który na pytanie o to, czy jego kadra uważała, że jest w lepszej formie, ponieważ pokonała polską kadrę podczas treningów, odpowiedział, że prawdopodobnie tak jest. Zaznaczył on równocześnie: – Poziom w Lillehammer był jednak dosyć wysoki. Byliśmy naprawdę lepsi od Polaków, zatem potencjał jest znacznie większy od tego, co pokazujemy dzisiaj.

Wynik znacznie poniżej oczekiwań w sobotnim konkursie zanotował Halvor Egner Granerud, który wskutek słabszego skoku w drugiej serii spadł z 11. na 16. miejsce. W rozmowie z norweskimi ekspertami, aktualny rekordzista skoczni Rukatunturi (150,5 metra – przyp. red.) opowiedział także m.in. o swoich refleksjach na temat dotychczasowych skoków: – Wciąż mam więcej pytań, niż odpowiedzi. Mam jednak wrażenie, że stałem się trochę mądrzejszy. Ale latam zdecydowanie za blisko.

Najlepiej podczas sobotniej rywalizacji radzili sobie reprezentanci Austrii i Niemiec. Wygrał Stefan Kraft, który już po raz 99. stanął na pucharowym podium. Po raz pierwszy w karierze ta sztuka udała się z kolei Piusowi Paschke, który był drugi. Trzecie miejsce zajął Stephan Leyhe. Pozostali zawodnicy z tych krajów bardzo licznie plasowali się także w ścisłej czołówce zawodów.

Najlepszy zawodnik minionej zimy nie jest jednak zaskoczony tak dobrą postawą niemieckich oraz austriackich skoczków w trakcie pierwszego pucharowego weekendu nowego sezonu.

– Wprowadzono wiele nowych przepisów i wygląda na to, że dobrze trafili. Ci z nas, których tam nie ma, muszą ciężko pracować, aby nadrobić zaległości – czytamy słowa Graneruda, cytowane przez serwis vg.no.

Już w niedzielę światowa czołówka po raz kolejny przystąpi do rywalizacji w Ruce. Początek drugiego konkursu indywidualnego nowego sezonu PŚ zaplanowano na 16:15. Zawody poprzedzą kwalifikacje z udziałem 54 zawodników, które mają rozpocząć się o 14:50.


Wojciech Skucha, źródło: vg.no
oglądalność: (4056) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    Punkt pierwszy tajnego planu Thurnbichlera został zrealizowany: Norwegów wyeliminowano z gry. Czas na punkt drugi...

  • SzeskaFanStocha bywalec
    @dervish

    Niekoniecznie musiały być aż tak katastrofalne.
    W lilehamer masz tory starego typu wycinane w lodzie zaś w Ruce sztucznie mrożone. Prawdopodobnie te z Lilehamer bardziej naszym zawodnikom pasują. Kubacki też coś o tym mówił w wywiadzie.

  • Pavel profesor

    Skoki to sport niewymierny, do oceny skoku potrzeba punktu odniesienia, Norwegowie wzięli sobie najgorszy z możliwych, Polaków bez formy. Sytuacja może i zabawna dla Norwegów, którzy są słabi, ale dosyć blisko czołówki, ale nie dla nas, gdzie w PN dostajemy łupnia od Finlandii i Szwajcarii, a bałby w tym gronie i Bułgaria gdyby nie dsq.

  • dervish profesor
    @King

    Nie napisałem, że jechał na farcie tylko, że chcąc czy nie chcąc zrobił z siebie frajera.
    Po co on w ogóle mówił o Polakach? Zabrzmiało jak by chciał zwalic na naszych winę, że przez nich zbyt optymistycznie ocenił forme swoich podopiecznych.

    Tak jakby bez porównywania z Polakami nie potrafił obiektywnie ocenić czy Norki oddaja skoki dobre, złe czy bliskie perfekcji. Nawet jeżeli widział przewagi Norwegów nad naszymi (owe 3 belki różnicy) to musiał również widzieć ze skoki Polaków są katastrofalne.

  • Xander1 profesor
    @dervish

    Mówił że byli wyraźnie lepsi od Polaków, ale i tak ta forma nie jest na czołowke. Ja nie widzę w jego słowach nic złego. Skoki były dobre co sam podkreślił. A porównując się z Polakami pewnie ocenił że będą dominować jak Niemcy. Zresztą tu typowo nie wyszedł im konkurs. Bo pojedyncze skoki były tu bardzo dobre.

  • King profesor
    @dervish

    Może i tak to brzmi, ale co kilkanaście lat jechał na farcie? To nie jest możliwe :P

  • dervish profesor

    Komedia. Stoeckl ośmieszył się tym wyznaniem. Jak już doszedł do wniosku, że "przejechał się" biorąc Polaków za miernik formy swoich podopiecznych to powinien to zachować dla siebie. No bo co z niego za spec skoro nie potrafi obiektywnie ocenić jakości skoków tylko ocenia je względem innych zawodników? Ja na jego miejscu bym się nie przyznawał. Czy on nie zdaje sobie sprawy że przyznał się do frajerstwa?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl