Okiem Samozwańczego Autorytetu: Der Kabahret

  • 2024-02-05 00:07

W pomieszczeniu wisiała nerwowa atmosfera. Była tak gęsta, że dałoby się w niej zawiesić nie tylko siekierę, ale parę kowadeł. Dym papierosowy spowijał spocone twarze szarym całunem. Pot kroplił się na czołach. Pod czołami - smętne oczy, poniżej oczu – markotne miny.

- Panowie, policzmy głosy - powiedział jeden ze zgromadzonych mężczyzn. - Kto jest za postawieniem organizatorom z Willingen ultimatum? W odpowiedzi podniosły się niemal wszystkie ręce, niektóre ochoczo, inne z drżeniem i wahaniem. - Dziękuję. Kto jest przeciw? Dziękuję. Kto się wstrzymał? Dziękuję. Świetnie. Zaraz zredagujemy dokument z oficjalnym żądaniem zainstalowania nowoczesnych torów najazdowych. Mogą być ceramiczne, albo mrożone, ale muszą wreszcie rozwiązać ten problem. Dosyć tych jaj. Kilka lat można było to tolerować, ale po tym weekendzie media są wściekłe. Trzy najważniejsze telewizje zagroziły, że jak im jeszcze raz w ten sposób przewalimy ramówkę, to oni nie kupią praw na następny sezon. ARD nie pokazała zwycięstwa Wellingera, bo o 18:00 miał polecieć program dokumentalny, to poleciał program dokumentalny. A teraz mają pretensje.

- A jak Niemcy się postawią? - spytał jeden z tych, co byli przeciw. - Przecież nikogo sensownego na zastępstwo nie mamy - dodał.

- Nikogo nie damy na zastępstwo, za rok są igrzyska, potrzebujemy mniej konkursów, Willingen wypada i tyle - powiedział dyrektor.
- Panie sekretarzu, proszę zredagować pismo - rzucił w kierunku sekretarza. Ale sekretarz nie odpowiadał. Trzymał przy uchu telefon i nic nie mówił, tylko robił się coraz bledszy. Po chwili kiwnął głową, wybąkał "zrozumiałem" i schował komórkę do kieszeni.

- Nic z tego. Nie redagujemy żadnego pisma. Zadzwonił właśnie przedstawiciel głównego sponsora.

- Czyli? - dyrektor nigdy nie miał pamięci do takich szczegółów, wszystko ogarniał mu sekretarz.

- Bukmacher...

- Aaaa, bukmacher - dyrektor odruchowo wyprostował plecy i trzasnął obcasami, co wyglądało groteskowo, bo nie stał na baczność, tylko siedział na niskiej pufie .

- I?

- Ma zostać, tak jak jest. Nikt nie obstawiał takich wyników, jakie były w Willingen. Zarobili masę kasy i zabraniają cokolwiek zmieniać. 

- Aha. No to nie redaguj pan pisma...

- Wiedziałem, że tak będzie - mruknął jeden z tych, co był przeciw. I zaciągnął się papierosem.

***

Mühlenkopfschanze, środek zimy 2024

Jak szołbiznes, to szołbiznes. Hollywood coraz częściej kręci filmy operujące obficie pastiszem a nawet autopastiszem. FIS wie, skąd wieje wiatr (he, he - łapiecie?), więc od czasu do czasu serwują nam parodię sportu, żeby zbyt nudno nie było.

No bo przyznajmy szczerze - nie było nudno. Można było się irytować, zniesmaczać, przytakiwać celnym słowom Kamila Stocha, że to nie tyle była rywalizacja sportowa, ile rozrywka dla kibiców. Ale na pewno nie było nudno. Wesoło. Ciekawie. Enterek, moherek, czerwony wicherek. Na kogo wypadnie, na tego klap. Klap - na bulę. A z racji występu Aleksandra Zniszczoła - było nawet emocjonująco. 

Fajnie, że od jakiegoś czasu mamy jakieś emocje związane z występami polskich skoczków, a konkretnie ostatnio Olka. Ale jeszcze bardziej bym się ucieszył, gdyby te znakomite miejsca był dziełem nie tylko jednego skoczka, i żeby warunki nie dokładały do tych znakomitych miejsc aż tak dużo groszy. To, że wiślanin ma życiową formę nie ulega wątpliwości i wielkie brawa, bo to oznacza ciężko i dobrze przepracowany okres przygotowawczy. Ale bądźmy szczerzy - gdyby wiatr nie wyciął skoczków ze światowej czołówki, ani w sobotę ani w niedzielę Aleksander nie zajmowałby na półmetku tych miejsc, które zajmował. Czy się cieszyłem? Oczywiście. Czy ściskałem kcuki? Jasne. Czy życzyłem mu, żeby dowiózł zwycięstwo do mety? Z całego serca. I jeszcze z wątroby. Ale z drugiej strony taki sukces smakowałby pełniej, gdyby tacy skoczkowie jak Kraft, Wellinger, Kobayashi, Zajc, Lindvik czy Hayböck mieli w każdej ocenianej serii szansę pokazać, na co ich w tej chwili stać.

Aleksander Zniszczoł gotów do kolejnej rundy

Dajmy spokój panie i panowie. Te zawody chwilami leżały na tej samej półce co sport, ale sportem jednak nie były. W niedzielę na przykład po skoku Olka mieliśmy takie przypadki, że jak ten i ów skoczek sunął po rozbiegu, to przy wartości "to beat" pokazywała im się odległość 155,5 metra. Czyli, żeby pokonać Polaka, musieli o 8,5 metra przeskoczyć HS. Skoczyć tam, gdzie jury nie powinno dopuścić, by skoczkowie lądowali. Czy tak wyglądają bezpieczne i sprawiedliwe zawody? [UWAGA BRZYDKO MÓWIĄ]

Pozytywny aspekt tych wilingeńskich zawodów jest taki, że już od dawna nie było tak kolorowo w czołowej dziesiątce. Zalogowali się do niej przedstawiciele aż ośmiu krajów: Niemiec, dwóch Japończyków, Szwajcar, dwóch Austriaków, Norweg, Czech, Polak i Słoweniec. Jak podaje niezawodny profil Skoki narciarskie na wykresie i w liczbach na profilu z literką niewystępującą w polskim alfabecie, to pierwszy taki przypadek od pięciu lat. I dopiero drugi w ciągu ostatniej dekady. Kolejna ciekawostka - Szwajcaria zdobyła w niedzielę więcej punktów, niż Słowenia. Tak - tydzień temu najlepsza drużyna na mamucie w Kulm przegrała punktowo z jednym chudym Gregorem z Horw. Robert Johansson w piątkowych treningach jest dziewiąty i czwarty. A potem odpada w kwalifikacjach. Kristoffer Eriksen Sundal w sobotę staje na podium, w niedzielę nie awansuje do drugiej serii. Prowadzący na półmetku w sobotę Antti Aalto, odpada w niedzielnych kwalifikacjach. Jeszcze Wam mało? Roman Koudelka nie tylko po raz pierwszy od czterech lat zmieścił się w czołowej dziesiątce, ale w drugiej serii miał piątą notę punktową. W ten weekend na tej skoczni miewaliśmy takie serie, że liczba punktów odjętych za wiatr była większa, od noty końcowej danego zawodnika. I nie mówię, o treningach, w których niektórzy mieli noty zerowe. Mówię o takich, gdzie noty sędziów wliczały się już do wyniku. Na przykład Spulber miał tak w kwalifikacjach. Końcowa 25,6, za wiatr odjęte 26,1. Tych samych kwalifikacjach, w których Forfang pobił rekord skoczni. Der Kabharet. 

Bedą pewnie tacy zawodnicy, którzy wyjadą z Hesji szczęśliwi, ba zakochani w Mühlenkopfschanze. Choćby Forfang (rekord i zywcięstwo) Sundal (pierwsze podium w karierze), Foubert (pierwsze punkty w karierze) czy İpcioğlu (pierwsze punkty tej zimy). Ale weźmy takiego Geigera. Karlik ma na koncie dwa zwycięstwa, jest wysoko w generalce. Ostatnio nie szło mu za dobrze, ale punktował w każdym konkursie. Przyjeżdża na skocznię do własnego kraju, ma nadzieję, że może przed własną publicznością się odbuduje. I dwa razy nie wchodzi do drugiej serii - dwa takie pierwsze przypadki tej zimy. No, on to teraz musi kochać skocznię w Willingen mniej więcej tak samo, jak Kinga Rajda Łukasza Kruczka.

Johann André Forfang i 155,5 powodu do radości

A teraz tak na serio. Jeśli Międzynarodowa Federacja Narciarska jest zainteresowana utrzymywaniem takich partyzanckich konkursów w kalendarzu, to spoko. Ale jeśli jednak zależy jej na uczciwej, sportowej rywalizacji, to do jasnej, ciasnej - niech albo w Willingen zrobią wreszcie mrożone tory najazdowe, albo wypad do niższych lig. Czas najwyższy, bo to nie pierwszy i nie ostatni przypadek, że skoczkowie zastanawiają się tam, czy zapinać narty skokowe, czy wodne. Są trzy skocznie regularnie goszczące puchar świata, które nie mają jeszcze torów albo ceramicznych, albo mrożonych ciekłym azotem czy tam inną metodą. I są to Lillehammer, Planica i Willingen. Lillehammer jest daleko na północy i zwykle problemów z torami tam nie ma. Rozbieg Planicy jest mocno zacieniony, ale i tak pilnują go w słoneczne dni żołnierze z opuszczanym parawanem. A w Willingen? W Willingen mają na wszystko wywalone i zamiast zainwestować w mrożone tory, wybudowali sobie obok kładkę widokową długą na 600 metrów. Nie mamy pańskich torów i co  Pan nam zrobi? No i wszystko wskazuje na to, że ten pan znów nic z tym nie zrobi. 

Podobnie jak Kathol nic nie robi z niektórymi kombinatorami od kombinezonów. W sobotę taki Aalto to miał podwójne szczęście. Raz, że go nie wzięli na kontrolę. Dwa, że jak siedział na belce to dziubek od krocza kombinezonu nie dziubnął go w grdykę, bo mógłby się na rozbiegu udławić. Wyobrażacie to sobie? Skoczek zsuwa się po najeździe i go medycy nie mogą złapać, bo za szybko sunie, a on tymczasem walczy o każdy haust powietrza... horror...

Sciurinae Pteromyini  Antti Aalto

Odnotujmy fakt, że w Pucharze Narodów pojawili nam się Francuzi. To pierwsze punkty Tricolores od sezonu 2017/2018, gdy Vincent Descombes Sevoie i Jonathan Learoyd punktowali w sumie trzy razy. I najwyższe miejsce francuskiego skoczka od zimy 2016/2017, gdy Descombes Sevoie miał sezon życia i natrzaskał 386 punktów, zajmując 16 miejsce w klasyfikacji generalnej. Nicolas Dessum wiedział, gdzie zabrać swoich chłopaków. On też pewnie pokochał tę skocznię.

W Willingen skakały też panie i było jeszcze bardziej kuriozalnie, niż u panów. W sobotnim konkursie w pierwszej serii dwa najdłuższe skoki wynosiły 125 metrów. O 5 bliżej, niż punkt K. W drugiej serii mieliśmy dwa skoki na odległość 130,5 i dwa na odległość 130 metrów. Podsumowując - 63 skoki - 4 razy punkt K. Porażająca statystyka. Możnaby powiedzieć, że kobiety miały jeszcze większe trudności z doskakiwaniem do punktu K, niż mężczyźni mają zwykle ze znajdowaniem punktu G. Triumfatorka - Jacqueline Siefriedsberger ani razu nie osiągnęła punktu konstrukcyjnego. W niedzielę było już lepiej, Silje Opseth nawet huknęła sobie 150 metrów. No i Anna Twardosz zdobyła pierwsze punkty dla kobiecej reprezentacji Polski tej zimy. "Gdy wiatr ostro w lutym wieje, chłop ma dobrą nadzieję" - takie przysłowie było. Archaiczne. Proponuję zmienić na: "Gdy wiatr ostro w lutym wieje, Ani T. się buzia śmieje."

Z innych aren - Noriaki Kasai wygrał 35. TVh Cup. Niby to tylko lokalne zawody, ale startowało tam niemal całe japońskie zaplecze. Wszyscy kadrowicze, którzy się nie zmieścili w składzie na Willingen. Skoczek, który za cztery miesiące skończy 52 lata, wystąpi za dwa tygodnie w kwalifikacjach do konkursu w Sapporo i pobije kolejny rekord długowieczności. A jeśli jeszcze się zakwalifikuje... Swoją drogą, kojarzycie kiedy ostatnio pan Noriaki skakał w innym kombinezonie, niż żółto-czarny? Trzeba by chyba szukać tak dekadę wstecz. Ktoś powie - nic dziwnego, starsi panowie niechętnie zmieniają przywyczajenia. Co drugi z nas ma dziadka, który od 20 lat chodzi w tej samej marynarce do kościoła. Ale ja tu widzę drugie dno. Symbolika kolorów. Otóż w kulturze japońskiej żółty kolor oznacza radość, optymizm i energię. A czarny to elegancja, dojrzałość i męskość. Pasuje? Pasuje.

Gudda dżobba, Willingen, kongratulejsyns, grazie, molto bene! Si ju next jer!

Ciekawie też było w Pucharze Kontynentalnym w Lillehammer. Stamtąd dotarły naprawdę dobre wiadomości. Zwycięstwo Macieja Kota i trzecie miejsce Jakuba Wolnego to wreszcie są powody do radości w tym niezwykle smutnym, przykrym sezonie. Gdybym był Thomasem Thurnbichlerem, zabrałbym do Lake Placid Olka, Pawła, Maćka, Jakuba i Klemensa. A Dawid, Piotr i Kamil powinni zostać w Polsce i przez najbliższe trzy tygodnie postarać się naprawić trochę formę przed resztą konkursów sezonu. Choć akurat u Dawida widzę pewne pozytywy, przebłyski, prognostyki, że idzie ku dobremu. Tak. W Willingen zaczęło go znów znosić na prawo. A pamiętacie jak skakał, jak go znosiło na prawo? Więc głowy do góry!

                    Czołówka weekendu w Willingen
Lp zawodnik kraj przybytek pkt. wPŚ
1 Ryoyu Kobayashi Japonia 160 896 3
2 Johann André Forfang Norwegia 118 346 14
3 Andreas Wellinger Niemcy 114 951 2
4 Daniel Tschofenig Austria 90 358 11
5 Marius Lindvik Norwegia 69 428 9
6 Gregor Deschwanden Szwajcaria 67 352 12
7 Michael Hayböck Austria 66 480 8
8 Aleksander Zniszczoł Polska 64 131 23
9 Kristoffer E. Sundal Norwegia 60 176 21
10 Jan Hörl Austria 44 661 4
  Dawid Kubacki Polska 21 129 25
  Kamil Stoch Polska 4 93 27
  Piotr Żyła Polska 0 117 26
  Paweł Wąsek Polska 0 42 39
  Maciej Kot Polska 0 4 56

Widzicie co tu się porobiło? No ale dzięki (również) temu mamy Polaka w pierwszej dziesiątce najlepiej punktujących skoczków.

Poczet Podiumowiczów 05.02.2024
Lp zawodnik kraj 1. 2. 3. suma wPŚ
1 Stefan Kraft Austria 7 2 2 11 1
2 Andreas Wellinger Niemcy 2 3 4 9 2
3 Karl Geiger Niemcy 2 0 0 2 7
4 Jan Hörl Austria 1 2 1 4 4
5 Pius Paschke Niemcy 1 1 1 3 5
6 Ryoyu Kobayashi Japonia 1 6 1 8 3
7 Anže Lanišek Słowenia 1 0 2 3 6
8 Johann André Forfang Norwegia 1 0 0 1 14
9 Gregor Deschwanden Szwajcaria 0 1 1 2 12
10 Marius Lindvik Norwegia 0 1 0 1 9
11 Michael Hayböck Austria 0 0 1 1 8
12 Daniel Tschofenig Austria 0 0 1 1 11
13 Stephan Leyhe Niemcy 0 0 1 1 16
14 Kristoffer Eriksen Sundal Norwegia 0 0 1 1 21

Witamy dwóch świeżych Norwegów w tabelce.

    Plastikowa Kulka 05.02.2024
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Alex Insam Włochy 11 30
2 Ziga Jelar Słowenia 10 54
3 Domen Prevc Słowenia 10 22
4 Fredrik Villumstad Norwegia 6 n
5 Casey Larson USA 5 n
6 Erik Belshaw USA 5 52
7 Niko Kytösaho Finlandia 5 37
8 Antti Aalto Finlandia 5 29
9 Piotr Żyła Polska 5 26
10 Phillip Raimund Niemcy 5 19
11 Halvor Egner Granerud Norwegia 5 18
12 Timi Zajc Słowenia 5 17
13 Peter Prevc Słowenia 5 13
14 Karl Geiger Niemcy 5 7
15 Artti Aigro Estonia 4 42

Nie było Niemców w Plastikowej Kulce? No to już są.  Dwaj. Zasady tej klasyfikacji można znaleźć tutaj.

Cytat zupełnie na temat:
"Pogoda jest jak moje skoki. Czyli wiecie gdzie. No ale jutro ma być jeszcze gorzej, więc cieszmy się z tego, co jest dzisiaj."
Kamil Stoch

Cytat zupełnie nie na temat:
"Złożenie przysięgi jest wystawieniem duszy na ryzyko. Nigdy nie składaj przysięgi, o ile nie jesteś pewny, że raczej życie poświęcisz, niż ją złamiesz."
Ken Follet

I to by było na tyle z Willingen. W zasadzie stuknął nam półmetek. Za nami 18 konkursów (w tym 16 indywidualnych) a przed nami 20 (w tym 16 indywidualnych). Teraz mamy na rozkładzie Amerykę Północną i tak miło dla nas zapamiętane sprzed roku Lake Placid. A w Lake Placid tylko dwie rzeczy są pewne: polonia przykrywająca czapkami jankesów i zapach bigosu roznoszący się pod skocznią.

Ceterum autem censeo notas artifices esse delendas.

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9480) komentarze: (71)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @atalanta

    Też tak kiedyś było w Rasnovie. To są rzadkie przypadki. Praktycznie pokazówki, że niby każdy może dostać dsq. Tak jednak nie jest.

  • Jellycrusher bywalec

    Gdyby tam komuś zależało na uczciwej sportowej rywalizacji, to już dawno zlikwidowaliby noty sędziowskie. Oni tam regularnie cyrk odstawiają i punktują za odległość oraz nazwiska. Wystarczyłoby zostawić noty za odległość z uwzględnieniem wiatru i długości rozbiegu, plus zasada - dotknięcie śniegu przy lądowaniu -10% za każdą rękę, -25% za szorowanie tyłkiem, -50% za upadek.

  • Arturion profesor

    "Otóż w kulturze japońskiej żółty kolor oznacza radość, optymizm i energię. A czarny to elegancja, dojrzałość i męskość."
    No to i nic dziwnego, że w czasie ostatniej (oby) światowej z Niemcami trzymali. ;-)

  • FJ stały bywalec
    -

    wykropkowali mi słowo ma-na-ger. Ja łagodnie uśmiechnięty niczym Małysz w Harrachovie 2001/2002. LOL i tyle.

  • FJ stały bywalec
    @Markoreus

    Ale się nie uda, bo ludzie to nie pionki na szachownicy, a życie, to nie skoki ma-na-ger. Natomiast budżet nie jest też z gumy. Thurnbichler i PZN są na siebie skazani w ramach "małżeństwa z rozsądku", bo są sobie w stanie wzajemnie pomóc. To znaczy: hipotetecznie, być może i oby są w stanie...

  • atalanta doświadczony
    @Mucha125

    A ja pamiętam taki konkurs (chyba w Ruce?), w którym z pierwotnego podium po kontrolach ostał się tylko jeden zawodnik. Czyli różnie to bywa.

  • atalanta doświadczony
    @Kolos

    "Deschwandena pozbawiły awansu do konkursu w Planicy mimo iż skoczył 230 metrów"
    W dawnych czasach kwalifikacje byłyby przerwane, puszczone od początku z rozbiegiem porządnie obniżonym - i Deschwanden też by się do konkursu nie dostał. Tak to działa.

  • PauloXaver doświadczony
    @Mucha125

    Najsprawiedliwiej byłoby, gdyby kontrolowali każdego zawodnika, ale to dosyć skomplikowane.

  • Mucha125 profesor
    @Debiutantka

    Gdybym tego nie widział to nawet bym sobie nie skojarzył, pierwszy raz sytuacja od dawna

  • Markoreus stały bywalec

    Na miejscu PZN przesunąłbym Thurna do kadry B
    A do kadry A stoeckla jakby się udało!

  • PauloXaver doświadczony
    @Mucha125

    Dzisiaj kontrole są przeprowadzane nie tylko po skokach zawodników, ale również przed skokiem. Wielu kibiców z Polski uważa, że Niemców, Austriaków i Norwegów nikt nie kontroluje. Gdyby tak było, nasz trener, Polski Związek Narciarski i nasi zawodnicy dawno sprzeciwiliby się takiemu stanowi rzeczy, a jeśli nie, to sami są winni. Skąd masz takie "info", nie wiem, ale przestańmy z tymi absurdalnymi zarzutami. To dziecinne.

  • Debiutantka bywalec
    @Mucha125

    Co ciekawe akurat w Wilingen zdarzyło się, że pokazali, zdaje się właśnie Wellingera po skoku, kiedy idzie na kontrolę, "śledziła" go kamera, kiedy wchodził do budki, w której narty od niego zabierał Kathol.

  • Mucha125 profesor
    @acka

    Był trudny tor, chyba dość też ciepło. Dodatkowo bardzo różne nasłonecznienie oraz różnice bardzo małe.
    Przez to że były małe różnice, a każdy przejazd "niszczył" tor, w konsekwencji każdy kolejny miał trudniejszy tor plus oczywiście dochodziła kwestia ryzyka zawodników

  • Mucha125 profesor
    @atalanta

    Liderzy kwalifikacji jak np. Wellinger kiedy mieli być sprawdzeni, jak od razu dostają czek?
    Dodatkowo na potwierdzenie sytuacja na imprezie prawie mistrzowskiej: wydarzyło się na T4S i powiedział w żywe oczy, że kontroler go nie sprawdzał wtedy. Często też po kwalifikacjach nie ma napisu że idzie jakaś kontrola jeszcze.
    Rzadziej nawet w telewizji pokazują jak skoczek idzie na jakieś kontrole(a parę lat wcześniej często pokazywali)
    PS. dodatkowa argumentacja: jeśli byliby sprawdzani często to ktoś by wpadł. Rachunek prawdopodobieństwa plus ryzyko, a jakoś kompletnie czołówka nie jest dyskwalifikowana. Przecież oni jadą wszyscy na limicie

  • PauloXaver doświadczony
    @Kolos

    Czy skoki bez przeliczników były bardziej sprawiedliwe? Dla Fortuny na pewno, ponieważ gdyby było to uczciwie przeliczone, nie zmieściłby się ten rezerwowy zawodnik z Polski na podium. Zawodnicy najwyższej klasy, tak jak Walter Schteiner czy Tauno Käyhkö, oraz inni, trenowali na ten sukces przez lata, a tu pojawia się rezerwowy Fortuna, który dostał taki wiatr pod nogi, że musiał się bronić jeszcze dalej polecieć. Po pierwszej serii miał ogromną przewagę, a po drugiej 0,1 i 0,7 punktu nad konkurencją. Pamiętam, cieszyłem się jako młody chłopak z jego zwycięstwa, ale czy to według ciebie było sprawiedliwe?

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Z trzeciej strony gdyby były przeliczniki to Małysz mógłby wygrać mniej niż wygrał. Może np. złota w Lahti by nie było. Albo i któregoś w Predazzo. Faktyczny bilans to niewiadoma. Raczej byśmy stracili na tym.

    W każdym razie skoki bez przeliczników były sprawiedliwsze.

    Co do lotów to niestety kolejna patologia. I choćby takie MŚL było pokazem antylotów.

    A przecież loty powinny być dla skoków złoto nośna kurą i kołem zamachowym. Niestety FIS nie umie zarządzać lotami. Pod tym względem mentalność FIS-u nie zmieniła się od 100 lat (zakazać dalekich skoków/lotów bo niebezpieczne)...

  • PauloXaver doświadczony
    @Kolos

    Może przeliczniki na dzień dzisiejszy nie są jeszcze perfekcyjne i nigdy nie będą (no chyba że sztuczna inteligencja coś wymyśli), ale bez przeliczników przy klimacie, jaki panuje, odbyłby się może jeden konkurs na trzy, chociażby ze względu na start wszystkich zawodników z tej samej belki. Skoki narciarskie dzisiaj bez przeliczników byłby jak piłka nożna bez pozycji spalonego, również VAR w piłce nożnej wprowadził dużo zamieszania, ale nie ma od tego odwrotu. Pogódź się z przelicznikami, bo tak jak nasz świat pod względem klimatycznym wygląda, będzie trzeba dużo więcej zmienić w tej dyscyplinie sportu, żeby w ogóle miała szanse na bycie.

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    Z drugiej strony - gdyby były przeliczniki, Małysz mógłby cieszyć się z drugiego dubletu na MŚ(na Okurayamie 07 podczas czołowej czwórki warunki się poprawiały)
    Co do Deschwiego i Planicy 2018 - tutaj niestety wachlowanie belką swoje zrobiło(zresztą chyba pomału się z wysokim ustawieniem najazdu na lotach wycofują - czy mi się zdaje?)

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    Konkursy gdzie skoki poniżej 100 m dawał punkty były ultra rzadkością. Pomijając, że te 20-25 lat temu skocznie były jednak trochę mniejsze niż dziś (np. Innsbruck K-110). Więc to trochę na siłę dopasowywanie danych do z góry postawionej tezy.

    Po za tym lepsze takie konkursy gdzie poziom sportowy i różnice w niej widać na skoczni a nie takie
    gdzie wszyscy czy prawie wszyscy mieszczą się między 120 a 130 metrem a wyniki końcowe ustala komputerowy generator przeliczników w sposób losowy...

    O to w tym chodzi - żeby sport się rozgrywał na arenie sportowej (tu na skoczni) a nie w komputerze. I dlatego skoki obecnie umierają, a miały się całkiem dobrze, kiedy jedni co prawda skakali 100 metrów ale inni 140 metrów..

    I nie było takich patologicznych sytuacji jak teraz, że skoki 120 metrowy daje wyższe miejsce niż 140-metrowy....

    Przeliczniki już okradły Stefana Hulę z medalu olimpijskiego a Deschwandena pozbawiły awansu do konkursu w Planicy mimo iż skoczył 230 metrów (i ustał co istotne) co było szóstą odległością kwalifikacji...

    Jakich jeszcze trzeba patologi żeby w końcu wyrzucić ten system do kosza?

  • PauloXaver doświadczony
    @dervish

    Jednak nie sądzę, żeby to był :Der Kabahret a raczej :Der Afencirkós
    (Das Affenzirkus) co się tam działo. A ponieważ działo to armata, to się tam "armaciało", taki to mój pastisz. ;)

    Pozdrawiam 👍

  • acka weteran
    @Karpp

    Ale generalnie przypadek Szwajcara pokazuje, że są tacy, którzy za wszelką cenę chcą sukcesu, jadą ostro. Stawiają wszystko na jedną kartę (a w slalomie równie łatwo, a może łatwiej popełnić błąd i wylecieć z trasy, niż w skokach zrobić wielbłąda na progu i nad bulą). A w skokach jesteśmy skazani na pokładanie nadziei w takich, którzy mają problem z wyjściem z cienia innych. Boją się grać o wszystko. I psują nawet wtedy, gdy nie trzeba ryzykować, wystarczy poprawnie zrobić swoje... Niestety, sport wyczynowy to nie korporacja ani urząd, gdzie można schować się na lata za plecami innych i po cichutku, w kątku, coś tam dłubać do emerytury, nie rzucając się w oczy...

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    Dziękuję za taką sprawiedliwość, gdy skok poniżej 100 metra daje punkty.
    To gwarantowałoby odpływ kibiców od dyscypliny, co z kolei spowodowałoby problemy finansowe.
    Tak wiem - skoki i tak umierają.
    To chciałbym przeczytać TWOJĄ wizję skoków ;)

  • Kolos profesor
    @dervish

    Bzdury. Ile trzeba jeszcze przykładów, że przeliczniki są do niczego?

    Zawody w Willingen byłyby sprawiedliwsze bez przeliczników.

    Trzeba zauważyć, że nikomu naprawdę stratnemu na pogodzie przeliczniki niczego nie wyrównały a generowały jeszcze większe nierówności.

  • Kolos profesor
    @kubilaj2

    To na pewno byłoby lepsze niż przeliczniki. Na pewno sprawiedliwsze, bardziej ciekawe.

    Czy tamte czasy były idealne? Oczywiście nie.

    Ale przeliczniki mają dużo więcej wad. A w zasadzie same wady. I zero pozytywów.


    I powiedz tak szerze, kręcą cię zawody z generatora gdzie wyniki ustala komputer a skoki na skoczni mają coraz mniejsze znaczenie?

  • kubilaj2 weteran
    @Kolos

    Czyli co - powrót do tego co było z lat 00?
    Błagam...

  • Kolos profesor
    @Fan_ekipy_pod_narty

    Tak naprawdę o zakresie kontroli sprzętu (czyli kogo kontrolować) decyduje kontroler, który ma konkretne wytyczne z FIS-u kogo wolno kontrolować bardziej a kogo zdecydowanie rzadziej albo i wcale, albo na co przymykać oko. W efekcie kontroler dobrze wie, że lepiej wziąść do kontroli zestaw outsiderów niż dwóch Austriaków, dwóch Niemców czy dwóch Norwegów....

    Już nie mówiąc, że zmianami regulaminowymi przed sezonem i opóźnieniem laserowych pomiarów FIS praktycznie wprost chciał (i pomógł) Niemcom i Austriakom. Wiadomo Niemcy w oatatnich latach mieli swoje problemy co z punktu widzenia FIS-u było niekorzystne...

  • Kolos profesor
    @Mluki

    Przeliczniki co do zasady to zło. Praktycznie nigdy się nie sprawdzają. Oczywiście wiadomo - odgórne założenie było takie, że 100% kompensacji nie będzie. I nawet nie są się tak zrobić. Choćby kwestia tych bocznych podmuchów wciąż prawie wcale nie uwzględnianych.

    No i dochodzi też kwestie techniczno-finansowe. No bo loża teoretycznie na skoczni rozłożyć i kilkadziesiąt pomiarów wiatru. W PŚ jakoś da rady. Ale PK, FIS Cup? Nikt tam na to nie pójdzie. A FIS chce zachować pewną jednolitość w swoich zawodach... Oczywiście to mżonka. Ale takie ma podejście FIS...

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @Kolos

    Tak naprawdę dyskwy są totalnie losowe ale widać ten trend dyskwalifikowane ,,bulących" zawodników

  • Mluki bywalec
    @Kolos

    Z mojej strony krytyka przeliczników w obecnej formie pojawia się po każdym tego typu konkursie, co łatwo można prześledzić w historii moich komentarzy :).

    Na przykład jednym z takich wypaczonych konkursów były igrzyska olimpijskie 2018 na normalnej skoczni, na których nasi (Hula i Stoch) niestety mocno stracili.

    Przy czym co do zasady nie jestem przeciwnikiem tych przeliczników - bo rzeczywiście w większości przypadków skutkują bardziej sprawiedliwą rywalizacją. Przy wietrze o niewielkiej prędkości (poniżej 1 m/s), lub przy nieco większym, ale stabilnym kierunkowo system sprawuje się dobrze. Zdaję sobie sprawę, że nie rekompensuje różnic w 100%, ale zawsze daje to pewien pogląd na warunki w jakich skakał dany skoczek.
    Natomiast jeżeli mamy bardzo dynamicznie zmieniające się warunki (jak w Willingen) to te rekompensaty bywają całkowicie mylące. Prawdopodobnie powód jest taki, jak napisał @dervish - chodzi o sposób i moment pomiaru wiatru w danym sektorze. I myślę, że właśnie tu jest pole do poprawy systemu. Choć samo przeliczanie wiatru na punkty też wymaga pewnych korekt, bo np. mocne i gwałtowne uderzenia wiatru zaraz po wyjściu z progu zawsze będą działać negatywnie, bez względu na kierunek i zwrot, czego o ile mi wiadomo aktualny algorytm nie uwzględnia.

  • dervish profesor
    @PauloXaver

    Może to pastisz wymawiania zgłoski "r" przez jakiegoś zapowiadacza w typie Lucjana Kyd(h)ryńskiego lub po prostu pastisz języka niemieckiego? Stąd i Der zamiast Das bo na potrzeby anegdoty potrzebne było drugie "r". A poza tym tacy ludowi zapowiadacze nigdy nie przejmowali się faktami bo zakładali, że ma być śmiesznie a widownia ma rechotać a nie analizować czy ktoś wyraża się poprawnie czy nie. ;)

  • Kolos profesor
    @Mluki

    Wszystko zgoda. Masz rację. Szkoda, że takie słowa padają tylko wtedy gdy jakiś Polak skorzysta na przelicznikach. Gdy tylko korzysta na nikt ktoś inny - wszystko jest wporządku przeliczniki są kryształowo idealne i sprawiedliwe...

    Najlepsze, że zupełnie milczą osoby które normalnie umierałyby za tezę o idealnośći i kryształowej wręcz sprawiedliwości i uczciwości przeliczników.

    A tu zastanawiająca cisza :)

    Oczywiście ja zdania nie zmieniłem - przeliczniki niszczą skoki i te zawody w Willingen były tylko i aż 1001 przykładem na totalną bezsensowność przeliczników.

  • PauloXaver doświadczony

    Rozumiem, że to tak fikcyjnie.

  • Wojciechowski profesor
    @PauloXaver

    Pewnie dlatego, że raczej... nie ma być poprawna. ;)

    Tak jak zresztą ta „łacińska” sentencja, też skonstruowana dość frywolnie.

  • PauloXaver doświadczony

    Redakcjo, dlaczego używacie formy "Der Kabahret"? Poprawną formą jest "Das Kabarett".

  • KX_Keytinho stały bywalec

    szkoda że w tym roku nie masz pucharu narodów bo sporo ciekawych rzeczy tam można zobaczyć

  • atalanta doświadczony
    @Mucha125

    Z niewiadomych przyczyn zakładasz, że jedynymi skontrolowanymi są ci, którzy dostali DSQ. Nie, takich zawodników jest więcej. Tylko o tym nie wiemy, bo większość przechodzi kontrole pomyślnie.

  • cms doświadczony
    Titisee-Neustadt

    Warto jeszcze zaznaczyć, że kolejną skocznią goszczącą dość regularnie PŚ (ostatnio co 2 lata z racji wymienności z Klingenthal) jest Titisee Neustadt. Też skocznia niemiecka i też posiadająca naturalne tory i tam też bywają problemy tym bardziej, że ostatnio zawody tam planowane są na grudzień

  • Karpp profesor
    @acka

    Na jedno wychodzi. Tu jest to a tu tamto.
    W skokach nigdy nie było takiego awansu jak Kubackiego i w narciarstwie też nigdy nie było takiego awansu.

  • dervish profesor
    @Mluki

    Przeliczniki nie sa po to by calkowicie niwelować wpływy natury.
    Sa po to by zmniejszyć poziom niesprawiedliwości związany z losowością wietrzną. I bardzo dobrze się w tym sprawdzają. Od czasów wprowadzenia przeliczników mało mamy fuksów. Konkursy sa dużo sprawiedliwsze. Aczkolwiek po ostatnich zmianach regulaminowych po których zwiększoną role zaczęła odgrywać prędkość można zaryzykować stwierdzenie, że przy pomocy zmiany belki można bardzo łatwo wypaczyć wyniki. Zmiana w górę daje skoczkowi duże bonusy.

    Czy przeliczniki nie sprawdzają się w takich warunkach jak w Willingen? Ja tak nie uważam. Owszem, przy dynamicznych zmianach kierunku i siły wiatru pomiar moze byc obarczony duzym błędem i co za tym idzie wygenerować duza niesprawiedliwość zamiast ją zmniejszać ale w takich warunkach bez przeliczników niesprawiedliwości na tym poziomie byłoby tyle samo o ile nie więcej.
    Weźmy przykład Willingen. Jak popatrzeć na korelację wyników z pomiarami wiatrów to wątpliwości co do jakości pomiarów można było mieć w zaledwie kilku skokach na kilkaset. W całej reszcie przypadków odległość dosyć dobrze korespondowała z tym co było widać na licznikach wietrznych.
    Bez przeliczników to ten wietrzno deszczowy weekend byłby prawdziwą szopką. Nikt by nie wiedział co się dzieje a średni rozjazd pomiędzy rzeczywistą jakością skoku wynikająca z wylosowanego wiatru byłby zdecydowanie większy.

    Fuksów w wykonaniu outsiderów i klęsk skoczków z czołówki z cała pewnością byłoby dużo więcej.

    Skoki czy z przelicznikami czy bez to dyscyplina mocno podatna na losowość związana z warunkami. Oczywiste jest więc to, że konkurs jednoseryjny z reguły o ile loteria wietrzna w obu seriach jest na podobnym poziomie powinien być mniej sprawiedliwy od dwuseryjnego. W dwóch seriach suma pecha i szczęścia dla każdego skoczka się wyrównuje. Poza tym druga seria to jest prawdziwy weryfikator dla czołówki po pierwszej serii. Czołowka skacze wówczas w porównywalnych warunkach, mocarze maja szanse odrobienia strat do słabeuszy którzy ulokowali się wysoko dzięki szczęśliwemu losowaniu warunków w pierwszej serii.

  • Mucha125 profesor
    @Mluki

    Przede wszystkim w takich warunkach jak wczoraj pomiar średniej musiałby nastąpić tylko wtedy jak zawodnik jest w powietrzu w danym sektorze. A jak wiemy sa mierzone przed i po skoku także stąd wychodziły takie absurdalne. Bo wiatr wczoraj bardzo szybko się zmieniał

  • Mucha125 profesor
    @dervish

    Dla mnie najbardziej absurdalne są kontrolę kogo wytypuje. Jak np. W kwalifikacjach sprawdzają często tych co odpadają lub są nisko, a typa jedynego co wygrał to bez kontroli jest. Podobnie w normalnych zawodach po co sprawdzać tych co są nisko?

  • Mluki bywalec
    @zimowy_komentator

    Właśnie to napisałem - zazwyczaj pomagają, w pewnym stopniu niwelują różnice w odległościach, ale sprawdzają się tylko przy w miarę stabilnych warunkach.
    Owszem, koniec końców czołówka konkursu "w miarę" pokrywała się z aktualną dyspozycją poszczególnych zawodników. Ale gdyby zakończyć wczorajszy konkurs po jednej serii (a było takie ryzyko gdyby wiatr przybierał na sile), to wyniki byłyby znacznie bardziej wypaczone. Zresztą sobotni konkurs też do sprawiedliwych nie należał - choćby przez fakt że Kraft i kilku innych skończyli poza 30-stką, podczas gdy teoretycznie te przeliczniki powinny im co najmniej pozwolić awansować do drugiej serii.
    Nie oczekuję, że przeliczniki załatwią problem z wiatrem - zresztą sami przedstawiciele FIS-u mówili swego czasu, że są one tak ustawione, że rekompensują tylko na poziomie bodajże 50 - 70%.
    Ale jak już te punkty zaczynają wypaczać wyniki (Olek pierwszy skok miał naprawdę dobry, ale przecież to właśnie mało odjętych punktów za wiatr pozwoliło mu liderować z dużą przewagą), to znaczy że coś jest nie tak i należałoby może coś w tych algorytmach zmodyfikować.

  • dervish profesor

    Krocza w kombinezonach to jakis przejaw absurdu. Pertile/Kathol/Jukkara wprowadzili zmiany regulaminowe które miały uniemożliwić przekręty, skany lasery itp. a krocza w kombi z sezonu na sezon coraz bardziej monstrualne. Dlaczego tak sie dzieje? Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie kto na tym najwięcej zyskał. :)

    Odpowiedź jest prosta: komuś kto ma duże wpływy bardzo na tym zależy by można było przy kombi robić machloje i tym samym zdobywać przewagi nad konkurencją. Żeby obchodzić regulaminy to trzeba znać ich słabe punkty no i posiadać odpowiednie zaplecze techniczno-naukowe by wynaleźć odpowiednie sposoby no i na koniec trzeba zbytnio się nie bać kontroli Kathola, wiedzieć jak zareaguje. ;)

    Wiadomo kto ma największe wpływy w skokach narciarskich, kto jest motorem zmian regulaminowych, kto podpowiada FIS-owi i kto ma na swoich usługach najpotężniejsze sowicie oplacane przez państwo zaplecze naukowo technologiczne.

    Tymczasem, żeby znacznie ograniczyć proceder związany z oszustwami i nadużyciami sprzętowymi wystarczyłoby uczynić osobą odpowiedzialną za te sprawy i odpowiednio wysoko go za to wynagradzać (by nie był podatny na wpływy) kogoś pokroju Stefana Horngachera. Osobnika inteligentnego i od lat siedzącego w tym "biznesie". Jest takie powiedzenie, chcesz się dobrze zabezpieczyć przed kradzieżą to do ochrony zatrudnij genialnego złodzieja. Takim właśnie geniuszem jest Horni.
    Mógłbym się założyć, że gdyby udało mu się pokonać opór materii czyli lobby tych którzy nie chcą ograniczania możliwości sprzętowego wyścigu zbrojeń to w dwa sezony ktoś taki jak on mógłby zrobić w tym temacie porządek zarówno od strony regulaminów jak i procedur kontroli.

  • kwak11234@wp.pl profesor
    @Robert Johansson252

    KAPUSTIK.

  • semion weteran

    Ja teraz po prostu nie wyobrażam sobie, żeby Stoch i Żyła pojechali na wycieczkę do USA. To byłoby jak splunięcie w twarz nam, kibicom. I my, kibice powinniśmy wówczas zbojkotować taką sytuację. Coś jak komentatorzy w momencie kiedy skakali Rosjanie - po prostu nie mówić, udawać, że ta dwójka nie skacze. Olać ich.

  • zimowy_komentator profesor
    @Mluki

    Bo przeliczniki nie są okej i chyba nie miały być. One mają pomagać, coś tam wyrównać i takie zadanie najczęściej spełniają. A jeśli jakiemuś skoczkowie nie pójdzie w jednej serii to ma drugą. No spójrzcie kto wczoraj stał na podium - Wellinger, Kobayashi i Deschwanden, za nimi paru skoczków też z czołowej "10". Ten kto jest w formie, ten nawet w loteryjnych konkursach będzie wysoko. Dlatego nie przekonują mnie tezy, że coś jest bardzo, bardzo niesprawiedliwe, bo w 90% konkursów jednak wszystko się klaruje tak jak powinno.

    A te 10% konkursów niech będzie z takim smaczkiem, w końcu skoczkowie z dalszej części tabeli też muszą osiągać sukcesy, coś zarobić, aby nie zakończyć karier. Tak na to patrzę, z dobrodziejstwem inwentarza.

  • zimowy_komentator profesor

    "Niech albo w Willingen zrobią wreszcie mrożone tory najazdowe, albo wypad do niższych lig. Czas najwyższy, bo to nie pierwszy i nie ostatni przypadek, że skoczkowie zastanawiają się tam, czy zapinać narty skokowe, czy wodne".

    Ale akurat tego weekendu wszyscy skoczkowie mówili, że te tory były okej i bardzo przyjemnie się jeździło. Problemem był bardziej wiatr.

  • acka weteran
    @Karpp

    Tyle, że tu nie było zasypanych śniegiem, albo zalanych torów, huraganu z boku i przeliczników wiatrowych, bo tego w alpejskim nie ma. Więcej zależy od determinacji zawodnika, wrogiem naturalnym jest w zasadzie tylko ewentualnie już "wyjeżdżona", zamuldzona przez poprzedników trasa. Fart zatem gra nieco mniejszą rolę. W skokach jak już fart dwa razy daje szansę, to trzeba choć raz ją chwycić za ogon, bo potem już do końca kariery może się drugi raz nie trafić...

  • Mluki bywalec

    Konkursy w Willingen to kolejny przykład jak bardzo niedoskonały jest system przeliczników. O ile przy w miarę stabilnych warunkach rekompensata za wiatr jest OK, o tyle przy takich ekstremalnych podmuchach wiatru te punkty są totalnie niemiarodajne. Wydaje mi się, że bez przeliczników byłoby w ten weekend bardziej sprawiedliwie, jako że te punkty za wiatr to chyba były dodawane w sposób całkowicie losowy. Jeden czołowy skoczek ma odjęte prawie 30 pkt i ląduje przed punktem K, drugi ma odjęte kilkanaście a ląduje 20 metrów dalej. O ile na same warunki organizatorzy wpływu nie mają, to pod względem rekompensat za wiatr to rzeczywiście był kabaret.

  • szczurnik stały bywalec

    Sundal zdaje się pominięty wśród punktujących, jego trzecie miejsce powinno dać 60 punktów i przewagę nad Hörlem.

  • Farek doświadczony
    @Farek Bonusowo- najlepsze weekendy polskich punktowiczów, od lewej- nazwisko, weekend, liczba konkursów, suma zdobytych punktów

    Małysz Planica 2007 3 300
    Stoch kilkukrotnie 2 200
    Kubacki kilkukrotnie 2 200
    Bobak Zakopane 1980 2 180
    Żyła Engelberg 2018 2 160
    Ziobro Engelberg 2013 2 160
    Kot Sapporo 2017 2 150
    Fijas P Szczyrbskie Jezioro 1982 2 125
    Biegun Klingenthal 2013 1 100
    Stękała Zakopane 2021 2 2 80
    Malik J Planica 1984 2 69
    Zniszczoł Willingen 2024 2 64
    Hula Willingen 2018 2 62
    Wolny Oberstdorf 2019 loty 3 61
    Fijas T Harrachov 1985 1 60
    Mateja Sapporo 2001 2 59
    Pawlusiak Saint-Nizier 1980 2 54
    Murańka Willingen 2021 2 50
    Wąsek Titisee 2022 2 2 42
    Skupień Iron Mountain 2000 2 40
    Rutkowski Ł Sapporo 2010 2 40
    Kowal Lake Placid 1988 2 36
    Malik Z Oberwisenthal 1986 2 36
    Miętus K Lillehammer 2009 2 2 32
    Pochwała Zakopane 2002 2 30
    Bachleda Ruka 2002 2 24
    Habdas Lahti 2023 1 24
    Pilch Rasnov 2023 1 22
    Śliż Zakopane 2009 2 20
    Kruczek Kuopio 1999 2 18
    Juroszek Rasnov 2023 1 18
    Rutkowski M Zakopane 2004 2 16
    Klimowski Oslo 1988 1 16
    Miętus G Willingen 2010 1 11
    Tajner T Engelberg 2002 2 10
    Tajner W Liberec 2004 1 7
    Gwóźdź Chamonix 1995 2 6
    Długopolski Sapporo 1998 1 3
    Byrt Zakopane 2011 3 2

  • Janeman profesor
    @Kolos

    Piotruś - przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, przemyśl i dopiero się wypowiadaj.
    Przecież ja piszę właśnie o tym na co zwróciłeś uwagę - zauważyłem tylko, że my również w tym uczestniczymy, więc zwracanie uwagi otsiderom jest nie na miejscu.

  • Fan_ekipy_pod_narty weteran
    @Robert Johansson252

    Fajny zawodnik Kytosaho od Kulm XD
    Przypomina mi to trochę jak ktoś pisał że lubi bajkę SpongeBob pierwsze trzy sezony.
    Decyzja ma być jednolita a nie wydziwiana.

  • Farek doświadczony
    @Farek Skoczek dekady po Willingen- Stoch wylatuje z TOP 10, Zniszczoł szarżuje a w czołówce ścisk

    1 🇸🇯Halvor Egner Granerud 4521
    2 🇯🇵Ryoyu Kobayashi 4390
    3 🇦🇹Stefan Kraft 4377
    4 🇸🇮Anze Lanisek 3692
    5 🇩🇪Karl Geiger 3356
    6 🇸🇯Marius Lindvik 2484
    7 🇵🇱Dawid Kubacki 2417
    8 🇩🇪Marcus Eisenbichler 2239
    9 🇵🇱Piotr Żyła 2158
    10 🇩🇪Andreas Wellinger 2072
    11 🇦🇹Jan Hoerl 2020
    12 🇵🇱Kamil Stoch 1995
    13 🇸🇮Timi Zajc 1843
    14 🇦🇹Manuel Fettner 1612
    15 🇸🇯Robert Johansson 1572
    16 🇦🇹Michael Hayboeck 1569
    17 🇦🇹Daniel Tschofening 1490
    18 🇳🇴Johann Andre Forfang 1445
    19 🇳🇴Daniel Andre Tande 1363
    20 🇸🇮Peter Prevc 1245
    21 🇩🇪Pius Paschke 1210
    22 🇸🇮Lovro Kos 1054
    23 🇸🇮Ziga Jelar 1049
    24 🇨🇭Gregor Deschwanden 980
    25 🇦🇹Daniel Huber 956
    26 🇯🇵Yukiya Sato 926
    27 🇩🇪Stephan Lehye 878
    28 🇸🇮Domen Prevc 864
    29 🇸🇮Cene Prevc 702
    30 🇩🇪Constantin Schmid 701
    ...
    38 🇵🇱Andrzej Stękała 368
    39 🇵🇱Aleksander Zniszczoł 343
    42 🇵🇱Paweł Wąsek 300
    46 🇵🇱Jakub Wolny 225
    60 🇵🇱Klemens Murańka 93
    71 🇵🇱Jan Habdas 48
    81 🇵🇱Tomasz Pilch 30
    90 🇵🇱Kacper Juroszek 18
    103 🇵🇱Stefan Hula 8
    🇵🇱Maciej Kot 8

  • Farek doświadczony
    PŚ bez przeliczników po Willingen

    1 🇩🇪Wellinger 924
    2 🇦🇹Kraft 829
    3 🇯🇵Kobayashi R 808
    4 🇩🇪Paschke 657
    5 🇦🇹Hoerl 625
    6 🇦🇹Hayboeck 483
    7 🇩🇪Geiger 479
    8 🇸🇮Lanisek 451
    9 🇦🇹Fettner 407
    10 🇨🇭Deschwanden 388
    11 🇳🇴Forfang 369
    🇳🇴Lindvik 369
    13 🇸🇮Prevc P 368
    14 🇸🇮Kos 348
    15 🇩🇪Leyhe 340
    16 🇦🇹Tschofenig 315
    17 🇩🇪Raimund 308
    18 🇸🇮Zajc 295
    19 🇯🇵Nikaido 290
    20 🇳🇴Granerud 247
    21 🇳🇴Sundal 178
    22 🇸🇮Prevc D 172
    23 🇵🇱Kubacki 149
    24 🇦🇹Aigner 137
    25 🇨🇿Koudelka 124
    26 🇵🇱Żyła 112
    27 🇫🇮Aalto 101
    28 🇵🇱Zniszczoł 99
    29 🇳🇴Tande 92
    🇧🇬Zografski 92
    ...
    32 🇵🇱Stoch 84
    43 🇵🇱Wąsek 38
    59 🇵🇱Kot 4

  • Karpp profesor

    Co do wyczynu Dawida z Seefeld to wczoraj w narciarstwie alpejskim Szwajcar z 30 miejsca po pierwszym przejeździe awansował na 1 :)

  • OjciecMarek profesor

    "Swoją drogą, kojarzycie kiedy ostatnio pan Noriaki skakał w innym kombinezonie, niż żółto-czarny? "

    Pod koniec sezonu 2016/2017 skakał w żółto-brązowym. Cieszę się, że mogłem pomóc.

    https://youtu.be/MS0obhHXoyQ

  • Robert Johansson252 profesor
    @Markoreus

    Pozytywne:
    - Koudelka
    - Zniszczoł
    - Insam
    - Campregher
    - Deschwanden
    - Franz Tate
    - Kos
    - Paschke
    - Wellinger
    - Nikaido
    - Kytosaho od Bad Mitterndorf
    - Valto
    - Embacher
    - Hoerl
    - Foubert
    Negatywne:
    - Ipcioglu
    - Bresadola
    - Peier
    - Jelar
    - Rumuni
    - Polacy nie licząc Zniszczoła
    - Granerud
    - Johansson
    - Andre-Tande
    - Eisenbichler
    - Hammann (po tym co odstawiał pod koniec lata)
    - Nakamura
    - Hoffmann
    - Tschofi
    - Zografski
    - Worgotter
    - Wohlgennant
    - Kapustnik
    - Francesco Cecon

  • Kolos profesor

    Co do samych zawodów - nie nazwałbym ich kabaretem. Owszem było dziwne ale to tylko lepiej dla skoków.

    Wolę takie konkursy niż zawody z generatora gdzie końcowe wyniki de fecto wylicza komputer bo wszyscy skaczą w jedną dziurę, a konkurs wieje nudą.

    Co do wiatru organizatorzy wpływu nie mieli.

    Co rozbiegu owszem płynął, ale de facto w prędkościach tego nie było widać tzn. nikt wybitnie względem reszty pod tym kątem stratny nie był

  • Kolos profesor
    @Janeman

    Radziłbym spojrzeć na kombinezony Austriaków, Niemców, duży balon w kroku przy siedzeniu na belce rzuca mi się też w oczy w przypadku Deschwandena. Polacy akurat wcale nie są w awangarszue szerokich kombinezonów.

    Jeśli Niemcy i Austriacy naginają przepisy to innym nie wolno?

    I tak kontrole są robione w ten sposób, że wśród DSQ zobaczymy głównie cały zestaw egzotyki, statystycznie trochę dziwne...

  • Asdero stały bywalec
    Klasyfikacje największych szczęśliwców i pechowców wiatrowych - sezon 2023/24

    Klasyfikacje pokazują o ile mniej lub więcej punktów za wiatr otrzymał dany zawodnik w porównaniu do średnich punktów za wiatr przyznanych w seriach konkursowych, w których dany zawodnik został sklasyfikowany. Zawodnicy z lepszymi warunkami od średnich klasyfikowani są jako szczęśliwcy, a z gorszymi jako pechowcy.

    Teoretycznie z wiatrem w Willingen nie było aż tak źle, ale przeliczniki wydawały się tu dużo gorzej oddawać rzeczywistość, niż chociażby w kilku poprzednich konkursach. Jesteśmy w okolicach połowy sezonu i póki co jest on wyraźnie bardziej loteryjny, niż dwa poprzednie. Średnia różnica między maksymalną a minimalną liczbą punktów za wiatr przyznaną w jednej serii wynosi do tej pory aż 18 pkt. Dla porównania za cały poprzedni sezon było to 16,3 pkt, a za jeszcze poprzedni 14,6 pkt.

    TOP10 szczęśliwców PŚ w Willingen:
    1. 🇦🇹 HOERL Jan -20,2
    2. 🇳🇴 SUNDAL Kristoffer Eriksen -16,4
    3. 🇳🇴 JOHANSSON Robert -12,2
    4. 🇨🇭 DESCHWANDEN Gregor -11,6
    5. 🇹🇷 IPCIOGLU Fatih Arda -11,5
    6. 🇳🇴 OESTVOLD Benjamin -10,6
    7. 🇨🇭 PEIER Killian -9,3
    8. 🇫🇮 AALTO Antti -9,2
    9. 🇨🇭 IMHOF Remo -8,8
    10. 🇦🇹 TSCHOFENIG Daniel -8

    TOP10 pechowców PŚ w Willingen:
    1. 🇩🇪 LEHYE Stephan +15
    2. 🇵🇱 ŻYŁA Piotr +13,5
    3. 🇵🇱 ZNISZCZOŁ Aleksander +13,1
    4. 🇮🇹 INSAM Alex +12,1
    5. 🇮🇹 CAMPREGHER Andrea +12
    6. 🇺🇦 KALINICHENKO Vitaliy +11,8
    7. 🇸🇮 MOGEL Zak +9,5
    8. 🇨🇭 AMMAN Simon +9,4
    9. 🇦🇹 HUBER Daniel +9,2
    10. 🇧🇬 ZOGRAFSKI Vladimir +9

    Czołówka klasyfikacji generalnej szczęśliwców:
    1. 🇩🇪 PASCHKE Pius -65,4
    2. 🇳🇴 FORFANG Johann Andre -48,2
    3. 🇩🇪 RAIMUND Philipp -43,6
    4. 🇹🇷 IPCIOGLU Fatih Arda -33
    5. 🇩🇪 WELLINGER Andreas -24,8
    6. 🇨🇭 PEIER Killian -21
    7. 🇳🇴 VILLUMSTAD Fredrik -20,2
    8. 🇦🇹 HAYBOECK Michael -19,5
    9. 🇦🇹 HOERL Jan -17,9
    10. 🇳🇴 JOHANSSON Robert -16,9

    Czołówka klasyfikacji generalnej pechowców:
    1. 🇳🇴 TANDE Daniel Andre +37
    2. 🇺🇦 KALINICHENKO Vitaliy +27,6
    3. 🇵🇱 KOT Maciej +25,2
    4. 🇳🇴 GRANERUD Halvor Egner +24,3
    5. 🇵🇱 KUBACKI Dawid +23,1
    6. 🇪🇪 AIGRO Artti +22,6
    7. 🇨🇭 DESCHWANDEN Gregor +21,9
    8. 🇮🇹 INSAM Alex +19,9
    9. 🇨🇭 AMMAN Simon +18
    10. 🇦🇹 KRAFT Stefan +17,8

  • Janeman profesor
    @Marcin Hetnał

    Panie Autorytet - od kombinezonu Aalto to się może na razie odpierwiastkuj i popatrz sobie jak dorodny "namiot" siedząc na belce miał Piotr Żyła w niedzielnych kwalifikacjach (w których z resztą odpadł..) - nie wiem, tak się podniecił na myśl o spróbowaniu nart wodnych w środku zimy, czy co... W każdym razie bardzo rzuca się to w oczy.
    Ewentualne naginanie przepisów przez słabsze nacje nie jest głównym problemem jeśli chodzi o kwestie sprzętowe - tu raczej należało by zwrócić uwagę na ślepotę kontrolera gdy robią to czołowe nacje.

  • RubenBlanco stały bywalec

    Zniszczoł bodajże po raz czwarty w karierze udowodnił, że dużo trudniej wyszkolić znakomitego zawodnika od szyi w górę niż od szyi w dół.
    Obecne trendy w PZN, czyli kneblowanie ust i zmuszanie do bycia potulnym i pokornym (o ile nie jesteś już uznanym mistrzem), spowodują, że będziemy mieć samych pluszowych misiów, którzy w stresowych sytuacjach nie wytrzymają ciśnienia. Gdyby np. taki Wąsek prowadził po 1. serii, to by na drugą nie wyszedł, bo zatrzymałaby go pilna potrzeba w toalecie.
    Starzy mistrzowie niedługo odejdą na zasłużoną emeryturę. Ich potencjalni następcy zostali tak wyszkoleni mentalnie, że mogą być co najwyżej przeciętniakami.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [5/5]

    WĘGRY
    ostatni raz w konkursie ind.: 26.03.1989, Planica (90. László Fischer, 96. Attila Marosvölgyi)
    jedyne punkty ind.: 15.12.1984, Lake Placid (12. L. Fischer)

    WIELKA BRYTANIA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 05.01.2002, Bischofshofen (Glynn Pedersen)
    ostatni raz w konkursie ind.: 01.01.1989, Garmisch-Partenkirchen (94. Eddie Edwards)
    najwyższe miejsce ind.: 67. (E. Edwards, 17.01.1988, Gallio)

    WŁOCHY
    ostatni raz w konkursie: 04.02.2024, Willingen (21. Alex Insam, 47. Francesco Cecon, 48. Andrea Campregher)
    ostatnie punkty ind.: 04.02.2024, Willingen (21. Insam)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 7): 04.02.1995, Falun (Roberto Cecon)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 28): 28.01.2007, Oberstdorf (3. Andrea Morassi)
    ostatni raz w konkursie druż.: 20.01.2024, Zakopane (8.)
    najwyższe miejsce druż.: siedmiokrotnie 8. (ostatni raz 20.01.2024, Zakopane)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 03.02.2023, Willingen (7.)
    najwyższe miejsce miesz.: 3. (23.11.2012, Lillehammer)
    ostatni raz w konkursie duetów: 13.01.2024, Wisła (12.)
    najwyższe miejsce w duetach: 19.02.2023, Râșnov (9.)

  • RubenBlanco stały bywalec

    Rywalizacja w Willingen, zwłaszcza w sobotę, to był najciekawszy konkurs od lat. Przypominał stare czasy, bez przeliczników. Oby takich konkursów jak najwięcej.
    Zawody laboratoryjne natomiast, są nudne, monotonne i przewidywalne. Gdyby odbywały się w nieco późniejszych godzinach, byłyby doskonałym lekiem na bezsenność.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [4/5]

    STANY ZJEDNOCZONE
    ostatni raz w konkursie: 04.02.2024, Willingen (35. Casey Larson, 41. Kevin Bickner, 46. Decker Dean)
    ostatnie punkty ind.: 14.01.2024, Wisła (18. Tate Frantz, 29. Erik Belshaw)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 3): 06.01.1989, Bischofshofen (Mike Holland)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 13): 02.12.1991, Harrachov (2. Jim Holland)
    ostatni raz w konkursie druż.: 20.01.2024, Zakopane (9.)
    najwyższe miejsce druż.: dwukrotnie 7. (ostatni raz 14.01.2023, Zakopane)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 03.02.2023, Willingen (6.)
    najwyższe miejsce miesz.: 5. (23.11.2012, Lillehammer)
    ostatni raz w konkursie duetów: 13.01.2023, Wisła (7.)
    najwyższe miejsce w duetach: 19.02.2023, Râșnov (6.)

    SZWECJA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 15.03.2015, Oslo (Christian Inngjerdingen, Carl Nordin)
    ostatni raz w konkursie ind.: 26.01.2014, Sapporo (65. Nordin)
    ostatnie punkty ind.: 09.01.2011, Harrachov (30. Fredrik Balkåsen)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 7): 23.03.1991, Planica (Staffan Tällberg)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 25): 04.03.1992, Örnsköldsvik (3. Mikael Martinsson)
    ostatni raz w konkursie druż.: 15.03.2008, Planica (9.)
    najwyższe miejsce druż.: 4. (12.01.1992, Predazzo)

    TURCJA
    ostatni raz w konkursie ind.: 04.02.2024, Willingen (49. Fatih Arda İpcioğlu)
    ostatnie punkty ind.: 03.02.2024, Willingen (28. İpcioğlu)
    najwyższe miejsce ind.: 24. (İpcioğlu, 29.12.2022, Titisee-Neustadt)

    UKRAINA
    ostatni raz w konkursie ind.: 04.02.2024, Willingen (37. Jewhen Marusiak, 50. Witalij Kaliniczenko)
    ostatnie punkty i najwyższe miejsce ind.: 01.04.2023, Planica (18. Marusiak)
    ostatni raz w konkursie druż.: 27.11.2009, Ruka (14.)
    najwyższe miejsce druż.: 9. (29.11.2008, Ruka)
    ostatni raz i najwyższe miejsce w konkursie duetów: 13.01.2024, Wisła (9.)

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [3/5]

    KAZACHSTAN
    ostatni raz w kwalifikacjach: 21.01.2024, Zakopane (Nikita Diewiatkin, Sabirżan Muminow, Swiatosław Nazarienko, Danił Wasiljew)
    ostatni raz w konkursie ind.: 06.01.2024, Bischofshofen (43. Wasiljew)
    ostatnie punkty ind.: 05.11.2022, Wisła (29. Wasiljew)
    najwyższe miejsce ind.: 11. (Dionis Wodniew, 19.12.1992, Sapporo; Radik Żaparow, 13.03.2007, Kuopio)
    ostatni raz w konkursie druż.: 20.01.2024, Zakopane (13.)
    najwyższe miejsce druż.: 6. (11.02.2007, Willingen)
    ostatni raz i najwyższe miejsce w konkursie duetów: 13.01.2024, Wisła (11.)

    KIRGISTAN
    ostatni raz w kwalifikacjach: 05.01.2002, Bischofshofen (Dmitrij Czwykow)
    ostatni raz w konkursie ind.: 04.01.2002, Innsbruck (42. Czwykow)
    najwyższe miejsce ind.: 31. (Czwykow, 16.12.2001, Engelberg)

    KOREA POŁUDNIOWA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 22.01.2023, Sapporo (Choi Heung-chul)
    ostatni raz w konkursie ind.: 19.01.2020, Titisee-Neustadt (42. Choi H.)
    ostatnie punkty ind.: 14.03.2015, Oslo (29. Choi Seou)
    najwyższe miejsce ind.: 11. (Choi H., 26.02.2000, Iron Mountain)
    ostatni raz w konkursie druż.: 22.02.2016, Kuopio (9.)
    najwyższe miejsce druż.: 8. (27.01.2002, Sapporo)

    RUMUNIA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 04.02.2024, Willingen (Daniel Cacina, Mihnea Spulber)
    ostatni raz w konkursie ind.: 18.02.2023, Râșnov (29. Cacina, 39. Spulber, 44. Andrei Feldorean, 47. Sorin Mitrofan)
    jedyne punkty i najwyższe miejsce ind.: 18.02.2023, Râșnov (29. Cacina)
    ostatni raz w konkursie druż.: 20.01.2024, Zakopane (12.)
    ostatni raz i najwyższe miejsce w konkursie miesz.: 03.02.2023, Willingen (8.)
    ostatni raz w konkursie duetów: 13.01.2024, Wisła (13.)
    najwyższe miejsce w duetach: 19.02.2023, Râșnov (10.)

    SŁOWACJA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 22.11.2013, Klingenthal (Tomáš Zmoray)*
    ostatni raz w konkursie ind.: 09.12.2011, Harrachov (48. Zmoray)
    ostatnie punkty ind.: 18.12.2005, Engelberg (29. Martin Mesík)
    najwyższe miejsce ind.: 12. (Martin Švagerko, 14.03.1993, Oslo)
    ostatni raz w konkursie druż.: 30.01.1999, Willingen (11.)
    najwyższe miejsce druż.: dwukrotnie 11.
    *Zmoray został zgłoszony także do kwalifikacji 06.12.2013 w Lillehammer, ale nie pojawił się na starcie

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [2/5]

    FRANCJA
    ostatni raz w konkursie ind.: 04.02.2024, Willingen (23. Valentin Foubert, 49. Jules Chervet)
    ostatnie punkty ind.: 04.02.2024, Willingen (23. Foubert)
    jedyne zwycięstwo ind.: 22.01.1995, Sapporo (Nicolas Dessum)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 12): 06.12.2009, Lillehammer (3. Emmanuel Chedal)
    ostatni raz w konkursie druż.: 07.03.2015, Lahti (10.)
    najwyższe miejsce druż.: dwukrotnie 5. (ostatni raz 09.12.1995, Planica)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 28.01.2022, Willingen (7.)
    najwyższe miejsce miesz.: 7. (06.12.2013, Lillehammer i 28.01.2022, Willingen)

    GRECJA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 19.03.2015, Planica (Nikos Polichronidis)
    ostatni raz i najwyższe miejsce w konkursie ind.: 26.01.2014, Sapporo (38. Polichronidis)

    GRUZJA
    ostatni raz w kwalifikacjach: 06.01.2002, Bischofshofen (Kachaber Cakadze)
    ostatni raz w konkursie ind.: 28.11.1999, Kuopio (79. Cakadze)
    najwyższe miejsce ind.: 39. (Cakadze, 20.03.1994, Planica)

    HISZPANIA
    ostatni raz w konkursie ind.: 20.12.1992, Sapporo (59. Francisco Alegre)
    jedyne punkty ind.: 24.01.1987, Sapporo (14. Bernat Solà)

    HOLANDIA
    ostatni raz w konkursie ind.: 15.03.2015, Oslo (51. Lars Antonissen)
    ostatnie punkty ind.: 09.02.2003, Willingen (29. Ingemar Mayr)
    najwyższe miejsce ind.: 22. (Mayr, 26.01.2002, Sapporo)
    ostatni raz w konkursie druż.: 27.01.2002, Sapporo (11.)
    najwyższe miejsce druż.: 10. (09.12.2001, Villach)

    KANADA
    ostatni raz w konkursie ind.: 01.04.2023, Planica (37. Mackenzie Boyd-Clowes)
    ostatnie punkty ind.: 14.03.2023, Lillehammer (30. Boyd-Clowes)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 14): 10.12.1983, Thunder Bay (Horst Bulau)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 32): 15.12.1985, Lake Placid (3. Steve Collins)
    ostatni raz w konkursie druż.: 15.02.2004, Willingen (10.)
    najwyższe miejsce druż.: 9. (25.03.1994, Thunder Bay)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 04.03.2022, Oslo (8.)
    najwyższe miejsce miesz.: 8. (06.12.2013, Lillehammer i 04.03.2022, Oslo)

  • Wojciechowski profesor
    OUTSIDERZY W PUCHARZE ŚWIATA – wybór reprezentacji subiektywny [1/5]

    BIAŁORUŚ
    ostatni raz w kwalifikacjach: 08.03.2008, Oslo (Maksim Anisimow)
    ostatni raz w konkursie ind.: 03.02.2008, Sapporo (47. Anisimow)
    ostatnie punkty i najwyższe miejsce ind.: 18.03.2007, Oslo (24. Piotr Czaadajew)
    jedyny raz w konkursie druż.: 15.02.2004, Willingen (11.)

    BUŁGARIA
    ostatni raz w konkursie ind.: 04.02.2024, Willingen (34. Władimir Zografski)
    ostatnie punkty ind.: 03.02.2024, Willingen (21. Zografski)
    najwyższe miejsce ind.: 6. (Zografski, 24.11.2018, Ruka)
    jedyny raz w konkursie druż.: 12.01.1992, Predazzo (13.)

    CHINY
    ostatni raz w konkursie ind.: 18.02.2023, Râșnov (43. Qiwu Song, 46. Weijie Zhen)
    najwyższe miejsce ind.: 37. (Li, 22.01.2006, Sapporo)
    jedyny raz w konkursie druż.: 15.02.2004, Willingen (12.)
    jedyny raz w konkursie duetów: 19.02.2023, Râșnov (13.)

    CZECHY
    ostatni raz w konkursie i ostatnie punkty ind.: 04.02.2024, Willingen (9. Roman Koudelka)
    ostatnie zwycięstwo ind. (łącznie 17): 06.03.2016, Wisła (Koudelka)
    ostatni raz na podium ind. (łącznie 51): 06.03.2016, Wisła (Koudelka)
    ostatni raz w konkursie druż.: 20.01.2024, Zakopane (11.)
    najwyższe miejsce druż.: dziewięciokrotnie 5. (ostatni raz 09.01.2016, Willingen)
    ostatni raz w konkursie miesz.: 06.12.2013, Lillehammer (12.)
    najwyższe miejsce miesz.: 6. (23.11.2012, Lillehammer)
    jedyny raz w konkursie duetów: 19.02.2023, Râșnov (12.)

    ESTONIA
    ostatni raz w konkursie ind.: 04.02.2024, Willingen (29. Artii Aigro)
    ostatnie punkty ind.: 03.02.2024, Willingen (18. Aigro)
    najwyższe miejsce ind.: 6. (Kaarel Nurmsalu, 09.03.2014, Oslo)
    ostatni raz w konkursie druż.: 03.03.2012, Lahti (10.)
    najwyższe miejsce druż.: trzykrotnie 9. (ostatni raz 12.03.2011, Lahti)
    jedyny raz w konkursie duetów: 11.02.2023, Lake Placid (10.)

  • Markoreus stały bywalec

    Może to jeszcze nie pora, ale wypisze moje pozytywne i negatywne niespodzianki sezonu(zawodnicy)

    Pozytywne niespodzianki:
    -Paschke
    -Frantz
    -Insam
    -Imhof
    -Nikaido
    Negatywne:
    -wszyscy Polacy z wyjątkiem zniszczola
    -zajc
    -wszyscy Norwegowie z wyjątkiem lindvika
    -geiger mimo wszystko
    -zografski
    -raimund
    -jelar
    -Eisenbichler

  • Introverder profesor

    "Gdybym był Thomasem Thurnbichlerem, zabrałbym do Lake Placid Olka, Pawła, Maćka, Jakuba i Klemensa. A Dawid, Piotr i Kamil powinni zostać w Polsce i przez najbliższe trzy tygodnie postarać się naprawić trochę formę przed resztą konkursów sezonu."

    Okazuje się, że prawdopodobnie wszyscy jadą (nawet Żyła :P ;)), ale tak to widać jest, kiedy zawodnicy decydują :P. Osobiście ja na 100% zostawiłbym w kraju Żyłę, na 90% Kamila i na 65% Dawida. Pytanie oczywiście czy rezygnacja miałaby się tyczyć całego tournee po Stanach i Japonii czy tylko Stanów. Bo ja tutaj omawiam na razie rezygnację ze startu w USA, ale Kamilowi i Piotrowi dałbym przerwę w startach też w Japonii, zwł. że to wiekowi zawodnicy, a Dawida może do Japonii już posłał jakby się dało.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl