Skakać po Wirkoli

  • 2005-07-21 08:20

SKAKAĆ PO WIRKOLI
W Norwegii popularne jest powiedzenie : Skakać po Wirkoli, które oznacza wykonywanie zadania, jakie poprzednik wykonał w sposób zaskakująco dobry.
Bjoern Wirkola stał się jedną z legend norweskich skoków narciarskich. Urodził się 4 sierpnia 1943 roku w Alcie, stolicy Laponii. W tamtejszym klubie rozpoczął swoją błyskotliwą karierę. Początkowo był obiecującym zawodnikiem startującym w kombinacji norweskiej, z czasem doszedł jednak do wniosku, że najlepiej czuje się na skoczni.

Przeszedł do peletonu sław jako trzykrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni. W latach 1967,1968 i 1969 zwyciężał w klasyfikacji generalnej tego turnieju, a w dwóch następnych latach zajął drugie miejsce. W 1970 przegrał pierwsze miejsce z Horstem Queckiem (NRD) o 2,8 pkt. Wielki przegrany tego turnieju wziął na ramię zwycięzcę, pokazując w ten sposób klasę prawdziwego sportowca. Podczas TCS z przełomu 1968 i 1969 wygrał trzy konkursy i jako pierwszy miał szansę czterokrotnie stanąć na najwyższym stopniu podium. Plany pokrzyżował mu w Bischofshofen Jiri Raska. Ostatecznie zajął wtedy drugą pozycję.

Zwyciężał także dziesięciokrotnie w pojedynczych konkursach. W 1966 wygrał Mistrzostwa Świata w Oslo zarówno na normalnej, jak i na dużej skoczni. Był pierwszym skoczkiem w historii, któremu udało się osiągnąć tak niesamowity wynik podczas Mistrzostw Świata. Ten wyczyn powtórzyło tylko nieliczne grono skoczków, wśród których znaleźli się Hans -Georg Aschenbach, Gari Napałkow oraz Adam Małysz.

Jednak nie odniósł większych sukcesów na igrzyskach olimpijskich , w których trzykrotnie brał udział. Jego największym osiągnięciem było 4.miejsce na skoczni normalnej podczas olimpiady w Grenoble w 1968 roku. Złoto zdobył wtedy Jiri Raska (Czechosłowacja), a medale srebrne wywalczyli Austriacy- Reinhold Bachler i Baldur Preiml. Na skoczni dużej uplasował się na 23. miejscu. Startował także na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Innsbrucku, podczas których zajął 16. pozycję w zawodach na dużej skoczni. W 1972 roku wziął udział w igrzyskach w Sapporo. Zajął wtedy 37. miejsce na skoczni dużej.

Wirkola znany jest również z tego, iż trzy razy bił rekord świata w długości skoku. Po raz pierwszy uczynił to w 1966 w Vikersundzie, kiedy poszybował na 146m. W marcu 1969 roku w Planicy poprawił ten wynik o 10 metrów. Skoczył 156 m w drugiej serii pierwszego dnia zawodów, wyprzedzając Jiriego Raskę i Horsta Quecka (NRD). Następnego dnia pofrunął na 160 m. Jego niewiarygodny wyczyn oglądało 30 tysięcy kibiców. Trzeciego dnia Wirkola skakał słabiej, a w łącznej klasyfikacji zajął drugie miejsce z 889. pkt. Wyprzedził go Raska.

Był także rekordzistą Grosse Olympia Schanze w Ga-Pa w 1968, osiągając 92,5 m. Ustanowił również rekord na skoczni Bergisel w Innsbrucku w 1970 roku. Skoczył wtedy 98 m. W 1967 roku wygrał konkurs, przeprowadzony w ramach Holmenkollen Ski Festival. Był ośmiokrotnym mistrzem Norwegii.
Dodajmy, że Wirkola był wszechstronnym sportowcem, który nie ograniczał się jedynie do uprawiania dyscyplin zimowych. Dał się też poznać jako świetny piłkarz znanego klubu Rosenborg Trondheim, z którym wygrał mistrzostwa w 1971 roku .

Karierę zakończył w 1972 po wspomnianych Zimowych Igrzyskach Olimpijskich oraz Mistrzostwach Świata w lotach, rozegranych w Planicy. Jednak do dziś zabiera głos w dyskusjach na temat skoków narciarskich. Często krytykuje postępującą komercjalizację sportu oraz gwiazdorstwo wśród zawodników. Aczkolwiek podkreśla, iż dzisiejsze skoki różnią się o tych, z którymi on sam miał do czynienia. - My nie braliśmy udziału w tylu zawodach, lecz może przez to sami lepiej dostrzegaliśmy, co się dzieje. Nie mieliśmy trenerów filmujących każdy oddany przez nas skok. Kiedy źle nam poszło na konkursie, musieliśmy wracać do domu i nastawić się na trening, dopóki wszystko znów nie szło jak należy - mówi stary skoczek. Obecnie mieszka z żoną Sigrun i synem Tore w Trondheim.

Miejsca w konkursach Pucharu Świata,
Mistrzostwach Świata i Igrzyskach Olimpijskich
Data Miejscowość Kraj Miejsce
6.01.1972BischofshofenAUT1
4.01.1970InnsbruckAUT1
4.01.1969InnsbruckAUT1
1.01.1969PartenkirchenGER1
29.12.1968OberstdorfGER1
1.01.1968PartenkirchenGER1
8.01.1967BischofshofenAUT1
6.01.1967PartenkirchenGER1
1.01.1967PartenkirchenGER1
23.02.1966Oslo*NOR1
17.02.1966Oslo*NOR1
6.01.1965BischofshofenAUT1
5.01.1969BischofshofenAUT2
6.01.1968InnsbruckAUT2
6.01.1966BischofshofenAUT2
1.01.1966PartenkirchenGER2
3.01.1965InnsbruckAUT2
6.01.1970BischofshofenAUT3
31.12.1967OberstdorfGER3
30.12.1966OberstdorfGER3
6.02.1968Grenoble**FRA4
7.01.1968BischofshofenAUT4
30.12.1965OberstdorfGER4
28.12.1969OberstdorfGER5
27.12.1964OberstdorfGER5
1.01.1972PartenkirchenGER8
2.01.1966InnsbruckAUT13
1.01.1970PartenkirchenGER16
2.01.1972OberstdorfGER27
29.12.1971InnsbruckAUT44

*) Mistrzostwa Świata( K-70 i K-90)
**)Igrzyska Olimpijskie

Klasyfikacje Turnieju Czterech Skoczni
Data Miejsce
19691
19681
19671
19702
19652
19663

Źródło: fis-ski.com ; Jon Gangdal, „ Mika Kojonkoski, Warszawa 2005; Olav Foerde, „Winter Sports in Norway


Emilia Pyra, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10566) komentarze: (56)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Wojtku , serdecznie pozdrów Staszka od Fanki z Poznania ,
    tymbardziej , że ja interesuję sie skokami nie tylko kiedy Malysz zacząl odnosić sukcesy ale zaczelam studiować różne lektury o naszych poprzednich sportowcach.
    To naprawde przykre , kiedy sie slyszy , że sportowiec , który reprezentowal nasz kraj , i zdobywal medale , teraz poszedl w zapomnienie i popadl w chorobe
    To naprawde przykre kiedy nasze państwo nie pamieta o takich sportowcach i dzis żyją z nędznej renty na skraju ubóstwa,
    wtedy wstyd mi za nasz kraj ,
    ale pociesza mnie fakt , iż taka fundacja którą prowadzi wlasnie Adam Malysz z żoną , pomaga nie tylko mlodym sportowcom ale i takim zawodnikom , zapomnianych przez nasz kraj.

    Serdeczne pozdrowienia dla Stasia , ludzie , którzy naprawde interesują się skokami nigdy o nim nie zapomnieli.
    Pozdrawiam

  • anonim
    Jeszcze o Bobaku

    Więcej o Stanisławie Bobaku
    http://www.watra.pl/ps/najlepsi/bobak.htm
    Zapraszam. W. Szatkowski

  • anonim
    Trzymajcie kciuki za Staszka Bobaka i pomódlmy się za niego

    Stanisław Bobak wylądował niedawno w zakopiańskim szpitalu. Na wyjeździe we Francji stracił przytyomność. Wcześniej miał jakąś operację w kraju (nie wiem dokładnie co) i bardzo źle się czuł. Podobno schudł i to bardzo. Proszę wszystkich o to, byśmy trzymali za niegi kciuki i pomodlili się o jego zdrowie.
    Pozdrawiam. Wojtek/.

  • anonim
    Do P

    No to się teraz rozumiemy. Oczywiście, że nic nie sugeruję. Teraz widać, że nadajemy na tej samej częstotliwości. To cieszy.
    Pozdrawiam. W.

  • anonim

    @Wojciech Szatkowski
    Nawet mi nie przyszlo do glowy sugerować, że zapomnial Pan o Bobaku.
    Postanowilem po prostu o nim wspomnieć, widząc, że Pan tego jeszcze nie zrobil. :)
    A co się tyczy dalszej części mojej wypowiedzi, to chyba nie powiedzialem nic co byloby niezgodne z prawdą.
    Niestety, Stanislawa Bobaka przypomniano kibicom dopiero po bumie sukcesow Malysza.

  • anonim
    Poprzednicy

    W ogóle było wielu dobrych polskich skoczków:
    Łaciak,
    Hryniewiecki;
    Przybyła;
    Witke, Stanisław DAniel - Gąśienica;
    Adam Krzysztofiak;
    Tadeusz Pawlusiak,
    Józef Kocyan
    itd.itd. I też ich nie wymieniłem. Tylko dlatego, że dałem przykład, że jednym z poprzedników Małysza byli - Marusarz, Fortuna, Fijas

  • Styrian weteran
    tez sie dziwie

    @:P : tez sie dziwie , czemu tak zadko wspomina sie Stanislawa Bobaka - ja w sumie zaczolem ogladac skoki dopiero przez niego ..... Naprawde smutne , jak szybko ludzie potrafia kogos zapomniec.

  • anonim
    St. Bobak

    Oczywiście, że Bobak był znakomitym zawodnikiem. Niestety znajduje się obecnie w szpitalu w Zakopanem, i jutro idę go odwiedzić. Nigdy o nim nie zapomniałem, co sugerujesz, ja tylko wymieniłem Marusarza jako pierwszego wielkiego skoczka z Polski, z którym się liczono na świecie. Zresztą wystarczy sięgnąć po moją książkę "Od Marusarza do Małysza", życiorys Bobaka jest jednym z największych i najbogatszych.
    Bobak był świetny - 3 miejsce w klasyfikacji PŚ 1979/1980, zwycięstwa w PS, 10 miejsce na ZIO w Lake Placid. To był zawodnik czółówki. Zabiły go kontuzje i przeciążenia kręgosłupa wywołane zbyt dużymi obciążeniami - tzn. treningami z ciężarami np. siady itd. Trzymajcie kciuki za niego, bo jest w ciężkim stanie. Trzeba się mocno za niego pomodlić, bo jest źle. A relację z pobytu u Staszka w szpitalu napiszę w niedzielę.

  • anonim

    @Wojciech Szatkowski
    Przede wszystkim wielkim poprzednikiem Adama byl STANISLAW BOBAK.
    I myślę, że WSZYSCY mamy się czego wstydzić, że dopiero malyszomiania sprawila, iż tym fenomenalnym zawodnikiem, cierpiącym nędzę i schorowanym, mial się kto zainteresować.
    Nikt, kto interesuje się sportem profesjonalnie, nie może się tutaj usprawiedliwiać.
    To wlasnie Bobak, ktory (niestety) zbyt wcześnie musial przejść na sportową emeryturę mial szansę na sukcesy równe sukcesom Adama.
    Nie odniosl ich z kilku przyczyn. Dlugo by je wymieniać, choć z pewnością brak zaplecza technicznego, jakie mieli jego zachodni konkurenci byl jedną z tych bolączek polskiego sportu, ktore sprawily, ze od czasu medalu Fortuny na sukcesy w tej dyscyplinie musielismy czekać aż do stycznia 2001 roku.
    Nie zapominajmy jednak, że Bobak byl zawodnikiem wyjątkowym, by nie rzec - wybitnym.

  • anonim
    Poprzednicy Małysza

    Mieliśmy wielkich poprzedników, chociaż z pewnością skoki nie były kiedyś tak medialne jak teraz, i mniej ludzi wiedziało o naszych orłach. Teraz dzięki TV, i choćby internetowi, radiu można dowiedzieć się niemal wszystkiego.
    A dawniej? O złotym medalu Fortuny w 1972 r. ludzie dowiedzieli się z radia, gdyż nie było transmisji telewizyjnej z Japonii. Kiedyś było zupełnie inaczej.
    Takim fenomenem był na pewno Stanisław Marusarz. W 1966 r. otworzył skokiem Turniej 4 Skoczni w Ga-Pa. Skoczył ok. 70 m, ładnie z telemarkiem. Miał wtedy 53 lata! Najlepsi skoczkowie świata, w tym i Wirkola, wzięli Marusarza na ramiona i nosili po zeskoku, a dziennikarz napisał "czapki z głów przed wielkim Polakiem, weteranem skoków"!.
    Wielki szum w świecie skoków zrobił też Fortuna swoim medalem. Do dzisiaj jednak w wielu publikacjach zachodnich pisze się iż był fuksiarzem, co nie jest do końca prawdą.
    No i pamiętają skok w Planicy Fijasa na 194 m - rekord świata.
    Ale to co zrobił Małysz dla Polski i samej dyscypliny to zupełnie inna jakość. I chwała mu za to.

  • Małyszomaniak początkujący
    Książka - dyskusja

    Mam wrażenie że Adam Małysz zrobił cos czego się nawet najstarszym górala nie śniło. Wzbódził zainteresowanie i chęć zdobywania wiedzy i to nie przez chwile ale na wieki. To niesamowite jak obecnie w ludziach się zmieniły dzięki niemu potrzeby. To coś więcej niż tylko sport i wydaje mi się że właśnie dlatego że on obudził nie chęć do sportu a ducha sportu w Polsce jest wyjątkowy. Duch sportu nie tylko objawia się w samym sporcie ale również i w życiu codziennym. Dzięki za infa dotyczące wspaniałego skoczka. Czy w przeszłości był polski skoczek który tak namieszał jak Adam ? mysle że mielismy poprzedników może nie takich ale napewno wielkich.

  • anonim
    Książka o Małyszu 2

    Ja myślę, że książka jest autentyczna i całkiem dobra. Dla ludzi, których nie interesują tylko i wyłącznie statystyki, lecz skoki narciarskie "od kuchni", a zwłaszcza nasz Adam, to kopalnia wiedzy. I dziwię się tym, którzy ją kwestionują.

    Pozdrawiam. W.

  • anonim
    " Książka "

    Bardzo Tobie dziękuję za Twoją opinię na ten temat ,
    ja również tak uważam , gdyby to nie byly slowa Adama , to on sam nigdy nie zgodzil by się na publikację takiej książki.
    Jakiś czas temu na tym forum wybuchla prawdziwie swoista wojna , kiedy odsylalam coniektórych do wypowiedzi Adama wlaśnie z tej książki ,
    a są tam naprawdę bardzo ciekawe historie nawet takie , które dotychczas nie wiedzieliśmy o naszym mistrzu ,
    uważam , że warto ją mieć i warto przeczytać ,
    bardzo dziękuję Tobie za opinię na ten temat.
    Pozdrawiam.

  • anonim
    Książka o Małyszu

    Co do książki to muszę się przyznać, że jeszce jej do końca nie przeczytałem, tylko przejrzałem. Ale nawet to pobieżne zapoznanie się daje mi wrażenie autentyczności. Więć myślę, że w dużej części są to wypowiedzi Adama Małysza.
    Ponadto mistrz Adam z pewnośćią nie firmowałby ksiażki, w której by włożono mu w usta nie jego wypowiedzi. Czyli publikacji w której go trochę oszukano. To nie godzi się z jego charakterem. Kurzajewski i Szczęśny jeżdżą jak wiesz na wszystkie zawody PŚ, są blisko Małysza i spisali się nieźle. Książka jest żywa, ciekawa i warto ją mieć. Z pewnością.
    To tyle na razie moich wrażeń.
    Pozdrawiam. W.

  • anonim
    " Wojtku Szatkowski"

    Mam jeszcze jedno pytanko do ciebie.
    Ponieważ jesteś wspóltwórcą ksiązki "Od Marusarza do Malysza" ,
    powiedz mi czy czytaleś książkę wydaną w ubieglym roku pt: Adam Malysz Moje Zycie .
    I co o niej myślisz , ponieważ niektórzy kiedyś zarzucili Adamowi , że to nie są jego slowa w tej książce, i że ktoś te slowa poprostu wkladal mu do ust.
    Ja czytalam tę książkę , mam ją , jestem pod wrażeniem jej i tego co tam jest napisane.
    Uważam , że jest świetna i czekam na następną , lecz sam Adam mówi , że następna być może będzie ale dopiero po zakończeniu kariery sportowej.

    Napisz proszę kilka slów , co myślisz o tej książce. Pozdrawiam.

  • snow stały bywalec

    Oczywisicie, ze o PS :) w tym czasie moge wziac krotki urlop bo pracuje na wyspie Afrodyty :)

  • anonim
    snow

    Z biletami dla Ciebie nie będę miałproblemu, a ponadto fajnie będzie pogadać.. Napisz czy chodzi o LGP Zakopane 2005 , czy PŚ Zakopane 2006?

  • snow stały bywalec
    Wojtek

    Nie mam tej pozycji w bibliotece, ale sie o nia postaram.
    Szczerze mowiac Polski mam dosc na kilka dobrych lat (Muller i Spolka to sprawili)
    Chetnie bym obejrzal konkursy skokow w Zakopanem live :). Jezeli zapewnisz mi bilety czemu nie :)

  • anonim
    snow

    Nie wiem czy masz "Die Skispringens Encyklopaedie" Jensa Jahna i Egona Theinera, wydaną przez wydawnictwo Agon w 2005 r. Jest tam rozdział i to duży o Pucharze Świata i jego historii, punktacji itd. Jest to cenna publikacja. Mam tę książkę, więc jeśli będziesz po powrocie z Cypru kiedyś w Zakopanem to zapraszam do siebie do Muzeum Tatrzańskiego, Krupówki 10, to jeszcze pogadamy.
    Miło było podyskutować. Pozdrawiam. W

  • anonim
    do snow-mail

    Dostałem maila, dziękuję. Cieszę się, że dalej pracujesz nad historią PŚ, mam w Muzeum gdzieś list od Jaśka Nieśpiałowskiego do Ciebie z pewnymi danymi co do punktacji i różnic, o których wiesz. Pozdrawiam. W.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl