Zwycięstwo? Jeszcze nie tu i jeszcze nie teraz

  • 2005-08-29 19:41

To, że Adam Małysz nie wygrał Letniej Grand Prix w Zakopanem nie ma żadnego znaczenia. Nawet jeśli zajął dopiero 26 miejsce. Bo nasz mistrz ma w nadchodzącym sezonie tak naprawdę tylko jeden cel: olimpijskie złoto w Turynie.

Małysz start w Zakopanem traktował szkoleniowo. A w zasadzie marketingowo. Chodzi o to, że ludzie przychodzą właściwie "na Małysza", a nie na skoki. Uzyskany wynik, w kontekście tego, co może się zdarzyć na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie nie ma żadnego znaczenia. Sezon letni bowiem, to przedsięwzięcie głównie marketingowe. A gdy chodzi o aspekt sportowy to letnie wyniki w ogóle nie przekładają się na prawdziwe, zimowe skakanie. Rok temu Adam Małysz w imponującym stylu wygrał Letnie Grand Prix. Tymczasem zimą Małysz nie miał tak potrzebnego do największych triumfów błysku i stąd brak spektakularnych sukcesów na Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie.

W nadchodzącym sezonie liczą się tak naprawdę tylko Igrzyska Olimpijskie w Turynie. Objawia to wielkość idei barona Coubertina, albowiem nie ma znaczenia jak Małysz będzie skakał w Letniej Grand Prix, Pucharze Świata i Turnieju Czterech Skoczni. Liczą się tylko Igrzyska Olimpijskie.

Jeszcze bardziej niż zwykle uwidocznia się rodzaj magicznego "tu i teraz", co jest istotą Igrzysk Olimpijskich i do legendarnych rozmiarów podnosi wagę olimpijskiego medalu. Najlepsi skaczą wtedy najlepiej, gdy jest to najbardziej potrzebne. I właśnie po tym poznajemy prawdziwych mistrzów.

Małysz na pewno na Igrzyskach Olimpijskich powalczy najwyższe cele. Ten sam Małysz, który w sobotę był 26. w Zakopanem.


Mateusz Nycek, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8529) komentarze: (49)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Barnaba doświadczony
    Wszyscy musimy..

    @ FAN ADAMA MAŁYSZA
    Raduję się niezmiernie z Twojego powrotu na forum pod uznany, markowy nick.
    Szkoda mi osobiście, że tak późno opublikowałeś ten wspaniały tekst (31.08.2005 r. g. 21.17.), gdyż akurat wielu z nas było zaabsorbowanych popisami, być może, na(za)stępcy Adama, ponadto wiodący artykuł „spadł” z ekranu monitora zwyczajnym biegiem wydarzeń wynikających z kalendarza sportowego. Jednak przedstawiony przez Ciebie temat pozostanie nadal aktualny, co najmniej do zakończenia IO.
    „Wszyscy musimy spasować. Już. Od teraz „- może brzmieć jako prowokacja dla bezgranicznych fanów naszego Arcymistrza.
    Dla mnie jednak wezwanie to jest frapujące. Odebrałem je, sądzę właściwie, jakby czapkę ozdabiającą głowę (wypowiedź)pełną mądrości i realizmu.
    Utrzymujmy na naszym forum przez cały rok taki poziom wymiany poglądów i opinii.

    PS
    Przy sposobności pozwolę sobie, moją fascynację, niczym odsyłacz powtórzyć na bieżącej stronie.

  • anonim
    W.Szatkowski

    Oj , troszke się nie zgodze tym razem .
    Dziś wrócila moja znajoma z Zakopanego ,
    byla tam i widziala wszystko ,
    byla bardzo blisko Adama , kiedy po skoku swoim ostatnim przechodzil kolo kibiców ,
    byl jak zwykle uśmiechnięty i radosny ,
    orzystawal i rozdawal autografy , tyle na ile pozwolila ochrona , bo bylo trudno się przebic przez tych ochroniarzy .
    Adam nie zaslanial twarzy nartami , nigdy tego nie robi i tym razem po tak kiepskich skokach też nie .
    Napewno nie byl zadowolony ze swoich skoków ale też nie byl zalamany ,
    myślę , że to nie byla jeszcze odpowiednia pora na Adama aby wygrać letnie skakanie.
    Pora przyjdzie zimą , ja w niego wierzę , jak zwykle zresztą , wiem , że to mistrz w swoim fachu i nie odpuści tak latwo.
    Pozdrawiam.

  • anonim

    Obawiam się , żę mmm , może miec rację ,
    jesli Adam nie trzepnie nogą porządnie w podlogę , i nie powie , że psycholog jest niezbędny , zaczynam miec powazne , wątpliwości , co do Turynu ,
    Adam ma problemy z koncentracją , zawsze mówil o oddaniu dwóch dobrych skoków ,
    teraz myśli tylko o tym , co robic i jak się dobrze odbic ,
    tylko praca z psychologiem może przynieść pozytywne efekty , nie jest keszcze aż tak póżno , może Panowi z PZN obudzą się ,
    może ludzie którzy otaczają Adama sami nareszcie dojdą do tego , byle szybko , bo czas ucieka.I może być wielka kicha.

  • anonim
    @Matylda :)))))))))))))))))

    Na razie mam jedno hasło - Adaś tupnij łapką i powiedz, że psycholog jest niezbędny [najlepiej p. Blecharz]! A nie marudź, że nie możesz sie skoncentrować!

    Bo Edi sie tylko na ciemną strone mocy nadaje, jako asystent Dartha Vadera ;-)

    Gdzieś ty widziała smoka ścinanego gilotyną????? Żaden rycerz z takim sprzętem nie ganiał za smokami :-)

  • Matylda weteran
    mmm_krakow

    ===Mojego ulubieńca moge zanieść na skrzydłach po złoto, tylko nie wiem, co na to FIS? :-)===

    Po raz pierwszy czytam z przyjemnością Twoje słowa. FIS tu nie ma nic do gadania, nieś go na tych mocnych wyimaginowanych skrzydłach pisząc nam tutaj piórem i pazurem po królewsku, po wawelsku, po monarszemu, po smokosku... dodając otuchy i wiary w lepsze jutro.
    Ehhhh... jak znam życie i mmm_krakow to już za pół godziny znowu stanie po ciemnej stronie księżyca, a tam znowu tylko mizeria, mizeria, mizeria... i Edi.

    PS
    A na gilotynie głowy tracili również monarchowie, ot chociażby Marie Antoinette wraz z małżonkiem Ludwikiem XVI.

  • anonim
    mała korekta :0

    "łuska nie spadła" - ojj, przy szybkim pisaniu klawiatura mi sie zacina :(

  • anonim
    @Matylda :)))))))))))))))))

    Gilotyna? A feee... To dla ludu...Smok wawelski jest smokiem królewskim i tylko Szczerbcem ściąc go można :-) A rozkaz taki może wydac tylko gospodarz Wawelu ;-)
    Więc odkąd Wawelem rządzą biskupi krakowscy, a nie monarchowie, to mi łuska z grzbietu nie spał ;-) :))))))))))))

    Mojego ulubieńca moge zanieść na skrzydłach po złoto, tylko nie wiem, co na to FIS? :-)

  • Matylda weteran
    A może tak gilotyna? Co na to smok?

    @mmm_krakow

    Siarczana owieczka to stara śpiewka, a rasowe smoki i tak sobie z taką atrapą poradzą, przełkną nie takie szkarady i dalej zieją "miłością" do skoków narciarskich, a szczególnie do...
    A skrzydła zaraz proszę wysłać pocztą lotniczą do Ramsau, adresat: Twój "ulubieniec" Adam Małysz.

    @Fanka
    Nie płacz, Fanko, nie płacz, wszyscy mamy się całkiem dobrze, sztylet na powrót schowany w familijnej szkatułce, a i Basia Niewiadomska żyje, obserwuje, notuje i pisze dalej na tym forum. Czyli alles in Ordnung, jak to mawiali starzy Polanie używając pięknej miodkowej polszczyzny.

  • anonim
    @Matylda :))))))))))))))))))))

    Myślałam, że mnie wyślesz na tamten świat, jak na rasowego smoka przystało ;-) Podrzucając owieczke nabitą siarką ;-)
    Bo na to, żebym spadła z Wiezy Mariackiej raczej nie licz, przecież smoki [płci obojga] mają skrzydła ;)))))))))))))

  • anonim

    O rany , z tej poezji to można niezly film nakręcić , może następną część Romea i Julii ??
    nie , żartuję , ale niezle sie ubawilam :)))
    ale nie wbujajcie sobie sztyletów , ani mieczów , w plecy , nie warto , czyż nie lepiej żyć w zgodzie???
    w pewnym momencie aż lza mi się zakręcila w oku , gdyz jestem z natury sentymentalna ,
    proszę was , bo się calkiem rokleję :)))))
    Juz braknie mi chusteczek , :)))
    Boże co za dzień ... Pozdrawias was .

  • Matylda weteran
    Agatha Christie też by się nad nami zlitowała

    Miły Barnabo,
    nie mogę przejść obojętnie, sztywno i z podniesionym arogancko podbródkiem obok tak gorącej prośby. Małyszomaniak zagubi się w labiryncie korytarzowych rozwiązań architektonicznych Pałacu Kultury i Sztuki Koronkarskiej. Umknę tym morderczym zamiarom bezecnego osobnika niczym motyl w letnie popołudnie. Stoję przed Tobą z wypucowanym sztyletem dziadka Alojzego, patrzę w Twe mądre oczy i czekam... i zadaję sobie pytanie: Czy złoty turyński medal jest naprawdę wart Zachodu, Wschodu, tylu pięknych i młodych żyć oraz naszej przyjaźni? A kto Ci będzie wieczorami umilał czas na tymże forum? No kto? kto? kto? jeśli nie Matylda.
    Wirtualnie buziaki, tylko się nie czerwień!

    PS
    A Pola z austriackimi korzeniami zostawimy jak najbardziej przy życiu. Przyda się jeszcze Adamowi i Kuttinowi ze swoim doświadczeniem.

  • Barnaba doświadczony
    Jak słdko jest umierać od sztyletu Przyjaciółki

    @ Matylda, chyba nawet kiedyś zakpić warto.
    Co prawda, wolałbym zejść bezpowrotnie z tego padołu przez zastrzelenie (rozsterzelanie), najlepiej z dawnej austriackiej broni palnej, jako mający akurat sentyment do historycznych dzisiaj rodzinno-terytorialnych koneksji austriackich. Co jednak zrobić z Polem, mającym autentycznie austriackie korzenie, po mieczu.
    Oświadczam Tobie:nie poluję na ustriackich czarowników,nigdy też nie spaliłbym ich na stosie.
    Wyznaję CI mój zawód:dlaczego za kata wybrałaś sobie Małyszomaniaka, na miejsce egzekucji natomiast czeluście Pałacu Kultury, toć jest ode mnie o rzut beretem. Błagam Cię na kolanach zmień zapis swojej ostatniej woli!!!
    Jak przystało na mężczyznę (z siódmą) klasą, daruję CI niczym indykowi życie, co zwyczajowo przysługuje tylko prezydentowi USA .
    Daruję, daruję, przysięgam!!!
    Potem już mogę zginąć z Twoich Rąk, nawet od dziadkowego sztyletu, nawet za Kuttinna, w sprawie którego nawet odszczekałem już wcześniej moje krytyczne spostrzeżenia.
    Jak słodko jest umierać od sztyletu internetowej Przyjaciółki.Wszyscy mi tego już zazdroszczą...
    Tylko kto będzie czytał Twoje posty, napisz kto?kto?kto?no kto? jeśli nie JA..

  • Matylda weteran
    Ku pokrzepieniu serc i humoru

    autor: mmm_krakow

    ===Jest to w sumie dość dziwne postawienie sprawy w stylu "nie martwcie sie, że dziś wycieram bulę, na IO na pewno będzie złoto"...
    A jak nie będzie?===

    Jest tylko jedno wyjście: zbiorowe (samo/za)bójstwo kibiców na czele z redakcją. Podobno Basia Niewiadomska kupiła sobie już stryczek po promocyjnej cenie, Tadeusz Mieczyński nabył pistoletów dwie sztuki, dla siebie i Joanny Będzieszak i zginie (niestety) w pojedynku z rąk tej uroczej redakcyjnej koleżanki. Joanna natomiast wykopyrtnie się na skórce banana podrzuconej przez Barnabę, ja z kolei wypolerowałam sztylet dziadka Alojzego i wbiję go w pierś mego przyjaciela (przepraszam Barnabo, że tak krwisto zginiesz - siła wyższa). Snow przebierze się za ducha Brunhildy i zjawi się pod oknem Fanki, która to ma lęk przed ciemnością i białymi damami... (szkoda mi Ciebie Fanko, ale zawał serca murowany). Styrian zaprosi Snowa na urodziny cioci, która zaserwuje obu panom oraz pozostałym gościom bardzo smakowitą zupę grzybową, po której to tylko i wyłącznie Snow poczuje zamęt w głowie i ucisk na piersi. A że całe zdarzenie będzie miało miejsce w nieszczęsnym mieście Łodzi karetka przyjedzie migiem i sanitariusze zaaplikują naszemu nieodżałowanemu znawcy skoków narciarskich lek na wszystko zło zwany pawulonem - coż za pech! Ania Szczepankiewicz zabije się własną ręką, podczas gdy Styrian wpadnie w tryby zdemolowanej windy z lat 60-tych... uhhh tylko miazga z niego zostanie. Małyszomanka wypadnie z okna biurowca Ministerstwa Sportu, Muzyki Ludowej i Rekreacji, Boya wciągnie do wody dużachny szczupak podczas wędkowania, a że Boye nie potrafią pływać... bul... bul... bul... Hubi i Du Du zginą w katastrofie samolotowej (a mówiłam nie używać komórek podczas lotu, cała elektronika szwankuje, dobrze Wam tak!), Wojtek Szatkowski rzuci się pod pędzący Orientexpress z W-wy do Istambułu, na Makavelego będzie czekał wąż boa pod łóżkiem, podłożony przez Ciekawego... Małyszomaniak udusi Matyldę w ciemnym korytarzu Pałacu Kultury i Sztuki Koronkarskiej...
    A na sam koniec tychże tragicznych śmierci jenda fanka z Krakowa rzuci się podczas hejnału z Wieży Mariackiej wprost na Adasia M...ickiewicza. Sukiennice odetchną z wielką ulgą, skończy się bezowocne polowanie na austriackich czarowników i palenie ich na forumowych stosach. Studenci medycyny, filozofii oraz stosunków międzynarodowych już się często skarżyli w ratuszu na swąd podczas wykładów...

  • małyszomanka doświadczony

    Chyba jednak największym problemem jest brak psychologa. Kiedyś Adam jak mantrę powtarzał o dwóch dobrych skokach. Teraz mówi, że na zawodach jest spięty, bo chce pokazać, ze wciąż może wygrać. To nie wróży niczego dobrego.

  • anonim

    I jeszcze jedno , jeśli , nawet teraz , szybko nie znajdzie się ktos , kto może pomóc Adamowi , od strony psychologicznej ,
    bo do Igrzysk jeszcze pol roku prawie ,
    to widze klopoty , stres i nerwy mogą wygrać ,
    Adam sam sobie nie jest wstanie w tej kwestii pomóc .
    Ale to zadanie dla sztabu szkoleniowego , może pomyślą nad tym , jeszcze nie jest aż tak póżno.

  • anonim
    Przecież , to widać!!!

    Jednym okiem widac , że Adam ma największe problemy wlasnie z trafianiem w próg , trąbie o tym od samego początku ,
    poprawil bardzo styl , sylwetka w locie jest bardziej plynna ,
    ktos kto ogląda Adama od lat , zauważa jednym okiem , co sprawia mu klopoty ,
    ale jesli już dziś , teraz będziemy tu zakladac , że Adam MUSI , zdobyc zloto ,
    to niestety czarno to widzę ,
    nie mamy prawa niczego od niego żądać , możemy conajwyżej oczekiwac , że bedzie ok ,
    ja tez tak mysle jak W.Szatkowski ,
    Adam jest wojownikiem , już przez tyle lat udowodnil , że nie popuści , nie podda się bez walki , będzie walczyl o ten najwyższy stopień podium ,
    dla mnie jako jego kibica , jeśli będzie to drugie czy trzecie miejsce lub nie bedzie go wcale , będzie to wspaniale widowisko , równa walka dla wszystkich i wsopaniala rywalizacja , a jak będzie ?? zobaczymy.
    Ale już dzis nie zakladajmy , że on coś MUSI , Adam jesli będzie w tym jednym dniu w dobrej dyspozycji , dobrym zdrowiu , i wszystko uloży się w doskonalą jedną calość , to może sprawić i sobie i nam milą niespodziankę.

  • anonim

    Między Mikeską a Tajnerem był jeszcze p.o. trener - Fijas :D
    Ale to Mikeska zatrudnił dr Blecharza, nie kto inny...

  • Styrian weteran

    @mmm krakow : a powinien sie uwazac ? ;-)))) Biorac pod uwage ze w Polsce liczy sie tylko......... ZLOTO !!!!!! ;-)))) ciezko by mu bylo dowiesc ze jest cos wart ;-))).
    Chyba sama bys go spalila na stosie za forme w ktorej sie znajdowal Malysz przed przejeciem kadry przez Tajnera ....... ale wtedy jeszcze nie bylo stron interenetowych na temat skokow ;-))))

  • Styrian weteran

    @mmm krakow : na MS zlota nie bylo ..... I zyje dalej i skokami inetersuje sie nadal ..... Nic to nie zmieni u mnie :-)))) a u innych ? Nie wiem...... Pewnie czesc sportowcow zakonczy kariere . Obojetnie czy wywalcza zloto czy nie :-))) .

  • anonim
    Mr Szatkowski

    W dzisiejszym "Dzienniku Polskim" jest cały felieton na ten temat - taki właśnie jest wniosek - widać, że brakuje "profesorów", którym podziękowano za współpracę w niezbyt elegancki sposób.
    Najgorsze jest to, że chyba powrót nie jest możliwy, mam wrażenie że dr Blecharz obraził sie na maxa, w szczególności o gadkę samego Adama "o wypaleniu układu", natomiast prof. Żołądź niby zgadza sie na powrót, ale stawia bardzo wysokie żądania finansowe, które, z kolei nie widzą sie "sponsorowi" Ediemu F.
    W Polsce są też i inni fachowcy w tej dziedzinie, nawet z tytułami profesorskimi, sęk w tym, że trener Kuttin uważa się za tak genialnego, że o współpracy z psychologiem dla kadrowiczów nie chce w ogóle słyszeć.
    Smutne, bo nawet p. Mikeska nie uważał sie za aż takiego geniusza :(

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl