Poczet skoczków polskich: Henryk Mueckenbrunn – skoczek narciarski i przemytnik

  • 2005-11-16 16:32

Henryk Mückenbrunn - skoczek narciarski i przemytnik

Jednym z najbardziej ciekawych skoczków zakopiańskich w latach 20. Henryk Mückenbrunn (SN PTT) skoczek narciarski, mistrz Polski w latach 1924, 1925 i mistrz Czechosłowacji, fot. ze zbiorów Wojciecha Szatkowksiegobył Henryk Mückenbrunn. Był zawodnikiem bardzo wszechstronnym i należy opowiedzieć o jego wyczynach na skoczni w Jaworzynce i na Krokwi. Słynął ze zjazdów na jednej narcie spod progu Krokwi, stylowych skoków, a także z tego, że, jak głosiły nieoficjalne wieści, brał udział w przemycie złota przez granicę francusko-włoską.

W roku 1921 dzięki staraniom SN PTT powstała średniej wielkości skocznia w Dolinie Jaworzynki, gdzie możliwe były skoki ponad 20 metrów. Mückenbrunn był pierwszym jej rekordzistą i rekordzistą Polski w długości skoku. Podczas konkursu rozegranego 1 stycznia 1922 r. zwyciężył osiągając największą odległość - 24 metry, był to ówczesny rekord Polski. 38 m skoczył na skoczni w Sunavie. To był jego drugi rekord Polski w karierze. W 1924 r. rozegrano na jaworzyńskiej skoczni wielki konkurs z udziałem zawodników SN PTT, LKS "Czarni" I LKS "Pogoń" ze Lwowa oraz z krakowskiego klubu TTN. Mückenbrunn zwyciężył w tym konkursie i oddał najdłuższy skok - 24, 5 m. Zresztą zwyciężał w Jaworzynce wielokrotnie, a nie było to łatwe wobec innych zdolnych skoczków jak: Franciszek Bujak, Edward Kaliciński, Stanisław Gąsienica - Sieczka i Aleksander Rozmus. Mückenbrunn zwyciężał w konkursach skoków do mistrzostw Polski w Jaworzynce w latach: 1924 i 1925. Zwyciężał także poza granicami ukochanych Tatr i podczas konkursu skoków na zawodach międzyklubowych w Bielsku (skocznia na Kamitzer-Platte) zajął pierwsze miejsce i oddał najdłuższy skok w konkursie - 21 m. Był też mistrzem Czechosłowacji w Novem Meste (1926).

Mückenbrunn słynny był też w Zakopanem z akrobacji narciarskich jakich dokonywał pod Krokwią, a M. Maurizio-Abramowicz tak o nim pisał: ...Pamiętam, jak jeszcze za zakopiańskich czasów zabawialiśmy się zwożeniem spod skoczni na Krokwi jajka na łyżce trzymanej w jednej ręce. Henio zawsze wygrywał tę "konkurencję. Praktykowaliśmy też inny rodzaj zabawy, polegający na zjeździe spod progu skoczni na Krokwi na jednej narcie, gdy drugą się trzymało wysoko nad głową w pozycji poziomej. Musiała być unoszona w płaszczyźnie równoległej do drugiej ręki poziomo ułożonej. Istniała cała klasyfikacja takiego zjazdu w punktacji podobnej do skoków. Zapewniam, że to nie takie łatwe, jak się może wydawać! Henio oczywiście zawsze wygrywał ! Miał mięśnie ze stali, a kości, podejrzewam - chyba nie posiadał. Podczas otwarcia Krokwi 22 marca 1925 r. Mückenbrunn był drugi w konkursie skoków na nowej skoczni zaraz za Stanisławem Gąsienicą-Sieczką, który ustanowił wtedy pierwszy rekord skoczni - 36 metrów.

Mückenbrunn zdobywał także laury narciarskie w biegach sztafetowych jako zawodnik SN PTT i w barwach 3 Pułku Strzelców Podhalańskich z Bielska na wojskowych zawodach rozegranych w marcu 1926 roku. Spoglądając na wyniki Mückenbrunna sprzed lat zwraca uwagę fakt, że przeważnie był pierwszy, albo plasował w czołówce. Jego sukcesy w Polsce i Zakopanem kończą się w roku 1926, wtedy bowiem zostaje na stałe w Chamonix. Po wojnie, gdy narciarze polII. Zawody Międzynarodowe w Zakopanem. Zwycięska drużyna polska: od lewej Franciszek Bujak, Aleksander Rozmus i Henryk Muckenbrunn, fot. Schabenbeckscy zawitali do Chamonix był kierownikiem polskiej ekipy. W 1956 r. w Valee Blanche, dopadła go śnieżna kurniawa, z której nie wyszedł cało. Okoliczności śmierci Mückenbrunna są także dosyć tajemnicze. Aleksander Schiele pisał, że w marcu 1956 r. ratownicy z Chamonix znaleźli na stokach Doliny Valee Blanche zwłoki trzech ludzi: słynnego przewodnika Paula Demarchi, Fryderyka Ebla (Polaka z pochodzenia) i Mückenbrunna. Wiadomo, że narciarze wyruszyli na swoją ostatnią jak się okazało wędrówkę, w wielkim pośpiechu i zadymce śnieżnej. Dodatkowo wiemy, że Ebel znany był jako "König der Goldschmugler" - czyli "król przemytników złota i był multimilionerem, przeciwko któremu policja wysuwała bardzo poważne zarzuty uprawiania przemytu na wielką skalę. Narciarze podążali na włoską stronę przez Przełęcz Geant-Courmayer i tam zaskoczyła ich tak ciężka burza śnieżna, że wszyscy zamarzli. Na temat tajemniczej śmierci w górach ukazało się kilka artykułów w prasie niemieckiej i francuskiej. W ten tajemniczy sposób dopełniło się z pewnością niezwykłe życie Henryka Mückenbrunna, jednego z narciarzy SN PTT i człowieka, o którym śmiało można powiedzieć, że urodził się i zmarł na nartach.


Wojciech Szatkowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11490) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Barnaba doświadczony

    @WSzatkowski

    Słowa uznania! Jeszcze jedna fascynująca lektura. (Spóżniona, z powodu wyjazdu).Raz jeszcze gratuluję.

  • jozek_sibek profesor
    Początki sportu.

    Dawniej gdy sport raczkował, można było odnośić sukcesy, w kilku różnych dyscyplinach sportu. Bracia Kucharowie są tego dobitnym przykładem.

  • anonim
    dawni skoczkowie

    Bardzo ciekawy artykuł. Chetnie bym przeczytał także wspomnienie o Stefanie Dziedzicu, moim byłym trenerze 50 lat temu który był prawdziwym fenomenem, gdyż był mistrzem Polski najpierw w biegach i skokach w HKN Zakopane, a potem w konkurencjach zjazdowych w AZS Zakopane, czyli najbardziej wszechstronnym zawodnikiem w historii polskiego narciarstwa po wojnie.

  • Du Du doświadczony

    Tradycyjnie bardzo ciekawy artykuł.Mnie zainteresowała tajemnicza śmierć tego sportowca. Pozdrawiam.

  • anonim
    W. Szatkowski

    I wlasnie o to chodzi , o pisanie takich artykulów , o latach bardzo odleglych ,
    o sportowvach ,
    to niesamowite czytać , że Stanislaw Gąsienica , ustanowil wtedy rekord skoczni na Wielkiej Krokwi , na 36 metrów,
    jestem ciekawa jak wtedy wyglądala skocznia , napewno inaczej ,
    z której belki wówczas się skakalo ?
    czy to nie ciekawe ? dla mnie tak , porównując dzisiejsze wyczyny skoczków ,
    do sportowców z tamtych lat , to prawdziwa przepaść ,
    to naprawdę ciekawe , będę czytać wszystko co napiszesz , rzeczywiście malo jest informacji o latach 20-stych , o sportowcach , czasem mozna się na coś natknąć , ale informacji jest bardzo malo.
    Życzę Tobie wszystkiego dobrego i następnych takich ciekawych artykulów.
    Pozdrawiam

  • anonim
    Podpis pod zdjęcie

    Na zdjęciu Muckenbrunn to ten z prawej.

  • anonim
    Fanka - podziękowania

    Dziękuję Ci Fanko za komentarz.
    Choćby po ilości komenatrzy do tego tekstu widać jak mało jest w sieci informacji o skokach w latach 20 i 30. Będę się więc starał, w sposób w miarę ciekawy, pokazać naszych skoczków z tamtych lat... Ich życiorysy są za to jak życiorysy Sitting Bulla i Szalonego Konia, ciekawe i pełne zadziwiających wręcz wydarzeń, jak choćby życiorys Mikiego Mueckenbrunna. Zachęcam do komentarzy i pozdrawiam wszystkich.

    Wojtek - autor.

  • anonim

    Cóż mogę powiedziec o tym sportowcu ,
    tlko tyle , że poprostu to zbyt odlegle czasy dla mnie i go nie znam ,
    ale poznalam go co nie co , dzięki jak zwykle bardzo dobremu artykulowi
    p.W.Szatkowskiego , gratuluje pisarskiego talentu .

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl