Juliane Seyfahrt: "Telefon w domu się urywał"

  • 2006-03-20 22:19

Juliane Seyfahrt ma zaledwie 16 lat, a już należy do absolutnej światowej czołówki skoków narciarskich pań. Ta młodziutka Niemka w minionym sezonie znokautowała rywalki w walce o tytuł Mistrzyni Świata Juniorów w słoweńskim Kranj.

Skijumping.pl: Zdobyłaś złoty medal na Mistrzostwach Świata Juniorów w Kranj. Czy było to dla Ciebie zaskoczeniem?

Juliane Seyfahrt: Nie spodziewałam się tego zwycięstwa. Pojechałam tam, z zamiarem oddawania po prostu dobrych skoków. Już na treningu szło mi naprawdę dobrze i w każdej serii byłam pierwsza. W konkursie po prostu powtórzyłam to jeszcze dwa razy.

Skijumping.pl: Jak się czułaś po tym wspaniałym zwycięstwie?

Juliane Seyfahrt: Udział w zawodach dał mi dużo radości i dobrej zabawy i niezwykle zadowolona byłam z tych wyników. Mimo wszystko byłam tym wszystkim trochę zaskoczona.

Skijumping.pl: Kogo najbardziej obawiałaś się w walce o złoto?

Juliane Seyfahrt: Silna była również Atsuko Tanaka, reprezentująca Kanadę, ale w konkursie wygrałam z nią z przewagą ponad trzydziestu dwóch punktów, co było naprawdę dużym wyczynem.

Skijumping.pl: Jak się czujesz, skacząc tak daleko?

Juliane Seyfahrt: Ogromnie lubię takie dalekie skakanie, ponieważ przypomina latanie, co jest wspaniałym uczuciem.

Skijumping.pl: Czy stałaś się popularna po swoim sukcesie w Kranj?

Juliane Seyfahrt: Tak, ten sukces sprawił, że naprawdę stałam się znana w Niemczech. Po MŚJ w Kranj telefon w domu się urywał, pisały o mnie niemal wszystkie gazety. Za kilka tygodni wystąpie także w programie sportowym stacji telewizyjnej - ZDF.

Skijumping.pl: Podoba Ci się ta sława?

Juliane Seyfahrt: Tak, lubię popularność, ale czasem też potrzebuję czasu dla siebie i nieco prywatności.


Skijumping.pl: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze skokami?

Juliane Seyfahrt: Gdy byłam mała, zawsze mówiłam, że chcę skakać na nartach, ale moi rodzice mi zabraniali, mówili że to nie jest sport dla dziewczyn. W końcu, gdy miałam 10 lat zaczęłam uprawiać biegi narciarskie. Zawsze oglądałam skaczących chłopaków i niemal codziennie prosiłam swojego trenera "Chcę też skoczyć, chcę też skoczyć!". Pewnego dnia powiedział, "No dobrze, spróbuj". Poszło mi całkiem dobrze i bardzo mi się podobało, więc trenowałam dalej. Teraz uczęszczam do szkoły sportowej w Oberhofie, co bardzo mi pomaga.

Skijumping.pl: Czy skoki są u Ciebie sportem rodzinnym?

Juliane Seyfahrt: Tak, mój dziadek też był skoczkiem narciarskim. Mam też dwóch młodszych braci - bliźniaków. Mają po osiem lat, ale na razie nie uprawiają skoków, nie chcą.

Skijumping.pl: Miałaś kiedyś w swojej karierze jakieś poważne upadki, kontuzje?

Juliane Seyfahrt: Czasem zdarzają mi się wywrotki, ale nie były one nigdy poważne, zakończone kontuzją.

Skijumping.pl: Jesteś najwyżej sklasyfikowaną zawodniczką niemiecką. Czy czujesz się liderem drużyny?

Juliane Seyfahrt: Oj, nie, nikt nie powinien mówić tak o sobie, zresztą jestem najmłodsza w ekipie. Można jedynie powiedzieć, że jestem najlepszą Niemką w Pucharze Kontynentalnym 2005/2006.

Skijumping.pl: Jak oceniasz swoje skoki w finałowym konkursie, w Vaaler?

Juliane Seyfahrt: Poszło mi niezbyt dobrze, ponieważ w pierwszej serii źle przygotowane były tory na rozbiegu, przez co wypadały mi z nich narty, a finałowy skok też pozostawiał sporo do życzenia.


Skijumping.pl: Jednak z całego sezonu jesteś chyba zadowolona?

Juliane Seyfahrt: Tak, jestem bardzo zadowolona z minionego sezonu w moim wykonaniu. Wygrałam w Vikersund, a w klasyfikacji generalnej zajęłam piątą lokatę.

Skijumping.pl: Jak odbierają cię skaczący chłopcy?

Juliane Seyfahrt: W Vikersund skakałyśmy razem z mężczyznami, w Pucharze Kontynentalnym i było naprawdę świetnie. Wszyscy byli przyjaźni i pozytywnie do mnie nastawieni.

Skijumping.pl: Chciałabyś wystartować na Igrzyskach w Vancouver?

Juliane Seyfahrt: Tak, bardzo, ale abyśmy zostały dopuszczone do nich to najpierw musimy wystartować w Mistrzostwach Świata i mam nadzieję, że nastąpi to już w Sapporo.

Skijumping.pl: Jakie masz plany na najbliższy sezon?

Juliane Seyfahrt: Nie chcę mówić o konkretach, ale chciałabym po prostu dobrze skakać latem, a następnie mieć dobre wyniki w Pucharze Kontynentalnym i utrzymać formę do kolejnych Mistrzostw Świata Juniorów.

Skijumping.pl: Dziękuję bardzo za rozmowę i życze powodzenia.

Zobacz zdjęcia z finału Pucharu Kontynentalnego Pań w Vaaler »
Zobacz więcej informacji o Juliane Seyfahrt »


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8731) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    :( \ :D

    Jejku, jak ja jej zazdroszczę... Czemu mnie takie szczęście nie spotkało i nie urodziłam się gdzieś w górach i gdzie dano by mi szansę oddać choć jeden skok :( Jestem też dumna z Ciebie, Juliane, że robisz to, co kochasz i jeszcze tak dobrze :) Oby tak dalej, życzę powodzenia :)

  • anonim

    skoro tak wczesnie juz zaczal sie cyrk wkolo niej moze bardzo szybko popasc w syndrom wypalenia... miejmy nadizeje ze nie
    powodzeia takim mlodzikom, przydadza sie kiedys

  • anonim

    no nie bardzo unas moze zaistniec skoki kobiece nie w tym gronie w niemczech jest szkolenie a jest moze juz kalendarz na przyszły sezon wie ktos?

  • olek_solec weteran

    Zgadzam się z alonzem O_O

  • Malyszomaniak profesor
    Troche nie na temat :)

    Kalendarz LGP 2006:
    LGP TERMINY :
    05-08-2006 Hinterzarten Niemcy HS 108 (K-95)
    06-08-2006 Hinterzarten Niemcy HS 108 (K-95)
    09-08-2006 Val di Fiemme Włochy HS 134 (K-120)
    12-08-2006 Einsiedeln Szwajcaria HS 117 (K-105)
    14-08-2006 Courchevel Francja HS 132 (K-120)
    26-08-2006 Zakopane Polska HS 134 (K-120)
    02-09-2006 Kranj Słowenia HS 109 (K-100)
    09-09-2006 Hakuba Japonia HS 131 (K-120)
    10-09-2006 Hakuba Japonia HS 131 (K-120)
    03-10-2006 Oberhof Niemcy HS 140 (K-120)

  • anonim

    bardzo miła i fajna dziewczynka :)

  • anonim

    Zapomnijcie o osobistym trenerze dla dziewczynek z PZNu on najchętniej by zlikwidował inne dyscypliny jak skoki zobaczcie co sie dzieje z pokrewnym sportem kombinacją norweską mają ją głęboko w ....

  • anonim

    Nasza najstarsza skoczkinia ma dopiero 13 lat ! Pozostałe są jeszcze młodsze !
    Czy PZN pomyśli by dać im osobnego trenera, jak to zrobili Czesi ???

  • MarcinBB redaktor
    panie skaczą już w wielu krajach

    tylko w naszym zaścianku jakoś o to trudno. Cieszyć się mozna że chociaż w memoriale Makuszyńskiego w tym roku wystąpiło kilka dziewczynek. Może to jakiś zwiastun... oby.
    A Juliane Seyfahrt nie tylko utalentowana ale i urocza.

  • Karolina doświadczony

    Mam nadzieję, że niedlugo Polki będą też skakać tak daleko i jeszcze dalej!!

    Na tym pierwszym zdjęciu wygląda na 12 lat, a nie na 16... Jejku jak fotografia zmienia człowieka :o/

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl