Wypowiedzi po sobotnim konkursie w Sapporo

  • 2007-02-25 03:16

Pierwszy konkurs Mistrzostw Świata na japońskiej Okurayamie obfitował w liczne niespodzianki. Na podium znaleźli się, całkiem nieoczekiwanie Roar Ljoekelsoey i Harri Olli. Ci natomiast, którzy liczyli na wygraną, musieli obejść się smakiem.

Sukcesu Wojciecha Fortuny z 1972 roku nie udało się także powtórzyć Adamowi Małyszowi, który zajął 4. miejsce. Simon Ammann natomiast nie mógł uwierzyć we własny sukces.

Po konkursie popularny Simi nie krył radości, ale także zaskoczenia "Obecnie odniosłem więcej sukcesów na najważniejszych imprezach, niż w Pucharze Świata. Wiem, że jestem silny, a w głowie mam ciągle obrazy przedstawiające te wielkie chwile."

Jak jednak dodaje, już podczas lądowania wiedział, że mu się uda, i że zloty medal ma już pewny.

W przeciwieństwie do Simona, Austriacy nie mają się z czego cieszyć, gdyż do Sapporo przyjechali jako pretendenci do medali, a dzisiaj musieli się obejść smakiem.

"Jestem bardzo rozczarowany, bo medal przegrałem już w pierwszej serii. Ale za to druga była naprawdę świetna. Ogólnie nie poszło mi źle, biorąc pod uwagę, że przed Mistrzostwami dwa tygodnie spędziłem w łóżku. Cieszę się bardzo na jutrzejszy konkurs drużynowy, bo wiem, że odzyskamy to, co dzisiaj zgubiliśmy. To jest pewne" - komentuje dzisiejszy konkurs Thomas Morgenstern.

Również Gregor Schlierenzauer po tak udanych startach w Pucharze Świata liczył na więcej.

"Nie poszło mi dzisiaj zbyt dobrze, ale jak na pierwsze takie duże wydarzenie, w którym uczestniczę, nie było też tak źle" mówi zwięźle.
Jedynie Martin Koch, który w ostatniej chwili dostał szansę startu, cieszy się ze swojego 9. miejsca.

"Cieszę się bardzo ze swoich dzisiejszych skoków, bo pokazałem, że mogę naprawdę dobrze skakać."

"Jestem zadowolony z dzisiejszego konkursu, ale nie mogę być jeszcze spokojny. Zostały jeszcze dwa konkursy i mam nadzieję, że w nich szczęście dopisze mi trochę bardziej" - mówi natomiast srebrny medalista ostatnich Igrzysk Olimpijskich, Andreas Kofler.

Cała sytuacja związana z wyjazdem austriackiej ekipy na Mistrzostwa Świata nie była łatwa również dla Alexandra Pointnera. "Mając taką równą drużynę, podejmowanie jakichkolwiek decyzji nie jest łatwe. Wiem, że Wolfangowi (Loitzlowi - przyp. red.) było dzisiaj trudno, bo musiał jedynie oglądać ten konkurs. Ale zaakceptował moją decyzję i teraz koncentruje się na nadchodzących występach. W podobnej sytuacji jest jeszcze niestety Martin Koch, który też nie jest pewny swoich występów" - mówi.

Także drugi trener Austriaków, Marc Noelke nie kryje problemu z wyborem zawodników.

"Oczywiście do zespołu wybraliśmy już Gregora Schlierenzauera, który w swoich występach w Pucharze Świata pokazał, że na to zasłużył i tej decyzji jesteśmy pewni, pozostałe podejmiemy dzisiaj wieczorem"


Katarzyna Iskierka, źródło: sportsplanet.at
oglądalność: (6028) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Uważam że Simmi jest wielkim skoczkiem!Świetnie skacze i jest bardzo przystojny a zarówno wygląda na miłego chłopaka!!!Ciesze się że wygrał w Japoni mistrzostwo!Należało mu się to!BRAVO SIMMI!!!!!!!!

  • jozek_sibek profesor
    @blondi

    Najlepsze wyniki indywidualne z konkursu drużynowego:

    1 AMMANN ------ Szwajcaria-136.0 m 135.0 m 285.3 pkt
    2 MAŁYSZ ------- Polska ---- 133.5 m 131.5 m 275.5
    3 LJOEKELSOEY - Norwegia - 134.0 m 126.5 m 268.9
    4 LOITZL ---------Austria ---- 125,0 m 133.5 m 262.8
    5 KOFLER -------- Austria ----130.0 m 128.5 m 262.8
    6 OLLI ----------- Finlandia -- 123.0 m 135.0 m 260.9

  • akont doświadczony

    byloby bardozn ie fair gdyby Schielenzauera odsuneli nagle tylko dlatego ze nie poszlo mu na indywidualnych... kto jak kto ale ten mlody austriak zasluguje na swoja szanse, nawet jezeli z niej nie skorzystał wczoraj to jeszcze ma szanse 3.03

  • Kordian początkujący
    Przegrał tytuł przez kaloszy.

    Przykro stwierdzić, że sędziowie odwalili kolejną fuszerę. Noty po 19 i 19,5 za lądowanie praktycznie na 2 nogi Ammana to się nazywa sprawiedliwe ocenianie. Zabrali Olliemu tytuł, na który zasłużył. Jestem zobowiązany do używania kulturalnego języka więc powiem tylko, że na zawodach tej rangi wypadałoby przyłożyć się do oceniania sprawiedliwego a nie po nazwisku.

  • anonim
    TYLKO ADAS ! ! !

    AMMAN TO PRZYPADEK DZIS ZOBACZYCIE KTO RZADZI ! ! !

  • anonim

    Ammannowi szczęscie sprzyjało
    równie dobrze mistrzem mógł zostać Kuettel
    bo skacze praktycznie tak samo jak Ammann

  • MarcinBB redaktor
    Amman - farciarz?

    Nie mogę zgodzić się z opinią że Amman to farciarz.
    Owszem - dopisuje mu szczęście - szczególnie na wielkich imprezach. Ale szczęście trzeba umieć wykorzystać. Farciarzem był Rok Urbanc - podwiało mu w jednym skoku i ten dał mu zwycięstwo w PŚ. Amman to doskonały zawodnik skaczący na bardzo wysokim poziomie, potrafiacy się idealnie przygotować do ważnych imprez, który prócz wielkiego talentu ma też szczęscie.
    Nominacje do druzynówki to naprawde twardy orzech do zgryzienia. I dla Austriaków (plaga bogactwa) i Polaków (kto słabszy - Hula czy Mateja?)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl