Adam Małysz robi swoje!
Pierwsza seria była dziś bardzo nieciekawa. Naprawdę trudno wskazać wyróżniające się skoki. Najlepiej chyba świadczy o niskim poziomie fakt, że zaledwie 7 skoczków osiągnęło ponad 100m na obiekcie o punkcie K-115! Długo prowadził Wolfgang Loitzl po skoku tylko na 107,5m. Dopiero Martin Schmitt przeskoczył Austriaka i zdeklasował wszystkich rywali skacząc aż o 10,5m dalej od dotychczasowego lidera. Na szczycie skoczni pozostał tylko Adam Małysz i Polak zrobił co do niego należało! Poszybował na 119,5m i zapewnił sobie prowadzenie po pierwszej serii.
Druga seria to dużo ładniejsze skoki. Już Veli-Matti Lindstroem- rewelacja lotów w Oberstdorfie, poleciał aż na 112m. Kolejni zawodnicy również skakali znacznie dalej- sporo skoczków wylądowało w okolicach 110 metra. Znów dobrze skoczył Wolfgang Loitzl(3 po pierwszej serii), szybując aż na 118m. Jednak wszystkie te skoki nie budziły wielkich emocji, gdyż już po pierwszej rundzie Adam Małysz i Martin Schmitt uciekli rywalom o ponad 20 punktów. Wreszcie na rozbiegu stanął najlepszy z Niemców- Martin Schmitt. Dobrze się wybił i poleciał najdalej w konkursie- aż na 123,5m i ustawił bardzo wysoko poprzeczkę Adamowi. Jednak tym razem Polak nie zdeprymował się świetnym skokiem swojego największego rywala. Znów zrobił to co musiał- skoczył o pół metra dalej od Schmitta i sięgnął po 9-te zwycięstwo PŚ w tym sezonie.
A co nas martwi? Martwi nas fatalna postawa pozostałych Polaków. Całe czwórka skoczyła żenująco słabo i naprawdę nie wiem co myśleć o formie reszty naszych reprezentantów. Po raz kolejny widzimy Polaka na ostatnim(Tomasz Pochwała) miejscu- i zaczyna to być już regułą. Czyżby trenowali oni inaczej niż Adam Małysz?
autor: tad, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 9