Łukasz Kruczek: "Skocznia w Whistler jak ta w Trondheim"
Po kwalifikacjach do sobotniego konkursu Łukasz Kruczek skomentował postawę swych zawodników. Wyciągnął też wnioski z ich skoków. W niedzielnych kwalifikacjach Piotra Żyłę zastąpi Marcin Bachleda.
"Kwalifikacje były przeprowadzone w dosyć wietrznych warunkach. Udane skoki mieli Adam i Kamil, Stefan też nieco lepiej niż w treningach, ale nadal mocno spóźnione. Zły, nieudany skok oddał Piotrek, który po spóźnionym odbiciu zareagował zbyt gwałtownie i "przeciął" tor lotu skracając tym sposobem długość" - powiedział trener kadry A.
"Ustalaliśmy skład do konkursu na podstawie ostatnich treningów i tego jak zawodnicy skakali w ostatnich konkursach. W tych treningach lepiej spisywał się Piotrek i dlatego on dostał szansę na start. W kolejnej kwalifikacji będzie brał udział Marcin, który skakał dziś jako przedskoczek" - zapowiedział Kruczek.
Trener stwierdził, że skoczkowie są w dobrej kondycji. Adam Małysz ma jeszcze oznaki przeziębienia, ale jest już w dużo lepszej formie. Kruczek odniósł się też do spekulacji, że skocznia olimpijska jest bardzo podobna do skoczni w Wiśle: "Duża skocznia w Whistler jest trochę podobna do skoczni w Trondheim, a średnia do skoczni Skalite w Szczyrku. Duża architektonicznie jest nieco podobna do Malinki. Patrząc na nią z boku można dostrzec podobieństwa, ale ma zdecydowanie krótszy próg i jako skocznia jest mimo wszystko nieco inna."
autor: Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna weź udział w dyskusji: 85