Sigurd Pettersen oddał swe pierwsze skoki
Upadki od dawna były największą zmorą Sigurda - właśnie po upadkach aż 14 razy musiał mieć nastawiane ramię. Mimo to dopiero po nieustanym skoku podczas MŚ w Val di Fiemme doszedł do wniosku iż tak dłużej być nie może i podjął decyzję o operacji barku, która uniemożliwiła mu trening na ponad 2 miesiące.
Sigurd wciąż jest nieco usztywniony, a szczególnie musi uważać podczas lądowania telemarkiem. Norweg nie może na razie także uprawiać wszystkich rodzajów sportów, które wiążą się z fizycznym kontaktem z przeciwnikiem - jak np. piłka nożna.
23 latek z Veggli wie iż powrót do pełni formy po takiej operacji, wiąże się przede wszystkim z próbą cierpliwości, a etap w którym obecnie się znajduje, to zaledwie połowa drogi, jaką musi pokonać by znów cieszyć się wspaniałą formą podczas konkursów skoków.
"To, że już oddałem pierwsze swe skoki to znak iż cierpliwości i wytrwałości na razie mi nie zabrakło. Teraz muszę uważać jedynie by nie przesadzić z tempem oraz ciężarem treningów i nie zepsuć tego co udało mi się osiągnąć" - powiedział Pettersen.
Miejmy więc nadzieję iż już podczas Letniego Grand Prix będziemy znów mogli podziwiać wspaniałe skoki tego sympatycznego zawodnika.