Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Toni Nieminen: "Uważam, że postawa Harriego była arogancka"

W sobotnim konkursie drużynowym na skoczni w Willingen Finowie, w składzie: Ville Larinto, Harri Olli, Matti Hautamäki oraz Kalle Keituri, uplasowali się na 3 pozycji.

"Zawodnicy starali się dać z siebie jak najwięcej, udało się to w szczególności Ville. Uważam, że dzisiejszy rezultat jest satysfakcjonujący. Było do przewidzenia, że Norwegowie i Austriacy będą dziś bardzo mocni, gdyż w ostatnim czasie znaczącą wzrosła ich forma" - mówi Pentti Kekkonen.


Zawiódł Harri Olli, którego forma była wielką zagadką. Oddał skoki na odległość 117 i 114 m. Harri nie umiał podać przyczyny swojej słabszej dyspozycji. "Myślę, że już krócej nie da się skoczyć. Nie wiem, co się stało. Może to wina zalegającego w torach śniegu. Muszę jak najszybciej zapomnieć o tym starcie" - komentuje fiński zawodnik.

Były skoczek narciarski Toni Nieminen, w wypowiedzi dla fińskiej stacji MTV3, zwrócił uwagę na noty, które otrzymał Olli po swoim drugim skoku: 15, 17, 16.5, 16 i 15.5. "Harri w ostatnim, decydującym o rezultacie całej drużyny skoku, wylądował na dwie nogi. Uważam, że postawa Harriego była arogancka. To nie był konkurs indywidualny, w którym każdy skacze na swój własny rachunek" - ocenił Nieminen.

Na czoło fińskiej reprezentacji wysunął się młody Ville Larinto. Gdyby podliczyć indywidualne wyniki Fin uplasowałby się na 2. pozycji, za Thomasem Morgensternem (należy wziąć pod uwagę, że nie startowali Simon Ammann i Gregor Schlierenzauer). "Nigdy wcześniej nie skakałem na tej skoczni. Uważam, że moje skoki były całkiem dobre. W indywidualnym konkursie będzie silna rywalizacja, jednak mam nadzieję, że oddam jeszcze lepsze skoki".

W niedzielę odbył się konkurs indywidualny. Harri Olli zajął 8. miejsce, co było najlepszym rezultatem spośród wszystkich Finów. Po pierwszej serii był na 2. pozycji, niestety po skoku na odległość 131,5 m spadł w klasyfikacji ogólnej konkursu. "Harri miał szansę na zajęcie bardzo dobrego miejsca w zawodach, dlatego przed oddaniem drugiego skoku był zdenerwowany" - mówi Pentti Kokkonen.

Pozostali Finowie zajęli odległe pozycje: Ville Larinto był 25., Matti Hautamäki 30, Tami Kiuru 41. natomiast Kalle Keituri uplasował się na 45. miejscu. "Tami skakał dobrze w seriach próbnych, niestety w czasie zawodów powróciły stare błędy. Tami wybija się za bardzo nerwowo, potem kieruje narty zbyt pionowo i nie jest w stanie daleko skoczyć. Matti i Ville oddali dobre skoki w pierwszej serii, w drugiej nie mieli niestety dobrych warunków, co odbiło się na rezultatach" - komentuje Kokkonen.

Kalle Keituri był bardzo zawiedziony swoim niedzielnym występem. Skokiem na odległość 109 metrów zajął dopiero 45. miejsce.

"Nie wiem, gdzie popełniłem błąd. Jestem bardzo zawiedziony. Myślę, że powinien przeanalizować nagrania moich skoków wraz z trenerem".

Pentti Kokkonen, asystent Janne Väätäinena, przejął obowiązki trenerskie na czas konkursów w Willingen. W tym czasie Väätäinen był w Finlandii, gdzie przyglądał się pierwszym skokom Janne Happonena. W poniedziałek fiński szkoleniowiec dołączył do kadry narodowej. Zaraz po przyjeździe trener obiecuje przedyskutować z drużyną obecną sytuację. "To nie jest odpowiedni czas, żeby panikować. Należy polegać na tym, co przynosiło dobre skutki w dotychczasowych skokach, wierzę, że to jest klucz do rozwiązania zaistniałego problemu" - podsumowuje Väätäinen.