Bez Małysza...bez transmisji
Oczywiście - przyczyna takiej, a nie innej decyzji jest jasna - nieobecność w tym prestiżowym letnim turnieju naszego najlepszego skoczka - Adama Małysza.
Jednak czy aż tak drastyczny krok był konieczny? W końcu przez ostatnie trzy sezony kibice w Polsce w ogromej większości "wyrośli" z Małyszomanii - a ich początkowa fascynacja osiągnięciami Małysza, przerodziła się po prostu w zainteresowanie wspaniałym sportem, jakim są skoki narciarskie. Dowodem tego niech będą chociażby wysokie wskaźniki oglądalności konkursów także bez udziału Polaków - jak np. zawody w Willingen, w ubiegłym sezonie.
Tymczasem w Letnim Grand Prix - za wyjątkiem Adama Małysza i Roberta Matei - zobaczymy (a przynajmniej ci, którzy będą mieli taką możliwość) wszystkich czołowych polskich skoczków, jak np. Bachledę, Tajnera, Pochwałę oraz Sobczyka.
Cóż - wielka szkoda - wszystkim kibicom pozostaje mieć nadzieję iż podobnego zawodu nie sprawi Eurosport lub też udać się osobiście na któryś z konkursów nadchodzącego LGP...